Forum » Społeczeństwo

Euro za i przeciw

  • 20 sie 2019

    Kupuję filozofię norweską.
    Euro kosztuje 4.30 PLN, ceny idą w górę cztery razy i zarobki idą w górę cztery razy.
    Moc nabywczą mamy tą samą i przez 50 tygodni w roku masz ją większą niż Słowak.
    Ale jedziesz do USA, Niemiec, Anglii i do reszty świata i jesteś paniskiem.
    Nie wierzę, że Rosjanin przy tej samej mocy nabywczej rubla, ale jego dewaluacji cieszy się, że już go poza Rosją nie stać na to i owo a i gospodarze państwa, które odwiedzają Rosjanie nie ślinią się na ich widok.
    Tak to działa, jak światowa moda, niby te same ciuchy, ale niefirmowe.

    1 1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Liczy się siła nabywcza pieniądza w danym kraju. Dalsze dywagacje sa nieistotne. Jak dla kogos wazniejsza jest moc nabywcza zagranica - powinien sie po prostu przeprowadzic. Pzdr

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Liczy się siła nabywcza pieniądza w danym kraju. Dalsze dywagacje sa nieistotne. Jak dla kogos wazniejsza jest moc nabywcza zagranica - powinien sie po prostu przeprowadzic. Pzdr

    Bzdury piszesz.
    Liczy się i jedni i drugie.
    Moc nabywcza w plemieniu amazońskim jest wysoka, mają wszystko czego potrzebują.

    Ja kupuję moc nabywczą Japonii, Ciebie zadowala Nigeria.

    2 1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Bzdury piszesz.
    Liczy się i jedni i drugie.
    Moc nabywcza w plemieniu amazońskim jest wysoka, mają wszystko czego potrzebują.

    Ja kupuję moc nabywczą Japonii, Ciebie zadowala Nigeria.

    Moc nabywcza liczy sie tam, gdzie zyjesz. Moja moc nabywcza jest o 1500% niz w Kenii, i co z tego? I nic, garsc wybranych danych z wczesniej podlinkowanej strony

    -> dla tych co angielskiego nie znaja i nei chce im sie uzyc google translate <--
    Spozywcze Polska Slowacja
    Mleko 1l 2.41 zł 2.98 zł      +23.54 %
    (0.55 €) (0.68 €)
    Bochenek chleba (500g) 2.83 zł 3.73 zł      +31.87 %
    (0.65 €) (0.85 €)
    Jablka (1kg) 2.91 zł 6.38 zł      +119.41 %
    (0.67 €) (1.46 €)
    Banana (1kg) 4.31 zł 6.40 zł      +48.57 %
    (0.99 €) (1.47 €)
    Pomarancze (1kg) 4.63 zł 6.29 zł      +35.81 %
    (1.06 €) (1.44 €)
    Pomidory (1kg) 5.45 zł 8.15 zł      +49.52 %
    (1.25 €) (1.87 €)
    Ziemniaki (1kg) 1.98 zł 3.59 zł      +81.37 %
    (0.45 €) (0.82 €)
    Transport Polska Slowacja
    Bilet miesieczny, normalna cena 94.00 zł 106.94 zł      +13.77 %
    (21.54 €) (24.50 €)
    Benzyna (1 litr) 5.04 zł 5.88 zł      +16.73 %
    (1.15 €) (1.35 €)
    Volkswagen Golf 1.4 90 KW Trendline (Or Equivalent New Car) 70,000.00 zł 65,473.49 zł      -6.47 %
    (16,037.03 €) (15,000.00 €)
    Media - miesiecznie Polska Slowacja
    Podstawowe, prad, ogrzewanie, woda, smieci dla 85m2 mieszkania 650.16 zł 765.72 zł      +17.77 %
    (148.95 €) (175.43 €)
    Internet (60 Mbps albo wiecej) 51.22 zł 68.90 zł      +34.53 %
    (11.73 €) (15.79 €)
    Sport i wypoczynek Polska Slowacja
    Fitness Club 101.50 zł 117.89 zł      +16.15 %
    (23.25 €) (27.01 €)
    Kino, 1 miejsce, premiera 25.00 zł 28.37 zł      +13.49 %
    (5.73 €) (6.50 €)
    Wynajem miesiecznie Polska Slowacja
    Mieszkanie, centrum miasta, 1 pokojowe 1,885.30 zł 2,058.34 zł      +9.18 %
    (431.92 €) (471.57 €)
    Mieszkanie, centrum miasta, 3 pokojowe 3,122.72 zł 3,224.10 zł      +3.25 %
    (715.42 €) (738.64 €)
    Wynagrodzenia Polska Slowacja
    Srednia pensja netto miesiecznie 3,252.01 zł 3,481.86 zł      +7.07 %
    (745.04 €) (797.70 €)

