Mamy Burmistrza z PiSu, Posła z PiSu i Radę Miasta i Gminy w większości z PiSu, to liczyłem na relokację Ronda Kaczyńskiego. Nie godzi się, żeby miejsce czci i pamięci tego bohatera narodowego znajdowało się na peryferiach, w strefie przemysłowej. Jedyne co usprawiedliwia tę lokację tego osobliwego miejsca kultu, to bliskość Wędzonki i ARMiR. Wszak na to miejsce spłynęła łaska rządzących, odkąd mamy w Polsce "Dobrą Zmianę". Ale już wystarczy, teraz powinni przenieść święty kamień bliżej rynku i jakieś bardziej reprezentacyjne rondo nazwać imieniem Kaczyńskiego.
Jak kiedyś uda się ściągnąć wrak, to może jakiś odłamek - jako relikwia - trafi do Myślenic. Wstyd będzie umieścić go pośrodku strefy przemysłowej. Tu apel do Burmistrza i Radnych z jedynej słusznej opcji o relokację. I jeszcze jakiś pomnik Lecha Kaczyńskiego by się przydał. Najlepiej na środku rynku :)
Rany Boskie !!! Ktoś faktycznie łyknął te 770 mln ???
770 mld, nie milionów.
Wiadomo na kogo pójdzie ta kasa. Spłacać będziemy musieli wszyscy.
Wyborcy PiS cieszą się z tego, że ich okradają. Taka mentalność widzów kina akcji, którzy kibicują złodziejowi uciekającemu po napadzie na bank. Dalej kibicujcie Don Orleone i innym bohaterom, kto mądrzejszy powinien myśleć o przeniesieniu firmy na Słowację albo do Czech.
Milionerzy z jednoosobowych firm i spółek cywilnych rujnują kraj, płacą za leczenie tyle samo co inni, a leczy się ich lepiej i drożej w państwowej służbie zdrowia.
Do tej pory mieli status uprzywilejowany, a teraz będą musieli leczyć innych, wnosząc od stycznia dodatkowy podatek zdrowotny w wysokości 7%. Tak że łączny podatek wyniesie od 26% do prawie 50 % gdy wejdą w próg najwyższy plus podatek zdrowotny.
Tak że w końcu pozbędziemy się tych jednoosobowych firm, a będziemy rozwijać korporacje typu Orlen,
Będziesz chciał wyflizować łazienkę, czy pójść do fryzjera, to do Orlenu, tam się zatrudnią wszyscy z jednoosobowych firm.
Takie lewusy tworzą te firmy, że nie chcą się godzić na 7 tysięczne zarobki, tylko chcą zarabiać 9 a nawet 12 tys.
Pójdą do Orlen a tam dostaną lokal wyposażenie, towar, prąd wodę i nie będą musieli pracować w soboty i chodzić do księgowego. No bo w takim Orlen zarobią tylko 2500 ale na czysto, bez kosztów psychologa i księgowego, paliwa i stresu.
A w domu ostrzygą znajomych i łącznie wyjdą korzystniej mając pewna emeryturę.
Milionerzy z jednoosobowych firm i spółek cywilnych rujnują kraj, płacą za leczenie tyle samo co inni, a leczy się ich lepiej i drożej w państwowej służbie zdrowia.
Do tej pory mieli status uprzywilejowany, a teraz będą musieli leczyć innych, wnosząc od stycznia dodatkowy podatek zdrowotny w wysokości 7%. Tak że łączny podatek wyniesie od 26% do prawie 50 % gdy wejdą w próg najwyższy plus podatek zdrowotny.
Rozkułaczyć! Prawdziwa nazwa programu do "Polski Dziad". Jedna słuszna linia partii: w Polsce mają być same dziady i niewielka grupka oligarchów mogących "okazyjnie" kupować apartamenty i inne nieruchomości, obsadzać kochanki i rodzinę w radach nadzorczych spółek skarbu państwa...
Nie potrzebne wykształcenie ekonomiczne czy prawnicze - wystarczy skończyć kosmetologię na prywatnej uczelni pt. kup sobie wykształcenie - jak pokazuje przykład pewnej pani z Jawornika, znanej już w całym kraju.
Rozliczajmy lokalnie - pamiętajmy kto jest lokalnym posłem PiS i kto głosuje za niszczeniem naszego kraju! Pamiętamy!
Oj tam..... G...wno pamiętacie !!!! Był burmistrzem ??? Popisał się ??? Głosowaliście na niego znowu ???? Za dwa lata będzie to samo bo pincet+......
zgoda bo już rozdawać zaczęli - a dla bezmyślacych to najlepsza jedyna ...........
Wczoraj Pinokio Małopolske zwiedzał i obdarowywał jak mógł i obiecywał ze takie małe jak kozia wólka pod Tarnowem nie zostanie w tyle i ze będzie teraz dopiero bum na rozwój kozich wólek bo są pieniadze na to .....
Szczepienie drugiej dawki można.
Wykonałem telefon do miejsca przyjęcia pierwszej dawki.
Pani po drugiej stronie tel.:
Proszę pana, bzdury opowiadają, bo nie mamy szczepionek. Proszę pytać na początku czerwca. (AstraZeneca)
Twierdzenie, że Jezus Chrystus był socjalistą, stało się popularne wśród
„postępowców”, nawet tych, którzy z chrześcijaństwem mają niewiele
wspólnego. Ale czy jest w tym twierdzeniu jakaś prawda?
Faryzeizm socjalistów
Na to pytanie nie można odpowiedzieć bez rzetelnej definicji socjalizmu.
Sto lat temu socjalizm był określany jako system państwowej własności
środków produkcji. Jezus ani razu nie wspomniał o takiej koncepcji, nie
mówiąc już o jej poparciu. Definicja ta zmieniła się z czasem. Kiedy
krytyka ekonomistów, takich jak Ludwig von Mises, Friedrich A. Hayek
i Milton Friedman, obaliła wszelkie intelektualne argumenty
przemawiające na korzyść takiego systemu, a rzeczywistość udowodniła, że
mają one niszczycielską moc, socjaliści przerzucili się na inną wersję
określania socjalizmu: „jest to centralne planowanie gospodarki”.
Można przeszukać cały Nowy Testament i nie znaleźć słowa od Jezusa,
które wzywałoby do upoważniania polityków czy biurokratów do
przydzielania ludziom zasobów, do wyznaczania gospodarczych zwycięzców
i przegranych, do mówienia przedsiębiorcom, jak prowadzić działalność,
do narzucania płac minimalnych lub maksymalnych, do zmuszania
pracowników do przyłączania się do wspólnot interesów czy do podnoszenia
opodatkowania. Kiedy faryzeusze próbowali nakłonić Jezusa do poparcia
uchylania się od podatków, udzielił im słynnej odpowiedzi: „Oddajcie
cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 21, 22).
Niemniej jednak jednym z zarzutów, które doprowadziły do ukrzyżowania
Jezusa, był zarzut uchylania się od płacenia podatków.
Państwo w roli niani
Znając ogólnie złą opinię, jaka się rozpowszechniła o centralnych
planistach, socjaliści zastosowali inny sposób wdrażania w życie swej
doktryny, a mianowicie – poprzez państwo „opiekuńcze”. Państwo takie to
socjalizm życzliwego, egalitarnego państwa-niani, w którym bogaty Piotr
zostaje okradziony, by zapłacić biednemu Pawłowi. Charakteryzuje się
dużą liczbą „bezpłatnych” świadczeń od rządu, które oczywiście wcale
bezpłatne nie są. Taka polityka jest kosztowna zarówno z powodu
biurokratycznych opłat maklerskich, jak i demoralizującej zależności,
jaką państwo wytwarza wśród swoich beneficjentów.
