Chciałem zając stanowisko w sprawie obecnej sytuacji "kulturalno-organizacyjnej" w jakiej znajdują się Myślenice. I nie chodzi mi tutaj o imprezy faworyzowane i organizowane przez Urząd, gdyż to inna, oddzielna bajka, która żyje swoim życiem.
Problem ten zaczął narastać na przestrzeni ostatnich 5-10 lat. Pamiętam lata temu Myślenice, jako miasto w którym było na prawdę dużo koncertów po klubach, były przeglądy rockowe, koncerty na myślenickim rynku. Co z tego mamy dzisiaj ? :
Brak miejsca na zorganizowanie koncertu (brak klubu z minimalną infrastrukturą, typu np. scena (!!) ), śmierć przeglądu. Brak wspierania rodzimej sceny muzycznej przez Urząd. "Środkowy" palec dla zespołów od MOKiS'u.
Ostatnio doszło do tego, że niektóre kluby w Myślenicach każą sobie płacić za możliwość organizacji koncertu (tak, dobrze Państwo czytają - zespół ma zapłacić za to, że może przyjść i zagrać). Załatwienie koncertu w MOKiS'ie kończy się rachunkiem w okolicach 2000 zł (w przypadku zespołu z Myślenic) - piękny gest wspierania myślenickiej kultury muzycznej. I dodam, że możemy pomarzyć sobie o terminach w okolicach weekendu.
Urząd od kilku lat nie pozwala i hamuje już kilkukrotnie pojawiąjący się pomysł małej sceny muzycznej na dniach myślenic.
Moim zdaniem takie podejście ogółu myślenickich podmiotów prowadzi do tego, że powstaje coraz mniej młodych tworów muzycznych = nie ma kandydatów na przeglądy = nie ma koncertów, bo starsze doświadczone zespoły nie mają gdzie grać i nie mają jak zabrać ze sobą młodych...
Chciałbym poznać, co na ten temat sądzicie. Kto ma racje ? Jak być powinno ? Jak wspólnymi siłami powiedzieć Urzędowi, że są ludzie, którzy chcą odrodzić scenę myślenicką, że są dobre i bardzo dobre zespoły z myślenic i okolic i że warto zwrócić na to uwagę ?
To, że przegląd upadnie to było pewne, w zeszłym roku powstała propozycja zmian dla formuły ale MDKiS oraz Starostwo powiatowe olali sprawę!
Koncertów nie ma, bo nie ma gdzie ich robić, kiedyś była Vega, Cafeja dziś nie ma nic, ludzie którzy też kiedyś coś organizowali dziś już mają to gdzieś, a nowe pokolenie nie przejęło inicjatywy wolą jechać na dysko do Energi lub pić pod w parku słuchając amerykańskiego rapu z głośniczka w telefonie w jakości 32 kb/s.
Jest tak: Ma kto jeszcze grać póki co , tylko nie ma za bardzo gdzie , z MOKiSem ciężko coś zorganizować , o jakikolwiek lokal chociażby przyjazny takim imprezom to już ciężko. Wygląda to ogólnie tak że cała organizacja koncertów jest zrzucana na same zespoły.
Bardzo dobrze ujęliście tą niestety smutną rzeczywistość naszej sceny muzyczno-rockowej. Ja myśle że kluczową tutaj rzeczą jest miejsce , lokal gdzie można by było regularnie robić koncerty , (na MOKiS nie ma co liczyć...)
No to co... , pozostaje nam granie w kanciapo-próbowniach , niestety bez publiczności...
To, że nie ma Przeglądu Twórczości Młodzieżowych Zespolów Rockowych uwazam za calkowity upadek kultury muzycznej w Myślenicach.Mnóstwo uczniów uczęszcza nie tylko do szkół muzycznych, ale uczy się prywatnie i nie mają się gdzie pokazać.Na przeglądach, na które jeździłam przez ponad 10 lat panował kulturalny i bezpieczny klimat.Mam nadzieję, że w styczniu w MOKiS zagra chociaż WOSP.
Na temat stagnacji kultury w Myślenicach już wiele było powiedziane na tym forum. Dużo było mowy: http://forum.miasto-info.pl/myslenice/539,mokis-z-kultura-na-bakier.html
wciąż jest to samo. Dyrekcja MOKiS-u w dalszym ciągu "kładzie lagę" na kulturze, domaga się opłat za jakąkolwiek działalność kulturalną od niezależnych i chętnych do pracy w dziedzinie kultury (wywalenie z pracy byłej inicjatorki galerii w podziemiach MOKiSu, bo stanowiła zagrożenie dla wciąż okupującej stanowisko Dyrektora tej placówki, pani Werner), zakaz prowadzenia prób przez Ziemię Myślenicką (z tego co wiem, to za udostępnienie sceny na koncerty, ZM musi płacić - jeśli jest inaczej, to proszę o sprostowanie przez kogoś z ZM.
