Forum » Społeczeństwo

"Dobra zmiana" PiS

  • 8 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Ja znam osoby/podmioty przeczołgane przez system. Które na baczność musiały się tłumaczyć z każdego grosika. W jednym przypadku instytucje na siłe próbowały udowodnić komuś nieprawidłowości - moi dobrzy przyjaciele, szkolący się na doradców podatkowych zajmowali się takimi przypadkami.
    Niestety ani oni, ani ja nie mogą/możemy za dużo mówić, ponieważ jesteśmy zobligowani do zachowania poufności.
    Zapewniam Cię jednak, że to nie władza, a cały konstrukt przepisów prawnych, podatkowych i księgowych w Polsce przyczynia się do takich odpytywanek.
    Ja bym zadał politykom pytanie: czemu mamy ustawę o rachunkowości, jak moglibyśmy przyjąć MSSFy w stosunku jeden-do-jednego i sprawa byłaby załatwiona? Kanada poszła tą drogą, Australia, Nowa Zelandia, nawet Meksyk czy Południowa Afryka...

    Fiskalizm (łac. fiscus "koszyk lub “skrzyneczka z wikliny do przechowywania pieniędzy") – polityka państwa polegająca na dążeniu do osiągnięcia jak największych wpływów do budżetu poprzez nakładanie kolejnych obciążeń podatkowych na podatników.

    Co kolejne obciążenia podatkowe obniżają?

    Dochód rozporządzalny (dochód rozporządzalny gospodarstwa domowego, ang. household's available income) – suma bieżących dochodów gospodarstwa domowego ze wszystkich źródeł pomniejszona o zaliczki na podatek dochodowy, podatki (np. od dochodów z własności) oraz o składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.

    Na co ma wpływ obniżony dochód rozporządzalny?

    Krańcowa skłonność do konsumpcji (ang. marginal propensity to consume) – parametr opisujący, jaką część przyrostu dochodu do dyspozycji gospodarstwo domowe jest skłonne przeznaczyć na zwiększenie konsumpcji.
    Krańcowa skłonność do oszczędzania, KSO (ang. marginal propensity to save) – parametr opisujący, jaką część przyrostu dochodu do dyspozycji gospodarstwo domowe jest skłonne przeznaczyć na zwiększenie oszczędności.

    Skoro tak może być to postaraj się może być bardziej krytycznym wobec PiSu? Reszta ci na to zwraca uwagę od kilku dni. I w sumie, mają rację.

    Tutaj masz przykład zaciskającej sie pętli fiskalizmu i zajeżdżania klasy średniej

    https://superbiz.se.pl/wiadomosci/pensje-polakow-beda-nizsze-tak-rzad-sfinansuje-500-plus-i-trzynastki-aa-SUZy-t8aA-jTgY.html

    Chciałbym żebyś z nakręconego na jedną opcje i bezkrytycznie patrzącego na nich 40 parolatka stał się realistycznie patrzącym władzy na rękę facetem w tzw. wieku dojrzałym. A że dostrzegam u Ciebie przebłyski samokrytyki, to liczę że się trochę skrygujesz. Bo czytanie od kilkunastu dni, peanów na PiS, kiedy jest coraz więcej błędów i fakapów jest dość męczące.

    +

    1 Cytuj
  • 8 maj 2019

    Czy to prawda, że Jarosław Szlachetka wydał na swój stołek 3000 zł. ?

    1 1 Cytuj
  • 8 maj 2019
    Szary człowiek napisał/a:

    Czy to prawda, że Jarosław Szlachetka wydał na swój stołek 3000 zł. ?

    https://www.facebook.com/KMYpl/photos/pcb.2507936015912886/2507942079245613/?type=3&theater

    Cytuj
  • 8 maj 2019
    Szary człowiek napisał/a:

    Czy to prawda, że Jarosław Szlachetka wydał na swój stołek 3000 zł. ?

    taki_gość napisał/a:

    https://www.facebook.com/KMYpl/photos/pcb.2507936015912886/2507942079245613/?type=3&theater

    Daleko mi do bronienia burmistrza, ale generalnie takie są ceny foteli. Sam się zdziwiłem, jak znalazłem fotel do komputera taki sam jak mam w biurze w prac, chcąc go kupić do domu i zobaczyłem cenę 2600 zł za coś co wygląda jak zwykły fotel do komputera... Ale jednak takie są ceny.

    2 3 Cytuj
  • 8 maj 2019

    Ja siedzę na japońskim fotelu za 7 tysięcy z hakiem. Nie o cenę chodzi, lecz kółka się wracają. Tymi metodami PiS zohydzał 8 lat PO. Co bowiem powie emeryt biorący 1100 zł na rękę, gdy usłyszy, że ci, co szli służyć, stolce za trzy tysięcy pokupili, bo ich stolce poprzedników w rzyć parzą?

    4 4 Cytuj
  • 8 maj 2019
    Seneka napisał/a:

    Ja siedzę na japońskim fotelu za 7 tysięcy z hakiem. Nie o cenę chodzi, lecz kółka się wracają. Tymi metodami PiS zohydzał 8 lat PO. Co bowiem powie emeryt biorący 1100 zł na rękę, gdy usłyszy, że ci, co szli służyć, stolce za trzy tysięcy pokupili, bo ich stolce poprzedników w rzyć parzą?

    To co mówisz to populizm, jeżeli tyle kosztują fotele z atestami BHP, które są naprawdę zwykłymi fotelami do komputera to co ma zrobić? Może kupić fotel z BRW za 300 zł, chodzić w garniturze z C&A za 200 zł, jeździć samochodem za 4000 zł. Może, ale czy musi?

    2 4 Cytuj
  • 8 maj 2019
    Szary człowiek napisał/a:

    Czy to prawda, że Jarosław Szlachetka wydał na swój stołek 3000 zł. ?

    Uważasz, że to dużo za ergonomiczny, dobrej klasy fotel? Jedna z moich byłych firm zgodnie ze standaryzacją oddziałów zapłaciła po 8tyś za sztukę no i oczywiście był wskazany niemiecki producent foteli skoro włascicielem oddziału w Polsce jest firma niemiecka :-) tyle , że obciążenie szło na księgi polskiego oddziału :-)
    Osobiście gdybym siedział 12 godzin to (za swoje !) pieniądze kupiłbym taki sam bo były zajebiste, to trzeba przyznać. Wiesz mam fajne buty na codzień ale najdroższe kupuje te z noskiem BHP, niektóre mam droższe niż te "niedzielne" :-)
    Słaby temat. No i nie przyszło Ci do głowy pytanie czy słusznie że wydał pieniądze w gminie? O ile to Drewnostyle z Zawady. Ludzie z Wami nie da się świata upiększać, bo jak to w przysłowiu "jak się do Was nie obrócić dupa zawsze będzie z tyłu" :-))) i już słysze szelest klawiatury google + drewnostyle zawada a potem czy Suder Mateusz to TEN Suder Mateusz :-))) ehhhhh ludzie, ludziska

    Seneka napisał/a:

    Ja siedzę na japońskim fotelu za 7 tysięcy z hakiem. Nie o cenę chodzi, lecz kółka się wracają. Tymi metodami PiS zohydzał 8 lat PO.

    Nie tymi metodami. Cieszę się, że siedzisz na dobrym sprzecie i to rozumiem. Zarobiłeś, chciałeś i masz bo tak Ci odpowiada, dłużej posiedzisz, plecy nie bolą możesz z nami klikać do 2:00 w nocy. Jarkowi kupiłbym fotel nawet za 15tyś jeśli sprzet przyniesie przełożenie na zyski. Dam każdemu dobre wynagrodzenie jeśli to przyniesie odpowiednie gratyfikacje zwrotne. PO obrzydziło się samo. Koszty były zyski parowały.
    Mylisz metody samokanibalizmu. Tak samo pyskowałeś przy premiach kto, komu, co i ile a nie doliczyłeś gdzie, kto, komu ukradł i znikły. Podlicz jedno i drugie a potem przejdź do zakupów. Podstawa ekonomi "szubieniczki" czyli generalnie prawa strona i lewa strona. Jak ktoś patrzy w kreskę to szkoda z nim gadać.

