Witam
Pisze tutaj, bo jestem zdesperowany. Od kilku dni wkurza mnie dźwięk syren strażackich tyn na budynkach. Wyją dzień w dzień, i nawet o 1 w nocy, już mnie głowa od tego boli. Nie wiem gdzie iść by je ściszyli bo normalnie maja dźwięk jak nie powiem co... Do tego napaleni młodzi strażacy biegnący i stważający zagrożenie, co z tym zrobić??
Zalecam na twoje problemy wizytę u specjalisty od głowy, takie wypowiedzi są niepoważne delikatnie muwiąc - myślę, że w obliczy zagrożenia to byś nawet skarpet nie zdążył założyć biegnąc włączyć tą syrenę. Sam nie jeden raz biegłem na zapalenie płuc jak ta syrena, która ci przeszkadza zawyła - żeby komuś w potrzebie ratować życie, ale żeby to zrozumieć to trzeba dojrzeć!!!
A moja kuzynka, która mieszka obok straży pożarnej (ale nie w Myślenicach), napisała skargę i poskutkowało. Z tym, że wtedy miała niemowlę w domu. A Ty charakterystyczny masz małe dziecko?
Zastanawia mnie jedno. Jak strażacy maja dowiadywać się o konieczności stawienia się na posterunku, jeżeli miałoby nie być syren alarmowych, bo komuś one przeszkadzają albo dzieci śpią? Może smsy albo e-maile?
Z jednej strone współczuć charakterystycznemu, bo to może wkurzać, ale z drugiej strony to jakby się wkurzać na wyjśce samochode policji, straży itp. Raczej nikt takiej skargi nie potraktuje poważnie, bo jak już wspomniano to jest dla ratowania czyjegoś życia.
Poprostu pechowo mieszkasz i tyle.
Syreny, to oczywiście nietrafiony temat, podobnie sygnały pogotowia, policji itp., jak również moje docinki nt. dzwonów (może za 20 lat temat powróci? - hehe proszę nie kontynuować wątku w tym miejscu) ale są pewne obszary naszej przestrzeni dźwiękowej na które powinniśmy mieć wpływ. Jeżdżące po mieście krzykaczki z reklamami banków, rmfy i zetki lejące się do uszu w busach, takie samo badziewie w supermarketach lub co gorsze tzw muzyka tła (ciekawe czy ekspedientki dostają jakiś dodatek za szkodliwe warunki pracy), ryczące motory etc. Ale chyba warto by otworzyć osobną dyskusje.
Strażacy maja telefony komórkowe i w momencie alarmu może im dzwonić koło ucha jak leży na poduszce.
Syrena niekoniecznie musi być włączana.
Chyba, że ktoś wciśnie guzik alarmowy przed strażnicą. Ale i z tym technicznym problemem można sobie poradzić.
Ja nie rozumiem dlaczego strażacy o trzeciej w nocy włączają syreny na autach jak wyjeżdżają z garażów. Na drodze, to już można zrozumieć. Choć o tej porze "kogut" wystarczyłby.
Straż żeby nie było, szanuję!
adzygnuncie, gdyby dyżurny odbierający zgłoszenie miał zadzwonić do kilkunastu strażaków, co za tym idzie - czekać, aż każdy się obudzi i każdego z osobna informować o zdarzeniu, to już dawno wszystko by się spaliło.
A przy większych pożarach konieczne jest wezwanie posiłków z innych miejscowości. Nie wyobrażam sobie jednego człowieka obdzwaniającego tych wszystkich ludzi.
Z tego, co wiem, to system jest tak skonstruowany, że strażnice są ze sobą połączone i na sygnał z jednego miejsca odzywają się syreny w innych jednostkach.
Jeżeli coś pomieszałem, to proszę o poprawę kogoś lepiej obeznanego w temacie.
Natomiast masz rację w kwestii wycia syren w pojazdach o trzeciej w nocy. Koguty chyba by wystarczyły.
