Przy luksusie cenowym jaki nam dzisiaj oferują,
pracowników spoza Spółek Skarbu Państwa i lokalnej nomenklatury,
stać tylko na wakacje poza sezonem.
Więc temat jest wyczerpany.
Zgadza sie.... prawda, że ceny poszły do góry i to co się teraz dzieje z cenami to jest jakas porażka, ale wiesz... ja mimo wszystko w szczycie sezonu widziałem jednak dużo Polaków za granica chociażby na Rodos, które do najtańszych nie należy.
Wszystko zależy czy jedziesz na wycieczkę zorganizowaną przez biuro czy na własną rękę. Ja jechałam kilka lat temu z biurem podróży, jechałam na początku sezonu i cena była bardzo dobra. Teraz też byłam na jednej z greckich wysp, leciałam na własną rękę w szczycie sezonu i porównaniu z biurem podróży zapłaciłam 40% niej jak nie więcej. Miałam tylko hotel zabookowany przez daną firmę, natomiast lot, ubezpieczenie, dojazd musiałam z mężem zorganizować sobie sama. Poza sezonem warto jeździć, bo nie ma tak bardzo zatłoczonych plaży, pogoda tez jest inna, ale też nie w każde miejsce poza sezonem pojedziesz. Do Turcji pojedziesz teraz, ale na kąpiel jest za zimno -17 stopni jest w grudniu. Najlepiej do Tunezji albo do Egiptu https://www.traveligo.pl/last-minute/egipt
Cześć. Jak w temacie ;) Jeździcie na wakacje w szczycie sezonu czy wolicie raczej poza sezonem?
To zależy jaki mam budżet i kiedy. Jak mam jakieś wolne środki na koncie latem, to wybieram się zawsze za granicę. Zwykle Europa - Włochy, Hiszpania. Jak mam środki zimą, to zawsze do Szczyrku. Nocleg klepię w Krupówce (tak, w Szczyrku jest Krupówka :)), a na narty wybieram się do Beskid Sport Areny - bo najbliżej, a i parking jest na miejscu.
Jak nie mam $ to staram się lokalnie pojeździć, a to na weekendowy wypad na rower czy np. jakieś jednodniowe wypady na zwiedzanie atrakcji na południu Polski.
Wróciłem z HR. W tym roku upału nie było, ale znośnie. Krótki wypad.
Sąsiadka z Czeszka mówi, że HR marna kuchnia, że bałkańska np. w Bułgarii jest lepsza.
Fakt w temacie warzyw serów nie są mocni, podobnie z zupami.
Dobrze robią owoce morza, bo ze świeżych produktów, ale świeżą doradę z HR, kupioną w polskim Lidlu, robię w kraju nie gorzej niż oni w HR.
Lignje za to robią świetnie. (kalmary). 13 eu
Ceny:
benzyna 1.44
lody 2
kawa 3 ( tu zwyżka 100%)
svinski kotlet 9
mesano meso 14.5
becki odrezak 12.50
salata 3.5
piza 6-11 mała , duża
Ozujsko piwo 3- 0,5l
Karlovacko 3 -0,33l
To takie przykładowe ceny z budżetowej knajpy.
Ceny polskie, ale można zapłacić dużo więcej.
Transport to ok 2 tyś
Czechy, Austria jak było,
Słowenia z 15 na 16 - 7 dni
HR jak było.
Poniewaz mòj syn kilka dni temu powròcil z Polski, a byl w miastach turystycznych w tym w stolicy i podal mi tam panujace ceny pozwole sobie odpowiedziec na wyzej zadane pytanie , jak ròwniez poleciec region dostepny w przeciagu calego roku. Zaznaczam jednak, ze te ceny sa realne, ale jak zwykle trzeba wiedziec, - w jakie rece sie podròznik czy turysta oddaje - jak sie wyrazil mòj znajomy ksiadz.
