Bzdury chłopcy wypisujecie.
Macie jakąś traumę państw w których bywaliście.
Ale temat dotyczył czego innego, nie Niemiec, Austrii czy Anglii.
Temat dotyczył wyższości posiadania waluty euro nad PLN. I to jedynie to jest tematem moich rozważań.
A gdybym miał wybór wyprałbym najdroższą z walut.
Temat jest prosty w Warszawie więcej zarabiasz i więcej wydajesz, ale w Zakopanym, Myślenicach Stróży, czy Krakowie to ludzie z Warszawy mogą sobie pozwolić na więcej.
Również człowiek z Warszawy, częściej kupi nowe auto, czy poleci biznes klasą np. na Dominikanę.
Łopatą do głowy, szkoda czasu na wywody, dla mnie liczy się waluta pewna, PLN taką nie jest i raczej nie będzie. Pierwszy kryzys zdewaluuje PLN o 20% w stosunku do Euro.
A teraz moja przygoda z pracą i budowaniem rigipsów na obczyźnie.
Olałem Niemcy, Francję Anglię, Holandię i Austrię i pojechałem dorabiać się do Słowian w Chorwacji, aby nie robić dla Merkel i bandy z UE.
Robiłem po budowach, bo tam fachowców brak, do kolejki się do mnie zapisywali, zarabiałem fortunę kun. Mogłem pić rakiję, wino kotlety sa żaru przeżuwać i wszystko co chciałem.
Nie stać mnie tylko było na lot samolotem do Polski, bo w Chorwacji kosztowały fortunę.
Wracałem więc samochodem przez Austrię, ale z moją fortuną z Chorwacji, w Austrii już niewiele znaczyłem i jadłem kanapki i czekoladę z automatu. Jak wjechałem do Polski znowu poczułem się paniskiem, właściwie stać mnie było na to samo co w Chorwacji.
Ale kolega mi w Polsce powiedział, że należy do roboty szukać kraju w którym jest mocna waluta, bo żyjesz w nim na tym samym poziomie co w Chorwacji, tylko jeździsz nowym samochodem, a samolot to jak pociąg czasem tańszy i Dominikana jest najtańszym kierunkiem wakacyjnym.
Dziwne, ale przekonał mnie i od tej pory zakochałem się w mocnych i pewnych walutach, i te pierdoły,że w kryzysie ja zapłacę z własnych oszczędności za błędy rządzących, bo to uratuje kraj... mnie latają. Chłopcy składajcie kasę na kryzys, tak żeby zasilić państwo.
Z tych 100 tyś za które kiedyś można było kupić mieszkanie, zostanie wam też 100 tyś, tylko za nie kupicie okna do tych mieszkań.
Jak widzicie nic we mnie nie ma patriotyzmu i w sferze budżetu, jestem strasznym egoistom, dbam o to aby mnie rząd nie wyrypał.
ale my nie rozmawiamy o socjaliźmie gdzie wszyscy po równo bez znaczenia ile wkładu własnego zainwestowali ale rozmawiamy tak na prawdę o piramidzie Maslowa. Są ludzie którzy piramidę rozpoczynają od zakupu błyskotek (często na kredyt) wmawiając sobie, że pną się w górę. Są ludzie którzy budowę swojej piramidy rozpoczynają od wykształcenia i praktyki, dobrego przygotowania. Jest 5 poziomów. I jedni i drudzy mogą się spotkać na każdym z nich. Myślisz, że są siebie równo warci na tym samym poziomie?
Rozmowa idzie w stronę : jaki kraj kreuje jakie wartości i jakimi metodami (przez iPhona czy przez wykształcenie)? Odpowiedź jest taka, że wartości buduje się jako naczynia powiązane : innowacja nie weźmie się bez naukowców i robotników fachowców, ci nie będą sfinansowani jeśli przedsiębiorstwa na to nie zarobią, ci na to nie zarobią jeśli elity ich okradną i koło się zamyka. Jedno ogniwo tego nie zrozumie i przytuli lewiznę lub podda się błyskotkom (szybkim, komfortowym i od ręki dostępnych) i łańcuch zaczyna się rwać.
Bono wybiera szybkie i zadłużone błyskotki, będzie czuł się spełnionym Europejczykiem a orgazmu dostanie jak podpisze umowę kredytową w EURo. Stróżaninek nie po to się wykształcił aby żyć z kagańcem długu nie mając nic do gadania jak bank jęknie w EURo, Mnie interesuje stabilność i pewność. Błyskotki owszem mogą być ale za moje, w dowodzie rejestracyjnym mam być ja a nie leasing. Nie mam zamiaru zacharować sięza miskę ryżu z powodu np. waluty EURo i uzależnienia gospodarczego (Słowacja). O TObie wiemy tyle, że napędzasz gospodarkę, bo chcesz kupić nowe auto, TV i trochę elektroniki i chętnie zrobisz to w EURo skoro ma być taniej. Czyli nie rozumiem : chcesz popytem napędzić rozruch ale pojedziesz do Niemiec i tam napędzisz gospodarkę swoim zakupem? W sumie to naturalny odruch ale to żaden argument w temacie.
Cztery osoby i cztery style. Gdzie jest środek? Kto ma największe szanse i gdzie jest obecnie w piramidzie Maslowa?
Bzdury chłopcy wypisujecie.
Macie jakąś traumę państw w których bywaliście.
Ale temat dotyczył czego innego, nie Niemiec, Austrii czy Anglii.
Temat dotyczył wyższości posiadania waluty euro nad PLN. I to jedynie to jest tematem moich rozważań.
A gdybym miał wybór wyprałbym najdroższą z walut.
Temat jest prosty w Warszawie więcej zarabiasz i więcej wydajesz, ale w Zakopanym, Myślenicach Stróży, czy Krakowie to ludzie z Warszawy mogą sobie pozwolić na więcej.
Również człowiek z Warszawy, częściej kupi nowe auto, czy poleci biznes klasą np. na Dominikanę.