Czy to miał na myśli Jezus? Raczej nie. Pomaganie biednym było bardzo
ważną częścią przesłania Jezusa, jednak ogromne znaczenie ma to, w jaki
sposób im pomagać.
Pismo Święte nakazuje chrześcijanom kochać, modlić się, być życzliwym,
służyć, wybaczać, być prawdomównym, czcić jedynego Boga, uczyć się
i wzrastać zarówno duchowo, jak i osobiście. Wszystkie te rzeczy są
bardzo indywidualne. Nie wymagają polityków, policji, biurokratów,
partii politycznych ani programów.
Jak podaje Ewangelia wg św. Marka (14, 7) i św. Mateusza (26, 11): „Bo
ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze
czynić (...)”. Słowa kluczowe to „możecie im dobrze czynić”. Chrystus
nie powiedział: „Pomożemy wam, czy wam się to podoba czy nie”.
W Ewangelii wg św. Łukasza (12, 13-15) do Jezusa zwrócił się pewien
człowiek z prośbą o redystrybucję mienia: „Nauczycielu, powiedz mojemu
bratu, żeby podzielił się ze mną spadkiem” – na co Jezus odpowiedział:
„Człowieku, któż mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?”.
Następnie skarcił proszącego za chciwość.
Prawdziwe współczucie
Chrześcijaństwo nie polega na tym, by wykorzystywać rządy do łagodzenia
trudnej sytuacji ubogich. Opieka nad nimi oznacza pomaganie im
w przezwyciężaniu trudności, a nie płacenie im za pozostawanie w biedzie
lub uzależnianie ich od państwa. Taka pomoc była istotną cechą życia
prawdziwego chrześcijanina od dwóch tysięcy lat. Dobroczynność
chrześcijańska, która jest dobrowolna i szczera, całkowicie różni się od
obowiązkowych, bezosobowych przymusów państwa. Ale proszę nie wierzyć mi
na słowo. Zastanówcie się, co apostoł Paweł mówi w Drugim Liście do
Koryntian (9,7): „Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego
własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem
radosnego dawcę miłuje Bóg”.
W przypowieści Jezusa o miłosiernym Samarytaninie podróżnik jest uważany
za „dobrego”, ponieważ osobiście, poświęcając swój własnym czas
i mienie, pomógł pokrzywdzonemu człowiekowi leżącemu na poboczu drogi.
Gdyby zamiast tego namawiał bezradnego nieszczęśnika, aby poczekał na
czek rządowy, prawdopodobnie dzisiaj znalibyśmy tego podróżnika jako
bezużytecznego Samarytanina.
Jezus wyraźnie utrzymywał, że współczucie jest cenną wartością, ale nie
istnieje żaden cytat w Nowym Testamencie, który sugerowałby, że jest to
wartość, którą należałoby narzucać siłą lub groźbą jej użycia – innymi
słowy: poprzez socjalistyczną politykę.
Wykorzystać talenty
Socjaliści lubią ludziom wmawiać, że Jezus gardził bogatymi, i powołują
się na dwa szczególne momenty z Jego działalności: wypędzenie przez
Niego kantorów ze świątyni i Jego uwagę, że wielbłądowi łatwiej jest
przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do nieba. W pierwszym
przypadku Jezus rozgniewał się, że dom Boży był niewłaściwie
wykorzystywany. Rzeczywiście – nigdy nie wypędził kantora z banku lub
z rynku. W drugim wypadku ostrzegał, że przy wielkim bogactwie pojawiają
się także wielkie pokusy. Były to upomnienia skierowane przeciwko
niewłaściwie ustalonym priorytetom, a nie komunikaty dotyczące wojny
klasowej.
W przypowieści o talentach (por. Mt 25, 14-30) Jezus mówi o panu
udającym się w podróż, który powierza swoje pieniądze trzem sługom.
Kiedy powraca, dowiaduje się, że jeden z nich chronił swój udział,
zakopując go w ziemi, drugi i trzeci swoje części kapitału puścili
w obrót i je zwielokrotnili. Kto jest bohaterem tej przypowieści?
Zarówno drugi, jak i trzeci sługa – za tworzenie bogactwa. Pierwszy zaś
sługa zostaje przez pana surowo ukarany za niewykorzystanie kapitału,
a jego udział zostaje przekazany słudze, który uzyskał największy dochód.
To nie brzmi zbyt socjalistycznie, prawda?
Podobnie przypowieść Jezusa o robotnikach w winnicy (por. Mt 20, 1-16)
promuje cnoty kapitalistyczne, a nie socjalistyczne: gdy niektórzy
pracownicy skarżą się, że inni zostali hojniej wynagrodzeni za swą
pracę, pracodawca słusznie broni prawa do dobrowolnie zawartej umowy
i do własności prywatnej, a w efekcie – i do prawa podaży i popytu.
Jezus chciałby, aby każdy z nas hojnie pomagał potrzebującym, nie tylko
w okresie świąt, ale i przez cały rok. Jeśli jednak uważasz, że Jezus
chciał, aby politycy robili to samo, stosując przymus czy groźbę jego
użycia przy wielokrotnie wyższych kosztach niż w wypadku prywatnej
działalności charytatywnej, to nie czytasz tego samego Nowego Testamentu
co ja.I
Lawrence W. Reed jest emerytowanym prezydentem Fundacji Edukacji
Ekonomicznej w Atlancie, w stanie Georgia, i autorem mającej się ukazać
w 2020 r. książki pt. Czy Jezus był socjalistą?
Powyższy tekst ukazał się (w języku angielskim) w amerykańskim tygodniku
The Washington Examiner z 24 grudnia 2019 r
Jakaś nadzieja dla rozbicia sitwy jednak jest. Podczas prezentacji programu "Polski Dziad" zabrakło Obajtusa. Chyba już nie chcą się nim chwalić, a on idzie w zaparte: dzisiaj do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa zostały powołane 2 bohaterki aferty Obajtka.
Jedną z tych pań, pochodzącą z Myślenic, powinien się w końcu zainteresować Rzecznik Dyscyplinarny OIRP w Krakowie.
Takie tam znalezione w necie......................
Nic nie będzie - powiedział kiedyś klasyk i chyba miał rację. Ceny w Polsce rosną jak opętane i znalazł się winowajca. Mamy prawie najwyższą inflację w całej Europie. Tymi danymi rząd się nie pochwali.
Macie wrażenie, że idąc do sklepu kupujecie mniej a wydajecie więcej? Albo, że zarabiacie tyle samo (lub może nawet więcej), ale stać was na mniej? Nic dziwnego? Inflacja w Polsce szaleje i jest na katastrofalnie wysokim poziomie. Rząd wam tego nie powie, bo nie mają czym się chwalić. Wystarczy jednak spojrzeć w dane.
Poziomy inflacji w poszczególnych państwach policzyła Unia Europejska. Pod lupę wzięli wszystkich swoich członków i wyszło im coś okropnego. Tak galopujących cen jak w Polsce, nie ma prawie nigdzie w całej wspólnocie. Gorzej jest jedynie na Węgrzech, ale czy to powód do radości? Śmiemy wątpić.