    Seneka napisał/a:

    Krytyka wydaje się merytoryczna : https://www.msn.com/pl-pl/finanse/finanse-osobiste/500-plus-nie-ma-sensu-sytuację-polskich-rodzin-można-poprawić-za-ułamek-kwoty-z-programu-pis/ar-AAB2y3u?MSCC=1557273616&ocid=spartandhp

    O tym nie chce mi się gadać, bo zawsze sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą. Ileż do powiedzenia mają Ci którzy nic dla tej sfery ludzi nie zrobili. Owszem krytyka może być merytoryczna bo każda nowość zazwyczaj wymaga korekt i poprawek, ważne aby zacząć. Nowe auta mają do czasu liftingu usuwane usterki wieku dziecięcego np nową generację silnika 2.0 TDI z 2005r VW nie potrafiło naprawić do 2011 r :-) ....taka dygresja dla rozluźnienia atmosfery :-)
    a na dzisiejszy wieczór takie zadanie spróbuj logicznie połączyć Twoj link z moim :-)))
    https://zus.pox.pl/zus/dobrowolne-skladki-zus-projekt-ustawy-w-sejmie.htm

    Strozaninek napisał/a:

    Chciałbym żebyś z nakręconego na jedną opcje i bezkrytycznie patrzącego na nich 40 parolatka stał się realistycznie patrzącym władzy na rękę facetem w tzw. wieku dojrzałym. A że dostrzegam u Ciebie przebłyski samokrytyki, to liczę że się trochę skrygujesz. Bo czytanie od kilkunastu dni, peanów na PiS, kiedy jest coraz więcej błędów i fakapów jest dość męczące.

    Cały czas odbieram ich zbyt pozytywnie po tym co widziałem i przeżyłem "przez 8 kolejnych lat Polcy i Polacy" :-))) , cały czas widzę w nich więcej parcia na zmiany i ochotę do roboty niż 8 lat stagnacji i wywalenia na moją pracę. A że jest chęć zmian i ochota na nie to wiadomym jest, że każda zmiana przyzwyczajeń i mentalności niesie za sobą ryzyko które po czasie trzeba zweryfikować i poprawić, odpuścić lub zrobić po nowemu. Aż za nadto we mnie krytycyzmu (chyba zauważyłeś) ale akurat tej opcji czyli PiSowi kibicuję - jakoś mi są najbliżsi w dążeniach i planach nawet jak niektóre inne partie mają pojedyncze punkty zdecydowanie lepsze. Oceniając całość dam im szanse dłużej niż innym, na tyle długo na ile będę widział u nich cały czas charyzmę i ochotę do roboty. Dawno takiej woli pracy nie widziałem, ale cóż "taki mamy klimat".

    A tak jako puentę pytanie : widziałeś wcześniej taki numer?
    https://zus.pox.pl/vat/list-ze-skarbowki-fiskus-bedzie-ostrzegac-przedsiebiorcow-przed-karuzelami-vat.htm

    5 Cytuj
  • 8 maj 2019

    [cytat]O tym nie chce mi się gadać, bo zawsze sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą. Ileż do powiedzenia mają Ci którzy nic dla tej sfery ludzi nie zrobili. Owszem krytyka może być merytoryczna bo każda nowość zazwyczaj wymaga korekt i poprawek, ważne aby zacząć. Nowe auta mają do czasu liftingu usuwane usterki wieku dziecięcego np nową generację silnika 2.0 TDI z 2005r VW nie potrafiło naprawić do 2011 r :-) ....taka dygresja dla rozluźnienia atmosfery :-) [/cytat]

    Ta nowość dokłada do pieca i będzie wpływać na inflację w Polsce
    https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/inflacja-rosnie-w-alarmujacym-tempie-tlumaczy-krzysztof-piech/mnx9lse

    [cytat]Cały czas odbieram ich zbyt pozytywnie po tym co widziałem i przeżyłem "przez 8 kolejnych lat Polcy i Polacy" :-))) , cały czas widzę w nich więcej parcia na zmiany i ochotę do roboty niż 8 lat stagnacji i wywalenia na moją pracę. A że jest chęć zmian i ochota na nie to wiadomym jest, że każda zmiana przyzwyczajeń i mentalności niesie za sobą ryzyko które po czasie trzeba zweryfikować i poprawić, odpuścić lub zrobić po nowemu.[/cytat]

    Ta cześć Twojej wypowiedzi jest nie na temat.

    [cytat]Aż za nadto we mnie krytycyzmu (chyba zauważyłeś)[/cytat]
    Nie zauważyłem - w ogóle nie jesteś wstanie skrytykować PiSu. Wszystko robią według Ciebie idealnie.

    [cytat]Oceniając całość dam im szanse dłużej niż innym, na tyle długo na ile będę widział u nich cały czas charyzmę i ochotę do roboty. Dawno takiej woli pracy nie widziałem, ale cóż "taki mamy klimat".[/cytat]
    Dobrymi chęciami to piekło jest wybrakowane, a oni rządzą już ponad 3 lata. Ty wciąż chcesz widzieć wolę i chęci, a my chcemy widzieć efekty. I dostrzegamy - inflacja, skłócenie nas w polityce zagranicznej ze wszystkimi, bycie podnóżkiem US/Izraela. Brak budowy poduszki bezpieczeństwa na okres kryzysowy w postaci nadwyżek budżetowych, kolejne obciążenia podatkowe i fiskalizm.

    [cytat]A tak jako puentę pytanie : widziałeś wcześniej taki numer?
    https://zus.pox.pl/vat/list-ze-skarbowki-fiskus-bedzie-ostrzegac-przedsiebiorcow-przed-karuzelami-vat.htm[/cytat ]

    Widziałem. Nic nadzwyczajnego.

    Swoją drogą to zabawne. 1/2 Twojej wypowiedzi jest nie na temat, przemilczałeś z mojej wypowiedzi niewygodne rzeczy

    Fakt nr 1: rozdawanie pieniędzy będzie się dziać z podatków, podatki będą zabierane klasie średniej i MŚP
    Fakt nr 2: nie jest powiedziane, że nie doświadczysz mocnej kontroli za czasów PiSu, kar, tłumaczenia się i składania wyjaśnień na baczność przed US. Nie życzę oczywiście tego.
    Fakt nr 3: nie krytykujesz PiSu, każdy ich pomysł jest idealny. To jest nienaturalne i niezgodne z krzywą Gaussa Laplace'a.

    Ja serio chciałbym dożyć momentu na tym forum - i może się mi uda, gdy coś się takiego w Twoim życiu wydarzy, że będziesz tu z równie mocną zawziętością pluć na PiS co go obecnie bronisz. Nie wiem czy się kiedykolwiek o tym dowiemy, pewnie nie.
    Z punktu widzenia socjologicznego i psychologicznego to też musi być ciekawe doświadczenie: siedzisz na forum, rozmawiasz z każdym, poświęcasz na to mnóstwo czasu, chcesz przekrzyczeć każdego, widzę Cię w pod praktycznie każdym newsem, komentarzem i na forum. Ta nieustana potrzeba by "moje było na wierzchu" jest zastanawiająca. Denerwuje Cię, że ludzie myślą inaczej niż Ty. Prowadzisz biznes, jesteś wśród ludzi, jakim Ty cudem jesteś wstanie z nimi pracować? Na żywo (nie wiem, nie poznałem) też tak każdego próbujesz gasić, kto ma inne poglądy niż Ty i przekrzyczeć czy jednak zależy ci na pozytywnym odbiorze?

    Zaczekajmy, aż pętla fiskalizmu się będzie zaciskać, zaczekajmy na kontrole zwykłych płatników PIT, zaczekajmy na likwidacje limitu ZUS, zaczekajmy na kolejne dociążenia podatkowe. Ciekawe w którym momencie krzywa Laffera przechyli się w dół :).

    A jeśli myślisz, że tylko za platformy kontrole skarbowe były bezwzględne to jesteś naiwny. Każdy musi swoją naiwność sam zjeść. Ustawa o Rachunkowości w Polsce jest tak rozbudowana i jak większość przepisów często wewnętrznie niespójna, że nie trudno znaleźć kontroli skarbowej coś do czego można się przyczepić.

    5 Cytuj
  • 8 maj 2019

    Ja uważam, że z dobrym sprzętem jest jak z dobrą proszoną kolacją.
    Jeżeli Minister Spraw Zagranicznych zaprasza do restauracji odpowiednika z UE, musi wydać na ośmiorniczki 4 tyś i siedzieć na bezpiecznym foteli za 7 tyś.
    No chyba, że nie jest z PiS.
    Te szuje z PO szastali wypłatami po 6 tyś ale oni byli ciency, ani wypłata ani fotel za te pieniądze im się nie należał, na
    szczęście nie rozbijali się BM-kami tylko Skodami (Pawlak miał Superb) .
    Rządowych samolotów nie mieli tylko pożyczali z LOT, gdy stracili własne 30 letnie TU- polewy.
    Ale tamci byli dziadami i dziadowali, teraz to arystokracja i słusznie, na byle gównie siedzieć nie muszą.
    Tylko ten dureń z Austrii, ich premier lata rejsowymi samolotami.

