Forum » Społeczeństwo

"Dobra zmiana" PiS

  • Beata 8 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    A wiesz, że na prawdę w jednej z wsi z naszej gminy ksiądz proboszcz w niedzielę na mszy powiedział do ludzi "głosujecie prawnie i sprawiedliwie"?. Nazwij mnie lemingiem jeśli chcesz, ale ja uważam to za jawną agitację.

    Mądry ksiądz :) Poi wyborach przyznasz rację, że większość myślała tak samo jak on

    16 Cytuj
  • 8 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Mądry ksiądz :) Poi wyborach przyznasz rację, że większość myślała tak samo jak on

    Bagietko, nie mam słów na Twoją ignorancję. Mam nadzieję, że przynajmniej dobrze Ci płacą za to włażenie w pisowski tyłek, chociaż ja osobiście za żadne pieniądze bym się tak nie dała zeszmacić...

    11 2 Cytuj
  • Beata 8 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Bagietko, nie mam słów na Twoją ignorancję. Mam nadzieję, że przynajmniej dobrze Ci płacą za to włażenie w pisowski tyłek, chociaż ja osobiście za żadne pieniądze bym się tak nie dała zeszmacić...

    Nie bądź śmieszna. Ksiądz ma takie same prawa obywatelskie jak każdy inny człowiek. Może głosić gdzie chce i co chce.

    Masz z tym problem?

    Czy ja krzyczę na księdza np. Sowę za jego lewacka propagandę? Nie.

    2 15 Cytuj
  • 8 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Nie bądź śmieszna. Ksiądz ma takie same prawa obywatelskie jak każdy inny człowiek. Może głosić gdzie chce i co chce.

    Masz z tym problem?

    Czy ja krzyczę na księdza np. Sowę za jego lewacka propagandę? Nie.

    Bagietko, może Tobie jest do śmiechu, ale każdy średnio ogarnięty człowiek wie dwie ważne rzeczy:
    1. W niedzielę wyborczą obowiązuje cisza przedwyborcza,
    2. Głos z ambony podczas mszy nie jest zwyczajnym wyrażaniem poglądów, a wpływaniem na decyzje wyborców, co w zestawieniu z pkt 1 jest podwójnie szkodliwe.

    A to, że takie słowa, w takiej formie i w takich okolicznościach, z ust księdza, są wpływaniem na decyzje, trzeba tłumaczyć chyba tylko dziecku lub osobie intelektualnie ułomnej. To mniej więcej podobna szkodliwość czynu, jak zalecenia znachorów, któzy choremu na raka dziecku każą podawać kozie mleko z wodą i odstawić wszelkie leki. Wiadomo, że ludzie, którzy przychodzą do znachora (czy też na mszę) to w większości ludzie ufający, czasem wręcz ślepo, w słowa znachora (tu: księdza). Wiadomo, że ów człowiek ma nad tymi ludźmi pewien rodzaj emocjonalnej władzy. Tak z resztą tworzone są religie. To żadna tajemna wiedza, wystarczy ruszyć głową, a nie tylko buzią (bo to akurat opanowałaś do perfekcji). Sądząc po poziomie Twoich wypowiedzi serio zaczynam myśleć, że jesteś Panem Posłem lub jego ... kimś ważnym (?)

    11 1 Cytuj
  • 8 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Bagietko, może Tobie jest do śmiechu, ale każdy średnio ogarnięty człowiek wie dwie ważne rzeczy:
    1. W niedzielę wyborczą obowiązuje cisza przedwyborcza,
    2. Głos z ambony podczas mszy nie jest zwyczajnym wyrażaniem poglądów, a wpływaniem na decyzje wyborców, co w zestawieniu z pkt 1 jest podwójnie szkodliwe.