    I coz z tego, ze zarabiaja lepiej, jak placa np.. 34% wiecej za internet, czy 16.8% za paliwo? Po prostu my z nasza gospodarka, mimo "wlasnej" parafrazujac Ciebie smieciowej waluty kupujemy i mamy wiecej niż oni.

    Konkluzja jest taka: oczywiscie, mozesz wciaz pozostawac przy zdaniu, ze oni maja lepiej niz my, po prostu bedziesz miec dyskalkulie. To obecnie bardzo popularne schorzenie. Spoko!

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Angole Cię posłuchali i modlą się aby ich funt był z PLN 1 / 1.
    Na sile nabywczej nie stracą, a uchodźcy się nie będą do nich pchać drzwiami i oknami
    a i problem z najazdem byłych demoludów sam się rozwiąże. A pić będą w kraju a nie w barach Europy.

    1 1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Angole Cię posłuchali i modlą się aby ich funt był z PLN 1 / 1.
    Na sile nabywczej nie stracą, a uchodźcy się nie będą do nich pchać drzwiami i oknami
    a i problem z najazdem byłych demoludów sam się rozwiąże. A pić będą w kraju a nie w barach Europy.

    Jak zwykle jest tak

    Twarde dane ---------------------|
    |
    |
    Bono

    Liczy się siła nabywcza pieniądza w danym kraju. Tak mocno "ogólnie" jak przeliczymy pensje minimalna w UK na złotówki to masz około 6500 złotych.
    Wiesz jaka jest różnica? Ze w UK nie utrzymasz się 'sam' - na wynajętym mieszkaniu. 6500 to starczy Ci na wynajem i opłaty i może na chleb i pasztet do końca miesiąca.

    W Polsce? Sam pomyśl na co by starczyło z 6500 złotych.

    Dlatego porównywanie nominalne zarobków to lipa. Kwoty bez odjęcia podatku, bo nie chce mi się już tego przeliczać, a chodzi mi o sam fakt.

    Pobawilem sie z naszym forumowym Bonusiem i juz musze sie ponownie odlaczyc od tej dyskusji :) Znowu powtarza sie mielenie tego samego i jak Vivaldi ( o zgrozo! ) slusznie napisal, zawsze Twoj komentarz musi byc ostatni :).

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Mówimy o dwóch różnych sprawach.
    Siła nabywcza, niezależnie od kursu waluty, jest porównywalna.
    Jeżeli Angol będzie zarabiał w funtach tyle samo co zarabia a ceny pozostaną na tym samym poziomie, to gdy wartość funta zrówna się z wartością PLN, to on w swoim kraju zatrzyma tą samą siłę pieniądza.
    W mojej polemice nie obalam mocy nabywczej pieniądza w jakimkolwiek kraju i ty to wiesz bo nie jesteś osiołkiem, zaplątałeś się w ślepą uliczkę w w niej brniesz bo chcesz postawić na swoim.
    Każdy z nas zamienił by PLN na funta z identycznymi cenami i zarobkami jakie mamy obecnie w naszym kraju.
    To proponowano Grecji ale w drugą stronę, wymianę euro na drahmę z zachowaniem siły nabywczej.
    Żaden Grek w to nie chciał wejść.
    Stara zasada o której dobrze wiesz z ekonomii, bo przecież ją studiowałeś, że dobry pieniądz wypiera zły pieniądz.
    I cała dyskusja do tego się sprowadza a nie do klepania w koło o sile nabywczej.
    Przegrać też trzeba umieć.

