W związku z zapytaniem nie zalogowanej osoby, podpisującej się nickiem myszkaa w wątku poświęconym MTH, na temat nie związany z MTH, udzielam odpowiedzi bez zamiaru kontynuowania dyskusji w temacie.
[i]
Panie Piotrze -Lipiny w Pcimiu to też
historia, jak Pan pisał w książce stare drzewa pod ochroną, pisał Pan
też że "jedynym racjonalnym rozwiązaniem" byłoby utworzenie tutaj parku.
Pytanie czy teraz kiedy nikt nie kupił z czego ja się cieszę będzie Pan
starał się o utworzenie parku?
[/i]
Pani Myszkoo!
(tzn. wydaje mi się, że Pani, bo mężczyzna chyba nie nazwałby się myszką)
Tak, Lipiny to też w pewnym sensie historia.
Po rozważeniu wszystkich za i przeciw oraz alternatywnych możliwości zagospodarowania, jako radny sołectwa Pcim-Centrum głosowałem ZA możliwością sprzedaży tej działki. Ale też zanadto się nie martwię, że tego terenu nikt nie kupił. Nie zginie.
Ponieważ przytoczono to, co niegdyś napisałem, sięgnę do historii.
W Lipinach jest ciekawy drzewostan - niestety o drzewostan też należy dbać. Niestety ktoś kiedyś o tym trochę zapomniał i w 2007 r. okazało się, że kilka drzew nadaje się już tylko do wycinki ze względu na liczne uschnięte i spadające gałęzie oraz uszkodzenia pni (jak mnie poinformowano, opiniowali to leśnicy, więc raczej nie było to pochopne działanie). Został wtedy usunięty m.in. jeden z dwóch wiekowych dębów oraz najgrubsza lipa. Zresztą, jak ktoś popatrzy na Lipiny w 2003 i dziś to dostrzeże, że drzewostan jest nieco przerzedzony. Szansa na pielęgnację drzew i zrobienie tam czegoś konkretnego była z pewnością w latach 1999 i 2003, kiedy dokonywałem tam inwentaryzacji. Tymczasem przed na terenie parku wstawiono trzy szałasy (bo inaczej tych domków nie nazwę), co turystów jakoś nie przyciągnęło, przeprowadzono drobne remonty i ogrodzono teren siatką.
Wiosną 2007 r., działając w porozumieniu z wójtem D. Obajtkiem oraz sekretarzem gminy J. Ambrożym, byłem na miejscu z architektami krajobrazu w celu wstępnego wypracowania koncepcji zagospodarowania działki ze starodrzewem. Specjaliści oglądali teren i stwierdzili, że pierwsze czego należy się pozbyć to właśnie owa siatka, która jest ogrodzeniem technicznym i nie pasuje do funkcji parku. Jak oszacowali wówczas, na kompleksowe zagospodarowanie tak dużego terenu w stylu parku potrzeba co najmniej 2 mln zł. Nie sztuka zrobić cztery ławki i piaskownicę - wyglądałyby tam mniej więcej tak, jak wspomniane szałasy. Takich środków na ten cel gmina nie miała i nie ma (a tak to już jest, że nawet do środków pozyskanych trzeba coś dołożyć), zwłaszcza przy konieczności rozbudowy infrastruktury. Wspomnę tylko, że już na pierwszej sesji poprzedniej kadencji okazało się, że brakuje 0,5 mln zł na oświatę, a podczas pierwszej sesji terenowej okazało się, że na "wspaniałej" hali sportowej w Stróży (na której dokończenie też nie mieliśmy środków) zapomniano zaprojektować miejsc dla publiczności (sic!). Priorytetem było wtedy dokończenie rozpoczętych inwestycji oraz poprawa bezpieczeństwa mieszkańców i estetyki centrum miejscowości.
Obecnie Lipiny są terenem, który gminie dochodów nie przynosi, a przeciwnie – jego utrzymanie kosztuje. Stąd decyzja Rady o możliwości sprzedaży działki pod określonymi warunkami. W ogólnym zarysie, przejęcie terenu na działalność związaną z turystyką przez podmiot dysponujący środkami pozwoliłoby na stworzenie miejsc pracy, a gmina miałaby wpływy z podatków. Jak pamiętam, na sesji był chyba 1 (słownie: jeden) mieszkaniec gminy, który na koniec długiej dyskusji zabrał głos i stwierdził, że po wysłuchaniu argumentów zgadza się z decyzją Rady. Dziś tzw. opozycja próbuje wykorzystać sprawę do swoich celów robiąc z igły widły, forsując teorie spiskowe i udając że nie pamięta, iż już wcześniej (przed 2006 r.) były przymiarki do sprzedaży Lipin.
