[quote=cygnus]Lubicie kino katastroficzne? Ja lubie, może ktoś podrzuci tytuł filmu który warto obejrzeć.[/quote]
Cygnus
Wybierz dowolny polski film nakręcony po upadku komuny i idź do kina. To będzie film katastroficzny. Gdybyś jednak chciał precyzyjnego polecenia to polecam Janosika. Co prawda w zamiarze jest film historyczno - przygodowy posiada jednak sporo scen katastroficzno -erotycznych oraz jako bonus sceny katastroficzno - oniryczne i katastroficzno - batalistyczne (te ostatnie to właściwie sceny bójkowo - ziemniaczane). Jednak ze względu na koprodukcję ze Słowakami nie sposób mu odmówić niekatastroficznych momentów na przyklad: wspaniale fotografowane Tatry.
;)
Same dobre rzeczy mówią o "Bękartach Wojny". Zaczynam się powoli kusić na wyjazd do kina, tym bardziej, że można by z tytułem utożsamić redakcję SEDNA.
Bardzo dobry film z tych, które oglądałem niedawno to "Vera Drake" uprzedzam jednak, że nie jest to film rozrywkowy tylko dramat. Jednak nie większy niż posiedzenie RM w Myślenicach.
Cyrk, na Ciebie można liczyć;) To ja Ci się odwdzięczę i proponuje znakomity obraz jakim jest "Madagaskar 2". Niesamowicie dramatyczna scena lądowania samolotu trzyma w napięciu. Sądząc po Twoim nowym avatarze, to obsada również powinna przypaść do gustu;)
Mój nowy avatar Cygnusie sugeruje, że zamierzam wziąść udział w wyborach. Nie jestem jednak pewien czy w tej sprawie uzyskam swoje pozwolenie.
Moje marzenie aby usiąść i podyskutowac w jednej sali z najtęższymi głowami w gminie jest co prawda wprost proporcjonalne do skali talentu niejakiego Rolanda Emmericha autora filmu "Pojutrze". Film "Pojutrze" widziałem co prawda krótko bo zalerdwie 5 minut, jednak inne dokonania Pana Rolanda - "Godzilla", "Independence day" - można porównać jedynie do jakości projektu ronda pod strażnicą.
Czy "Pojutrze" jest lepszym filmem niż wymienione?
Czy warto nadrobić zaległość?
Proszę o odpowiedź, nie chciałbym bowiem nieprotrzebnie tracić czasu, który mogę poświęcić na powtórną lekturę ostatniego - fascynujacego numeru Myślenickiej.
Cyrk czy "Pojutrze" to dobry film, cóż, pytanie nie jest proste i odpowiedź nie łatwa.
Wszystko zalezy od tego czego szukamy w kinie i czego oczekujemy od filmu. Jeżeli film to ma być rozrywka i tylko rozrywka to warto oglądnąć tak "Pojutrze" jak i "Dzień Niepodległości", i nie nalezy się "przejmować" pompatycznością amerykańskiego kina, flagami, białym domem i prezdentem podnoszącym na duchu przerażonych amerykańskich obywateli, ba prezydentem USA który podnosi na duchu całą ludzkość.
Jeżeli chcesz oglądać film i cierpieć(jak bohaterowie) katusze duszy i ciała, to może "Dom Dusz" wymieniany już "Angielski Pacjent" itp...
p.s. Godzilla, to kinowy gniot, ale lepszy niż Niewolnica Isaura.
to wy chyba Blade'a wiecznego łowcy nie oglądaliście to dopiero wypasiony film, z innej kategorii to 13 duchów, resident Evil transformery, transporter itd itp itd : ) jest dużo fajnych filmów, jednak niestety ostatnio na ekrany kin wychodzą coraz to głupsze :/
Cygnus - czytałam książkę "Folwark zwierzęcy", gdyż za moich czasów była lekturą obowiązkową ;) Poza tym uważam, że każdy powinien ją przeczytać. Film nie odbiega od książki.