    1 1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Mówimy o dwóch różnych sprawach.
    Siła nabywcza, niezależnie od kursu waluty, jest porównywalna.
    Jeżeli Angol będzie zarabiał w funtach tyle samo co zarabia a ceny pozostaną na tym samym poziomie, to gdy wartość funta zrówna się z wartością PLN, to on w swoim kraju zatrzyma tą samą siłę pieniądza.
    W mojej polemice nie obalam mocy nabywczej pieniądza w jakimkolwiek kraju i ty to wiesz bo nie jesteś osiołkiem, zaplątałeś się w ślepą uliczkę w w niej brniesz bo chcesz postawić na swoim.
    Każdy z nas zamienił by PLN na funta z identycznymi cenami i zarobkami jakie mamy obecnie w naszym kraju.
    To proponowano Grecji ale w drugą stronę, wymianę euro na drahmę z zachowaniem siły nabywczej.
    Żaden Grek w to nie chciał wejść.
    Stara zasada o której dobrze wiesz z ekonomii, bo przecież ją studiowałeś, że dobry pieniądz wypiera zły pieniądz.
    I cała dyskusja do tego się sprowadza a nie do klepania w koło o sile nabywczej.
    Przegrać też trzeba umieć.

    Ja o chlebie, Ty o winie, norma :)

    Meritum dyskusji bylo takie i tu w duzym, telegraficznym skrocie.+ obalenie Twojego klamstwa.

    Nasza zapalona ekonomiczna gwardia, w postaci samonakrecajacego sie trolla opozycji oraz bylego wujta, uzywajac przekazu dnia probowala wmowic, ze Slowacja ma sie lepiej niz Polska. Przedstawione przeze mnie (bucowatego, przezywajacego omnipotencje, autoironicznego, wsioka ze wsi) twarde dane - niezalezne - bo np. EUROSTATU - pokazaly, ze moc nabywcza na Slowacji jest juz nizsza niz w Polsce. Moc nabywcza w danym kraju jest najwazniejsza - nie zagranica, a w danym kraju - bo w tym kraju sie zyje. To czy stac cie na 5 gwiazdek czy na 3 na Cyprze w Ojro to juz temat poboczny. Nominalne przeliczenie waluty nic nie daje.

    "Stara zasada o której dobrze wiesz z ekonomii, bo przecież ją studiowałeś, że dobry pieniądz wypiera zły pieniądz."

    To jest taka juz bzdura, ze pokazuje Twoj idiotym i brak wiedzy w temacie. Nawet nie potrafisz poprawnie zinterpretowac prawa.

    Prawo Kopernika-Greshama -> "Krótko mówiąc, gorszy pieniądz wypiera lepszy"
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Kopernika-Greshama

    Konczymy te dyskusje, bo jestes doszczetnie zniszczony :). Wiece juz nie musze sie z Toba bawic :P :P :P

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Ja o chlebie, Ty o winie, norma :)

    Meritum dyskusji bylo takie i tu w duzym, telegraficznym skrocie.+ obalenie Twojego klamstwa.

    Nasza zapalona ekonomiczna gwardia, w postaci samonakrecajacego sie trolla opozycji oraz bylego wujta, uzywajac przekazu dnia probowala wmowic, ze Slowacja ma sie lepiej niz Polska. Przedstawione przeze mnie (bucowatego, przezywajacego omnipotencje, autoironicznego, wsioka ze wsi) twarde dane - niezalezne - bo np. EUROSTATU - pokazaly, ze moc nabywcza na Slowacji jest juz nizsza niz w Polsce. Moc nabywcza w danym kraju jest najwazniejsza - nie zagranica, a w danym kraju - bo w tym kraju sie zyje. To czy stac cie na 5 gwiazdek czy na 3 na Cyprze w Ojro to juz temat poboczny. Nominalne przeliczenie waluty nic nie daje.

    "Stara zasada o której dobrze wiesz z ekonomii, bo przecież ją studiowałeś, że dobry pieniądz wypiera zły pieniądz."

    To jest taka juz bzdura, ze pokazuje Twoj idiotym i brak wiedzy w temacie. Nawet nie potrafisz poprawnie zinterpretowac prawa.