Dyrekcja ma się doskonale, bo w MOKiSie jest spokój, seanse filmowe w rocznym sprawozdaniu przyniosą zyski (mecze z finałów ME troszkę zapełniły widownię) i dalej będzie goło (na widowni) i wesoło (nie dla myśleniczan)
To ja może zapytam z innej strony.
Czy byłyby chętne lokalne zespoły do darmowych występów plenerowych?
Występy dla widowni bezpłatne,sprzęt zespołu, nagłośnienie frontowe od organizatora,czas występu ok 1 -1.5 godz. Organizacja w weekend godziny wczesno wieczorne. Wstęp wolny.
To ja może zapytam z innej strony.
Czy byłyby chętne lokalne zespoły do darmowych występów plenerowych?
Występy dla widowni bezpłatne,sprzęt zespołu, nagłośnienie frontowe od organizatora,czas występu ok 1 -1.5 godz. Organizacja w weekend godziny wczesno wieczorne. Wstęp wolny.
Ważne pytanie - na jakich warunkach ma grać zespół ? Żadna porządna kapela nie przyjedzie grać charytatywnie. Ale za zwrot kosztów dojazdu i "na struny" myślę, że można rozkręcić scenę na długie miesiące. I zagrają Ci nie tylko lokalni. Z głową można rozkręcić dobre koncerty. Raz na miesiąc jeden koncert. Ale dobry. I wszyscy będą zadowoleni. Tego sobie życzę.
: Ważne pytanie - na jakich warunkach ma grać zespół ? Żadna porządna kapela nie przyjedzie grać charytatywnie. Ale za zwrot kosztów dojazdu i "na struny" myślę, że można rozkręcić scenę na długie miesiące. I zagrają Ci nie tylko lokalni. Z głową można rozkręcić dobre koncerty. Raz na miesiąc jeden koncert. Ale dobry. I wszyscy będą zadowoleni. Tego sobie życzę.
No cóż ciężko zrobić imprezę rodzinną z koncertem plenerowym gdzie wstęp jest za free dla każdego i jeszcze płacić gażę zespołowi. Tym bardziej że budżet na dzisiaj jest zerowy. Niemniej jednak myśle że jakieś male pieniądze " na struny i transport " znalazły by się.
Na dzień dzisiejszy jet to tylko mój pomysł , ale jeśli jakieś zespoły wyrażą zainteresowanie to zaczniemy drążyć temat.
Start od ciepłej wiosny. cykliczna impreza. Plener i wiele innych ciekawych rzeczy dla całych rodzin.
def_ibrylator napisał/a:: Ważne pytanie - na jakich warunkach ma grać zespół ? Żadna porządna kapela nie przyjedzie grać charytatywnie. Ale za zwrot kosztów dojazdu i "na struny" myślę, że można rozkręcić scenę na długie miesiące. I zagrają Ci nie tylko lokalni. Z głową można rozkręcić dobre koncerty. Raz na miesiąc jeden koncert. Ale dobry. I wszyscy będą zadowoleni. Tego sobie życzę.No cóż ciężko zrobić imprezę rodzinną z koncertem plenerowym gdzie wstęp jest za free dla każdego i jeszcze płacić gażę zespołowi. Tym bardziej że budżet na dzisiaj jest zerowy. Niemniej jednak myśle że jakieś male pieniądze " na struny i transport " znalazły by się.Na dzień dzisiejszy jet to tylko mój pomysł , ale jeśli jakieś zespoły wyrażą zainteresowanie to zaczniemy drążyć temat.Start od ciepłej wiosny. cykliczna impreza. Plener i wiele innych ciekawych rzeczy dla całych rodzin.
