ja ma dwa czujniki gazu ziemnego, nad płytą gazową w kuchni i w piwnicy nad piecem. Czujki produkcji S..el połączone z centralą alarmową. W razie wykrycia gazu wzbudzenie alarmu z manipulatorów, sms na komórkę i co najważniejsze impuls na elektrozawór odcinający dopływ gazu do budynku, całość na UPS-ie gdyby prądu zabrakło. Czujka czadu za ok. 200 PLN podobno tańszych nie warto kupować, ponieważ ma działać a nie zdobić.
Do czujek gazu producent posiada w ofercie ampułki z gazem testerem, aby można było okresowo sprawdzić sprawność czujki.
Jaskier - najlepiej zrobisz jak sobie o tym poczytasz. Generalnie wszyscy dobrze doradzają ale:
1. Czujniki dymu i gazu to dwie różne rzeczy.
2. Czujniki dzielą się na autonomiczne (praca samodzielna) oraz zależne (czujki są elementem większego systemu najczęściej ppoż.)
2. Czujniki dzielą się również na sposób detekcji. W przypadku czujników ppoż: dualne (czujnik dymu + czujnik temperatury), czujniki liniowe, aktywne, pasywne, etc. Dalej jeszcze jest podział na sam sposób detekcji: jonizacyjne, optyczne, etc.
3. Niezwykle ważną kwestią jest sposób ich pracy. Jeśli ma być jedna i ma chronić jego pomieszczenie to pewnie będzie to autonomiczna, natomiast jeśli ma być ich więcej to należy rozważyć rozwiązanie systemowe. Do tego jest jeszcze cała masa różnych zależności. Czujek nie montujemy tam gdzie chcemy. To powinno zostać przynajmniej skonsultowane z rzeczoznawcą lub pracownikiem, który się takimi rzeczami zajmuje. Oni wbrew pozorom mają spore doświadczenie w tym zakresie.
No i jeszcze jedna ważna rzecz. Jak się to ma zachować. Jeśli tylko brzęczyk i koniec, to sprawa jest prosta. Natomiast jeśli do tego mają wejść jakieś elementy wykonawcze (odcięcie dopływu gazu, zamknięcie przejść pożarowego, etc.) to już jest zupełnie inna bajka i obowiązkowo takie rzeczy muszą zostać wykonane przez ekipy, które się w tym specjalizują.
Ktoś z was ma jeszcze z powiadomieniami? To faktycznie działa?
SMS przychodzi od razu po uruchomieniu się alarmu?
Mam wątpliwości odnośnie do tego, czy to nie jest pic na wodę.
No chyba tylko my jej używamy. Tak - przychodzą od razu.
Testowaliśmy od razu po instalacji. Jest alarm świetlny, głosowy, no i przychodzą od razu SMSy.
Wiadomo - musisz być w zasiegu, żeby cokolwiek doszło.
Ok, poszukam info w sieci i pogadam z ludźmi ze sklepu.
Nie no - to nie problem, mieszkamy w mieście, zasięg jest.
Czytam w necie i nie mogę znaleźć nikogo z kim można praktycznie o tym pogadać.
Zobaczymy.
No spoko, ale zasięg też trzeba sprawdzić, jeśli chcecie mieć powiadomienia.
Bo to jeszcze nie jest modne. Tzn. ludzie często mają czujki, ale klasyczne.
Mało kto korzysta z czujek z powiadomieniami - to w dalszym ciągu nowość.
Popytaj po sąsiadach jeszcze.
Powiadomienie to ma być przede wszystkim takie, że jak śpisz, to masz się obudzić. SMS-y i cała ta FB-owa otoczka to tylko wodotryski (czytaj: dodatki). Patrzcie na to co ważne, a nie na duperele. A ważne jest życie. Nic innego! Zdrowy rozsądek na 1 miejscu.
Ale tutaj mowa o czujce w domu innej osoby, starszej, która może się nie obudzić albo nie dać rady nic zrobić. I w takim przypadku pozostają albo powiadomienia, albo wspólne mieszkanie. Wiadomo, że to ostatnie jest ostatecznością. A oczywiście zgadzam się, że najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Ale tutaj mowa o czujce w domu innej osoby, starszej, która może się nie obudzić albo nie dać rady nic zrobić. I w takim przypadku pozostają albo powiadomienia, albo wspólne mieszkanie. Wiadomo, że to ostatnie jest ostatecznością. A oczywiście zgadzam się, że najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Są jeszcze inne techniczne rozwiązania: po wykryciu zagrożenia - odcięcie gazu, otwarcie okna, włazu, drzwi... etc. To oczywiście tylko informacyjnie...
Z całym szacunkiem ale... co zrobisz jak dostaniesz sms-a o 2:00 w nocy, że coś dzieje się u osoby oddalonej o 5 czy 10 km od ciebie? Wiesz w jakim czasie tam dotrzesz? Zadzwonisz na 112? W sumie to więcej niż pewne, że ani straż pożarna ani nikt inny nie zdąży na czas... A do tego - skąd pewność, że to nie jest fałszywy alarm ?
