No tak i znowu wina nauczycieli jakby to oni pisali podstawy programowe i debilne reformy. Przecież przy nowych przepisach o "dobru dziecka" to właściwie można ich zaszczuć o byle co i byle gdzie (nawet po godzinach pracy w czasie prywatnym) . Sami wymyślili w szkołach średnich że mają przyjąć wszystkich żeby dymu nie było z powodu głupiej i źle wprowadzonej reformy ? Przyjęli matołków na polecenie to i poziom leci na łeb..
Większość nauczycieli to odrzuty ze studiów.
Kto dobry pójdzie uczyć za te ochłapy kiedy na wyciągnięcie ręki czeka świetnie płatna praca komercyjna?
Pięknie to to wygląda na stronach internetowych po to aby zachęcić kolejne pokolenie aby wydoić ich z kasy. Po ichniejszemu to się nazywa The lure of loan forgiveness
Zresztą znasz Angielski to sobie poczytaj: Loan Debt Crisis in The USA
Pięknie to to wygląda na stronach internetowych po to aby zachęcić kolejne pokolenie aby wydoić ich z kasy. Po ichniejszemu to się nazywa The lure of loan forgiveness
Zresztą znasz Angielski to sobie poczytaj:
Loan Debt Crisis in The USA
denializm Darwinowski to
Domena obecnej władzy. Wiec winuszje
Wracaj do tej szkoły co w I LO rezyduje i się doucz. Spyra. Prawdziwy Polaku
:-))) następny się chwali, że Spyre zna(ł)...... cóż myślałem, że aż tak grubo nie było, ale dzięki za szacun na dzielni :-)))
chyba, że ....... czyżbyś wrócił? Po norwesku wrzuć..... :-)))
"Kto rozprawia, powołując się na autorytet, nie posługuje się rozumem, lecz raczej pamięcią"
Leonardo da Vinci
Przywołując z pamięci Spyrę szukasz jednak autorytetów zaprzeczając sam sobie w jednym wpisie :-))) .....faktycznie cienko przędziesz. Przespałeś 30lat i chcesz nadrobić???
"Kto rozprawia, powołując się na autorytet, nie posługuje się rozumem, lecz raczej pamięcią"
Leonardo da Vinci
Przywołując z pamięci Spyrę szukasz jednak autorytetów zaprzeczając sam sobie w jednym wpisie :-))) .....faktycznie cienko przędziesz. Przespałeś 30lat i chcesz nadrobić???
Zaskakujące ze prawdziwy Polak i mężczyzna Oraz wyborca PiS powoduje się na osobę Leonardo da vinci
Leonardo maintained long-lasting relationships with two pupils who were apprenticed to him as children. These were Gian Giacomo Caprotti da Oreno, who entered his household in 1490 at the age of 10,[15][16] and Count Francesco Melzi, the son of a Milanese aristocrat who was apprenticed to Leonardo by his father in 1506, at the age of 14, remaining with him until his death.
Gian Giacomo was nicknamed Salaì or il Salaino meaning "the little devil". Vasari describes him as "a graceful and beautiful youth with fine curly hair". The "Little Devil" lived up to his nickname: a year after his entering the household Leonardo made a list of the boy’s misdemeanours, calling him "a thief, a liar, stubborn, and a glutton". But despite Salaì's thievery and general delinquency—he made off with money and valuables on at least five occasions, spent a fortune on apparel, including twenty-four pairs of shoes, and eventually died in a duel—he remained Leonardo's servant and assistant for thirty years. At Leonardo's death he was bequeathed the Mona Lisa, a valuable piece even then, valued in Salaì's own will at the equivalent of £200,000.
"Kto rozprawia, powołując się na autorytet, nie posługuje się rozumem, lecz raczej pamięcią"
Leonardo da Vinci
Przywołując z pamięci Spyrę szukasz jednak autorytetów zaprzeczając sam sobie w jednym wpisie :-))) .....faktycznie cienko przędziesz. Przespałeś 30lat i chcesz nadrobić???