Ale moment - mówimy o wiejskiej imprezie z zespołem weselnym grającym covery, czy koncerty myślenickich i okolicznych zespołów grających muzykę autorską ? W drugim przypadku mamy rozstrzał od punk rocka, przez metal, alternatywę aż po progresję, także w wielu przypadkach to nie jest muzyka "dla rodzin z dziecmi". Chęci może masz, fajnie, ale raczej przemyśl, czy Twój pomysł jest w stanie cokolwiek pomóc w tym szczególnym temacie. Nam raczej nie chodzi o robienie imprezy typu "Banderoza". My chcemy ruszyć imprezy kulutralne promujące lokalne zespoły grające swoją muzykę, która czerpie z wielu gatunków, niezawsze akceptowalnych przez.... rodziny z małymi dziećmi :)
Innymi słowy, zatoczylibyśmy błędne koło, gdyby powstała taka inicjatywa i z góry czerwone światło dostaną Ci, którzy grają niemainstreamowo. Na imprezy dla rodzin tylko coverbandy. Niestety dla mnie coverband to nie zespół. To maszynka do pieniędzy. I coverbandów nie ma co wspierać, bo ze sztuką mają mało co wspólnego. (Moim zdaniem)
Ano tragedia się dzieje, jeszcze rok, 2 lata temu w Vedze można było posłuchać fajnych kapel. Ja nie wierzę, że nie ma żadnej knajpy z kawałkiem miejsca, odnoszę wrażenie, że ten rodzaj muzyki nie jest mile widziany. Jakiś czas temu obserwowałam podczas koncertu minę właściciela Opium (czy jak się teraz nazywa to coś po Vedze), to miałam przedni ubaw, taki zniesmaczony ten pan był. W Myślenicach brakuje lokalu otwartego na muzykę rockową, alternatywną czy metalową, a przecież można by tam organizować regularne imprezy z koncertami lub bez, nawet za 3 czy 5 zł wstęp. Bo teraz to nawet nie ma gdzie wieczorem na piwo pójść.
Def_ibrylator ma rację - nie da się zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, zatem Scena - musisz się określić, dla jakiej publiczności chcesz robić imprezy. Granie do kotleta już w Myślenicach mamy.
Ano tragedia się dzieje, jeszcze rok, 2 lata temu w Vedze można było posłuchać fajnych kapel. Ja nie wierzę, że nie ma żadnej knajpy z kawałkiem miejsca, odnoszę wrażenie, że ten rodzaj muzyki nie jest mile widziany. Jakiś czas temu obserwowałam podczas koncertu minę właściciela Opium (czy jak się teraz nazywa to coś po Vedze), to miałam przedni ubaw, taki zniesmaczony ten pan był. W Myślenicach brakuje lokalu otwartego na muzykę rockową, alternatywną czy metalową, a przecież można by tam organizować regularne imprezy z koncertami lub bez, nawet za 3 czy 5 zł wstęp. Bo teraz to nawet nie ma gdzie wieczorem na piwo pójść.Def_ibrylator ma rację - nie da się zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, zatem Scena - musisz się określić, dla jakiej publiczności chcesz robić imprezy. Granie do kotleta już w Myślenicach mamy.
Tak jak mówię, bez nazwisk i nazw zespołów, ale wiem (proszę uwierzyć), że jak była stara Vega (jeszcze niedawno) to właścicielka dzwoniła do zespołów z prośbą, żeby wpadli zagrać koncert. Bo zawsze był full ludzi i zawsze była miła atmosfera. Klub nie wymagał, żeby zespół płacił za to, że może zagrać, cała kasa z biletów szła dla kapeli i jeszcze było po kilka darmowych piw na głowę. To była dobra współpraca, bo każdy coś z tego miał : Zespół zarobił "na struny", bilety były tanie, ludzie przychodzili, sprzedało się dużo piwa. A teraz w Opium...
Wszystko rozchodzi się o miejsce bo plener też nie jest rozwiązaniem bo pogody nikt nie przewidzi i znając to szczęście to więcej koncertów trzeba by odwoływać...
Vega była mała na koncerty i warunki też nie były super ale przynajmniej coś się działo, kiedyś słyszałem, że w byłej mleczarni ma coś powstać, ale widząc co tam się dzieje to raczej nie ma nadziei, swoją drogą ciekawe do kogo ten obiekt należy - może ktoś wie? Miejsce idealne na klub muzyczny...
Najsmutniejsze jest to, że (nie oszukujmy się) kluby powstają pod zapotrzebowanie rynku. A jakie kluby powstają, to każdy widzi - byle by przyjść, ochlać mordę a wystrój taki, że jakby kto zarzygał to wielkiej straty nie będzie. Dziwie się, że jeszcze nikt w M-cach nie wpadł na zrobienie w klubie sceny pod koncerty. 5 rok to mówię i daję sobie uciąć rękę, że sprawnie działająca taka scena w Myślenicach szybko by się właścicielowi zwróciła. Bardzo. Z dużą nawiązką.
A jeśliby napisać elektroniczną petycję (która z tego co wiem jest prawnie akceptowana od pewnej ilości podpisów) i skierować ją do Urzędu aby po prostu zwrócić uwagę na muzyczno-kulturalny upadek miasta ? Być może uda się w taki sposób zmobilizować ich do stworzenia jakiegoś cyklicznego festiwalu (być może połączonego z przeglądem - taka luźna propozycja).