Bo wystarczy oddalic sie kilka km i juz powyzsze ceny sa ze cztery razy wyzsze. Dotychczas Wlochy uchodzily za kraj niesamowicie drogi, ale ostatnio ceny zywnosci np sa nizsze niz w Polsce. Syn placil za nocleg 30 euro,za noc ja ròwniez tyle place majac cale mieszkanie do dyspozycji. Wieczorem przynosza mi pizze do domu- duza okragla za ktòra place 5 euro lub 5.50. Taka pizza kosztuje w Polsce 15 euro, kawa u nas 1 euro lub 80 centòw, doskonale duze ciastko z ponczem i smietana babà 1.50 ale juz kilka km dalej 8.50. Wczoraj bylem na centralnym rynku w Salerno, gdzie okolo poludnia obnizono ceny o 50% i kupilem wspaniale nektarynki i brzoskwinie po 50 centòw za kg. Jedynie banany i pomarancze byly drozsze.
To co jest drozsze to benzyna bo w punktach samoobslugowych placilem, 1.79. lub 1.84. Ròwniez wejscia do muzeòw sa drozsze bo w niektòrych miejscach placilem 3 euro od osoby, wejscie do Pompejòw to 15 euro do tego dochodzi dodatkowa oplata 1.50 na muzea zniszczone przez powòdz w regione Emilia.
Najdrozej wychodzi wstep do muzeum archeologicznego w Neapolu bo prawie 20 euro., ale i tu mozna zaoszczedzic o ile sie jest w pierwsza niedziele miesiaca- wtedy wstep jest darmowy. Wlasciciel /mieszkania u ktòrego wynajmuje /zaprowadzil nas na obiad do znajomych majacych restauracje, niestety nie w centrum ale za 4 obiady lacznie z chlebem i woda zaplacilismy lacznie 40 euro....gdzie indziej tylko pierwsze danie w postaci makaronu wynosi tyle i wiecej....parkowanie w Pompejach 5 euro za godzine.....my bylismy na parkingu prywatnym za dwa euro na caly dzien......a za parkowanie rzadko placilismy bo bylismy kierowani gdzie isc......za parkowanie pod domem nic.....zaznaczam, ze Kampania wraz z tak slynnymi miejscami jak wybrzeze Amalfi czy Sorrento uwazane sa za najpiekniejsze miejsca we Wloszech przez caly rok pelne turystòw. Udalismy sie tam w niedziele chcac zatrzymac sie w Ravello, ale nie bylo dojazdu cos robia na drodze i przejechalismy cale wybrzeze od Positano poprzez Amalfi i wawòz Furore , nie znalezmy miejsca do parkowania, ludzi mnòstwo, nie bylo gdzie wsadzic przyslowiowej igly.
Te miejsca sa dostepne caly rok , klimat lagodny i w praktyce nie ma zimy, ale sa b. drogie......pytanie dlaczego mam spac w Positano, gdy 26 km dalej spie o wiele taniej, na plaskim terenie, nie w gòrach, gdzie droga jest b.waska, ciagle zakrety i czesto spadaja lawiny blotne i kamieniste.? W pobliskim Salerno - cudownym miescie polozonym jednoczesnie nad morzem i w gòrach w listopadzie zaczyna sie przepiekna impreza swiatel- sama w sobie darmowa, ale miejsca w hotelach sa na nia rezerwowane w sierpniu- no i wtedy noclegi sa b. drogie. To sa miejsca od lat odwiedzane przez pisarzy, aktoròw, politykòw.....pani J. Kennedy przyjezdzala tutaj po spodnie i za kazdym razem kupowala ich po 30 sztuk......zabykòw tutaj co niemiara od wykopalisk w Pompejach po Ercolano, wille odkopane niedawno, czy slynne miejsca pielgrzymkowe. Mòglbym tak wymieniac bez konca moze w ogloszeniach uda mi sie zamiescic wiadomosc gdzie spie, bowiem na tej samej ulicy kilka domòw dalej tylko miejsce w pokoju kosztuje wiecej
Rzeczywiście, w Chorwacji Włosi dokładnie tak mówili, że w ich tv ostrzegano o cenach w Chorwacji i to się sprawdziło.
