Witam,
Chcialem zainicjowac ten watek z prostej przyczyny, troszke interesuje sie fotografia i troche robie, zakladam jednak ze sa wsrod was osoby o niebo bardziej zorietowane, wiedziace o tej sztuce conieco i znajace sie na sprzecie czy tez samych technikach fotografowania...
zalezy co chcesz pstrykac... fajny obiektyw jak za ta kase, dobrze ostrzy tylko swiatlo mu jest dobre potrzebne bo w ciemnych miejscach moze miec klopoty. mimo to dobra opcja z dluga ogniskowa na poczatek -> moge ci sprzedac mojego jesli chcesz :)
Wlasnie mam pytanko czy ostrzy w punkt czy z malym poslizgiem, na plus czy minus...w pomieszczeniach typu sala gimnastyczna srednio oswietlona na jakim czasie mozna robic?1/50 wyciagne na nim?? Dzieki za oferte, ale chyba jednak wybiore nowy gwarancyjny itd. wiesz o co chodzi:-) Pozdrawiam
Co do obiektywu to mam taki, za tą cenę niestety nie ma nic lepszego. Jednak zdecydowanie polecam niewiele droższy model sigma 70-300 APO DG MACRO bo ma powłoke antyrefleksyjną i zmniejszającą aberracje i lepsze opinie. Co to konkretów to głośny wolny i czasem zawodny autofocus. Źle sprawdza sie w ciemnych pomieszczeniach no i jest trochę ciemny ale ogólnie da sie to przeboleć i na początek jest spoko. W pomieszczeniach jest trochę ciasny i 1/50 może i wyciągniesz ale nie zamrozisz ruchu.
Co do pytania Anii to zależy ile masz kasy i co dla ciebie znaczy osoba początkująca. Zdecydowanie polecam jakąś lustrzankę amatorską bo ma zdecydowanie więcej możliwości. Canon 350D, 400D(sam takiej używam) lub jakiś nikon. D40x Sony, Pentax, Olympus. Do wyboru do koloru:)
Początkująca czyli -nie mająca nigdy w rękach lustrzanki :) Trochę szukałam ,czytałam i słyszałam, że Canon 350D i NIkon D50, to byłby dobry sprzęt na początek ,a skoro to potwierdzasz ,to coś w tym musi być;) Chyba się skuszę na jeden z nich , a może ktoś ma jeszcze jakieś sugestie ???Chętnie poczytam.
Sony i Pentax mają trochę lepsze ceny w stosunku co tego co mają w środku jednak to jest mniej znana firma na rynku lustrzanek i wolałem wziąć 400d i jestem z niego bardzo zadowolony a to to samo co 350D. Przede wszystkim Canon'y mają lepszą matryce i nawet na ISO 800 prawie nie widać szumu... Ale podobno każdy zachwala to co ma.
To zalezy jakie masz podejscie do fotografii, co chcesz robic i na czym ci w aparacie zalezy:
Jesli bedziesz sie rozwijal fotograficznie i masz do tego troszke gotowki, to lustrzanka bedzie fajna, mozna juz canona d400, lub Nikona d80 kupic w niewielkiej cenie, do tego obioektyw albo kit, bo to zawsze dobre na poczatek, a potem cos(obiektyw) dluzszego czy krotkiego, zalezy od pozniejszych potrzeb...
Jeśli nie masz nic przeciw noszeniu malej torby i podchodzisz do fotografowania ambitniej niz robienie fotek "u cioci na imieninach" to cos bardziej zaawansowanego typu Canon G9, rowniez niedrogo bo ok 1600zł a jakosc chyba najlepsza z mozliwych no i wytrzymalosc, seria G Canona jest uznana za jedna z najlepszych serii tego producenta, aparacik ten ma dosc duzy zakres ogniskowej i fajne szklo, do tego mozna zapakowac konwerter i dedykowana lampe błyskowa, wiec mozliwosci rozbudowy jest sporo...
