Trekk, ale bzdurzysz. Szkoła powinna nauczyć, ale nie uczy. Wystarczy popatrzeć na poziom nauczania języka angielskiego / niemieckiego w myślenickich liceach. Kończenie nauki w klasach językowych w połowie (w połowie!) książek do B2 (niemiecki/angielski) co to jest? To jest nic! Na maturę "połowa B2" to za mało.
Na podstawie selekcji jednej, ale to tylko jednej z wybranych uwag, stara się podważyć moją orientację w temacie, no i dlaczego znowu zwroty "bzdurzysz", czy "taki z Ciebie znawca". Przecież pisałem: nic trudnego dla chcącego; jeśli u ucznia jakiejkolwiek chęci brak, nawet najlepszy korepetytor nic nie zrobi. Stwierdziłem przecież, że jedyny realny segment jaki dostrzegam dla szkół językowych to uczniowie, szczególnie w klasach maturalnych, więc polemika niezrozumiała. Szkoła z zasady przy odrobinie woli ze strony ucznia powinna podstaw nauczyć, niestety dziś lekcje to nierzadko jawna wojna z nauczycielem i tu o jakichkolwiek wynikach nie ma mowy, nawet dla chcących.. taką cenę płacimy cenę za przestawienie pedagogiki szkolnej na tor opiekuńczy zamiast wychowawczego.
W takim razie jak ustosunkujesz się do np. czterokrotnej zmiany nauczyciela w klasie językowej (jeden poszedł na macierzyński, przyszedł inny, potem wrócił pierwszy, potem poszedł na macierzyński, potem przyszedł czwarty nauczyciel) w ciągu 3 lat.
I jak ustosunkujesz się do tego, że sporo lekcji przepadało, bo nauczyciel wiecznie chory, a państwowa szkoła nie zapewniała zastępstw.
I wreszcie jak ustosunkujesz się do tego, że nauczyciel zamiast przerabiać materiały do rozszerzenia, brał materiały do podstawy.
Piszę o tym z prozaicznego względu, w pierwszym Twoim arcycudownie merytorycznym poście padło sformułowanie "W moim przekonaniu państwowa szkoła winna nauczyć, po do dopłacać na tego typu kursy, no chyba że przed maturą bardziej smakowały wagary i inne przyjemności?"
Zabrało mi merytorycznego podsumowania poziomu nauczycieli w państwowych placówkach (z resztą dotyczy do też prywatnych). Czasem są zdolni uczniowie tylko nauczyciel nie taki jak być powinien.
Warto byś to zauważał, a nie skreślał jedynie uczniów.
Poza tym aspekt kolejny.
Mamy tak chory system edukacji, że w podstawówce uczą się dzieci jednej rzeczy, w gimnazjum tego samego i w liceum tego samego, przez co "stoją w miejscu". Na 12 lat nauki języka angielskiego matura z angielskiego powinna być na poziomie CAE. Powinna - ale nie jest.
Dzieciaki, które chcą umieć język wyżej niż poziom Upper-Intermediate chodzą prywatnie, bo innego wyjścia nie mają, chyba że sobie wybiorą jakieś bardzo elitarne krakowskie liceum.
Jeszcze raz: stwierdziłem, że najpoważniejszą grupą klientów - i jedyną zresztą realną na ten moment dziejowy - są uczniowie. Podałem jedną czy dwie z przyczyn dlaczego uczniowie, niekoniecznie jedyne. Nie wypchacie trekka z tego tematu, a jeśli chodzi o samych uczniów jako klientów szkół językowych - sprawa jest zainteresowanym znana i na pewno mogłaby być długo dyskutowana, lecz mnie akurat nie dotyczy i nie kręci.
Nadal nie odpowiedziałeś na zadane przeze mnie pytania, co oznacza, że nie jesteś zdolny do rozmowy na argumenty.
Pozdrawiam.
PS. Nie chcę nikogo wypychać, ciekawi mnie tylko skoro tak łatwo przypisuje i kategoryzujesz uczniów, to czemu nie robisz tego samego w odniesieniu do nauczycieli, o których można epopeje pisać, bo są tak jak i uczniowie tak i nauczyciele dobrzy - przeciętni - słabi.
Kwestia by w swoich wypowiedziach nie gloryfikować jednej grupy ludzi.