Np ziemniaki w Hr to 2 euro do loda jak poprosisz o wafel niestandardowy to z 2 robi się 3 euro.
Chorwatka mieszkająca w UE, żaliła się że za naprawę bojlera elektrycznego za 2 h roboty zarządami od niej 300 €, a mówi że nad morzem płaca miesięczna to 400 € dla zwykłego robotnika.
Dla mnie z Polski nie było zaskoczenia, bo ceny polskie, poza tym, że Chorwaci traktują turystów jak bankomat.
Kunę zamienili na euro, i często 1 Kuna to jedno euro.
Ta sama Chorwatka z poza Chorwacji skarżyła się , że za sprzątanie mieszkania płaciła 120€ a teraz ten sam gość zażyczył sobie 400€.
Ostrzegała by nie dać się oszukać. bo jej rodacy mają małpią chorobę.
Pozwole sobie przytoczyc ostrzezenie z globtretera, tym bardziej, ze znam Vodice i wiem, ze duzo Polakòw tam jezdzi ...............
Chciałbym się podzielić przestrogą dla tych co mają zamiar pojechać do przeuroczego miejsca jakim są Vodice a dokładnie chodzi mi o pewien apartament z właścicielką pochodzenie włoskiego. Opowiem pewną sytuację która wydała mi się zwykłą pomyłką a po ponownym zetknięciem się z tą sytuacją ale już przez kogoś innego okazała się rytualnym zamierzonym przez właścicielkę procederem no ale do rzeczy. Rok temu wynająłem apartament u starszej kobiety w raz z rodziną na kilkanaście dni, kobieta na samym początku była przemiła sam miód co potem okazało się nie prawdą. Po zapłaceniu z góry cały pobyt upłyną nam w zakazach nakazach i biadoleniu przez właścicielkę że klimy nie wolno używać mimo to że była zapłacona, bardzo cicho się zachowywać choć nie jesteśmy głośną rodzinką śledzenia co robimy na tarasie itp. ale nie to było najgorsze pewnego razu wcześnie rano obudziła nas i oznajmiła z wielkim zdziwieniem co my tu jeszcze robimy skoro już dawno powinniśmy opuścić apartament bo termin pobytu nam minął co nas wprawiło w osłupienie gdyż nasz pobyt miał trwać jeszcze dwa dni. Wyniknęła z tego powodu wielka afera, ogromny krzyk ze strony właścicielki wybieganie na ulice zaczepianie przechodniów wyzywanie że nie chcemy opuścić apartamentu że jesteśmy oszustami że zawoła policje itp. wymachiwała jakimś grafikiem wybazgrolonym na kawałku kartki na szczęście zachowałem kwity z terminem pobytu na którym czarno na białym było napisane że mamy zostać jeszcze 2 dni i to dla niej nie było nic warte (choć kwit sama wypisała) jedynie jej zapiski, kłótnia trwałą blisko 2 godziny moja żona miała dosyć chciała już wyjeżdżać ale sobie powiedziała z jakiej racji skoro zapłaciliśmy i to nie mało. Po długiej walce udało nam się kobietę przekonać że się myli zostaliśmy do końca pobytu i tu można byłoby powiedzieć koniec o nie nie koniec po roku wróciliśmy do Vodic ale w inne miejsce i postanowiliśmy pójść na spacer w to nieszczęsne miejsce pobytu z przed roku. Jesteśmy niedaleko tego miejsca i słyszymy wielką kłótnię na sto fajerek, zaciekawiony skąd dochodzi poszliśmy w kierunku krzyków i co zastaje panią która wybiega na ulice krzycząc w niebo głosy że ma wczasowiczów którzy nie chcą opuścić apartamentu mimo skończenia terminu pobytu. Jakaż podobna sytuacja do mojej. A że jestem ciekawski podszedłem do tych ludzi którzy byli potwornie oburzeni na właścicielkę, okazało się że to byli rodacy wiec zapytałem ich czy może mają problem taki jak ja rok wcześniej przedstawiając im w skrócie swoje przeżycia ku mojemu zdziwieniu bo myślałem że to była tylko pomyłka na mojej osobie że wszyscy którzy tam mieli "zaszczyt" pobytu doświadczyli jak w deja vu to samo co ja z moją rodziną czyli zakaz włączania klimy, bezwzględna cisza zakaz wieczornego pobytu na tarasie itp.
