nie prawda że wypłata wynosi 1300 zł. Wiele z pielęgniarek zarabia PONAD dwa tysiące brutto. Znaczna ich część z wynagrodzenia ma potrącane DOBROWOLNE składki i raty na pożyczki. Wiele z nich ma dodatkowe umowy zlecenia, nagrody. wiele z nich pracuje w prywatnych firmach na kontaktach, zarabiając na tym samym oddziale, za tę sama robotę dużo, dużo więcej. Ale one biedne tylko narzekać umieją. ciągle coś dostają i ciągle im mało. Prawdą jest że nasz szpital ma złą opinię. ale kto tworzy tą opinię. Sami pracownicy, którzy "srają" jeden na drugiego. Pielęgniarki są wredne i niemiłe dla pacjentów. Wiele z nich traktuje swoich pacjentów gorzej niż zwierzęta. Są niemiłe, krzyczą na pacjentów. One wykonują swój zasrany obowiązek, przychodzą rano i byle dzień zleciał. Byle do końca dyżuru. podobnie z resztą jak lekarze. ale nie o nich tutaj mowa. Radzę panią pielęgniarkom, zastanowić się czy wola pracować tutaj za wynagrodzenie jakie dostają, albo poszukać innej pracy. Wtedy może otworzą oczy i zobaczą że wiele się zmieniło na rynku pracy, odkąd one pracują w szpitalu. Ciekawe czy u prywatnego pracodawcy, bez funduszu socjalnego, bez dodatków, bez umowy na czas nieokreślony, bez pełnych składek lub nawet bez ubezpieczenia będą straszyły strajkami dalej. o szpitalu można mówić co się chcę, ale na pewno jest to miejsce gdzie można byc pewnym o swoje stanowisko, a w czasach które nastały pewna posada to marzenie niejednego młodego człowieka.
Zycie weryfikuje takie poglądy na temat innych ,może znajdzie się okazja by powiedzieć prosto w oczy gdy pochylę się nad łózkiem podając pomocny pampers czy zwykły sok oby nie było sytuacji kiedy całą noc czuwać będę przy łóżku drżąc razem z całym otoczeniem Proszę się nie martwić naszą nie wiedzą - zapewniam iż ta jest na wysokim poziomie .Życze zdrowia i oby się przypomniał ten oczerniający wpis , kiedy któraś z nas pochyli sie w chorobie .To piszę ja 1700 brutto drogi Panie .Moja pomyłka w pracy to ludzki los a Pana przepraszam .....Miłego dnia życzę zapewniając iż dokładam wszelkich starań aby pomóc w chorobie pacjentowi jak i jego rodzinie .Serdecznie dziękuje za szacunek do mnie i mojej ciężkiej pracy .
Przez zaniedbanie i opieszałość pielęgniarek zmarła moja babcia na oddziale. Mojej mamy nie było stać na "prezenciki". Kilka lat później na oddziale zmarł mój tata. Mimo kawusi, ciasteczek donoszonym pielęgniarkom żadna z nich nie ruszyła tyłka, żeby się nim zająć, mimo że znały mnie i moją rodzinę bardzo dobrze. Żadna nie pokwapiła się, nie zmieniła mu pampersa, nie podała soczku heh. paradoks prawda. Opini o pracy pielęgniarki nie zmienię. Jeżeli wybiera się ten zawód, to trzeba go wykonywać sumiennie. piszę oczywiście o pielęgniarkach ze szpitala. Znam wiele pielęgniarek, które pracują w prywatnych domach seniora, domach pomocy społecznej i są ludzkie. Chociaż tam tez nie zarabiają kokosów.
Polecam szpitale w Krakowie. - Pełna kultura i żaden z pacjentów siedząc na korytarzu nie zastanawia się, czy skorzystać z płatnej przychodni Telefoniki, albo lub innego prywatnego zakładu. W myślenickiej lecznicy nie liczyłbym na większą poprawę dopóki odpowiedzialne władze udają, że nie ma problemu a prawo pozwala lekarzom na prowadzenie konkurencyjnej działalności
Cieszę się że wysoko ocenia Pani moją pracę w DPS - jest jakieś światełko pozytywnych doznań .Moje bieganie z jednej roboty do drugiej tu uwidoczniło swój sens .Błędne koło systemu mimo naszych doznań toczy się dalej.A zobaczymy się jeszcze w jednej instytucji tam też dorabiam .Nie napiszę gdzie bo zaraz ktoś stwierdzi ze mam kasy jak lodu i nic nie robię tylko siedzę na d...