W przypadku opisanym jako pewne ograniczenia osób, które mają być tym chronione, po prostu w żadnym razie nie wolno pozostawić ich pod takim nadzorem !!! To jest niedopuszczalne. Do takich rzeczy podchodzi się w sposób indywidualny, ale na pewno nie wolno takiej osoby/osób pozostawić tylko pod "opieką" urządzeń elektronicznych ! Proszę sobie to wbić raz na zawsze do głowy i zapamiętać. :-)
Pablo, nie rób z człowieka debila... Wiadomo, że takie rzeczy planuje się rozsądnie. Opcje są różne - np. obudzenie sąsiadów. Zawsze jest rozwiązanie.
"Są jeszcze inne techniczne rozwiązania: po wykryciu zagrożenia - odcięcie gazu, otwarcie okna, włazu, drzwi... etc. To oczywiście tylko informacyjnie..."
Ja swoje już ci napisałam.
Pewnie, że najlepiej byłoby mieć mechanizm, który w momencie, kiedy coś się dzieje, odłącza gaz albo uruchamia jakiś mechanizm do gaszenia pożaru.
Jeśli was na to stać, to możecie również iść w tym kierunku.
Pozdrawiam
Raczej przynajmniej na razie skończy się na tej czujce z powiadomieniami od Locon.
Chyba że w normalnych pieniądzach da się zorganizować to tak, jak pisał Pablo, ale przynajmniej z tego, co wyczytałem w sieci, to już inny pułap kosztów.
Na pewno zwiększają bezpieczeństwo jak i komfort psychiczny. Ja swój czujnik kupiłem, nie dość, że to porządny sprzęt to jeszcze nie kosztował jakoś dużo.
Macie? Ma znaczenie, jakie kupimy? One działają na podobnej zasadzie?
Jakie są ich plusy i minusy?
No i ogólnie - czy to się realnie przydaje?
Ja mam. Wydatek rzędu 70 zeta a może życie uratować!
Nie ma znaczenia jaki kupię? Po prostu ma odpalać alarm, kiedy coś się dzieje, tak?
Przecież nie napisze firmy jaką mam bo zaraz szczekacze się uruchomią. Kupisz w każdym sklepie z piecami.
https://www.budujesz.pl/wiadomosc/czujnik-czadu-jak-wybrac-jaki-najlepszy/6655/
ksgrzes, myślę, że nawet szczekacze nie są aż takimi idiotami, żeby krytykować tak ważny temat.
Ja używam dwóch. W łazience mam:
https://www.ceneo.pl/60532538#tab=click
A w przedpokoju:
https://www.ceneo.pl/8679814
Oba dobre.
Poszukaj dobrze to zobaczysz że niektórym nawet Straż Pożarna przeszkadza. ;-)
ja też mam czujniki za ok 100 zł minusami takich tanich urządzeń jest to, że dają bardzo wiele fałszywych alarmów np:
popsikamy się jakimiś perfumami
użyjemy dezodorantu
czegokolwiek z alkoholem
włączy się alarm
ja ma dwa czujniki gazu ziemnego, nad płytą gazową w kuchni i w piwnicy nad piecem. Czujki produkcji S..el połączone z centralą alarmową. W razie wykrycia gazu wzbudzenie alarmu z manipulatorów, sms na komórkę i co najważniejsze impuls na elektrozawór odcinający dopływ gazu do budynku, całość na UPS-ie gdyby prądu zabrakło. Czujka czadu za ok. 200 PLN podobno tańszych nie warto kupować, ponieważ ma działać a nie zdobić.
Do czujek gazu producent posiada w ofercie ampułki z gazem testerem, aby można było okresowo sprawdzić sprawność czujki.
My daliśmy czujkę dymu do mieszkania dziadków, ale taką z powiadomieniami. Super temat.Tzn. jeśli coś się dzieje, to dostajemy od razu SMSa.
Jaskier - najlepiej zrobisz jak sobie o tym poczytasz. Generalnie wszyscy dobrze doradzają ale:
1. Czujniki dymu i gazu to dwie różne rzeczy.
2. Czujniki dzielą się na autonomiczne (praca samodzielna) oraz zależne (czujki są elementem większego systemu najczęściej ppoż.)
2. Czujniki dzielą się również na sposób detekcji. W przypadku czujników ppoż: dualne (czujnik dymu + czujnik temperatury), czujniki liniowe, aktywne, pasywne, etc. Dalej jeszcze jest podział na sam sposób detekcji: jonizacyjne, optyczne, etc.
3. Niezwykle ważną kwestią jest sposób ich pracy. Jeśli ma być jedna i ma chronić jego pomieszczenie to pewnie będzie to autonomiczna, natomiast jeśli ma być ich więcej to należy rozważyć rozwiązanie systemowe. Do tego jest jeszcze cała masa różnych zależności. Czujek nie montujemy tam gdzie chcemy. To powinno zostać przynajmniej skonsultowane z rzeczoznawcą lub pracownikiem, który się takimi rzeczami zajmuje. Oni wbrew pozorom mają spore doświadczenie w tym zakresie.