Pisząc to nadal uważam że Chorwacja to piękny kraj ,Vodice to piękne miasto a Chorwaci to wspaniali życzliwi ludzi bo z takimi miałem do czynienia do tej pory.
Mam nadzieje że już nikt do tego apartamentu nie trafi bo wakacje będzie miał spieprzone. Niżej podaje adres.
Vodice ul. Nikole Subica Zrinskog 3
Ja wynajmuje od lat we Wloszech u przemilego wlasciciela, ktòry nie mieszka na miejscu, ale zawsze moge liczyc na porady czy pomoc jego matki. Wspaniala atmosfera, dobre ceny, morze , zabytki, gòry pod reka. Znam Vodice i nie bede sie tam pchal bo nie ma po co, wakacje sa raz na rok, nie bede ich sobie psul, bo ta wymieniona pani chyba ma cos z glowa.
Pozwole sobie przytoczyc ostrzezenie z globtretera, tym bardziej, ze znam Vodice i wiem, ze duzo Polakòw tam jezdzi ...............
Chciałbym się podzielić przestrogą dla tych co mają zamiar pojechać do przeuroczego miejsca jakim są Vodice a dokładnie chodzi mi o pewien apartament z właścicielką pochodzenie włoskiego. Opowiem pewną sytuację która wydała mi się zwykłą pomyłką a po ponownym zetknięciem się z tą sytuacją ale już przez kogoś innego okazała się rytualnym zamierzonym przez właścicielkę procederem no ale do rzeczy. Rok temu wynająłem apartament u starszej kobiety w raz z rodziną na kilkanaście dni, kobieta na samym początku była przemiła sam miód co potem okazało się nie prawdą. Po zapłaceniu z góry cały pobyt upłyną nam w zakazach nakazach i biadoleniu przez właścicielkę że klimy nie wolno używać mimo to że była zapłacona, bardzo cicho się zachowywać choć nie jesteśmy głośną rodzinką śledzenia co robimy na tarasie itp. ale nie to było najgorsze pewnego razu wcześnie rano obudziła nas i oznajmiła z wielkim zdziwieniem co my tu jeszcze robimy skoro już dawno powinniśmy opuścić apartament bo termin pobytu nam minął co nas wprawiło w osłupienie gdyż nasz pobyt miał trwać jeszcze dwa dni. Wyniknęła z tego powodu wielka afera, ogromny krzyk ze strony właścicielki wybieganie na ulice zaczepianie przechodniów wyzywanie że nie chcemy opuścić apartamentu że jesteśmy oszustami że zawoła policje itp. wymachiwała jakimś grafikiem wybazgrolonym na kawałku kartki na szczęście zachowałem kwity z terminem pobytu na którym czarno na białym było napisane że mamy zostać jeszcze 2 dni i to dla niej nie było nic warte (choć kwit sama wypisała) jedynie jej zapiski, kłótnia trwałą blisko 2 godziny moja żona miała dosyć chciała już wyjeżdżać ale sobie powiedziała z jakiej racji skoro zapłaciliśmy i to nie mało. Po długiej walce udało nam się kobietę przekonać że się myli zostaliśmy do końca pobytu i tu można byłoby powiedzieć koniec o nie nie koniec po roku wróciliśmy do Vodic ale w inne miejsce i postanowiliśmy pójść na spacer w to nieszczęsne miejsce pobytu z przed roku. Jesteśmy niedaleko tego miejsca i słyszymy wielką kłótnię na sto fajerek, zaciekawiony skąd dochodzi poszliśmy w kierunku krzyków i co zastaje panią która wybiega na ulice krzycząc w niebo głosy że ma wczasowiczów którzy nie chcą opuścić apartamentu mimo skończenia terminu pobytu. Jakaż podobna sytuacja do mojej. A że jestem ciekawski podszedłem do tych ludzi którzy byli potwornie oburzeni na właścicielkę, okazało się że to byli rodacy wiec zapytałem ich czy może mają problem taki jak ja rok wcześniej przedstawiając im w skrócie swoje przeżycia ku mojemu zdziwieniu bo myślałem że to była tylko pomyłka na mojej osobie że wszyscy którzy tam mieli "zaszczyt" pobytu doświadczyli jak w deja vu to samo co ja z moją rodziną czyli zakaz włączania klimy, bezwzględna cisza zakaz wieczornego pobytu na tarasie itp.