    Prawo Kopernika-Greshama -> "Krótko mówiąc, gorszy pieniądz wypiera lepszy"
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Kopernika-Greshama

    Konczymy te dyskusje, bo jestes doszczetnie zniszczony :). Wiece juz nie musze sie z Toba bawic :P :P :P

    "wujta" oczywiscie z doza ironi, zeby nikt mi nie zarzucil ze znowu jak w przypadku gunwoburzy robie byki ortograficzne :P

    Kochani wiecej usmiechu! Opozycja jest tak marna, ze PiS bedzie miec wiekszosc konstytucyjna <lol> ;d

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Jeżeli twoim celem jest niszczenie ludzi, to mi ciebie jest bardzo żal,.
    Wyraźnie masz problemy emocjonalne i pewien syndrom.
    Ja tego nie leczę, ale radzę szukaj pomocy już teraz, bo ten stan będzie się nasilał.

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Jeżeli twoim celem jest niszczenie ludzi, to mi ciebie jest bardzo żal,.
    Wyraźnie masz problemy emocjonalne i pewien syndrom.
    Ja tego nie leczę, ale radzę szukaj pomocy już teraz, bo ten stan będzie się nasilał.

    Jak zwykle poza meritum xD

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Masz rację. Jesteś Wielki.

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Masz rację. Jesteś Wielki.

    XD

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Atutem naszego rozwoju jest to, ze przez 50 tygodni w roku masz wieksza moc nabywcza niz Slowak. Jezeli dla kogos wyznacznikiem bogactwa kraju, obywatela oraz poziomu zycia, jest to na ile go stac na "wakacjach na riwierze Chorwackiej" to jest zwyklym ekonomicznym cwiercinteligetem, populista i trollem.

    Wakacje to 2 tygodnie w roku, normalne zycie to 50 tygodni. Liczy sie standard zycia tu, gdzie zyjesz, a nie gdzie spedzasz wakacje. To proste.

    Dam lepszy przykład tego czego bono 1 i 2 nie rozumie:
    Bono 1 jedzie do Austrii szpachlować rigipsy, żyje w pokoju z 10 chłopami, kupuje w Hofferze osobno szczypiorek i osobno serek biały żeby zrobić sobie serek ze szczypiorkiem, chodzi na nogach na budowę wychodząc 2 godziny wcześniej, nie strzyże się. Wszystko ciuła aby przywieź do kraju.
    Bono 2 jedzie do Austrii szpachlować rigipsy, wynajmuje kawalerkę, kupuje w Julius Meinl serek ze szczypiorkiem, chodzi do fryzjera.
    Bono 1 ma zerową siłę nabywczą w Austrii za to po powrocie sąsiedzi cmokają jaki on bogaty :-)))
    Bono 2 ma małą ale ma siłę nabywczą w Austrii ale do kraju przywiózł garść miedziaków i jest wyśmiewany przez sąsiadów.

    Bono 1 na rigipsach zarobił i jedzie do Chorwacji. Wynajął apartament przy plazy za 100EUR, wziął z Polski Dictatora i kupił wycieczkę. Miał sporą siłę nabywczą.
    Bono 2 chodził na plażę 5 minut po schodach ale apartament kosztował 50EUR, do tego pił rakiję z plastikowej butelki od gospodarza, za to ucieszony ogonił "wakacje" za 2500zł :-) i jeszcze pyskował, że Chorwacja stała się bardzo droga.