Tak, jeżeli tego terenu nikt wcześniej nie zechce przejąć i sensownie zagospodarować, a gmina upora się z ważniejszymi inwestycjami (w tym z arcykosztowną kanalizacją, którą powinniśmy zrobić do 2015) oraz będą środki na urządzenie tego terenu - to niezależnie od tego, czy będę wtedy radnym, czy nie, będę się starał o utworzenie w Lipinach parku dla mieszkańców.
Pozdrawiam,
Piotr Sadowski
Proszę o nie zaśmiecanie tematu MTH zagadnieniami związanymi z lokalną polityką i umieszczanie tam postów WYŁĄCZNIE w sprawach dotyczących działalności Myślenickiego Towarzystwa Historycznego oraz dziejów regionu.
Powoływanie się Panie Piotrze na brak środków finansowych to nic innego jak cynizm !
Środki są, bo gmina funkcjonuje – zwiększa zatrudnienie w administracji. Problemem jest być może niewłaściwe ich alokowane? A to obciąża radnych i wójta.
Jeśli znajduje się pieniądze na rewitalizację Raby, Trzebuniaki, zabytków Dobczyc, odnowienie cmentarza żydowskiego w Myślenicach, kościoła w Myślenicach z jednej strony a z drugiej strony wydaje się je na budowę fontanny bardzo istotnej społecznie budowli, to nie wątpię że na ratowanie pomników przyrody radni nie dysponują wolnymi finansami.
Najłatwiej powiedzieć jest, że nie ma środków na realizację celu. Nie ma, ponieważ niektórzy ludzie nie chcą aby Lipini zostały uratowane. Na szczęście mieszkańcy organizują się i w przeciwieństwie do urzędników, wójta i radnych potrafią coś zrobić aby o Lipinach dowiedziało się więcej osób.
Zastanawiająca jest nieudolność urzędnicza, niepotrafiąca zadbać o Lipiny oraz nie umiejąca wypromować sprzedaż tej nieruchomości. Być może chodzi o to, aby nie znaleźć inwestora, wtedy bez przetargu może zostać oddany ten teren pewnej firmie prywatnej?
Stracił Pan mój szacunek. [/quote]
była okazja zaimponować którejś białogłowej, a tu utarte slogany, heh
dla zakochanych parku nie będzie bo wój nagle się obudził i potrzebuje kasy
Jeśli Lipiny są tak kapitałochłonne, to dlaczego radni i wójt obudzili się dopiero teraz ?
Czy nie jest to niegospodarność ?
Czy może znalazł się chętny, któremu trzeba "załatwić" dobrą cenę na nieruchomość ?
[quote=gość: Trzebuniak] P.Piotra argument o braku środków jest żenujący !
Jeśli Lipiny są tak kapitałochłonne, to dlaczego radni i wójt obudzili się dopiero teraz ?
Czy nie jest to niegospodarność ?