    7 2 Cytuj
  • 8 maj 2019
    bono napisał/a:

    Ja uważam, że z dobrym sprzętem jest jak z dobrą proszoną kolacją.
    Jeżeli Minister Spraw Zagranicznych zaprasza do restauracji odpowiednika z UE, musi wydać na ośmiorniczki 4 tyś i siedzieć na bezpiecznym foteli za 7 tyś.
    No chyba, że nie jest z PiS.
    Te szuje z PO szastali wypłatami po 6 tyś ale oni byli ciency, ani wypłata ani fotel za te pieniądze im się nie należał, na
    szczęście nie rozbijali się BM-kami tylko Skodami (Pawlak miał Superb) .
    Rządowych samolotów nie mieli tylko pożyczali z LOT, gdy stracili własne 30 letnie TU- polewy.
    Ale tamci byli dziadami i dziadowali, teraz to arystokracja i słusznie, na byle gównie siedzieć nie muszą.
    Tylko ten dureń z Austrii, ich premier lata rejsowymi samolotami.

    A tu się zgodzę z puentą. Hipokryzja partii jako całości jest porażająca.

    4 Cytuj
  • 8 maj 2019
    Vivaldi napisał/a:

    Uważasz, że to dużo za ergonomiczny, dobrej klasy fotel?

    Prywatnie to burmistrz może sobie kupić fotel za 30 000 zł.
    Zarządzając środkami publicznymi zadłużenej po uszy gminy powinien oglądać 10 x każdą wydaną złotówkę.

    3000 zł za fotel który można kupić za 350 zł.to przegięcie.
    https://www.tectake.pl/fotel-biurowy-obrotowy-z-podwojna-tapicerka-400578?gclid=CjwKCAjw_MnmBRAoEiwAPRRWW8Q7F-j3Xnu85yXRPP0IyIiOzd3px1MP0NTrZZSzJmxo-AN8D84fXBoC8CUQAvD_BwE

    3 1 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    (...)

    Niestety musisz mnie zrozumieć ogolnikową forme odpowiedzi ponieważ dośc mocno jestem umordowany, bo jak wiesz u mnie żniwa ale aby nie odnosić się do biblii :-))) to żniwa wprawdzie wielkie ale robotników mało :-))) ....a poza żartami musisz dzisiaj zaakceptować moją ogolną odpowiedź bez poszukiwania źródeł bo mi się po prostu nie chce, a wprost padam na ryj :-)

    Nie wiem czy pamiętasz czasy wprowadzania faktur VAT kiedy każda biurwa w US była władna poważać każdą fakturę bo pauzy w numerze NIP były nie w tym miejscu :-))). Później nastały czasy obłożenia wszystkiego prawem wykonawczym dla US, ZUSu i innych. I znów byle pierdzistołek w US chciał być ważniejszy i pokazać kto tu jest petentem. Potem dowiedziałem się, że z ulgi na 2 lata w ZUS mogą skorzystać 2 osoby na jednoosobowej działalności pojedynczo ale dla spółki dwóch osób ulgi już nie ma :-))) ....ot taka różnica, dwoje bezrobotnych którzy biznes wymyślili osobno to nie dwoje bezrobotnych razem którzy sami chcą się ratować nie licząc na kase podatników poprzez urząd pracy :-)
    W każdym z tych systemów stałem na baczność w US i zastanawiałem się "co ja k***wa robię na planie tego ch***ego filmu".
    http://www.grzechy-platformy.org/finanse/fiskus/
    Potem szok : zmiana w US i pierwszy raz usłyszałem, że za złotówkę różnicy nikt mnie nie będzie karał mandatem :-) ktoś zrozumiał, że żyje dzięki MŚP a kaurezele i prawdziwe zera łoji się gdzie indziej.

    Strozaninek napisał/a:

    A jeśli myślisz, że tylko za platformy kontrole skarbowe były bezwzględne to jesteś naiwny. Każdy musi swoją naiwność sam zjeść. Ustawa o Rachunkowości w Polsce jest tak rozbudowana i jak większość przepisów często wewnętrznie niespójna, że nie trudno znaleźć kontroli skarbowej coś do czego można się przyczepić.

    rozumiem Twoj przekaz i naiwny nie jestem. Ty mowisz o czekaniu a ja liczę na zdroworozsądkowość. Z resztą o kontrolach czytaj dalej....

    W między czasie żyłem sobie w najbardziej inwigilowanym Państwie w UE czyli w Niemczech. Tam ludzie, sąsiedzi, znajomi mają tak wrytą samokontrole, że mnie osobiście pytano czy nie powinienem przerejestrować auta z polskich numerów na niemieckie (to nie takie proste nawet jakbym chciał, łatwiej sprzedać auto i kupić w Niemczech na niemieckich blachach) bo powinienem płacić podatek w Niemczech. Innym razem dostałem wezwanie do wytłumaczenia się czy płacę podatek od psa którego przywiozłem z Polski. Wyjąłem psi paszport UE + kwity na chipa w karku + podstawę na to że podatek od psa w Niemczech nie jest podatkiem regionalnym zatem podlega regulacjom ogólnym czyli piesek nie podlega podwojnemu opodatkowaniu na terenie UE więc sp****lać od mojego psa.
    Słyszałem też o przypadku (ten już mnie nie dotyczył) kiedy po zakupie auta za gotowkę sąsiad sąsiada podpieprzył do skarbowki i stwierdził, że absolutnie nie ma podejrzeń cy cóś ale skoro nie na raty (jak wszystko w Niemczech) to on prosi o sprawdzenie czy aby .....
    Ergo żeby nie przedłużać : bardzo Cię proszę nie tłumacz mi o staniu na baczność, powodów stania na baczność w urzędach najróżniejszych, bo uwierz mi mam porównanie. Takie zdania jak poniższe

    Strozaninek napisał/a:

    Zaczekajmy, aż pętla fiskalizmu się będzie zaciskać, zaczekajmy na kontrole zwykłych płatników PIT, zaczekajmy na likwidacje limitu ZUS, zaczekajmy na kolejne dociążenia podatkowe.

    Otoż wiedz, że na przykładzie sąsiad sąsiada będa kontrole płatników PIT i to niebawem, tak jest w UE raczej o tym wiesz a ja opisałem z autopsji. Jak tylko wyruguja patologię gdzie emeryt za 1500zł opłaca czynsz, kupuje leki itd mając koszty 1800zł i jeszcze żyje to lada chwila wezmą się za nasze PITy. To jest pewne. Nie wiem dlaczego jesteś zdziwiony :-) ....pakować walizki i z Bonem do Gruzji bo tu tak własnie będzie jak piszesz, tak jest w Niemczech i Austrii (sprawdzone). Możemy liczyć tylko na zdroworozsądkowość Panow z pejczem podatkowym albo każdy z nas będzie miał jak w stanach i prawnika i księgowego którzy będą pilnować abyś poruszał się w coraz bardziej obcisłych gaciach.