Pisząc to nadal uważam że Chorwacja to piękny kraj ,Vodice to piękne miasto a Chorwaci to wspaniali życzliwi ludzi bo z takimi miałem do czynienia do tej pory.
Mam nadzieje że już nikt do tego apartamentu nie trafi bo wakacje będzie miał spieprzone. Niżej podaje adres.
Vodice ul. Nikole Subica Zrinskog 3
Pozdrawiam
Mariusz
Wpisz to w opiniach google maps pod tym adresem, to ostrzeżesz
wszystkich.
32€ bilet na Kasprowy i 11.5€ parking pod wyciągiem.
Cztery osoby to 139€.
Ceny mamy już europejskie, tylko o tym nie wiemy.
Cennik narciarski w Alta Valtellina Umiarkowany sezon 2023/2024
okres ważności junior** dorosły
3 dni 119,00 € 186,00 €
4 dni 144,00 € 244,00 €
5 dni 168,00 € 299,00 €
6 dni 171,00 € 327,00 €
Cześć. Jak w temacie ;) Jeździcie na wakacje w szczycie sezonu czy wolicie raczej poza sezonem?
Przy luksusie cenowym jaki nam dzisiaj oferują,
pracowników spoza Spółek Skarbu Państwa i lokalnej nomenklatury,
stać tylko na wakacje poza sezonem.
Więc temat jest wyczerpany.
Zgadza sie.... prawda, że ceny poszły do góry i to co się teraz dzieje z cenami to jest jakas porażka, ale wiesz... ja mimo wszystko w szczycie sezonu widziałem jednak dużo Polaków za granica chociażby na Rodos, które do najtańszych nie należy.
Wszystko zależy czy jedziesz na wycieczkę zorganizowaną przez biuro czy na własną rękę. Ja jechałam kilka lat temu z biurem podróży, jechałam na początku sezonu i cena była bardzo dobra. Teraz też byłam na jednej z greckich wysp, leciałam na własną rękę w szczycie sezonu i porównaniu z biurem podróży zapłaciłam 40% niej jak nie więcej. Miałam tylko hotel zabookowany przez daną firmę, natomiast lot, ubezpieczenie, dojazd musiałam z mężem zorganizować sobie sama. Poza sezonem warto jeździć, bo nie ma tak bardzo zatłoczonych plaży, pogoda tez jest inna, ale też nie w każde miejsce poza sezonem pojedziesz. Do Turcji pojedziesz teraz, ale na kąpiel jest za zimno -17 stopni jest w grudniu. Najlepiej do Tunezji albo do Egiptu https://www.traveligo.pl/last-minute/egipt
To zależy jaki mam budżet i kiedy. Jak mam jakieś wolne środki na koncie latem, to wybieram się zawsze za granicę. Zwykle Europa - Włochy, Hiszpania. Jak mam środki zimą, to zawsze do Szczyrku. Nocleg klepię w Krupówce (tak, w Szczyrku jest Krupówka :)), a na narty wybieram się do Beskid Sport Areny - bo najbliżej, a i parking jest na miejscu.