Czy może znalazł się chętny, któremu trzeba "załatwić" dobrą cenę na nieruchomość ? [/quote]
Do trzeźwo myślącego człowieka argument o kosztowności utworzenia parku nie przemawia. Kompleks już istnieje, potrzebuje tylko i wyłącznie zabiegów kosmetycznych co w ramach np. robót publicznych które jeszcze nie tak dawno wój masowo zlecał da się zrobić niewielkim nakładem środków
Panie Piotrze dziękuję. Postarał się Pan o długą odpowiedź i nie zlekceważył pytania co cieszy. Prawda jest taka że mam wrażenie że radni poza głosowaniem nic nie robią i nie mają swojego zdania tak piszą osoby które były na radzie.Pytanie poszło do najbardziej wykształconej osoby w grupie i chyba emocjonalnie związanej z Lipinami,bo nie rozumiem decyzji o sprzedaży czegoś co należy do gminy od wielu dziesiątek lat (a może wieków?).Tak, bulwersuje mnie wiele rzeczy w polityce a kiedy widzę oznaki podobnych działań na własnym podwórku to dostaję drgawek a zasada jest taka zanim wydam pieniądze czy wezmę kredyt wcześniej pomyślę czy będę w stanie go spłacić i z czego.Wiele rzeczy się słyszy i nikt nie ma mentalności niemowlaka by nie zauważyć że na inwestycjach najłatwiej urzędnikom zrobić osobisty majątek.Nie mam możliwości dokładnego wglądu w to jak wójt przeprowadzał przetargi i jak rozdzielał pieniądze od banków ale teraz pytanie z mojej strony z jakiego powodu ja i moja rodzina będziemy musieli teraz spłacać kredyty?Niejedna gmina w Polsce jest potwornie zadłużona bo samorządowcy zawyżali koszty inwestycji po to żeby dla siebie coś z tej sumy wykroić.Panie Piotrze,chyba nie może się Pan z tym nie zgodzić?Poczucie krzywdy ma wielu ludzi i to co się dzieje w Europie i na świecie,świadomość rośnie i może się zacząć bardzo niemiłosierne rozliczanie polityków a co potrafią okradani i biedni ludzie zrobić to widać w mediach i tu nie ma znaczenia że ludność europejska jest bardziej ucywilizowana niż arabska. Cieszy mnie że kamping nie sprzedany.Jeszcze raz dziękuję i trochę więcej operatywności i aktywności od rady,bo według mnie wygląda jakby Was nie było.
Panie Piotrze,
"Tymczasem przed na terenie parku wstawiono trzy szałasy (bo inaczej tych domków nie nazwę)", te słowa Pana całkowicie dyskwalifikują. Dlaczego Pan upolitycznia zwykłe zapytanie o los starodrzewu Lipiny?. Sytuacja finansowa gminy jest niewielu znana, stąd może Pan przedstawiać fakty niezgodne z rzeczywistością. Faktem jest, że Pan jest radnym już 5 lat i nic Pan w temacie nie zrobił.
Skoro jako historyk tak Pan dba o fakty, jak o fakty związane z budżetem gminy, to ja dziękuję za takiego historyka. O moralności nie mówię. Te akurat znam. I wiem, że Pan kłamie.
dlaczego Gmina Pcim nie wydaje gazety lokalnej, w której problem związany z Lipinami mógłby się znaleźć, a nie na forum pod innymi tematami. zaznaczam, że ja nie " zaśmiecałem" MTH, ani nie tworzę tematów odnośnie Gminy Pcim na myślenickim forum. Czytam je i czasem komentuję w miarę posiadanej wiedzy. Panie Piotrze, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy; to, co i w jaki sposób zarządza gminą Pan Obajtek nie przysparza Panu splendoru i traci Pan w wielu oczach. Prawda Pana wyzwoli. Staraj się Pan wykorzystać swoje doświadczenie historyka do analizy funkcjonowania gminy.
Historyk, bilolog, polonista powinni uczyć w szkole.
A rządzenie należy zostawić ekonomistom i prawnikom. [/quote]
mogą być także choćby dziennikarzami, a prawnicy i ekonomiści bardzo przydatni są w firmach prywatnych i Boże broń, aby tamtejsze doświadczenia do rządzenia przenosili...do rządzenia lekarzy, najlepiej weterynarzy...bo polityków na razie żeśmy się nie dorobili, a rządzić powinni politycy z prawdziwego zdarzenia
[quote=gość: JA4] A co historyk czy biolog wie o ekonomii i zarządzaniu ? [/quote]
Historyk przynajmniej coś z teorii bo dość szeroka dziedzina, biolog czy lekarz weterynarii pojęcia nie ma, o czym chyba można się naocznie przekonać?
[quote=gość: juhas] Panie Piotrze,
Sytuacja finansowa gminy jest niewielu znana, stąd może Pan przedstawiać fakty niezgodne z rzeczywistością. Faktem jest, że Pan jest radnym już 5 lat i nic Pan w temacie nie zrobił.
Skoro jako historyk tak Pan dba o fakty, jak o fakty związane z budżetem gminy, to ja dziękuję za takiego historyka. O moralności nie mówię. Te akurat znam. I wiem, że Pan kłamie.[/quote]
Juhas, kłamstwo jest łatwo zarzucić, ale to trzeba albo udowodnić, albo przeprosić.
W którym miejscu radny napisał coś o sytuacji finansowej gminy? Czytasz między wierszami, czy dorabiasz swoją filozofię?