    Żadnej z sytuacji bono nie porównał do standardów które ma w Polsce ale porównuje co, gdzie, za ile i w jakiej walucie ....błąd podstawowy nie mierzy tego w porównywalnych standardach. Byłem z całą rodziną w Niemczech, żyłem niemieckimi "standardami" a nie z głową w Polsce, wiem o czym mówię, wiem na co było tam i jest tu mnie stać, miałem pytania po niemiecku w stylu bono : "to Ty masz dom w Polsce nie na kredyt" , "to Ty masz własne auto a nie w leasingu"? :-)))
    Ergo: jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że bono jeden i drugi w Polsce nie jest właścicielem NICZEGO. Jego być może nawet wysokie standardy są zadłużone od auta po mieszkanie. Wyjazd na "własne" wakacje do Chorwacji to szczyt (a i to drogo) i bez wybryków. Szczęściem totalnym to firmowy wyjazd z korpo na delegację....wtedy jest Europejczykiem (nie za swoje). Korpo mu równowagę psychiczną ratuje. Napatrzy się bono1 na bono2 i zastanawia się dlaczego tamten może a ja nie? Ehhh gdybym miał w Polsce EURo to bym miał siłę nabywczą w portfelu XD.......a tak to wszystko szlag trafia przez ten PiS :-)))
    Jeszcze 10-15 stron temu zachłystywał się piejąc o Europie, o EURo, o tym że u nas nawet liczydła są stare :-))) a tym czasem :
    https://www.money.pl/gospodarka/cud-gospodarczy-w-polsce-podziwiaja-nas-niemcy-6413462606472833a.html
    Troll1 i troll2 nie jest w stanie przyjąć tego do wiadomości i w życiu i w ekonomii i psychicznie.
    Nikt nie wiąże tego z faktem, że UE udało się zniewolić i uzależnić np. Słowacji finansowo i gospodarczo, są dzisiaj sterowanymi robolami bez realnego wpływu na swoje Państwo. Uzależnieni od banków i wysysania przez zachód na tyle aby nie dać im umrzeć. My oparliśmy się..... gdybyśmy poddali się argumentom takim jak bonów dwóch to leżelibyśmy dzisiaj jak Słowacy pod bramami nie naszej gospodarki prosząc o kapkę pracy, płacy i chleba z wodą.
    Niemcy pytają jak Polacy ukrócili mafie VATowskie w Polsce. Udają, że pytają, problem polega na tym, że sporo źródeł prowadzi do ...... Niemiec. Pierwsze NIE dla wysysania Polski poszło w stronę zachodu. To im bardzo nie odpowiadało. Teraz udają, że pytają a doskonale znają mechanizmy, doskonale wiedzą i wiedzieli jak budować struktury "starej" UE aby wyssać co można do gołej kości z "nowej UE.
    https://innpoland.pl/153873,morawiecki-walczy-z-mafia-vat-to-samo-proponuje-ue-koalicja-chetnych
    To o czym tu piszecie to naczynia powiązane : waluta EURo to tylko mały element sterujący, taki wabik ....na bona. To ludzie o będący celem : nic własnego, uzależnieni od czynników zew., przekoloryzowane realia, dostępność "komfortu" od ręki ......ale nikt nie wytłumaczył mu za jaką cenę i jakie zagrożenie.

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    W punkt, ja dodam opis od strony Wielkiej Brytanii.

    W Londynie średnia pensja to 2000 funtów netto, mówię o średniej nie minimalnej. Jakiekolwiek mieszkanie to 1200 funtów przynajmniej, 150 funtów bilet miesięczny. Opłaty za dom 250 funtów, ubezpiecznie samochodu 100 funtów itp itd. W Polsce jeśli masz jakaś specjalizacje coś umiesz to żyjesz na wyższym poziomie niż tam.

    Ale bono się ubzdurało, że na zachodzie to się żyje świetnie, wielokrotnie porównywałem jak żyją ludzie w Warszawie (Krakowie) i Londynie na podobnych stanowiskach i powiem że w wawie żyją w ładniejszych i większych domach, ładniej wykończonych i ogólnie maja lepszy standard życia. Wyjątkiem są ludzie na minimalnej którzy w UK faktycznie maja lepiej bo na benefitach siedzą.

    I może faktycznie, tam ta sama "Muszynianka" była dla mnie jak na to co oferuje - towarem luksusowym (w Polsce jakieś 1.99 za 1.5L, tam 1.29GBP - ponad 6 zł), to porównując ich poziom życia do mojego, w Polsce, na Polskiej pensji - mnie się żyło i żyje lepiej. Oni latali do Primarku, żeby kupić T-shirt za 1GBP, bo to okazja. Te podkoszulki to jakością dorównują polskim szmateksom. Oni na wynajmowanym, my na swoim. Jak powiedziałem kolesiowi, że nas stać na dom, mieszkanie, samochody, bez kredytów, często w centrach miast to wywalił oczy. A to ja mu zabierałem JEGO pracę do Polski - robiłem dokładnie to co on, ale miałem tu wyższy standard życia, niż on tam. Oczywiście, pewnie nie mogę tak szybko sobie kupić nowego Galaxy S10 czy iPhone X jak on, ale inne, dużo bardziej potrzebne do życia rzeczy mam taniej - jak jedzenie, paliwo, opieka zdrowotna, edukacja. Ja nie mam rachunków za studia na dziesiątki tysięcy, nie mam cyrografów do końca życia i nie wynajmuje jak lump / student z kilkoma obcymi osobami lokum. Żyję robiąc to, co oni. Tylko w Polsce. Tylko wydajniej i lepiej.

