Święta coraz bliżej a w sieci i w tv bardzo dużo ofert kredytów i chwilówek na święta. Jak sie na to zapatrujecie?
Warto jest się zadłużać na te 3 dni?
Święta coraz bliżej a w sieci i w tv bardzo dużo ofert kredytów i chwilówek na święta. Jak sie na to zapatrujecie?
Warto jest się zadłużać na te 3 dni?
Zgodnie z tradycyjnym, staropolskim powiedzeniem-"Zastaw się a postaw się! (a lichwiarz już dłonie swe zatarł)"
Wychodziłam już z domu kiedy jakaś pani wkładała mi ulotkę do skrzynki. Na pytanie co pani roznosi? otrzymałam odpowiedz ,że mam cos dla pani od firmy szefowej pod choinkę. Dała mi do ręki ulotkę oczywiście pożyczka chwilówka na święta. LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ OTUMANIAĆ LICHWIARZOM!!!!!!!!!!!!!!
dla mnie to straszna głupota. Jeśli mnie nie stać na prezenty to kupuje drobne rzeczy bo liczy się gest, a nie zastawianie się (dosłownie!) jeśli ktoś nie rozumie idei świąt i podarunków to niech się zadłuża. Ja za takie rozwiązania dziękuję :)
Jeśli Ktoś ju musi to zawsze można znaleźć korzystną pożyczkę w banku. Raiffeisen daje nawet 4 tysiaki na 0 procent ktore można spłacać przez 2 lata i nie jest to żaden kredyt świąteczny. Onie już tak mają :)
Na szczęście już po świętach i to bez kredytu. Ogólnie nie jestem zwolennikiem zapożyczania się zwłaszcza na takie okazje jak święta. Rozumiem ślub, remont, kupno samochodu itp. ale ludzie biorąc kredyt na święta nieco przesadzają. Można skromniej i z głową, chociaż jestem świadomy, ze ludzie maja rożne sytuacje finansowe. Może lepiej odkładać na to przez cały rok mniejsze sumy i nie być przez to stratnym.
Moim zdaniem nie ma po co zadłużać się na święta, czyli na koniec roku, bo zaczniemy kolejny rok z zadłużeniem. Lepiej mieć skromne święta, niż się niepotrzebnie zadłużać. Ja w tym roku nie miałam pieniędzy, żeby dawać rodzinie po Iphonie, dlatego wybrałam dla nich takie kolorowe skarpetki https://koloroweskarpetki.pl/39-smieszne-skarpetki . Byli bardzo zadowoleni, a Adolf był tematem nr 1 na wigilii :)
Moim zdaniem nie ma po co zadłużać się na święta, czyli na koniec roku, bo zaczniemy kolejny rok z zadłużeniem. Lepiej mieć skromne święta, niż się niepotrzebnie zadłużać. Ja w tym roku nie miałam pieniędzy, żeby dawać rodzinie po Iphonie, dlatego wybrałam dla nich takie kolorowe skarpetki https://koloroweskarpetki.pl/39-smieszne-skarpetki . Byli bardzo zadowoleni, a Adolf był tematem nr 1 na wigilii :)
Ja zgadzam się wypowiedzią powyżej. Nie trzeba się zadłużać na święta ;) a już na pewno nie w chwilówkach i szybkich pożyczkach. Takie pożyczki kończą się przecież potem komornikiem zazwyczaj a po co sobie nerwy targać potem lepiej kupić coś tańszego na święta i potem nie mieć problemów.
Jestem zdania , że nie warto- 3 dni obżarstwa a później długi ciągną się jak smród za człowiekiem. Lepiej na święta po prostu odłożyć trochę pieniędzy. Ja zwykle zaczynam już we wrześniu i ta metoda się sprawdza:) Wystarcza na upominki oraz dobre jedzonko:)
Moja babcia już w październiku zaczyna powoli kupować jedzenie na święta i trzyma w zamrażalniku. I tak powinniśmy do tego podchodzić. Przecież prezenty nie muszą być drogie - liczy się gest, a też można je kupić dużo wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. Można robić zakupy przez internet, więc po prostu wieczorem można zastanowić się co byśmy chcieli dla jakiejś osoby i poszukać tego w dobrej cenie. Zadłużanie się na święta jak dla mnie jest głupie i niepotrzebne.
Same kredyty to chyba niezbyt przyjemna sprawa.
Popieram koleżankę powyżej - niech święta będą symboliczne, ale niezadłużone.
Po co cały wieczór przy kolacji martwić się, że przejemy kredyt.
Lepiej skromniej, ale bez nerwów.
Jeśli nie miało się pomysłu, jak zarobić te pieniądze dotychczas to jak się je potem spłaci?
To taka moja wolna myśl :)
Święta coraz bliżej a w sieci i w tv bardzo dużo ofert kredytów i chwilówek na święta. Jak sie na to zapatrujecie?