Pan Piotr pisze o "arcykosztownej kanalizacji". W gminie myślenickiej kanalizuje firma SKANSKA, a w gminie Pcim? Nie chcę znowu dogadywania się 'po znajomości' z Panem J. A., który zdaje się być śpecem od wszystkiego: inżynier komunalny, w poprzedniej kadencji dla wiedzy niektórych był sekretarzem Gminy Pcim (przychód 89 000 zł rocznie, oto link do jego oświadczeń majątkowych za poszczególne lata http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/gminy/root_Pcim/podmiotowe/Oswiadczenia/Wojt/Z-ca07.htm ), skarbnik Stowarzyszenia "Nedan" i członek zarządu Stowarzyszenia Turystyczna Podkowa; przekazał żonie firmę (czy ta firma działa w dziedzinie kanalizacji - tego nie wiem). Tym niemniej nie życzę sobie, żeby ta firma cokolwiek w tej gminie kanalizowała ani żeby p. J.A. miał cokolwiek z kanalizacją tutaj do czynienia!
[quote=gość: maly] gość: kanalizacja napisał/a:
Skanska jest tylko wykonawca jednego z kontraktów. Kanalizacje wykonanuje Gmina Myślenice!!! [/quote]
Dziwna uwaga ta uwaga wyżej, przecież to jasne i logiczne że firma S. jest wykonawcą. Nie życzymy sobie, żeby p. J.A. łączył funkcje i w jakikolwiek sposób brał udział w kanalizacji gminy. Podobnie znana już firma budowlana I....bau z Pcimia, która jest wykonawcą większości przetargów w Gminie. Takie układy, znając akurat to lokalne środowisko, budzą podejrzenia..........
Zmowa milczenia w tej gminie jest przerażająca, większość milczy. Biedni ludzie pozostają w zasadzie bez pomocy socjalnej (100 zł na rok - jednorazowe wsparcie), a w urzędzie ilość etatów ciągle wzrasta, wzrastają pensje urzędników (wójt obecnie ok. 13 tys. zł miesięcznie). Po co nam wicewójt, ba do tego jeszcze pełnomocnik do spraw rozwoju - przecież to wszystko kosztuje ogromne pieniądze, ludzie opamiętajcie się! Nie widać żeby zastępca ani pełnomocnik ds rozwoju jakkolwiek gminie służyli - gdzie dotacje unijne, jakieś dostrzegalne efekty? Nawet bogatsze Myślenice jak dotąd nie mają wicewójta,nie mówiąc już o pełnomocnikach.Do tego dochodzą podejrzane związki z firmami, można tylko podejrzewać co się działo przy tych przetargach, jakie kwoty... Dobrze że wojewoda się tym zainteresował ale i my zwykli mieszkańcy musimy pilnować swoich pieniędzy.
Żenujcie się lepiej tym co wyprawiają niektóre osoby pełniąc funkcje takie a nie inne funkcje: przetargi o których można by rzec wiele, lodziarnie, kluby ze striptizem, pensjonaty nad morzem.O tym było już wspomniane dlatego nie ma co powtarzać.Pieniędzy widać Pcimianom nie żal i gmina hojna dla dorobkiewiczów,czeka jeszcze najdroższa inwestycja do zrobienia - kanalizacja.Tu można się będzie obłowić,ciekawe jaka firma wygra przetarg,może firma żony J.A. a on sam będzie prowadził kanalizację z urzędu.To by był popis naszej demokratycznej samorządności z udziałem wielu "znajomych" towarzyszy z Pcimia.
[quote=gość: Kameron] Wszyscy w Pcimiu wiemy o kogo chodzi i ten temat powinien brzmieć "odpowiedź dla usera towarzyszka myszka". Po prostu żenada. [/quote]
a kto to jest "towarzyszka myszka"? Jestem z Pcimia i nie wiem.
W związku z zapytaniem nie zalogowanej osoby, podpisującej się nickiem myszkaa w wątku poświęconym MTH, na temat nie związany z MTH, udzielam odpowiedzi bez zamiaru kontynuowania dyskusji w temacie.
[i]
Panie Piotrze -Lipiny w Pcimiu to też
historia, jak Pan pisał w książce stare drzewa pod ochroną, pisał Pan
też że "jedynym racjonalnym rozwiązaniem" byłoby utworzenie tutaj parku.
Pytanie czy teraz kiedy nikt nie kupił z czego ja się cieszę będzie Pan
starał się o utworzenie parku?