    Uważam się za bardzo nowoczesną, progresywną, zlaicyzowaną osobę, ale nie dam sobie wmówić, że jest źle - nie jest. Może być źle, ale na razie jest ok. Będąc w CZ/SK/HU nie czuje, jakobym był biedniejszy od nich - mam to co oni, czasem więcej, czasem mniej. Może faktycznie nie jest tu tak bogato jak w Fr/De/Uk/Nl/Be - ale standard życia jest lepszy i idzie do góry.

    Wystarczy mieć albo dobry fach w ręku, albo żyłkę do biznesu, albo być dobrym specjalistą. Jak się jej nierobem, to wszędzie będzie źle.

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Mówimy o dwóch różnych sprawach.
    Siła nabywcza, niezależnie od kursu waluty, jest porównywalna.
    Jeżeli Angol będzie zarabiał w funtach tyle samo co zarabia a ceny pozostaną na tym samym poziomie, to gdy wartość funta zrówna się z wartością PLN, to on w swoim kraju zatrzyma tą samą siłę pieniądza.

    Nie masz bladego pojęcia o czym mówisz. Żyłeś z całą rodziną gdziekolwiek na świecie dłużej niż 3 lata?
    Dałeś przykład Norwegii, ojjjj już widze jak zmiażdżył by cię pierwszy mandat wyliczony nie taryfikatorem ale od zarobku XD ojjjj by się standardy szybko zmieniły :-))) i tęsknota z polskim mandatem od polskiego policjanta :-)))

    Anglia : dwoje pracujących, normalne mieszkanie , dwoje dzieci, przedszkole, służba zdrowia (bardzo kiepska "u nas w England"), niezłe warunki zarobku i ....... zostaje max 300-500 funtów miesięcznie z dwóch wypłat. Nie wiadomo czy to zbierać na przyszłość w Polsce, bo na tym poziomie tam pozostaniesz wiecznie na wynajętym mieszkaniu dojeżdżając fordem Mondeo czy innym Vauxhallem do roboty. Czym chce np mi zaimponować tym "bo u nas w England" ? Przedstaw mi argumenty zakładając jako wyjściowe dane rodzinę 2+2 z bardzo przyzwoitymi warunkami w Polsce.

    Niemcy: po kolejnych socjalach w Polsce nawet nie ma czego obecnie porównywać a brałem socjal w Niemczech więc wiem, że niektórzy się tam nim zachwycali. Własny grunt, dom, mieszkanie wręcz nie osiągalne. Samochody w Krakowie, Wwie czy Poznaniu widuje się już dużo lepsze niż w Stuttgarcie, Berlinie, Monachium. Czym mi chcesz w Niemczech zaimponować?

    Austria: tu nie ma rozmowy. Bajka to jak słoiki co tydzień jeżdżą do roboty udając w Polsce bossa na parkingu przykościelnym w niedziele :-) pakując bagażnik konserw w Biedronce.

    Cóż błyskotki ci imponują. A nie wspomniałem jeszcze o ograniczeniach wolności gdzie nawet krzywo nie możesz w całej Skandynawii spojrzeć na imigranta bo cie zamkną za nietolerancję. Św Mikołaje w Boże Narodzenie już znikają sprzed domów w Szwecji....bo przeszkadzają i uderzają w ...... we własny kraj/naród?

    Weź się trollu internetowy ogarnij.....

    Cytuj
  • 20 sie 2019

    Brytyjczykom życzę najgorszego - są tak nadęci, przekonani o własnej wielkości, patrzą na nas - Europejczyków z pogardą. Nie tylko na Polaków czy innych z naszego regionu Europy. Tak samo na Włochów czy Hiszpanów. Oni wychodzą z UE, bo nie chcą nas, a chcą tych swoich cudownych, idealnych z "Commonwealth", obawiam się tylko, że Sandip z Kalkuty, robiący kupę na ulicy nie dorówna intelektualnie Europejczykom, albo inny Abdul z Islamabadu. Ale przecież to Polacy są problemem, a nie Hindusi i Paksitańczycy :).

