Twoje stwierdzenie to status quo pytania Paulinki, pełne autokratywnego szowinizmu. "Misiek" pewnie by przyklasnął takie dictum acerbum. Przeważnie jednak partnerowi będzie przeszkadzać to codzienne "pidżama party". I znów wróciliśmy do postu nr1.
Przedmiotowy temat po raz kolejny pokazał, że nawet racjonalni ludzie (choć nie chcą się do tego przyznać) potrzebują czasem pogadać o pierdołach.
Nie ma się czego wstydzić, spece od mediów od dawna tą wiedzę z powodzeniem już praktykują :)
Autor nie jest zupełnie tym za kogo się podaje, jest raczej typem trolla karmionego na tym forum do syta.
Przy okazji wychodzą na jaw banalne potrzeby dyskursywne użytkowników ;)
Tyle trzęsawki w postach, a nikt nie zwrócił uwagi że miś musi być tresowany. Dziki chodzi w futerku, a udomowiony w brudnych koszulkach. I tyle o modzie.
OK. Żartowałem.
Ja chodzę po domu w klapkach.
Spokojnie, ja też. ;)
Twoje stwierdzenie to status quo pytania Paulinki, pełne autokratywnego szowinizmu. "Misiek" pewnie by przyklasnął takie dictum acerbum. Przeważnie jednak partnerowi będzie przeszkadzać to codzienne "pidżama party". I znów wróciliśmy do postu nr1.
Dziwne że w takie upały nikt nie ruszył tematu ;)
Kto może, pewnie chodzi na golasa po (w) domu. :) A może nikomu nie chce się pisać?
Przedmiotowy temat po raz kolejny pokazał, że nawet racjonalni ludzie (choć nie chcą się do tego przyznać) potrzebują czasem pogadać o pierdołach.
Nie ma się czego wstydzić, spece od mediów od dawna tą wiedzę z powodzeniem już praktykują :)
Jaki autor, taki temat.
Autor nie jest zupełnie tym za kogo się podaje, jest raczej typem trolla karmionego na tym forum do syta.
Przy okazji wychodzą na jaw banalne potrzeby dyskursywne użytkowników ;)
Ja w pantoflach
Po domu jak zwykle po drabinie,a w domu w ubraniu
To bardzo ciekawe co piszesz, ciekawe dlatego że odkąd pamietam moi dziadkowie nazywali szlafrok "bonżurka" I "podomka". Coś w tym musi być...
Wielu facetów chodzi w tym w co go jego kobieta "ubierze". Która lubi kiszone ogórki i zgniłe jajka to ma :]
Tyle trzęsawki w postach, a nikt nie zwrócił uwagi że miś musi być tresowany. Dziki chodzi w futerku, a udomowiony w brudnych koszulkach. I tyle o modzie.
Miś to Misiewicz.
Zazwyczaj po domu jeśli wiesz ze nikt nie przyjdzie w gości, to ubierasz się wygodnie. U mnie jest to dres i mój facet tez tak chodzi :)
w slipach przez cały dzień temp. w domu 24stopnieC