Świat na minusach się nie kończy, nie zaczyna także. Kreskujcie zatem ku swojemu zadowoleniu serc.
Dwa dni później niż normalnie powinno się odezwać. Chciałbym, żeby Polska "wylatując" z turnieju grała tak jak Ukraina. 90 minut harówy i tylko jednym golem do tyłu. Z kim, z Anglią!?!
[quote=adzygmunt] Świat na minusach się nie kończy, nie zaczyna także. Kreskujcie zatem ku swojemu zadowoleniu serc.
Dwa dni później niż normalnie powinno się odezwać. Chciałbym, żeby Polska "wylatując" z turnieju grała tak jak Ukraina. 90 minut harówy i tylko jednym golem do tyłu. Z kim, z Anglią!?! [/quote]
będziesz miał okazję oglądnąć ich w pazdzierniku na narodowym w el. do mś. 2014
Pierwsza połowa meczu Czechy - Portugalia to zapasy taktyczne, w której fizycznie polegli Czesi. Duchem może także po dwóch słupkach Ronaldo.
I połowę gdybym wiedział, to spokojnie można było przespać!
II połowa to obrona Częstochowy w czeskim wydaniu! Ale... spać się nie dało!
Dziwny to był mecz. Do 55 minuty to były piłkarskie ...żarty? Po wyrównaniu na 1:1 faworyt /mój/ zagrał serio i wynik poszybował na 4:1. W końcówce przy słabszej wyraźnie grze Niemców, Grecy mają "prezent" w postaci karnego i ustalają wynik na 4:2
Inna sprawa to - fatalny stan murawy na Narodowym i w Bursztynowej Arenie.
Bardzo mię ciekawi dlaczego UEFA kazała wymienić murawę szczególnie na Narodowym i Bursztynowej Arenie.
Holenderska jakość to widać. Można w miejscach pod bramkami uprawiać tulipany, może "Marie"?
W meczu Hiszpania Francja 2:0, najbardziej podobała mi się ... trawa nietknięta tak samo pod bramkami jak na bokach. Majstersztyk!
Karny ... dla mnie problematyczny.
[quote=adzygmunt]Proszę o wyjaśnienie panów/pań dlaczego dostałem minusy? Za urodę i przystojność zrozumiałbym, gdyby to było 30 lat temu kiedy ją straciłem, ale teraz?
To może po argumentujemy i wyjdzie z tego coś dobrego?[/quote]
Myślę Adzygmunt'cie, że minusy dostajesz za to, że za często się odzywasz. Chcesz być ALFĄ i OMEGĄ tego forum, a ludzie tego nie lubią
Alfa i Omegą to zbyt duże słowo Ale na sporcie się znam z praktyki i wykształcenia.
Minusy stawiają Ci którzy nie mają argumentów. Nie bo nie, to ich jedyna racja.
Przykład? nie na moim poście.
Kaszana uszczypliwie zauważył, że pod bramkami mogą rosnąć tulipany, nie nadaje się to błoto do grania.
Piękna paralela; tulipan kwiat, którego druga ojczyzną jest Holandia i trawa, która przywieziono z Holandii. Okrasił to nazwą tulipana "Maria", wiadomo, wyhodowana w Holandii odmiana.
Mimo celności uwagi jest minus. Pytanie dlaczego go ktoś dał. Błoto pod bramką jest faktem, i co podoba mu się ono? Chyba nie zrozumiał porównania, nie skorelował. To jego problem.
Minusy będą a apelowałem o argumenty, bo być może ktoś ma rację i od błędów mógłbym się następnym poście ustrzec.
Pozdrawiam Cie Taki_gościu!
Wszystkie racje wskazują na zwycięstwo Hiszpanów.
Ale, ale nie tak hop siup! Pamiętać trzeba o złotych słowach Górskiego: "dopóki piłka jest w grze...."
Będzie wspaniały mecz, czy piłkarskie szachy?
Przynajmniej do pierwszej bramki, to pewne!
Piękne w sporcie jest to, że typowany na zwycięzcę, przegrywa. Niemcy nie wykorzystali kilku murowanych okazji ci szybko się zemściło. 2:0 i na osłodę karny= 2:1.
Włosi pokazali świetną grę z kontry, a od 70 minuty słynne catenaccio!
W Kijowie .. kto wygra? Mnie jest obojętne, ale może Hiszpanie?
Ps Murawa pod bramkami NA NARODOWYM IM KAZIMIERZA GÓRSKIEGO wymieniona!