Według wyliczeń Biura Statystycznego Unii Europejskiej inflacja w Polsce wyniosła w kwietniu aż 5,1 proc. w stosunku do kwietnia ubiegłego roku. Sytuacja Węgrów jest odrobinę gorsza - u nich inflacja wyniosła aż 5,2 proc. Co ciekawe, trzecie miejsce na niechlubnym podium zajmuje Luksemburg, tyle tylko, że tam inflacja wyniosła (rok do roku) 3,3 proc.!
Informacje te są tym bardziej dramatyczne, że średnia inflacja w UE wyniosła w kwietniu zaledwie 2 procent, przekraczamy ją więc ponad dwukrotnie!
Ceny w Niemczech 2021. Ile zapłacimy za podstawowe artykuły spożywcze, alkohol, papierosy, bilety, nocleg?
Ceny w Niemczech 2021. Ile zapłacimy za podstawowe artykuły spożywcze, alkohol, papierosy, bilety, nocleg?
Aktualizacja: styczeń 2021
Niemcy to największy kraj leżący w Europie Środkowej, sąsiad Polski z zachodu. Niemcy ze względu na atrakcje turystyczne, dostęp do morza, bogatą ofertę aut używanych, a także wysokie zarobki i dobrą pracę budzą wielkie zainteresowanie wśród Polaków. Obecnie w Niemczech Polacy stanowią prawie 2% całej populacji.
Artykuły spożywcze:
Pieczywo:
chleb słonecznikowy 1000 g = 1,59 euro (6,78 zł)
biały chleb z oliwkami 255 g = 0,70 euro (2,98 zł)
bułka pszenna, rustykalna 1 sztuka = 0,22 euro (0,94 zł)
bagietka 250 g = 0,59 euro (2,51 zł)
Owoce, warzywa, grzyby:
mango 1 sztuka = 1,49 euro (6,35 zł)
jagody amerykańskie 100 g = 0.96 euro (4,09 zł)
maliny 100 g = 1,49 euro (6,35 zł)
nektarynki 1 kg = 0,99 euro (4,22 zł)
morele 1 kg = 2,99 euro (12,74 zł)
czereśnie 1 kg = 4 euro (17,05 zł)
sałata lodowa 1 sztuka = 0,49 euro (2,09 zł)
ziemniaki 1 kg = 1,26 euro (5,37 zł)
marchewka Bio 1 kg = 1,39 euro (5,92 zł)
papryka czerwona 1 kg = 2,99 euro (12,74 zł)
pomidory koktajlowe 1 kg = 1,79 euro (7,63 zł)
cukinia 1 kg = 1,59 euro (6,77 zł)
kalarepa 1 sztuka = 0,59 euro (2,51 zł)
Mięso, nabiał, jajka, ryby:
ser żółty Gouda 100 g = 0,59 euro (2,51 zł)
masło KERRYGOLD 250 g = 1,49 euro (6,35 zł)
zotarella ZOTT 250 g = 1,49 euro (6,35 zł)
jogurt truskawkowy ZOTT 150 g = 0,29 euro (1,23 zł)
jaja Bio 10 sztuk = 2,69 euro (11,46 zł)
mięso wieprzowe mielone 500 g = 1,69 euro (7,20 zł)
filet z kurczaka 400 g = 1,99 euro (8,48 zł)
szynka z piersi indyka z papryką 100 g = 0,84 euro (3,58 zł)
salami 100 g = 1,59 euro (6,77 zł)
świeży okoń morski 300 g = 3,59 euro (15,30 zł)
Pozostałe:
woda mineralna Acqua Panna 6x 0,5 l = 2,88 euro (12,27 zł)
makaron świderki 500 g = 2,22 euro (9,46 zł)
dżem truskawkowy 200 g = 1,11 euro (4,73 zł)
kawa mielona Dallmayr 1 kg = 7,99 euro (34,05 zł)
kawa rozpuszczalna Nescafe Classic 220 g = 4,44 euro (18,92 zł)
żelki Haribo 160 g = 0,59 euro (2,51 zł)
lody Movenpick 900 ml = 1,99 euro (8,48 zł)
paluszki słone Lorenz 250 g = 1,11 euro (4,73 zł)
czekolada Schogetten 100 g = 0,55 euro (2,34 zł)
Rafaelle 23 sztuki = 2,49 euro (10,61 zł)
Milka czekolada 270 g = 1,79 euro (7,63 zł)
Artykuły przemysłowe:
Pampers Pants (pieluchomajtki), rozmiar 4, sztuk 116 = 19,99 euro (85,19 zł)
ręcznik kuchenny 4 rolki Dick Durstig = 1,49 euro (6,35 zł)
płyn do mycia naczyń Frosch 500 ml = 1,11 euro (4,73 zł)
szampon Schauma 250 ml = 1,29 euro (5,50 zł)
żel pod prysznic Fa 250 ml = 0,77 euro (3,28 zł)
Alkohol:
rum Botucal 0,7 l =29,99 euro (127,80 zł)
Bacardi 0,7 l = 9,99 euro (45,57 zł)
piwo Landskron 20 x 0,5 l = 12,40 euro (52,84 zł)
piwo Oettinger 20 x 0,5 l = 6 euro (25,57 zł)
Somersby Apple Cider 4x 0,33 l = 3,96 euro (16,87 zł)
wino białe Maybach 0,75 l = 2,88 euro (12,27 zł)
wódka Boriz Jelzin 37,5%, 0,7 l = 6,99 euro (29,79 zł)
wódka Absolut 0,7 l 40% = 12,99 euro (55,35 zł)
Papierosy:
średnia cena za paczkę papierosów w Niemczech wynosi 7 euro
Camel 23 sztuki = 7 euro (29,83 zł)
Marlboro Red 21 sztuk = 7 euro (29,83 zł)
Pall Mall Blue XXXL 35 sztuk = 9,90 euro (42,19 zł)
Ubrania:
skarpetki 5 par = 3 euro (12,79 zł)
klapki basenowe = 4 euro (17,05 zł)
bluzeczki z długim rękawem dla dzieci Lupilu 3 sztuki = 2,99 euro (12,74 zł)
sukienki bawełniane dla dziewczynek Lupilu 2 sztuki = 11,99 euro (51,09 zł)
spodnie jeansowe Esmara damskie = 12,99 euro (55,36 zł)
sukienka damska Esmara = 11,99 euro (51,09 zł)
sukienka damska letnia Bershka = 19,99 euro (85,19 zł)
spodnie jeansowe Bershka = 29,99 euro (127,80 zł)
t- shirt Bershka = 9,99 euro (42,57 zł)
Bilety, wejściówki:
transport publiczny w Berlinie cena za bilet do 3 stacji na S-Bahn i U-Bahn lub 6 stacji autobusem lub tramwajem: 1,90 euro (8,09 zł)
transport publiczny w Berlinie cena za bilet dwugodzinny: 2,90 euro (12,35 zł)
transport publiczny w Berlinie cena za bilet całodniowy: 9 euro (38,34 zł)
Berlin CityTourCard (karta uprawniająca do 35% zniżki na 20 berlińskich atrakcji, karta ważna dla 1 osoby dorosłej i do 3 dzieci w wieku 6-14): 16,90 euro (72,02 zł)
zwiedzanie z przewodnikiem zamku Schweriner: osoba dorosła: 5,50 euro (23,44 zł), dzieci 6-16 lat: 3,50 euro (14,91 zł)
Paliwo:
ceny pochodzą ze stacji Total
benzyna = 1,18 euro / litr (5,02 zł / litr)
diesel = 1,06 euro / litr (4,51 zł / litr)
gaz LPG = 0,57 euro / litr (2,43 zł/ litr)
Nocleg:
ceny sprawdzone na booking.com
za pokój dwuosobowy w stolicy (w Berlinie), z łazienką zapłacimy od 166 zł
za pokój dwuosobowy nad morzem (Wismar) zapłacimy od 213 zł
Ceny w restauracjach:
kebab Mustafa′s Gemuse Kebap = 3-5 euro (12,78- 21,31 zł)
pierogi = 6,90 euro (29,40 zł)
zupa jarzynowa/ barszcz czerwony/ żurek = 2,30 euro (9,80 zł)
bigos = 6,90 euro (29,40 zł)
ryż lub makaron z dodatkami (jajko, mięso, warzywa) = 7,90 euro (33,67 zł)
kurczak z warzywami = 8,50 euro (36,22 zł)
danie drugie np. kotlet schabowy, ziemniaki, surówka = 14,90 euro (63,50 zł)
puncakes = 6,50 euro (27,70 zł)
świeże owoce = 5,90 euro (25,14 zł)
mix lodów = 4,50 euro (19,18 zł)
Espresso = 2 euro (8,52 zł)
Cappucciono = 2,90 euro (12,36 zł)
Latte Macchiato = 3,50 euro (14,91 zł)
woda mineralna/ Coca Cola/ sok 0,20 – 0,25 l = 2,40 euro (10,23 zł)
piwo 0,5 l = 4,20 euro (17,90 zł)
drink 0,20 l np. Bacardi+ Cola = 6,90 euro (29,40 zł)
wino 0,20 l = 5,50 euro (23,44 zł)
Ponieważ dewaluacja złotówki trwa, świat nam ciągle drożeje.