Kiedyś już pisaliśmy, że w 2011 mieliśmy okazję grać na festiwalu w Opatowie. Miasto wielkości Myślenic rozkręciło taką imprezę, że zgłosiło się ponad 100 zespołów z całej Polski. Pisali o tym w każdym lepszym portalu muzycznym. Cały festiwal był nagrywany audio/video i transmitowany na żywo przez 5 rozgłośni radiowych. Na prawdę wystarczą chęci. (Druga strona medalu - fatalna lokalizacja terminowa zabiła tamten festiwal. Zrobiono go prawie w zimie na otwartym powietrzu. I to był jedyny błąd)
My, jako HellHaven chętnie zajęlibyśmy się promocją medialną (za darmo oczywiście) z tegoż względu, że mamy kupę znajomych portali i rozgłośni. I inne okoliczne kapele również mogłyby pomóc. Tylko trzeba pokazać tym z góry, że jesteśmy i że nam się chce.
Wiem z doświadczenia, że jak czegoś sam nie zrobisz, to nikt za Ciebie tego nie zrobi.
No wreszcie wypowiedź kapeli.
Moja myśl była taka aby w ramach wekendowego popołudnia i wieczora zrobić plenerową imprezkę dla każdej grupy wiekowej , wczesnym popołudniem dla młodszych i starszych dzieci , pod wieczór koncercik dla młodzieży. Tylko w taki sposób można zdobyć na to fundusze. I moim zdanie nie jest to granie "do kotleta"
Na organizację darmowego , ogólnodostępnego koncertu grupy która głównie rzuca mięsem nikt sie nie zgodzi a tym bardziej nie dołoży złamanego grosza. takie rzeczy to tylko w klubach.
Festiwal fajna rzecz , ale koszty organizacji są nie do przeskoczenia w obecnych czasach.
HellHaven czy bylibyście zainteresowani tego typu występem np na premierze.
Poza tym miło widziane inne pomysły imprez towarzyszących.
Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani. Wszelkie kwestię proszę poruszyć z Kubą, który zajmuje się organizacją spraw związanych z zespołem. Proszę pisać na mail : kuba.wegrzyn@wp.pl . Jeśli wyjdziecie z ciekawą propozycją, to Kuba Wam na pewno pomoże w kwestiach reklamowych/medialnych oraz w kontaktach z fajnymi zespołami, które również mogłyby się tutaj pojawić.
FameFatal też chętnie weźmie udział w takiej imprezie. Podejrzewam, że i inne zespoły także by się pokazały.
Fakt, że nie ma gdzie zagrać to istna masakra ! Płacenie klubom za granie ? do czego to doszło. Dawniej w Vedze można było zorganizować na warunkach jak już pisano. Jedyny mankament, że klub nieduży, a i akustyka wg mnie średnia.
Co do petycji elektronicznej to trzeba spróbować. Myślę, że masa ludzi się podpisze. Oby coś drgnęło i Urząd i MOKiS w końcu nie przechodził obojętnie obok zespołów chcących się pokazać.
No to jeśli jest odzew ze strony zespołów myślę że gra jest warta świeczki. Proszę tylko o troszke czasu. Obecnie jest 2 tygodnie do końca roku więc trzeba zaczekac na nowe budżety zakończyc stare sprawy. Obiecuje dalsze działanie w styczniu i wtedy też będę mógł udzielić wiecej informacji.
The Bastard też chętnie zagra na takiej imprezie, jednak szczegóły trzeba ustalać pisząc na maila:
master.thebastard@wp.pl.
więcej info na oficjalnej stronie kapeli
Dobry wieczór wszystkim użytkownikom,
Myśle, że możemy coś spróbować wspólnie zadziałać... Nasze Towarzystwo może zaangażować się w rożne projekty o których tu piszecie... Chętnie pomożemy jeśli tylko będziemy w stanie. Zainteresowanych prosimy o kontakt: towarzystwokultury@gmail.com
Myśle, że możemy coś spróbować wspólnie zadziałać... Nasze Towarzystwo może zaangażować się w rożne projekty o których tu piszecie... Chętnie pomożemy jeśli tylko będziemy w stanie. Zainteresowanych prosimy o kontakt: towarzystwokultury@gmail.com
Bardzo chętnie. Kupą Mości Panowie będzie raźniej. Nie widzę problemów, by w czasie spotkania omówić nasze pomysły. Tak około połowy stycznia zorganizujemy wspólne spotkanie.