Warto jest się zadłużać na te 3 dni?
Tak, warto.
Raz się żyje.
Zgodnie z tradycyjnym, staropolskim powiedzeniem-"Zastaw się a postaw się! (a lichwiarz już dłonie swe zatarł)"
Wychodziłam już z domu kiedy jakaś pani wkładała mi ulotkę do skrzynki. Na pytanie co pani roznosi? otrzymałam odpowiedz ,że mam cos dla pani od firmy szefowej pod choinkę. Dała mi do ręki ulotkę oczywiście pożyczka chwilówka na święta. LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ OTUMANIAĆ LICHWIARZOM!!!!!!!!!!!!!!
U mnie w skrzynce równiez masa tych ulotek. W tv faktycznie sporo reklam. Ale skoro reklamuja to pewnie ludzie to biorą. Tyle,ze nikt się tym nie chwali tak więc nawet nie wiemy kto te chwilówki tak naprawdę bierze ( no nie ma tutaj czym się chwalić, trzeba to przyznać).
http://www.lm.pl/aktualnosci/informacja/100862/kilkadziesiat_tysiecy_procent_-_maksymalne_oprocentowanie_pozyczek_chwilowek
Reklama provide..a usłyszana w radiu....Rzeczywista roczna stopa % 166.11% MASAKRA!!! Jak Najdalej Od Takich!!!
Brać kredyt na święta ? żeby kupić prezenty ? to już lepiej się ograniczyć z takimi rzeczami
dla mnie to straszna głupota. Jeśli mnie nie stać na prezenty to kupuje drobne rzeczy bo liczy się gest, a nie zastawianie się (dosłownie!) jeśli ktoś nie rozumie idei świąt i podarunków to niech się zadłuża. Ja za takie rozwiązania dziękuję :)
Lepiej mieć skromne święta niż długi. Stresowałoby mnie to.
Jeśli Ktoś ju musi to zawsze można znaleźć korzystną pożyczkę w banku. Raiffeisen daje nawet 4 tysiaki na 0 procent ktore można spłacać przez 2 lata i nie jest to żaden kredyt świąteczny. Onie już tak mają :)
Na szczęście już po świętach i to bez kredytu. Ogólnie nie jestem zwolennikiem zapożyczania się zwłaszcza na takie okazje jak święta. Rozumiem ślub, remont, kupno samochodu itp. ale ludzie biorąc kredyt na święta nieco przesadzają. Można skromniej i z głową, chociaż jestem świadomy, ze ludzie maja rożne sytuacje finansowe. Może lepiej odkładać na to przez cały rok mniejsze sumy i nie być przez to stratnym.
Moim zdaniem nie ma po co zadłużać się na święta, czyli na koniec roku, bo zaczniemy kolejny rok z zadłużeniem. Lepiej mieć skromne święta, niż się niepotrzebnie zadłużać. Ja w tym roku nie miałam pieniędzy, żeby dawać rodzinie po Iphonie, dlatego wybrałam dla nich takie kolorowe skarpetki https://koloroweskarpetki.pl/39-smieszne-skarpetki . Byli bardzo zadowoleni, a Adolf był tematem nr 1 na wigilii :)
Ja zgadzam się wypowiedzią powyżej. Nie trzeba się zadłużać na święta ;) a już na pewno nie w chwilówkach i szybkich pożyczkach. Takie pożyczki kończą się przecież potem komornikiem zazwyczaj a po co sobie nerwy targać potem lepiej kupić coś tańszego na święta i potem nie mieć problemów.
Jestem zdania , że nie warto- 3 dni obżarstwa a później długi ciągną się jak smród za człowiekiem. Lepiej na święta po prostu odłożyć trochę pieniędzy. Ja zwykle zaczynam już we wrześniu i ta metoda się sprawdza:) Wystarcza na upominki oraz dobre jedzonko:)
Moja babcia już w październiku zaczyna powoli kupować jedzenie na święta i trzyma w zamrażalniku. I tak powinniśmy do tego podchodzić. Przecież prezenty nie muszą być drogie - liczy się gest, a też można je kupić dużo wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. Można robić zakupy przez internet, więc po prostu wieczorem można zastanowić się co byśmy chcieli dla jakiejś osoby i poszukać tego w dobrej cenie. Zadłużanie się na święta jak dla mnie jest głupie i niepotrzebne.
Same kredyty to chyba niezbyt przyjemna sprawa.
Popieram koleżankę powyżej - niech święta będą symboliczne, ale niezadłużone.
Po co cały wieczór przy kolacji martwić się, że przejemy kredyt.
Lepiej skromniej, ale bez nerwów.
Jeśli nie miało się pomysłu, jak zarobić te pieniądze dotychczas to jak się je potem spłaci?
To taka moja wolna myśl :)
Pozdrawiam