Jesli natomiast chcesz zaczac i miec cos "do kieszeni" to firma generalnie nie gra roli, Canon PowerShot S5 IS jest fajnym rozwiazaniem i dosc niedrogim, ale musisz zaopatrzyc sie w mala torbe, poza tym aparacik w miare znanej firmy do 1000zł bedzie dobrym wyjsciem
Na poczatek to tyle, w skrócie przedstawilem jak dziela sie aparaty, chetnie podyskutuje i doradze, specem nie jestem ale cos tam liznalem tematu...:-)) Pozdrawiam i zapraszam do wymiany spostrzezen i opini:-))
Generalnie to ,interesuje mnie fotografia pejzaży -góry,góry mnóstwo gór ,anomalie pogodowe, monumentalne zamki ...itp,itd. Często bywam ,w różnych fajnych miejscach ,i wtedy jedyne czego mi brak to dobrego sprzętu .I pod tym kątem ,najlepiej było by mi dopasować aparacik . A do cioci na imieniny to zdecydowanie cyfrówka wystarczy :):)
Jednak na fotografię gór najlepsza lustrzanka. Nawet KIT jest w miarę szeroki i wystarczy. Do tego Statyw, Filtr polaryzacyjny albo połówkowy i baardzo fajne efekty. :):) swoją drogą Zawsze chciałem dużo podróżować po Górach i monumentalnych zamkach...;) Zdjęcia pejzaży są super, na razie nie mam z kim .
Widzisz, z lustrzankami jest ten problem ze obiektyw kitowy po pewnym czasie ci przestanie wystarczac, i jesli chcesz robic góry, to nastepnym zakupem pewnie bedzie jakis szeroki sprzet..jednak warto, warto bo daje mase radosci i lustrzanka daje swietna jakosc..
Moj znajomy jednakze posiadał aparacik Canon G5 i rowniez plenerkował, z czego byl bardzo zadowolony.
Co do aparatu..mhm, ja jestem zagorzałym Nikonowcem, ale Canony równiez dopuszczam do uzytku...jesli masz kupic lustrzanke to wybieraj pomiedzy tymi dwoma firmami, sa sprawdzone i naprawde dobre...jesli chodzi o reszte firm to niemam przekonania, zwlaszcza jelsi chpdzi o szkła, nie sa najlepszej jakosci i ostrosci moglyby lepiej trzymac..znam z doswiadczen moich znajomych ktozy kupili takie wynalazki jak FinePix..
A jak myślicie , czy zakup używanego sprzętu to dobry pomysł? Wiadomo że nie ma to jak nówka , ale jak można kupić coś dużo taniej ,to czy warto? Czy występuje coś takiego jak zużycie ,które ma wpływ na jakość fotek, chyba nie???
Mhm, używka to uzywka, nigdy nie wiesz co kupujesz, no i dlaczego ktos sprzedaje...w cyfrówkach ocena sperzetu jest o tyle trudniejsza ze to elektronika i o uszkodzenie niewidoczne gołym okiem bardzo latwo jesli masz pewniaka to spoko,w lustrzankach kliszowych to duzo prostrsze..sprawdz tylko przebieg, czyli ilosc wykonanych zdjec, bo kazda matryca ma swoja zywotnosc, w aparatach klasy d50, czy d400 to bedzie w granicach 50000 klatek...co nie jest wbrew pozorom tak duzo sprawdz tez czy szkło czy jest czyste, bez rys, obudowa rowniez swiadczy o tym jak wlasciciel szanuje swoj sprzet i ile fotek nim wypstrykal..osobiscie polecam nowy sprzet, chyab ze masz naprawde pewna osobe ktora nie zrobi cie w jajo..w lustrzance najwazniejsze jest szkło, wiec musi byc w dobrym stanie..
Szkło szkłem ale najgorsza jest brudna matryca. Obiektyw można wyczyścić jeśli sie zabrudzi ale jeśli kupisz lustrzankę z zababraną matrycą to może sie okazać że będzie sie nadawała tylko do wymiany, a często dlatego ludzie sprzedają lustrzanki. Zużyta migawka też długo nie pochodzi. a 50tyś zdjęć to naprawdę mało. Mam aparat trochę ponad pół roku i 18tyś zdjęć na liczniku....
[quote=Anii]A jak myślicie , czy zakup używanego sprzętu to dobry pomysł? Wiadomo że nie ma to jak nówka , ale jak można kupić coś dużo taniej ,to czy warto? Czy występuje coś takiego jak zużycie ,które ma wpływ na jakość fotek, chyba nie???[/quote]
warto, jeśli kupuje się z miarę sprawdzonego źródła, już na pierwszy rzut oka można stwierdzić czy właściciel dbał o swój sprzęt.
p.s. ja też jak na początek polecam d400, jest to w miarę nowy model i kupując nawet używany jest większa szansa na to że był jeszcze mało użytkowany, a być może będzie miał jeszcze gwarancję.