Dotarła do nas smutna wiadomość ze Sztabu WOŚP Myślenice o takiej tresci:
"Witam, niestety w tym roku koncert się nie odbędzie. MOKiS zaproponował warunki nie do przyjęcia, a inne sale są po prostu za drogie. Zachęcamy jednak do grania na rzecz WOŚP w zaprzyjaźnionych pub'ach. Mam nadzieje, że za rok uda się zorganizować coś na większą skalę. Pozdrawiamy Sztab WOŚP"
Jednak nie martwcie się,scena Punk Rockowa Wośp 2013 w Myślenicach się odbędzie,nasze chęci,czas,pomoc przyjaciół oraz Sztabu Wośp Myślenice i klubu JUMANJI potwierdziły że cel uświęca środki.I tak oto urodziła się data koncertu na którym zagrają 4 zespoły.Data koncertu przewidziana jest na 12.01.2013r o godź.17.oo w klubie JUMANJI na ul.Pardyaka 12.Reszta informacji wkrótce :)
Pozdrawiamy.
Dawna "Vega" czy tez "Opium", obecnie nazywa się "Jumanji" i jak widzicie w poście powyżej - z chęcią zorganizujemy koncert - fakt, ze nie dysponujemy wielką powierzchnią użytkową ale w tej chwili to jedyna możliwość w Myślenicach aby zorganizować taką impreze. Zmienił się właściciel, - obecny jest otwarty na wszelkie propozycje. Zespoły zainteresowane organizacją eventu zapraszam do kontaktu: joeykrol@wp.pl Gatunek granej muzyki kompletnie nie gra roli, rózwnie dobrze może to być disco polo jak black metal...:-)
Witam wszsytkich serdecznie,
Chciałem zając stanowisko w sprawie obecnej sytuacji "kulturalno-organizacyjnej" w jakiej znajdują się Myślenice. I nie chodzi mi tutaj o imprezy faworyzowane i organizowane przez Urząd, gdyż to inna, oddzielna bajka, która żyje swoim życiem.
Problem ten zaczął narastać na przestrzeni ostatnich 5-10 lat. Pamiętam lata temu Myślenice, jako miasto w którym było na prawdę dużo koncertów po klubach, były przeglądy rockowe, koncerty na myślenickim rynku. Co z tego mamy dzisiaj ? :
Brak miejsca na zorganizowanie koncertu (brak klubu z minimalną infrastrukturą, typu np. scena (!!) ), śmierć przeglądu. Brak wspierania rodzimej sceny muzycznej przez Urząd. "Środkowy" palec dla zespołów od MOKiS'u.
Ostatnio doszło do tego, że niektóre kluby w Myślenicach każą sobie płacić za możliwość organizacji koncertu (tak, dobrze Państwo czytają - zespół ma zapłacić za to, że może przyjść i zagrać). Załatwienie koncertu w MOKiS'ie kończy się rachunkiem w okolicach 2000 zł (w przypadku zespołu z Myślenic) - piękny gest wspierania myślenickiej kultury muzycznej. I dodam, że możemy pomarzyć sobie o terminach w okolicach weekendu.
Urząd od kilku lat nie pozwala i hamuje już kilkukrotnie pojawiąjący się pomysł małej sceny muzycznej na dniach myślenic.
Moim zdaniem takie podejście ogółu myślenickich podmiotów prowadzi do tego, że powstaje coraz mniej młodych tworów muzycznych = nie ma kandydatów na przeglądy = nie ma koncertów, bo starsze doświadczone zespoły nie mają gdzie grać i nie mają jak zabrać ze sobą młodych...
Chciałbym poznać, co na ten temat sądzicie. Kto ma racje ? Jak być powinno ? Jak wspólnymi siłami powiedzieć Urzędowi, że są ludzie, którzy chcą odrodzić scenę myślenicką, że są dobre i bardzo dobre zespoły z myślenic i okolic i że warto zwrócić na to uwagę ?
To, że przegląd upadnie to było pewne, w zeszłym roku powstała propozycja zmian dla formuły ale MDKiS oraz Starostwo powiatowe olali sprawę!
Koncertów nie ma, bo nie ma gdzie ich robić, kiedyś była Vega, Cafeja dziś nie ma nic, ludzie którzy też kiedyś coś organizowali dziś już mają to gdzieś, a nowe pokolenie nie przejęło inicjatywy wolą jechać na dysko do Energi lub pić pod w parku słuchając amerykańskiego rapu z głośniczka w telefonie w jakości 32 kb/s.
Jest tak: Ma kto jeszcze grać póki co , tylko nie ma za bardzo gdzie , z MOKiSem ciężko coś zorganizować , o jakikolwiek lokal chociażby przyjazny takim imprezom to już ciężko. Wygląda to ogólnie tak że cała organizacja koncertów jest zrzucana na same zespoły.