Za przyjmowanie i rozpatrywanie skarg pacjentów związanych z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej przez świadczeniodawców w tym pielęgniarki w ramach umowy z Małopolskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiedzialny jest Dział Skarg i Wniosków Małopolskiego Oddziału NFZ
Przez zaniedbanie i opieszałość pielęgniarek zmarła moja babcia na oddziale. Mojej mamy nie było stać na "prezenciki". Kilka lat później na oddziale zmarł mój tata. Mimo kawusi, ciasteczek donoszonym pielęgniarkom żadna z nich nie ruszyła tyłka, żeby się nim zająć, mimo że znały mnie i moją rodzinę bardzo dobrze. Żadna nie pokwapiła się, nie zmieniła mu pampersa, nie podała soczku heh. paradoks prawda. Opini o pracy pielęgniarki nie zmienię. Jeżeli wybiera się ten zawód, to trzeba go wykonywać sumiennie. piszę oczywiście o pielęgniarkach ze szpitala. Znam wiele pielęgniarek, które pracują w prywatnych domach seniora, domach pomocy społecznej i są ludzkie. Chociaż tam tez nie zarabiają kokosów.
Takie sprawy zgłasza się do odpowiednich organów podając konkretne dane Organy te powinny to zbadać, wyjaśnić i ukarać ewentualnych winnych. Takim wpisem oskarżasz wiele osób, które nie są winne. Pracuję w tym szpitalu i zapewniam Cię , że nie miałam nic wspólnego ze śmiercią Twojej Babci i Taty. Czuję się urażona.
To może napisz prawdę że oczekiwanie na TIRa z Krakowa to ukryta forma eutanazji?Jeżeli tam pracujesz to wiesz ile razy czekano po kilka godzin na karetkę aby przewieźć pacjenta do Krakowa????
To może napisz prawdę że oczekiwanie na TIRa z Krakowa to ukryta forma eutanazji?Jeżeli tam pracujesz to wiesz ile razy czekano po kilka godzin na karetkę aby przewieźć pacjenta do Krakowa??
Czas oczekiwania na TIRa nie zależy od pracowników szpitala a w szczególności od pielęgniarek- chyba, że burze i gradobicia, to też ich sprawka...
Różni są ludzie wykonujący dany zawód i nie zawsze mają do niego powołanie. Jednakże pielęgniarki są w trudnej sytuacji. Po pierwsze mają bardzo niskie zarobki, a po drugie kiedy lekarze nie mogą się między sobą dogadać, to często wyładowują się na nich i pewnie niektóre odreagowują stresy na pacjentach.
Trzeba wielu zmian, żeby w tym szpitalu było dobrze. Same remonty oraz zakup aparatury nie wystarczą kiedy personel jest podzielony i pracuje w stresie. O ileż lepiej byłoby pracownikom (a w efekcie pacjentom) kiedy darzyli by się życzliwością i szacunkiem.
Ostry spór w myślenickim szpitalu
18:33, 18.09.2014
Czy będzie kolejny protest w szpitalu w Myślenicach?
Państwowa Inspekcji Pracy uznała właśnie, że jego pracownicy powinni dostać dodatkowe pieniądze za nadgodziny. Dyrektor zapewnia, że z podpisanego kilka miesiecy temu porozumienia jasno wynika, że płacić im za nie nie musi. Jutro obie strony mają się spotkać i negocjować.
Pielęgniarki w Myślenicach zarabiaja średnio około 1300 zł
Sytuacja w szpitalu myślenickim stanęła na ostrzu noża. Po jednej stronie związkowcy, po drugiej dyrektor szpitala. Pracownicy domagają się między innymi dodatków za pracę w dni wolne, które utracili po wprowadzeniu nowego regulaminu. Pielęgniarki w Myślenicach zarabiają średnio około 1300 złotych. Najwyższa pensja to dwa tysiące. Zabrane dodatki to strata około stu złotych miesięcznie. Dyrektor twierdzi, że dopłaty za nadgodziny zrujnowałyby szpital.