Trudno znaleźć kraj tanszy od nas.
Tajlandia i Wietnam są droższe, Rumunia też, również Chiny.
Aby utrzymać zatrudnienie musimy być najtańszym krajem,
zastępujemy w taniosze Chiny.
A jak u nas podrożeje, to zdewaluują PLN i znów będzie dla innych, tanio.
Polski Ład to typowa socjalistyczna reforma podatkowa. Mam nadzieję, że PiS przestanie już używać inwektyw typu "socjalizm" czy "lewactwo", bo proponowane przez nich rozwiązanie jest socjalistyczne. Z czym mnie osobiście nie wypada się nie zgadzać - powiedział w rozmowie z money.pl prof. Marek Belka.
Dosyć wyczerpujacy temat ranking produktów - Specjalisci wyliczyli że w Polsce dogonimy zarobki zachodnie za 18 lat - Zdrowia
- do czasu ............
Za 18 lat też nie dogonimy, bo np. w Niemczech na euro inflacji nie ma, a w części produktów jest deflacja.
U nas oprocentowanie jest w bankach zerowe, inflacja 5.5% a euro drożeje z każdym rokiem ( przed pandemią 4.20- obecnie 4.50.
więc dupa z gonieniem zachodu. Co nam podniosą to nam zabiorą w postaci inflacji i dewaluacji i zerowo oprocentowanych kont. Nasze oszczędności tracą przynajmniej 5.5% rocznie ogólnie a do usług, żywności i budownictaw pewnie ze 30%.
I jak tu z pln gonić strefę euro?
Zawsze nas ogłupią podwyżkami, po czym nam je zabiorą.
Proszę, Można? Można. Polecam lekturę artykułu Business Insider pewnemu dawnemu ratownikowi basenowemu, który aktualnie walczy z otyłością. Może warto ruszyć 4 litery i zrobić coś dla gminy, a nie tylko ciągnąć kasę od ludzi.
Ceny galopują. Firma ogrodnicza, przed pandemią ścinała żywopłot za 500 zł a ta sama wczoraj powiedziała mi za to samo
2000 zł.
Strach coś robić. To samo z malowaniem, remontem domu czy budową.
Pieniędzy trzeba się jak naszybciej pozbyć i ludzie wydają na co się da, bo jutro już za nie tego samego nie kupisz.
Stąd kolejka do Ikei , ochrona puszczała po wyjściu kolejnych 50 osób.
Ceny galopują. Firma ogrodnicza, przed pandemią ścinała żywopłot za 500 zł a ta sama wczoraj powiedziała mi za to samo
2000 zł.
Strach coś robić. To samo z malowaniem, remontem domu czy budową.
Pieniędzy trzeba się jak naszybciej pozbyć i ludzie wydają na co się da, bo jutro już za nie tego samego nie kupisz.
Stąd kolejka do Ikei , ochrona puszczała po wyjściu kolejnych 50 osób.
W "Polskim Ładzie" będzie tylko gorzej. Dołożą podatków, to wszystkie ceny pójdą w górę. Państwo dodrukuje bezwartościowego pieniądza. Jak nieroby spod budki z piwem zorientują się, że dostaja od państwa nic nie warte nominały, będzie już za późno - kolejnych wolnych wyborów już w Polsce nie będzie.
Wstrzymanie Baltic Pipe tylko dowodzi, że rządzą nami niemoty i nieudacznicy, ale grunt to dać suwerenowi kaskę na żubra i karkówkę, puścić Zenka w TVP i M Jak Miłość :D
6 lat rządów PiS i same sukcesy.
Polityka lizania rowka USA - wielkie brawa
Dania - dostała co chciała i olała
Niemcy - dostaną co chcą
Rosja - się śmieje
USA - mają gdzieś
I niech nikt nie zaprzecza, że Baltic Pipe jest uwalone, bo USA dały na to zielone światło.
Może "dziadersi" wreszcie się ogarną i zrozumieją, że opieranie CAŁEJ polityki zagranicznej państwa na wielkiemu wujku zza Oceanu i życie resentymentami za czasem dewiz z USA płynących w latach 80tych i pozwalających budować HACJENDY, jest polityką błędną.
I niech nikt nie zaprzecza, że Baltic Pipe jest uwalone, bo USA dały na to zielone światło.
Ot w stylu polskiego "romantyzmu".
A liczy się, sorry: realpolitik.
Sny o potędze, po wybudzeniu, pokazują rzeczywistość.
Potęgę buduje się nie słowami a militariami i kontaktami.
Nie mamy ani jednego ani drugiego.
Pokazują to stosunki Czeskie z Kaczyńskim.
To Czechy w UE, są większą „potęgą „
niż Kaczyński i jego wybujała wyobraźnia o swoich możliwościach.
O Baltic Pipe już nie wspomnę.
Brawo! To jest myśl!!
Rany Boskie !!! Ktoś faktycznie łyknął te 770 mln ???
770 mld, nie milionów.
Wiadomo na kogo pójdzie ta kasa. Spłacać będziemy musieli wszyscy.
Wyborcy PiS cieszą się z tego, że ich okradają. Taka mentalność widzów kina akcji, którzy kibicują złodziejowi uciekającemu po napadzie na bank. Dalej kibicujcie Don Orleone i innym bohaterom, kto mądrzejszy powinien myśleć o przeniesieniu firmy na Słowację albo do Czech.
Milionerzy z jednoosobowych firm i spółek cywilnych rujnują kraj, płacą za leczenie tyle samo co inni, a leczy się ich lepiej i drożej w państwowej służbie zdrowia.
Do tej pory mieli status uprzywilejowany, a teraz będą musieli leczyć innych, wnosząc od stycznia dodatkowy podatek zdrowotny w wysokości 7%. Tak że łączny podatek wyniesie od 26% do prawie 50 % gdy wejdą w próg najwyższy plus podatek zdrowotny.