Łopatą do głowy, szkoda czasu na wywody, dla mnie liczy się waluta pewna, PLN taką nie jest i raczej nie będzie. Pierwszy kryzys zdewaluuje PLN o 20% w stosunku do Euro.
A teraz moja przygoda z pracą i budowaniem rigipsów na obczyźnie.
Olałem Niemcy, Francję Anglię, Holandię i Austrię i pojechałem dorabiać się do Słowian w Chorwacji, aby nie robić dla Merkel i bandy z UE.
Robiłem po budowach, bo tam fachowców brak, do kolejki się do mnie zapisywali, zarabiałem fortunę kun. Mogłem pić rakiję, wino kotlety sa żaru przeżuwać i wszystko co chciałem.
Nie stać mnie tylko było na lot samolotem do Polski, bo w Chorwacji kosztowały fortunę.
Wracałem więc samochodem przez Austrię, ale z moją fortuną z Chorwacji, w Austrii już niewiele znaczyłem i jadłem kanapki i czekoladę z automatu. Jak wjechałem do Polski znowu poczułem się paniskiem, właściwie stać mnie było na to samo co w Chorwacji.
Ale kolega mi w Polsce powiedział, że należy do roboty szukać kraju w którym jest mocna waluta, bo żyjesz w nim na tym samym poziomie co w Chorwacji, tylko jeździsz nowym samochodem, a samolot to jak pociąg czasem tańszy i Dominikana jest najtańszym kierunkiem wakacyjnym.
Dziwne, ale przekonał mnie i od tej pory zakochałem się w mocnych i pewnych walutach, i te pierdoły,że w kryzysie ja zapłacę z własnych oszczędności za błędy rządzących, bo to uratuje kraj... mnie latają. Chłopcy składajcie kasę na kryzys, tak żeby zasilić państwo.
Z tych 100 tyś za które kiedyś można było kupić mieszkanie, zostanie wam też 100 tyś, tylko za nie kupicie okna do tych mieszkań.
Jak widzicie nic we mnie nie ma patriotyzmu i w sferze budżetu, jestem strasznym egoistom, dbam o to aby mnie rząd nie wyrypał.
Nie czytałem już od zdania "Temat dotyczył wyższości posiadania waluty euro nad PLN. I to jedynie to jest tematem moich rozważań." - temat ten został w poprzednich miesiącach wyczerpany, argumentacja, linki, dane zostały przedstawione. Z Twojej strony nie padł, żaden konkret na temat Twoich autorytetów (poza tym, że o nich postekujesz). Więc wybacz słodki, ale nie będziemy już na ten temat rozmawiać i przejmujemy ten temat, nową, świeżą rozmową, coby rozruszać to forum.
Moja propozycja - załóż jakiś temat typu "biją nas", ostatni skandal w ministerstwie sprawiedliwości mógłby być dobrą pożywką dla Ciebie. Dziwię się, że jeszcze tego tematu nie wyciągnąłeś do "Dobrej Zmiany", Jak widać wytyczne jeszcze nie dotarły co pisać.
ale my nie rozmawiamy o socjaliźmie gdzie wszyscy po równo bez znaczenia ile wkładu własnego zainwestowali ale rozmawiamy tak na prawdę o piramidzie Maslowa. Są ludzie którzy piramidę rozpoczynają od zakupu błyskotek (często na kredyt) wmawiając sobie, że pną się w górę. Są ludzie którzy budowę swojej piramidy rozpoczynają od wykształcenia i praktyki, dobrego przygotowania. Jest 5 poziomów. I jedni i drudzy mogą się spotkać na każdym z nich. Myślisz, że są siebie równo warci na tym samym poziomie?
Rozmowa idzie w stronę : jaki kraj kreuje jakie wartości i jakimi metodami (przez iPhona czy przez wykształcenie)? Odpowiedź jest taka, że wartości buduje się jako naczynia powiązane : innowacja nie weźmie się bez naukowców i robotników fachowców, ci nie będą sfinansowani jeśli przedsiębiorstwa na to nie zarobią, ci na to nie zarobią jeśli elity ich okradną i koło się zamyka. Jedno ogniwo tego nie zrozumie i przytuli lewiznę lub podda się błyskotkom (szybkim, komfortowym i od ręki dostępnych) i łańcuch zaczyna się rwać.
Bono wybiera szybkie i zadłużone błyskotki, będzie czuł się spełnionym Europejczykiem a orgazmu dostanie jak podpisze umowę kredytową w EURo. Stróżaninek nie po to się wykształcił aby żyć z kagańcem długu nie mając nic do gadania jak bank jęknie w EURo, Mnie interesuje stabilność i pewność. Błyskotki owszem mogą być ale za moje, w dowodzie rejestracyjnym mam być ja a nie leasing. Nie mam zamiaru zacharować sięza miskę ryżu z powodu np. waluty EURo i uzależnienia gospodarczego (Słowacja). O TObie wiemy tyle, że napędzasz gospodarkę, bo chcesz kupić nowe auto, TV i trochę elektroniki i chętnie zrobisz to w EURo skoro ma być taniej. Czyli nie rozumiem : chcesz popytem napędzić rozruch ale pojedziesz do Niemiec i tam napędzisz gospodarkę swoim zakupem? W sumie to naturalny odruch ale to żaden argument w temacie.
Cztery osoby i cztery style. Gdzie jest środek? Kto ma największe szanse i gdzie jest obecnie w piramidzie Maslowa?
Masz rację - jeden się zmoczy, bo wreszcie sobie kupi drogą rzecz. Tak ja też się moczyłem, kiedy miałem po raz pierwszy dużą pensję i nie wiedziałem co mam z tymi pieniędzmi zrobić. Tyle chciałem kupić. Tyle mi brakowało. Chciałem się "nachapać". Na szczęście "konsumuje" nie na kredyt, bo mam bezpiecznik, że mimo zdolności, nie biorę w kredyt / leasing.
Natomiast społeczeństwo jako całość podlega uśrednieniu.