[/i]
Pani Myszkoo!
(tzn. wydaje mi się, że Pani, bo mężczyzna chyba nie nazwałby się myszką)
Tak, Lipiny to też w pewnym sensie historia.
Po rozważeniu wszystkich za i przeciw oraz alternatywnych możliwości zagospodarowania, jako radny sołectwa Pcim-Centrum głosowałem ZA możliwością sprzedaży tej działki. Ale też zanadto się nie martwię, że tego terenu nikt nie kupił. Nie zginie.
Ponieważ przytoczono to, co niegdyś napisałem, sięgnę do historii.
W Lipinach jest ciekawy drzewostan - niestety o drzewostan też należy dbać. Niestety ktoś kiedyś o tym trochę zapomniał i w 2007 r. okazało się, że kilka drzew nadaje się już tylko do wycinki ze względu na liczne uschnięte i spadające gałęzie oraz uszkodzenia pni (jak mnie poinformowano, opiniowali to leśnicy, więc raczej nie było to pochopne działanie). Został wtedy usunięty m.in. jeden z dwóch wiekowych dębów oraz najgrubsza lipa. Zresztą, jak ktoś popatrzy na Lipiny w 2003 i dziś to dostrzeże, że drzewostan jest nieco przerzedzony. Szansa na pielęgnację drzew i zrobienie tam czegoś konkretnego była z pewnością w latach 1999 i 2003, kiedy dokonywałem tam inwentaryzacji. Tymczasem przed na terenie parku wstawiono trzy szałasy (bo inaczej tych domków nie nazwę), co turystów jakoś nie przyciągnęło, przeprowadzono drobne remonty i ogrodzono teren siatką.
Wiosną 2007 r., działając w porozumieniu z wójtem D. Obajtkiem oraz sekretarzem gminy J. Ambrożym, byłem na miejscu z architektami krajobrazu w celu wstępnego wypracowania koncepcji zagospodarowania działki ze starodrzewem. Specjaliści oglądali teren i stwierdzili, że pierwsze czego należy się pozbyć to właśnie owa siatka, która jest ogrodzeniem technicznym i nie pasuje do funkcji parku. Jak oszacowali wówczas, na kompleksowe zagospodarowanie tak dużego terenu w stylu parku potrzeba co najmniej 2 mln zł. Nie sztuka zrobić cztery ławki i piaskownicę - wyglądałyby tam mniej więcej tak, jak wspomniane szałasy. Takich środków na ten cel gmina nie miała i nie ma (a tak to już jest, że nawet do środków pozyskanych trzeba coś dołożyć), zwłaszcza przy konieczności rozbudowy infrastruktury. Wspomnę tylko, że już na pierwszej sesji poprzedniej kadencji okazało się, że brakuje 0,5 mln zł na oświatę, a podczas pierwszej sesji terenowej okazało się, że na "wspaniałej" hali sportowej w Stróży (na której dokończenie też nie mieliśmy środków) zapomniano zaprojektować miejsc dla publiczności (sic!). Priorytetem było wtedy dokończenie rozpoczętych inwestycji oraz poprawa bezpieczeństwa mieszkańców i estetyki centrum miejscowości.
Obecnie Lipiny są terenem, który gminie dochodów nie przynosi, a przeciwnie – jego utrzymanie kosztuje. Stąd decyzja Rady o możliwości sprzedaży działki pod określonymi warunkami. W ogólnym zarysie, przejęcie terenu na działalność związaną z turystyką przez podmiot dysponujący środkami pozwoliłoby na stworzenie miejsc pracy, a gmina miałaby wpływy z podatków. Jak pamiętam, na sesji był chyba 1 (słownie: jeden) mieszkaniec gminy, który na koniec długiej dyskusji zabrał głos i stwierdził, że po wysłuchaniu argumentów zgadza się z decyzją Rady. Dziś tzw. opozycja próbuje wykorzystać sprawę do swoich celów robiąc z igły widły, forsując teorie spiskowe i udając że nie pamięta, iż już wcześniej (przed 2006 r.) były przymiarki do sprzedaży Lipin.
Tak, jeżeli tego terenu nikt wcześniej nie zechce przejąć i sensownie zagospodarować, a gmina upora się z ważniejszymi inwestycjami (w tym z arcykosztowną kanalizacją, którą powinniśmy zrobić do 2015) oraz będą środki na urządzenie tego terenu - to niezależnie od tego, czy będę wtedy radnym, czy nie, będę się starał o utworzenie w Lipinach parku dla mieszkańców.