Co to za słowa: "rozmowa na argumenty" - pojedynek szpadzistów? Absolutnie nie gloryfikuję nauczycieli, bo różni się zdarzają.. piszę tylko, że z założenia szkoła państwowa powinna podstaw nauczyć, a jeśli nie uczy lub nie wszędzie uczy to zainteresowana część społeczności powinna podziałać w tym kierunku, by to zmienić. I nie chodzi w tym tylko i wyłącznie o to by leciały głowy, lecz by stworzyć nauczycielowi i uczniom odpowiednie warunki pracy.. taka troska z pewnością zmotywuje nauczycieli. Proszę wziąć pod uwagę proporcję wydatków budżetowych - nauczyciele są jedną z najgorzej opłacanych grup, co może działać demotywująco. W samych szkołach językowych korepetytorzy są na różnych poziomie przygotowania zawodowego, kto bada ich predyspozycje skoro już taki nacisk bym pisał o samych nauczycielach? Co to za ludzie i skąd? Jaki staż pracy jako korepetytor? -To są pytania z punktu klienta najistotniejsze. W chwili wolnego czasu postaram się przyjrzeć ofercie poszczególnych szkół językowych na tym terenie i zamieścić tutaj wyniki obserwacji.
Dobrze, dobrze, w tym kraju jest masa gorzej opłacanych grup społecznych, które również mają wykształcenie wyższe, pracę o wiele cięższą i nie mają 2 - miesiecznych wakacji - to absolutnie żaden argument.
Najpewniej jesteś nauczycielem, nie można zwalać wszystkiego na "brak warunków do nauki". Uczęszczałem do szkoły ze świetnymi warunkami do nauki. Jedna klasa miała dobrego nauczyciela od języków, polskiego czy matematyki. Druga miała po prostu słabeusza, który nie umiał uczyć i jego uczniowie brali korepetycje/szkoły prywatne.
Nauczyciel albo jest z pasją (spotkałem takich, nieocenieni pedagodzy) albo jest w szkole za karę, bo nie miał pomysłu na siebie - taki wypuszcza stado niedouczonych ludzi i faktycznie - źle uczy, przez co nabija kieszeń prywatnym instytucjom.
Ja miałem podział na grupy - miałem.
Sale do języków - były.
Wole dyrekcji do stworzenia dobrych warunków w postaci jednego nauczyciela z pasja - brak.
Za to było roztargnienie nauczyciela, bałagan i olanie 3/4 grupy, która pisała maturę rozszerzoną - olanie w postaci braku ćwiczeń z zakresu rozszerzonego, a jak ktoś zdaje mature rozszerzoną z języka to dla niego podstawowy poziom jest prosty.
Czasem warto zapłacić i iść do szkoły językowej czy na korki prywatnie. Przynajmniej jest zindywidualizowane podejście do osoby i nauczyciel nie ma podejścia, że jest "za karę" w szkole.
PS ["Co to za słowa: "rozmowa na argumenty" - pojedynek szpadzistów? "] - rozum to jak chcesz, jak nie chcesz prowadzić polemiki, to po co się odzywasz? NIE. Twoje poglądy nie są jedyne, najprawdziwsze i NIE - nie muszę się z nimi zgadzać, szczególnie, że mam zgoła inne doświadczenia i nie jest to bajdurzenie o pierdołach - to wiedza z autopsji.
Pozdrawiam.
Każdy jakąś wiedzę z autopsji wyniósł, absolutnie nie utrzymuję że prywatnie "nie". Naświetliłem we wpisach kilka obiektywnych stron medalu, bo wpisy układały się nieomal pod jedną szkołę. Sprawa jest prosta - jeśli jako uczeń potrzebujesz takowej pomocy - zmierz swoje możliwości i chęci, popytaj tu i tam, czy nawet lepiej: weź prywatnego korepetytora i z głowy.. Zamiast tego zawalasz forum przydługawymi wpisami i wywodami.
Trekk - przynajmniej piszę z sensem to raz.
A dwa naucz się czytać ze zrozumieniem, lub zamów sobie korepetytora z j. polskiego.
Bo nie dostrzegłeś w moich postach formy przeszłej dokonanej czasowników.
Pzdr.
Dzięki za spojrzenie z boku... Userman, od reklam jest dział "Ogłoszenia" i dlatego zareagowałem, przynajmniej dla wyważenia niektórych wpisów.. dając się przy tym wciągnąć w dyskusję.