    A to, że takie słowa, w takiej formie i w takich okolicznościach, z ust księdza, są wpływaniem na decyzje, trzeba tłumaczyć chyba tylko dziecku lub osobie intelektualnie ułomnej. To mniej więcej podobna szkodliwość czynu, jak zalecenia znachorów, któzy choremu na raka dziecku każą podawać kozie mleko z wodą i odstawić wszelkie leki. Wiadomo, że ludzie, którzy przychodzą do znachora (czy też na mszę) to w większości ludzie ufający, czasem wręcz ślepo, w słowa znachora (tu: księdza). Wiadomo, że ów człowiek ma nad tymi ludźmi pewien rodzaj emocjonalnej władzy. Tak z resztą tworzone są religie. To żadna tajemna wiedza, wystarczy ruszyć głową, a nie tylko buzią (bo to akurat opanowałaś do perfekcji). Sądząc po poziomie Twoich wypowiedzi serio zaczynam myśleć, że jesteś Panem Posłem lub jego ... kimś ważnym (?)

    Możesz pisać, ale to na takich nie działa, brak kręgosłupa, ambicji i honoru.

    9 1 Cytuj
  • Beata 8 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Bagietko, może Tobie jest do śmiechu, ale każdy średnio ogarnięty człowiek wie dwie ważne rzeczy:
    1. W niedzielę wyborczą obowiązuje cisza przedwyborcza,
    2. Głos z ambony podczas mszy nie jest zwyczajnym wyrażaniem poglądów, a wpływaniem na decyzje wyborców, co w zestawieniu z pkt 1 jest podwójnie szkodliwe.

    A to, że takie słowa, w takiej formie i w takich okolicznościach, z ust księdza, są wpływaniem na decyzje, trzeba tłumaczyć chyba tylko dziecku lub osobie intelektualnie ułomnej.

    Dlatego robi się to w niedzielę przedwyborczą.
    Każdy głos publiczny jest wyrażaniem poglądów. Twój tutaj, także.

    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Wiadomo, że ów człowiek ma nad tymi ludźmi pewien rodzaj emocjonalnej władzy. Tak z resztą tworzone są religie. To żadna tajemna wiedza, wystarczy ruszyć głową, a nie tylko buzią (bo to akurat opanowałaś do perfekcji). Sądząc po poziomie Twoich wypowiedzi serio zaczynam myśleć, że jesteś Panem Posłem lub jego ... kimś ważnym (?)

    Bądź kimś ważnym a będziesz miała posłuch. Co stoi na przeszkodzie? Zapracuj na to a znajdziesz słuchaczy, którzy w Ciebie uwierzą.
    Jak jeden z drugim aktorów wypowiada się publicznie a widać na pierwszy "rzut ucha", że nie ma pojęcia o czym mówi, i ludzie mu wierzą, to nie ma problemu?
    Takie jego prawo. Tak działa reklama telewizyjna. Jakiś pajac wyjdzie i powie, że te parówki są najlepsze, zdrowe i ludzie w to wierzą i kupują. Później wyjdzie w TVN i powie, że "zabierają nam demokrację". Parówkom daleko im do najlepszych ale ściema "autorytetu" działa. Nie? Zadziała też "odbieranie demokracji" pomimo, że to jeszcze większa ściema niż parówki. To ci oczywiście nie przeszkadza, że ktoś za kasę wciska ludziom kit, ale jak ksiądz robi to z ambony i ryzykuje tym, że część wiernych się odwróci przez jego poglądy, to już Ci przeszkadza.

    Śmieszna jesteś.

    2 12 Cytuj
  • 9 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Obrażanie oponenta w rozmowie jest wyrazem braków intelektualnych i "argumentalnych", więc ja osobiście Cię rozumiem.

    Czyli, nadajemy na tych samych falach.

    6 1 Cytuj
  • 9 paź 2018

    Może spotkanie?

    7 1 Cytuj
  • Beata 9 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Ostatnio bardzo Ci do śmiechu. Ser widzisz?

    Nie narzekam na brak posłuchu i poważania. Nie zabiegam i niego, bo nie mam tego rodzaju ambicji, aby zostać politykiem, ani braku jakichkolwiek ambicji, żeby zostać czyimś politycznym pieskiem.