Wybaczcie, ale nikt mi nie wmówi, że dla całego społeczeństwa ważniejsze jest to, że sobie kupi nowy TV co 4 lata, niż to, że jego dziecko będzie mogło studiować medycynę, bez 200 000 kredytu studenckiego, czy to, że ma opiekę zdrowotną, która po zawale na ulicy, nie wystawi mu rachunku za nawet głupie, prześcieradło.
Usługi zdrowotne w takim UK leżą i kwiczą. Stomatologia jest tak droga, że nie leczą zębów. Mają brzydkie uzębienie. Ceny są astronomiczne w stosunku do ich zarobków, dlatego często wyjeżdżają zagranicę się leczyć. Chyba to jest podstawa egzystencji - zęby, nie tylko kwestia estetyki, ale też możliwości jedzenia!
Moja propozycja - załóż jakiś temat typu "biją nas", ostatni skandal w ministerstwie sprawiedliwości mógłby być dobrą pożywką dla Ciebie. Dziwię się, że jeszcze tego tematu nie wyciągnąłeś do "Dobrej Zmiany", Jak widać wytyczne jeszcze nie dotarły co pisać.
"Gówno zawsze na wierzch wypływa", maskowałeś się tyle czasu, a tu gówienko wypłynęło, i jeszcze cholernie śmierdzi.
Ty, Bagietka, Vivaldi.............
to jedna rodzina- starszy czy młodszy chłopak czy dziewczyna
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się.
"Gówno zawsze na wierzch wypływa", maskowałeś się tyle czasu, a tu gówienko wypłynęło, i jeszcze cholernie śmierdzi.
Ty, Bagietka, Vivaldi.............
to jedna rodzina- starszy czy młodszy chłopak czy dziewczyna
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się.
Napisz coś ambitnego. Nie robisz na mnie wrażenia. Może teraz w długi weekend znowu byłeś w Izraelu? Jak tam ciotka ze stanów?
Chwała PiS po wsze czasy!!!- propagandzisto zawodowy na usługach jednej partii.
Widzisz Bono, to właśnie jest powód dla którego opozycja przegra.
Komuś wybitnie zależy, żeby spolaryzować Polaków. Masz być albo taki, albo taki. Masz myśleć tak, lub tak. Nie możesz dostrzegać, że PiS robi coś dobrze, bo jesteś trollem i PiSiorem, nie możesz skrytykować PiSu, bo jesteś dzieckiem ubeka, pedałem, sodomitą. To jakieś szaleństwo. Nie dam się nikomu z was zaszufladkować i na pewno nie będę klepać tak jak jeden czy drugi chce, tylko będę mówić to co naprawdę myślę. Ja jestem sobą, a nie klepaczką partyjną.
Kiedy skrytykowałem idee nachalnych Marszy Równości, będąc gejem, w innym miejscu w Polskiej sieci, osoby z zacięciem lewicowym (oraz inne osoby lgbt) dały mi przydomek: homokolaborant, ewentualnie autohomofob.
Kiedy tu na tym forum, z rzadka napiszę coś, neutralnego wobec PiS, ewentualnie pochwalę, że nie psują pewnych rzeczy - wpadasz Ty i przypisujesz mi jakieś pryncypia, które są absurdalne.
Mało tego, nie pamiętasz jak zajadle ja i Vivaldi ze sobą dyskutujemy często. Co świadczy o tym, że ani jeden, ani drugi nie jest trollem politycznym - po prostu mamy swoje poglądy.
Dlatego ja naprawdę wierzę, że do Twojego konta ma dostęp wiele osób, ponieważ normalna osoba, jeszcze tak aktywna jak Ty by zapamiętała pewne wypowiedzi i dyskusje. Nawet umiała je sobie wyszukać.
Już raz Twój festiwal spierd.....enia obnażyłem listując ci wszystkie Twoje kłamstwa. Myślę, że wystarczy. :)
A ja uważam, że twoje CV, to zręcznie wymyślony portret, geja, opozycjonisty, neutralnego wobec pis a nieneutralnego wobec nie pis, taka postać wykreowana na cele propagandowe mająca właściwe zdanie w każdym temacie, uważająca aby się nie zdradzić od której partii bierze kasę. Czuwająca 24h na dobę i odpowiadająca natychmiast, czyli zawodowy troll na usługach właściwej opcji.
Te wszystkie twoje opowieści to bałamucenie i robienie sobie właściwego autorytatywnego życiorysu na cele propagandy typowego etatowego trolla. Zostałeś zdemaskowany. Stróża cię nie zna.
Zamykam się na dyskusję z Tobą i Vivaldim, Bagietką i podobnymi etatowymi trollami.
A ja uważam, że twoje CV, to zręcznie wymyślony portret, geja, opozycjonisty, neutralnego wobec pis a nieneutralnego wobec nie pis, taka postać wykreowana na cele propagandowe mająca właściwe zdanie w każdym temacie, uważająca aby się nie zdradzić od której partii bierze kasę. Czuwająca 24h na dobę i odpowiadająca natychmiast, czyli zawodowy troll na usługach właściwej opcji.
Te wszystkie twoje opowieści to bałamucenie i robienie sobie właściwego autorytatywnego życiorysu na cele propagandy typowego etatowego trolla. Zostałeś zdemaskowany. Stróża cię nie zna.
Zamykam się na dyskusję z Tobą i Vivaldim, Bagietką i podobnymi etatowymi trollami.
Zapoznaj się proszę z moimi komentarzami w tym wątku ;).
Ja natomiast uważam, ze Myślenice Ciebie nie znają - jesteś postacią urojona, pisząca od rzeczy, mająca zdanie na każdy temat, jątrząca w każdy możliwy sposób, nie przyjmująca argumentów, cyfr, mająca urojone autorytety, opierająca się na opinii autorytetow a nie na empirycznej wiedzy.
Troll nie pisałby tu z użytkownikami prywatnie poprzez prywatne wiadomości, chociażby o mandze i anime (pozdrawiam rozmówcę), o bardziej obywpczajowych sprawach (również pozdrawiam), nie polecałby dobrych książek do rachunkowości (tez pozdrawiam), i tak dalej ;)
Gdy nie potrafisz zbić argumentów używasz tego wytrycha. Nudne.