Co do filmów katastroficznych, to również je uwielbiam i oglądałam wszelkie możliwe z tornadami, trzęsieniami ziemi, ufo i co tam jeszcze wymyślili. Muszę sięgnąć do filmoteki, to podrzucę tytuły, teraz przychodzi mi do głowy "Jądro" i "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia".
Dzisiaj TVP wyemitowała starą sztuke teatralną pt. "Kolacja na cztery ręce"
Wszystkim młodszym forumowiczom polecam, jesli nie widzieli ten genialny spektakl opowiadający zmyśloną historię wpólnej kolacji Fryderyka Haendla i Jana Sebastiana Bacha.
Mogłaby z powodzeniem zastąpic niejeden film a gra w niej jedynie trzech aktorów:
Janusz Gajos, Roman Wilhelmi i Jerzy Trela.
Łza się w oku kręci za tymi panami, z których jeden (Wilhelmi) juz nie żyje a dwóch się mocno postarzało.
Potem człowiek się budzi i przypomina sobie o Szycu, Mroczkach i Pazurze.
;)
Ja drogi Cyrku myślę, że trzeba dać nowemu pokoleniu aktorów troche czasu. Życie i czas zweryfikują kto jest dobrym aktorem, tzn. na Mroczków bym nie liczył:)
Obejrzałem "Gran Torino" dziadek Clint jak zwykle w swoim stylu. Pozostał cowboyem i jak w każdym filmie pędzi bydło, jakie by ono nie było. Film dla ludzi szukających przygnębiającej rozrywki. Warto obejrzeć.
Post pierwotnie do usunięcia wykorzytam na reklamę Districtu 9. Nie wiem czy to naprawdę dobry flm ale tak mi się wydaje. Niestety również i ten film schlebia tandetnym trendom. Mimo to jest godny polecenia.
Nie polecam za to francuskiej komedii: "Jeszcze dalej niż północ". Film jest najwyżej przeciętny, familijnie śmieszny z nieco pierdołowatym humorem. Może czasu się przy nim nie traci, ale na pewno nie jest w stanie sprostać rozpowszechnianej o sobie opinii.
;)
Polecam obraz Ridley'a Scott'a "Niebiańskie Królestwo" oryg "Kingdom of Heaven".
Fascynujące lokacje Maroka, i okolic Jerozolimy, w których umieszczono historycznie poprawną nowele o rycerzu który przyłącza się do Krucjaty żeby odnaleźć ojca. Film pokazuje krucjaty od "kuchni" walkę wewnętrznych przekonań w zderzeniu z zastraszającą rzeczywistością i błednym postrzeganiu innej wiary.
Dla mnie osobiście perełka aktorska, Eddiego Nortona który gra Króla Baldwina IV. I jak zwykle piękna i uwodzicielska, Eva Green grająca Sybillę.
Ja byłem na 2012.Jeżeli ktoś lubi efekty specjalne,to warto zobaczyć.Ale nie nastawiaj się cygnusie na głębszą treść.Typowo amerykański badziew z prezydentem poświęcającym swoje życie dla dobra innych.Taaa...
Na ambitne kino nie liczyłem, a prezydent machający flagą w paso-gwiazdki nie zaskoczy mnie na żadnym amerykańskim filmie. Oni już tak mają ratują świat głębokimi mowami, są życzliwi, od ust sobie odejmą zeby innym dać, wyrozumiali... no do rany przyłóż(i gangrena). Tacy są zawsze pomocni i bohaterscy , ale raczej tylko na filmach.
[quote=cygnus]Lubicie kino katastroficzne? Ja lubie, może ktoś podrzuci tytuł filmu który warto obejrzeć.[/quote]
Cygnus
Wybierz dowolny polski film nakręcony po upadku komuny i idź do kina. To będzie film katastroficzny. Gdybyś jednak chciał precyzyjnego polecenia to polecam Janosika. Co prawda w zamiarze jest film historyczno - przygodowy posiada jednak sporo scen katastroficzno -erotycznych oraz jako bonus sceny katastroficzno - oniryczne i katastroficzno - batalistyczne (te ostatnie to właściwie sceny bójkowo - ziemniaczane). Jednak ze względu na koprodukcję ze Słowakami nie sposób mu odmówić niekatastroficznych momentów na przyklad: wspaniale fotografowane Tatry.