    Wyraźnie napisałam, że ów ksiądz zrobił to w niedzielę wyborczą. Po drugie zastanów się, czy tak samo podhodzilabyś do tematu, gdyby nauczyciele w szkołach czy uczelniach zadawali uczniom i studentom "zadanie" głosowania na PO albo lekarze wypisywali na receptach zalecenia zmiany poglądów np na lewicowe. Może taka analogia do Ciebie dotrze. Celowo użyłam PO i lewicy, bo widzę że słowo PIS działa na Ciebie jak hipnoza - wyłącza procesy logicznego myślenia i usprawiedliwia absolutnie wszystko.

    P.s - nawijasz o naszym "ułomnym kręgosłupie" a kawałek dalej plujecie się jak zwydrzona gimnazjalistka, że ktoś Cię jaśnie panią uraził. Jak taka jesteś nie dotykają to zapisz się do grupy wsparcia.

    Tak. Każdy może agitować i wyrażać swoje poglądy polityczne.
    Nikt nie może zmusić do głosowania na konkretnego kandydata/partię. Dlatego wybory są tajne.
    Czegoś nie rozumiesz w tym co napisałam? Wybacz ale podałaś strasznie głupawe przykłady.

    10 Cytuj
  • 9 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Tak. Każdy może agitować i wyrażać swoje poglądy polityczne.
    Nikt nie może zmusić do głosowania na konkretnego kandydata/partię. Dlatego wybory są tajne.
    Czegoś nie rozumiesz w tym co napisałam? Wybacz ale podałaś strasznie głupawe przykłady.

    Fakt, że czegoś nie ogarniasz, nie oznacza, że to jest głupie. To są przykłady teoretyczne, bo tak się oczywiście nie dzieje, ale miały one na celu nakreślić pewna analogię, abyś zrozumiała, ze agitowanie Kowalskiego pod sklepem to nie to samo, co agitowanie księdza z ambony. Lekarz nad chorym, nauczyciel nad uczniem, oraz ksiądz nad wiernym, ma (przeważnie) pewien rodzaj emocjonalnej władzy, której Kowalski nad przechodniami nijak mieć nie zdoła - przynajmniej póki nie jest ich mentorem moralnym, wyrocznią wiedzy dla nich tarjmnej lub po prostu osobą, mająca realny wpływ na ich funkcjonowanie w spoleczenstwie. Świta Ci już coś? Bo to trochę żałosne tak proste rzeczy wałkować w kółko.

    9 Cytuj
  • Beata 9 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Fakt, że czegoś nie ogarniasz, nie oznacza, że to jest głupie. To są przykłady teoretyczne, bo tak się oczywiście nie dzieje, ale miały one na celu nakreślić pewna analogię, abyś zrozumiała, ze agitowanie Kowalskiego pod sklepem to nie to samo, co agitowanie księdza z ambony. Lekarz nad chorym, nauczyciel nad uczniem, oraz ksiądz nad wiernym, ma (przeważnie) pewien rodzaj emocjonalnej władzy, której Kowalski nad przechodniami nijak mieć nie zdoła - przynajmniej póki nie jest ich mentorem moralnym, wyrocznią wiedzy dla nich tarjmnej lub po prostu osobą, mająca realny wpływ na ich funkcjonowanie w spoleczenstwie. Świta Ci już coś? Bo to trochę żałosne tak proste rzeczy wałkować w kółko.

    Ale oczywiście polityk na wiecu może agitować? Może agitować były polityk w telewizji publicznej bądź komercyjnej. Może agitować ekonomista w radio. Może agitować jakiś KODerasta w czasie publicznego protestu, później przekazem medialnym w telewizji, kótra to pokazuje. A nauczyciel nie może w czasie rozmowy na tematy polityczne czy ekonomiczne? Tak samo może ksiądz w czasie kazania.
    Wszyscy oni są równoprawnymi obywatelami i mają identyczne prawa wyborcze oraz prawa do wyrażania poglądów publicznie lub prywatnie. Mają to zagwarantowane konstytucyjnie.