    Zatem twoje teksty odbieram jako ponowne i dalsze zastraszaniem jak przed wyborami : zobaczycie będziecie siedzieć w więzieniach, pozamykają was, będzie państwo policyjne. Sorry ale wyżej opisałem jak żyłem w największym zinwigilowanym Państwie policyjnym w UE. Takie gadanie odbieram jako pierdoły. Owszem może się odmieni -czego mi nie życzysz :-) - ale na tą chwilę tak jak napisałem wcześniej mało co może mnie w kontakcie przed staniem na baczność zdziwić. Ja już byłem i pewnie nieświadomie jestem na nadal na planie filmu :-)
    Ale uwierz mi Twoje teksty "bójcie się idzie Pan gniewny i srogi" mnie nie ruszają. Widziałem lepsze :-) a czytałem jeszcze lepsze jak o Romku Klusce :-) ale wtedy to był dziki zachód.
    OKi. Wiem, że na swój sposób walczysz o Wiosnę na jesień i stąd Ci się i analiza i straszenie włączyło ale trza kończyć i odespać kapkę :-))) .... może jutro na świeży umysł się posprzeczamy

    1 3 Cytuj
  • 9 maj 2019

    [cytat]Nie wiem czy pamiętasz czasy wprowadzania faktur VAT kiedy każda biurwa w US była władna poważać każdą fakturę bo pauzy w numerze NIP były nie w tym miejscu :-))). Później nastały czasy obłożenia wszystkiego prawem wykonawczym dla US, ZUSu i innych. I znów byle pierdzistołek w US chciał być ważniejszy i pokazać kto tu jest petentem. Potem dowiedziałem się, że z ulgi na 2 lata w ZUS mogą skorzystać 2 osoby na jednoosobowej działalności pojedynczo ale dla spółki dwóch osób ulgi już nie ma :-))) ....ot taka różnica, dwoje bezrobotnych którzy biznes wymyślili osobno to nie dwoje bezrobotnych razem którzy sami chcą się ratować nie licząc na kase podatników poprzez urząd pracy :-)
    W każdym z tych systemów stałem na baczność w US i zastanawiałem się "co ja k***wa robię na planie tego ch***ego filmu".
    http://www.grzechy-platformy.org/finanse/fiskus/
    Potem szok : zmiana w US i pierwszy raz usłyszałem, że za złotówkę różnicy nikt mnie nie będzie karał mandatem :-) ktoś zrozumiał, że żyje dzięki MŚP a kaurezele i prawdziwe zera łoji się gdzie indziej. [/cytat]

    Nadal nie na temat, temat nie był - opowiedz mi historie kontroli skarbowych tylko czy uważasz, że za PiSu nie dostaniesz kary skarbowej. Wnioskuje z kontekstu wypowiedzi, że uważasz że nie dostaniesz.

    [cytat]Ty mowisz o czekaniu a ja liczę na zdroworozsądkowość. Z resztą o kontrolach czytaj dalej....
    [/cytat]
    Zdrowy rozsądek nakazuje nie rozdawać pieniedzy za nic nie robienie i wstadzanie członka do pochwy.

    [cytat]W między czasie żyłem sobie w najbardziej inwigilowanym Państwie w UE czyli w Niemczech. Tam ludzie, sąsiedzi, znajomi mają tak wrytą samokontrole, że mnie osobiście pytano czy nie powinienem przerejestrować auta z polskich numerów na niemieckie (to nie takie proste nawet jakbym chciał, łatwiej sprzedać auto i kupić w Niemczech na niemieckich blachach) bo powinienem płacić podatek w Niemczech. Innym razem dostałem wezwanie do wytłumaczenia się czy płacę podatek od psa którego przywiozłem z Polski. Wyjąłem psi paszport UE + kwity na chipa w karku + podstawę na to że podatek od psa w Niemczech nie jest podatkiem regionalnym zatem podlega regulacjom ogólnym czyli piesek nie podlega podwojnemu opodatkowaniu na terenie UE więc sp****lać od mojego psa.
    Słyszałem też o przypadku (ten już mnie nie dotyczył) kiedy po zakupie auta za gotowkę sąsiad sąsiada podpieprzył do skarbowki i stwierdził, że absolutnie nie ma podejrzeń cy cóś ale skoro nie na raty (jak wszystko w Niemczech) to on prosi o sprawdzenie czy aby .....
    Ergo żeby nie przedłużać : bardzo Cię proszę nie tłumacz mi o staniu na baczność, powodów stania na baczność w urzędach najróżniejszych, bo uwierz mi mam porównanie. Takie zdania jak poniższe [/cytat]

    To jest nie na temat. Nie interesują mnie Niemcy, tylko polskie urzędy. Nie będę tego komentować.

    [cytat]Odbieram jako ponowne i dalsze zastraszaniem jak przed wyborami : zobaczycie będziecie siedzieć w więzieniach, pozamykają was, będzie państwo policyjne. Sorry ale wyżej opisałem jak żyłem w największym zinwigilowanym Państwie policyjnym w UE. Takie gadanie odbieram jako pierdoły. Owszem może się odmieni -czego mi nie życzysz :-) - ale na tą chwilę tak jak napisałem wcześniej mało co może mnie w kontakcie przed staniem na baczność zdziwić. Ja już byłem i pewnie nieświadomie jestem na nadal na planie filmu :-)[/cytat]

    Pierdoły to:
    - zniesienie limitu 30krotności dla składek ZUS
    - "test przedsiębiorcy" i ubicie samozatrudnienia i zmuszanie ludzi do przechodzenia na umowy o pracę
    - brak wyższej kwoty wolnej od podatku
    - ozusowanie umów cywilnoprawnych
    - opłaty do paliwa, prądu, wody i szereg innych
    - opłata bankowa w całości przerzucona przez banki na klientów

    O czym chcesz ze mną rozmawiać, kiedy pisze ci, że państwo Polskie generuje kolejne podatki, bo skądś musi brać pieniądze na swoje rozdawanie pieniędzy a Ty twierdzisz, że Cię zastraszam i że to pierdoły?

    Lutym pisałeś o mnie per pedał, a potem przepraszałeś i że zrozumiałeś pewne rzeczy.
    Liczę, że i tutaj sam przemyślisz swoją naiwność. Tylko pozwól, że Twoje otoczenie nie będzie tak naiwne jak Ty.

    [cytat]Ale uwierz mi Twoje teksty "bójcie się idzie Pan gniewny i srogi" mnie nie ruszają. Widziałem lepsze :-) a czytałem jeszcze lepsze jak o Romku Klusce :-) ale wtedy to był dziki zachód. [/cytat]

    Arogancja tego pana może się równać chyba tylko z prof. Filipiakiem, który twierdzi że każdego specjaliste można zastąpić skończoną liczbą studentów i ma żal, że zachodnie firmy płacą dobrze, bo on sam nie może płacić źle, bo mu nikt nie chce przyjść do roboty za gunwopieniądze. To tak jako dodatek do Twojego kolejnego idola ekonomicznego.

    [cytat]OKi. Wiem, że na swój sposób walczysz o Wiosnę na jesień i stąd Ci się i analiza i straszenie włączyło ale trza kończyć i odespać kapkę :-))) .... może jutro na świeży umysł się posprzeczamy[/cytat]

    Ja o nic nie walczę tylko rozmawiam, to Ty zachowujesz się jak osoba rozchwiana, która pisze 1/2 wypowiedzi nie na temat, tworzy elaboraty, siedzi, wyszukuje - nic z tego nie wynika. Nie zostawiasz przestrzeni dla innych ludzi na ich myślenie, ich zdanie, nie potrafisz odpuścić.

    Zadałem ci konkretne pytania na które nie odpowiedziałeś. Zabawne jest też dla mnie to, że kiedy ROZMAWIAŁEM z bono i bono stawał przy swoim, używałeś moich wypowiedzi jako argumentów, że bono nie przyjmuje moich logicznych argumentacji. Teraz sam, nie przyjmujesz logicznych argumentacji i piszesz, że są to pierdoły i straszenie.

    Wiesz co?

    Wracam do powtarzania do egzaminu. Ja się nie znam na kontrolach skarbowych, ja nic nie wiem, w niemczech nie byłem. Myślę, że całe PIBR też się nie zna. Vivaldi, MŚP speszjalist wie wszystko. reszta to pierdoły i bzdury pisane, przez jakiegoś tam wiejskiego śmiecia.

    4 Cytuj
  • 9 maj 2019

    Jaka jest różnica między Vivaldi a Bagietką?

    4 1 Cytuj
  • 9 maj 2019

    Niemcy , Anglia, Austria, Holandią Szwecja, Dania, Norwegia - to rzeczywiście inne mentalnie kraje niż Polska. Dużo Polaków którzy tam są , to przyjmuje i urządziło tam dobie życie. Nasz Vivaldi zakładał ze wszędzie jest tak jak w Polsce i rozczarował się Niemcami, którzy od wieków maja inna mentalność niż Polacy.
    Mam w Niemczech znajomych którzy od lat prowadzą tam firmy i przyjęli tą inność, dostosowali się do niej i robią tam kasiore z robotnikami polskimi ubezpieczonymi w Polsce. Że maja pod górkę? Oczywiście, ale się na to godzą.
    Tym którym to nie odpowiada wrócili do Polski. Na tym polega wolność wyboru pracy. Nikt w UE nie zmusza ludzi , aby pracowali w państwach germańskich .
    Można pracować np. w Grecji, gdzie człowiek nie jest inwigilowany. Dziwie się ze Vivaldi jeszcze na to nie wpadł .