Bardzo dobrze ujęliście tą niestety smutną rzeczywistość naszej sceny muzyczno-rockowej. Ja myśle że kluczową tutaj rzeczą jest miejsce , lokal gdzie można by było regularnie robić koncerty , (na MOKiS nie ma co liczyć...)
No to co... , pozostaje nam granie w kanciapo-próbowniach , niestety bez publiczności...
To, że nie ma Przeglądu Twórczości Młodzieżowych Zespolów Rockowych uwazam za calkowity upadek kultury muzycznej w Myślenicach.Mnóstwo uczniów uczęszcza nie tylko do szkół muzycznych, ale uczy się prywatnie i nie mają się gdzie pokazać.Na przeglądach, na które jeździłam przez ponad 10 lat panował kulturalny i bezpieczny klimat.Mam nadzieję, że w styczniu w MOKiS zagra chociaż WOSP.
Na temat stagnacji kultury w Myślenicach już wiele było powiedziane na tym forum. Dużo było mowy:
http://forum.miasto-info.pl/myslenice/539,mokis-z-kultura-na-bakier.html
wciąż jest to samo. Dyrekcja MOKiS-u w dalszym ciągu "kładzie lagę" na kulturze, domaga się opłat za jakąkolwiek działalność kulturalną od niezależnych i chętnych do pracy w dziedzinie kultury (wywalenie z pracy byłej inicjatorki galerii w podziemiach MOKiSu, bo stanowiła zagrożenie dla wciąż okupującej stanowisko Dyrektora tej placówki, pani Werner), zakaz prowadzenia prób przez Ziemię Myślenicką (z tego co wiem, to za udostępnienie sceny na koncerty, ZM musi płacić - jeśli jest inaczej, to proszę o sprostowanie przez kogoś z ZM.
Dyrekcja ma się doskonale, bo w MOKiSie jest spokój, seanse filmowe w rocznym sprawozdaniu przyniosą zyski (mecze z finałów ME troszkę zapełniły widownię) i dalej będzie goło (na widowni) i wesoło (nie dla myśleniczan)
To ja może zapytam z innej strony.
Czy byłyby chętne lokalne zespoły do darmowych występów plenerowych?
Występy dla widowni bezpłatne,sprzęt zespołu, nagłośnienie frontowe od organizatora,czas występu ok 1 -1.5 godz. Organizacja w weekend godziny wczesno wieczorne. Wstęp wolny.
chętnie przyszedłbym na piwko do lokalu gdzie młodzież gra na żywo.
Ważne pytanie - na jakich warunkach ma grać zespół ? Żadna porządna kapela nie przyjedzie grać charytatywnie. Ale za zwrot kosztów dojazdu i "na struny" myślę, że można rozkręcić scenę na długie miesiące. I zagrają Ci nie tylko lokalni. Z głową można rozkręcić dobre koncerty. Raz na miesiąc jeden koncert. Ale dobry. I wszyscy będą zadowoleni. Tego sobie życzę.
No cóż ciężko zrobić imprezę rodzinną z koncertem plenerowym gdzie wstęp jest za free dla każdego i jeszcze płacić gażę zespołowi. Tym bardziej że budżet na dzisiaj jest zerowy. Niemniej jednak myśle że jakieś male pieniądze " na struny i transport " znalazły by się.
Na dzień dzisiejszy jet to tylko mój pomysł , ale jeśli jakieś zespoły wyrażą zainteresowanie to zaczniemy drążyć temat.
Start od ciepłej wiosny. cykliczna impreza. Plener i wiele innych ciekawych rzeczy dla całych rodzin.
Ale moment - mówimy o wiejskiej imprezie z zespołem weselnym grającym covery, czy koncerty myślenickich i okolicznych zespołów grających muzykę autorską ? W drugim przypadku mamy rozstrzał od punk rocka, przez metal, alternatywę aż po progresję, także w wielu przypadkach to nie jest muzyka "dla rodzin z dziecmi". Chęci może masz, fajnie, ale raczej przemyśl, czy Twój pomysł jest w stanie cokolwiek pomóc w tym szczególnym temacie. Nam raczej nie chodzi o robienie imprezy typu "Banderoza". My chcemy ruszyć imprezy kulutralne promujące lokalne zespoły grające swoją muzykę, która czerpie z wielu gatunków, niezawsze akceptowalnych przez.... rodziny z małymi dziećmi :)
Innymi słowy, zatoczylibyśmy błędne koło, gdyby powstała taka inicjatywa i z góry czerwone światło dostaną Ci, którzy grają niemainstreamowo. Na imprezy dla rodzin tylko coverbandy. Niestety dla mnie coverband to nie zespół. To maszynka do pieniędzy. I coverbandów nie ma co wspierać, bo ze sztuką mają mało co wspólnego. (Moim zdaniem)
Ano tragedia się dzieje, jeszcze rok, 2 lata temu w Vedze można było posłuchać fajnych kapel. Ja nie wierzę, że nie ma żadnej knajpy z kawałkiem miejsca, odnoszę wrażenie, że ten rodzaj muzyki nie jest mile widziany. Jakiś czas temu obserwowałam podczas koncertu minę właściciela Opium (czy jak się teraz nazywa to coś po Vedze), to miałam przedni ubaw, taki zniesmaczony ten pan był. W Myślenicach brakuje lokalu otwartego na muzykę rockową, alternatywną czy metalową, a przecież można by tam organizować regularne imprezy z koncertami lub bez, nawet za 3 czy 5 zł wstęp. Bo teraz to nawet nie ma gdzie wieczorem na piwo pójść.
