Zapłacimy wysoką cenę za " uniwersytet" w każdym powiecie i "Uniwersytety" na siłę robione z uczelni nie spełniających warunków. Tak było z "UP" w Krakowie.Statystyki podniesiono. Bezrobotnych mgr. przybyło. O jakości trudno mówić. A Wójt Pcimia już 6-y rok licencjat z administracji męczy. Dziewczyny z Urzędu już mgr. zdobywają, a tu licencjatu nijak. Szlachetka nie jest w stanie pomóc, bo to on na nauki do wójta pojechał, jakże ma być odwrotnie. Zresztą on też wykształceniem błysnął parę razy [ owe blędy ort.].
Odpowiedz ze papierek to tylko studia była do Almanzora i była to przenośnia ponieważ moim zdaniem to ze UP ma filie w Myślenicach i uczą tu Ci sami wykładowcy sprawia że nie ma różnicy pomiędzy uczelnią w Krakowie a w Mce. Ja osobiscie ide na ten kierunek który mnie interesuję, chce się czegoś nauczyć i wydaje mi się ze to czy bede sie uczyc na miejscu czy meczyc sie z dojazdami do Krk nie robi zadnej roznicy. Kazdy tutaj moze wyrazic swoje zdanie od tego jest forum ale nie od tego zeby krytykowac i wyzywac kazdego
madziamce napisał/a:natknęłam się na forum że studia to tylko papierek więc wydaje mi się że papierek otrzymany w Myślenicach a w Krakowie niczym się nie różni.idź ty lepiej chodniki zamiatać a nie na studia
Oj, bardzo trafna uwaga ! Magistrów "z papierkiem" już przesyt. A do sprzątania ulic nikogo.
odbiegacie od tematu forum, najpierw przeczytajcie temat, potem komentujcie
A tak z ciekawości - pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna - kogo będziesz chciała "uczyć" jak idzie niż demograficzny ? Zwalniają ludzi z przedszkoli, część zamykają, a Ty tak jakby na siłę. Lepiej się przyznaj, że chcesz mieć jakiegokolwiek magistra, a tego zrobić najprościej. Tylko, że moim zdaniem - nie tędy droga. O samych studiach na UP na szczęście Ci nic nie powiem, bo omijałem UP szerokim łukiem po analizie rynku pracy i tendencji ekonomicznych kilka lat temu.
Ps. Świadomie chcesz być bezrobotna ? Czy to tylko wynik Twojej nieświadomości ? (Wybacz za dość ostry ton, ale krew mnie zalewa, jak polskie "uczelnie" produkują magistrów idiotów, bez wiedzy, bez praktyki, bez mądrości godnej noszenia "mgr" przed nazwiskiem). Żeby z przedszkolanki robić magistrów... Znów pochylam się w płaczu nad losami naszej edukacji.
O pracę się akurat nie martwię, a jeśli nawet byłabym bezrobotna to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Nie po to założyłam ten temat żeby słuchać bezsensownych wyrzutów i krytyki. Każdy wybiera to co chce bo to jego życie. I nic nikomu do tego czy będę magistrem pedagogiki czy za kilka lat zacznę studiować co innego.
Odpowiedz ze papierek to tylko studia była do Almanzora i była to przenośnia ponieważ moim zdaniem to ze UP ma filie w Myślenicach i uczą tu Ci sami wykładowcy sprawia że nie ma różnicy pomiędzy uczelnią w Krakowie a w Mce. Ja osobiscie ide na ten kierunek który mnie interesuję, chce się czegoś nauczyć i wydaje mi się ze to czy bede sie uczyc na miejscu czy meczyc sie z dojazdami do Krk nie robi zadnej roznicy. Kazdy tutaj moze wyrazic swoje zdanie od tego jest forum ale nie od tego zeby krytykowac i wyzywac kazdego
Jesteś śmieszna, raz na dwa tygodnie parę dojazdów do Krakowa, pomyśl co przeżywają ludzie, którzy z Mce i okolic dojeżdżają CODZIENNIE do pracy do Krakowa.