    4 1 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    To co mówisz to populizm, jeżeli tyle kosztują fotele z atestami BHP, które są naprawdę zwykłymi fotelami do komputera to co ma zrobić? Może kupić fotel z BRW za 300 zł, chodzić w garniturze z C&A za 200 zł, jeździć samochodem za 4000 zł. Może, ale czy musi?

    Chciałem wykazać hipokryzję oraz fakt, że populizm łapie, czyli bywa skuteczny.

    Cytuj
  • 9 maj 2019
    Seneka napisał/a:

    Chciałem wykazać hipokryzję oraz fakt, że populizm łapie, czyli bywa skuteczny.

    A z tym zgoda bezdyskusyjna.

    Cytuj
  • 9 maj 2019

    Ustawa o rachunkowości jest szczegółowa i nieścisła. Utrudnia życie MŚP, ale także innym sferom także publicznym. Sam byłem kiedyś jej ofiarą, co niezmiernie Vivaldiego ucieszyło. Bzdety podnoszone do granic absurdu. Kalemu ukraść krowę źle, Kali ukraść - dobrze. Tak to jest ze wszystkim u niego. Widzę jakąś niespójność w podnoszonych wątkach. Z jednej strony liberalne rządy PO i zarzut nawet nie braku uszczelniania, lecz złodziejstwa, a z drugiej strony utyskiwanie na rygoryzm fiskusa za ich rządów z jednoczesnym zachwytem nad uszczelnianiem za PiS i mld zysków a równocześnie łagodnym podejściem do takich Vivaldich. PiS ukraść dobrze, PO - źle. Hipokryzja to za mało powiedziane. To nawiedzenie lub koniunkturalizm. Rygoryzm fiskalny Niemców i innych Germanów wynika z ich mentalności ukształtowanej przez moralizm protestancki, ale także surowe prawo z egzekucją publiczną wyroków na rynkach miasteczek pełnych pręgierzy. Ordnung muß sein. Nasza słowiańska dezynwoltura, bałagan, improwizacja stoi w kontraście doń. Ponadto polska historia, zabory, niemiecka okupacja, sowiecka okupacja wyrobiły mentalność, że to co wspólne jest nie nasze, obce. Dbamy o własny ogródek, przestrzeń publiczna to nie nasza sprawa. Niemiec troszczy się o wygląd swego miasta bardziej jak o wygląd mieszkania, domu wewnątrz. To można podziwiać. To pomału do nas przychodzi. Za wolno, ale. Ślepy ordnung bywa groźny, video Hitler. Daleko posuniętą dezynwoltura, indywidualność w prywatę się przerażająca, w anarchię w życiu publicznym , do niemożności rządzenia się samemu to druga skrajność. Polnische Wirtschaft. Niemcy są silni kupą, organizacją, my że słowiańską brawurą jednostkowo bywamy geniuszami , przez egoizm we wspœlnocie słabi z wyjątkiem słomianego zapału lub zagrożenia z zewnątrz. Potrafimy się mobilizować, ale akcyjne i na krótko. I tak geniusze indywidualiści zap...ją dla obcych, a mimo braku protestanckiego etosu pracy zap...my najdłużej w Europie. Ta polnische Wirtschaft może być miejscami urocza, podziwiana, ale na dłuższą metę jest uciążliwa, niszcząca.

    2 1 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Seneka napisał/a:

    Ustawa o rachunkowości jest szczegółowa i nieścisła. Utrudnia życie MŚP, ale także innym sferom także publicznym. Sam byłem kiedyś jej ofiarą, co niezmiernie Vivaldiego ucieszyło. Bzdety podnoszone do granic absurdu. Kalemu ukraść krowę źle, Kali ukraść - dobrze. Tak to jest ze wszystkim u niego. Widzę jakąś niespójność w podnoszonych wątkach. Z jednej strony liberalne rządy PO i zarzut nawet nie braku uszczelniania, lecz złodziejstwa, a z drugiej strony utyskiwanie na rygoryzm fiskusa za ich rządów z jednoczesnym zachwytem nad uszczelnianiem za PiS i mld zysków a równocześnie łagodnym podejściem do takich Vivaldich. PiS ukraść dobrze, PO - źle. Hipokryzja to za mało powiedziane. To nawiedzenie lub koniunkturalizm. Rygoryzm fiskalny Niemców i innych Germanów wynika z ich mentalności ukształtowanej przez moralizm protestancki, ale także surowe prawo z egzekucją publiczną wyroków na rynkach miasteczek pełnych pręgierzy. Ordnung muß sein. Nasza słowiańska dezynwoltura, bałagan, improwizacja stoi w kontraście doń. Ponadto polska historia, zabory, niemiecka okupacja, sowiecka okupacja wyrobiły mentalność, że to co wspólne jest nie nasze, obce. Dbamy o własny ogródek, przestrzeń publiczna to nie nasza sprawa. Niemiec troszczy się o wygląd swego miasta bardziej jak o wygląd mieszkania, domu wewnątrz. To można podziwiać. To pomału do nas przychodzi. Za wolno, ale. Ślepy ordnung bywa groźny, video Hitler. Daleko posuniętą dezynwoltura, indywidualność w prywatę się przerażająca, w anarchię w życiu publicznym , do niemożności rządzenia się samemu to druga skrajność. Polnische Wirtschaft. Niemcy są silni kupą, organizacją, my że słowiańską brawurą jednostkowo bywamy geniuszami , przez egoizm we wspœlnocie słabi z wyjątkiem słomianego zapału lub zagrożenia z zewnątrz. Potrafimy się mobilizować, ale akcyjne i na krótko. I tak geniusze indywidualiści zap...ją dla obcych, a mimo braku protestanckiego etosu pracy zap...my najdłużej w Europie. Ta polnische Wirtschaft może być miejscami urocza, podziwiana, ale na dłuższą metę jest uciążliwa, niszcząca.

    ++
    UoR podobnie jak system w Polsce zostawia takie pole do popisu interpretacyjnego... Koleżanka pracuje w polskim oddziale dużej firmy produkcyjnej. Wysyłają cyklicznie zapytania, o interpretacje i co?
    Zmiana władzy i zmiana interpretacji...

    Tak swoją drogą to jest ciekawe, że robiąc Polskiego Biegłego Rewidenta Londyńska organizacja Biegłych Rewidentów (ACCA) daje 9 zwolnień z 13 egzaminów ichniejszej drogi edukacji. Zostają tylko 4.
    Dzięki temu można robić PIBR i tzw. ACCA. Odwrotnie tak nie działa, ponieważ polskie organy uważają się za omnipotencję i nie nostryfikują egzaminów ACCA do PIBR. Z czego to wynika, skoro to dyplom ACCA jest rozpoznawany na całym świecie, a PIBR tylko w Polsce?

    Cytuj
  • 9 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Lutym pisałeś o mnie per pedał, a potem przepraszałeś i że zrozumiałeś pewne rzeczy.

    Hmmm skoro tak do tego podchodzisz to wróć się i przeczytaj o przeprosinach, rozumiem, że Ciebie przy tym nie było i nie przepraszałeś za rozchwianie emocjonalne. No to skoro argumentujesz jednostronnie to o czym będziemy dalej rozmawiać. Ogolnie to trochę słabe kiedy wyciągasz fakty i mowisz o prywatnych rozmowach, że nie będziesz ich wyciągał, o tym ze Cię przepraszałem i zapominasz że przy tym byłeś. Uważasz to za honorowe? Czy mam się zawstydzić kiedy napiszesz, że rozmawialiśmy prywatnie? Na co liczyłeś? Cóż ja juz teraz swój pogląd mam. Szkoda, że urwałeś prywatne rozmowy skoro masz głupoty pisać w stylu, że rozmawialiśmy prywatnie. Tak rozmawialiśmy, wstydzisz się tego, czy coś chcesz ugrać takim stwierdzeniem?

    Strozaninek napisał/a:

    Zdrowy rozsądek nakazuje nie rozdawać pieniedzy za nic nie robienie i wstadzanie członka do pochwy.

    ....hmm nie wiem czy wiesz ale od tego jeszcze nie rodzą się dzieci bo chciałeś nawiązać chyba do 500+. O wpół do pierwszej chyba nie miałeś trzeźwej głowy. Co to miało być? Poziomu nie trzymasz.

    Strozaninek napisał/a:

    To jest nie na temat. Nie interesują mnie Niemcy, tylko polskie urzędy. Nie będę tego komentować.