Tak że w końcu pozbędziemy się tych jednoosobowych firm, a będziemy rozwijać korporacje typu Orlen,
Będziesz chciał wyflizować łazienkę, czy pójść do fryzjera, to do Orlenu, tam się zatrudnią wszyscy z jednoosobowych firm.
Takie lewusy tworzą te firmy, że nie chcą się godzić na 7 tysięczne zarobki, tylko chcą zarabiać 9 a nawet 12 tys.
Pójdą do Orlen a tam dostaną lokal wyposażenie, towar, prąd wodę i nie będą musieli pracować w soboty i chodzić do księgowego. No bo w takim Orlen zarobią tylko 2500 ale na czysto, bez kosztów psychologa i księgowego, paliwa i stresu.
A w domu ostrzygą znajomych i łącznie wyjdą korzystniej mając pewna emeryturę.
Rozkułaczyć! Prawdziwa nazwa programu do "Polski Dziad". Jedna słuszna linia partii: w Polsce mają być same dziady i niewielka grupka oligarchów mogących "okazyjnie" kupować apartamenty i inne nieruchomości, obsadzać kochanki i rodzinę w radach nadzorczych spółek skarbu państwa...
Nie potrzebne wykształcenie ekonomiczne czy prawnicze - wystarczy skończyć kosmetologię na prywatnej uczelni pt. kup sobie wykształcenie - jak pokazuje przykład pewnej pani z Jawornika, znanej już w całym kraju.
Rozliczajmy lokalnie - pamiętajmy kto jest lokalnym posłem PiS i kto głosuje za niszczeniem naszego kraju! Pamiętamy!
Oj tam..... G...wno pamiętacie !!!! Był burmistrzem ??? Popisał się ??? Głosowaliście na niego znowu ???? Za dwa lata będzie to samo bo pincet+......
zgoda bo już rozdawać zaczęli - a dla bezmyślacych to najlepsza jedyna ...........
Wczoraj Pinokio Małopolske zwiedzał i obdarowywał jak mógł i obiecywał ze takie małe jak kozia wólka pod Tarnowem nie zostanie w tyle i ze będzie teraz dopiero bum na rozwój kozich wólek bo są pieniadze na to .....
Szczepienie drugiej dawki można.
Wykonałem telefon do miejsca przyjęcia pierwszej dawki.
Pani po drugiej stronie tel.:
Proszę pana, bzdury opowiadają, bo nie mamy szczepionek. Proszę pytać na początku czerwca. (AstraZeneca)
Twierdzenie, że Jezus Chrystus był socjalistą, stało się popularne wśród
„postępowców”, nawet tych, którzy z chrześcijaństwem mają niewiele
wspólnego. Ale czy jest w tym twierdzeniu jakaś prawda?
Faryzeizm socjalistów
Na to pytanie nie można odpowiedzieć bez rzetelnej definicji socjalizmu.
Sto lat temu socjalizm był określany jako system państwowej własności
środków produkcji. Jezus ani razu nie wspomniał o takiej koncepcji, nie
mówiąc już o jej poparciu. Definicja ta zmieniła się z czasem. Kiedy
krytyka ekonomistów, takich jak Ludwig von Mises, Friedrich A. Hayek
i Milton Friedman, obaliła wszelkie intelektualne argumenty
przemawiające na korzyść takiego systemu, a rzeczywistość udowodniła, że
mają one niszczycielską moc, socjaliści przerzucili się na inną wersję
określania socjalizmu: „jest to centralne planowanie gospodarki”.
Można przeszukać cały Nowy Testament i nie znaleźć słowa od Jezusa,
które wzywałoby do upoważniania polityków czy biurokratów do
przydzielania ludziom zasobów, do wyznaczania gospodarczych zwycięzców
i przegranych, do mówienia przedsiębiorcom, jak prowadzić działalność,
do narzucania płac minimalnych lub maksymalnych, do zmuszania
pracowników do przyłączania się do wspólnot interesów czy do podnoszenia
opodatkowania. Kiedy faryzeusze próbowali nakłonić Jezusa do poparcia
uchylania się od podatków, udzielił im słynnej odpowiedzi: „Oddajcie
cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 21, 22).
Niemniej jednak jednym z zarzutów, które doprowadziły do ukrzyżowania
Jezusa, był zarzut uchylania się od płacenia podatków.
Państwo w roli niani
Znając ogólnie złą opinię, jaka się rozpowszechniła o centralnych
planistach, socjaliści zastosowali inny sposób wdrażania w życie swej
doktryny, a mianowicie – poprzez państwo „opiekuńcze”. Państwo takie to
socjalizm życzliwego, egalitarnego państwa-niani, w którym bogaty Piotr
zostaje okradziony, by zapłacić biednemu Pawłowi. Charakteryzuje się
dużą liczbą „bezpłatnych” świadczeń od rządu, które oczywiście wcale
bezpłatne nie są. Taka polityka jest kosztowna zarówno z powodu
biurokratycznych opłat maklerskich, jak i demoralizującej zależności,
jaką państwo wytwarza wśród swoich beneficjentów.
Czy to miał na myśli Jezus? Raczej nie. Pomaganie biednym było bardzo
ważną częścią przesłania Jezusa, jednak ogromne znaczenie ma to, w jaki
sposób im pomagać.
Pismo Święte nakazuje chrześcijanom kochać, modlić się, być życzliwym,
służyć, wybaczać, być prawdomównym, czcić jedynego Boga, uczyć się
i wzrastać zarówno duchowo, jak i osobiście. Wszystkie te rzeczy są
bardzo indywidualne. Nie wymagają polityków, policji, biurokratów,
partii politycznych ani programów.
Jak podaje Ewangelia wg św. Marka (14, 7) i św. Mateusza (26, 11): „Bo
ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze
czynić (...)”. Słowa kluczowe to „możecie im dobrze czynić”. Chrystus
nie powiedział: „Pomożemy wam, czy wam się to podoba czy nie”.
W Ewangelii wg św. Łukasza (12, 13-15) do Jezusa zwrócił się pewien
człowiek z prośbą o redystrybucję mienia: „Nauczycielu, powiedz mojemu
bratu, żeby podzielił się ze mną spadkiem” – na co Jezus odpowiedział:
„Człowieku, któż mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?”.
Następnie skarcił proszącego za chciwość.
Prawdziwe współczucie
Chrześcijaństwo nie polega na tym, by wykorzystywać rządy do łagodzenia
trudnej sytuacji ubogich. Opieka nad nimi oznacza pomaganie im
w przezwyciężaniu trudności, a nie płacenie im za pozostawanie w biedzie
lub uzależnianie ich od państwa. Taka pomoc była istotną cechą życia
prawdziwego chrześcijanina od dwóch tysięcy lat. Dobroczynność
chrześcijańska, która jest dobrowolna i szczera, całkowicie różni się od
obowiązkowych, bezosobowych przymusów państwa. Ale proszę nie wierzyć mi
na słowo. Zastanówcie się, co apostoł Paweł mówi w Drugim Liście do
Koryntian (9,7): „Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego
własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem
radosnego dawcę miłuje Bóg”.
W przypowieści Jezusa o miłosiernym Samarytaninie podróżnik jest uważany
za „dobrego”, ponieważ osobiście, poświęcając swój własnym czas
i mienie, pomógł pokrzywdzonemu człowiekowi leżącemu na poboczu drogi.
Gdyby zamiast tego namawiał bezradnego nieszczęśnika, aby poczekał na
czek rządowy, prawdopodobnie dzisiaj znalibyśmy tego podróżnika jako
bezużytecznego Samarytanina.