;)
Same dobre rzeczy mówią o "Bękartach Wojny". Zaczynam się powoli kusić na wyjazd do kina, tym bardziej, że można by z tytułem utożsamić redakcję SEDNA.
Bardzo dobry film z tych, które oglądałem niedawno to "Vera Drake" uprzedzam jednak, że nie jest to film rozrywkowy tylko dramat. Jednak nie większy niż posiedzenie RM w Myślenicach.
Kaper, "Pojutrze" mam w swojej kolekcji, niezły.
Cyrk, na Ciebie można liczyć;) To ja Ci się odwdzięczę i proponuje znakomity obraz jakim jest "Madagaskar 2". Niesamowicie dramatyczna scena lądowania samolotu trzyma w napięciu. Sądząc po Twoim nowym avatarze, to obsada również powinna przypaść do gustu;)
Mój nowy avatar Cygnusie sugeruje, że zamierzam wziąść udział w wyborach. Nie jestem jednak pewien czy w tej sprawie uzyskam swoje pozwolenie.
Moje marzenie aby usiąść i podyskutowac w jednej sali z najtęższymi głowami w gminie jest co prawda wprost proporcjonalne do skali talentu niejakiego Rolanda Emmericha autora filmu "Pojutrze". Film "Pojutrze" widziałem co prawda krótko bo zalerdwie 5 minut, jednak inne dokonania Pana Rolanda - "Godzilla", "Independence day" - można porównać jedynie do jakości projektu ronda pod strażnicą.
Czy "Pojutrze" jest lepszym filmem niż wymienione?
Czy warto nadrobić zaległość?
Proszę o odpowiedź, nie chciałbym bowiem nieprotrzebnie tracić czasu, który mogę poświęcić na powtórną lekturę ostatniego - fascynujacego numeru Myślenickiej.
Cyrk czy "Pojutrze" to dobry film, cóż, pytanie nie jest proste i odpowiedź nie łatwa.
Wszystko zalezy od tego czego szukamy w kinie i czego oczekujemy od filmu. Jeżeli film to ma być rozrywka i tylko rozrywka to warto oglądnąć tak "Pojutrze" jak i "Dzień Niepodległości", i nie nalezy się "przejmować" pompatycznością amerykańskiego kina, flagami, białym domem i prezdentem podnoszącym na duchu przerażonych amerykańskich obywateli, ba prezydentem USA który podnosi na duchu całą ludzkość.
Jeżeli chcesz oglądać film i cierpieć(jak bohaterowie) katusze duszy i ciała, to może "Dom Dusz" wymieniany już "Angielski Pacjent" itp...
p.s. Godzilla, to kinowy gniot, ale lepszy niż Niewolnica Isaura.
to wy chyba Blade'a wiecznego łowcy nie oglądaliście to dopiero wypasiony film, z innej kategorii to 13 duchów, resident Evil transformery, transporter itd itp itd : ) jest dużo fajnych filmów, jednak niestety ostatnio na ekrany kin wychodzą coraz to głupsze :/
Właśnie skończyłem oglądać "Gran Torino" - doskonały film, doskonałego Clinta Estwooda.
Polecam wszystkim.
pamięta ktoś serial "zmiennicy" ? :)
Cygnus - czytałam książkę "Folwark zwierzęcy", gdyż za moich czasów była lekturą obowiązkową ;) Poza tym uważam, że każdy powinien ją przeczytać. Film nie odbiega od książki.
Co do filmów katastroficznych, to również je uwielbiam i oglądałam wszelkie możliwe z tornadami, trzęsieniami ziemi, ufo i co tam jeszcze wymyślili. Muszę sięgnąć do filmoteki, to podrzucę tytuły, teraz przychodzi mi do głowy "Jądro" i "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia".