Było tak, że CODZIENNIE dojeżdżałem na uczelnie do krakowa z Myślenic i się nie żaliłem, że "dojazd", a im szybciej się nauczysz mobilności, tym szybciej zrozumiesz, JAK PRZYDATNA jest to cecha na rynku pracy.
madziamce napisał/a:
O pracę się akurat nie martwię, a jeśli nawet byłabym bezrobotna to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Nie po to założyłam ten temat żeby słuchać bezsensownych wyrzutów i krytyki. Każdy wybiera to co chce bo to jego życie. I nic nikomu do tego czy będę magistrem pedagogiki czy za kilka lat zacznę studiować co innego.
Nie martwisz się, bo już etacik czeka, gdzieś załatwiony przez rodziców, a Ty potrzebujesz papiera, dzięki któremu "pracodawca czysty", a Ty będziesz mogła "pracować"?
Z mojej klasy, poszła taka jedna na przedszkolankę. Maturę to ledwo na 40% zdała.
Odnośnie tego kierunku to nic się nie wypowiem bo nie mam pojęcia co to jest ta Pedagogika przedszkolna ... Jeżeli masz wybierać pomiędzy Myślenicami a Krakowem to wybierz Kraków. Będziesz miała lepsze perspektywy oraz obeznasz się z Krakowem.
madziamce - widzę, że kolegów/koleżanek to na tym forum nie znajdziesz.
Nie rozumiem tylko, dlaczego prawie wszyscy uwielbiają krytykować, deprymować i mieszać innych z błotem. Pytanie było proste, niestety odpowiedzi pojawiły się zupełnie nie w temacie - ot taka Polska przypadłość.
Życzę powodzenia na studiach, bo każdy wybiera sobie swoją własną drogę i to nie nam jest ich oceniać.
Trochę luzu w gaciach ludzie...
Nie ważne, jaki kierunek, czy to UJ czy UP, wszędzie jest połów studentów, bo za studentem idzie na uczelnię pieniądz. Student ocenia prowadzących w ankietach - dlatego, żeby być dobrze ocenionym, pozwala się studentowi na wszystko, przymyka oko na nieobecności, naciąga oceny... można by książkę o tym napisać. Potem mamy w kraju magistrów ze średnią ocen ze studiów 2,75 lub nieco wyżej.
Dlatego madziamce ucz się gdzie chcesz. Co z tego, że niektórzy dojeżdżają z Myślenic codziennie do pracy czy szkoły? Ich wybór. Jak otworzysz prywatne przedszkole, nikt nie zapyta skąd masz dyplom, tylko ile kosztuje czesne.
W Krakowie są lepsze perspektywy... do imprezowania. Tam też poznasz więcej ludzi, im więcej tym lepiej. Postaraj się o akademik - wystarczy pójść we wrześniu do samorządu studentów, wolnych miejsc jest pełno.
dziękuję tym którzy nie krytykują tylko wyrażają własne zdanie, niestety przykro mi gdy czytam wypowiedzi innych bo to świadczy tylko o tym jacy są Myśleniczanie :(
dziękuję tym którzy nie krytykują tylko wyrażają własne zdanie, niestety przykro mi gdy czytam wypowiedzi innych bo to świadczy tylko o tym jacy są Myśleniczanie :(
Bo nas irytuje to, że przez podejście do sprawy typu "muszę sobie szybko załatwić papierek jak najprostszą drogą" cierpi potem całe społeczeństwo, a w szczególności magistrzy, którzy wypracowali sobie to wykształcenie poprzez bardzo ciężką pracę. I ja się irytuję, bo patrząc na takich ludzi jak Pani nóż mi się w kieszeni otwiera, że mój magister jest równy Pani przyszłemu stopniowi (toż to do końca nie Pani wina, tylko systemu, który nie tylko z przedszkolanek ale niedługo i z babć klozetowych zrobi magistrów).
Gdyby magister był zarezerwowany faktycznie jedynie dla mądrych, którzy potrafią poświęcić nauce kawał czasu (a nie bawić się np. w studia zaoczne, zwane w kręgach uczelnianych "śmiesznymi", ale niestety będącymi ogromnym źródłem dofinansowania) byłoby znacznie lepiej.
Do Pani mam tylko jeden żal - propaguje Pani cholernie destruktywne podejście, które niszczy cały potencjał naszego kraju. Jednym zdaniem zniszczyła sobie Pani reputację w tej całej rozmowie. Niech będzie Pani mądrzejsza, gdy kiedyś przyjdzie Pani decydować o rozwoju edukacyjnym swoich dzieci.