Def_ibrylator ma rację - nie da się zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, zatem Scena - musisz się określić, dla jakiej publiczności chcesz robić imprezy. Granie do kotleta już w Myślenicach mamy.
Tak jak mówię, bez nazwisk i nazw zespołów, ale wiem (proszę uwierzyć), że jak była stara Vega (jeszcze niedawno) to właścicielka dzwoniła do zespołów z prośbą, żeby wpadli zagrać koncert. Bo zawsze był full ludzi i zawsze była miła atmosfera. Klub nie wymagał, żeby zespół płacił za to, że może zagrać, cała kasa z biletów szła dla kapeli i jeszcze było po kilka darmowych piw na głowę. To była dobra współpraca, bo każdy coś z tego miał : Zespół zarobił "na struny", bilety były tanie, ludzie przychodzili, sprzedało się dużo piwa. A teraz w Opium...
Wszystko rozchodzi się o miejsce bo plener też nie jest rozwiązaniem bo pogody nikt nie przewidzi i znając to szczęście to więcej koncertów trzeba by odwoływać...
Vega była mała na koncerty i warunki też nie były super ale przynajmniej coś się działo, kiedyś słyszałem, że w byłej mleczarni ma coś powstać, ale widząc co tam się dzieje to raczej nie ma nadziei, swoją drogą ciekawe do kogo ten obiekt należy - może ktoś wie? Miejsce idealne na klub muzyczny...
Najsmutniejsze jest to, że (nie oszukujmy się) kluby powstają pod zapotrzebowanie rynku. A jakie kluby powstają, to każdy widzi - byle by przyjść, ochlać mordę a wystrój taki, że jakby kto zarzygał to wielkiej straty nie będzie. Dziwie się, że jeszcze nikt w M-cach nie wpadł na zrobienie w klubie sceny pod koncerty. 5 rok to mówię i daję sobie uciąć rękę, że sprawnie działająca taka scena w Myślenicach szybko by się właścicielowi zwróciła. Bardzo. Z dużą nawiązką.
A jeśliby napisać elektroniczną petycję (która z tego co wiem jest prawnie akceptowana od pewnej ilości podpisów) i skierować ją do Urzędu aby po prostu zwrócić uwagę na muzyczno-kulturalny upadek miasta ? Być może uda się w taki sposób zmobilizować ich do stworzenia jakiegoś cyklicznego festiwalu (być może połączonego z przeglądem - taka luźna propozycja).
Kiedyś już pisaliśmy, że w 2011 mieliśmy okazję grać na festiwalu w Opatowie. Miasto wielkości Myślenic rozkręciło taką imprezę, że zgłosiło się ponad 100 zespołów z całej Polski. Pisali o tym w każdym lepszym portalu muzycznym. Cały festiwal był nagrywany audio/video i transmitowany na żywo przez 5 rozgłośni radiowych. Na prawdę wystarczą chęci. (Druga strona medalu - fatalna lokalizacja terminowa zabiła tamten festiwal. Zrobiono go prawie w zimie na otwartym powietrzu. I to był jedyny błąd)
My, jako HellHaven chętnie zajęlibyśmy się promocją medialną (za darmo oczywiście) z tegoż względu, że mamy kupę znajomych portali i rozgłośni. I inne okoliczne kapele również mogłyby pomóc. Tylko trzeba pokazać tym z góry, że jesteśmy i że nam się chce.
Wiem z doświadczenia, że jak czegoś sam nie zrobisz, to nikt za Ciebie tego nie zrobi.
No wreszcie wypowiedź kapeli.