    To Ty masz problem ze zrozumieniem podstawowej sprawy. Każdy ma coś do powiedzenia i może to zrobić.
    Twoje podejście to typowy stalinizm lub faszyzm w którym karano za głoszenie poglądów sprzecznych z linia partii. Marzy Ci się dyktatura i terror polityczny?

    Powtarzam. Czym innym są agitacje wyborcze, które można wysłuchiwać z każdej ze stron, wyrobić sobie opinię i oddać głos zgodnie ze swoim poglądem a czym innym nakaz głosowania na określoną partię.

    Ani ksiądz w kościele ani polityk na wiecu nie nakaże nikomu oddania głosu na tego na którego poleca głosować.

    Zrozumiałaś, czy nadal masz z tym problem?
    Jak na razie zwykłe bzdury piszesz.

    12 Cytuj
  • 9 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Powtarzam. Czym innym są agitacje wyborcze, które można wysłuchiwać z każdej ze stron, wyrobić sobie opinię i oddać głos zgodnie ze swoim poglądem a czym innym nakaz głosowania na określoną partię.

    Ani ksiądz w kościele ani polityk na wiecu nie nakaże nikomu oddania głosu na tego na którego poleca głosować.

    Zrozumiałaś, czy nadal masz z tym problem?
    Jak na razie zwykłe bzdury piszesz.

    Oczywiście, że ksiądz może agitować a nawet powinien!!!
    Powinny być kościoły, gdzie sympatie polityczne rozkładają się różnie.
    I tak idziesz do kościoła na Osiedlu a tam ksiądz jedzie po PiS ja k po burej suce i mówi, że należy głosować na Nowoczesną.
    I idziesz do Parafii w Rynku, a tam ksiądz mówi, że tylko lewica bo Chrystus kochał biednych.
    A w końcu idziesz na Zarabie a tam ksiądz mówi żeby głosować tylko na prawych i sprawiedliwych i tych którzy nie plują na Radio Marja.

    I jest git, na Zarabie idą tłumy Pisowców, Na Osiedle Nowoczesna, a w Rynku cała lewica.
    I są kluby przykościelne. Przy tym na Osiedlu jest Klub Europejski,
    ten w Rynku Klub Kubański a ten na Zarabiu Klub Radia Maryja.

    Wszyscy mają swoje chorągwie swych klubów i na procesji oprócz chorągwi strażackich idą chorągwie polityczne.

    Gorzej jak jest kolęda i do domu lewicowego chce wejść ksiądz z przekonaniami Pisowskimi. I na odwrót. No nie pogadają.

    6 1 Cytuj
  • 9 paź 2018
    bono napisał/a:

    Oczywiście, że ksiądz może agitować a nawet powinien!!!
    Powinny być kościoły, gdzie sympatie polityczne rozkładają się różnie.
    I tak idziesz do kościoła na Osiedlu a tam ksiądz jedzie po PiS ja k po burej suce i mówi, że należy głosować na Nowoczesną.
    I idziesz do Parafii w Rynku, a tam ksiądz mówi, że tylko lewica bo Chrystus kochał biednych.
    A w końcu idziesz na Zarabie a tam ksiądz mówi żeby głosować tylko na prawych i sprawiedliwych i tych którzy nie plują na Radio Marja.

    I jest git, na Zarabie idą tłumy Pisowców, Na Osiedle Nowoczesna, a w Rynku cała lewica.
    I są kluby przykościelne. Przy tym na Osiedlu jest Klub Europejski,
    ten w Rynku Klub Kubański a ten na Zarabiu Klub Radia Maryja.

    Wszyscy mają swoje chorągwie swych klubów i na procesji oprócz chorągwi strażackich idą chorągwie polityczne.