Jezus wyraźnie utrzymywał, że współczucie jest cenną wartością, ale nie
istnieje żaden cytat w Nowym Testamencie, który sugerowałby, że jest to
wartość, którą należałoby narzucać siłą lub groźbą jej użycia – innymi
słowy: poprzez socjalistyczną politykę.
Wykorzystać talenty
Socjaliści lubią ludziom wmawiać, że Jezus gardził bogatymi, i powołują
się na dwa szczególne momenty z Jego działalności: wypędzenie przez
Niego kantorów ze świątyni i Jego uwagę, że wielbłądowi łatwiej jest
przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do nieba. W pierwszym
przypadku Jezus rozgniewał się, że dom Boży był niewłaściwie
wykorzystywany. Rzeczywiście – nigdy nie wypędził kantora z banku lub
z rynku. W drugim wypadku ostrzegał, że przy wielkim bogactwie pojawiają
się także wielkie pokusy. Były to upomnienia skierowane przeciwko
niewłaściwie ustalonym priorytetom, a nie komunikaty dotyczące wojny
klasowej.
W przypowieści o talentach (por. Mt 25, 14-30) Jezus mówi o panu
udającym się w podróż, który powierza swoje pieniądze trzem sługom.
Kiedy powraca, dowiaduje się, że jeden z nich chronił swój udział,
zakopując go w ziemi, drugi i trzeci swoje części kapitału puścili
w obrót i je zwielokrotnili. Kto jest bohaterem tej przypowieści?
Zarówno drugi, jak i trzeci sługa – za tworzenie bogactwa. Pierwszy zaś
sługa zostaje przez pana surowo ukarany za niewykorzystanie kapitału,
a jego udział zostaje przekazany słudze, który uzyskał największy dochód.
To nie brzmi zbyt socjalistycznie, prawda?
Podobnie przypowieść Jezusa o robotnikach w winnicy (por. Mt 20, 1-16)
promuje cnoty kapitalistyczne, a nie socjalistyczne: gdy niektórzy
pracownicy skarżą się, że inni zostali hojniej wynagrodzeni za swą
pracę, pracodawca słusznie broni prawa do dobrowolnie zawartej umowy
i do własności prywatnej, a w efekcie – i do prawa podaży i popytu.
Jezus chciałby, aby każdy z nas hojnie pomagał potrzebującym, nie tylko
w okresie świąt, ale i przez cały rok. Jeśli jednak uważasz, że Jezus
chciał, aby politycy robili to samo, stosując przymus czy groźbę jego
użycia przy wielokrotnie wyższych kosztach niż w wypadku prywatnej
działalności charytatywnej, to nie czytasz tego samego Nowego Testamentu
co ja.I
Lawrence W. Reed jest emerytowanym prezydentem Fundacji Edukacji
Ekonomicznej w Atlancie, w stanie Georgia, i autorem mającej się ukazać
w 2020 r. książki pt. Czy Jezus był socjalistą?
Powyższy tekst ukazał się (w języku angielskim) w amerykańskim tygodniku
The Washington Examiner z 24 grudnia 2019 r
Jakaś nadzieja dla rozbicia sitwy jednak jest. Podczas prezentacji programu "Polski Dziad" zabrakło Obajtusa. Chyba już nie chcą się nim chwalić, a on idzie w zaparte: dzisiaj do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa zostały powołane 2 bohaterki aferty Obajtka.
Jedną z tych pań, pochodzącą z Myślenic, powinien się w końcu zainteresować Rzecznik Dyscyplinarny OIRP w Krakowie.
Takie tam znalezione w necie......................
Nic nie będzie - powiedział kiedyś klasyk i chyba miał rację. Ceny w Polsce rosną jak opętane i znalazł się winowajca. Mamy prawie najwyższą inflację w całej Europie. Tymi danymi rząd się nie pochwali.
Macie wrażenie, że idąc do sklepu kupujecie mniej a wydajecie więcej? Albo, że zarabiacie tyle samo (lub może nawet więcej), ale stać was na mniej? Nic dziwnego? Inflacja w Polsce szaleje i jest na katastrofalnie wysokim poziomie. Rząd wam tego nie powie, bo nie mają czym się chwalić. Wystarczy jednak spojrzeć w dane.
Poziomy inflacji w poszczególnych państwach policzyła Unia Europejska. Pod lupę wzięli wszystkich swoich członków i wyszło im coś okropnego. Tak galopujących cen jak w Polsce, nie ma prawie nigdzie w całej wspólnocie. Gorzej jest jedynie na Węgrzech, ale czy to powód do radości? Śmiemy wątpić.
Według wyliczeń Biura Statystycznego Unii Europejskiej inflacja w Polsce wyniosła w kwietniu aż 5,1 proc. w stosunku do kwietnia ubiegłego roku. Sytuacja Węgrów jest odrobinę gorsza - u nich inflacja wyniosła aż 5,2 proc. Co ciekawe, trzecie miejsce na niechlubnym podium zajmuje Luksemburg, tyle tylko, że tam inflacja wyniosła (rok do roku) 3,3 proc.!
Informacje te są tym bardziej dramatyczne, że średnia inflacja w UE wyniosła w kwietniu zaledwie 2 procent, przekraczamy ją więc ponad dwukrotnie!
No i pisowskich trolli nie ma na forum ani tych co pompują i zatrudniają z pfronu.
Jest w pytę.
Lewica z PiS się dogadała, programy socjalne i Zandi ma orgazm, Lewica mówi o współpracy z PiS a inflacja szaleje ….
Ceny na Słowacji:
Chleb żytni 500g = 0,75 EUR (3,23 PLN)
Kajzerka ziarnista 60 g = 0,13 EUR (0,56 PLN)
Mleko 1L = 0,65 EUR (2,80 PLN)
10 szt świeżych jaj = 1,49 EUR (6,41 PLN)
Masło Tami Tatran 250g = 2,49 EUR (10,70 PLN)
Serek wiejski 200g = 0,89 EUR (3,83 PLN)
Banany 1kg = 1,20 EUR (5,16 PLN)
Cebula 1kg = 0,60 EUR (2,58 PLN)
Biała papryka 1kg = 1,80 EUR (7,74 PLN)
Jabłka Jonagold 1kg = 1,70 EUR (7,31 PLN)
Filety z kurczaka 1kg = 4,29 EUR (18,45 PLN)
Szynka 1kg = 10,50 EUR (45,15 PLN)
Cukier Mlyn Pohronský 1kg = 0,60 EUR (2,58 PLN)
Wafel Sedita Horalky 50g = 0,39 EUR (1,68 PLN)
Czekolada Studencka ORION ŠTUDENTSKÁ PEČEŤ 180 g = 2,39 EUR (10,28 PLN)
Napój Kofola 2L = 1,25 EUR (5,38 PLN)
Gazowana woda mineralna Mattoni 1.5L = 0,65 EUR (2,80 PLN)
Coca-Cola, 1.75 L = 1,20 EUR (5,16 PLN)
Radler 0.00% Zlatý Bažant Radler cytrynowy / lawendowy 500 ml = 0,70 EUR (3,01 PLN)
Będąc na Słowacji możemy się udać do wielkich supermarketów (np. Lidl, Penny Market, Kaufland), jak i również lokalnych sklepów, dzięki czemu ceny artykułów spożywczych nie są aż tak duże.
Zobacz także: Co warto przywieźć ze Słowacji? Co się opłaca kupić na Słowacji?