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019

    Brytyjczycy (ci w większości) nie mają pojęcia o tym co się wokół nich dzieje. Twardy Bretexit? Przecież oni tego nie wytrzymają. Już zrobili symulację. Braknie podstawowych art.do przeżycia gdy uruchomią granice. Zlikwidowali system cła, jego odbudowa to miesiące. To jeden, najbardziej bagatelny przykład (jesli 100 ciężarówek będzie miało poczekać 3 dni na cle w England to 100 przewoźników wybierze kierunek z którego za 3 dni wróci po następny ładunek). Unia leci na łeb na szyję ale nie ma miejsca w dzisiejszej Europie na przepływ bez Unii Handlowej a w Unii Celnej, gospodarczo unia pozostanie bez granic (to nie znaczy to samo, że kapitał nie ma granic - właśnie ma i to betonowe). Kto tego nie rozumie skończy jak Brytyjczycy którzy nie potrafią już pracować. Można tworzyć granice, sprawdzać dowody, paszporty, posiadać waluty ale przepływy gospodarcze, siły roboczej, intelektu już nie można zatrzymać granicami. Można zwabić, skusić, przyciągnąć ale nie można wyregulować.

    Stróżaninek dość skromnie zajął stanowisko i słusznie rozgraniczył punkt widzenia od punktu siedzenia/posiadania/statusu itp. Ja przerysuje to wskazanie i kompletnie nie skromnie zaproponuje :
    Bono trollu czekam na argumenty które MI zaimponują w danym kraju w UE. Kraj + powiedzmy 5-10 argumentów. Z niejednego pieca chleb jadłem więc słucham. Aaaaaa szczypiorek który babcia bono i Seneka w płaszczu przeciwdeszczowym kupuje na Słowacji to dla mnie nie argument XD

    Cytuj
  • 20 sie 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Może faktycznie nie jest tu tak bogato jak w Fr/De/Uk/Nl/Be - ale standard życia jest lepszy i idzie do góry.

    Nie zapominaj o tym, że jakby Ci ktoś chałpę palił co chwilę, potem pożyczył pieniądze na jej odbudowę, okradł w między czasie, następnie zajął prawie odbudowany dom i w imię długu pozwolił pracować za miskę ryżu to ciężko tu mówić o tym dlaczego u nas wygląda nie tak bogato. Wyobraź sobie zastrzyk reparacji, po prostu zadość uczynienie, coś co Ci odebrano. Wyobraź sobie jakby wtedy wyglądało "na bogato". Ja sobie tego nawet nie wyobrażam ale jeśli doszliśmy od takiego gwałtu do tego co jest obecnie to jesteśmy wielcy a możemy jeszcze więcej i lepiej. Zatem stwierdzenie "na razie jest dobrze" jest niepoprawne. Wystarczy nam nie przeszkadzać a będzie jeszcze lepiej i stabilniej.
    Bonowi imponuje ktoś kto ukradł, wykorzystał, oszukał i jeszcze durnia udaje. Podobają się mu błyskotki, rzeczy które pozornie są wytycznymi statusu/posiadania/wolności.

    Cytuj
  • Andrzej 20 sie 2019
    Strozaninek napisał/a:

    Atutem naszego rozwoju jest to, ze przez 50 tygodni w roku masz wieksza moc nabywcza niz Slowak. Jezeli dla kogos wyznacznikiem bogactwa kraju, obywatela oraz poziomu zycia, jest to na ile go stac na "wakacjach na riwierze Chorwackiej" to jest zwyklym ekonomicznym cwiercinteligetem, populista i trollem.

    Wakacje to 2 tygodnie w roku, normalne zycie to 50 tygodni. Liczy sie standard zycia tu, gdzie zyjesz, a nie gdzie spedzasz wakacje. To proste.

    No, chyba, że chcesz właśnie kupić nowy samochód, telewizor i trochę innej elektroniki...

    Cytuj
  • 20 sie 2019

    Na razie jest ok, ale zawsze może być źle jak nieumiejętne rządy będą gospodarkę psuły. Bogactwo / wzrost nie jest nam dany "na zawsze", trzeba o niego dbać tak jak i zdrowie. Naszym zadaniem jest patrzyć władzy na ręce i w porę reagować, jak zaczną psuć gospodarkę.