Czy ktoś by pomyślał że tam są takie zarobki ? W mieście mającym takie osiągnięcia w kształceniu pielęgniarek .
Nie liczyłbym na poprawę stanu rzeczy, gdy w Radzie Powiatu zasiada lekarz a nie pielęgniarka.
I.C.E.
Skrót I.C.E. (ang. „In Case of Emergency”, co można przetłumaczyć jako „W Nagłym Wypadku”) oznacza ideę umożliwienia ratownikom kontaktu z rodziną poszkodowanego. Nie tylko po to, by powiadomić ich, ze stało się coś złego, ale także, by uzyskać od nich informacje o stanie zdrowia – a te są niezwykle ważne, gdy trzeba udzielić skutecznej pomocy (np. jeżeli osoba jest uczulona na jakieś lekarstwo, nie można go jej podać). Informacja o przewlekłych chorobach (np. cukrzycy, epilepsji) przyśpiesza postawienie właściwej diagnozy i zastosowanie odpowiednich środków.
Taka informacja jest też bezcenna, gdy ktoś straci przytomność, nie potrafi podać swoich danych osobowych albo jest zagubionym małym dzieckiem…
Można wpisywać numery ICE w telefonie komórkowym: np. ICE 1 Mama, ICE 2 Brat – dziś telefon komórkowy nosi przy sobie prawie każdy z nas. Ratownik, który znajdzie przy nas telefon, a w nim numer oznaczony jako ICE – będzie wiedział, że od tej osoby uzyska potrzebne informacje.
Dzieci mają często wpis mama ,tata .U dorosłych często jest to Krysia ,Marysia .
Akcja jest prowadzona w wielu miastach pod hasłem :Prośba ratowników medycznych do społeczeństwa .Czy słyszł ktoś z Państwa na ten temat ?
Dla mnie to nawet nie do pomyślenia żeby w razie nieszczęścia skorzystać z myślenickiego szpitala, tylko Kraków ,,,,jak wyżej pisze tadeusz750........Pełna kultura i żaden z pacjentów siedząc na korytarzu nie zastanawia się, czy skorzystać z płatnej przychodni Telefoniki, albo lub innego prywatnego zakładu. W myślenickiej lecznicy nie liczyłbym na większą poprawę dopóki odpowiedzialne władze udają, że nie ma problemu a prawo pozwala lekarzom na prowadzenie konkurencyjnej działalności .
U nas personel jest niegrzeczny i niemiły....zwłaszcza SOR
Oj z tym sor u nas... Mialam ta wątpliwa przyjemność przebywać tam z mężem kilka godz... Mial wypadek samochodowy i byl tam diagnozowany 6 godz!!! Na tomografię czekaliśmy chyba z 2 godz bo akurat weekend i po panią od tegoż sprzętu trzeba bylo dzwonić i czekac aż łaskawie do szpitala przyjdzie... No i bylam z mężem caly czas do momentu gdy zmieniły sie pielęgniarki na nocna zmianę i taka jedna stara mnie tak zjechała ze co ja tam robię, ze mąż jest dorosły itp itd... Az mnie zatkało i zapomniałam języka w gębie...
Odpowiedź prosta: NIE MAJĄ WYJŚCIA! I są skazani na tych rzeżników! Co mają robić ludzie jak mają 500zł renty... Siedzą w tych kolejkach i są skazani na ich łaskę/nie łaskę.
Każdy kto ma odrobinę więcej kasy szuka pomocy prywatnie lub w Krakowie.
TEN SZPITAL JEST DO ZAMKNIĘCIA! Nie wiem po co w niego burmistrz inwestuje kupę kasy, jak podejście i personel to PRL.
Żaden dobry i szanujący się lekarz w tym szpitalu by nie pracował! Tylko Ci co nie umieją sobie poradzić - łatwy, ciepły stołek.
Ja zastanawiam się nad tatułarzem na wypadek wypadku: BŁAGAM NIE DO MYŚLENIC!
Brawo. Mistrzostwo. Przykład, karetka potrzebna do miejscowości oddalonej powiedzmy o 10km od Myslenic, stan pacjenta ciężki, potrzebna natychmiastowa operacja... i rodzina kaze sobie zawieść do Krakowa.. Ludzie przecież taki pacjent ma 0,0001 % szans na przeżycie więc nie pie***lcie że nie będziecie kiedyś skorzystać z myślenickiego szpitala. Czasami poziom tego forum mnie zadziwia...