[cytat=def_ibrylator]madziamce napisał/a:odbiegacie od tematu forum, najpierw przeczytajcie temat, potem komentujcieA tak z ciekawości - pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna - kogo będziesz chciała "uczyć" jak idzie niż demograficzny ? Zwalniają ludzi z przedszkoli, część zamykają, a Ty tak jakby na siłę. Lepiej się przyznaj, że chcesz mieć jakiegokolwiek magistra, a tego zrobić najprościej.
A co Ty myslisz ze juz dzieci przestali robić? czy co? Jedne przedszkola zamykaja ale otwieraja następne. I to ze dziewczyna pisze ze to tylko papierek to ma racje, teraz ludzie bez wykształcenia bez matury zajmuja wysokie pozycje tylko dlatego ze mają znajomości a Ci z wyższym wykształceniem siedzą na d... w domu tylko dlatego ze nie mają nikogo znajomego co załatwi im dobra prace
Nikt nie krytykuje Madzi, Kasi czy Jadzi. Krytykujemy system. Przedszkolanka zaś to zawód wymagający gruntownego przygotowania i predyspozycji psychiczno- moralnych. Nie lekceważmy mgr. o tej specjalności. Studiująca w Myślenicach Madzia, Kasia czy Jadzia może być lepsza niż ta studiująca w Krakowie. Chodzi o system, który powoduje zniżkę poziomu, nadprodukcję mgr.. Także o fakt, że wójtem może być nieuk, a od byle urzędnika wymaga się wyższego wykształcenia czy " papierka" jak kto woli. Trzeba zacząć od góry. Skoro wójt bez wykształcenia, członek Zarządu Powiatu po zawodówce, ba szarpie się na starostę lub szarpał, pozostali o mizernym wykształceniu lub poziomie ogólnym, to jak tu wymagać od Madzi, Kasi czy Jadzi. Ponadto pracę się załatwia przeważnie u tych nieuków, a później dla świętego spokoju papierek dorabia. Dokąd zmierzamy? I tyle. Mimo wszystko uważam, że temat założony jako prowokacja.
był podobny temat, gdzie nie chcialam poruszac mojego wątku dlatego, że tam widniała tylko krytyka, tutaj chcialam tego uniknac jednak niestety nie udalo mi sie...
Przedszkolanka zaś to zawód wymagający gruntownego przygotowania i predyspozycji psychiczno- moralnych. Nie lekceważmy mgr. o tej specjalności.
I tu zaczyna się ogromna dysputa na temat - jakie powinny być priorytety dla dziecka w przedszkolu ? Bo do wychowania maluchów i przygotowania ich do szkoły nigdy nie trzeba było magistrów, a przypominam, że szkolnictwo za starych czasów było w znacznie (!!) lepszej kondycji niż teraz. (Dzieci prowadzone przez "zwykłe" przedszkolanki były w pełni przygotowane do szkoły). Dzisiaj mamy magistrów od wszystkiego, a wyniki ich pracy są z roku na rok coraz gorsze (dzieci po przedszkolu nie potrafią pisać, czytać, dzieci po gimnazjum nie potrafią się wysłowić, dzieci po liceum ledwo zdają maturę). Pytanie więc stawiam - w którym kierunku dążymy ? Kultura zachodu nauczyła nas, że dzisiaj wszyscy muszą być magistrami. Tylko w tej drodze do magistra zapominają o nauce fachu, którego dzisiaj prawie nikt nie posiada. Za kilka lat znajdziemy w przedszkolach samych magistrów, ale ani jednej... prawdziwej przedszkolanki, "drugiej mamy".
Wspomnicie moje słowa, jak za kilkanaście lat przedszkolanki magistrówki będą się skarżyć, że dzieci nie mówią im per "Pani profesor" :)
Przyszłe magistry przedszkolanki, życzę Wam, żebym się mylił.
kiedyś studia to było coś, magister miał zapewnioną dobrą pracę. Moja mama po UJ, na którym studiowała mało ważne, mogło by się wydawać bibliotekoznawstwo, nie wiedziała do której szkoły iść do pracy, oferty miała ze wszystkich okolicznych. Brat mojej mamy studiował robotykę na AGH, drzwi się nie zamykały nawet w niedzielę. Babcia robiła wieczne awantury, żeby się w końcu zdecydował bo ona nie może spokojnie obiadu zjeść tylko przy drzwiach stoi.