Dzięki chłopaki , za cenne rady . Jak już posiądę ,jeden z tych modeli (i uda mi się rozszyfrować system działania tego sprzętu:) ) to napewno wrzucę tu jedną fotke.Pozdrawiam ;)
a co możecie powiedzieć na temat lustrzanek sony serii alfa, w końcu sony wykupiła minolte czy jakoś tak, więc korzysta z jej doświadczenia, na elektronice chyba japońce się znają, w końcu od zawsze to robili, a szkło niemieckie... karl zeiss...
i mam jeszcze jedno pytanie jak z bateriami, w końcu to cyfrówki, jak to mają z tym canony, nikony, olympusy... z praktyki.
Miałem okazję robić zdjęcia Alfą 200 i muszę przyznać, że jest to ciekawa konstrukcja i bardzo dobrze sobie radzi - choć swojego Canona bym na nią nie zamienił. Co do baterii są to akumulatorki, ta z Canona bardzo długo trzyma, ta z Alfy trochę krócej - ale tak czy tak zawsze warto mieć jedną lub dwie zapasowe w torbie jeśli mamy w planach dłuższe fotografowanie.
200 to chyba model podstawowy, w sam raz dla amatorów, ale martwi mnie że bateria nie jest super trzymająca, bo przecież początkujący musi się troche "pobawić" ... sprzętem?
poważnie - to baterie zużywamy najczęściej przy zoomowaniu no i przy korzystaniu z lampy. A jeśli uczymy się no to tych ujęć troche robimy, w końcu dla własnej satysfakcji.
Przyznam się szczerze, że zaskoczył mnie wcześniejszy post, że sprzęt wytrzyma ok. 50 000 fotek. Dobrze, że analogową lustrzane zostawiłem dla potomnych.
Kurcze człowiek żyje w nieświadomości, czy to tyczy się również compactowych cyfrówek?
Mam pytanie do ekspertów; Dowiedziałem sie że siostrzeniec od dłuższego czasu składa na aparat Canon EOS Rebel XSi. Idą swięta, zastanawiam sie nad zakupem dla niego tego fotoaparatu. Prosze o jakieś rzetelne za i przeciw. A może kupić coś innego? Z góry dziękuję za opinie.
Canon 450D (USA: XSi) jest dobrym aparatem, wystarczy mu na pewno na początek. Ewentualna druga opcja to np. 40D, który posiada magnezowe body, niższe szumy, dwa razy większą ilość FPS (frames per second), jest cięższy (to na plus), lepsze uszczelnienia, mniej napakowaną matrycę (im mniej napakowanych pikseli w matrycę, tym zazwyczaj mniejsze szumy na wysokim ISO). Jednym słowem za podobną kasę można kupić aparacik o "półkę wyżej", ale to zależy od umiejętności i preferencji. Jeśli siostrzeniec miał już długą przygodę z aparatami to możliwe, że doceni te właściwości, które opisałem powyżej. Praca z 40D (posiadam 30D) jest o niebo lepsza, nieporównywalna ergonomia. Jakimś rozwiązaniem może być kupno modelu starczego (np. 400D, 30D) i dokupienia przynajmniej standardowej portretówki (Canon 50 1.8 II).
450D to dobry aparacik ze stajni Canona. Myślę, że dobry wybór dla początkującego w dziedzinie dSLR'ów.
Przy zakupie lustrzanki trzeba pamiętać także o obiektywie, więc siostrzeniec może kupić coś za swoje, ew. możesz pomyśleć nad używanym lustrem i jakimś
obiektywem.
W sumie szkoda, ze Nikon nie ma w tej cenie czegoś ciekawego (oprócz D80 z matryca CCD), D90 (sporo lepszy niż 450D) jest już troszkę droższy, za to Nikon ma lepszej jakości półkę entry-level (dla początkujących).
Jeśli wiesz, że ten model mu zupełnie odpowiada, to mogę Ci powiedzieć, że na pewno będzie to aparat wystarczający, a nawet dużo na wyrost.
Witam,
Chcialem zainicjowac ten watek z prostej przyczyny, troszke interesuje sie fotografia i troche robie, zakladam jednak ze sa wsrod was osoby o niebo bardziej zorietowane, wiedziace o tej sztuce conieco i znajace sie na sprzecie czy tez samych technikach fotografowania...