Czyli proponuję zostawić karetkę i helikopter. Ja w życiu w tym szpitali nie dam się leczyć, chyba, że będę nie przytomny! Znam tyle historii również w autopsji, że szkoda gadać...
Przychodnia całodobowa przy szpitalu, w poradni pediatrycznej przyjmuje Pani Patrycja M. W pewnej chwili po kolejnym pacjencie zmierzyła pogardliwym wzrokiem kolejkę, i bez słowa zamyka drzwi. Pukam, będąc z dzieckiem następny w kolejce, otwieram drzwi - ciemno. PANI wyszła drugimi drzwiami. Po 10 minutach, z płaczącym dzieckiem na rękach, pytam w rejestracji , czy PANI będzie dalej przyjmowała, rejestratorka mówi, że być może zrobiła sobie przerwę. Ok, człowiek musi odpocząć, ale wychowany człowiek poinformuje pacjentów, że potrzebuje np.15 minut przerwy. Dzieci płaczą, kolejka rośnie. Po jakimś czasie wołanie: następny! Wchodzimy. Czuję się jak zbir zakłócający spokój PANI doktor. Dziecko jest traktowane jak przedmiot, ja, jak istota niższego rzędu, niegodna spojrzenia czy wysłuchania. Moje odpowiedzi na zadane pytania drażnią szacowne uszy PANI. Wzrok zdaje się mówić: "po coś tu przyszedł prostaku, ja, lekarz medycyny muszę tracić swój czas dla twojego bachora". Usiadłem na niewłaściwym krześle, zostałem skarcony, to jest krzesło do badania, ma być wolne. Ton pogardy wzmaga się. W końcu "wyrok" - antybiotyk. Z dobrego wychowania mówię " do widzenia", w odpowiedzi słyszę : następny!
Czy to jest norma, czy przypadek w myślenickim szpitalu?
Ja tam uwielbiam popatrzyć na parking przyszpitalny. Salon samochodowy w Genewie to tu pod szpitalem jest namiastka nowości ,niektóre jeszcze nie widziały polskie salony.
Zycie weryfikuje takie poglądy na temat innych ,może znajdzie się okazja by powiedzieć prosto w oczy gdy pochylę się nad łózkiem podając pomocny pampers czy zwykły sok oby nie było sytuacji kiedy całą noc czuwać będę przy łóżku drżąc razem z całym otoczeniem Proszę się nie martwić naszą nie wiedzą - zapewniam iż ta jest na wysokim poziomie .Życze zdrowia i oby się przypomniał ten oczerniający wpis , kiedy któraś z nas pochyli sie w chorobie .To piszę ja 1700 brutto drogi Panie .Moja pomyłka w pracy to ludzki los a Pana przepraszam .....Miłego dnia życzę zapewniając iż dokładam wszelkich starań aby pomóc w chorobie pacjentowi jak i jego rodzinie .Serdecznie dziękuje za szacunek do mnie i mojej ciężkiej pracy .
Przez zaniedbanie i opieszałość pielęgniarek zmarła moja babcia na oddziale. Mojej mamy nie było stać na "prezenciki". Kilka lat później na oddziale zmarł mój tata. Mimo kawusi, ciasteczek donoszonym pielęgniarkom żadna z nich nie ruszyła tyłka, żeby się nim zająć, mimo że znały mnie i moją rodzinę bardzo dobrze. Żadna nie pokwapiła się, nie zmieniła mu pampersa, nie podała soczku heh. paradoks prawda. Opini o pracy pielęgniarki nie zmienię. Jeżeli wybiera się ten zawód, to trzeba go wykonywać sumiennie. piszę oczywiście o pielęgniarkach ze szpitala. Znam wiele pielęgniarek, które pracują w prywatnych domach seniora, domach pomocy społecznej i są ludzkie. Chociaż tam tez nie zarabiają kokosów.