Jak nie mam $ to staram się lokalnie pojeździć, a to na weekendowy wypad na rower czy np. jakieś jednodniowe wypady na zwiedzanie atrakcji na południu Polski.
Wróciłem z HR. W tym roku upału nie było, ale znośnie. Krótki wypad.
Sąsiadka z Czeszka mówi, że HR marna kuchnia, że bałkańska np. w Bułgarii jest lepsza.
Fakt w temacie warzyw serów nie są mocni, podobnie z zupami.
Dobrze robią owoce morza, bo ze świeżych produktów, ale świeżą doradę z HR, kupioną w polskim Lidlu, robię w kraju nie gorzej niż oni w HR.
Lignje za to robią świetnie. (kalmary). 13 eu
Ceny:
benzyna 1.44
lody 2
kawa 3 ( tu zwyżka 100%)
svinski kotlet 9
mesano meso 14.5
becki odrezak 12.50
salata 3.5
piza 6-11 mała , duża
Ozujsko piwo 3- 0,5l
Karlovacko 3 -0,33l
To takie przykładowe ceny z budżetowej knajpy.
Ceny polskie, ale można zapłacić dużo więcej.
Transport to ok 2 tyś
Czechy, Austria jak było,
Słowenia z 15 na 16 - 7 dni
HR jak było.
Poniewaz mòj syn kilka dni temu powròcil z Polski, a byl w miastach turystycznych w tym w stolicy i podal mi tam panujace ceny pozwole sobie odpowiedziec na wyzej zadane pytanie , jak ròwniez poleciec region dostepny w przeciagu calego roku. Zaznaczam jednak, ze te ceny sa realne, ale jak zwykle trzeba wiedziec, - w jakie rece sie podròznik czy turysta oddaje - jak sie wyrazil mòj znajomy ksiadz.
Bo wystarczy oddalic sie kilka km i juz powyzsze ceny sa ze cztery razy wyzsze. Dotychczas Wlochy uchodzily za kraj niesamowicie drogi, ale ostatnio ceny zywnosci np sa nizsze niz w Polsce. Syn placil za nocleg 30 euro,za noc ja ròwniez tyle place majac cale mieszkanie do dyspozycji. Wieczorem przynosza mi pizze do domu- duza okragla za ktòra place 5 euro lub 5.50. Taka pizza kosztuje w Polsce 15 euro, kawa u nas 1 euro lub 80 centòw, doskonale duze ciastko z ponczem i smietana babà 1.50 ale juz kilka km dalej 8.50. Wczoraj bylem na centralnym rynku w Salerno, gdzie okolo poludnia obnizono ceny o 50% i kupilem wspaniale nektarynki i brzoskwinie po 50 centòw za kg. Jedynie banany i pomarancze byly drozsze.
To co jest drozsze to benzyna bo w punktach samoobslugowych placilem, 1.79. lub 1.84. Ròwniez wejscia do muzeòw sa drozsze bo w niektòrych miejscach placilem 3 euro od osoby, wejscie do Pompejòw to 15 euro do tego dochodzi dodatkowa oplata 1.50 na muzea zniszczone przez powòdz w regione Emilia.
Najdrozej wychodzi wstep do muzeum archeologicznego w Neapolu bo prawie 20 euro., ale i tu mozna zaoszczedzic o ile sie jest w pierwsza niedziele miesiaca- wtedy wstep jest darmowy. Wlasciciel /mieszkania u ktòrego wynajmuje /zaprowadzil nas na obiad do znajomych majacych restauracje, niestety nie w centrum ale za 4 obiady lacznie z chlebem i woda zaplacilismy lacznie 40 euro....gdzie indziej tylko pierwsze danie w postaci makaronu wynosi tyle i wiecej....parkowanie w Pompejach 5 euro za godzine.....my bylismy na parkingu prywatnym za dwa euro na caly dzien......a za parkowanie rzadko placilismy bo bylismy kierowani gdzie isc......za parkowanie pod domem nic.....zaznaczam, ze Kampania wraz z tak slynnymi miejscami jak wybrzeze Amalfi czy Sorrento uwazane sa za najpiekniejsze miejsca we Wloszech przez caly rok pelne turystòw. Udalismy sie tam w niedziele chcac zatrzymac sie w Ravello, ale nie bylo dojazdu cos robia na drodze i przejechalismy cale wybrzeze od Positano poprzez Amalfi i wawòz Furore , nie znalezmy miejsca do parkowania, ludzi mnòstwo, nie bylo gdzie wsadzic przyslowiowej igly.
