Czy zwracacie uwagę gdzie została wyprodukowana rzecz którą kupujecie?
Ja mam postępującą chorobę psychiczną na tym punkcie :) i polecam to każdemu
Oczywiście polecam strony www.590powodow.pl i www.590x.pl
.. a ludzie dalej walą drzwiami i oknami do Biedronki, Lidla i Carrefoura...
właśnie -pod biedronką kiedy tamtędy przejeżdżam zawsze jest pełny parking...
oczywiście, produkty tylko Polskie, owoce tylko nasze (poza cytrusami oczywiście) do marketów nie chadzam i kiedy tylko mogę daję zarabiać rodzinie.
Zauważyłam u Polaków dziwną rzecz, nie kupują u rodziny a jak już to domagają się rabatów a w ogóle to najchetniej za darmo, bo jak ciotka ma sklep to musi mieć kupę kasy i co jej zależy podarować mi płatność za zakupy. Zauważyliście?
Dziwni jesteśmy.
Tak to działa jak na załączonym rysunku w normalnych krajach za wyjątkiem rządzonych przez fachowców starających się o posady w UE.Wtedy wszystko co Nasze jest be i trzeba to sprzedać choćby za pół darmo a nadwyżki oddać biurokratom z Brukseli na rzekomą pomoc innym krajom.
Mimo wszystko jestem za.
W Polsce nie zmienimy nic, jeśli ludzie nadal nie będą mieli PODSTAWOWEJ wiedzy o ekonomii. Czyli chociażby takiej, jaką przedstawił gruBass. (Tego powinni uczyć w szkole, a nie rozmnażania pantofelków i kolejnej interpretacji wiersza, która najczęściej nie ma nic wspólnego z tym, co autor miał na myśli ;)
To jest chore, że w XXI wieku ludziom nadal wydaje się, że jak firma ma polską nazwę i reklamuje się w polskiej telewizji to znaczy, że jest nasza. Pakujemy pieniądze w obce, zagraniczne kapitały. Nie chodzi o to, aby kompletnie odsunąć się od zagranicznych firm - im też trzeba dać rynek zbytu. Na tym pośrednio zarobimy, gdyż interesujący ekonomicznie kraj dla sąsiadów również się rozwija. Ale podstawą naszej gospodarki powinna być gospodarka naszego kraju, która ma swój "koniec i początek" w Polsce. I dopiero wtedy moglibyśmy próbować być interesującym rynkiem dla firm zagranicznych. A jest oczywiście na odwrót. Wszystko co polskie umiera, a co druga firma ma kapitał i właściciela z drugiego końca świata.
Ale to tylko pokazuje, jak jeszcze zacofanym krajem jesteśmy. Nie pozostaje nic innego jak rozwijać ekonomiczną świadomość w nas, młodych ludziach. Być może, gdy my, młodzi dorośniemy do stanowisk rządowych, zaczniemy zmieniać Polskę na lepsze.
... pod warunkiem, że starczy nam sił i nie uciekniemy z kraju.
Sama świadomość nic nie da bo system jest tak skonstruowany że raz zdobytej władzy nikt nie odda.Dawniej władze chroniły rosyjskie czołgi a teraz dbają o nią potężne korporacje i media które nie dopuszczą do zmian.Przykład Węgier na które wszyscy "skoczyli"gdy zaczęły prowadzić niezależną politykę.Tylko "głupi naród to kupi" że ma coś do powiedzenia w wyborach.Od 1989 roku rządzi ta sama opcja broniona przez tych samych niezależnych dziennikarzy. http://www.youtube.com/watch?v=bASe_lNOc0Q
Czy zwracacie uwagę gdzie została wyprodukowana rzecz którą kupujecie?
Ja mam postępującą chorobę psychiczną na tym punkcie :) i polecam to każdemu
Oczywiście polecam strony www.590powodow.pl i www.590x.pl
... a ludzie dalej walą drzwiami i oknami do Biedronki, Lidla i Carrefoura...
.. a ludzie dalej walą drzwiami i oknami do Biedronki, Lidla i Carrefoura...
właśnie -pod biedronką kiedy tamtędy przejeżdżam zawsze jest pełny parking...
To wszystko z dobrobytu
A wszystko zaczęło się tu
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=rPwxVnHug5Y
oczywiście, produkty tylko Polskie, owoce tylko nasze (poza cytrusami oczywiście) do marketów nie chadzam i kiedy tylko mogę daję zarabiać rodzinie.
Zauważyłam u Polaków dziwną rzecz, nie kupują u rodziny a jak już to domagają się rabatów a w ogóle to najchetniej za darmo, bo jak ciotka ma sklep to musi mieć kupę kasy i co jej zależy podarować mi płatność za zakupy. Zauważyliście?
Dziwni jesteśmy.
Tak to działa jak na załączonym rysunku w normalnych krajach za wyjątkiem rządzonych przez fachowców starających się o posady w UE.Wtedy wszystko co Nasze jest be i trzeba to sprzedać choćby za pół darmo a nadwyżki oddać biurokratom z Brukseli na rzekomą pomoc innym krajom.
Mimo wszystko jestem za.
W Polsce nie zmienimy nic, jeśli ludzie nadal nie będą mieli PODSTAWOWEJ wiedzy o ekonomii. Czyli chociażby takiej, jaką przedstawił gruBass. (Tego powinni uczyć w szkole, a nie rozmnażania pantofelków i kolejnej interpretacji wiersza, która najczęściej nie ma nic wspólnego z tym, co autor miał na myśli ;)
To jest chore, że w XXI wieku ludziom nadal wydaje się, że jak firma ma polską nazwę i reklamuje się w polskiej telewizji to znaczy, że jest nasza. Pakujemy pieniądze w obce, zagraniczne kapitały. Nie chodzi o to, aby kompletnie odsunąć się od zagranicznych firm - im też trzeba dać rynek zbytu. Na tym pośrednio zarobimy, gdyż interesujący ekonomicznie kraj dla sąsiadów również się rozwija. Ale podstawą naszej gospodarki powinna być gospodarka naszego kraju, która ma swój "koniec i początek" w Polsce. I dopiero wtedy moglibyśmy próbować być interesującym rynkiem dla firm zagranicznych. A jest oczywiście na odwrót. Wszystko co polskie umiera, a co druga firma ma kapitał i właściciela z drugiego końca świata.
Ale to tylko pokazuje, jak jeszcze zacofanym krajem jesteśmy. Nie pozostaje nic innego jak rozwijać ekonomiczną świadomość w nas, młodych ludziach. Być może, gdy my, młodzi dorośniemy do stanowisk rządowych, zaczniemy zmieniać Polskę na lepsze.
... pod warunkiem, że starczy nam sił i nie uciekniemy z kraju.
Sama świadomość nic nie da bo system jest tak skonstruowany że raz zdobytej władzy nikt nie odda.Dawniej władze chroniły rosyjskie czołgi a teraz dbają o nią potężne korporacje i media które nie dopuszczą do zmian.Przykład Węgier na które wszyscy "skoczyli"gdy zaczęły prowadzić niezależną politykę.Tylko "głupi naród to kupi" że ma coś do powiedzenia w wyborach.Od 1989 roku rządzi ta sama opcja broniona przez tych samych niezależnych dziennikarzy.
http://www.youtube.com/watch?v=bASe_lNOc0Q