Badałem kiedyś wodę ze swojej studni w sanepidzie parę lat wstecz jak jeszcze te badania wykonywali w Myślenicach .Wyszło mi że woda niewzdatna do picia pytam się kobiety to co zasypać stydnię a ona mi nato wyniki pana wody są dobre ale nie mieszczą się w normach, pana woda ma parametry jak woda miejska po przegotowaniu.To ja się pytam jak wodę z kranu naleję do czjnika zagotuję robię herbatę i wydaje mi się że wszystko okeya a to guzik prawda.Co my pijemy!!!!.
Narzekajcie.
Pamiętajcie jednak, że pośrednio ale za całość polityki wodnej w Myślenicach odpowiedzialny jest Maciej Ostrowski - Burmistrz Myślenic, którego dwa tygodnie temu wybraliście w demokratycznych wyborach.
Podobnie zresztą jak jego znakomitego współpracownika, prezesa wodociągów Andrzeja Urbańskiego.
Do kogo więc te żale?
Niestety większość tutejszych zastrzeżeń do jakości wody to niestety prawda. Miejskie wodociągi Myślenickie dostarczają wodę poniżej obowiązującej normy a jest to wina prezesa spółki, który na tym procederze jest osobą czerpiącą największa korzyści.
Może przeanalizujmy jak to wszystko mogłoby wyglądać w praktyce (mała symulacja prawdopodobnego działania):
W przypadku zakupu wody z wodociągów Dobczyce, spółka Myślenickie Wodociągi musiałaby płacić za wodę przez jak ktoś podawał wyżej ok 1,20zł za kubik (m3) a teraz nie musi tego płacić gdyż ciągnie wodę z Raby wmawiając ludziom że jest wysokiej jakości co jest bzdurą 1,20zł za m3 zostaje w kieszeni i aby było zyskiem wystarczy robić dużo kosztów (tego nikt nie sprawdzi bo kto będzie grzebał w ziemi) i już mamy powód albo do podniesienia ceny wody albo do wypracowania zysków które pozwolą na podniesienie i tak już ogromnych pensji.
Nadzwyczaj banalna i bardzo prawdopodobna symulacja? Prawda że prosta jak drut? Są zyski - pewne wpływy po ustaleniach cen. Są koszty, które mogą być w nadzwyczaj prosty sposób regulowane. Więc nie potrzeba już więcej tłumaczenia jakie w tym przypadku są możliwości zarobkowania? Śmiało można powiedzieć że prawie nieograniczone.
W przypadku gdyby pan Andrzejek U. zadbał o jakość wody a nie o własne interesy, zaopatrzyłby Myślenice i wsie w wodę najwyższej jakości, ale niestety lepiej te 1,20zł za kubik mieć za darmo z rzeki kosztem zdrowia mieszkańców. Ktoś tą sprawą powinien się poważniej zająć, bo śmierdzi ona na kilometr jak woda z naszych kranów ;)
Jest to jawne robienie ludzi w wała, a przy tym ceny wody wzięte z kosmosu.
Domyślam się że nie tylko mieszkańców pan prezes robi w balona najwyższą jakości wodą którą dostarcza mieszkańcom ale i jego wspólnika - Urząd MiG z burmistrzem na czele, którym wmawia brednie owijając wszystkich wokół swojego własnego zysku, czego dowodem było zamotanie pewnej pani na pewnym spotkaniu gdy zapytała o ceny wody i abonamenty za liczniki, gdzie jego wyjaśnienie pytania było kombinatorstwem słownym na poziomie przedszkolnym.
Oczywiście nikogo tu nie oskarżam, ale staram się w prosty sposób przedstawić nadzwyczaj prawdopodobny mechanizm działania naszych wododostawców.
kazdy wie ze to prawda i ze Urbsnski robi mieszkancow w bambuko sprzedajac scieki z kranu za cene wody mineralnej w sklepie. Ciekawe czy burmistrz zna szczegoly tych naduzyc kosztem naszego zdrowia?
Próbowaliście dzisiaj wody z kranu? roztopy się zaczęły a już czuć że dowalają chloru więcej niż zwykle. Jak ktoś mieszka dalej od raby to niech powąch jutro czy pojutrze jak do niego dojdzie dzisiejsza raba :)
Pamiętam kilka pierwszych postów na tym forum kiedy w jednym z nich pisałem że z kranu leci żur. Jakoś wtedy nie spotkało się to z takim zainteresowaniem i odzewem jak teraz. Widocznie politycznie jest to czas bardziej odpowiedni na wyszukiwanie brudów, zwłaszcza tym którzy jedyną "zmianą" odnośnie wody w kranach jaką wprowadzili przez te lata była jej cena...
