W dobie mody na "dzbany" i inne karykaturalne wynalzaki, proponuję przypomnieć sobie jakieś charakterystyczne dla naszego regionu słowa, zwroty, wyrażenia i naleciałości, ale i również gwarne odmiany powszechnie znanych słów. Czy ktoś może się pochwalić znajomością jakiś przykładów?
- chodźże, dajże, zróbże
- ten to jest "mehes" - w sensie specjalista, albo "idę do mehesa"
- "teges" - coś - pasuje do wszystkich nazw części, elementów technicznych itp
- "kotowi", "tatowi"
- ciągle używane "daj boże", "boży tydzień", "bóg tak chciał", "bój się boga"
Ta nasza gwara jest pochodną gwary krakowskiej o której już chyba wszystko powiedziano (patrz Mieczysław Czuma i Leszek Mazan). A charakterystyczne słowa czy zwroty znajdziecie tutaj:
- chodźże, dajże, zróbże
- ten to jest "mehes" - w sensie specjalista, albo "idę do mehesa"
- "teges" - coś - pasuje do wszystkich nazw części, elementów technicznych itp
- "kotowi", "tatowi"
- ciągle używane "daj boże", "boży tydzień", "bóg tak chciał", "bój się boga"
jak tylko cos usłysze to na pewno dopisze :)
Skojarzyło mi się z Twoim "tatowi" jeszcze jedno: u nas mówi się wciąż jeszcze, że coś jest "tatowe", "mamine", "babcine" itd. Większość ludzi w innych regionach już nie używa tej odmiany i dziwi ich, kiedy ją słyszą.
Co do Twojego "teges" przypomniało mi się "wihajster" jako określenie narzędzia niemal wszelakiej maści :)
-bojcora - kobieta plotkara
-krachla - oranżada zamykana na gumkę
-do miasta - wyjść do rynku
-wystrojony - ładnie ubrany
- chichrać się - śmiać cieszyć
- bojcora - kobieta lubiąca plotkować
-
borówki - czarne leśne jagody
Na "wystrojony" spotykam też "wyrychtowany" :) co do borówek jest to akurat poprawna nazwa (dokładnie borówka czarna). Jagoda to tak naprawdę co innego.
Ta nasza gwara jest pochodną gwary krakowskiej o której już chyba wszystko powiedziano (patrz Mieczysław Czuma i Leszek Mazan). A charakterystyczne słowa czy zwroty znajdziecie tutaj:
Super sprawa to co podałeś, ale nie widzę tam niestety "chaberdzia" (haberdzia?) A chaberdź to określenie na jakąś bliżej niezidentyfikowaną dziką roślinę, najpewniej chwastowatą. Nie ma też słowa "skrudlić" ani "szponcić" a to jedne z moich ulubionych:)
W dobie mody na "dzbany" i inne karykaturalne wynalzaki, proponuję przypomnieć sobie jakieś charakterystyczne dla naszego regionu słowa, zwroty, wyrażenia i naleciałości, ale i również gwarne odmiany powszechnie znanych słów. Czy ktoś może się pochwalić znajomością jakiś przykładów?
- chodźże, dajże, zróbże
- ten to jest "mehes" - w sensie specjalista, albo "idę do mehesa"
- "teges" - coś - pasuje do wszystkich nazw części, elementów technicznych itp
- "kotowi", "tatowi"
- ciągle używane "daj boże", "boży tydzień", "bóg tak chciał", "bój się boga"
jak tylko cos usłysze to na pewno dopisze :)
Idę na pole - wyjść na zewnątrz pomieszczenia lub budynku.
-bojcora - kobieta plotkara
-krachla - oranżada zamykana na gumkę
-do miasta - wyjść do rynku
-wystrojony - ładnie ubrany
- chichrać się - śmiać cieszyć
- bojcora - kobieta lubiąca plotkować
-
borówki - czarne leśne jagody
- cumel (smoczek dla dziecka)
- idze, idze (wersja idźże)
kapuza - kaptur
Ta nasza gwara jest pochodną gwary krakowskiej o której już chyba wszystko powiedziano (patrz Mieczysław Czuma i Leszek Mazan). A charakterystyczne słowa czy zwroty znajdziecie tutaj:
https://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:Polski_-_Regionalizmy_krakowskie
Dziękuję serdecznie taki_gościu!
Czasem nie byłam pewna czy dobrze rozumiem czyjąś wypowiedź. Teraz mogę się upewnić:)
Skojarzyło mi się z Twoim "tatowi" jeszcze jedno: u nas mówi się wciąż jeszcze, że coś jest "tatowe", "mamine", "babcine" itd. Większość ludzi w innych regionach już nie używa tej odmiany i dziwi ich, kiedy ją słyszą.
Co do Twojego "teges" przypomniało mi się "wihajster" jako określenie narzędzia niemal wszelakiej maści :)
Na "wystrojony" spotykam też "wyrychtowany" :) co do borówek jest to akurat poprawna nazwa (dokładnie borówka czarna). Jagoda to tak naprawdę co innego.
Super sprawa to co podałeś, ale nie widzę tam niestety "chaberdzia" (haberdzia?) A chaberdź to określenie na jakąś bliżej niezidentyfikowaną dziką roślinę, najpewniej chwastowatą. Nie ma też słowa "skrudlić" ani "szponcić" a to jedne z moich ulubionych:)
ZdolnaZDolnego u nas mówiło się" chabazie" i jeszcze "kole"i " chaw" albo " chawoj".
Jest jeszcze "mietła" i " łyskanie".
CHAW...............to chyba calkiem z dolneeeeeeeeeeeeego
Mieszkam z 10 km od Dolnego a słowa tego używała często moja babcia więc nie wiem czy na Dolnym też tak się mówi.
płojdze haw chodź tutaj kaj idźes gdzie idziesz
na sermater!
i "styrmać się po chyrbach"
Kany - gdzie, zabocyć- zapomnieć , pociupać - rąbanie drzewa siekierą, beceć-płakać
O tak, styrmać się :)
"Bocyć się" (boczyć się) również jako gniewać się, być obrażonym
Styrmać? Nie słyszałem, za to "spindrać" bardzo często.
Nie styrmoj się po ty drabinie ,bo tobom beknie na ziemie i tela będzie.
Bocyć-Gniewać ,a zabocyć- zapomnieć .Przykł. zabocyłam portfela i musiałak się wrócić.
W Myślenicach można kogoś "pocliwić", ale już w Krakowie można tylko "połaskotać".