Tak między nami mówiąc - Niektórzy z nas mieli szkolne ksywki rozpoznawalne nie tylko wśród uczniów ale także pośród grona nauczycielskiego nawet dzisiaj i to jest niezaprzeczalny fakt. Twoja została wywleczona na tym forum przez zawistnych ludzi tylko po to żeby Cie upokorzyć. Dlaczego? Bo mało kto o nich pamięta. Czasy się zmieniają, ludzie zauważyłem nie. Może napisze inaczej - niektórzy ludzie nie. W pozytywnym i negatywnym tego znaczeniu. Część naszych kolegów z lat szkolnych zachowało swoje charaktery które właśnie w takich chwilach zaczynają "błyszczeć". Cóż, zazdrość jest jak zainfekowana rana - nie pozwoli się jej zagoić. To tyle OT za który najmocniej przepraszam. Pozdrawiam serdecznie.
Twoja została wywleczona na tym forum przez zawistnych ludzi tylko po to żeby Cie upokorzyć. Dlaczego? Bo mało kto o nich pamięta
dokładnie jest jak napisałeś, zdaję sobie sprawę że nie tyle małe ego (bądź przerośnięte ego w stosunku do efektu :-) ) ale i kinderniespodzianki oraz osiągnięte "sukcesy" czy połamany kręgosłup moralny pchają niektórych aby personalizować wpisy. Jak inaczej mogą się samozadowolić czy pogłaskać skoro całe życie nikt ich nie pogłaskał ani nie przytulił, pochwalił. Gryzie się osóbka sama ze sobą....cóż zostawmy.
Ale przyznam się, że mnie tym połechtał :-) myślałem, że mu kiedyś w szatni albo na koncercie w MDKu do dupy nakopałem a tu nie :-) boli Polak, katolik i pisior :-)
......ale płytko :-)
Tak między nami mówiąc - Niektórzy z nas mieli szkolne ksywki rozpoznawalne nie tylko wśród uczniów ale także pośród grona nauczycielskiego nawet dzisiaj i to jest niezaprzeczalny fakt. Twoja została wywleczona na tym forum przez zawistnych ludzi tylko po to żeby Cie upokorzyć. Dlaczego? Bo mało kto o nich pamięta. Czasy się zmieniają, ludzie zauważyłem nie. Może napisze inaczej - niektórzy ludzie nie. W pozytywnym i negatywnym tego znaczeniu. Część naszych kolegów z lat szkolnych zachowało swoje charaktery które właśnie w takich chwilach zaczynają "błyszczeć". Cóż, zazdrość jest jak zainfekowana rana - nie pozwoli się jej zagoić. To tyle OT za który najmocniej przepraszam. Pozdrawiam serdecznie.
dokładnie jest jak napisałeś, zdaję sobie sprawę że nie tyle małe ego (bądź przerośnięte ego w stosunku do efektu :-) ) ale i kinderniespodzianki oraz osiągnięte "sukcesy" czy połamany kręgosłup moralny pchają niektórych aby personalizować wpisy. Jak inaczej mogą się samozadowolić czy pogłaskać skoro całe życie nikt ich nie pogłaskał ani nie przytulił, pochwalił. Gryzie się osóbka sama ze sobą....cóż zostawmy.
Ale przyznam się, że mnie tym połechtał :-) myślałem, że mu kiedyś w szatni albo na koncercie w MDKu do dupy nakopałem a tu nie :-) boli Polak, katolik i pisior :-)
......ale płytko :-)
Katolicy - ci prawdziwi - nie stosują przemocy wobec bliźnich, wiesz to prawda?
Większość nauczycieli to odrzuty ze studiów.
Kto dobry pójdzie uczyć za te ochłapy kiedy na wyciągnięcie ręki czeka świetnie płatna praca komercyjna?
Pięknie to to wygląda na stronach internetowych po to aby zachęcić kolejne pokolenie aby wydoić ich z kasy. Po ichniejszemu to się nazywa The lure of loan forgiveness
Zresztą znasz Angielski to sobie poczytaj:
Loan Debt Crisis in The USA
No i tu się z tobą zgodzę.
denializm Darwinowski to
Domena obecnej władzy. Wiec winuszje
Tam nie ma zaprzeczenia. Tam jest nieuchronna kolizja faktu z fikcją. Taki "reality check" na który ma awersje opozycja, więc wspólczuję.