Teraz jak widzę tych pseudo magistrów, którzy przychodzą czasem do naszej firmy to włos się jeży. Cwaniak, analfabeta z dyplomem z Uniwersytetu Pierdu Koziołka Matołka. Zdania nie potrafi sklecić ale na dzień dobry daj mu kierownika i 8 tyś pensji bo on jest magister.
łuuuu
witam :)
czy jest ktoś kto wybiera się na studia pedgogiczne w myslenicach??
pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna
Mam nadzieję że nikt. Tzn. mam nadzieję że wszyscy którzy pragną studiować wybiorą jednak Kraków.
natknęłam się na forum że studia to tylko papierek więc wydaje mi się że papierek otrzymany w Myślenicach a w Krakowie niczym się nie różni.
Z takim podejściem na pewno nie będziesz pracować zgodnie ze swoim wykształceniem. Zasilisz szeregi pracowników Biedronki lub Tesco z mgr.
Gardzę Tobą, bezczelna kobieto.
I Ty chcesz uczyć i wychowywać nasze dzieci??? :(
Zapłacimy wysoką cenę za " uniwersytet" w każdym powiecie i "Uniwersytety" na siłę robione z uczelni nie spełniających warunków. Tak było z "UP" w Krakowie.Statystyki podniesiono. Bezrobotnych mgr. przybyło. O jakości trudno mówić. A Wójt Pcimia już 6-y rok licencjat z administracji męczy. Dziewczyny z Urzędu już mgr. zdobywają, a tu licencjatu nijak. Szlachetka nie jest w stanie pomóc, bo to on na nauki do wójta pojechał, jakże ma być odwrotnie. Zresztą on też wykształceniem błysnął parę razy [ owe blędy ort.].
Odpowiedz ze papierek to tylko studia była do Almanzora i była to przenośnia ponieważ moim zdaniem to ze UP ma filie w Myślenicach i uczą tu Ci sami wykładowcy sprawia że nie ma różnicy pomiędzy uczelnią w Krakowie a w Mce. Ja osobiscie ide na ten kierunek który mnie interesuję, chce się czegoś nauczyć i wydaje mi się ze to czy bede sie uczyc na miejscu czy meczyc sie z dojazdami do Krk nie robi zadnej roznicy. Kazdy tutaj moze wyrazic swoje zdanie od tego jest forum ale nie od tego zeby krytykowac i wyzywac kazdego
idź ty lepiej chodniki zamiatać a nie na studia
Oj, bardzo trafna uwaga ! Magistrów "z papierkiem" już przesyt. A do sprzątania ulic nikogo.
odbiegacie od tematu forum, najpierw przeczytajcie temat, potem komentujcie
A tak z ciekawości - pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna - kogo będziesz chciała "uczyć" jak idzie niż demograficzny ? Zwalniają ludzi z przedszkoli, część zamykają, a Ty tak jakby na siłę. Lepiej się przyznaj, że chcesz mieć jakiegokolwiek magistra, a tego zrobić najprościej. Tylko, że moim zdaniem - nie tędy droga. O samych studiach na UP na szczęście Ci nic nie powiem, bo omijałem UP szerokim łukiem po analizie rynku pracy i tendencji ekonomicznych kilka lat temu.
Ps. Świadomie chcesz być bezrobotna ? Czy to tylko wynik Twojej nieświadomości ? (Wybacz za dość ostry ton, ale krew mnie zalewa, jak polskie "uczelnie" produkują magistrów idiotów, bez wiedzy, bez praktyki, bez mądrości godnej noszenia "mgr" przed nazwiskiem). Żeby z przedszkolanki robić magistrów... Znów pochylam się w płaczu nad losami naszej edukacji.
O pracę się akurat nie martwię, a jeśli nawet byłabym bezrobotna to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Nie po to założyłam ten temat żeby słuchać bezsensownych wyrzutów i krytyki. Każdy wybiera to co chce bo to jego życie. I nic nikomu do tego czy będę magistrem pedagogiki czy za kilka lat zacznę studiować co innego.
Jesteś śmieszna, raz na dwa tygodnie parę dojazdów do Krakowa, pomyśl co przeżywają ludzie, którzy z Mce i okolic dojeżdżają CODZIENNIE do pracy do Krakowa.