Żeby przypomnieć ci jak jesteś skundlony i zawszony kłamstwem - pisałeś ze byłeś na długi weekend majowy w Izraelu. Siedziałeś cały długi weekend majowy i pisałeś tu komentarze z Vivaldim ;)
i w doopie mam trolli. Szczególnie tych od Piebiaka.
Jeden to gej ze Stóży, a ja jestem lesbijką z Myślenic, teraz aż miło przy obecnie rządzących być innym, dlatego ochoczo i z radością wyznaję swoją inność.
"Gówno zawsze na wierzch wypływa", maskowałeś się tyle czasu, a tu gówienko wypłynęło, i jeszcze cholernie śmierdzi.
Klasyka XD ale co na to wytyczne? Przecież mieliście wyjść/wyjechać do ludzi ale, że Was pogonili ze wsi i miasteczek to i rola w terenie się skończyła szybciej niż się zaczęła. Ostatnio mieliście skończyć z agresją słowną w stylu ciemnogród, debile, pajace, idioci bo tylko tak brzmiał wasz program i tak jesteście zidentyfikowani, niestety stosujesz to nadal zwłaszcza jak brakuje argumentów. Przecież ten temat był wyjaśniony fachowo i profesjonalnie zwłaszcza przez Strozaninka. Teraz doszły argumenty live z życia wzięte (nie wiem jak obecnie ale w Niemczech dostęp do dentysty jest super tyle że w 2005r na kase chorych -mimo bardzo drogiego i wysokiego ubezpieczenia, bo tam masz wybór- za darmo jest ....srebrny amalgamat, dopłaciłem kilkadziesiąt EUR za podstawową porcelankę). Piszesz o gównie a sam wyciągasz w kółko te same gówniane tematy tak jakby co miesiąc dorwał się do twojego nicka inny troll. To tak jak w art o trollach....byleby temat żył a im bliżej opcji autorowi tym lepiej, a że stąd nie ma jak w FB podblogować to się nerwowy robisz. Kończą się argumenty, zaczyna agresja, kończysz po 10x dyskusję po czym inny troll się loguje jako bono i zaczyna się jazda od nowa w kółko o tym samym.
Ja chyba pozbieram tematy, poindeksuje i zacznę wklejać : "już o tym fejkowałeś + link". Sporo czasu tu wszyscy zaoszczędzą.
Seneka napisał/a:
Mnie zaś cieszy kupiona za euro na Słowacji kurteczka
Cieszę się twoim szczęściem. A jak tam słowacki szczypiorek w kieszeniach? Ty ale wiesz, że możesz rozwinąć "byznes". Taki passat B4 kombi ma zbiornik 110litrów. Po nogach cie wycałują, będziesz elytą elit na Słowacji jak pojedziesz w tamtą stronę sprzedasz im diesla skoro u nas poniżej 5zł a w powrocie szczypior i kondomy przeciwdeszczowe :-))) Siła nabywcza po obu stronach na towarach z alternatywnych źródeł, VAT objechany czyli w starym stylu, kieszeń pełna. Żyć nie umierać XD
Masz rację - jeden się zmoczy, bo wreszcie sobie kupi drogą rzecz. Tak ja też się moczyłem, kiedy miałem po raz pierwszy dużą pensję i nie wiedziałem co mam z tymi pieniędzmi zrobić. Tyle chciałem kupić. Tyle mi brakowało. Chciałem się "nachapać". Na szczęście "konsumuje" nie na kredyt, bo mam bezpiecznik, że mimo zdolności, nie biorę w kredyt / leasing.
Natomiast społeczeństwo jako całość podlega uśrednieniu.
Wybaczcie, ale nikt mi nie wmówi, że dla całego społeczeństwa ważniejsze jest to, że sobie kupi nowy TV co 4 lata, niż to, że jego dziecko będzie mogło studiować medycynę, bez 200 000 kredytu studenckiego....
Ojjjj byś się pomylił. Owszem też byłem w ekstazie na błyskotki a załamany jak z własnego wyboru musiałem 5 letniego golfa2 (w 1996roku) sprzedać i wskoczyć do kaszlaka skoro za różnicę mogłem kondygnację z dachem zrobić. Można było kupić M2 na łosiedlu, w dzieciaki nie inwestować a gadżetów i fur byłoby w dostatku. Byłbym już wtedy europejczykiem pełną gębą. Przez taki wizerunek to bono i jemu podobni by jadł z ręki i na smyczy chodził :-)
Ty wiesz ile jest ludzi którzy w dzieciaki lub w siebie nie inwestują, bo ważniejsze zakupione pozory szczęścia, pozory pozycji w otoczeniu, dobrze wykreowany wizerunek to świetna podpucha dla słabych, niedouczonych, wątłych. Abergold świetnym przykładem a bono i jego lizaki za 1 EURo jeszcze lepszy, o Senece nie wspomnę bo jemu się byle płaszcz podoba :-) przynajmniej takie ma argumenty a z nimi nie powalczysz XD
PLN, to jedna z najlepszych walut na świecie, wszyscy o nią pytają, by gdy Anglik czy Niemiec przejdzie na PLN, to w tych państwach będzie taka taniocha jak w Polsce.
Tylko Polacy się boją, że gdy na świecie będzie tak tanio jak w Polsce, to świat przestanie do nas przyjeżdżać, a Polacy na obczyźnie już nie będą wysyłać pieniędzy do Polski, bo ich wartość będzie identyczna. Jedynie siła nabywcza wszystkich trzech gospodarek pozostanie na tym samym poziomie. Tak że nic się w zamożności nie zmieni.
PLN, to jedna z najlepszych walut na świecie, wszyscy o nią pytają, by gdy Anglik czy Niemiec przejdzie na PLN, to w tych państwach będzie taka taniocha jak w Polsce.
Tylko Polacy się boją, że gdy na świecie będzie tak tanio jak w Polsce, to świat przestanie do nas przyjeżdżać, a Polacy na obczyźnie już nie będą wysyłać pieniędzy do Polski, bo ich wartość będzie identyczna. Jedynie siła nabywcza wszystkich trzech gospodarek pozostanie na tym samym poziomie. Tak że nic się w zamożności nie zmieni.