Pozdrawiam,
Piotr Sadowski
Proszę o nie zaśmiecanie tematu MTH zagadnieniami związanymi z lokalną polityką i umieszczanie tam postów WYŁĄCZNIE w sprawach dotyczących działalności Myślenickiego Towarzystwa Historycznego oraz dziejów regionu.
Czysta hipokryzja.
Powoływanie się Panie Piotrze na brak środków finansowych to nic innego jak cynizm !
Środki są, bo gmina funkcjonuje – zwiększa zatrudnienie w administracji. Problemem jest być może niewłaściwe ich alokowane? A to obciąża radnych i wójta.
Jeśli znajduje się pieniądze na rewitalizację Raby, Trzebuniaki, zabytków Dobczyc, odnowienie cmentarza żydowskiego w Myślenicach, kościoła w Myślenicach z jednej strony a z drugiej strony wydaje się je na budowę fontanny bardzo istotnej społecznie budowli, to nie wątpię że na ratowanie pomników przyrody radni nie dysponują wolnymi finansami.
Najłatwiej powiedzieć jest, że nie ma środków na realizację celu. Nie ma, ponieważ niektórzy ludzie nie chcą aby Lipini zostały uratowane. Na szczęście mieszkańcy organizują się i w przeciwieństwie do urzędników, wójta i radnych potrafią coś zrobić aby o Lipinach dowiedziało się więcej osób.
Zastanawiająca jest nieudolność urzędnicza, niepotrafiąca zadbać o Lipiny oraz nie umiejąca wypromować sprzedaż tej nieruchomości. Być może chodzi o to, aby nie znaleźć inwestora, wtedy bez przetargu może zostać oddany ten teren pewnej firmie prywatnej?
Stracił Pan mój szacunek.
[quote=gość: Ola B.]
Stracił Pan mój szacunek. [/quote]
była okazja zaimponować którejś białogłowej, a tu utarte slogany, heh
dla zakochanych parku nie będzie bo wój nagle się obudził i potrzebuje kasy
P.Piotra argument o braku środków jest żenujący !
Jeśli Lipiny są tak kapitałochłonne, to dlaczego radni i wójt obudzili się dopiero teraz ?
Czy nie jest to niegospodarność ?
Czy może znalazł się chętny, któremu trzeba "załatwić" dobrą cenę na nieruchomość ?
[quote=gość: Trzebuniak] P.Piotra argument o braku środków jest żenujący !
Jeśli Lipiny są tak kapitałochłonne, to dlaczego radni i wójt obudzili się dopiero teraz ?
Czy nie jest to niegospodarność ?
Czy może znalazł się chętny, któremu trzeba "załatwić" dobrą cenę na nieruchomość ? [/quote]
Do trzeźwo myślącego człowieka argument o kosztowności utworzenia parku nie przemawia. Kompleks już istnieje, potrzebuje tylko i wyłącznie zabiegów kosmetycznych co w ramach np. robót publicznych które jeszcze nie tak dawno wój masowo zlecał da się zrobić niewielkim nakładem środków
ja bym sie tym nie przejmowała
Panie Piotrze dziękuję. Postarał się Pan o długą odpowiedź i nie zlekceważył pytania co cieszy. Prawda jest taka że mam wrażenie że radni poza głosowaniem nic nie robią i nie mają swojego zdania tak piszą osoby które były na radzie.Pytanie poszło do najbardziej wykształconej osoby w grupie i chyba emocjonalnie związanej z Lipinami,bo nie rozumiem decyzji o sprzedaży czegoś co należy do gminy od wielu dziesiątek lat (a może wieków?).Tak, bulwersuje mnie wiele rzeczy w polityce a kiedy widzę oznaki podobnych działań na własnym podwórku to dostaję drgawek a zasada jest taka zanim wydam pieniądze czy wezmę kredyt wcześniej pomyślę czy będę w stanie go spłacić i z czego.Wiele rzeczy się słyszy i nikt nie ma mentalności niemowlaka by nie zauważyć że na inwestycjach najłatwiej urzędnikom zrobić osobisty majątek.Nie mam możliwości dokładnego wglądu w to jak wójt przeprowadzał przetargi i jak rozdzielał pieniądze od banków ale teraz pytanie z mojej strony z jakiego powodu ja i moja rodzina będziemy musieli teraz spłacać kredyty?Niejedna gmina w Polsce jest potwornie zadłużona bo samorządowcy zawyżali koszty inwestycji po to żeby dla siebie coś z tej sumy wykroić.Panie Piotrze,chyba nie może się Pan z tym nie zgodzić?Poczucie krzywdy ma wielu ludzi i to co się dzieje w Europie i na świecie,świadomość rośnie i może się zacząć bardzo niemiłosierne rozliczanie polityków a co potrafią okradani i biedni ludzie zrobić to widać w mediach i tu nie ma znaczenia że ludność europejska jest bardziej ucywilizowana niż arabska. Cieszy mnie że kamping nie sprzedany.Jeszcze raz dziękuję i trochę więcej operatywności i aktywności od rady,bo według mnie wygląda jakby Was nie było.