    Gorzej jak jest kolęda i do domu lewicowego chce wejść ksiądz z przekonaniami Pisowskimi. I na odwrót. No nie pogadają.

    A na "zrewitalizowanym" rynku albo na Zarabiu niech organizują "ustawki" które będą lepsze dla gawiedzi niż Festiwal Lata. Jakby dobrze to "oprawić" logistycznie to jeszcze można będzie na tym zarobić...

    3 3 Cytuj
  • Beata 9 paź 2018
    bono napisał/a:

    I jest git, na Zarabie idą tłumy Pisowców, Na Osiedle Nowoczesna, a w Rynku cała lewica.
    I są kluby przykościelne. Przy tym na Osiedlu jest Klub Europejski,
    ten w Rynku Klub Kubański a ten na Zarabiu Klub Radia Maryja.

    Widać, że nie jesteś bywalcem.
    Tak właśnie jest. Chodzi się tam gdzie się lepiej człowiek czuje i gdzie bardziej odpowiada. Nie ma przymusu.

    1 7 Cytuj
  • 10 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Widać, że nie jesteś bywalcem.
    Tak właśnie jest. Chodzi się tam gdzie się lepiej człowiek czuje i gdzie bardziej odpowiada. Nie ma przymusu.

    Jestem bywalcem i uważam, że księża nie mogą ukrywać swoich poglądów i powinni równo jechać po jednych i po drugich, a nie być tubą propagandową tylko jednej partii.

    Do wyborów poszło 50% ludzi z tego 35% wybrało PiS tj. 18% całego społeczeństwa. Do kościoła chodzi 40% społeczeństwa i te 22%, a więc większość nie jest w kościele reprezentowana, bo kościół narzuca księżą propagowanie PiS.
    Najwyższy czas aby kościół podzielił się sympatiami politycznymi i za biskupem opolskim, zaczął indywidualną agitację partyjną, wg. swoich sympatii politycznych.

    5 1 Cytuj
  • 10 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    Ale oczywiście polityk na wiecu może agitować? Może agitować były polityk w telewizji publicznej bądź komercyjnej. Może agitować ekonomista w radio. Może agitować jakiś KODerasta w czasie publicznego protestu, później przekazem medialnym w telewizji, kótra to pokazuje. A nauczyciel nie może w czasie rozmowy na tematy polityczne czy ekonomiczne? Tak samo może ksiądz w czasie kazania.
    Wszyscy oni są równoprawnymi obywatelami i mają identyczne prawa wyborcze oraz prawa do wyrażania poglądów publicznie lub prywatnie. Mają to zagwarantowane konstytucyjnie.

    To Ty masz problem ze zrozumieniem podstawowej sprawy. Każdy ma coś do powiedzenia i może to zrobić.
    Twoje podejście to typowy stalinizm lub faszyzm w którym karano za głoszenie poglądów sprzecznych z linia partii. Marzy Ci się dyktatura i terror polityczny?

    Powtarzam. Czym innym są agitacje wyborcze, które można wysłuchiwać z każdej ze stron, wyrobić sobie opinię i oddać głos zgodnie ze swoim poglądem a czym innym nakaz głosowania na określoną partię.

    Ani ksiądz w kościele ani polityk na wiecu nie nakaże nikomu oddania głosu na tego na którego poleca głosować.

    Zrozumiałaś, czy nadal masz z tym problem?
    Jak na razie zwykłe bzdury piszesz.