Do Tajny Agent - mieszkałem w Krakowie od października 2001 - do czerwca 2010 roku i nie do końca rozumiem Twoje pytanie: "Wiesz od kiedy woda z Dobczyc jest uzdatniana?" - a co mnie to obchodzi kiedy gdzie i czym jest uzdatniana ? dla mnie jako końcowego klienta liczy się jakość, cena i dostępność, woda ma być dobra i nie ma być trująca - mam na myśli środku uzdatniające, których efekty będą widoczne w organizmie za kilkanaście lat
Jakość - na pewno lepsza niż w Krakowie,
Dostępność - no jest w kranie więc ok.
Cena - no tu jestem trochę zaskoczony (negatywnie).
Czajnik po wodzie z Dobczyc jest czysty i woda przeźroczysta bez zapachu, niezależnie od godziny, pogody czy pory roku.
Czajnik po wodzie z Myślenic jest wewnątrz z grugą warstwa czegoś białego. Jeżeli robimy w biurze kawe nic nie widać czy w wodzie coś jest. Przy robieniu herbaty coś pływa a przy nalaniu samej wody do szklanki to pływają jakieś białe płaty. W Myślenicach raz leci woda dość czysta, raz mętna biała z zapachem albo bywa woda kolorowa, może to rozpuszczona pepsi ale nie wiem nie sprawdzałem.
Może do tej wody w Myślenicach dodaja jakąś kawe zbożową czy tą pepsi, w tedy rzeczą oczywistą jest, że woda musi byc droższa niż woda z Dobczyc.
Myśleniczaninie 007 tak zastanawiam się, jakby tu można było sprawdzić ,,taką" cieknącą wodę z kranu?
Może by nalać do butelki i wybrać się do nowego radnego, a może jest inny sposób aby się dowiedzieć co to cieknie z kranu?
[quote=Mysleniczanin007] Można ale trzeba się pofatygować do stolycy. Na necie można znaleźć firmy które badają zdatność wody do picia a później do telewizji . [/quote]
Tak ale wcześniej udokumentować dokładny czas i miejsce jej pobrania w obecności przedstawiciela np. notariusza i po zaplombowaniu wysłać do badania, najlepiej pobrać w kilku miejscach równocześnie, potem telewizja ale też kilka programów w różnych stacjach by nie zachodziła obawa matactwa.
Piwko napisał:
"W Krakowie woda w niczym nie lepsza, myślenickie ujęcie podobno ma być modernizowane i projekty już dawno są porobione, więc im się urwie podawanie wody do Myślenic, a to boli."
Odniosę się jedynie do kwestii wspomnianej modernizacji. Chodzi konkretnie o fakt, że płacimy za wodę jak za przysłowiowe woły (woda jest złej jakości), a po modernizacji zapłacimy o wiele więcej. Koszty modernizacji i amortyzację będziemy mieć wliczone w cenę. Po co wydawać pieniądze na przebudowę i modernizację ujęcia, gdy już teraz możemy mieć dobrą wodę z Dobczyc (taniej).
Jak to po co?
Po to by ktoś się mógł obłowić naszym kosztem, a jaka by to nie była modernizacja to i tak nigdy nasze wodociągi nie staną się zakładem uzdatniania jakości tego w Dobczycach, więc jak zwykle ściema kogoś kto czerpie z tego spore zyski i nie chce się pozbyć kasy na rzecz Dobczyc, nawet kosztem słabej jakości wody dla ludzi.
do Syvila
"Jeżeli dla ciebie uzdatnianie to tylko chemikalia mieszane z wodą to gratuluję bo jest odwrotnie :)"
odwrotnie - czyli woda mieszana z chemikaliami, a jak wsypujesz cukier do herbaty (roztwór wody i herbaty) to mieszasz herbatę z cukrem czy cukier z herbatą ?