    To bardzo źle. Ja bym sobie życzył aby każdy pyskujący tutaj pisał z własnego doświadczenia. Takie dwie historie:
    rok 2008 jako pracownik niezależnego (to ważne słowo) oddziału niemieckiej firmy w Polsce sprowadzam kontenery z Chin. Ciągniemy je do Gd i na przekazie Nad Drwinę do Krakowa. Przychodzi sugestia czy nie lepiej będzie clić przejściowo w Bremerhaven bo to 3 tygodnie wcześniej na wejście towaru. Bez odpowiedzi. Za chwilę przychodzi już decyzja od dzisiaj climy częściowo w Niemczech. Cóż trudno. Ciągniemy kontenery do Bremerhaven i na przekazie do Krakowa Nad Drwinę. Cło jest takie samo ale VAT w Polsce wyższy niż w Niemczech. Za kilka tygodni znów sugestia w stylu : mamy świetną agencję celną niemiecką sugerujemy odprawę celną w Niemczech, mamy też spedycję niemiecką. Tym razem odpowiedziałem : mam lepszą agencję w Krakowie, pracuje szybciej i szybciej towar trafia do magazynu, mam własne nie tyle spedycje ale swoich przewoźników najlepszych, polskich. Za kilka tygodni przychodzi już decyzja : climy końcowo wszystko w Niemczech, niemiecka spedycja zleca transport ale przywożą polskie numery rejestracyjne czyli Ci którym ja zlecałem bezpośrednio bez zarobku spedycji niemieckiej. Małopolska przez UC Nad Drwiną traci pracę i kasę.

    Tak nie interesują Cię polskie przepływy bo nie interesują Cię polskie US. Kapitał nie ma granic, Europa jest równa, a firmy możemy bez konsekwencji sprzedawać za garść miedziaków.

    Jest rok 2011. Mamy szczyt recesji i zieloną wyspę. Waldziu wymyślił sobie, że może markowe kupić maszyny do serwisów u przedstawiciela w Małopolsce lub w Berlinie. Będac wtedy jak Bono dzisiaj w europejskiej euforii zielonej wyspy, jak prawdziwy Polak stwierdzam, że kasa ma się kręcić lokalnie i zamiast na 0 VATcie w Niemczech kupuje w Małopolsce, odliczam je i występuje w US o zwrot aby zwrot zainwestować w towar. Zwrot co normalne zaczyna się od kontroli. Początek firmy więc 5 dokumentów na krzyż więc powinna być szybka kontrola i zwrot. I dzwon w ścianę. Kontrola kilku dokumentów przeciąga się do samego końca czyli o ile pamiętam 3 miesiące (!) oraz spóźnienie w zwrocie VATu. Idę do US dowiedzieć się (bo nikt o niczym nie informuje) dlaczego się przeciąga, co oni kontrolują tak długo. I pierwszy raz (oczywiście nikt mi tego na piśmie nie dał) słysze "piniendzy po prostu nie ma" później wiekszy rozgłos ma ta sentencja z ust Rostowskiego w TV. I zwróca VAT ale nie wiedza kiedy (coś przy okazji o prawie wspomniecie?) i że oczywiście mogę się upomnieć na piśmie ale ponaglenie rozpocznie znów procedurę kontroli :-)))

    Strozaninek napisał/a:

    Wiesz co?
    Wracam do powtarzania do egzaminu. Ja się nie znam na kontrolach skarbowych, ja nic nie wiem, w niemczech nie byłem. Myślę, że całe PIBR też się nie zna. Vivaldi, MŚP speszjalist wie wszystko. reszta to pierdoły i bzdury pisane, przez jakiegoś tam wiejskiego śmiecia.

    Wiesz co? zacznij żyć w realu, zrób coś spoza biurka w życiu, a nie nawołuj do strachu, więzień, łamania prawa (jakiego prawa?), zmiany prawa (oooo tak koniecznie).
    https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/vat-fiskus-zwroty-podatku,195,0,2415811.html

    To co teraz uskuteczniasz to nawoływanie do strachu. Mnie nie przestraszysz na podstawie tego co wczoraj napisałem jak i dzisiaj ale wygląda to tak jakby ktoś krzyczał : ludzie nie głosujcie na wiosnę bo przyjdą "pedały" i nas będą gwałcić. Na początku Ci napisałem tracisz poziom takimi okrzykami o nadejściu złego, o tym że będą naciski, o represjach, o braku prawa do marudzenia i strajków. Niestety obniżyłeś moje postrzeganie Ciebie po tych wpisach z wczoraj i dzisiaj. Uważam, że w realu słabo się poruszasz i jeszcze raz prosze wszystkich aby opisywali własne przypadki z życia. To nie pierwsza taka prośba bo naczytacie się newsów i nimi żyjecie, bono nawet stwierdził że mam wymyślone doświadczenie i życiorys.

    Strozaninek napisał/a:

    Vivaldi, MŚP speszjalist wie wszystko. reszta to pierdoły i bzdury pisane, przez jakiegoś tam wiejskiego śmiecia.

    Nie wiem dlaczego ale pisząc to masz co najmniej jakieś zaniżenie samopoczucia i własnego ego bo nikt nigdzie nie napisał o Tobie "wiejski śmieć" poza Tobą samym. Po raz kolejny nie trzymasz poziomu, teraz to już sam o sobie (nie wiedzieć czemu, może znow huśtawka hormonów jak w lutym) więc nie domagaj się szacunku od innych. Ja uważam, że za dużo widziałem a Wy za dużo mówicie o rzeczach kuluarowych. Prawo prawem a live real realem.
    A to, że szukacie między sobą koalicjantów to nie w tym temacie.
    Nie zaczniecie dawać własnych przykładów to się tutaj nie dogadamy.

    3 Cytuj
  • 9 maj 2019

    [cytat][Hmmm skoro tak do tego podchodzisz to wróć się i przeczytaj o przeprosinach, rozumiem, że Ciebie przy tym nie było i nie przepraszałeś za rozchwianie emocjonalne. No to skoro argumentujesz jednostronnie to o czym będziemy dalej rozmawiać. Ogolnie to trochę słabe kiedy wyciągasz fakty i mowisz o prywatnych rozmowach, że nie będziesz ich wyciągał, o tym ze Cię przepraszałem i zapominasz że przy tym byłeś. Uważasz to za honorowe? Czy mam się zawstydzić kiedy napiszesz, że rozmawialiśmy prywatnie? Na co liczyłeś? Cóż ja juz teraz swój pogląd mam. Szkoda, że urwałeś prywatne rozmowy skoro masz głupoty pisać w stylu, że rozmawialiśmy prywatnie. Tak rozmawialiśmy, wstydzisz się tego, czy coś chcesz ugrać takim stwierdzeniem? [/cytat]

    Ja odnosiłem się do tego, że potrafiłeś z perspektywy czasu wrócić i przemyśleć swój tok myślenia, licząc że potrafisz przemyśleć obecne jednostronne postrzeganie PiS.

    [cytat]....hmm nie wiem czy wiesz ale od tego jeszcze nie rodzą się dzieci bo chciałeś nawiązać chyba do 500+. O wpół do pierwszej chyba nie miałeś trzeźwej głowy. Co to miało być? Poziomu nie trzymasz.[/cytat]
    Masz rację, 500+ w ogóle nie poprawia demografii w Polsce. Statystyka nie kłamie.

    [cytat]To bardzo źle. Ja bym sobie życzył aby każdy pyskujący tutaj pisał z własnego doświadczenia. Takie dwie historie:
    rok 2008 jako pracownik niezależnego (to ważne słowo) oddziału niemieckiej firmy w Polsce sprowadzam kontenery z Chin. Ciągniemy je do Gd i na przekazie Nad Drwinę do Krakowa. Przychodzi sugestia czy nie lepiej będzie clić przejściowo w Bremerhaven bo to 3 tygodnie wcześniej na wejście towaru. Bez odpowiedzi. Za chwilę przychodzi już decyzja od dzisiaj climy częściowo w Niemczech. Cóż trudno. Ciągniemy kontenery do Bremerhaven i na przekazie do Krakowa Nad Drwinę. Cło jest takie samo ale VAT w Polsce wyższy niż w Niemczech. Za kilka tygodni znów sugestia w stylu : mamy świetną agencję celną niemiecką sugerujemy odprawę celną w Niemczech, mamy też spedycję niemiecką. Tym razem odpowiedziałem : mam lepszą agencję w Krakowie, pracuje szybciej i szybciej towar trafia do magazynu, mam własne nie tyle spedycje ale swoich przewoźników najlepszych, polskich. Za kilka tygodni przychodzi już decyzja : climy końcowo wszystko w Niemczech, niemiecka spedycja zleca transport ale przywożą polskie numery rejestracyjne czyli Ci którym ja zlecałem bezpośrednio bez zarobku spedycji niemieckiej. Małopolska przez UC Nad Drwiną traci pracę i kasę.