A ignorując argumenty, nie odnosząc się do nich, nie podejmując z nimi dyskusji mimo udzielania się tutaj, stawiasz sobie sam ocenę, dosyć przykrą. jak na osobę dorosłą, a może "dorosłą"?
..i znowu personalne ataki, na niskim poziomie kultury osobistej stoi ten dział... bardzo niskim. Mam nadzieję, że poziom nauczania w niektórych myślenickich szkołach językowych choć trochę od niego odbiega.
Gdzie tu widzisz niski poziom kultury? Ja tu widzę jedynie Twoją ignorancję i zachowanie w stylu "przyjdę, zrobię zadymę i sobie pójdę". Kompletny brak chęci dyskusji na argumenty - przykre.
Trekk - o reklamie szeptanej na tym forum (i nie tylko) pisałem już w wątku o sklepach - żal i tyle, powtarzać się nie chcę.
Dodam tylko tyle (i to znowu tyczy się nie tylko tego wątku i firm tutaj wymienianych ale ogółu) że przykre jest to że ludzie smarują po konkurencji i piszą peany o sobie. Gdyby pojawiły się prawdziwe merytoryczne sugestię - pomogło by to nie tylko klientom, ale i firmom które mogły by to wykorzystać by podnieść poziom usług - ale nieee przecież każda firma jest doskonała i nic nikomu nie brakuje - żal.
MODERATOR/ADMIN weźcie proszę posprzątajcie tu nieco.
Czy ktoś możne mi doradzić gdzie zapisać na prywatne lekcje dziecko w wieku 10 lat?? Znajomy poleca mi w Myslenicach na Kopernika czy to dobry wybór? Proszę o wskazówki
Niech Pani tutaj lepiej nie pyta bo rady nie obiektywne padną i zaraz "absolwenci" którejś ze szkół zaczną wypisywać niestworzone rzeczy.Najlepiej indywidualny korepetytor, może pan Bil Qachou? Może anglista z którejś szkoły podstawowej?
Chodziłem przez rok do Mcgregor i zdecydowanie polecam tą szkołę. Przygotowywałem się do egz FCE i wybór tej szkoły był trafiony. Marc (bo z nim miałem kurs) to naprawdę równy gość, który był egzaminatorem przy tych egzaminach i wie co i jak robić aby dobrze zdać. Zajęcia wspominam miło, ciekawie prowadzone z fajnymi i nietypowymi elementami jak np. śpiewanie piosenki którą trzeba było stworzyć w ciągu ok15min. Zabawa bardzo fajna i można się wiele nauczyć (polecam spróbować w grupie 8osobowej w ciągu tak krótkiego czasu zrobić to samo i przekonacie się że jest to dobra odmiana od typowej nauki). Przez rok kursu Marc kładł również nacisk co, jak i kiedy mówić aby komisja byłą zadowolona oraz jak pisać pracę. FCE zdałem (może nie na najwyższą ocenę ale to już tylko moja wina że bardziej się nie przyłożyłem) i mogę stwierdzić że idąc na każdy z 3etapów tego egz nie byłem zestresowany bo wiedziałem jak to ma wyglądać m.in dzięki pomocy Marca.
Jeśli czytacie tego posta ludziska to wiedzcie że w tej szkole nie nauczą was nigdzie tak jak u Nich.Metoda kalana jest dziadowska. Jescze raz serdecznie pozdrawiam wszystkich nauczycieli z Mcgregora!
Naprawdę polecam. Warto jest dać tego tysiaka z groszami abyście wy dzieci miały lżej w życiu!
Mc Gregor the best, kogoś non stop korci do tego tego by tylko jedną szkołę wynosić nad niebiosa. Wierzcie tym anonimom, uczcie się anielskiego, choć nie musicie. Chwała mc gregor za krzewienie anielskiego dla ludu pracującego!
Trekk, ale bzdurzysz. Szkoła powinna nauczyć, ale nie uczy. Wystarczy popatrzeć na poziom nauczania języka angielskiego / niemieckiego w myślenickich liceach. Kończenie nauki w klasach językowych w połowie (w połowie!) książek do B2 (niemiecki/angielski) co to jest? To jest nic! Na maturę "połowa B2" to za mało.