:-))) następny się chwali, że Spyre zna(ł)...... cóż myślałem, że aż tak grubo nie było, ale dzięki za szacun na dzielni :-)))
chyba, że ....... czyżbyś wrócił? Po norwesku wrzuć..... :-)))
Taaaa. A świstak siedzi i zawija je w te sreberka. Nawet cygnus z Ciebie leje. Wracaj do Pokeballa i koryta:)
Widzę że cienko przędziesz jak szukasz autorytetów. Tak to już jest że z pustego, to i Salomon nie naleje...
Życie bez autorytetów prowadzi do anarchii.
"Kto rozprawia, powołując się na autorytet, nie posługuje się rozumem, lecz raczej pamięcią"
Leonardo da Vinci
Przywołując z pamięci Spyrę szukasz jednak autorytetów zaprzeczając sam sobie w jednym wpisie :-))) .....faktycznie cienko przędziesz. Przespałeś 30lat i chcesz nadrobić???
Zaskakujące ze prawdziwy Polak i mężczyzna Oraz wyborca PiS powoduje się na osobę Leonardo da vinci
Leonardo maintained long-lasting relationships with two pupils who were apprenticed to him as children. These were Gian Giacomo Caprotti da Oreno, who entered his household in 1490 at the age of 10,[15][16] and Count Francesco Melzi, the son of a Milanese aristocrat who was apprenticed to Leonardo by his father in 1506, at the age of 14, remaining with him until his death.
Gian Giacomo was nicknamed Salaì or il Salaino meaning "the little devil". Vasari describes him as "a graceful and beautiful youth with fine curly hair". The "Little Devil" lived up to his nickname: a year after his entering the household Leonardo made a list of the boy’s misdemeanours, calling him "a thief, a liar, stubborn, and a glutton". But despite Salaì's thievery and general delinquency—he made off with money and valuables on at least five occasions, spent a fortune on apparel, including twenty-four pairs of shoes, and eventually died in a duel—he remained Leonardo's servant and assistant for thirty years. At Leonardo's death he was bequeathed the Mona Lisa, a valuable piece even then, valued in Salaì's own will at the equivalent of £200,000.
https://en.wikipedia.org/wiki/Personal_life_of_Leonardo_da_Vinci
Tak między nami mówiąc - Niektórzy z nas mieli szkolne ksywki rozpoznawalne nie tylko wśród uczniów ale także pośród grona nauczycielskiego nawet dzisiaj i to jest niezaprzeczalny fakt. Twoja została wywleczona na tym forum przez zawistnych ludzi tylko po to żeby Cie upokorzyć. Dlaczego? Bo mało kto o nich pamięta. Czasy się zmieniają, ludzie zauważyłem nie. Może napisze inaczej - niektórzy ludzie nie. W pozytywnym i negatywnym tego znaczeniu. Część naszych kolegów z lat szkolnych zachowało swoje charaktery które właśnie w takich chwilach zaczynają "błyszczeć". Cóż, zazdrość jest jak zainfekowana rana - nie pozwoli się jej zagoić. To tyle OT za który najmocniej przepraszam. Pozdrawiam serdecznie.
dokładnie jest jak napisałeś, zdaję sobie sprawę że nie tyle małe ego (bądź przerośnięte ego w stosunku do efektu :-) ) ale i kinderniespodzianki oraz osiągnięte "sukcesy" czy połamany kręgosłup moralny pchają niektórych aby personalizować wpisy. Jak inaczej mogą się samozadowolić czy pogłaskać skoro całe życie nikt ich nie pogłaskał ani nie przytulił, pochwalił. Gryzie się osóbka sama ze sobą....cóż zostawmy.
Ale przyznam się, że mnie tym połechtał :-) myślałem, że mu kiedyś w szatni albo na koncercie w MDKu do dupy nakopałem a tu nie :-) boli Polak, katolik i pisior :-)
......ale płytko :-)
Chusteczkę?
Katolicy - ci prawdziwi - nie stosują przemocy wobec bliźnich, wiesz to prawda?
Chłopaki nie płaczą.