Polecam szpitale w Krakowie. - Pełna kultura i żaden z pacjentów siedząc na korytarzu nie zastanawia się, czy skorzystać z płatnej przychodni Telefoniki, albo lub innego prywatnego zakładu. W myślenickiej lecznicy nie liczyłbym na większą poprawę dopóki odpowiedzialne władze udają, że nie ma problemu a prawo pozwala lekarzom na prowadzenie konkurencyjnej działalności
Cieszę się że wysoko ocenia Pani moją pracę w DPS - jest jakieś światełko pozytywnych doznań .Moje bieganie z jednej roboty do drugiej tu uwidoczniło swój sens .Błędne koło systemu mimo naszych doznań toczy się dalej.A zobaczymy się jeszcze w jednej instytucji tam też dorabiam .Nie napiszę gdzie bo zaraz ktoś stwierdzi ze mam kasy jak lodu i nic nie robię tylko siedzę na d...
Za przyjmowanie i rozpatrywanie skarg pacjentów związanych z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej przez świadczeniodawców w tym pielęgniarki w ramach umowy z Małopolskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiedzialny jest Dział Skarg i Wniosków Małopolskiego Oddziału NFZ
Takie sprawy zgłasza się do odpowiednich organów podając konkretne dane Organy te powinny to zbadać, wyjaśnić i ukarać ewentualnych winnych. Takim wpisem oskarżasz wiele osób, które nie są winne. Pracuję w tym szpitalu i zapewniam Cię , że nie miałam nic wspólnego ze śmiercią Twojej Babci i Taty. Czuję się urażona.
To może napisz prawdę że oczekiwanie na TIRa z Krakowa to ukryta forma eutanazji?Jeżeli tam pracujesz to wiesz ile razy czekano po kilka godzin na karetkę aby przewieźć pacjenta do Krakowa????
Czas oczekiwania na TIRa nie zależy od pracowników szpitala a w szczególności od pielęgniarek- chyba, że burze i gradobicia, to też ich sprawka...
Szkoda nerwów ...Historię wpisów na forum polecam z datami - proszę również uruchomić zmysły wszelakie.
Różni są ludzie wykonujący dany zawód i nie zawsze mają do niego powołanie. Jednakże pielęgniarki są w trudnej sytuacji. Po pierwsze mają bardzo niskie zarobki, a po drugie kiedy lekarze nie mogą się między sobą dogadać, to często wyładowują się na nich i pewnie niektóre odreagowują stresy na pacjentach.
Trzeba wielu zmian, żeby w tym szpitalu było dobrze. Same remonty oraz zakup aparatury nie wystarczą kiedy personel jest podzielony i pracuje w stresie. O ileż lepiej byłoby pracownikom (a w efekcie pacjentom) kiedy darzyli by się życzliwością i szacunkiem.
Nie liczyłbym na poprawę stanu rzeczy, gdy w Radzie Powiatu zasiada lekarz a nie pielęgniarka.
I.C.E.
Skrót I.C.E. (ang. „In Case of Emergency”, co można przetłumaczyć jako „W Nagłym Wypadku”) oznacza ideę umożliwienia ratownikom kontaktu z rodziną poszkodowanego. Nie tylko po to, by powiadomić ich, ze stało się coś złego, ale także, by uzyskać od nich informacje o stanie zdrowia – a te są niezwykle ważne, gdy trzeba udzielić skutecznej pomocy (np. jeżeli osoba jest uczulona na jakieś lekarstwo, nie można go jej podać). Informacja o przewlekłych chorobach (np. cukrzycy, epilepsji) przyśpiesza postawienie właściwej diagnozy i zastosowanie odpowiednich środków.
Taka informacja jest też bezcenna, gdy ktoś straci przytomność, nie potrafi podać swoich danych osobowych albo jest zagubionym małym dzieckiem…
Można wpisywać numery ICE w telefonie komórkowym: np. ICE 1 Mama, ICE 2 Brat – dziś telefon komórkowy nosi przy sobie prawie każdy z nas. Ratownik, który znajdzie przy nas telefon, a w nim numer oznaczony jako ICE – będzie wiedział, że od tej osoby uzyska potrzebne informacje.
Dzieci mają często wpis mama ,tata .U dorosłych często jest to Krysia ,Marysia .
