Na wstępie zaznaczę, że nie jest to ogłoszenie matrymonialne. Szukam osoby, która prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa. Mianowicie szukam pana, który dawno temu (jakieś 8-9 lat) jechał PKS-em na linii Kraków-Myślenice w sobotę, jakoś tuż po południu. Jechałam wtedy tym autobusem po nieprzespanej nocy i drzemałam, a kiedy się przebudzałam, widziałam, że pan na mnie patrzy. Wysiadał Pan w jakiejś miejscowości po drodze, być może Głogoczów lub Mogilany (?) i wysiadając położył mi na kolanach urywek z gazety z zapisanym numerem telefonu. Ten urywek jednak zginął mi jeszcze tego samego dnia i dziś wiem co się z nim stało. Zabrała go pewna złośliwa dziewczyna i najprawdopodobniej wykorzystała go, żeby podszywając się pod moją osobę, dokonać oszustwa. Być może wyłudziła na Panu jakieś pieniądze lub w inny sposób zmanipulowała. Dziś wiem, że w podobny sposób oszukała w tamtym czasie kilka innych osób (bez związku z moją osobą). Jeśli jakimś cudem odczyta Pan tą wiadomość, proszę o kontakt (dorota.zze@op.pl). Jeśli faktycznie padł Pan ofiarą oszustki, chętnie pomogę ją odnaleźć.
Dorota
nie szukam męża. mam już rodzinę. ta oszustka narobiła kłopotów i kosztów 3 osobom, podszywając się pod chłopaka, którego dane znalazła w sieci. być może "ofiar" było więcej....
Na wstępie zaznaczę, że nie jest to ogłoszenie matrymonialne. Szukam osoby, która prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa. Mianowicie szukam pana, który dawno temu (jakieś 8-9 lat) jechał PKS-em na linii Kraków-Myślenice w sobotę, jakoś tuż po południu. Jechałam wtedy tym autobusem po nieprzespanej nocy i drzemałam, a kiedy się przebudzałam, widziałam, że pan na mnie patrzy. Wysiadał Pan w jakiejś miejscowości po drodze, być może Głogoczów lub Mogilany (?) i wysiadając położył mi na kolanach urywek z gazety z zapisanym numerem telefonu. Ten urywek jednak zginął mi jeszcze tego samego dnia i dziś wiem co się z nim stało. Zabrała go pewna złośliwa dziewczyna i najprawdopodobniej wykorzystała go, żeby podszywając się pod moją osobę, dokonać oszustwa. Być może wyłudziła na Panu jakieś pieniądze lub w inny sposób zmanipulowała. Dziś wiem, że w podobny sposób oszukała w tamtym czasie kilka innych osób (bez związku z moją osobą). Jeśli jakimś cudem odczyta Pan tą wiadomość, proszę o kontakt (dorota.zze@op.pl). Jeśli faktycznie padł Pan ofiarą oszustki, chętnie pomogę ją odnaleźć.
Dorota
moszna by na mszem dać odzew byłby wiekszy halllellujaaa i z ambony mozna wezwac złosliwa dziołchem by zeszła z drogi grzechu
nie szukaj go on jest już żonaty i nic z tego nie będzie,zostało rękodzieło.
nie szukam męża. mam już rodzinę. ta oszustka narobiła kłopotów i kosztów 3 osobom, podszywając się pod chłopaka, którego dane znalazła w sieci. być może "ofiar" było więcej....
na ofiare moszna od jakiegos czasu placić zblizeniowo