Od razu mam, pytanko co do obiektywiku na którego mam ochote, co o nim sadzicie, http://www.sigma-foto.pl/index.php?q=node/93
prosze tez o jakies sugestie i dobre rady
Oczywiscie ten watek jest mam nadzieje startem do nowego rozwijajacego sie tematu :-)
zalezy co chcesz pstrykac... fajny obiektyw jak za ta kase, dobrze ostrzy tylko swiatlo mu jest dobre potrzebne bo w ciemnych miejscach moze miec klopoty. mimo to dobra opcja z dluga ogniskowa na poczatek -> moge ci sprzedac mojego jesli chcesz :)
Wlasnie mam pytanko czy ostrzy w punkt czy z malym poslizgiem, na plus czy minus...w pomieszczeniach typu sala gimnastyczna srednio oswietlona na jakim czasie mozna robic?1/50 wyciagne na nim?? Dzieki za oferte, ale chyba jednak wybiore nowy gwarancyjny itd. wiesz o co chodzi:-) Pozdrawiam
O to ja też mam pytanko , jaki model aparatu polecilibyście osobie początkującej.
Co do obiektywu to mam taki, za tą cenę niestety nie ma nic lepszego. Jednak zdecydowanie polecam niewiele droższy model sigma 70-300 APO DG MACRO bo ma powłoke antyrefleksyjną i zmniejszającą aberracje i lepsze opinie. Co to konkretów to głośny wolny i czasem zawodny autofocus. Źle sprawdza sie w ciemnych pomieszczeniach no i jest trochę ciemny ale ogólnie da sie to przeboleć i na początek jest spoko. W pomieszczeniach jest trochę ciasny i 1/50 może i wyciągniesz ale nie zamrozisz ruchu.
Co do pytania Anii to zależy ile masz kasy i co dla ciebie znaczy osoba początkująca. Zdecydowanie polecam jakąś lustrzankę amatorską bo ma zdecydowanie więcej możliwości. Canon 350D, 400D(sam takiej używam) lub jakiś nikon. D40x Sony, Pentax, Olympus. Do wyboru do koloru:)
Początkująca czyli -nie mająca nigdy w rękach lustrzanki :) Trochę szukałam ,czytałam i słyszałam, że Canon 350D i NIkon D50, to byłby dobry sprzęt na początek ,a skoro to potwierdzasz ,to coś w tym musi być;) Chyba się skuszę na jeden z nich , a może ktoś ma jeszcze jakieś sugestie ???Chętnie poczytam.
Sony i Pentax mają trochę lepsze ceny w stosunku co tego co mają w środku jednak to jest mniej znana firma na rynku lustrzanek i wolałem wziąć 400d i jestem z niego bardzo zadowolony a to to samo co 350D. Przede wszystkim Canon'y mają lepszą matryce i nawet na ISO 800 prawie nie widać szumu... Ale podobno każdy zachwala to co ma.
To zalezy jakie masz podejscie do fotografii, co chcesz robic i na czym ci w aparacie zalezy:
Jesli bedziesz sie rozwijal fotograficznie i masz do tego troszke gotowki, to lustrzanka bedzie fajna, mozna juz canona d400, lub Nikona d80 kupic w niewielkiej cenie, do tego obioektyw albo kit, bo to zawsze dobre na poczatek, a potem cos(obiektyw) dluzszego czy krotkiego, zalezy od pozniejszych potrzeb...
Jeśli nie masz nic przeciw noszeniu malej torby i podchodzisz do fotografowania ambitniej niz robienie fotek "u cioci na imieninach" to cos bardziej zaawansowanego typu Canon G9, rowniez niedrogo bo ok 1600zł a jakosc chyba najlepsza z mozliwych no i wytrzymalosc, seria G Canona jest uznana za jedna z najlepszych serii tego producenta, aparacik ten ma dosc duzy zakres ogniskowej i fajne szklo, do tego mozna zapakowac konwerter i dedykowana lampe błyskowa, wiec mozliwosci rozbudowy jest sporo...
