Akt desperacji, czy manifestacja odwzajemnionego uczucia? - Oto jest pytanie.
Niekoniecznie szkoda "chłopa".. czasami współczuć trzeba kobiecie - zauroczenie a miłość niekoniecznie tymi samymi ścieżkami chodzą...
Nie wiem, Vivaldi, czy szkoda. W końcu, sam się prosi. ;)
Ale może lepiej by zrobił, gdyby zwyczajnie zapukał do drzwi swojej wybranki i porozmawiał z nią. Ale bez przesady, bo dziewczę może się wystraszyć i odprawić wielbiciela z kwitkiem.
No tak, romantyka - romantyką;-). Można komuś powiedzieć, napisać, że podoba nam się w nim/niej to i tamto (to jest nawet fajne) → jeśli podziękuje, jest miło; jeśli nie odpowie i nie dąży do podtrzymania kontaktu, tak musi pozostać. Uważać należy, żeby pewnych granic nie przekroczyć i nie narzucać się wbrew woli, nie zachwiać poczuciem bezpieczeństwa. Miłość to wolny dar - trudny, lecz trzeba się go uczyć. Jeśli druga strona pokocha, wtenczas faktycznie mamy potężne pole do popisu i każdy najdrobniejszy gest będzie sprawiał radość, niekoniecznie tak spektakularny.. i tego też się trzeba ko.niecz.nie nauczyć:-)
Anulu anulu, widzisz tylko 1 stronę medalu.. czy tą prawidłową - tego my się już chyba nie dowiemy;-). Jeśli tj. piszesz kochają się z wzajemnością, niech będą szczęśliwi, kimkolwiek są; zazwyczaj jednak z prawdziwą miłością jest podobnie jak w słowach powyższej piosenki ("...i przed światem ją schowamy...") i stąd pewne moje wolne skojarzenia i pytania, wrzucone w postach wyżej:-). Jeśli autor zaś chce zwrócić na siebie uwagę kobiety, to widzę że np. anula byłaby oczarowana; wcale tak kolorowe być to jednak nie musi... Sam pomysł ciekawy (choć nie widziałem projektu), no i nie jest to sprayowanie obiektów.. byle tylko anulu Twoje rozumienie okazało się trafne:-)
witam widział ktoś to cudne prześcieradło na wiadukcie z wyznaniem miłości ?? :)
trzeba bylo zrobic zdjecie...
jechałam samochodem i widziałam to rano po 5 wiec i tak by nic nie było widać :(
też to widziałem ;) jakaś Marzena, na celowniku wielbiciela ;)
każdego chłopa szkoda :-)))
Akt desperacji, czy manifestacja odwzajemnionego uczucia? - Oto jest pytanie.
Niekoniecznie szkoda "chłopa".. czasami współczuć trzeba kobiecie - zauroczenie a miłość niekoniecznie tymi samymi ścieżkami chodzą...
Nie wiem, Vivaldi, czy szkoda. W końcu, sam się prosi. ;)
Ale może lepiej by zrobił, gdyby zwyczajnie zapukał do drzwi swojej wybranki i porozmawiał z nią. Ale bez przesady, bo dziewczę może się wystraszyć i odprawić wielbiciela z kwitkiem.
To takie romantyczne, ;) no i chwała mu, że nie zrobil tego sprejem na murze.
No tak, romantyka - romantyką;-). Można komuś powiedzieć, napisać, że podoba nam się w nim/niej to i tamto (to jest nawet fajne) → jeśli podziękuje, jest miło; jeśli nie odpowie i nie dąży do podtrzymania kontaktu, tak musi pozostać. Uważać należy, żeby pewnych granic nie przekroczyć i nie narzucać się wbrew woli, nie zachwiać poczuciem bezpieczeństwa. Miłość to wolny dar - trudny, lecz trzeba się go uczyć. Jeśli druga strona pokocha, wtenczas faktycznie mamy potężne pole do popisu i każdy najdrobniejszy gest będzie sprawiał radość, niekoniecznie tak spektakularny.. i tego też się trzeba ko.niecz.nie nauczyć:-)
http://www.youtube.com/watch?v=RBM9r7JJseI
Poniosło Cię Trekk. Chłopak się zakochał i pragnie oznajmić wszystkim jaki jest szczęśliwy, co w tym złego? Nigdy tak nie miałeś?
każda kobieta jest fałszywa , może poza tymi którym sie płaci za godzine prawdziwej miłosci ....
Anulu anulu, widzisz tylko 1 stronę medalu.. czy tą prawidłową - tego my się już chyba nie dowiemy;-). Jeśli tj. piszesz kochają się z wzajemnością, niech będą szczęśliwi, kimkolwiek są; zazwyczaj jednak z prawdziwą miłością jest podobnie jak w słowach powyższej piosenki ("...i przed światem ją schowamy...") i stąd pewne moje wolne skojarzenia i pytania, wrzucone w postach wyżej:-). Jeśli autor zaś chce zwrócić na siebie uwagę kobiety, to widzę że np. anula byłaby oczarowana; wcale tak kolorowe być to jednak nie musi... Sam pomysł ciekawy (choć nie widziałem projektu), no i nie jest to sprayowanie obiektów.. byle tylko anulu Twoje rozumienie okazało się trafne:-)
zna ktoś tych zakochanych ??;)
A co tu tylu frustratów? Czyżby niie było pełnej michy i piwa pod nos za nicnierobienie?