Alkohol w sklepie:
Piwo Pilsner Urquell jasne w puszce 500 ml = 1,20 EUR (5,16 PLN)
Piwo Zlatý Bažant jasne w puszcze 500ml = 0,70 EUR (3,01 PLN)
Piwo Velkopopovický Kozel w puszce 500ml = 0,45 EUR (1,94 PLN)
Wino białe wytrawne Chardonay 750ml = 3,29 EUR (14,15 PLN)
Wino białe półsłodkie Tokaj 750ml = 4,39 EUR (18,89 PLN)
Wódka Finlandia 0.7l = 16,00 EUR (68,80 PLN)
Likier Becherovka 0.5l = 7,50 EUR (32,25 PLN)
Likier Jägermeister 0.7l = 19,79 EUR (85,10 PLN)
Whisky Johnnie Walker Red Label = 16,00 EUR (68,80 PLN)
Artykuły przemysłowe:
Papier toaletowy Tesco Soft Luxury 8 rolek = 2,49 EUR (10,70 PLN)
Pasta do zębów Signal Family Care 75ml = 0,72 EUR (3,10 PLN)
Szampon do włosów Dixi Nettle 400ml = 1,75 EUR (7,53 PLN)
Żel pod prysznic Nivea Creme 250ml = 1,80 EUR (7,74 PLN)
Ceny w Niemczech 2021. Ile zapłacimy za podstawowe artykuły spożywcze, alkohol, papierosy, bilety, nocleg?
Ceny w Niemczech 2021. Ile zapłacimy za podstawowe artykuły spożywcze, alkohol, papierosy, bilety, nocleg?
Aktualizacja: styczeń 2021
Niemcy to największy kraj leżący w Europie Środkowej, sąsiad Polski z zachodu. Niemcy ze względu na atrakcje turystyczne, dostęp do morza, bogatą ofertę aut używanych, a także wysokie zarobki i dobrą pracę budzą wielkie zainteresowanie wśród Polaków. Obecnie w Niemczech Polacy stanowią prawie 2% całej populacji.
Artykuły spożywcze:
Pieczywo:
chleb słonecznikowy 1000 g = 1,59 euro (6,78 zł)
biały chleb z oliwkami 255 g = 0,70 euro (2,98 zł)
bułka pszenna, rustykalna 1 sztuka = 0,22 euro (0,94 zł)
bagietka 250 g = 0,59 euro (2,51 zł)
Owoce, warzywa, grzyby:
mango 1 sztuka = 1,49 euro (6,35 zł)
jagody amerykańskie 100 g = 0.96 euro (4,09 zł)
maliny 100 g = 1,49 euro (6,35 zł)
nektarynki 1 kg = 0,99 euro (4,22 zł)
morele 1 kg = 2,99 euro (12,74 zł)
czereśnie 1 kg = 4 euro (17,05 zł)
sałata lodowa 1 sztuka = 0,49 euro (2,09 zł)
ziemniaki 1 kg = 1,26 euro (5,37 zł)
marchewka Bio 1 kg = 1,39 euro (5,92 zł)
papryka czerwona 1 kg = 2,99 euro (12,74 zł)
pomidory koktajlowe 1 kg = 1,79 euro (7,63 zł)
cukinia 1 kg = 1,59 euro (6,77 zł)
kalarepa 1 sztuka = 0,59 euro (2,51 zł)
Mięso, nabiał, jajka, ryby:
ser żółty Gouda 100 g = 0,59 euro (2,51 zł)
masło KERRYGOLD 250 g = 1,49 euro (6,35 zł)
zotarella ZOTT 250 g = 1,49 euro (6,35 zł)
jogurt truskawkowy ZOTT 150 g = 0,29 euro (1,23 zł)
jaja Bio 10 sztuk = 2,69 euro (11,46 zł)
mięso wieprzowe mielone 500 g = 1,69 euro (7,20 zł)
filet z kurczaka 400 g = 1,99 euro (8,48 zł)
szynka z piersi indyka z papryką 100 g = 0,84 euro (3,58 zł)
salami 100 g = 1,59 euro (6,77 zł)
świeży okoń morski 300 g = 3,59 euro (15,30 zł)
Pozostałe:
woda mineralna Acqua Panna 6x 0,5 l = 2,88 euro (12,27 zł)
makaron świderki 500 g = 2,22 euro (9,46 zł)
dżem truskawkowy 200 g = 1,11 euro (4,73 zł)
kawa mielona Dallmayr 1 kg = 7,99 euro (34,05 zł)
kawa rozpuszczalna Nescafe Classic 220 g = 4,44 euro (18,92 zł)
żelki Haribo 160 g = 0,59 euro (2,51 zł)
lody Movenpick 900 ml = 1,99 euro (8,48 zł)
paluszki słone Lorenz 250 g = 1,11 euro (4,73 zł)
czekolada Schogetten 100 g = 0,55 euro (2,34 zł)
Rafaelle 23 sztuki = 2,49 euro (10,61 zł)
Milka czekolada 270 g = 1,79 euro (7,63 zł)
Artykuły przemysłowe:
Pampers Pants (pieluchomajtki), rozmiar 4, sztuk 116 = 19,99 euro (85,19 zł)
ręcznik kuchenny 4 rolki Dick Durstig = 1,49 euro (6,35 zł)
płyn do mycia naczyń Frosch 500 ml = 1,11 euro (4,73 zł)
szampon Schauma 250 ml = 1,29 euro (5,50 zł)
żel pod prysznic Fa 250 ml = 0,77 euro (3,28 zł)
Alkohol:
rum Botucal 0,7 l =29,99 euro (127,80 zł)
Bacardi 0,7 l = 9,99 euro (45,57 zł)
piwo Landskron 20 x 0,5 l = 12,40 euro (52,84 zł)
piwo Oettinger 20 x 0,5 l = 6 euro (25,57 zł)
Somersby Apple Cider 4x 0,33 l = 3,96 euro (16,87 zł)
wino białe Maybach 0,75 l = 2,88 euro (12,27 zł)
wódka Boriz Jelzin 37,5%, 0,7 l = 6,99 euro (29,79 zł)
wódka Absolut 0,7 l 40% = 12,99 euro (55,35 zł)
Papierosy:
średnia cena za paczkę papierosów w Niemczech wynosi 7 euro
Camel 23 sztuki = 7 euro (29,83 zł)
Marlboro Red 21 sztuk = 7 euro (29,83 zł)
Pall Mall Blue XXXL 35 sztuk = 9,90 euro (42,19 zł)
Ubrania:
skarpetki 5 par = 3 euro (12,79 zł)
klapki basenowe = 4 euro (17,05 zł)
bluzeczki z długim rękawem dla dzieci Lupilu 3 sztuki = 2,99 euro (12,74 zł)
sukienki bawełniane dla dziewczynek Lupilu 2 sztuki = 11,99 euro (51,09 zł)
spodnie jeansowe Esmara damskie = 12,99 euro (55,36 zł)
sukienka damska Esmara = 11,99 euro (51,09 zł)
sukienka damska letnia Bershka = 19,99 euro (85,19 zł)
spodnie jeansowe Bershka = 29,99 euro (127,80 zł)
t- shirt Bershka = 9,99 euro (42,57 zł)
Bilety, wejściówki:
transport publiczny w Berlinie cena za bilet do 3 stacji na S-Bahn i U-Bahn lub 6 stacji autobusem lub tramwajem: 1,90 euro (8,09 zł)
transport publiczny w Berlinie cena za bilet dwugodzinny: 2,90 euro (12,35 zł)
transport publiczny w Berlinie cena za bilet całodniowy: 9 euro (38,34 zł)
Berlin CityTourCard (karta uprawniająca do 35% zniżki na 20 berlińskich atrakcji, karta ważna dla 1 osoby dorosłej i do 3 dzieci w wieku 6-14): 16,90 euro (72,02 zł)
zwiedzanie z przewodnikiem zamku Schweriner: osoba dorosła: 5,50 euro (23,44 zł), dzieci 6-16 lat: 3,50 euro (14,91 zł)
Paliwo:
