Gdy wracam z północy Polski i jadę przez Częstochowę, czasem odwiedzam Jasną Górę.
Zawsze gdy stamtąd wracam, moja wiara jest płytsza niż gdy tam docieram. Mianowicie króluje wszędzie pieniądz, i nie miła obsługa, nawet przy poświęceniu koronki bez koszyczka się nie obejdzie, warta na każdym kroku aby kolejnego koszyczka nie ominąć. Paulini pokazują obraz jak relikwie, dla mnie zbyt pompatycznie.
Dla mnie wzorem jest Kraków, każda świątynia a zwłaszcza Centrum Jana Pawła, nie ma nachalnych zbierających, ludzie mili i serdeczni i za każdym razem widzę coś nowego, odwrotnie niż w Częstochowie (Częstochowa kojarzy mi się z takim "dobrze kupić, lepiej sprzedać")
Każdemu kto zwiedza okolice Lublina, polecam Pałac Zamoyskich w Kozłówce, jeden z pięciu w Europie oryginalnie zachowanych zespół pałacowy , nienaruszone wnętrze wraz z wyposażeniem.
W pałacu tym w czasie okupacji ukrywał się Wyszyński.
Zaliczałem ostatnio Sarandę, miasto na południu Albanii, podpłynąłem z Korfu. Kurort nie powala, nie nazwałbym go nawet tak, ot plaża wąska a za plecami niewielkie miasto i góry, ceny takie jak na Korfu, za to warto wybrać się w okolice Sarandy i zobaczyć Butrinti starożytne miasto wpisane na listę UNESCO a później pojechać dalej aby zobaczyć przyrodę i życie mieszkańców południa Albanii.
Przeczytałem artykuł w Na temat o Albanii i jego opis nie przystaje nijak do tego co ja widziałem, ubogi kraj, bez sensacji.
(autor co prawda pisze o Tiranie, pełnej Mercedesów i o kałasznikowie w każdym domu, państwie jak z Ameryki Łacińskiej. Odbieram to jak każde tanie artykuły pisane przez naszych dziennikarzy, którzy muszą za wszelką cenę szokować.)
Ilekroć mam czas a bywam w okolicach krakowskich Łagiewnik odwiedzam Centrum Jana Pawła.
Ta budowa mi bardzo imponuje swoim rozmachem, dbałością o szczegóły i jakością wykonania, pietyzmem.
Architektura wnętrza przypomina budowle południa europy (dolny kościół) zaś górny kościół to mozaiki nie spotykane we współczesnym budownictwie, Tempo prac jest tak duże, że za każdym razem można zobaczyć coś nowego, teraz jeszcze przyspieszy w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży organizowanymi przez Kraków.
Jeżeli ktoś jeszcze nie był w CJP (tuż obok Bazyliki w Łagiewnikach) niech koniecznie odwiedzi to miejsce a stanie się cząstką historii jego budowy.
Należy wejść do dolnego kościoła i stamtąd schodami udać się na górę, wejście bezpośrednie górą w dni powszednie nie jest możliwe (ze względu na trwające prace wykończeniowe dostępne tylko dla robotników). Obok budowana jest biblioteka (prace wychodzą z fundamentów).
Jeżeli ktoś ma okazję podzielenia się wiadomościami o swoich podróżach, zachęcam do opisywania ciekawych spostrzeżeń, przygód i swoich odkryć.
Gdy wracam z północy Polski i jadę przez Częstochowę, czasem odwiedzam Jasną Górę.
Zawsze gdy stamtąd wracam, moja wiara jest płytsza niż gdy tam docieram. Mianowicie króluje wszędzie pieniądz, i nie miła obsługa, nawet przy poświęceniu koronki bez koszyczka się nie obejdzie, warta na każdym kroku aby kolejnego koszyczka nie ominąć. Paulini pokazują obraz jak relikwie, dla mnie zbyt pompatycznie.
Dla mnie wzorem jest Kraków, każda świątynia a zwłaszcza Centrum Jana Pawła, nie ma nachalnych zbierających, ludzie mili i serdeczni i za każdym razem widzę coś nowego, odwrotnie niż w Częstochowie (Częstochowa kojarzy mi się z takim "dobrze kupić, lepiej sprzedać")
Każdemu kto zwiedza okolice Lublina, polecam Pałac Zamoyskich w Kozłówce, jeden z pięciu w Europie oryginalnie zachowanych zespół pałacowy , nienaruszone wnętrze wraz z wyposażeniem.
W pałacu tym w czasie okupacji ukrywał się Wyszyński.
Bono, nie napisałeś jeszcze co oznacza tytuł Twojego wątku. Mam pewne podejrzenia jednak pozwole sobie zapytac wprost.
Miała być TURYSTYKA, dopiero teraz zauważyłem!
I wszystko jasne.
Zaliczałem ostatnio Sarandę, miasto na południu Albanii, podpłynąłem z Korfu. Kurort nie powala, nie nazwałbym go nawet tak, ot plaża wąska a za plecami niewielkie miasto i góry, ceny takie jak na Korfu, za to warto wybrać się w okolice Sarandy i zobaczyć Butrinti starożytne miasto wpisane na listę UNESCO a później pojechać dalej aby zobaczyć przyrodę i życie mieszkańców południa Albanii.
Przeczytałem artykuł w Na temat o Albanii i jego opis nie przystaje nijak do tego co ja widziałem, ubogi kraj, bez sensacji.
(autor co prawda pisze o Tiranie, pełnej Mercedesów i o kałasznikowie w każdym domu, państwie jak z Ameryki Łacińskiej. Odbieram to jak każde tanie artykuły pisane przez naszych dziennikarzy, którzy muszą za wszelką cenę szokować.)
Ilekroć mam czas a bywam w okolicach krakowskich Łagiewnik odwiedzam Centrum Jana Pawła.
Ta budowa mi bardzo imponuje swoim rozmachem, dbałością o szczegóły i jakością wykonania, pietyzmem.
Architektura wnętrza przypomina budowle południa europy (dolny kościół) zaś górny kościół to mozaiki nie spotykane we współczesnym budownictwie, Tempo prac jest tak duże, że za każdym razem można zobaczyć coś nowego, teraz jeszcze przyspieszy w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży organizowanymi przez Kraków.
Jeżeli ktoś jeszcze nie był w CJP (tuż obok Bazyliki w Łagiewnikach) niech koniecznie odwiedzi to miejsce a stanie się cząstką historii jego budowy.
Należy wejść do dolnego kościoła i stamtąd schodami udać się na górę, wejście bezpośrednie górą w dni powszednie nie jest możliwe (ze względu na trwające prace wykończeniowe dostępne tylko dla robotników). Obok budowana jest biblioteka (prace wychodzą z fundamentów).
Jeżeli ktoś ma okazję podzielenia się wiadomościami o swoich podróżach, zachęcam do opisywania ciekawych spostrzeżeń, przygód i swoich odkryć.