    Tak nie interesują Cię polskie przepływy bo nie interesują Cię polskie US. Kapitał nie ma granic, Europa jest równa, a firmy możemy bez konsekwencji sprzedawać za garść miedziaków.

    Jest rok 2011. Mamy szczyt recesji i zieloną wyspę. Waldziu wymyślił sobie, że może markowe kupić maszyny do serwisów u przedstawiciela w Małopolsce lub w Berlinie. Będac wtedy jak Bono dzisiaj w europejskiej euforii zielonej wyspy, jak prawdziwy Polak stwierdzam, że kasa ma się kręcić lokalnie i zamiast na 0 VATcie w Niemczech kupuje w Małopolsce, odliczam je i występuje w US o zwrot aby zwrot zainwestować w towar. Zwrot co normalne zaczyna się od kontroli. Początek firmy więc 5 dokumentów na krzyż więc powinna być szybka kontrola i zwrot. I dzwon w ścianę. Kontrola kilku dokumentów przeciąga się do samego końca czyli o ile pamiętam 3 miesiące (!) oraz spóźnienie w zwrocie VATu. Idę do US dowiedzieć się (bo nikt o niczym nie informuje) dlaczego się przeciąga, co oni kontrolują tak długo. I pierwszy raz (oczywiście nikt mi tego na piśmie nie dał) słysze "piniendzy po prostu nie ma" później wiekszy rozgłos ma ta sentencja z ust Rostowskiego w TV. I zwróca VAT ale nie wiedza kiedy (coś przy okazji o prawie wspomniecie?) i że oczywiście mogę się upomnieć na piśmie ale ponaglenie rozpocznie znów procedurę kontroli :-)))
    Strozaninek napisał/a:[/cytat]

    Poniżej sformulowania "Takie dwie historie: "
    Nie czytam. Piszę cały czas ze swojego doświadczenia jako osoby pracującej w audycie. Nie przyjmujesz moich przykładów do wiadomości. Nie chce czytać Twoich. Jak będziesz traktować moje przykłady na równi ze swoimi to postaram się czytać elaboraty.

    [cytat]Wiesz co? zacznij żyć w realu, zrób coś spoza biurka w życiu, a nie nawołuj do strachu, więzień, łamania prawa (jakiego prawa?), zmiany prawa (oooo tak koniecznie).
    https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/vat-fiskus-zwroty-podatku,195,0,2415811.html [/cytat]

    Moja praca jest za biurkiem i jest z papierami :). To nie ja zamiast prowadzić swój biznes siedzę na forum i dzielnie bronię obecnej władzy tak jakby każda krytyka miałabyć plamą na moim (Twoim) honorze.

    [cytat]To co teraz uskuteczniasz to nawoływanie do strachu[/cytat]
    Mówienie prawdy to nie straszenie.

    [cytat]Mnie nie przestraszysz na podstawie tego co wczoraj napisałem jak i dzisiaj ale wygląda to tak jakby ktoś krzyczał : ludzie nie głosujcie na wiosnę bo przyjdą "pedały" i nas będą gwałcić. Na początku Ci napisałem tracisz poziom takimi okrzykami o nadejściu złego, o tym że będą naciski, o represjach, o braku prawa do marudzenia i strajków. Niestety obniżyłeś moje postrzeganie Ciebie po tych wpisach z wczoraj i dzisiaj. Uważam, że w realu słabo się poruszasz i jeszcze raz prosze wszystkich aby opisywali własne przypadki z życia. To nie pierwsza taka prośba bo naczytacie się newsów i nimi żyjecie, bono nawet stwierdził że mam wymyślone doświadczenie i życiorys. [/cytat]

    Nie na temat. Nie chcę nikogo namawiać do glosowania na żadną partię polityczną. Głosuj zgodnie ze sowimi przekonaniami i pozwól innym głosować zgodnie z ich. Tak samo jak daj innym prawo do własnego zdania, doświadczeń, wiedzy i nauki.

    [cytat]Nie wiem dlaczego ale pisząc to masz co najmniej jakieś zaniżenie samopoczucia i własnego ego bo nikt nigdzie nie napisał o Tobie "wiejski śmieć" poza Tobą samym.[/cytat]

    Nie potrafisz odczytać ironii i sarkazmu.

    [cytat]Po raz kolejny nie trzymasz poziomu, teraz to już sam o sobie (nie wiedzieć czemu, może znow huśtawka hormonów jak w lutym) [/cytat]

    Seksistowski komentarz :).

    [cytat]Nie zaczniecie dawać własnych przykładów to się tutaj nie dogadamy.[/cytat]

    Przecież dawałem, nadal nie odpowiedziałeś w słowotoku na pytanie i je powtórze

    Czy uważasz, że za PiSu nie grozi ci kontrola skarbowa z odpytywaniem i taka jaaką przeżyłeś za czasów PO. Czy dałbyś się za to pokroić i rękę obciąć? Po tym jak bardzo unikasz odpowiedzi na to pytanie śmiem twierdzić, że doskonale wiesz, że takiej pewności nie masz :).

    Pzdr.

    2 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Ja odnosiłem się do tego, że potrafiłeś z perspektywy czasu wrócić i przemyśleć swój tok myślenia, licząc że potrafisz przemyśleć obecne jednostronne postrzeganie PiS.

    I wystarczyło tak napisać a nie uruchamiać się czy gadamy prywatnie czy nie. TAK rozmawiamy (rozmawialiśmy) mi to nie przeszkadza więc nie zrozumiałem tej wstawki i jej celu, co to miało być? Generalnie daje do myslenia...czy PW jest do wyciągania czy nie....podejście daje do myślenia

    Strozaninek napisał/a:

    Nie wyciągnę naszych rozmów prywatnych na wierzch

    Strozaninek napisał/a:

    Masz rację, 500+ w ogóle nie poprawia demografii w Polsce. Statystyka nie kłamie.

    Pieniędzy w budżecie ma nie być. Mają być zainwestowane w każdej i jakiejkolwiek dobrej i pozytywnej formie (kolejność ich rozdania lub zainwestowania - to róznica - jest do ustalenia dzieci, jak to stwierdziłeś wkładanie 5stówek do pochwy, lekarze, policja czy nauczyciele). To jest podstawa przepływów i biznesu. Nikt normalny nie patrzy na pieniądze w skarpetce. Nie rozumiesz, że kasa MA BYĆ PUSTA pieniądze mają się kręcić w rynku. Jeśli kasa jest pełna to za duzo jest rąk do jej podbierania. PO wybrało drogę rozebrania tej kasy i dałem Ci przykład jak się dołożyłem do VATu który znikł. PiS obok inwestycji w drugiej opcji oddania jej ludziom (tez dostałeś link przyspieszenia zwrotów), a społeczeństwo wie jak je wykorzystać aby obrócić kapitałem (nawet jak niektórzy przejedzą, ale to temat inny do rozwinięcia). Masz historyjki różnych przeżytych opcji. Masz swoje przykłady i wnioski, ja mam swoje. To wszystko co sądzę o "rozdawnictwie" dla mnie to ukryte dofinansowanie inwestycje. Kłopoty (ostatnio nauczyciele teraz rehabilitanci) pojawiają się co do kolejności lub form negocjacji, bo że są konieczne dofinansowania to wiadomo bez dyskusji. Bo to że musimy zbliżyć się do wynagrodzeń europejskich jest pewne kwestia tylko czy humanitarnie i w kolejności czy machając politycznie rękami.

    Strozaninek napisał/a:

    Seksistowski komentarz :).

    Warto dla rozluźnienia atmosfery podeprzeć się filigranowym żarcikiem :-) spoko mi to nie przeszkadza

    Strozaninek napisał/a:

    Piszę cały czas ze swojego doświadczenia jako osoby pracującej w audycie. Nie przyjmujesz moich przykładów do wiadomości. Nie chce czytać Twoich. Jak będziesz traktować moje przykłady na równi ze swoimi to postaram się czytać elaboraty.