[quote=rosomak] do Syvila
"Jeżeli dla ciebie uzdatnianie to tylko chemikalia mieszane z wodą to gratuluję bo jest odwrotnie :)"
odwrotnie - czyli woda mieszana z chemikaliami, a jak wsypujesz cukier do herbaty (roztwór wody i herbaty) to mieszasz herbatę z cukrem czy cukier z herbatą ? [/quote]
człowieku ty słyszałeś o metodach uzdatniania bezinwazyjnego? ultradźwięki, ozonowanie, ultrafiolet, odwrócenie osmozy, koagulacja. Chyba nie, co widać po twoich bezwiednych wypocinach
no to mamy w sobotę syf przekroczone zabrudzenie 6,25 NTU a w niedzielę 3,85 NTU sanepid myślenicki pewnie nie pracuje w te dni.
w poniedziałek złapał już mróz i woda w Rabie lepsza to i w kranach pewnie lepsza
A ja jeżdżę sobie po wodę do źródełka na Dolne P. Podobno była badana, podobno jest ok, ja wiem jedno- po tej z kranu w czajniku od razu, po pierwszym zagotowaniu tworzy się osad, nie wiem czy to kamień czy coś innego, po tej ze źródełka ani śladu, nic. Pije ją nawet nieprzegotowaną i żyje. W "myślenickiej" strach się umyć, co dopiero pić. Szkoda że nikt nie ma tyle czasu, i przede wszystkim kasy żeby rzeczywiście zrobić koło tego dym bo z tego co czytam to rzeczywiście przeginają panowie.
Badałem kiedyś wodę ze swojej studni w sanepidzie parę lat wstecz jak jeszcze te badania wykonywali w Myślenicach .Wyszło mi że woda niewzdatna do picia pytam się kobiety to co zasypać stydnię a ona mi nato wyniki pana wody są dobre ale nie mieszczą się w normach, pana woda ma parametry jak woda miejska po przegotowaniu.To ja się pytam jak wodę z kranu naleję do czjnika zagotuję robię herbatę i wydaje mi się że wszystko okeya a to guzik prawda.Co my pijemy!!!!.
Narzekajcie.
Pamiętajcie jednak, że pośrednio ale za całość polityki wodnej w Myślenicach odpowiedzialny jest Maciej Ostrowski - Burmistrz Myślenic, którego dwa tygodnie temu wybraliście w demokratycznych wyborach.
Podobnie zresztą jak jego znakomitego współpracownika, prezesa wodociągów Andrzeja Urbańskiego.
Do kogo więc te żale?
Niestety większość tutejszych zastrzeżeń do jakości wody to niestety prawda. Miejskie wodociągi Myślenickie dostarczają wodę poniżej obowiązującej normy a jest to wina prezesa spółki, który na tym procederze jest osobą czerpiącą największa korzyści.
Może przeanalizujmy jak to wszystko mogłoby wyglądać w praktyce (mała symulacja prawdopodobnego działania):
W przypadku zakupu wody z wodociągów Dobczyce, spółka Myślenickie Wodociągi musiałaby płacić za wodę przez jak ktoś podawał wyżej ok 1,20zł za kubik (m3) a teraz nie musi tego płacić gdyż ciągnie wodę z Raby wmawiając ludziom że jest wysokiej jakości co jest bzdurą 1,20zł za m3 zostaje w kieszeni i aby było zyskiem wystarczy robić dużo kosztów (tego nikt nie sprawdzi bo kto będzie grzebał w ziemi) i już mamy powód albo do podniesienia ceny wody albo do wypracowania zysków które pozwolą na podniesienie i tak już ogromnych pensji.
Nadzwyczaj banalna i bardzo prawdopodobna symulacja? Prawda że prosta jak drut? Są zyski - pewne wpływy po ustaleniach cen. Są koszty, które mogą być w nadzwyczaj prosty sposób regulowane. Więc nie potrzeba już więcej tłumaczenia jakie w tym przypadku są możliwości zarobkowania? Śmiało można powiedzieć że prawie nieograniczone.
W przypadku gdyby pan Andrzejek U. zadbał o jakość wody a nie o własne interesy, zaopatrzyłby Myślenice i wsie w wodę najwyższej jakości, ale niestety lepiej te 1,20zł za kubik mieć za darmo z rzeki kosztem zdrowia mieszkańców. Ktoś tą sprawą powinien się poważniej zająć, bo śmierdzi ona na kilometr jak woda z naszych kranów ;)
Jest to jawne robienie ludzi w wała, a przy tym ceny wody wzięte z kosmosu.