    Cytuj
  • 20 sie 2019
    Endrju napisał/a:

    No, chyba, że chcesz właśnie kupić nowy samochód, telewizor i trochę innej elektroniki...

    Oczywiście. Tylko poziom bogactwa społeczeństwa nie powinien być mierzony jedynie możliwościami zakupowymi tych błyskotek - zachęcam do wycieczki do USA. Owszem, nowy samochód, iPhone, Macbooka czy Samsung 8K OLED TV kupisz tam szybciej niż w Polsce, ale też za studnia skończysz z kredytem na +100k USD, prawdopodobnie nie zrobisz nigdy magistra (bo studia II stopnia tam są absurdalnie drogie), prawdopodobnie nigdy nie awansujesz o klasę wyżej względem swoich rodziców (bo dysproporcje społeczne są tam dużo wyższe niż w Europie), pewnie będziesz mieć niebotyczne ubezpiecznie zdrowotne, które i tak nie pokryje wszystkich kosztów Twojego leczenia, ale będziesz mógł kupić sobie nowy TV i samochód. A w UK, będziesz wynajmować zawilgoconą klitkę, ale nowego iPhone XS Max sobie kupisz.

    Oczywiście, punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.

    2 Cytuj
  • Andrzej 20 sie 2019

    Biedniejszy wydaje kasę na życie (mieszkanie, jedzenie) i wiele mu już nie zostaje. Bogatszy ma tej nadwyżki więcej, więc wariant słowacki dla niego może być dla niego bardziej atrakcyjny. Za życie zapłaci relatywnie więcej, ale zaoszczędzi na dobrach bardziej luksusowych, których cena jest podobna. Jak sam napisałeś, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

    Cytuj
  • 20 sie 2019
    Endrju napisał/a:

    Biedniejszy wydaje kasę na życie (mieszkanie, jedzenie) i wiele mu już nie zostaje. Bogatszy ma tej nadwyżki więcej, więc wariant słowacki dla niego może być dla niego bardziej atrakcyjny. Za życie zapłaci relatywnie więcej, ale zaoszczędzi na dobrach bardziej luksusowych, których cena jest podobna. Jak sam napisałeś, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

    Brawo, właśnie scharakteryzowałeś strukturę popytu w zależności od rozwoju społeczestwa, ale nadal nie zmienia to faktu, że na tym mitycznym zachodzie, błyskotki owszem są łatwiej dostępne, ale inne, ważniejsze aspekty życia będą już gorsze.

    Teraz śmiało, kupuj dobra luksusowe przy średniej pensji w Londynie - 2000 GBP. Troche słabo nie?

    Ja wiem, że w Polakach jest wręcz głód konsumowania (dlatego też 500+ jest tak chwalone - bo zwiększa skokowo możliwości konsumowania dóbr), ale naprawdę poziom życia mierzony z punktu ekonomicznego wyrażany jest czymś więcej niż tym, że możesz sobie nowy telewizor kupić. Poziom życia to całość. Bo co ci z nowego TV, jak zostaniesz z wysokim rachunkiem za leczenie np. zawału, albo z kredytem studenckim, który będziesz spłacać przez pierwsze 10 lat swojej pracy zawodowej.

    Ano tak, będzie nowy, ładny, luksusowy i święcący i da poczucie osobie go posiadającej, że jest "premium". Być może teraz relatywizuje, ale warto byś postrzegał poziom rozwoju społeczeństwa trochę szerzej niż "luksusowe dobra konsumpcyjne".

    1 Cytuj
  • 20 sie 2019
    bono napisał/a:

    Jeżeli twoim celem jest niszczenie ludzi, to mi ciebie jest bardzo żal,.
    Wyraźnie masz problemy emocjonalne i pewien syndrom.
    Ja tego nie leczę, ale radzę szukaj pomocy już teraz, bo ten stan będzie się nasilał.

    Odezwał się ten co pyblikuje prywatną korespondencję. "Wejże, jedźże" na Słowację -poobserwuj jak sobie tam żyją, na co narzekają a potem zdaj sprawozdanie z własnego doświadczenia a nie przepisane pierdoły z wyssanych z palca (SIC) artykulików dla łatwowiernych.

    2 Cytuj

Odpowiedz