Taki z Ciebie "znawca".
Na podstawie selekcji jednej, ale to tylko jednej z wybranych uwag, stara się podważyć moją orientację w temacie, no i dlaczego znowu zwroty "bzdurzysz", czy "taki z Ciebie znawca". Przecież pisałem: nic trudnego dla chcącego; jeśli u ucznia jakiejkolwiek chęci brak, nawet najlepszy korepetytor nic nie zrobi. Stwierdziłem przecież, że jedyny realny segment jaki dostrzegam dla szkół językowych to uczniowie, szczególnie w klasach maturalnych, więc polemika niezrozumiała. Szkoła z zasady przy odrobinie woli ze strony ucznia powinna podstaw nauczyć, niestety dziś lekcje to nierzadko jawna wojna z nauczycielem i tu o jakichkolwiek wynikach nie ma mowy, nawet dla chcących.. taką cenę płacimy cenę za przestawienie pedagogiki szkolnej na tor opiekuńczy zamiast wychowawczego.
W takim razie jak ustosunkujesz się do np. czterokrotnej zmiany nauczyciela w klasie językowej (jeden poszedł na macierzyński, przyszedł inny, potem wrócił pierwszy, potem poszedł na macierzyński, potem przyszedł czwarty nauczyciel) w ciągu 3 lat.
I jak ustosunkujesz się do tego, że sporo lekcji przepadało, bo nauczyciel wiecznie chory, a państwowa szkoła nie zapewniała zastępstw.
I wreszcie jak ustosunkujesz się do tego, że nauczyciel zamiast przerabiać materiały do rozszerzenia, brał materiały do podstawy.
Piszę o tym z prozaicznego względu, w pierwszym Twoim arcycudownie merytorycznym poście padło sformułowanie "W moim przekonaniu państwowa szkoła winna nauczyć, po do dopłacać na tego typu kursy, no chyba że przed maturą bardziej smakowały wagary i inne przyjemności?"
Zabrało mi merytorycznego podsumowania poziomu nauczycieli w państwowych placówkach (z resztą dotyczy do też prywatnych). Czasem są zdolni uczniowie tylko nauczyciel nie taki jak być powinien.
Warto byś to zauważał, a nie skreślał jedynie uczniów.
Poza tym aspekt kolejny.
Mamy tak chory system edukacji, że w podstawówce uczą się dzieci jednej rzeczy, w gimnazjum tego samego i w liceum tego samego, przez co "stoją w miejscu". Na 12 lat nauki języka angielskiego matura z angielskiego powinna być na poziomie CAE. Powinna - ale nie jest.
Dzieciaki, które chcą umieć język wyżej niż poziom Upper-Intermediate chodzą prywatnie, bo innego wyjścia nie mają, chyba że sobie wybiorą jakieś bardzo elitarne krakowskie liceum.
Jeszcze raz: stwierdziłem, że najpoważniejszą grupą klientów - i jedyną zresztą realną na ten moment dziejowy - są uczniowie. Podałem jedną czy dwie z przyczyn dlaczego uczniowie, niekoniecznie jedyne. Nie wypchacie trekka z tego tematu, a jeśli chodzi o samych uczniów jako klientów szkół językowych - sprawa jest zainteresowanym znana i na pewno mogłaby być długo dyskutowana, lecz mnie akurat nie dotyczy i nie kręci.
Nadal nie odpowiedziałeś na zadane przeze mnie pytania, co oznacza, że nie jesteś zdolny do rozmowy na argumenty.
Pozdrawiam.
PS. Nie chcę nikogo wypychać, ciekawi mnie tylko skoro tak łatwo przypisuje i kategoryzujesz uczniów, to czemu nie robisz tego samego w odniesieniu do nauczycieli, o których można epopeje pisać, bo są tak jak i uczniowie tak i nauczyciele dobrzy - przeciętni - słabi.
Kwestia by w swoich wypowiedziach nie gloryfikować jednej grupy ludzi.