    To tyasz nadal spory problem z użyciem logiki. Wierzę, że potrafisz. Najwyraźniej jednak nie chcesz.
    Tak, polityk może agitować (poza cisza wyborczą) i ekonomista w radiu też, ponieważ to część ich pracy, po to zostali zaproszeni do studia radiowego, aby wyrazili swoje stanowisko. Lekarz czy ksiądz, zwłaszcza z uwagi na fakt, że "pracują na państwowym garnuszku" mają do wykonania inne zadania. Oczywiście, że mogą swoje poglądy wyrażać,ale jako osoba prywatna wobec innej osoby, nie jako lekarz wobec pacjenta czy ksiądz wobec wiernego, ponieważ w tej relacji istnieje pewien stopień "przymusu" o którym sama piszesz. Dwa razy pisałam Ci o emocjonalnej władzy, pofatyguje się i przeczytaj to jeszcze raz. Ksiądz głosząc kazanie stosuje rodzaj nakazu, mówi wiernym co mają robić w sprawach życia duchowego, wręcz wprost nakazuje. To jasne, że steruje w pewnym stopniu ludzką mentalnością, moralnością, a nawet w sporej mierze ideologią. Jeśli wplecie się w tą retorykę sugestie czy wręcz wprost nakaz głosowania to jest to ingerencja w wolność jednostki, bo jasnym jest że spora część tych ludzi podda się temu sterowaniu. Wykorzystywanie tej emocjonalnej władzy i autorytetu z jednej dziedziny, w celu wpływania na decyzję z innej dziedziny, to jest to zwykła obrzydliwość. I to robią osoby, które tytułują się moralnymi mentorami.

    P.s - agitowanie w czyimś imieniu zawsze jest podszyte jakimś interesem. Wszyscy wiemy, że za takie "przysługi" placi się z publicznych pieniędzy, najlepszym przykładem jest ojciec dyrektor i jego wielomilionowe dotacje na wszystko co się da.

    5 Cytuj
  • Beata 10 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Oczywiście, że mogą swoje poglądy wyrażać,ale jako osoba prywatna wobec innej osoby, nie jako lekarz wobec pacjenta czy ksiądz wobec wiernego, ponieważ w tej relacji istnieje pewien stopień "przymusu" o którym sama piszesz.

    To u Ciebie występują problemy z logiką.
    Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i może to robić w jakikolwiek sposób zgodny z prawem i możliwościami przekazu. Nie ma żadnej różnicy w wystąpieniu na tematy polityczne czy społeczne księdza w Radio, Telewizji, w Kościele czy na zebraniu parafialnym. Zazwyczaj poparte jest to argumentami, które do jednego dochodzą a do drugiego nie. Każdy zagłosuje zgodnie z własnymi przekonaniami.
    Nikt nie "każe", bo głosowanie jest niejawne i każdy może zagłosować tak jak chce, niezależnie od tego co ktoś mu każe.

    Poza tym, wszędzie gdzie polityka miesza do religii (moralnością, światopoglądem, zasadami współżycia społecznego, etyką) tam zawsze religia jest automatycznie wciągana w spór z polityką. Reaguje i wyraża swoją opinię za pośrednictwem swoich ludzi. Nie ma innej możliwości.

    Masz problem ze zrozumieniem i nadal uważasz inaczej to proszę podać podstawą prawną zakazującą tego typu działanie.

    Nie podasz. Przegrałaś.

    1 8 Cytuj
  • Beata 10 paź 2018
    1 8 Cytuj
  • 10 paź 2018
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    To tyasz nadal spory problem z użyciem logiki. Wierzę, że potrafisz. Najwyraźniej jednak nie chcesz.
    Tak, polityk może agitować (poza cisza wyborczą) i ekonomista w radiu też, ponieważ to część ich pracy, po to zostali zaproszeni do studia radiowego, aby wyrazili swoje stanowisko. Lekarz czy ksiądz, zwłaszcza z uwagi na fakt, że "pracują na państwowym garnuszku" mają do wykonania inne zadania. Oczywiście, że mogą swoje poglądy wyrażać,ale jako osoba prywatna wobec innej osoby, nie jako lekarz wobec pacjenta czy ksiądz wobec wiernego, ponieważ w tej relacji istnieje pewien stopień "przymusu" o którym sama piszesz. Dwa razy pisałam Ci o emocjonalnej władzy, pofatyguje się i przeczytaj to jeszcze raz. Ksiądz głosząc kazanie stosuje rodzaj nakazu, mówi wiernym co mają robić w sprawach życia duchowego, wręcz wprost nakazuje. To jasne, że steruje w pewnym stopniu ludzką mentalnością, moralnością, a nawet w sporej mierze ideologią. Jeśli wplecie się w tą retorykę sugestie czy wręcz wprost nakaz głosowania to jest to ingerencja w wolność jednostki, bo jasnym jest że spora część tych ludzi podda się temu sterowaniu. Wykorzystywanie tej emocjonalnej władzy i autorytetu z jednej dziedziny, w celu wpływania na decyzję z innej dziedziny, to jest to zwykła obrzydliwość. I to robią osoby, które tytułują się moralnymi mentorami.