Ojjjj byś się pomylił. Owszem też byłem w ekstazie na błyskotki a załamany jak z własnego wyboru musiałem 5 letniego golfa2 (w 1996roku) sprzedać i wskoczyć do kaszlaka skoro za różnicę mogłem kondygnację z dachem zrobić. Można było kupić M2 na łosiedlu, w dzieciaki nie inwestować a gadżetów i fur byłoby w dostatku. Byłbym już wtedy europejczykiem pełną gębą. Przez taki wizerunek to bono i jemu podobni by jadł z ręki i na smyczy chodził :-)
Ty wiesz ile jest ludzi którzy w dzieciaki lub w siebie nie inwestują, bo ważniejsze zakupione pozory szczęścia, pozory pozycji w otoczeniu, dobrze wykreowany wizerunek to świetna podpucha dla słabych, niedouczonych, wątłych. Abergold świetnym przykładem a bono i jego lizaki za 1 EURo jeszcze lepszy, o Senece nie wspomnę bo jemu się byle płaszcz podoba :-) przynajmniej takie ma argumenty a z nimi nie powalczysz XD
"Dlategosz" oddajemy się w opiekę Najświętrzej Panience z Dzieciątkiem, bo jak wprowadzą podatek kastralny to 99% europejskich"nowobogocy" wróci z powrotem do "kaszeklów" i "kwadratów". Nawet "trapezy" i "akwaria" wrócą do łask. ;)
Módlmy się, im mniej Europy tym lepiej. (oprócz "ojro" "ofkors":)
"Dlategosz" oddajemy się w opiekę Najświętrzej Panience z Dzieciątkiem, bo jak wprowadzą podatek kastralny to 99% europejskich"nowobogocy" wróci z powrotem do "kaszeklów" i "kwadratów". Nawet "trapezy" i "akwaria" wrócą do łask. ;)
Módlmy się, im mniej Europy tym lepiej. (oprócz "ojro" "ofkors":)
Czy wszyscy geje w Stróży są wrogami tych którzy nie kochają PiS?
Czy to tylko wirtualni mieszkańcy tej wsi z wirtualnym życiorysem, uaktywnili się w pluciu na innych właśnie teraz.
Co maja wspólnego sympatia do dolara, z Goralenvolk?
I co ten temat robi w blogu Euro za i przeciw? Zaśmiecacie internet gdzie się da i czym się da.
Bagietka, Strozaninek, Vivaldi macie tą samą technikę napastliwości. Ta sama szkoła, czyżby ten sam adres?
Bagietka, Strozaninek, Vivaldi macie tą samą technikę napastliwości. Ta sama szkoła, czyżby ten sam adres?
Na razie nie szukamy trollu ciebie w Inowrocławiu ale bluzgałeś do mnie więc dostałeś zaproszenie, adres znasz, czekam na ciebie abyś mi dalej nabluzgał w twarz bo już dałeś tym zezwolenie plaśnięcia z liścia a uwierz mi wystarczy raz
bono napisał/a:
a ja jestem lesbijką z Myślenic
i się na miejscu zobaczy w co będzie przyjemniej walić
......dwie godziny temu zaczął wpisy bono2 lub bono3 więc jeśli nie wiesz o czym pisze to poczytaj se do tyłu. Mam coraz większą ochotę oficjalnie cie poszukać :-) a potem tutaj przedstawić ale powoli robi to PiS ....zaczęli od Inowrocławia.
Czy wszyscy geje w Stróży są wrogami tych którzy nie kochają PiS?
Czy to tylko wirtualni mieszkańcy tej wsi z wirtualnym życiorysem, uaktywnili się w pluciu na innych właśnie teraz.
Co maja wspólnego sympatia do dolara, z Goralenvolk?
I co ten temat robi w blogu Euro za i przeciw? Zaśmiecacie internet gdzie się da i czym się da.
Bagietka, Strozaninek, Vivaldi macie tą samą technikę napastliwości. Ta sama szkoła, czyżby ten sam adres?
Nie jestem wrogiem ludzi. Jestem wrogiem zakłamania i głupoty, braku wiedzy, braku merytoryki, trwania w tej niewiedzy, niechęci do nauki, niechęci do weryfikacji serwowanych informacji, głupiego populizmu w wydaniu czy to PO czy to PiS i szufladkowania ludzi.
A czym jest wg. ciebie w blogu o euro wklejany przez ciebie link do Goralenvolk?
weryfikacją serwerowych informacji?, a może głupiego populizmu i szufladkowania ludzi? a może braku merytoryki?
Bzdury chłopcy wypisujecie.
Macie jakąś traumę państw w których bywaliście.
Ale temat dotyczył czego innego, nie Niemiec, Austrii czy Anglii.
Temat dotyczył wyższości posiadania waluty euro nad PLN. I to jedynie to jest tematem moich rozważań.
A gdybym miał wybór wyprałbym najdroższą z walut.
Temat jest prosty w Warszawie więcej zarabiasz i więcej wydajesz, ale w Zakopanym, Myślenicach Stróży, czy Krakowie to ludzie z Warszawy mogą sobie pozwolić na więcej.
Również człowiek z Warszawy, częściej kupi nowe auto, czy poleci biznes klasą np. na Dominikanę.
Łopatą do głowy, szkoda czasu na wywody, dla mnie liczy się waluta pewna, PLN taką nie jest i raczej nie będzie. Pierwszy kryzys zdewaluuje PLN o 20% w stosunku do Euro.
A teraz moja przygoda z pracą i budowaniem rigipsów na obczyźnie.
Olałem Niemcy, Francję Anglię, Holandię i Austrię i pojechałem dorabiać się do Słowian w Chorwacji, aby nie robić dla Merkel i bandy z UE.
Robiłem po budowach, bo tam fachowców brak, do kolejki się do mnie zapisywali, zarabiałem fortunę kun. Mogłem pić rakiję, wino kotlety sa żaru przeżuwać i wszystko co chciałem.