Dzisiaj TVP wyemitowała starą sztuke teatralną pt. "Kolacja na cztery ręce"
Wszystkim młodszym forumowiczom polecam, jesli nie widzieli ten genialny spektakl opowiadający zmyśloną historię wpólnej kolacji Fryderyka Haendla i Jana Sebastiana Bacha.
Mogłaby z powodzeniem zastąpic niejeden film a gra w niej jedynie trzech aktorów:
Janusz Gajos, Roman Wilhelmi i Jerzy Trela.
Łza się w oku kręci za tymi panami, z których jeden (Wilhelmi) juz nie żyje a dwóch się mocno postarzało.
Potem człowiek się budzi i przypomina sobie o Szycu, Mroczkach i Pazurze.
;)
A'propos Janusza Gajosa.Polecam jego rewelacyjną rolę w "Żółtym szaliku".
Ja drogi Cyrku myślę, że trzeba dać nowemu pokoleniu aktorów troche czasu. Życie i czas zweryfikują kto jest dobrym aktorem, tzn. na Mroczków bym nie liczył:)
"Anioły i demony" głowa mi opadała i oczy sie zamykały, byłem zmęczony czy film tak na mnie działał.
polecam film Królowie Nocy, warto go obejrzeć, naprawdę ma w sobie to coś
Obejrzałem "Gran Torino" dziadek Clint jak zwykle w swoim stylu. Pozostał cowboyem i jak w każdym filmie pędzi bydło, jakie by ono nie było. Film dla ludzi szukających przygnębiającej rozrywki. Warto obejrzeć.
To mnie ładnie zsumowałeś. Ale najgorsze, że masz rację.
;')
Post pierwotnie do usunięcia wykorzytam na reklamę Districtu 9. Nie wiem czy to naprawdę dobry flm ale tak mi się wydaje. Niestety również i ten film schlebia tandetnym trendom. Mimo to jest godny polecenia.
Nie polecam za to francuskiej komedii: "Jeszcze dalej niż północ". Film jest najwyżej przeciętny, familijnie śmieszny z nieco pierdołowatym humorem. Może czasu się przy nim nie traci, ale na pewno nie jest w stanie sprostać rozpowszechnianej o sobie opinii.
;)
8 mila, klub 54
Autentyczna historia(prawie), piękne widoki(szeroko rozumiane), muzyka(nie dla każdego) "Ostatni Król Szkocji".
Polecam obraz Ridley'a Scott'a "Niebiańskie Królestwo" oryg "Kingdom of Heaven".
Fascynujące lokacje Maroka, i okolic Jerozolimy, w których umieszczono historycznie poprawną nowele o rycerzu który przyłącza się do Krucjaty żeby odnaleźć ojca. Film pokazuje krucjaty od "kuchni" walkę wewnętrznych przekonań w zderzeniu z zastraszającą rzeczywistością i błednym postrzeganiu innej wiary.
Dla mnie osobiście perełka aktorska, Eddiego Nortona który gra Króla Baldwina IV. I jak zwykle piękna i uwodzicielska, Eva Green grająca Sybillę.
"Podejrzani" i rewelacyjny Kevin Spacey, warto wytrwać do końca, bo to jeden z tych filmów z nieoczekiwanym zakończeniem, dziś w polsacie ;)
Bękarty wojny rewelka!!
2012 ktoś był? Komputerowo zrealizowany gniot, papka kiczu czy może wciągająca atmosfera katastrofy i napięcia?
Ja byłem na 2012.Jeżeli ktoś lubi efekty specjalne,to warto zobaczyć.Ale nie nastawiaj się cygnusie na głębszą treść.Typowo amerykański badziew z prezydentem poświęcającym swoje życie dla dobra innych.Taaa...
"Badziew" w stylu "Dzień Niepodległości" z Willem Smith'em.
Na ambitne kino nie liczyłem, a prezydent machający flagą w paso-gwiazdki nie zaskoczy mnie na żadnym amerykańskim filmie. Oni już tak mają ratują świat głębokimi mowami, są życzliwi, od ust sobie odejmą zeby innym dać, wyrozumiali... no do rany przyłóż(i gangrena). Tacy są zawsze pomocni i bohaterscy , ale raczej tylko na filmach.