No i jeszcze jedna ważna rzecz. Jak się to ma zachować. Jeśli tylko brzęczyk i koniec, to sprawa jest prosta. Natomiast jeśli do tego mają wejść jakieś elementy wykonawcze (odcięcie dopływu gazu, zamknięcie przejść pożarowego, etc.) to już jest zupełnie inna bajka i obowiązkowo takie rzeczy muszą zostać wykonane przez ekipy, które się w tym specjalizują.
Dużo wiedzy, dzięki wszystkim, muszę poczytać.
Foczka - dużo droższe są takie czujki?
Motyw ciekawy.
Czujka dymu z powiadomieniami kosztowała 165 zł. To czujka Locon.
A ile kosztują bez powiadomień, to musisz poszukać.
Nie pamiętam już.
Ktoś z was ma jeszcze z powiadomieniami? To faktycznie działa?
SMS przychodzi od razu po uruchomieniu się alarmu?
Mam wątpliwości odnośnie do tego, czy to nie jest pic na wodę.
No chyba tylko my jej używamy. Tak - przychodzą od razu.
Testowaliśmy od razu po instalacji. Jest alarm świetlny, głosowy, no i przychodzą od razu SMSy.
Wiadomo - musisz być w zasiegu, żeby cokolwiek doszło.
Ok, poszukam info w sieci i pogadam z ludźmi ze sklepu.
Nie no - to nie problem, mieszkamy w mieście, zasięg jest.
Czytam w necie i nie mogę znaleźć nikogo z kim można praktycznie o tym pogadać.
Zobaczymy.
No spoko, ale zasięg też trzeba sprawdzić, jeśli chcecie mieć powiadomienia.
Bo to jeszcze nie jest modne. Tzn. ludzie często mają czujki, ale klasyczne.
Mało kto korzysta z czujek z powiadomieniami - to w dalszym ciągu nowość.
Popytaj po sąsiadach jeszcze.
Powiadomienie to ma być przede wszystkim takie, że jak śpisz, to masz się obudzić. SMS-y i cała ta FB-owa otoczka to tylko wodotryski (czytaj: dodatki). Patrzcie na to co ważne, a nie na duperele. A ważne jest życie. Nic innego! Zdrowy rozsądek na 1 miejscu.
Ale tutaj mowa o czujce w domu innej osoby, starszej, która może się nie obudzić albo nie dać rady nic zrobić. I w takim przypadku pozostają albo powiadomienia, albo wspólne mieszkanie. Wiadomo, że to ostatnie jest ostatecznością. A oczywiście zgadzam się, że najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Są jeszcze inne techniczne rozwiązania: po wykryciu zagrożenia - odcięcie gazu, otwarcie okna, włazu, drzwi... etc. To oczywiście tylko informacyjnie...
Z całym szacunkiem ale... co zrobisz jak dostaniesz sms-a o 2:00 w nocy, że coś dzieje się u osoby oddalonej o 5 czy 10 km od ciebie? Wiesz w jakim czasie tam dotrzesz? Zadzwonisz na 112? W sumie to więcej niż pewne, że ani straż pożarna ani nikt inny nie zdąży na czas... A do tego - skąd pewność, że to nie jest fałszywy alarm ?
W przypadku opisanym jako pewne ograniczenia osób, które mają być tym chronione, po prostu w żadnym razie nie wolno pozostawić ich pod takim nadzorem !!! To jest niedopuszczalne. Do takich rzeczy podchodzi się w sposób indywidualny, ale na pewno nie wolno takiej osoby/osób pozostawić tylko pod "opieką" urządzeń elektronicznych ! Proszę sobie to wbić raz na zawsze do głowy i zapamiętać. :-)
Pablo, nie rób z człowieka debila... Wiadomo, że takie rzeczy planuje się rozsądnie. Opcje są różne - np. obudzenie sąsiadów. Zawsze jest rozwiązanie.
"Są jeszcze inne techniczne rozwiązania: po wykryciu zagrożenia - odcięcie gazu, otwarcie okna, włazu, drzwi... etc. To oczywiście tylko informacyjnie..."
Ale są takie gotowe rozwiązania?
Ja swoje już ci napisałam.
Pewnie, że najlepiej byłoby mieć mechanizm, który w momencie, kiedy coś się dzieje, odłącza gaz albo uruchamia jakiś mechanizm do gaszenia pożaru.
Jeśli was na to stać, to możecie również iść w tym kierunku.
Pozdrawiam
Raczej przynajmniej na razie skończy się na tej czujce z powiadomieniami od Locon.
Chyba że w normalnych pieniądzach da się zorganizować to tak, jak pisał Pablo, ale przynajmniej z tego, co wyczytałem w sieci, to już inny pułap kosztów.
takie czujniki na pewno zwiększają bezpieczeństwo
Na pewno zwiększają bezpieczeństwo jak i komfort psychiczny. Ja swój czujnik kupiłem, nie dość, że to porządny sprzęt to jeszcze nie kosztował jakoś dużo.