[quote=Kaper]
Natomiast masz rację w kwestii wycia syren w pojazdach o trzeciej w nocy. Koguty chyba by wystarczyły. [/quote]
Kolego pojazd na samych światłach (tych niebieskich) NIE jest uprzywilejowany. Po to są sygnały by ich używać, aby być słyszalnym, ludzie w nocy szybciej jeżdżą. A co do syren, Szanowni Koledzy były już Pagery ale teraz lecą także SMS-y w trakcie wycia syren, ale syrena to syrena niezawodna. A co do młodych ludzi biegnących, to Towarzyszu charakterystyczny myślę, że też to do mnie się odnosi, myślę że masz jakiś problem do strażaków, zazdrościsz im tego, że chce im ryzykować swoje życie, by ratować inne.
P.S. Zawsze się można przeprowadzić, do miasta gdzie nie ma OSP np. Kraków
Definicja kodeksowa (ustawa prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku) mówi nam, że pojazdem uprzywilejowanym jest „pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego”. I wszystko jasne :)
Dzięki panowie Stanisław i Civic za wyjaśnienie. Jasna sprawa. Wolę, żeby syreny pobudziły dzieci, koty, psy, nutrie i wszystko, co w nocy śpi, niż żeby jakiś dom miał się spalić.
I mam nadzieję, że do "charakterystycznego" dotarło, że mówiąc delikatnie, wygłupił się.
Pozdrawiam.
W chwili obecnej wszystkie jednostki OSP z tereny gminy mają już powiadamianie przez SMS, no ale nie zawsze nosi się telefon przy sobie, a syrenę jednak zawsze słychać.
Witam
Pisze tutaj, bo jestem zdesperowany. Od kilku dni wkurza mnie dźwięk syren strażackich tyn na budynkach. Wyją dzień w dzień, i nawet o 1 w nocy, już mnie głowa od tego boli. Nie wiem gdzie iść by je ściszyli bo normalnie maja dźwięk jak nie powiem co... Do tego napaleni młodzi strażacy biegnący i stważający zagrożenie, co z tym zrobić??
Kupić wiatrówkę ;)
[quote=charakterystyczny] co z tym zrobić?? [/quote]
Myślę, że porządek z tym zrobi Redakcja zamykając temat
temat out, bez sensu
a mnie wkurzają dzwony kościelne i co mam zrobić?
Opakuj dzwonnicę watą mineralną!
Jak by to ująć jeśli chodzi o twórce tego tematu??? Inteligentny inaczej ????
Ludzie taki nieduży mróz a wam tak się w głowach pomieszało że takie głupoty piszecie, dzieci w przedszkolu mądrzejsze bez urazy.
Zalecam na twoje problemy wizytę u specjalisty od głowy, takie wypowiedzi są niepoważne delikatnie muwiąc - myślę, że w obliczy zagrożenia to byś nawet skarpet nie zdążył założyć biegnąc włączyć tą syrenę. Sam nie jeden raz biegłem na zapalenie płuc jak ta syrena, która ci przeszkadza zawyła - żeby komuś w potrzebie ratować życie, ale żeby to zrozumieć to trzeba dojrzeć!!!
http://miasto-info.pl/myslenice/2370,myslenice-jawornika-dwa-pozary-w-ciagu-kilku-godzin.html
Gdyby Redakcja nie kasowała postów zawierających "łacinę", to napisałbym co myślę o panu "charakterystycznym".
Teraz nawet nie chce mi się logować.
A moja kuzynka, która mieszka obok straży pożarnej (ale nie w Myślenicach), napisała skargę i poskutkowało. Z tym, że wtedy miała niemowlę w domu. A Ty charakterystyczny masz małe dziecko?
Zastanawia mnie jedno. Jak strażacy maja dowiadywać się o konieczności stawienia się na posterunku, jeżeli miałoby nie być syren alarmowych, bo komuś one przeszkadzają albo dzieci śpią? Może smsy albo e-maile?
Ludzie, zastanówcie się, co piszecie.
bażant ;; kup sobie zatyczki do uszu
wole dynamit
Z jednej strone współczuć charakterystycznemu, bo to może wkurzać, ale z drugiej strony to jakby się wkurzać na wyjśce samochode policji, straży itp. Raczej nikt takiej skargi nie potraktuje poważnie, bo jak już wspomniano to jest dla ratowania czyjegoś życia.