Pytasz Adzygmunt'cie kilka postów wyżej dlaczego "łapiesz" minusy. Popatrz na ten wątek...... toż Ty sam ze sobą piszesz :) , a ludzi to właśnie denerwuje.
Nie pisze do siebie tylko dla tych co czytają!
Inni jeśli chcą coś powiedzieć, bo zakładam, że mają to także niech napiszą.
Ja im minusa nie dam / nie daję nikomu/ a staram się odpowiedzieć merytorycznie.
Zaczynam częściej zaglądać do opinii o forum, Sam tam pisałem. Forum jest na równi pochylej, i z wieloma tam zawartymi zdaniami się zgadzam.
Szkoda tylko, że poniekąd słuszne uwagi Alina Przedział powieliła/rozwodniła na dwa wątki!
Dochodzę do wniosku, że powinienem się zastanowić nad dalszym uczestniczeniem w życiu forum
Aby nie spamować Pierwsza połowa meczu finałowego była super. Czego nie da sie powiedzieć o drugiej /moje zdanie nie zasłyszane/ zauważone w mediach/ pozdrawiam Cię.
Euro zakończyło się mocnym akcentem. Prezydent i premier przyjęli przed Pałacem Prezydenckim hołd od polskiej drużyny żenujących patałachów oraz przedstawicieli wdzięcznego narodu i zaszczycili obecnych kilkoma swoimi celnymi spostrzeżeniami o tym, jak było wspaniale.
Wielką karierę robił też sondaż „Gazety Wyborczej", w którym pytano ludzi, czy cieszą się, że mecze Euro odbywały się w Warszawie. Wynik przypominał referendum „3 razy tak" z 1946 r.: 90 proc. uznało, że było wspaniale. Podekscytowani tym wynikiem, przedstawiciele władzy ogłosili na Twitterze, że to ostatecznie rozstrzyga, iż Euro było sukcesem na miarę zawarcia Unii Lubelskiej lub przynajmniej bitwy pod Wiedniem.
Nie ma oczywiście powodu wątpić, że wyrażony w sondażu entuzjazm był postawą głęboko przemyślaną. Badani z całą pewnością cieszyli się z Euro, doskonale wiedząc, ile ich pieniędzy miasto - o budżecie państwa nie mówiąc - wydało na zorganizowanie imprezy. Na pewno zdawali sobie sprawę, że jeżeli wkrótce dojdzie do zamknięcia kolejnych szkół, a miejsc w przedszkolach będzie jeszcze mniej, jeżeli podrożeje komunikacja i parkowanie, a straż zniczowa potroi wysiłki we wlepianiu mandatów za co się da - wszystko to nastąpi w znacznej mierze z powodu kosztów tej wiekopomnej imprezy. Na pewno wiedzieli też, że samorządy - w tym te potężnie zadłużone właśnie z powodu wydatków na Euro - naciskają w kwestii nowelizacji ustawy o podatku od nieruchomości, tak aby sobie owe wydatki choć trochę powetować. Wszystko to na pewno pytani rozumieli i zupełnie świadomie uznali, że tych kilkanaście dni sportowych emocji było tego wartych.
Aha, żeby nie zapomnieć: jest jeszcze niebagatelna kwestia wizerunku naszego kraju, który tak dobry nie był chyba od czasu uczty u Wierzynka. Nie żeby chcieć ten wizerunek jakoś spieniężać - na przykład licząc na to, że dzięki niemu najbliższa unijna perspektywa finansowa UE będzie dla nas korzystniejsza. O nie! Tacy drobiazgowi i cyniczni to my nie jesteśmy. Tak mogłaby myśleć tylko ta wstrętna, wiecznie niezadowolona i knująca opozycja. Nam ten wizerunek - i tak już przecież poprawiany w pocie czoła od pięciu lat - może najwyżej posłużyć do pozyskania wewnętrznej satysfakcji oraz ewentualnie kolejnej wielkiej imprezy, która będzie nas jeszcze więcej kosztować, ale pozwoli nam jeszcze bardziej poprawić nasz, i tak już doskonały, wizerunek. Mówi się o mistrzostwach świata w roku 2026. Ta data stawia całkiem nowe wyzwanie przed panem premierem, ale skoro Partia Instytucjonalno-Rewolucyjna mogła rządzić ponad 70 lat...
Świat na minusach się nie kończy, nie zaczyna także. Kreskujcie zatem ku swojemu zadowoleniu serc.
Dwa dni później niż normalnie powinno się odezwać. Chciałbym, żeby Polska "wylatując" z turnieju grała tak jak Ukraina. 90 minut harówy i tylko jednym golem do tyłu. Z kim, z Anglią!?!