Było tak, że CODZIENNIE dojeżdżałem na uczelnie do krakowa z Myślenic i się nie żaliłem, że "dojazd", a im szybciej się nauczysz mobilności, tym szybciej zrozumiesz, JAK PRZYDATNA jest to cecha na rynku pracy.
Nie martwisz się, bo już etacik czeka, gdzieś załatwiony przez rodziców, a Ty potrzebujesz papiera, dzięki któremu "pracodawca czysty", a Ty będziesz mogła "pracować"?
Z mojej klasy, poszła taka jedna na przedszkolankę. Maturę to ledwo na 40% zdała.
ale czemu wszyscy naskoczyliscie na madziamce? zapytala normalnie. :)
nie spinajcie sie ludzie;)
Odnośnie tego kierunku to nic się nie wypowiem bo nie mam pojęcia co to jest ta Pedagogika przedszkolna ... Jeżeli masz wybierać pomiędzy Myślenicami a Krakowem to wybierz Kraków. Będziesz miała lepsze perspektywy oraz obeznasz się z Krakowem.
madziamce - widzę, że kolegów/koleżanek to na tym forum nie znajdziesz.
Nie rozumiem tylko, dlaczego prawie wszyscy uwielbiają krytykować, deprymować i mieszać innych z błotem. Pytanie było proste, niestety odpowiedzi pojawiły się zupełnie nie w temacie - ot taka Polska przypadłość.
Życzę powodzenia na studiach, bo każdy wybiera sobie swoją własną drogę i to nie nam jest ich oceniać.
Trochę luzu w gaciach ludzie...
Nie ważne, jaki kierunek, czy to UJ czy UP, wszędzie jest połów studentów, bo za studentem idzie na uczelnię pieniądz. Student ocenia prowadzących w ankietach - dlatego, żeby być dobrze ocenionym, pozwala się studentowi na wszystko, przymyka oko na nieobecności, naciąga oceny... można by książkę o tym napisać. Potem mamy w kraju magistrów ze średnią ocen ze studiów 2,75 lub nieco wyżej.
Dlatego madziamce ucz się gdzie chcesz. Co z tego, że niektórzy dojeżdżają z Myślenic codziennie do pracy czy szkoły? Ich wybór. Jak otworzysz prywatne przedszkole, nikt nie zapyta skąd masz dyplom, tylko ile kosztuje czesne.
W Krakowie są lepsze perspektywy... do imprezowania. Tam też poznasz więcej ludzi, im więcej tym lepiej. Postaraj się o akademik - wystarczy pójść we wrześniu do samorządu studentów, wolnych miejsc jest pełno.
dziękuję tym którzy nie krytykują tylko wyrażają własne zdanie, niestety przykro mi gdy czytam wypowiedzi innych bo to świadczy tylko o tym jacy są Myśleniczanie :(
Bo nas irytuje to, że przez podejście do sprawy typu "muszę sobie szybko załatwić papierek jak najprostszą drogą" cierpi potem całe społeczeństwo, a w szczególności magistrzy, którzy wypracowali sobie to wykształcenie poprzez bardzo ciężką pracę. I ja się irytuję, bo patrząc na takich ludzi jak Pani nóż mi się w kieszeni otwiera, że mój magister jest równy Pani przyszłemu stopniowi (toż to do końca nie Pani wina, tylko systemu, który nie tylko z przedszkolanek ale niedługo i z babć klozetowych zrobi magistrów).
Gdyby magister był zarezerwowany faktycznie jedynie dla mądrych, którzy potrafią poświęcić nauce kawał czasu (a nie bawić się np. w studia zaoczne, zwane w kręgach uczelnianych "śmiesznymi", ale niestety będącymi ogromnym źródłem dofinansowania) byłoby znacznie lepiej.
Do Pani mam tylko jeden żal - propaguje Pani cholernie destruktywne podejście, które niszczy cały potencjał naszego kraju. Jednym zdaniem zniszczyła sobie Pani reputację w tej całej rozmowie. Niech będzie Pani mądrzejsza, gdy kiedyś przyjdzie Pani decydować o rozwoju edukacyjnym swoich dzieci.
[cytat=def_ibrylator]madziamce napisał/a:odbiegacie od tematu forum, najpierw przeczytajcie temat, potem komentujcieA tak z ciekawości - pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna - kogo będziesz chciała "uczyć" jak idzie niż demograficzny ? Zwalniają ludzi z przedszkoli, część zamykają, a Ty tak jakby na siłę. Lepiej się przyznaj, że chcesz mieć jakiegokolwiek magistra, a tego zrobić najprościej.