    P.s - agitowanie w czyimś imieniu zawsze jest podszyte jakimś interesem. Wszyscy wiemy, że za takie "przysługi" placi się z publicznych pieniędzy, najlepszym przykładem jest ojciec dyrektor i jego wielomilionowe dotacje na wszystko co się da.

    A tacy aktorzy czy "celebryci" na przykład? Oni mogą protestować czy agitować, wykorzystując swoją platformę czyli radio i telewizję? To według Ciebie sterowaniem czy ideologiczną ingerencją już nie jest? Jak jedziemy to równo po wszystkich, wybierając grupy społeczo-zawodowe które jest nam nieprzychylne zakrawamy na hipokryzję. (Non est nobis quis contra nos est)

    4 3 Cytuj
  • Beata 10 paź 2018

    O tym właśnie piszę.
    Celebryta nawet ten najgłupszy wykorzystując swoją popularność może prowadzić agitki w TVN24, będąc przedstawianym jako "autorytet" ale ksiądz już nie może bo jest księdzem a budynek kościoła to nie studio telewizyjne, a ambona to nie program publicystyczny :)
    Czy w związku z tym tylko w programie publicystycznym można się wypowiadać nawiązując do polityki? W programie satyrycznym jest to zabronione?

    Oceniajmy wszystkich równą miarą a nie tylko wybiórczo jedziemy po jednych gdy drugim dajemy wolną rękę.

    Wystarczy cofnąć się do PRL i zobaczyć jak wtedy to wyglądało. Władza wiedziała, że Kościół jest zagrożeniem bo mówi niezgodnie z linią jedynej słusznej partii. Najpierw próbowano to tępić siłą ale w pewnym momencie stwierdzono, że to walka z wiatrakami i czym większa presja i terror tym większy opór i odwrotny skutek.

    1 7 Cytuj
  • 10 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    To u Ciebie występują problemy z logiką.
    Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i może to robić w jakikolwiek sposób zgodny z prawem i możliwościami przekazu. Nie ma żadnej różnicy w wystąpieniu na tematy polityczne czy społeczne księdza w Radio, Telewizji, w Kościele czy na zebraniu parafialnym. Zazwyczaj poparte jest to argumentami, które do jednego dochodzą a do drugiego nie. Każdy zagłosuje zgodnie z własnymi przekonaniami.
    Nikt nie "każe", bo głosowanie jest niejawne i każdy może zagłosować tak jak chce, niezależnie od tego co ktoś mu każe.

    Poza tym, wszędzie gdzie polityka miesza do religii (moralnością, światopoglądem, zasadami współżycia społecznego, etyką) tam zawsze religia jest automatycznie wciągana w spór z polityką. Reaguje i wyraża swoją opinię za pośrednictwem swoich ludzi. Nie ma innej możliwości.

    Masz problem ze zrozumieniem i nadal uważasz inaczej to proszę podać podstawą prawną zakazującą tego typu działanie.

    Nie podasz. Przegrałaś.

