Na pewno każdy z nas miał kiedyś okazję zetknąć się z czymś, co wymykało się jakimkolwiek racjonalizacjom.
Ja zaobserwowałem niegdyś w lesie unoszące się nad ziemią światełko. Pulsowało ono jasnymi barwami, chociaż nigdzie nie rzucało promieni. Było po prostu punktowe. Później, prowadząc poszukiwania we własnym zakresie, dowiedziałem się, że może to być dusza żołnierza (lub partyzanta), który zginął podczas IIwojny. Wyjaśnił mi to oczywiście Marcin - Alfa i Omega.
Czy też chcielibyście podzielić się jakimiś spostrzeżeniami, tudzież faktami?
Zapraszam do dyskusji, której sponsorem jest fundacja Nautilus poszukująca dzieci Kapitana Nemo.
Widzę iż temat który był bezpodstawnie usunięty powrócił. Świadczy to o wielkich doświadczeniach paranormalnych użytkowników.
Pamiętam jak pewnego razu zaatakował mnie olbrzymich rodzajów chrząszcz, jak sie później okazało był to niezidentyfikowany latający obraz mona lisy który wydzielał bardzo trujące toksyny wprost w serce, na szczęście mój organizm miał ogromną tolerancje na tą diabelsko truciznę. Gwoli ścisłości Marcin mówił ze zetknął sie kiedys z latającymi słonecznikami van Gogha.
A propos ufo. U mnie w piwnicy pędzą bimber bo u nich podobno się nie da. Miałam ich nagrać i wysłać do programu "Nie do wiary" ,ale obiecali z każdej skrzynki jedną flaszkę ,więc trzymamy sztamę.
p.s i nie próbujcie po numerze IP dotrzeć do mojej piwnicy
Ostatnio widziałem chodzące drzewa w okolicy Drogini. Jest to o tyle frapujące, że nie ma tam tartaku (albo ja o nim nie wiem). Jeśli ktoś wyjaśni tę zagadkę, to ja bardzo chętnie poznam rozwiązanie.
Dziwne zjawiska wciąż mają miejsce w naszych okolicach.
Kilka dni temu widziałem niepokojący exodus bobrów. Wyruszały znad Trzemeśnianki w okolice Drogini. Niosły transparenty z napisami o lepszym życiu itp.
Na pewno każdy z nas miał kiedyś okazję zetknąć się z czymś, co wymykało się jakimkolwiek racjonalizacjom.
Ja zaobserwowałem niegdyś w lesie unoszące się nad ziemią światełko. Pulsowało ono jasnymi barwami, chociaż nigdzie nie rzucało promieni. Było po prostu punktowe. Później, prowadząc poszukiwania we własnym zakresie, dowiedziałem się, że może to być dusza żołnierza (lub partyzanta), który zginął podczas IIwojny. Wyjaśnił mi to oczywiście Marcin - Alfa i Omega.
Czy też chcielibyście podzielić się jakimiś spostrzeżeniami, tudzież faktami?
Zapraszam do dyskusji, której sponsorem jest fundacja Nautilus poszukująca dzieci Kapitana Nemo.
Widzę iż temat który był bezpodstawnie usunięty powrócił. Świadczy to o wielkich doświadczeniach paranormalnych użytkowników.
Pamiętam jak pewnego razu zaatakował mnie olbrzymich rodzajów chrząszcz, jak sie później okazało był to niezidentyfikowany latający obraz mona lisy który wydzielał bardzo trujące toksyny wprost w serce, na szczęście mój organizm miał ogromną tolerancje na tą diabelsko truciznę. Gwoli ścisłości Marcin mówił ze zetknął sie kiedys z latającymi słonecznikami van Gogha.
Teraz coś mi zgrzyta za oknem! Może to Marcin, może nie... Brrrrr!
Widzę że temat ma się dobrze :-)
Pamiętam jak rozwaliło się UFO obok mostku i załadowali je koparką i wywieźli. To było coś.
A propos ufo. U mnie w piwnicy pędzą bimber bo u nich podobno się nie da. Miałam ich nagrać i wysłać do programu "Nie do wiary" ,ale obiecali z każdej skrzynki jedną flaszkę ,więc trzymamy sztamę.
p.s i nie próbujcie po numerze IP dotrzeć do mojej piwnicy
leokadia, to jest niesłychane! Nie planujesz przypadkiem jakiejś imprezy z kolegami z kosmosu?
Ostatnio widziałem chodzące drzewa w okolicy Drogini. Jest to o tyle frapujące, że nie ma tam tartaku (albo ja o nim nie wiem). Jeśli ktoś wyjaśni tę zagadkę, to ja bardzo chętnie poznam rozwiązanie.
Ja mam pytanie odnośnie bocianów- czy one robią się całe czerwone na jesień? Bo było ostatnio małe stadko w łękach.
CO WY KUŻWA PIJECIE???!!!!!!
Bierzemy przykład z posła PIS. Wszak dobrze mieć swoich idoli?!?
Dziwne zjawiska wciąż mają miejsce w naszych okolicach.
Kilka dni temu widziałem niepokojący exodus bobrów. Wyruszały znad Trzemeśnianki w okolice Drogini. Niosły transparenty z napisami o lepszym życiu itp.
Niby nic nadzwyczajnego, ale może zaniepokoić!
Muszę Cie zmartwić ale te bobry były przebrane. Sam zaobserwowałem jak grupa chuliganów przebiera się za te miłe zwierzątka.
Zaniepokoił mnie natomiast fakt że miała miejsce u nas noc polarna, co jest rzadkim zjawiskiem w tych okolicach.