Poprostu pechowo mieszkasz i tyle.
Dzwony kościelne muszą dzwonić żeby owieczki i baranki pańskie nie zbłądziły
Syreny, to oczywiście nietrafiony temat, podobnie sygnały pogotowia, policji itp., jak również moje docinki nt. dzwonów (może za 20 lat temat powróci? - hehe proszę nie kontynuować wątku w tym miejscu) ale są pewne obszary naszej przestrzeni dźwiękowej na które powinniśmy mieć wpływ. Jeżdżące po mieście krzykaczki z reklamami banków, rmfy i zetki lejące się do uszu w busach, takie samo badziewie w supermarketach lub co gorsze tzw muzyka tła (ciekawe czy ekspedientki dostają jakiś dodatek za szkodliwe warunki pracy), ryczące motory etc. Ale chyba warto by otworzyć osobną dyskusje.
To powiedziałem ja, bażant
Strażacy maja telefony komórkowe i w momencie alarmu może im dzwonić koło ucha jak leży na poduszce.
Syrena niekoniecznie musi być włączana.
Chyba, że ktoś wciśnie guzik alarmowy przed strażnicą. Ale i z tym technicznym problemem można sobie poradzić.
Ja nie rozumiem dlaczego strażacy o trzeciej w nocy włączają syreny na autach jak wyjeżdżają z garażów. Na drodze, to już można zrozumieć. Choć o tej porze "kogut" wystarczyłby.
Straż żeby nie było, szanuję!
Tak mi się przypomniało
[quote=gość: bażant] To powiedziałem ja, bażant [/quote]
To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat!
adzygnuncie, gdyby dyżurny odbierający zgłoszenie miał zadzwonić do kilkunastu strażaków, co za tym idzie - czekać, aż każdy się obudzi i każdego z osobna informować o zdarzeniu, to już dawno wszystko by się spaliło.
A przy większych pożarach konieczne jest wezwanie posiłków z innych miejscowości. Nie wyobrażam sobie jednego człowieka obdzwaniającego tych wszystkich ludzi.
Z tego, co wiem, to system jest tak skonstruowany, że strażnice są ze sobą połączone i na sygnał z jednego miejsca odzywają się syreny w innych jednostkach.
Jeżeli coś pomieszałem, to proszę o poprawę kogoś lepiej obeznanego w temacie.
Natomiast masz rację w kwestii wycia syren w pojazdach o trzeciej w nocy. Koguty chyba by wystarczyły.
[quote=Kaper]
Natomiast masz rację w kwestii wycia syren w pojazdach o trzeciej w nocy. Koguty chyba by wystarczyły. [/quote]
Kolego pojazd na samych światłach (tych niebieskich) NIE jest uprzywilejowany. Po to są sygnały by ich używać, aby być słyszalnym, ludzie w nocy szybciej jeżdżą. A co do syren, Szanowni Koledzy były już Pagery ale teraz lecą także SMS-y w trakcie wycia syren, ale syrena to syrena niezawodna. A co do młodych ludzi biegnących, to Towarzyszu charakterystyczny myślę, że też to do mnie się odnosi, myślę że masz jakiś problem do strażaków, zazdrościsz im tego, że chce im ryzykować swoje życie, by ratować inne.
P.S. Zawsze się można przeprowadzić, do miasta gdzie nie ma OSP np. Kraków
Pozdrawiam Stanisław Pokój
Definicja kodeksowa (ustawa prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku) mówi nam, że pojazdem uprzywilejowanym jest „pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego”. I wszystko jasne :)
Dzięki panowie Stanisław i Civic za wyjaśnienie. Jasna sprawa. Wolę, żeby syreny pobudziły dzieci, koty, psy, nutrie i wszystko, co w nocy śpi, niż żeby jakiś dom miał się spalić.
I mam nadzieję, że do "charakterystycznego" dotarło, że mówiąc delikatnie, wygłupił się.
Pozdrawiam.
W chwili obecnej wszystkie jednostki OSP z tereny gminy mają już powiadamianie przez SMS, no ale nie zawsze nosi się telefon przy sobie, a syrenę jednak zawsze słychać.