Te miejsca sa dostepne caly rok , klimat lagodny i w praktyce nie ma zimy, ale sa b. drogie......pytanie dlaczego mam spac w Positano, gdy 26 km dalej spie o wiele taniej, na plaskim terenie, nie w gòrach, gdzie droga jest b.waska, ciagle zakrety i czesto spadaja lawiny blotne i kamieniste.? W pobliskim Salerno - cudownym miescie polozonym jednoczesnie nad morzem i w gòrach w listopadzie zaczyna sie przepiekna impreza swiatel- sama w sobie darmowa, ale miejsca w hotelach sa na nia rezerwowane w sierpniu- no i wtedy noclegi sa b. drogie. To sa miejsca od lat odwiedzane przez pisarzy, aktoròw, politykòw.....pani J. Kennedy przyjezdzala tutaj po spodnie i za kazdym razem kupowala ich po 30 sztuk......zabykòw tutaj co niemiara od wykopalisk w Pompejach po Ercolano, wille odkopane niedawno, czy slynne miejsca pielgrzymkowe. Mòglbym tak wymieniac bez konca moze w ogloszeniach uda mi sie zamiescic wiadomosc gdzie spie, bowiem na tej samej ulicy kilka domòw dalej tylko miejsce w pokoju kosztuje wiecej
Rzeczywiście, w Chorwacji Włosi dokładnie tak mówili, że w ich tv ostrzegano o cenach w Chorwacji i to się sprawdziło.
Np ziemniaki w Hr to 2 euro do loda jak poprosisz o wafel niestandardowy to z 2 robi się 3 euro.
Chorwatka mieszkająca w UE, żaliła się że za naprawę bojlera elektrycznego za 2 h roboty zarządami od niej 300 €, a mówi że nad morzem płaca miesięczna to 400 € dla zwykłego robotnika.
Dla mnie z Polski nie było zaskoczenia, bo ceny polskie, poza tym, że Chorwaci traktują turystów jak bankomat.
Kunę zamienili na euro, i często 1 Kuna to jedno euro.
Ta sama Chorwatka z poza Chorwacji skarżyła się , że za sprzątanie mieszkania płaciła 120€ a teraz ten sam gość zażyczył sobie 400€.
Ostrzegała by nie dać się oszukać. bo jej rodacy mają małpią chorobę.
Pozwole sobie przytoczyc ostrzezenie z globtretera, tym bardziej, ze znam Vodice i wiem, ze duzo Polakòw tam jezdzi ...............