Domyślam się że nie tylko mieszkańców pan prezes robi w balona najwyższą jakości wodą którą dostarcza mieszkańcom ale i jego wspólnika - Urząd MiG z burmistrzem na czele, którym wmawia brednie owijając wszystkich wokół swojego własnego zysku, czego dowodem było zamotanie pewnej pani na pewnym spotkaniu gdy zapytała o ceny wody i abonamenty za liczniki, gdzie jego wyjaśnienie pytania było kombinatorstwem słownym na poziomie przedszkolnym.
Oczywiście nikogo tu nie oskarżam, ale staram się w prosty sposób przedstawić nadzwyczaj prawdopodobny mechanizm działania naszych wododostawców.
kazdy wie ze to prawda i ze Urbsnski robi mieszkancow w bambuko sprzedajac scieki z kranu za cene wody mineralnej w sklepie. Ciekawe czy burmistrz zna szczegoly tych naduzyc kosztem naszego zdrowia?
Próbowaliście dzisiaj wody z kranu? roztopy się zaczęły a już czuć że dowalają chloru więcej niż zwykle. Jak ktoś mieszka dalej od raby to niech powąch jutro czy pojutrze jak do niego dojdzie dzisiejsza raba :)
Dziś woda śmierdziała chlorem i była mętnie biała:(
Pamiętam kilka pierwszych postów na tym forum kiedy w jednym z nich pisałem że z kranu leci żur. Jakoś wtedy nie spotkało się to z takim zainteresowaniem i odzewem jak teraz. Widocznie politycznie jest to czas bardziej odpowiedni na wyszukiwanie brudów, zwłaszcza tym którzy jedyną "zmianą" odnośnie wody w kranach jaką wprowadzili przez te lata była jej cena...
Do Tajny Agent - mieszkałem w Krakowie od października 2001 - do czerwca 2010 roku i nie do końca rozumiem Twoje pytanie: "Wiesz od kiedy woda z Dobczyc jest uzdatniana?" - a co mnie to obchodzi kiedy gdzie i czym jest uzdatniana ? dla mnie jako końcowego klienta liczy się jakość, cena i dostępność, woda ma być dobra i nie ma być trująca - mam na myśli środku uzdatniające, których efekty będą widoczne w organizmie za kilkanaście lat
Jakość - na pewno lepsza niż w Krakowie,
Dostępność - no jest w kranie więc ok.
Cena - no tu jestem trochę zaskoczony (negatywnie).
Kraków to nie tylko woda z Dobczyc to po pierwsze.
Jeżeli dla ciebie uzdatnianie to tylko chemikalia mieszane z wodą to gratuluję bo jest odwrotnie :)
To prawda woda dzisiaj śmierdzi. Najłatwiej to poczuć lejąc pełną czystą szklankę, potem wylać ją i powąchać wewnątrz.
Czajnik po wodzie z Dobczyc jest czysty i woda przeźroczysta bez zapachu, niezależnie od godziny, pogody czy pory roku.
Czajnik po wodzie z Myślenic jest wewnątrz z grugą warstwa czegoś białego. Jeżeli robimy w biurze kawe nic nie widać czy w wodzie coś jest. Przy robieniu herbaty coś pływa a przy nalaniu samej wody do szklanki to pływają jakieś białe płaty. W Myślenicach raz leci woda dość czysta, raz mętna biała z zapachem albo bywa woda kolorowa, może to rozpuszczona pepsi ale nie wiem nie sprawdzałem.
Może do tej wody w Myślenicach dodaja jakąś kawe zbożową czy tą pepsi, w tedy rzeczą oczywistą jest, że woda musi byc droższa niż woda z Dobczyc.
Wszystkim życze na zdrowie pijąc wodę z Dobczyc.
Moi drodzy nie panikujcie, macie "bawarkę" prosto z kranu dlatego jest ona taka droga. ;) (wybaczcie sarkazm)
Myśleniczaninie 007 tak zastanawiam się, jakby tu można było sprawdzić ,,taką" cieknącą wodę z kranu?
Może by nalać do butelki i wybrać się do nowego radnego, a może jest inny sposób aby się dowiedzieć co to cieknie z kranu?
Można ale trzeba się pofatygować do stolycy. Na necie można znaleźć firmy które badają zdatność wody do picia a później do telewizji .