Jesli natomiast chcesz zaczac i miec cos "do kieszeni" to firma generalnie nie gra roli, Canon PowerShot S5 IS jest fajnym rozwiazaniem i dosc niedrogim, ale musisz zaopatrzyc sie w mala torbe, poza tym aparacik w miare znanej firmy do 1000zł bedzie dobrym wyjsciem
Na poczatek to tyle, w skrócie przedstawilem jak dziela sie aparaty, chetnie podyskutuje i doradze, specem nie jestem ale cos tam liznalem tematu...:-)) Pozdrawiam i zapraszam do wymiany spostrzezen i opini:-))
Generalnie to ,interesuje mnie fotografia pejzaży -góry,góry mnóstwo gór ,anomalie pogodowe, monumentalne zamki ...itp,itd. Często bywam ,w różnych fajnych miejscach ,i wtedy jedyne czego mi brak to dobrego sprzętu .I pod tym kątem ,najlepiej było by mi dopasować aparacik . A do cioci na imieniny to zdecydowanie cyfrówka wystarczy :):)
Jednak na fotografię gór najlepsza lustrzanka. Nawet KIT jest w miarę szeroki i wystarczy. Do tego Statyw, Filtr polaryzacyjny albo połówkowy i baardzo fajne efekty. :):) swoją drogą Zawsze chciałem dużo podróżować po Górach i monumentalnych zamkach...;) Zdjęcia pejzaży są super, na razie nie mam z kim .
Widzisz, z lustrzankami jest ten problem ze obiektyw kitowy po pewnym czasie ci przestanie wystarczac, i jesli chcesz robic góry, to nastepnym zakupem pewnie bedzie jakis szeroki sprzet..jednak warto, warto bo daje mase radosci i lustrzanka daje swietna jakosc..
Moj znajomy jednakze posiadał aparacik Canon G5 i rowniez plenerkował, z czego byl bardzo zadowolony.
Co do aparatu..mhm, ja jestem zagorzałym Nikonowcem, ale Canony równiez dopuszczam do uzytku...jesli masz kupic lustrzanke to wybieraj pomiedzy tymi dwoma firmami, sa sprawdzone i naprawde dobre...jesli chodzi o reszte firm to niemam przekonania, zwlaszcza jelsi chpdzi o szkła, nie sa najlepszej jakosci i ostrosci moglyby lepiej trzymac..znam z doswiadczen moich znajomych ktozy kupili takie wynalazki jak FinePix..
A jak myślicie , czy zakup używanego sprzętu to dobry pomysł? Wiadomo że nie ma to jak nówka , ale jak można kupić coś dużo taniej ,to czy warto? Czy występuje coś takiego jak zużycie ,które ma wpływ na jakość fotek, chyba nie???
Mhm, używka to uzywka, nigdy nie wiesz co kupujesz, no i dlaczego ktos sprzedaje...w cyfrówkach ocena sperzetu jest o tyle trudniejsza ze to elektronika i o uszkodzenie niewidoczne gołym okiem bardzo latwo jesli masz pewniaka to spoko,w lustrzankach kliszowych to duzo prostrsze..sprawdz tylko przebieg, czyli ilosc wykonanych zdjec, bo kazda matryca ma swoja zywotnosc, w aparatach klasy d50, czy d400 to bedzie w granicach 50000 klatek...co nie jest wbrew pozorom tak duzo sprawdz tez czy szkło czy jest czyste, bez rys, obudowa rowniez swiadczy o tym jak wlasciciel szanuje swoj sprzet i ile fotek nim wypstrykal..osobiscie polecam nowy sprzet, chyab ze masz naprawde pewna osobe ktora nie zrobi cie w jajo..w lustrzance najwazniejsze jest szkło, wiec musi byc w dobrym stanie..
Szkło szkłem ale najgorsza jest brudna matryca. Obiektyw można wyczyścić jeśli sie zabrudzi ale jeśli kupisz lustrzankę z zababraną matrycą to może sie okazać że będzie sie nadawała tylko do wymiany, a często dlatego ludzie sprzedają lustrzanki. Zużyta migawka też długo nie pochodzi. a 50tyś zdjęć to naprawdę mało. Mam aparat trochę ponad pół roku i 18tyś zdjęć na liczniku....
[quote=Anii]A jak myślicie , czy zakup używanego sprzętu to dobry pomysł? Wiadomo że nie ma to jak nówka , ale jak można kupić coś dużo taniej ,to czy warto? Czy występuje coś takiego jak zużycie ,które ma wpływ na jakość fotek, chyba nie???[/quote]
warto, jeśli kupuje się z miarę sprawdzonego źródła, już na pierwszy rzut oka można stwierdzić czy właściciel dbał o swój sprzęt.
p.s. ja też jak na początek polecam d400, jest to w miarę nowy model i kupując nawet używany jest większa szansa na to że był jeszcze mało użytkowany, a być może będzie miał jeszcze gwarancję.