    Czy uważasz, że za PiSu nie grozi ci kontrola skarbowa z odpytywaniem i taka jaaką przeżyłeś za czasów PO. Czy dałbyś się za to pokroić i rękę obciąć? Po tym jak bardzo unikasz odpowiedzi na to pytanie śmiem twierdzić, że doskonale wiesz, że takiej pewności nie masz :)

    Nie wiem dlaczego ale się mylisz. Twoje dopiski są przeze mnie czytane jako nieliczne z tych bardzo dokładnie czytanych. Zwykle są bardzo fachowe i bardzo poprawnie skonstruowane.
    Odpowiadałem już wielokrotnie, szkoda że nie wyłowiłeś zatem jeszcze raz : nie nie dam sobie reki uciąć ale stałem na baczność przed PO, w trakcie PO i za PiSu. Za PiSu najmniej bo mam wrażenie, że ktoś zrozumiał gdzie leżą zera i nie leżą one w MŚP. Jeszcze raz : TAK NIE MAM TAKIEJ PEWNOŚCI ale jednak hołduję zasadzie, że nie przeszkadzać przez resort oznacza pomagać. A co do kontroli jeszcze raz Cię wyprowadzę z Twojego punktu widzenia : na przykładzie obywatelskiej kontroli w Niemczech czy Szwecji u nas też dojdzie do kontroli PITów i podatników nie tylko dużych, zagranicznych firm. Dodatkowo wymrze pokolenie które myśli, że solidarnie okradanie pracodawcy (najczęściej państwowej firmy), podatnika, wałek w skarbówce, wynoszenie z pracy bo nie moje to normalne działanie bo "trzeba sobie radzić" to będzie tylko krok do samokontroli podatkowej. Dojdzie do zaciśnięcia kontroli, do kas fiskalnych on line, do kontroli wręcz JPK on line, do przeglądu płatności kart, najchętniej wycofaniu gotówki (były takie przymiarki w Europie) itd itd nie ma się co łudzić i nie przestraszysz nikogo więzieniem i brakiem wolności podatkowej. Tak po prostu się stanie niezależnie za czyich rządów. Pytanie tylko co zostanie zrobione z tych "złapanych" przychodów z podatków? Chcesz powtórki czy nie? No i owszem jak mocny będzie to drenaż to inny temat, możemy o tym porozmawiać. Uważam, że przez działania socjotechniczne konsumenci drenują się teraz bardziej sami. Dalej : miałeś przykład drenowania nas przez inne Państwa, bo zastanów się dlaczego pewne kraje UE nie chcą i nie przyjęły scalania europejskiego systemu podatkowego, co by wtedy wyszło na jaw? Może oficjalne drenowanie, może Europa dwóch podatków, róznych beneficjentów podatków itp
    https://businessinsider.com.pl/finanse/swiagalnosc-vat-dane-komisji-europejskiej/x8rpfv0
    Wolę jednak gdy drenuje mnie Polska licząc jak napisałem na zdrowy rozsądek rządzących niezależnie których. Obecni są najbliżsi mojej wizji gospodarczej. I już o tym pisalem : są najbliżsi niezależnie od tego że inni mają lepsze poszczególne punkty. Nawet nie liczę na wdrożenie tylko najlepszych punktów różnych partii - nie ma szans na dogadanie się - kupuję całokształt.

    2 Cytuj
  • 9 maj 2019

    [cytat][I wystarczyło tak napisać a nie uruchamiać się czy gadamy prywatnie czy nie. TAK rozmawiamy (rozmawialiśmy) mi to nie przeszkadza więc nie zrozumiałem tej wstawki i jej celu, co to miało być? Generalnie daje do myslenia...czy PW jest do wyciągania czy nie....podejście daje do myślenia[/cytat]
    Nie odpowiadam za to co rozumiesz, a co nie.

    [cytat]Pieniędzy w budżecie ma nie być. Mają być zainwestowane w każdej i jakiejkolwiek dobrej i pozytywnej formie (kolejność ich rozdania lub zainwestowania - to róznica - jest do ustalenia dzieci, jak to stwierdziłeś wkładanie 5stówek do pochwy, lekarze, policja czy nauczyciele). To jest podstawa przepływów i biznesu. Nikt normalny nie patrzy na pieniądze w skarpetce. Nie rozumiesz, że kasa MA BYĆ PUSTA pieniądze mają się kręcić w rynku. Jeśli kasa jest pełna to za duzo jest rąk do jej podbierania. PO wybrało drogę rozebrania tej kasy i dałem Ci przykład jak się dołożyłem do VATu który znikł. PiS obok inwestycji w drugiej opcji oddania jej ludziom (tez dostałeś link przyspieszenia zwrotów), a społeczeństwo wie jak je wykorzystać aby obrócić kapitałem (nawet jak niektórzy przejedzą, ale to temat inny do rozwinięcia). Masz historyjki różnych przeżytych opcji. Masz swoje przykłady i wnioski, ja mam swoje. To wszystko co sądzę o "rozdawnictwie" dla mnie to ukryte dofinansowanie inwestycje. Kłopoty (ostatnio nauczyciele teraz rehabilitanci) pojawiają się co do kolejności lub form negocjacji, bo że są konieczne dofinansowania to wiadomo bez dyskusji. Bo to że musimy zbliżyć się do wynagrodzeń europejskich jest pewne kwestia tylko czy humanitarnie i w kolejności czy machając politycznie rękami.[/cytat]
    Bzdury

    a). Kasa może być pusta, gdy nie ma się zadłużenia, jak się ma zadłużenie należy dążyć do jego stopnioowego zmniejszania. Polskie zadłużenie się nie zmniejsza liczone w pieniądzu. Zmniejsza się jedynie jego stosunek (proporcja - ułamek zwykły) jego sumy do wartości Polskiego PKB.
    Oczekiwałbym, aby w okresie hossy, podobnie jak ponad 13 innych krajów w UE, mój kraj wypracował nadwyżkę budżetową

    b). Generowane nadwyżki budżetowe w Państwie, mogą iść na zabezpieczenie przyszłych pokoleń, a nie przejadanie.

    PS. Nie pisz mi drukowanymi literami, Twój krzyk nie robi na mnie wrażenia. Powagi ani racji sobie też tym nie dodasz.

    [cytat]Warto dla rozluźnienia atmosfery podeprzeć się filigranowym żarcikiem :-) spoko mi to nie przeszkadza [/cytat]
    Mnie przeszkadza, bo jest prostackie.

    [cytat]Nie wiem dlaczego ale się mylisz.[/cytat]

    Czyli nie wiesz dlaczego, ale ja nie mam racji, a Ty masz? Skończyliśmy tę dyskusję. Szkoda mi czasu na takie rozmowy. Od tego momentu nie czytałem dalszego tekstu.

    Jeśli chcesz, żebym z Tobą rozmawiał, szanował Twoje wypowiedzi i rozmawiał merytorycznie - sam zacznij tak rozmawiać.

    Zacytuje Senekę tutaj z tematu Euro - szkoda czasu i życia na klikanie w klawiature na tym poziomie percepcji.

    3 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Lukaszz napisał/a:

    Jaka jest różnica między Vivaldi a Bagietką?

    Bagietka pisowski bot zaśmieca bzdurami internet przed wyborami i dostaje za to stanowisko i kasę.

    A Vivaldi ? Społeczny twórca postów ?

    4 Cytuj
  • 9 maj 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Mnie przeszkadza, bo jest prostackie.

    podobnie jak wyciaganie 500 zł z pochwy po wkładaniu, to było mocno skrajne. Nooo bardziej prostackiego tekstu z poziomu Jażdżewskiego dawno nie czytałem.....ale jak widać każdy mierzy własną miarą, masz wolność wypowiedzi, tylko co z oceną takiego wpisu przez innych?

    Strozaninek napisał/a:

    Zdrowy rozsądek nakazuje nie rozdawać pieniedzy za nic nie robienie i wstadzanie członka do pochwy.

    Jak się uspokoisz czy wyluzujesz lub Ci przejdzie ten okres napięcia to możemy wrócić do pogadania, bo za dużo Ci dzisiaj spraw przeszkadza i rozmowa nie ma większego sensu....nara

    Strozaninek napisał/a:

    Zacytuje Senekę tutaj z tematu Euro - szkoda czasu i życia na klikanie w klawiature na tym poziomie percepcji.

    Jak za Seneką a nie po łacinie to się nie liczy :-)

    5 Cytuj

Odpowiedz