Panie Piotrze,
"Tymczasem przed na terenie parku wstawiono trzy szałasy (bo inaczej tych domków nie nazwę)", te słowa Pana całkowicie dyskwalifikują. Dlaczego Pan upolitycznia zwykłe zapytanie o los starodrzewu Lipiny?. Sytuacja finansowa gminy jest niewielu znana, stąd może Pan przedstawiać fakty niezgodne z rzeczywistością. Faktem jest, że Pan jest radnym już 5 lat i nic Pan w temacie nie zrobił.
Skoro jako historyk tak Pan dba o fakty, jak o fakty związane z budżetem gminy, to ja dziękuję za takiego historyka. O moralności nie mówię. Te akurat znam. I wiem, że Pan kłamie.
dlaczego Gmina Pcim nie wydaje gazety lokalnej, w której problem związany z Lipinami mógłby się znaleźć, a nie na forum pod innymi tematami. zaznaczam, że ja nie " zaśmiecałem" MTH, ani nie tworzę tematów odnośnie Gminy Pcim na myślenickim forum. Czytam je i czasem komentuję w miarę posiadanej wiedzy. Panie Piotrze, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy; to, co i w jaki sposób zarządza gminą Pan Obajtek nie przysparza Panu splendoru i traci Pan w wielu oczach. Prawda Pana wyzwoli. Staraj się Pan wykorzystać swoje doświadczenie historyka do analizy funkcjonowania gminy.
do juhas
Historyk, bilolog, polonista powinni uczyć w szkole.
A rządzenie należy zostawić ekonomistom i prawnikom.
[quote=gość: JA4] do juhas
Historyk, bilolog, polonista powinni uczyć w szkole.
A rządzenie należy zostawić ekonomistom i prawnikom. [/quote]
a co powiesz o weterynarzach?
[quote=gość: JA4] do juhas
Historyk, bilolog, polonista powinni uczyć w szkole.
A rządzenie należy zostawić ekonomistom i prawnikom. [/quote]
mogą być także choćby dziennikarzami, a prawnicy i ekonomiści bardzo przydatni są w firmach prywatnych i Boże broń, aby tamtejsze doświadczenia do rządzenia przenosili...do rządzenia lekarzy, najlepiej weterynarzy...bo polityków na razie żeśmy się nie dorobili, a rządzić powinni politycy z prawdziwego zdarzenia
A co historyk czy biolog wie o ekonomii i zarządzaniu ?
[quote=gość: JA4] A co historyk czy biolog wie o ekonomii i zarządzaniu ? [/quote]
Historyk przynajmniej coś z teorii bo dość szeroka dziedzina, biolog czy lekarz weterynarii pojęcia nie ma, o czym chyba można się naocznie przekonać?
[quote=gość: juhas] Panie Piotrze,
Sytuacja finansowa gminy jest niewielu znana, stąd może Pan przedstawiać fakty niezgodne z rzeczywistością. Faktem jest, że Pan jest radnym już 5 lat i nic Pan w temacie nie zrobił.
Skoro jako historyk tak Pan dba o fakty, jak o fakty związane z budżetem gminy, to ja dziękuję za takiego historyka. O moralności nie mówię. Te akurat znam. I wiem, że Pan kłamie.[/quote]
Juhas, kłamstwo jest łatwo zarzucić, ale to trzeba albo udowodnić, albo przeprosić.
W którym miejscu radny napisał coś o sytuacji finansowej gminy? Czytasz między wierszami, czy dorabiasz swoją filozofię?
