Zastanawia mnie to dlaczego jak ktoś zadaje pytanie na forum to pierwszą czynnością niektórych osób jest ocenienie (+) (-) zamiast udzielenie odpowiedzi.
Zastanawia mnie to dlaczego jak ktoś zadaje pytanie na forum to pierwszą czynnością niektórych osób jest ocenienie (+) (-) zamiast udzielenie odpowiedzi.
anonimowo507 napisał/a:Zastanawia mnie to dlaczego jak ktoś zadaje pytanie na forum to pierwszą czynnością niektórych osób jest ocenienie (+) (-) zamiast udzielenie odpowiedzi.Bo są tacy, co tylko potrafią +, lub - postawić.
jak ktoś zadaje głupie lub źle sprecyzowane pytania to się minusuje bo czasem to aż razi. albo jakieś ciężkie błędy ort. Jak ktoś pyta rzeczowo i normalnie to zawsze odpowiedź uzyska...
No nie wiem ''dolphin'' przeczytałam kilka postów i wiele jest takich ze ktoś pyta z sensem i bez błędów a i tak nie uzyskuje informacji....
poza tym jakby tak było jak mówisz to skąd wzięły by się +
:)
No nie wiem ''dolphin'' przeczytałam kilka postów i wiele jest takich ze ktoś pyta z sensem i bez błędów a i tak nie uzyskuje informacji....
poza tym jakby tak było jak mówisz to skąd wzięły by się +
:)
Widocznie nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. A plusy stawiają Ci, których również nurtuje to pytanie :D:D
to o czym mówisz to jeszcze nic ktoś np udzieli jakiejś ważnej informacji na forum i jest minusowany na całego sam jestem ciekaw ile teraz się posypie
Bo wielu z internautów to zakompleksione dziwolągi obrażone na cały świat poprzez swoją życiową nieporadność, nieudolność, asymilację i kompletny brak umiejętności odnalezienia się w społeczeństwie (hehe, brzmi jak opis zwolenników pewnej partii politycznej). A ten post będzie ciekawym przykładem nagminnego minusowania (przy okazji obliczymy, ilu tych dziwolągów jest na naszym forum).
Z drugiej strony, dziwolągi być może nie klikną minusa, bo nie będą chcieli się ujawnić. I pytanie - będą plusy czy minusy ? ;)
Dziwoląg z nazwy może oznaczać kogoś, kto wylągł się z dziwactwa a więc dziwactwo ma już we krwi. Nie wiem jak to się ma do plusów i minusów ale wiem, że narzekanie jest chyba znakiem firmowym Myśleniczan, co widać po tym forum :) Nie wiem z czego to wynika, że na forach innych miast nie panuje taka zawiesina nieprzyjaźni i pesymizmu. Może dlatego, że my - Myśleniczanie - to ani górale ani krakusy, ot taka hybryda temperamentów i roszczeń.
Czy aby za taki stan odpowiadało miejsce? Nie sądzę, przecież nasze małe społeczeństwo zasilają także jednostki czy grupy emigrantów z poza naszego województwa. Kwestia niezadowolenia, czy jak to ktoś ujął narzekania, to nie jest dziwactwo. Jest to wynik psychicznego braku balansu wewnetrznego budowanego na frustracji spowodowanej otaczającą nas rzeczywistością.
Czyli po prostu:
Piszemy że świetnie się nam żyje, otacza nas postep i dobrobyt a nas na niego nie stać.
Myslimy że coś sie zmieni, że bedzie lepiej, że zaufalismy odpowiednim osobą a tu z roku na rok coraz gorzej.
Oszukujemy innych i samych siebie że jest dobrze a wcale tak nie jest.
Aż w koncu chcielibysmy coś zmienić jednak boimy się wyskoczyc przed szereg.
Taki impas, przypominajacy występ groźnego lwa w cyrku, niby groźny, zęby ostre- a jednak w klatce i tylko spoglada na bat tresera. Posłuszny na każdy jego trzask. Dlatego to miasto zasnute jest mgielką "nienawisci i pesymizmu" w której to mgle większość nosi różowe okulary, tych którzy odmawiają ich noszenia uważa się za dziwolągow. Miasto zaklęte...
