Forum » Wolne Myśli

Pierwsza Miłośc w Myślenicach...

  • 25 mar 2013

    Ciekawy wątek, dziś zauważyłem... Nie da się zrzucić wszystkiego na mężczyzn, a najczęściej z tego typu opiniami się stykam. Utrzymuję, że kryzys dotyczy obydwu płci, dlatego pytam - gdzie są kobiety nie narzekające, ale takie które potrafią mężczyznę doprowadzić do miłości? Kobiety świadome siebie.. dające jasny przekaz: walcz o moje serce, bo ja tego chcę.
    Psychika nafaszerowana różnego rodzaju receptami, praktycznymi czytadłami i romansidłami, gubi się... Rozbudzony konsumpcjonizm, ucieczka w zabawę, ucieczka w coś mającego znamiona pozorności.. ucieczka, a potem płacz, uuu...

    Czy dzisiejsza kobieta jest w stanie być jeszcze "sercem" relacji?
    "Z pustego i Salomon nie naleje":-D

    5 Cytuj
  • 25 mar 2013

    Męskość i kobiecość są wytworami kultury. Wraz ze zmianami w kulturze zmieniają się modele płci.
    Polki są jednymi z najbardziej kobiecych przedstawicielek płci pięknej na świecie. Są to opinie powtarzane przez wiele narodów. O Niemkach czy Brytyjkach zwykle się tego nie słyszy. Polki są zadbane, zawsze eleganckie i zaradne. Spacerując przez centrum Barcelony czy Wiednia najczęściej można spotkać kobietę w dżinsach i trampkach. Polki noszą spódnice i obcasy nawet w zimie i nie narzekają. Można też zaobserwować jak Polki zachowują się w pubach i kawiarniach... Polska jest raczej mało zamożnym krajem Unii Europejskiej a nasze kobiety z reguły nie potrafiłyby się poniżyć do bezczelnego "naciągactwa drinkowego" takiego jakie niejednokrotnie obserwowałem u pań południowych temperamentów. Tak więc panowie - z naszymi dziewczynami nie jest jeszcze tak źle :) O niewielu kwestiach dotyczących Polski mówi się tak dobrze jak o kobietach.

    2 3 Cytuj
  • 26 mar 2013
    mieszkaniec napisał/a:

    Polki są jednymi z najbardziej kobiecych przedstawicielek płci pięknej na świecie.

    Mieszkaniec, post jakby wyjęty z encyklopedii i ciut uogólniony, ale generalnie ok. Miałem styczność z różnymi narodowościami, wszędzie można spotkać dziewczyny w trampkach i eleganckie women – choć to akurat mniej istotne w tym wszystkim;-). Prawda leży tu, że my - jako naród - w żadnym innym zakątku tej planety nie znajdziemy drugiej osoby, z którą zrozumiemy się tak dobrze.. z czymś wykraczającym wręcz poza sferę werbalną; czy chciałbym się tu mylić? -Chyba nie:-D. Co może martwić, to uparte lansowanie pewnych trendów/wzorców/wizji, oraz cała gama różnorakich czynników związanych z ekonomią i kulturą masową. Polskie dziewczyny nie są wolne od ich oddziaływania, wystarczy choćby spojrzeć na rozpowszechniony np. w Anglii model tzw. polish girl, w ślad za którym angielscy mężczyźni zjeżdżają do Krakowa na swoje tzw. wieczory kawalerskie.

    Mój wpis to nie krytyka.. bardziej dla uświadomienia, bo obawiam się, że kolejne generacje mogą już nie mieć takiego szczęścia, jak my - póki co, heh.
    Są, j*e*s*z*c*z*e są takie kobiety... przynajmniej trzeba w to ufać:-).

    1 2 Cytuj
  • 26 mar 2013

    Trekk pytasz ''gdzie są kobiety nienarzekającą''. Myślę że nie ma kobiet narzekających, jeśli dostają od mężczyzny to wszystko czego oczekują .Każdy człowiek jest inny i ma własne wyobrażenie idealnego związku. Najwięcej zależy od ciebie , jeżeli Ty sam nie wierzysz że istnieje idealna ''połowa'' to nikt nie zmusi Cię do zmiany twojej postawy. Chcąc być zrozumianym ,musisz sam o to zadbać. Pamiętaj że nie należy innych traktować swoją miarką i nie oczekiwać ,że druga strona domyśli się jakie masz oczekiwania . Dawanie działa w obie strony , zgodnie z zasadą ,, dajesz : dostajesz''

    2 Cytuj
  • 26 mar 2013

    Mrrrr... wiedziałem, że sprowokujem w końcu płć piękom:-D. Prowda, świento prowda:-).

    1 2 Cytuj
  • 26 mar 2013
    trekk napisał/a:

    Mrrrr... wiedziałem, że sprowokujem w końcu płć piękom:-D. Prowda, świento prowda:-).

    ,,Mężczyzna jest jak burak cukrowy, słodki ale to nadal burak''

    4 3 Cytuj
  • 26 mar 2013

    chcesz kogoś poznać wpadnij na BANDEROZE w okresie letnim :)

    3 Cytuj
  • 26 mar 2013

    Uciekam stąd, moje kobitki.. ale i tak was lubię:-)

    2 Cytuj
  • 18 kwi 2013

    "Każda z kobiet, z którymi się spotykam, to czuje – coś głębszego niż tylko odczucie niespełnienia w tym, co robi. Jakieś podświadome, instynktowne odczucie niespełnienia w tym, kim się jest. Jestem jednocześnie za bardzo i zarazem nie dosyć Jestem nie dosyć ładna, nie dosyć szczupła, nie dość uprzejma, wytworna, nie dość zdyscyplinowana. A jednocześnie za bardzo uczuciowa, za bardzo podatna na zranienia, zbyt silna, uparta, zbyt bałaganiarska. Rezultatem jest wstyd, powszechny towarzysz kobiety. Prześladuje nas, szczypie nas w pięty, karmi się naszymi najgłębszymi obawami, że w końcu zostaniemy porzucone i będziemy samotne (...) Dlaczego tak trudno jest zawierać nowe znaczące przyjaźnie i utrzymywać je? Czujemy się niezauważane nawet przez tych, którzy są najbliżej nas. Czujemy, że nikt o nas nie zabiega - ponieważ nikt nie ma dość pasji ani odwagi, aby nas zdobyć, by zrozumieć naszą
    złożoność i odnaleźć w głębi nas kobietę. Czujemy się niepewne - nawet co do tego, co znaczy być kobietą, niepewne, co tak naprawdę znaczy być kobiecą, niepewne, czy takie jesteśmy albo
    kiedykolwiek będziemy. Świadome naszych najgłębszych wad, napełniamy serca pogardą dla marzeń o czymś więcej. Och, marzymy nieśmiało o intymności i przygodzie, marzymy, żeby odegrać rolę Pięknej w jakiejś historii. Ale te pragnienia, ukryte głęboko w naszych sercach, wydają nam się luksusowe" (J. i S. Eldredge, Urzekająca).

    1 Cytuj

Odpowiedz