Nie stać mnie tylko było na lot samolotem do Polski, bo w Chorwacji kosztowały fortunę.
Wracałem więc samochodem przez Austrię, ale z moją fortuną z Chorwacji, w Austrii już niewiele znaczyłem i jadłem kanapki i czekoladę z automatu. Jak wjechałem do Polski znowu poczułem się paniskiem, właściwie stać mnie było na to samo co w Chorwacji.
Ale kolega mi w Polsce powiedział, że należy do roboty szukać kraju w którym jest mocna waluta, bo żyjesz w nim na tym samym poziomie co w Chorwacji, tylko jeździsz nowym samochodem, a samolot to jak pociąg czasem tańszy i Dominikana jest najtańszym kierunkiem wakacyjnym.
Dziwne, ale przekonał mnie i od tej pory zakochałem się w mocnych i pewnych walutach, i te pierdoły,że w kryzysie ja zapłacę z własnych oszczędności za błędy rządzących, bo to uratuje kraj... mnie latają. Chłopcy składajcie kasę na kryzys, tak żeby zasilić państwo.
Z tych 100 tyś za które kiedyś można było kupić mieszkanie, zostanie wam też 100 tyś, tylko za nie kupicie okna do tych mieszkań.
Jak widzicie nic we mnie nie ma patriotyzmu i w sferze budżetu, jestem strasznym egoistom, dbam o to aby mnie rząd nie wyrypał.
ale my nie rozmawiamy o socjaliźmie gdzie wszyscy po równo bez znaczenia ile wkładu własnego zainwestowali ale rozmawiamy tak na prawdę o piramidzie Maslowa. Są ludzie którzy piramidę rozpoczynają od zakupu błyskotek (często na kredyt) wmawiając sobie, że pną się w górę. Są ludzie którzy budowę swojej piramidy rozpoczynają od wykształcenia i praktyki, dobrego przygotowania. Jest 5 poziomów. I jedni i drudzy mogą się spotkać na każdym z nich. Myślisz, że są siebie równo warci na tym samym poziomie?
Rozmowa idzie w stronę : jaki kraj kreuje jakie wartości i jakimi metodami (przez iPhona czy przez wykształcenie)? Odpowiedź jest taka, że wartości buduje się jako naczynia powiązane : innowacja nie weźmie się bez naukowców i robotników fachowców, ci nie będą sfinansowani jeśli przedsiębiorstwa na to nie zarobią, ci na to nie zarobią jeśli elity ich okradną i koło się zamyka. Jedno ogniwo tego nie zrozumie i przytuli lewiznę lub podda się błyskotkom (szybkim, komfortowym i od ręki dostępnych) i łańcuch zaczyna się rwać.
Bono wybiera szybkie i zadłużone błyskotki, będzie czuł się spełnionym Europejczykiem a orgazmu dostanie jak podpisze umowę kredytową w EURo. Stróżaninek nie po to się wykształcił aby żyć z kagańcem długu nie mając nic do gadania jak bank jęknie w EURo, Mnie interesuje stabilność i pewność. Błyskotki owszem mogą być ale za moje, w dowodzie rejestracyjnym mam być ja a nie leasing. Nie mam zamiaru zacharować sięza miskę ryżu z powodu np. waluty EURo i uzależnienia gospodarczego (Słowacja). O TObie wiemy tyle, że napędzasz gospodarkę, bo chcesz kupić nowe auto, TV i trochę elektroniki i chętnie zrobisz to w EURo skoro ma być taniej. Czyli nie rozumiem : chcesz popytem napędzić rozruch ale pojedziesz do Niemiec i tam napędzisz gospodarkę swoim zakupem? W sumie to naturalny odruch ale to żaden argument w temacie.
Cztery osoby i cztery style. Gdzie jest środek? Kto ma największe szanse i gdzie jest obecnie w piramidzie Maslowa?
Nie czytałem już od zdania "Temat dotyczył wyższości posiadania waluty euro nad PLN. I to jedynie to jest tematem moich rozważań." - temat ten został w poprzednich miesiącach wyczerpany, argumentacja, linki, dane zostały przedstawione. Z Twojej strony nie padł, żaden konkret na temat Twoich autorytetów (poza tym, że o nich postekujesz). Więc wybacz słodki, ale nie będziemy już na ten temat rozmawiać i przejmujemy ten temat, nową, świeżą rozmową, coby rozruszać to forum.
Moja propozycja - załóż jakiś temat typu "biją nas", ostatni skandal w ministerstwie sprawiedliwości mógłby być dobrą pożywką dla Ciebie. Dziwię się, że jeszcze tego tematu nie wyciągnąłeś do "Dobrej Zmiany", Jak widać wytyczne jeszcze nie dotarły co pisać.
Masz rację - jeden się zmoczy, bo wreszcie sobie kupi drogą rzecz. Tak ja też się moczyłem, kiedy miałem po raz pierwszy dużą pensję i nie wiedziałem co mam z tymi pieniędzmi zrobić. Tyle chciałem kupić. Tyle mi brakowało. Chciałem się "nachapać". Na szczęście "konsumuje" nie na kredyt, bo mam bezpiecznik, że mimo zdolności, nie biorę w kredyt / leasing.
Natomiast społeczeństwo jako całość podlega uśrednieniu.
Wybaczcie, ale nikt mi nie wmówi, że dla całego społeczeństwa ważniejsze jest to, że sobie kupi nowy TV co 4 lata, niż to, że jego dziecko będzie mogło studiować medycynę, bez 200 000 kredytu studenckiego, czy to, że ma opiekę zdrowotną, która po zawale na ulicy, nie wystawi mu rachunku za nawet głupie, prześcieradło.
Usługi zdrowotne w takim UK leżą i kwiczą. Stomatologia jest tak droga, że nie leczą zębów. Mają brzydkie uzębienie. Ceny są astronomiczne w stosunku do ich zarobków, dlatego często wyjeżdżają zagranicę się leczyć. Chyba to jest podstawa egzystencji - zęby, nie tylko kwestia estetyki, ale też możliwości jedzenia!