Co to za słowa: "rozmowa na argumenty" - pojedynek szpadzistów? Absolutnie nie gloryfikuję nauczycieli, bo różni się zdarzają.. piszę tylko, że z założenia szkoła państwowa powinna podstaw nauczyć, a jeśli nie uczy lub nie wszędzie uczy to zainteresowana część społeczności powinna podziałać w tym kierunku, by to zmienić. I nie chodzi w tym tylko i wyłącznie o to by leciały głowy, lecz by stworzyć nauczycielowi i uczniom odpowiednie warunki pracy.. taka troska z pewnością zmotywuje nauczycieli. Proszę wziąć pod uwagę proporcję wydatków budżetowych - nauczyciele są jedną z najgorzej opłacanych grup, co może działać demotywująco. W samych szkołach językowych korepetytorzy są na różnych poziomie przygotowania zawodowego, kto bada ich predyspozycje skoro już taki nacisk bym pisał o samych nauczycielach? Co to za ludzie i skąd? Jaki staż pracy jako korepetytor? -To są pytania z punktu klienta najistotniejsze. W chwili wolnego czasu postaram się przyjrzeć ofercie poszczególnych szkół językowych na tym terenie i zamieścić tutaj wyniki obserwacji.
Dobrze, dobrze, w tym kraju jest masa gorzej opłacanych grup społecznych, które również mają wykształcenie wyższe, pracę o wiele cięższą i nie mają 2 - miesiecznych wakacji - to absolutnie żaden argument.
Najpewniej jesteś nauczycielem, nie można zwalać wszystkiego na "brak warunków do nauki". Uczęszczałem do szkoły ze świetnymi warunkami do nauki. Jedna klasa miała dobrego nauczyciela od języków, polskiego czy matematyki. Druga miała po prostu słabeusza, który nie umiał uczyć i jego uczniowie brali korepetycje/szkoły prywatne.
Nauczyciel albo jest z pasją (spotkałem takich, nieocenieni pedagodzy) albo jest w szkole za karę, bo nie miał pomysłu na siebie - taki wypuszcza stado niedouczonych ludzi i faktycznie - źle uczy, przez co nabija kieszeń prywatnym instytucjom.
Ja miałem podział na grupy - miałem.
Sale do języków - były.
Wole dyrekcji do stworzenia dobrych warunków w postaci jednego nauczyciela z pasja - brak.
Za to było roztargnienie nauczyciela, bałagan i olanie 3/4 grupy, która pisała maturę rozszerzoną - olanie w postaci braku ćwiczeń z zakresu rozszerzonego, a jak ktoś zdaje mature rozszerzoną z języka to dla niego podstawowy poziom jest prosty.
Czasem warto zapłacić i iść do szkoły językowej czy na korki prywatnie. Przynajmniej jest zindywidualizowane podejście do osoby i nauczyciel nie ma podejścia, że jest "za karę" w szkole.
PS ["Co to za słowa: "rozmowa na argumenty" - pojedynek szpadzistów? "] - rozum to jak chcesz, jak nie chcesz prowadzić polemiki, to po co się odzywasz? NIE. Twoje poglądy nie są jedyne, najprawdziwsze i NIE - nie muszę się z nimi zgadzać, szczególnie, że mam zgoła inne doświadczenia i nie jest to bajdurzenie o pierdołach - to wiedza z autopsji.
Pozdrawiam.
Każdy jakąś wiedzę z autopsji wyniósł, absolutnie nie utrzymuję że prywatnie "nie". Naświetliłem we wpisach kilka obiektywnych stron medalu, bo wpisy układały się nieomal pod jedną szkołę. Sprawa jest prosta - jeśli jako uczeń potrzebujesz takowej pomocy - zmierz swoje możliwości i chęci, popytaj tu i tam, czy nawet lepiej: weź prywatnego korepetytora i z głowy.. Zamiast tego zawalasz forum przydługawymi wpisami i wywodami.
(...)
Tak czy owak obydwaj robicie niezły OT.
Trekk - przynajmniej piszę z sensem to raz.
A dwa naucz się czytać ze zrozumieniem, lub zamów sobie korepetytora z j. polskiego.
Bo nie dostrzegłeś w moich postach formy przeszłej dokonanej czasowników.
Pzdr.
Dzięki za spojrzenie z boku... Userman, od reklam jest dział "Ogłoszenia" i dlatego zareagowałem, przynajmniej dla wyważenia niektórych wpisów.. dając się przy tym wciągnąć w dyskusję.
A ignorując argumenty, nie odnosząc się do nich, nie podejmując z nimi dyskusji mimo udzielania się tutaj, stawiasz sobie sam ocenę, dosyć przykrą. jak na osobę dorosłą, a może "dorosłą"?