Zastanawia mnie to dlaczego jak ktoś zadaje pytanie na forum to pierwszą czynnością niektórych osób jest ocenienie (+) (-) zamiast udzielenie odpowiedzi.
ok, dałem plusa.
to o czym mówisz to jeszcze nic ktoś np udzieli jakiejś ważnej informacji na forum i jest minusowany na całego sam jestem ciekaw ile teraz się posypie
Bo są tacy, co tylko potrafią +, lub - postawić.
Ciekawe jak im się udało konto założyć
jak ktoś zadaje głupie lub źle sprecyzowane pytania to się minusuje bo czasem to aż razi. albo jakieś ciężkie błędy ort. Jak ktoś pyta rzeczowo i normalnie to zawsze odpowiedź uzyska...
No nie wiem ''dolphin'' przeczytałam kilka postów i wiele jest takich ze ktoś pyta z sensem i bez błędów a i tak nie uzyskuje informacji....
poza tym jakby tak było jak mówisz to skąd wzięły by się +
:)
Widocznie nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. A plusy stawiają Ci, których również nurtuje to pytanie :D:D
Bo wielu z internautów to zakompleksione dziwolągi obrażone na cały świat poprzez swoją życiową nieporadność, nieudolność, asymilację i kompletny brak umiejętności odnalezienia się w społeczeństwie (hehe, brzmi jak opis zwolenników pewnej partii politycznej). A ten post będzie ciekawym przykładem nagminnego minusowania (przy okazji obliczymy, ilu tych dziwolągów jest na naszym forum).
Z drugiej strony, dziwolągi być może nie klikną minusa, bo nie będą chcieli się ujawnić. I pytanie - będą plusy czy minusy ? ;)
dziesięć dziwolągów już jest
def_ibrylator szczerze to nie wiem czy nie jesteś większym dziwolągiem....
Niestety musisz sobie wymyślić inną definicję, bo moja definicja dziwoląga kompletnie nie pasuje do mojej osoby. Zapraszam do kreatywnej zabawy.
Dziwoląg z nazwy może oznaczać kogoś, kto wylągł się z dziwactwa a więc dziwactwo ma już we krwi. Nie wiem jak to się ma do plusów i minusów ale wiem, że narzekanie jest chyba znakiem firmowym Myśleniczan, co widać po tym forum :) Nie wiem z czego to wynika, że na forach innych miast nie panuje taka zawiesina nieprzyjaźni i pesymizmu. Może dlatego, że my - Myśleniczanie - to ani górale ani krakusy, ot taka hybryda temperamentów i roszczeń.
Czy aby za taki stan odpowiadało miejsce? Nie sądzę, przecież nasze małe społeczeństwo zasilają także jednostki czy grupy emigrantów z poza naszego województwa. Kwestia niezadowolenia, czy jak to ktoś ujął narzekania, to nie jest dziwactwo. Jest to wynik psychicznego braku balansu wewnetrznego budowanego na frustracji spowodowanej otaczającą nas rzeczywistością.
Czyli po prostu:
Piszemy że świetnie się nam żyje, otacza nas postep i dobrobyt a nas na niego nie stać.
Myslimy że coś sie zmieni, że bedzie lepiej, że zaufalismy odpowiednim osobą a tu z roku na rok coraz gorzej.
Oszukujemy innych i samych siebie że jest dobrze a wcale tak nie jest.
Aż w koncu chcielibysmy coś zmienić jednak boimy się wyskoczyc przed szereg.
Taki impas, przypominajacy występ groźnego lwa w cyrku, niby groźny, zęby ostre- a jednak w klatce i tylko spoglada na bat tresera. Posłuszny na każdy jego trzask. Dlatego to miasto zasnute jest mgielką "nienawisci i pesymizmu" w której to mgle większość nosi różowe okulary, tych którzy odmawiają ich noszenia uważa się za dziwolągow. Miasto zaklęte...