Artykuł - 1/3 Brytyjczyków nie chodzi do dentysty, bo jest za drogi. 1/10 osób nie była od 10 lat u dentysty.
https://www.independent.co.uk/money/spend-save/third-britons-dont-go-dentist-cost-insurance-health-cash-plan-nhs-a9001521.html
"Gówno zawsze na wierzch wypływa", maskowałeś się tyle czasu, a tu gówienko wypłynęło, i jeszcze cholernie śmierdzi.
Ty, Bagietka, Vivaldi.............
to jedna rodzina- starszy czy młodszy chłopak czy dziewczyna
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się
Hej, hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się.
Napisz coś ambitnego. Nie robisz na mnie wrażenia. Może teraz w długi weekend znowu byłeś w Izraelu? Jak tam ciotka ze stanów?
Chwała PiS po wsze czasy!!!- propagandzisto zawodowy na usługach jednej partii.
Widzisz Bono, to właśnie jest powód dla którego opozycja przegra.
Komuś wybitnie zależy, żeby spolaryzować Polaków. Masz być albo taki, albo taki. Masz myśleć tak, lub tak. Nie możesz dostrzegać, że PiS robi coś dobrze, bo jesteś trollem i PiSiorem, nie możesz skrytykować PiSu, bo jesteś dzieckiem ubeka, pedałem, sodomitą. To jakieś szaleństwo. Nie dam się nikomu z was zaszufladkować i na pewno nie będę klepać tak jak jeden czy drugi chce, tylko będę mówić to co naprawdę myślę. Ja jestem sobą, a nie klepaczką partyjną.
Kiedy skrytykowałem idee nachalnych Marszy Równości, będąc gejem, w innym miejscu w Polskiej sieci, osoby z zacięciem lewicowym (oraz inne osoby lgbt) dały mi przydomek: homokolaborant, ewentualnie autohomofob.
Kiedy tu na tym forum, z rzadka napiszę coś, neutralnego wobec PiS, ewentualnie pochwalę, że nie psują pewnych rzeczy - wpadasz Ty i przypisujesz mi jakieś pryncypia, które są absurdalne.
Mało tego, nie pamiętasz jak zajadle ja i Vivaldi ze sobą dyskutujemy często. Co świadczy o tym, że ani jeden, ani drugi nie jest trollem politycznym - po prostu mamy swoje poglądy.
Dlatego ja naprawdę wierzę, że do Twojego konta ma dostęp wiele osób, ponieważ normalna osoba, jeszcze tak aktywna jak Ty by zapamiętała pewne wypowiedzi i dyskusje. Nawet umiała je sobie wyszukać.
Już raz Twój festiwal spierd.....enia obnażyłem listując ci wszystkie Twoje kłamstwa. Myślę, że wystarczy. :)
A ja uważam, że twoje CV, to zręcznie wymyślony portret, geja, opozycjonisty, neutralnego wobec pis a nieneutralnego wobec nie pis, taka postać wykreowana na cele propagandowe mająca właściwe zdanie w każdym temacie, uważająca aby się nie zdradzić od której partii bierze kasę. Czuwająca 24h na dobę i odpowiadająca natychmiast, czyli zawodowy troll na usługach właściwej opcji.
Te wszystkie twoje opowieści to bałamucenie i robienie sobie właściwego autorytatywnego życiorysu na cele propagandy typowego etatowego trolla. Zostałeś zdemaskowany. Stróża cię nie zna.
Zamykam się na dyskusję z Tobą i Vivaldim, Bagietką i podobnymi etatowymi trollami.
https://miasto-info.pl/myslenice/25293,proboszczowi-mial-nie-podobac-sie-mural-z-kogutem-nawiazuje-do-ideologii-lgbt.html
Zapoznaj się proszę z moimi komentarzami w tym wątku ;).
Ja natomiast uważam, ze Myślenice Ciebie nie znają - jesteś postacią urojona, pisząca od rzeczy, mająca zdanie na każdy temat, jątrząca w każdy możliwy sposób, nie przyjmująca argumentów, cyfr, mająca urojone autorytety, opierająca się na opinii autorytetow a nie na empirycznej wiedzy.
Troll nie pisałby tu z użytkownikami prywatnie poprzez prywatne wiadomości, chociażby o mandze i anime (pozdrawiam rozmówcę), o bardziej obywpczajowych sprawach (również pozdrawiam), nie polecałby dobrych książek do rachunkowości (tez pozdrawiam), i tak dalej ;)
Gdy nie potrafisz zbić argumentów używasz tego wytrycha. Nudne.
Żeby przypomnieć ci jak jesteś skundlony i zawszony kłamstwem - pisałeś ze byłeś na długi weekend majowy w Izraelu. Siedziałeś cały długi weekend majowy i pisałeś tu komentarze z Vivaldim ;)
Buziaczki!
Mnie zaś cieszy kupiona za euro na Słowacji kurteczka i w doopie mam trolli. Szczególnie tych od Piebiaka.
Jeden to gej ze Stóży, a ja jestem lesbijką z Myślenic, teraz aż miło przy obecnie rządzących być innym, dlatego ochoczo i z radością wyznaję swoją inność.
Klasyka XD ale co na to wytyczne? Przecież mieliście wyjść/wyjechać do ludzi ale, że Was pogonili ze wsi i miasteczek to i rola w terenie się skończyła szybciej niż się zaczęła. Ostatnio mieliście skończyć z agresją słowną w stylu ciemnogród, debile, pajace, idioci bo tylko tak brzmiał wasz program i tak jesteście zidentyfikowani, niestety stosujesz to nadal zwłaszcza jak brakuje argumentów. Przecież ten temat był wyjaśniony fachowo i profesjonalnie zwłaszcza przez Strozaninka. Teraz doszły argumenty live z życia wzięte (nie wiem jak obecnie ale w Niemczech dostęp do dentysty jest super tyle że w 2005r na kase chorych -mimo bardzo drogiego i wysokiego ubezpieczenia, bo tam masz wybór- za darmo jest ....srebrny amalgamat, dopłaciłem kilkadziesiąt EUR za podstawową porcelankę). Piszesz o gównie a sam wyciągasz w kółko te same gówniane tematy tak jakby co miesiąc dorwał się do twojego nicka inny troll. To tak jak w art o trollach....byleby temat żył a im bliżej opcji autorowi tym lepiej, a że stąd nie ma jak w FB podblogować to się nerwowy robisz. Kończą się argumenty, zaczyna agresja, kończysz po 10x dyskusję po czym inny troll się loguje jako bono i zaczyna się jazda od nowa w kółko o tym samym.