Chciałbym się podzielić przestrogą dla tych co mają zamiar pojechać do przeuroczego miejsca jakim są Vodice a dokładnie chodzi mi o pewien apartament z właścicielką pochodzenie włoskiego. Opowiem pewną sytuację która wydała mi się zwykłą pomyłką a po ponownym zetknięciem się z tą sytuacją ale już przez kogoś innego okazała się rytualnym zamierzonym przez właścicielkę procederem no ale do rzeczy. Rok temu wynająłem apartament u starszej kobiety w raz z rodziną na kilkanaście dni, kobieta na samym początku była przemiła sam miód co potem okazało się nie prawdą. Po zapłaceniu z góry cały pobyt upłyną nam w zakazach nakazach i biadoleniu przez właścicielkę że klimy nie wolno używać mimo to że była zapłacona, bardzo cicho się zachowywać choć nie jesteśmy głośną rodzinką śledzenia co robimy na tarasie itp. ale nie to było najgorsze pewnego razu wcześnie rano obudziła nas i oznajmiła z wielkim zdziwieniem co my tu jeszcze robimy skoro już dawno powinniśmy opuścić apartament bo termin pobytu nam minął co nas wprawiło w osłupienie gdyż nasz pobyt miał trwać jeszcze dwa dni. Wyniknęła z tego powodu wielka afera, ogromny krzyk ze strony właścicielki wybieganie na ulice zaczepianie przechodniów wyzywanie że nie chcemy opuścić apartamentu że jesteśmy oszustami że zawoła policje itp. wymachiwała jakimś grafikiem wybazgrolonym na kawałku kartki na szczęście zachowałem kwity z terminem pobytu na którym czarno na białym było napisane że mamy zostać jeszcze 2 dni i to dla niej nie było nic warte (choć kwit sama wypisała) jedynie jej zapiski, kłótnia trwałą blisko 2 godziny moja żona miała dosyć chciała już wyjeżdżać ale sobie powiedziała z jakiej racji skoro zapłaciliśmy i to nie mało. Po długiej walce udało nam się kobietę przekonać że się myli zostaliśmy do końca pobytu i tu można byłoby powiedzieć koniec o nie nie koniec po roku wróciliśmy do Vodic ale w inne miejsce i postanowiliśmy pójść na spacer w to nieszczęsne miejsce pobytu z przed roku. Jesteśmy niedaleko tego miejsca i słyszymy wielką kłótnię na sto fajerek, zaciekawiony skąd dochodzi poszliśmy w kierunku krzyków i co zastaje panią która wybiega na ulice krzycząc w niebo głosy że ma wczasowiczów którzy nie chcą opuścić apartamentu mimo skończenia terminu pobytu. Jakaż podobna sytuacja do mojej. A że jestem ciekawski podszedłem do tych ludzi którzy byli potwornie oburzeni na właścicielkę, okazało się że to byli rodacy wiec zapytałem ich czy może mają problem taki jak ja rok wcześniej przedstawiając im w skrócie swoje przeżycia ku mojemu zdziwieniu bo myślałem że to była tylko pomyłka na mojej osobie że wszyscy którzy tam mieli "zaszczyt" pobytu doświadczyli jak w deja vu to samo co ja z moją rodziną czyli zakaz włączania klimy, bezwzględna cisza zakaz wieczornego pobytu na tarasie itp.
Pisząc to nadal uważam że Chorwacja to piękny kraj ,Vodice to piękne miasto a Chorwaci to wspaniali życzliwi ludzi bo z takimi miałem do czynienia do tej pory.
Mam nadzieje że już nikt do tego apartamentu nie trafi bo wakacje będzie miał spieprzone. Niżej podaje adres.
Vodice ul. Nikole Subica Zrinskog 3
Pozdrawiam
Mariusz
Ja wynajmuje od lat we Wloszech u przemilego wlasciciela, ktòry nie mieszka na miejscu, ale zawsze moge liczyc na porady czy pomoc jego matki. Wspaniala atmosfera, dobre ceny, morze , zabytki, gòry pod reka. Znam Vodice i nie bede sie tam pchal bo nie ma po co, wakacje sa raz na rok, nie bede ich sobie psul, bo ta wymieniona pani chyba ma cos z glowa.
Wpisz to w opiniach google maps pod tym adresem, to ostrzeżesz
wszystkich.
32€ bilet na Kasprowy i 11.5€ parking pod wyciągiem.
Cztery osoby to 139€.
Ceny mamy już europejskie, tylko o tym nie wiemy.
Cennik narciarski w Alta Valtellina Umiarkowany sezon 2023/2024
okres ważności junior** dorosły
3 dni 119,00 € 186,00 €
4 dni 144,00 € 244,00 €
5 dni 168,00 € 299,00 €
6 dni 171,00 € 327,00 €