[quote=Mysleniczanin007] Można ale trzeba się pofatygować do stolycy. Na necie można znaleźć firmy które badają zdatność wody do picia a później do telewizji . [/quote]
Tak ale wcześniej udokumentować dokładny czas i miejsce jej pobrania w obecności przedstawiciela np. notariusza i po zaplombowaniu wysłać do badania, najlepiej pobrać w kilku miejscach równocześnie, potem telewizja ale też kilka programów w różnych stacjach by nie zachodziła obawa matactwa.
Oczywiście, to (procedura) się rozumie samo "przez się". ;)
Piwko napisał:
"W Krakowie woda w niczym nie lepsza, myślenickie ujęcie podobno ma być modernizowane i projekty już dawno są porobione, więc im się urwie podawanie wody do Myślenic, a to boli."
Odniosę się jedynie do kwestii wspomnianej modernizacji. Chodzi konkretnie o fakt, że płacimy za wodę jak za przysłowiowe woły (woda jest złej jakości), a po modernizacji zapłacimy o wiele więcej. Koszty modernizacji i amortyzację będziemy mieć wliczone w cenę. Po co wydawać pieniądze na przebudowę i modernizację ujęcia, gdy już teraz możemy mieć dobrą wodę z Dobczyc (taniej).
Jak to po co?
Po to by ktoś się mógł obłowić naszym kosztem, a jaka by to nie była modernizacja to i tak nigdy nasze wodociągi nie staną się zakładem uzdatniania jakości tego w Dobczycach, więc jak zwykle ściema kogoś kto czerpie z tego spore zyski i nie chce się pozbyć kasy na rzecz Dobczyc, nawet kosztem słabej jakości wody dla ludzi.
do Syvila
"Jeżeli dla ciebie uzdatnianie to tylko chemikalia mieszane z wodą to gratuluję bo jest odwrotnie :)"
odwrotnie - czyli woda mieszana z chemikaliami, a jak wsypujesz cukier do herbaty (roztwór wody i herbaty) to mieszasz herbatę z cukrem czy cukier z herbatą ?
[quote=rosomak] Jakość - na pewno lepsza niż w Krakowie, [/quote]
A skąd ta pewność ? Po smaku, czy kolorze poznajesz ?
Bo ja żadnego wyniku badania naszej wody NIGDZIE nie widziałem; sprawa podniebienia ma się podobnie jak z gustem...
Dla mnie to jest SYF !
[quote=rosomak] do Syvila
"Jeżeli dla ciebie uzdatnianie to tylko chemikalia mieszane z wodą to gratuluję bo jest odwrotnie :)"
odwrotnie - czyli woda mieszana z chemikaliami, a jak wsypujesz cukier do herbaty (roztwór wody i herbaty) to mieszasz herbatę z cukrem czy cukier z herbatą ? [/quote]
człowieku ty słyszałeś o metodach uzdatniania bezinwazyjnego? ultradźwięki, ozonowanie, ultrafiolet, odwrócenie osmozy, koagulacja. Chyba nie, co widać po twoich bezwiednych wypocinach
moze warto by bylo sprawe naglosnic, a moze juz ktos probowal ?
no to mamy w sobotę syf przekroczone zabrudzenie 6,25 NTU a w niedzielę 3,85 NTU sanepid myślenicki pewnie nie pracuje w te dni.
w poniedziałek złapał już mróz i woda w Rabie lepsza to i w kranach pewnie lepsza
A ja jeżdżę sobie po wodę do źródełka na Dolne P. Podobno była badana, podobno jest ok, ja wiem jedno- po tej z kranu w czajniku od razu, po pierwszym zagotowaniu tworzy się osad, nie wiem czy to kamień czy coś innego, po tej ze źródełka ani śladu, nic. Pije ją nawet nieprzegotowaną i żyje. W "myślenickiej" strach się umyć, co dopiero pić. Szkoda że nikt nie ma tyle czasu, i przede wszystkim kasy żeby rzeczywiście zrobić koło tego dym bo z tego co czytam to rzeczywiście przeginają panowie.
http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201012/1292167231_by_adr805_500.jpg
[quote=Czesiek_z_Polanki] http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201012/1292167231_by_adr805_500.jpg [/quote]
Gdyby tak się lało z myślenickich kranów to podejrzewam, że nawet tego tematu by nie było :))