ceny pochodzą ze stacji Total
benzyna = 1,18 euro / litr (5,02 zł / litr)
diesel = 1,06 euro / litr (4,51 zł / litr)
gaz LPG = 0,57 euro / litr (2,43 zł/ litr)
Nocleg:
ceny sprawdzone na booking.com
za pokój dwuosobowy w stolicy (w Berlinie), z łazienką zapłacimy od 166 zł
za pokój dwuosobowy nad morzem (Wismar) zapłacimy od 213 zł
Ceny w restauracjach:
kebab Mustafa′s Gemuse Kebap = 3-5 euro (12,78- 21,31 zł)
pierogi = 6,90 euro (29,40 zł)
zupa jarzynowa/ barszcz czerwony/ żurek = 2,30 euro (9,80 zł)
bigos = 6,90 euro (29,40 zł)
ryż lub makaron z dodatkami (jajko, mięso, warzywa) = 7,90 euro (33,67 zł)
kurczak z warzywami = 8,50 euro (36,22 zł)
danie drugie np. kotlet schabowy, ziemniaki, surówka = 14,90 euro (63,50 zł)
puncakes = 6,50 euro (27,70 zł)
świeże owoce = 5,90 euro (25,14 zł)
mix lodów = 4,50 euro (19,18 zł)
Espresso = 2 euro (8,52 zł)
Cappucciono = 2,90 euro (12,36 zł)
Latte Macchiato = 3,50 euro (14,91 zł)
woda mineralna/ Coca Cola/ sok 0,20 – 0,25 l = 2,40 euro (10,23 zł)
piwo 0,5 l = 4,20 euro (17,90 zł)
drink 0,20 l np. Bacardi+ Cola = 6,90 euro (29,40 zł)
wino 0,20 l = 5,50 euro (23,44 zł)
Dosyć wyczerpujacy temat ranking produktów - Specjalisci wyliczyli że w Polsce dogonimy zarobki zachodnie za 18 lat - Zdrowia
teraz temat zastępczy likwidacja oddziałów covidowych . - do czasu ............
https://www.cenynaswiecie.pl/porownanie-cen-w-czechach-i-na-slowacji,164,189/
Czechy są droższe od Słowacji.
Chorwacja droższa od Słowenii
takie porównanie euro kontra rodzima waluta.
04.08.2008 kurs euro/PLN wynosił 3.201
Ponieważ dewaluacja złotówki trwa, świat nam ciągle drożeje.
Trudno znaleźć kraj tanszy od nas.
Tajlandia i Wietnam są droższe, Rumunia też, również Chiny.
Aby utrzymać zatrudnienie musimy być najtańszym krajem,
zastępujemy w taniosze Chiny.
A jak u nas podrożeje, to zdewaluują PLN i znów będzie dla innych, tanio.
Pieriestrojka i Socjalizm ( PiS ):
Polski Ład to typowa socjalistyczna reforma podatkowa. Mam nadzieję, że PiS przestanie już używać inwektyw typu "socjalizm" czy "lewactwo", bo proponowane przez nich rozwiązanie jest socjalistyczne. Z czym mnie osobiście nie wypada się nie zgadzać - powiedział w rozmowie z money.pl prof. Marek Belka.
No i matołuszkowi znowu nos się wydłużył - podobno z Czechami już sie porozumiał
Tylko Czechy o tym nie wiedzą . -
Za 18 lat też nie dogonimy, bo np. w Niemczech na euro inflacji nie ma, a w części produktów jest deflacja.
U nas oprocentowanie jest w bankach zerowe, inflacja 5.5% a euro drożeje z każdym rokiem ( przed pandemią 4.20- obecnie 4.50.
więc dupa z gonieniem zachodu. Co nam podniosą to nam zabiorą w postaci inflacji i dewaluacji i zerowo oprocentowanych kont. Nasze oszczędności tracą przynajmniej 5.5% rocznie ogólnie a do usług, żywności i budownictaw pewnie ze 30%.
I jak tu z pln gonić strefę euro?
Zawsze nas ogłupią podwyżkami, po czym nam je zabiorą.
Proszę, Można? Można. Polecam lekturę artykułu Business Insider pewnemu dawnemu ratownikowi basenowemu, który aktualnie walczy z otyłością. Może warto ruszyć 4 litery i zrobić coś dla gminy, a nie tylko ciągnąć kasę od ludzi.
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/burmistrz-lublinca-sam-rozebral-miejski-garaz-oferty-byly-za-drogie/sdm4ms5
Ceny galopują. Firma ogrodnicza, przed pandemią ścinała żywopłot za 500 zł a ta sama wczoraj powiedziała mi za to samo
2000 zł.
Strach coś robić. To samo z malowaniem, remontem domu czy budową.
Pieniędzy trzeba się jak naszybciej pozbyć i ludzie wydają na co się da, bo jutro już za nie tego samego nie kupisz.
Stąd kolejka do Ikei , ochrona puszczała po wyjściu kolejnych 50 osób.
W "Polskim Ładzie" będzie tylko gorzej. Dołożą podatków, to wszystkie ceny pójdą w górę. Państwo dodrukuje bezwartościowego pieniądza. Jak nieroby spod budki z piwem zorientują się, że dostaja od państwa nic nie warte nominały, będzie już za późno - kolejnych wolnych wyborów już w Polsce nie będzie.
Wstrzymanie Baltic Pipe tylko dowodzi, że rządzą nami niemoty i nieudacznicy, ale grunt to dać suwerenowi kaskę na żubra i karkówkę, puścić Zenka w TVP i M Jak Miłość :D
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/blokada-baltic-pipe-przez-myszy-i-nietoperze-5-rzeczy-ktore-trzeba-wiedziec-o/vd2xy20
6 lat rządów PiS i same sukcesy.
Polityka lizania rowka USA - wielkie brawa
Dania - dostała co chciała i olała
Niemcy - dostaną co chcą
Rosja - się śmieje
USA - mają gdzieś
I niech nikt nie zaprzecza, że Baltic Pipe jest uwalone, bo USA dały na to zielone światło.
Może "dziadersi" wreszcie się ogarną i zrozumieją, że opieranie CAŁEJ polityki zagranicznej państwa na wielkiemu wujku zza Oceanu i życie resentymentami za czasem dewiz z USA płynących w latach 80tych i pozwalających budować HACJENDY, jest polityką błędną.
Ot w stylu polskiego "romantyzmu".
A liczy się, sorry: realpolitik.
Sny o potędze, po wybudzeniu, pokazują rzeczywistość.
Potęgę buduje się nie słowami a militariami i kontaktami.
Nie mamy ani jednego ani drugiego.
Pokazują to stosunki Czeskie z Kaczyńskim.
To Czechy w UE, są większą „potęgą „
niż Kaczyński i jego wybujała wyobraźnia o swoich możliwościach.
O Baltic Pipe już nie wspomnę.