Dzięki chłopaki , za cenne rady . Jak już posiądę ,jeden z tych modeli (i uda mi się rozszyfrować system działania tego sprzętu:) ) to napewno wrzucę tu jedną fotke.Pozdrawiam ;)
No to powodzenia i wielu sukcesów..czekamy na fotki :-)
a co możecie powiedzieć na temat lustrzanek sony serii alfa, w końcu sony wykupiła minolte czy jakoś tak, więc korzysta z jej doświadczenia, na elektronice chyba japońce się znają, w końcu od zawsze to robili, a szkło niemieckie... karl zeiss...
i mam jeszcze jedno pytanie jak z bateriami, w końcu to cyfrówki, jak to mają z tym canony, nikony, olympusy... z praktyki.
Miałem okazję robić zdjęcia Alfą 200 i muszę przyznać, że jest to ciekawa konstrukcja i bardzo dobrze sobie radzi - choć swojego Canona bym na nią nie zamienił. Co do baterii są to akumulatorki, ta z Canona bardzo długo trzyma, ta z Alfy trochę krócej - ale tak czy tak zawsze warto mieć jedną lub dwie zapasowe w torbie jeśli mamy w planach dłuższe fotografowanie.
200 to chyba model podstawowy, w sam raz dla amatorów, ale martwi mnie że bateria nie jest super trzymająca, bo przecież początkujący musi się troche "pobawić" ... sprzętem?
poważnie - to baterie zużywamy najczęściej przy zoomowaniu no i przy korzystaniu z lampy. A jeśli uczymy się no to tych ujęć troche robimy, w końcu dla własnej satysfakcji.
Przyznam się szczerze, że zaskoczył mnie wcześniejszy post, że sprzęt wytrzyma ok. 50 000 fotek. Dobrze, że analogową lustrzane zostawiłem dla potomnych.
Kurcze człowiek żyje w nieświadomości, czy to tyczy się również compactowych cyfrówek?
KIJ W MROWISKO 2009
Mam pytanie do ekspertów; Dowiedziałem sie że siostrzeniec od dłuższego czasu składa na aparat Canon EOS Rebel XSi. Idą swięta, zastanawiam sie nad zakupem dla niego tego fotoaparatu. Prosze o jakieś rzetelne za i przeciw. A może kupić coś innego? Z góry dziękuję za opinie.
Witaj.
Canon 450D (USA: XSi) jest dobrym aparatem, wystarczy mu na pewno na początek. Ewentualna druga opcja to np. 40D, który posiada magnezowe body, niższe szumy, dwa razy większą ilość FPS (frames per second), jest cięższy (to na plus), lepsze uszczelnienia, mniej napakowaną matrycę (im mniej napakowanych pikseli w matrycę, tym zazwyczaj mniejsze szumy na wysokim ISO). Jednym słowem za podobną kasę można kupić aparacik o "półkę wyżej", ale to zależy od umiejętności i preferencji. Jeśli siostrzeniec miał już długą przygodę z aparatami to możliwe, że doceni te właściwości, które opisałem powyżej. Praca z 40D (posiadam 30D) jest o niebo lepsza, nieporównywalna ergonomia. Jakimś rozwiązaniem może być kupno modelu starczego (np. 400D, 30D) i dokupienia przynajmniej standardowej portretówki (Canon 50 1.8 II).
450D to dobry aparacik ze stajni Canona. Myślę, że dobry wybór dla początkującego w dziedzinie dSLR'ów.
Przy zakupie lustrzanki trzeba pamiętać także o obiektywie, więc siostrzeniec może kupić coś za swoje, ew. możesz pomyśleć nad używanym lustrem i jakimś
obiektywem.
W sumie szkoda, ze Nikon nie ma w tej cenie czegoś ciekawego (oprócz D80 z matryca CCD), D90 (sporo lepszy niż 450D) jest już troszkę droższy, za to Nikon ma lepszej jakości półkę entry-level (dla początkujących).
Jeśli wiesz, że ten model mu zupełnie odpowiada, to mogę Ci powiedzieć, że na pewno będzie to aparat wystarczający, a nawet dużo na wyrost.
Pozdrawiam :]
Mogę zaproponować używany Pentax K10D z przebiegiem ok. 6900 klatek (to jest pikuś naprzeciw żywotności matrycy obliczonej na 100 000 klapnięć)
U Pentaxa niestety trudno z tanimi szkłami na początek. I tak chyba mówimy tutaj o nówkach.