Pan Piotr pisze o "arcykosztownej kanalizacji". W gminie myślenickiej kanalizuje firma SKANSKA, a w gminie Pcim? Nie chcę znowu dogadywania się 'po znajomości' z Panem J. A., który zdaje się być śpecem od wszystkiego: inżynier komunalny, w poprzedniej kadencji dla wiedzy niektórych był sekretarzem Gminy Pcim (przychód 89 000 zł rocznie, oto link do jego oświadczeń majątkowych za poszczególne lata http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/gminy/root_Pcim/podmiotowe/Oswiadczenia/Wojt/Z-ca07.htm ), skarbnik Stowarzyszenia "Nedan" i członek zarządu Stowarzyszenia Turystyczna Podkowa; przekazał żonie firmę (czy ta firma działa w dziedzinie kanalizacji - tego nie wiem). Tym niemniej nie życzę sobie, żeby ta firma cokolwiek w tej gminie kanalizowała ani żeby p. J.A. miał cokolwiek z kanalizacją tutaj do czynienia!
[quote=gość: kanalizacja] [/quote]
Skanska jest tylko wykonawca jednego z kontraktów. Kanalizacje wykonanuje Gmina Myślenice!!!
[quote=gość: maly] gość: kanalizacja napisał/a:
Skanska jest tylko wykonawca jednego z kontraktów. Kanalizacje wykonanuje Gmina Myślenice!!! [/quote]
Dziwna uwaga ta uwaga wyżej, przecież to jasne i logiczne że firma S. jest wykonawcą. Nie życzymy sobie, żeby p. J.A. łączył funkcje i w jakikolwiek sposób brał udział w kanalizacji gminy. Podobnie znana już firma budowlana I....bau z Pcimia, która jest wykonawcą większości przetargów w Gminie. Takie układy, znając akurat to lokalne środowisko, budzą podejrzenia..........
Zmowa milczenia w tej gminie jest przerażająca, większość milczy. Biedni ludzie pozostają w zasadzie bez pomocy socjalnej (100 zł na rok - jednorazowe wsparcie), a w urzędzie ilość etatów ciągle wzrasta, wzrastają pensje urzędników (wójt obecnie ok. 13 tys. zł miesięcznie). Po co nam wicewójt, ba do tego jeszcze pełnomocnik do spraw rozwoju - przecież to wszystko kosztuje ogromne pieniądze, ludzie opamiętajcie się! Nie widać żeby zastępca ani pełnomocnik ds rozwoju jakkolwiek gminie służyli - gdzie dotacje unijne, jakieś dostrzegalne efekty? Nawet bogatsze Myślenice jak dotąd nie mają wicewójta,nie mówiąc już o pełnomocnikach.Do tego dochodzą podejrzane związki z firmami, można tylko podejrzewać co się działo przy tych przetargach, jakie kwoty... Dobrze że wojewoda się tym zainteresował ale i my zwykli mieszkańcy musimy pilnować swoich pieniędzy.
ps. Myślenice - wiceburmistrza
Podobno od listopada będą miały. Informacja na Forum Miasto-Info M-ce!
historia tworzona na naszych oczach z udziałem HISTORYKa
Wszyscy w Pcimiu wiemy o kogo chodzi i ten temat powinien brzmieć "odpowiedź dla usera towarzyszka myszka". Po prostu żenada.
Żenujcie się lepiej tym co wyprawiają niektóre osoby pełniąc funkcje takie a nie inne funkcje: przetargi o których można by rzec wiele, lodziarnie, kluby ze striptizem, pensjonaty nad morzem.O tym było już wspomniane dlatego nie ma co powtarzać.Pieniędzy widać Pcimianom nie żal i gmina hojna dla dorobkiewiczów,czeka jeszcze najdroższa inwestycja do zrobienia - kanalizacja.Tu można się będzie obłowić,ciekawe jaka firma wygra przetarg,może firma żony J.A. a on sam będzie prowadził kanalizację z urzędu.To by był popis naszej demokratycznej samorządności z udziałem wielu "znajomych" towarzyszy z Pcimia.
[quote=gość: Kameron] Wszyscy w Pcimiu wiemy o kogo chodzi i ten temat powinien brzmieć "odpowiedź dla usera towarzyszka myszka". Po prostu żenada. [/quote]
a kto to jest "towarzyszka myszka"? Jestem z Pcimia i nie wiem.