Ja chyba pozbieram tematy, poindeksuje i zacznę wklejać : "już o tym fejkowałeś + link". Sporo czasu tu wszyscy zaoszczędzą.
Cieszę się twoim szczęściem. A jak tam słowacki szczypiorek w kieszeniach? Ty ale wiesz, że możesz rozwinąć "byznes". Taki passat B4 kombi ma zbiornik 110litrów. Po nogach cie wycałują, będziesz elytą elit na Słowacji jak pojedziesz w tamtą stronę sprzedasz im diesla skoro u nas poniżej 5zł a w powrocie szczypior i kondomy przeciwdeszczowe :-))) Siła nabywcza po obu stronach na towarach z alternatywnych źródeł, VAT objechany czyli w starym stylu, kieszeń pełna. Żyć nie umierać XD
Ojjjj byś się pomylił. Owszem też byłem w ekstazie na błyskotki a załamany jak z własnego wyboru musiałem 5 letniego golfa2 (w 1996roku) sprzedać i wskoczyć do kaszlaka skoro za różnicę mogłem kondygnację z dachem zrobić. Można było kupić M2 na łosiedlu, w dzieciaki nie inwestować a gadżetów i fur byłoby w dostatku. Byłbym już wtedy europejczykiem pełną gębą. Przez taki wizerunek to bono i jemu podobni by jadł z ręki i na smyczy chodził :-)
Ty wiesz ile jest ludzi którzy w dzieciaki lub w siebie nie inwestują, bo ważniejsze zakupione pozory szczęścia, pozory pozycji w otoczeniu, dobrze wykreowany wizerunek to świetna podpucha dla słabych, niedouczonych, wątłych. Abergold świetnym przykładem a bono i jego lizaki za 1 EURo jeszcze lepszy, o Senece nie wspomnę bo jemu się byle płaszcz podoba :-) przynajmniej takie ma argumenty a z nimi nie powalczysz XD
Bono polecam....film też :-) idealny w twój profil
https://www.youtube.com/watch?v=ckfsjMCTz0M
PLN, to jedna z najlepszych walut na świecie, wszyscy o nią pytają, by gdy Anglik czy Niemiec przejdzie na PLN, to w tych państwach będzie taka taniocha jak w Polsce.
Tylko Polacy się boją, że gdy na świecie będzie tak tanio jak w Polsce, to świat przestanie do nas przyjeżdżać, a Polacy na obczyźnie już nie będą wysyłać pieniędzy do Polski, bo ich wartość będzie identyczna. Jedynie siła nabywcza wszystkich trzech gospodarek pozostanie na tym samym poziomie. Tak że nic się w zamożności nie zmieni.
PRAWDA TO CZY FAŁSZ?
https://forsal.pl/artykuly/1426453,niemiecki-ekonomista-euro-prowadzi-do-dewastacji-gospodarki-niemiec.html
"Dlategosz" oddajemy się w opiekę Najświętrzej Panience z Dzieciątkiem, bo jak wprowadzą podatek kastralny to 99% europejskich"nowobogocy" wróci z powrotem do "kaszeklów" i "kwadratów". Nawet "trapezy" i "akwaria" wrócą do łask. ;)
Módlmy się, im mniej Europy tym lepiej. (oprócz "ojro" "ofkors":)
Lol w punkt!
https://forsal.pl/artykuly/1426453,niemiecki-ekonomista-euro-prowadzi-do-dewastacji-gospodarki-niemiec.html
Ilu ekonomistów, tyle zdań, każdy mówi to co mu pasuje. A górale do dzisiaj trzymają dudki w $, boją się PLN-a kruca fuks.
https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/307289910-Goralenvolk-kim-byli-gorale-kolaborujacy-z-Niemcami.html
Czy wszyscy geje w Stróży są wrogami tych którzy nie kochają PiS?
Czy to tylko wirtualni mieszkańcy tej wsi z wirtualnym życiorysem, uaktywnili się w pluciu na innych właśnie teraz.
Co maja wspólnego sympatia do dolara, z Goralenvolk?
I co ten temat robi w blogu Euro za i przeciw? Zaśmiecacie internet gdzie się da i czym się da.
Bagietka, Strozaninek, Vivaldi macie tą samą technikę napastliwości. Ta sama szkoła, czyżby ten sam adres?
Na razie nie szukamy trollu ciebie w Inowrocławiu ale bluzgałeś do mnie więc dostałeś zaproszenie, adres znasz, czekam na ciebie abyś mi dalej nabluzgał w twarz bo już dałeś tym zezwolenie plaśnięcia z liścia a uwierz mi wystarczy raz
i się na miejscu zobaczy w co będzie przyjemniej walić
......dwie godziny temu zaczął wpisy bono2 lub bono3 więc jeśli nie wiesz o czym pisze to poczytaj se do tyłu. Mam coraz większą ochotę oficjalnie cie poszukać :-) a potem tutaj przedstawić ale powoli robi to PiS ....zaczęli od Inowrocławia.
Nie jestem wrogiem ludzi. Jestem wrogiem zakłamania i głupoty, braku wiedzy, braku merytoryki, trwania w tej niewiedzy, niechęci do nauki, niechęci do weryfikacji serwowanych informacji, głupiego populizmu w wydaniu czy to PO czy to PiS i szufladkowania ludzi.
Mam nadzieje, że pomogłem :)
A czym jest wg. ciebie w blogu o euro wklejany przez ciebie link do Goralenvolk?
weryfikacją serwerowych informacji?, a może głupiego populizmu i szufladkowania ludzi? a może braku merytoryki?
Napisałeś to o sobie!