I teraz tym postem stworzyłeś płaszczyznę do dyskusji.
Szkoda, że nasi sejmowi krajanie nie widzą problemu.
Może inaczej. Zapewne widzą. Tylko to lobby. Przeświadczenie, że jeśli górnikowi należy się, to dlaczego strażakom nie? /Pawlak end rodzina/, etc.
Tak dotarliśmy do dwóch odchodzących pokoleń, które póki co, trzymają sznurki władzy.
Clou problemu to umiejętność pozbawienia przywilejów dużych grup społecznych bez wywoływania niezadowolenia wyrażanego strajkami, głodówkami, rozszalałymi artykułami w prasie.
Przywilejów raz nadanych trudno jest pozbawić ludzi, uderzających ich po kieszeni, a to jest to, co KAŻDY nie lubi najbardziej.
Mentalność dwóch pokoleń ludzi wychowanych w socjalizmie nie sposób zmienić sekundowym podniesieniem ręki w głosowaniu sejmowym.
Myśleniczaninie, a według ciebie co taki szary obywatel może zrobić, żeby ten kraj zmienić? Przecież to nie ja zasiadam na wygodnym stołeczku w sejmie, nie ja piszę ustawy i nie ja je zatwierdzam, tylko właśnie ci "wybrańcy", ludzie wyznaczeni przez nas, którzy powinni bronić naszych interesów, dbać o nasze dobro itp. Wielki problem tkwi w tym, że nasz kraj powinien być ZARZĄDZANY a nie RZĄDZONY. Zarządzany przez najlepszych ekonomistów i menagerów, a nie rządzony przez matołów, którzy nie potrafią nic innego tylko kraść, kręcić afery i przy okazji zabawiać się ze swoimi sekretarkami bądź koleżankami partyjnymi :(
Sama też nie będę startować w wyborach z prostego powodu, po prostu na zarządaniu tak wielką instytucją jaką jest nasze państwo się nie znam. Ale chciałabym iść do wyborów z przekonaniem,że jest ktoś, kto się na tym zna i na kogo warto oddać głos. No niestety tego przekonania nie mam już od ładnych paru lat :(
Szary obywatel nie może nic innego tylko głosować lub protestować pod sejmem.
Może ci "wybrańcy" otrząsnęliby się gdyby do wyborów nikt nie poszedł? Ciekawe co by było, gdyby była zerowa frekfencja, żadnego oddanego głosu ? Może to dałoby do myślenia naszym politykom, że obywatele mają już dość takiej polityki. Hm...
I teraz tym postem stworzyłeś płaszczyznę do dyskusji.
Szkoda, że nasi sejmowi krajanie nie widzą problemu.
Może inaczej. Zapewne widzą. Tylko to lobby. Przeświadczenie, że jeśli górnikowi należy się, to dlaczego strażakom nie? /Pawlak end rodzina/, etc.
Tak dotarliśmy do dwóch odchodzących pokoleń, które póki co, trzymają sznurki władzy.
Clou problemu to umiejętność pozbawienia przywilejów dużych grup społecznych bez wywoływania niezadowolenia wyrażanego strajkami, głodówkami, rozszalałymi artykułami w prasie.
Przywilejów raz nadanych trudno jest pozbawić ludzi, uderzających ich po kieszeni, a to jest to, co KAŻDY nie lubi najbardziej.
Mentalność dwóch pokoleń ludzi wychowanych w socjalizmie nie sposób zmienić sekundowym podniesieniem ręki w głosowaniu sejmowym.
Myśleniczaninie, a według ciebie co taki szary obywatel może zrobić, żeby ten kraj zmienić? Przecież to nie ja zasiadam na wygodnym stołeczku w sejmie, nie ja piszę ustawy i nie ja je zatwierdzam, tylko właśnie ci "wybrańcy", ludzie wyznaczeni przez nas, którzy powinni bronić naszych interesów, dbać o nasze dobro itp. Wielki problem tkwi w tym, że nasz kraj powinien być ZARZĄDZANY a nie RZĄDZONY. Zarządzany przez najlepszych ekonomistów i menagerów, a nie rządzony przez matołów, którzy nie potrafią nic innego tylko kraść, kręcić afery i przy okazji zabawiać się ze swoimi sekretarkami bądź koleżankami partyjnymi :(
Sama też nie będę startować w wyborach z prostego powodu, po prostu na zarządaniu tak wielką instytucją jaką jest nasze państwo się nie znam. Ale chciałabym iść do wyborów z przekonaniem,że jest ktoś, kto się na tym zna i na kogo warto oddać głos. No niestety tego przekonania nie mam już od ładnych paru lat :(
Szary obywatel nie może nic innego tylko głosować lub protestować pod sejmem.
Może ci "wybrańcy" otrząsnęliby się gdyby do wyborów nikt nie poszedł? Ciekawe co by było, gdyby była zerowa frekfencja, żadnego oddanego głosu ? Może to dałoby do myślenia naszym politykom, że obywatele mają już dość takiej polityki. Hm...
Przy zerowej frekwencji plus jeden głos samego siebie wybierze posła. To zła droga rozumowania
wracając do mundurków to ówczesny minister mógł od razu wprowadzić dla wszystkich brunatne koszule
Kaczogniot - daj sobie naprawić konsolę źle korba steruje! ::D