[quote=adzygmunt] Świat na minusach się nie kończy, nie zaczyna także. Kreskujcie zatem ku swojemu zadowoleniu serc.
Dwa dni później niż normalnie powinno się odezwać. Chciałbym, żeby Polska "wylatując" z turnieju grała tak jak Ukraina. 90 minut harówy i tylko jednym golem do tyłu. Z kim, z Anglią!?! [/quote]
będziesz miał okazję oglądnąć ich w pazdzierniku na narodowym w el. do mś. 2014
Typuje Greków
http://www.youtube.com/watch?v=YJtGv61K4aU
Pierwsza połowa meczu Czechy - Portugalia to zapasy taktyczne, w której fizycznie polegli Czesi. Duchem może także po dwóch słupkach Ronaldo.
I połowę gdybym wiedział, to spokojnie można było przespać!
II połowa to obrona Częstochowy w czeskim wydaniu! Ale... spać się nie dało!
Od nocy w Bursztynowej Arenie leje, oj będzie się działo!
Gdzie to - w Monachium? też lało i Niemcy wygrali, dzisiaj także tak będzie?
Adzygmunt- kończ waść wstydu sobie oszczędź :-D
Dziwny to był mecz. Do 55 minuty to były piłkarskie ...żarty? Po wyrównaniu na 1:1 faworyt /mój/ zagrał serio i wynik poszybował na 4:1. W końcówce przy słabszej wyraźnie grze Niemców, Grecy mają "prezent" w postaci karnego i ustalają wynik na 4:2
Inna sprawa to - fatalny stan murawy na Narodowym i w Bursztynowej Arenie.
Bardzo mię ciekawi dlaczego UEFA kazała wymienić murawę szczególnie na Narodowym i Bursztynowej Arenie.
Holenderska jakość to widać. Można w miejscach pod bramkami uprawiać tulipany, może "Marie"?
YO nie będę kibicował polakom od dziś kibicuje NIEMCOM. Helmuty przynajmniej graja a nie te adamiakowe.
W meczu Hiszpania Francja 2:0, najbardziej podobała mi się ... trawa nietknięta tak samo pod bramkami jak na bokach. Majstersztyk!
Karny ... dla mnie problematyczny.
[quote=adzygmunt]Proszę o wyjaśnienie panów/pań dlaczego dostałem minusy? Za urodę i przystojność zrozumiałbym, gdyby to było 30 lat temu kiedy ją straciłem, ale teraz?
To może po argumentujemy i wyjdzie z tego coś dobrego?[/quote]
Myślę Adzygmunt'cie, że minusy dostajesz za to, że za często się odzywasz. Chcesz być ALFĄ i OMEGĄ tego forum, a ludzie tego nie lubią
Alfa i Omegą to zbyt duże słowo Ale na sporcie się znam z praktyki i wykształcenia.
Minusy stawiają Ci którzy nie mają argumentów. Nie bo nie, to ich jedyna racja.
Przykład? nie na moim poście.
Kaszana uszczypliwie zauważył, że pod bramkami mogą rosnąć tulipany, nie nadaje się to błoto do grania.
Piękna paralela; tulipan kwiat, którego druga ojczyzną jest Holandia i trawa, która przywieziono z Holandii. Okrasił to nazwą tulipana "Maria", wiadomo, wyhodowana w Holandii odmiana.
Mimo celności uwagi jest minus. Pytanie dlaczego go ktoś dał. Błoto pod bramką jest faktem, i co podoba mu się ono? Chyba nie zrozumiał porównania, nie skorelował. To jego problem.
Minusy będą a apelowałem o argumenty, bo być może ktoś ma rację i od błędów mógłbym się następnym poście ustrzec.
Pozdrawiam Cie Taki_gościu!
Wszystkie racje wskazują na zwycięstwo Hiszpanów.
Ale, ale nie tak hop siup! Pamiętać trzeba o złotych słowach Górskiego: "dopóki piłka jest w grze...."
Będzie wspaniały mecz, czy piłkarskie szachy?
Przynajmniej do pierwszej bramki, to pewne!
Piękne w sporcie jest to, że typowany na zwycięzcę, przegrywa. Niemcy nie wykorzystali kilku murowanych okazji ci szybko się zemściło. 2:0 i na osłodę karny= 2:1.
Włosi pokazali świetną grę z kontry, a od 70 minuty słynne catenaccio!
W Kijowie .. kto wygra? Mnie jest obojętne, ale może Hiszpanie?