Moja myśl była taka aby w ramach wekendowego popołudnia i wieczora zrobić plenerową imprezkę dla każdej grupy wiekowej , wczesnym popołudniem dla młodszych i starszych dzieci , pod wieczór koncercik dla młodzieży. Tylko w taki sposób można zdobyć na to fundusze. I moim zdanie nie jest to granie "do kotleta"
Na organizację darmowego , ogólnodostępnego koncertu grupy która głównie rzuca mięsem nikt sie nie zgodzi a tym bardziej nie dołoży złamanego grosza. takie rzeczy to tylko w klubach.
Festiwal fajna rzecz , ale koszty organizacji są nie do przeskoczenia w obecnych czasach.
HellHaven czy bylibyście zainteresowani tego typu występem np na premierze.
Poza tym miło widziane inne pomysły imprez towarzyszących.
Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani. Wszelkie kwestię proszę poruszyć z Kubą, który zajmuje się organizacją spraw związanych z zespołem. Proszę pisać na mail : kuba.wegrzyn@wp.pl . Jeśli wyjdziecie z ciekawą propozycją, to Kuba Wam na pewno pomoże w kwestiach reklamowych/medialnych oraz w kontaktach z fajnymi zespołami, które również mogłyby się tutaj pojawić.
FameFatal też chętnie weźmie udział w takiej imprezie. Podejrzewam, że i inne zespoły także by się pokazały.
Fakt, że nie ma gdzie zagrać to istna masakra ! Płacenie klubom za granie ? do czego to doszło. Dawniej w Vedze można było zorganizować na warunkach jak już pisano. Jedyny mankament, że klub nieduży, a i akustyka wg mnie średnia.
Co do petycji elektronicznej to trzeba spróbować. Myślę, że masa ludzi się podpisze. Oby coś drgnęło i Urząd i MOKiS w końcu nie przechodził obojętnie obok zespołów chcących się pokazać.
No to jeśli jest odzew ze strony zespołów myślę że gra jest warta świeczki. Proszę tylko o troszke czasu. Obecnie jest 2 tygodnie do końca roku więc trzeba zaczekac na nowe budżety zakończyc stare sprawy. Obiecuje dalsze działanie w styczniu i wtedy też będę mógł udzielić wiecej informacji.
The Bastard też chętnie zagra na takiej imprezie, jednak szczegóły trzeba ustalać pisząc na maila:
master.thebastard@wp.pl.
więcej info na oficjalnej stronie kapeli
No i fajnie będę na pewno :)
Dobry wieczór wszystkim użytkownikom,
Myśle, że możemy coś spróbować wspólnie zadziałać... Nasze Towarzystwo może zaangażować się w rożne projekty o których tu piszecie... Chętnie pomożemy jeśli tylko będziemy w stanie. Zainteresowanych prosimy o kontakt: towarzystwokultury@gmail.com
Bardzo chętnie. Kupą Mości Panowie będzie raźniej. Nie widzę problemów, by w czasie spotkania omówić nasze pomysły. Tak około połowy stycznia zorganizujemy wspólne spotkanie.
Dotarła do nas smutna wiadomość ze Sztabu WOŚP Myślenice o takiej tresci:
"Witam, niestety w tym roku koncert się nie odbędzie. MOKiS zaproponował warunki nie do przyjęcia, a inne sale są po prostu za drogie. Zachęcamy jednak do grania na rzecz WOŚP w zaprzyjaźnionych pub'ach. Mam nadzieje, że za rok uda się zorganizować coś na większą skalę. Pozdrawiamy Sztab WOŚP"
Jednak nie martwcie się,scena Punk Rockowa Wośp 2013 w Myślenicach się odbędzie,nasze chęci,czas,pomoc przyjaciół oraz Sztabu Wośp Myślenice i klubu JUMANJI potwierdziły że cel uświęca środki.I tak oto urodziła się data koncertu na którym zagrają 4 zespoły.Data koncertu przewidziana jest na 12.01.2013r o godź.17.oo w klubie JUMANJI na ul.Pardyaka 12.Reszta informacji wkrótce :)
Pozdrawiamy.
Dawna "Vega" czy tez "Opium", obecnie nazywa się "Jumanji" i jak widzicie w poście powyżej - z chęcią zorganizujemy koncert - fakt, ze nie dysponujemy wielką powierzchnią użytkową ale w tej chwili to jedyna możliwość w Myślenicach aby zorganizować taką impreze. Zmienił się właściciel, - obecny jest otwarty na wszelkie propozycje. Zespoły zainteresowane organizacją eventu zapraszam do kontaktu: joeykrol@wp.pl Gatunek granej muzyki kompletnie nie gra roli, rózwnie dobrze może to być disco polo jak black metal...:-)