A co Ty myslisz ze juz dzieci przestali robić? czy co? Jedne przedszkola zamykaja ale otwieraja następne. I to ze dziewczyna pisze ze to tylko papierek to ma racje, teraz ludzie bez wykształcenia bez matury zajmuja wysokie pozycje tylko dlatego ze mają znajomości a Ci z wyższym wykształceniem siedzą na d... w domu tylko dlatego ze nie mają nikogo znajomego co załatwi im dobra prace
Nikt nie krytykuje Madzi, Kasi czy Jadzi. Krytykujemy system. Przedszkolanka zaś to zawód wymagający gruntownego przygotowania i predyspozycji psychiczno- moralnych. Nie lekceważmy mgr. o tej specjalności. Studiująca w Myślenicach Madzia, Kasia czy Jadzia może być lepsza niż ta studiująca w Krakowie. Chodzi o system, który powoduje zniżkę poziomu, nadprodukcję mgr.. Także o fakt, że wójtem może być nieuk, a od byle urzędnika wymaga się wyższego wykształcenia czy " papierka" jak kto woli. Trzeba zacząć od góry. Skoro wójt bez wykształcenia, członek Zarządu Powiatu po zawodówce, ba szarpie się na starostę lub szarpał, pozostali o mizernym wykształceniu lub poziomie ogólnym, to jak tu wymagać od Madzi, Kasi czy Jadzi. Ponadto pracę się załatwia przeważnie u tych nieuków, a później dla świętego spokoju papierek dorabia. Dokąd zmierzamy? I tyle. Mimo wszystko uważam, że temat założony jako prowokacja.
był podobny temat, gdzie nie chcialam poruszac mojego wątku dlatego, że tam widniała tylko krytyka, tutaj chcialam tego uniknac jednak niestety nie udalo mi sie...
I tu zaczyna się ogromna dysputa na temat - jakie powinny być priorytety dla dziecka w przedszkolu ? Bo do wychowania maluchów i przygotowania ich do szkoły nigdy nie trzeba było magistrów, a przypominam, że szkolnictwo za starych czasów było w znacznie (!!) lepszej kondycji niż teraz. (Dzieci prowadzone przez "zwykłe" przedszkolanki były w pełni przygotowane do szkoły). Dzisiaj mamy magistrów od wszystkiego, a wyniki ich pracy są z roku na rok coraz gorsze (dzieci po przedszkolu nie potrafią pisać, czytać, dzieci po gimnazjum nie potrafią się wysłowić, dzieci po liceum ledwo zdają maturę). Pytanie więc stawiam - w którym kierunku dążymy ? Kultura zachodu nauczyła nas, że dzisiaj wszyscy muszą być magistrami. Tylko w tej drodze do magistra zapominają o nauce fachu, którego dzisiaj prawie nikt nie posiada. Za kilka lat znajdziemy w przedszkolach samych magistrów, ale ani jednej... prawdziwej przedszkolanki, "drugiej mamy".
Wspomnicie moje słowa, jak za kilkanaście lat przedszkolanki magistrówki będą się skarżyć, że dzieci nie mówią im per "Pani profesor" :)
Przyszłe magistry przedszkolanki, życzę Wam, żebym się mylił.
kiedyś studia to było coś, magister miał zapewnioną dobrą pracę. Moja mama po UJ, na którym studiowała mało ważne, mogło by się wydawać bibliotekoznawstwo, nie wiedziała do której szkoły iść do pracy, oferty miała ze wszystkich okolicznych. Brat mojej mamy studiował robotykę na AGH, drzwi się nie zamykały nawet w niedzielę. Babcia robiła wieczne awantury, żeby się w końcu zdecydował bo ona nie może spokojnie obiadu zjeść tylko przy drzwiach stoi.
Teraz jak widzę tych pseudo magistrów, którzy przychodzą czasem do naszej firmy to włos się jeży. Cwaniak, analfabeta z dyplomem z Uniwersytetu Pierdu Koziołka Matołka. Zdania nie potrafi sklecić ale na dzień dobry daj mu kierownika i 8 tyś pensji bo on jest magister.
łuuuu