..i znowu personalne ataki, na niskim poziomie kultury osobistej stoi ten dział... bardzo niskim. Mam nadzieję, że poziom nauczania w niektórych myślenickich szkołach językowych choć trochę od niego odbiega.
Gdzie tu widzisz niski poziom kultury? Ja tu widzę jedynie Twoją ignorancję i zachowanie w stylu "przyjdę, zrobię zadymę i sobie pójdę". Kompletny brak chęci dyskusji na argumenty - przykre.
No comment.. niech każdy czytelnik dojdzie do własnych wniosków.
No bo brak Ci komentarza, w tym tkwi Twój problem.
Uczniu ale kiche tu odwalasz.... Zamknij sie wreszcie,przestan bąbardować to forum podobnie Adamoo z Mc Gregor.
Trekk - o reklamie szeptanej na tym forum (i nie tylko) pisałem już w wątku o sklepach - żal i tyle, powtarzać się nie chcę.
Dodam tylko tyle (i to znowu tyczy się nie tylko tego wątku i firm tutaj wymienianych ale ogółu) że przykre jest to że ludzie smarują po konkurencji i piszą peany o sobie. Gdyby pojawiły się prawdziwe merytoryczne sugestię - pomogło by to nie tylko klientom, ale i firmom które mogły by to wykorzystać by podnieść poziom usług - ale nieee przecież każda firma jest doskonała i nic nikomu nie brakuje - żal.
MODERATOR/ADMIN weźcie proszę posprzątajcie tu nieco.
Czy ktoś możne mi doradzić gdzie zapisać na prywatne lekcje dziecko w wieku 10 lat?? Znajomy poleca mi w Myslenicach na Kopernika czy to dobry wybór? Proszę o wskazówki
Niech Pani tutaj lepiej nie pyta bo rady nie obiektywne padną i zaraz "absolwenci" którejś ze szkół zaczną wypisywać niestworzone rzeczy.Najlepiej indywidualny korepetytor, może pan Bil Qachou? Może anglista z którejś szkoły podstawowej?
Chodziłem przez rok do Mcgregor i zdecydowanie polecam tą szkołę. Przygotowywałem się do egz FCE i wybór tej szkoły był trafiony. Marc (bo z nim miałem kurs) to naprawdę równy gość, który był egzaminatorem przy tych egzaminach i wie co i jak robić aby dobrze zdać. Zajęcia wspominam miło, ciekawie prowadzone z fajnymi i nietypowymi elementami jak np. śpiewanie piosenki którą trzeba było stworzyć w ciągu ok15min. Zabawa bardzo fajna i można się wiele nauczyć (polecam spróbować w grupie 8osobowej w ciągu tak krótkiego czasu zrobić to samo i przekonacie się że jest to dobra odmiana od typowej nauki). Przez rok kursu Marc kładł również nacisk co, jak i kiedy mówić aby komisja byłą zadowolona oraz jak pisać pracę. FCE zdałem (może nie na najwyższą ocenę ale to już tylko moja wina że bardziej się nie przyłożyłem) i mogę stwierdzić że idąc na każdy z 3etapów tego egz nie byłem zestresowany bo wiedziałem jak to ma wyglądać m.in dzięki pomocy Marca.
Hehehe, ale blef, powrót adamoo.. a ja jestem uczniem końkurencji:-D
Tylko Mcgregor!!!!!
Jeśli czytacie tego posta ludziska to wiedzcie że w tej szkole nie nauczą was nigdzie tak jak u Nich.Metoda kalana jest dziadowska. Jescze raz serdecznie pozdrawiam wszystkich nauczycieli z Mcgregora!
Naprawdę polecam. Warto jest dać tego tysiaka z groszami abyście wy dzieci miały lżej w życiu!
RODZICE TYLKO MCGREGOR!!!!!!!!!!!!!!!
Mc Gregor the best, kogoś non stop korci do tego tego by tylko jedną szkołę wynosić nad niebiosa. Wierzcie tym anonimom, uczcie się anielskiego, choć nie musicie. Chwała mc gregor za krzewienie anielskiego dla ludu pracującego!
Tylko lekcje prywatne. A w Mcgregor zależy kto uczy ,bo niektóre panie to porażka i w błoto wyrzucone pieniądze.