Ps Murawa pod bramkami NA NARODOWYM IM KAZIMIERZA GÓRSKIEGO wymieniona!
Pytasz Adzygmunt'cie kilka postów wyżej dlaczego "łapiesz" minusy. Popatrz na ten wątek...... toż Ty sam ze sobą piszesz :) , a ludzi to właśnie denerwuje.
Nie pisze do siebie tylko dla tych co czytają!
Inni jeśli chcą coś powiedzieć, bo zakładam, że mają to także niech napiszą.
Ja im minusa nie dam / nie daję nikomu/ a staram się odpowiedzieć merytorycznie.
Zaczynam częściej zaglądać do opinii o forum, Sam tam pisałem. Forum jest na równi pochylej, i z wieloma tam zawartymi zdaniami się zgadzam.
Szkoda tylko, że poniekąd słuszne uwagi Alina Przedział powieliła/rozwodniła na dwa wątki!
Dochodzę do wniosku, że powinienem się zastanowić nad dalszym uczestniczeniem w życiu forum
Aby nie spamować Pierwsza połowa meczu finałowego była super. Czego nie da sie powiedzieć o drugiej /moje zdanie nie zasłyszane/ zauważone w mediach/ pozdrawiam Cię.
brakuje mi tych meczy ...całego euro mi brakuje
Euro zakończyło się mocnym akcentem. Prezydent i premier przyjęli przed Pałacem Prezydenckim hołd od polskiej drużyny żenujących patałachów oraz przedstawicieli wdzięcznego narodu i zaszczycili obecnych kilkoma swoimi celnymi spostrzeżeniami o tym, jak było wspaniale.
Wielką karierę robił też sondaż „Gazety Wyborczej", w którym pytano ludzi, czy cieszą się, że mecze Euro odbywały się w Warszawie. Wynik przypominał referendum „3 razy tak" z 1946 r.: 90 proc. uznało, że było wspaniale. Podekscytowani tym wynikiem, przedstawiciele władzy ogłosili na Twitterze, że to ostatecznie rozstrzyga, iż Euro było sukcesem na miarę zawarcia Unii Lubelskiej lub przynajmniej bitwy pod Wiedniem.
Nie ma oczywiście powodu wątpić, że wyrażony w sondażu entuzjazm był postawą głęboko przemyślaną. Badani z całą pewnością cieszyli się z Euro, doskonale wiedząc, ile ich pieniędzy miasto - o budżecie państwa nie mówiąc - wydało na zorganizowanie imprezy. Na pewno zdawali sobie sprawę, że jeżeli wkrótce dojdzie do zamknięcia kolejnych szkół, a miejsc w przedszkolach będzie jeszcze mniej, jeżeli podrożeje komunikacja i parkowanie, a straż zniczowa potroi wysiłki we wlepianiu mandatów za co się da - wszystko to nastąpi w znacznej mierze z powodu kosztów tej wiekopomnej imprezy. Na pewno wiedzieli też, że samorządy - w tym te potężnie zadłużone właśnie z powodu wydatków na Euro - naciskają w kwestii nowelizacji ustawy o podatku od nieruchomości, tak aby sobie owe wydatki choć trochę powetować. Wszystko to na pewno pytani rozumieli i zupełnie świadomie uznali, że tych kilkanaście dni sportowych emocji było tego wartych.
Aha, żeby nie zapomnieć: jest jeszcze niebagatelna kwestia wizerunku naszego kraju, który tak dobry nie był chyba od czasu uczty u Wierzynka. Nie żeby chcieć ten wizerunek jakoś spieniężać - na przykład licząc na to, że dzięki niemu najbliższa unijna perspektywa finansowa UE będzie dla nas korzystniejsza. O nie! Tacy drobiazgowi i cyniczni to my nie jesteśmy. Tak mogłaby myśleć tylko ta wstrętna, wiecznie niezadowolona i knująca opozycja. Nam ten wizerunek - i tak już przecież poprawiany w pocie czoła od pięciu lat - może najwyżej posłużyć do pozyskania wewnętrznej satysfakcji oraz ewentualnie kolejnej wielkiej imprezy, która będzie nas jeszcze więcej kosztować, ale pozwoli nam jeszcze bardziej poprawić nasz, i tak już doskonały, wizerunek. Mówi się o mistrzostwach świata w roku 2026. Ta data stawia całkiem nowe wyzwanie przed panem premierem, ale skoro Partia Instytucjonalno-Rewolucyjna mogła rządzić ponad 70 lat...