    Ale z Ciebie drewno intelektualne... Wypunktuję Ci, może będzie Ci łatwiej:
    1. Pisałam o agitowaniu księdza W NIEDZIELE WYBORCZĄ - serio mam Ci wkleić paragraf, który mówi o zakazie agitacji w czasie ciszy przedwyborczej?
    2. Dalej pisałam o tym, że agitowanie z ambony jest MORALNIE obrzydliwe a nie prawnie zakazane, i wytłumaczyłam dlaczego, w dodatku podkreśliłam, że razi to tym bardziej, że księża posadowili się na piedestale moralnych mentorów dla wierzących.
    3. Sama nieświadomie potwierdzasz moje słowa: mówisz, że ksiądz może agitować w radiu. A ja nigdzie nie napisałam że mu nie wolno:) do radia jest wszak zapraszany właśnie w tym celu. Przychodzi tam i występuje jako osoba prywatna, z prywatnymi poglądami, nie ma znaczenia, że z koloratką na szyi. Natomiast na ambonie czy w konfesjonale występuje w innej roli i tam ma większy wpływ na ludzi. Wszak tam codzienne mówi ludziom jak mają żyć, zgodnie z wiarą. Tak jak lekarz na wizycie mówi Ci co masz robić, aby być zdrową. Jeśli przy tym zaleci Ci zmianę poglądów na takie, jakie on preferuje, to jest to wykorzystanie swojej władzy w tym momencie. Nie
    złamie prawa, prawda?
    Takich praktyk wśród lekarzy nie ma, ale gdyby istniały od dawana, podejrzewam że mogłyby być skuteczne wobec niektórych osób, skoro niektórzy rodzice głodzą niemowlęta chore na raka podając im rozwodnione kozie mleko na zalecenie znachora, to nawet więcej niż pewne, że bezmózgów jest sporo w społeczeństwie i można nimi sterować jak dziecięcym samochodzikiem na pilota:/

    6 2 Cytuj
  • 10 paź 2018
    Mysleniczanin007 napisał/a:

    A tacy aktorzy czy "celebryci" na przykład? Oni mogą protestować czy agitować, wykorzystując swoją platformę czyli radio i telewizję? To według Ciebie sterowaniem czy ideologiczną ingerencją już nie jest? Jak jedziemy to równo po wszystkich, wybierając grupy społeczo-zawodowe które jest nam nieprzychylne zakrawamy na hipokryzję. (Non est nobis quis contra nos est)

    Jeżeli aktorzy i celebryci mają realny wpływ na Twoje życie i Twoją moralność, a co za tym idzie są zdolni wpływać na Twoje decyzje wykorzystując rygor "siły wyższej" jaką jest wiara lub Twoja ciężka sytuacja (zdrowotna) to ja Ci naprawdę bardzo, bardzo współczuję.

    7 Cytuj
  • 10 paź 2018
    Bagietka napisał/a:

    O tym właśnie piszę.
    Celebryta nawet ten najgłupszy wykorzystując swoją popularność może prowadzić agitki w TVN24, będąc przedstawianym jako "autorytet" ale ksiądz już nie może bo jest księdzem a budynek kościoła to nie studio telewizyjne, a ambona to nie program publicystyczny :)
    .

    Pełna zgoda Bagietko. Kaczyński powinien odebrać koncesję wszystkim stacjom, na których obsadę nie ma wpływu.
    To obce opcje, tylko Polakom z piątego pokolenia można ufać.
    Reszta, do roboty w korporacjach i wara od instytucji publicznych.

    4 2 Cytuj
  • 10 paź 2018

    A wyedukowany przez Bagietkę historii, tak myślę jakie to szczęście, że nie jesteśmy już państwem przedwojennym z tymi mniejszościami ze wschodu, z zachodu i z Azji Mniejszej.
    Ale była by dziś rywalizacja, kto jest prawdziwym Polakiem. Moglibyśmy się nawet stać ofiarom tej rywalizacji i zajęlibyśmy miejsce w koncie jako drugi sort.

    4 Cytuj
  • 10 paź 2018

    ...i raz, dwa, trzy: "Boże, coś polskem..."

    zdjecie

    3 2 Cytuj

Odpowiedz