Akcja jest prowadzona w wielu miastach pod hasłem :Prośba ratowników medycznych do społeczeństwa .Czy słyszł ktoś z Państwa na ten temat ?
http://wawalove.pl/Wazna-prosba-od-ratownikow-medycznych-a16000
Dla mnie to nawet nie do pomyślenia żeby w razie nieszczęścia skorzystać z myślenickiego szpitala, tylko Kraków ,,,,jak wyżej pisze tadeusz750........Pełna kultura i żaden z pacjentów siedząc na korytarzu nie zastanawia się, czy skorzystać z płatnej przychodni Telefoniki, albo lub innego prywatnego zakładu. W myślenickiej lecznicy nie liczyłbym na większą poprawę dopóki odpowiedzialne władze udają, że nie ma problemu a prawo pozwala lekarzom na prowadzenie konkurencyjnej działalności .
U nas personel jest niegrzeczny i niemiły....zwłaszcza SOR
Oj z tym sor u nas... Mialam ta wątpliwa przyjemność przebywać tam z mężem kilka godz... Mial wypadek samochodowy i byl tam diagnozowany 6 godz!!! Na tomografię czekaliśmy chyba z 2 godz bo akurat weekend i po panią od tegoż sprzętu trzeba bylo dzwonić i czekac aż łaskawie do szpitala przyjdzie... No i bylam z mężem caly czas do momentu gdy zmieniły sie pielęgniarki na nocna zmianę i taka jedna stara mnie tak zjechała ze co ja tam robię, ze mąż jest dorosły itp itd... Az mnie zatkało i zapomniałam języka w gębie...
TEN SZPITAL JEST DO ZAMKNIĘCIA! Nie wiem po co w niego burmistrz inwestuje kupę kasy, jak podejście i personel to PRL.
Żaden dobry i szanujący się lekarz w tym szpitalu by nie pracował! Tylko Ci co nie umieją sobie poradzić - łatwy, ciepły stołek.
Ja zastanawiam się nad tatułarzem na wypadek wypadku: BŁAGAM NIE DO MYŚLENIC!
Zastanów się- skąd tylu ludzi w tym szpitalu, skoro tu tak źle, a w Krakowie tak dobrze?
Odpowiedź prosta: NIE MAJĄ WYJŚCIA! I są skazani na tych rzeżników! Co mają robić ludzie jak mają 500zł renty... Siedzą w tych kolejkach i są skazani na ich łaskę/nie łaskę.
Każdy kto ma odrobinę więcej kasy szuka pomocy prywatnie lub w Krakowie.
Czyli jednak w Krakowie jest lepiej za większą kasę?
Brawo. Mistrzostwo. Przykład, karetka potrzebna do miejscowości oddalonej powiedzmy o 10km od Myslenic, stan pacjenta ciężki, potrzebna natychmiastowa operacja... i rodzina kaze sobie zawieść do Krakowa.. Ludzie przecież taki pacjent ma 0,0001 % szans na przeżycie więc nie pie***lcie że nie będziecie kiedyś skorzystać z myślenickiego szpitala. Czasami poziom tego forum mnie zadziwia...
Czyli proponuję zostawić karetkę i helikopter. Ja w życiu w tym szpitali nie dam się leczyć, chyba, że będę nie przytomny! Znam tyle historii również w autopsji, że szkoda gadać...
W autopsji czy z autopsji??
A tak apropo's ten tatułarz już sobie zrobiłeś????
Ja spędziłem niedawno 1,5 dnia na ortopedii i nie mogę złego słowa powiedzieć. Opieka była troskliwa i fachowa
marko, to przedstaw się, żeby lekarze ze szpitala wiedzieli komu nie robić na złość i wbrew Twojej woli.
Przychodnia całodobowa przy szpitalu, w poradni pediatrycznej przyjmuje Pani Patrycja M. W pewnej chwili po kolejnym pacjencie zmierzyła pogardliwym wzrokiem kolejkę, i bez słowa zamyka drzwi. Pukam, będąc z dzieckiem następny w kolejce, otwieram drzwi - ciemno. PANI wyszła drugimi drzwiami. Po 10 minutach, z płaczącym dzieckiem na rękach, pytam w rejestracji , czy PANI będzie dalej przyjmowała, rejestratorka mówi, że być może zrobiła sobie przerwę. Ok, człowiek musi odpocząć, ale wychowany człowiek poinformuje pacjentów, że potrzebuje np.15 minut przerwy. Dzieci płaczą, kolejka rośnie. Po jakimś czasie wołanie: następny! Wchodzimy. Czuję się jak zbir zakłócający spokój PANI doktor. Dziecko jest traktowane jak przedmiot, ja, jak istota niższego rzędu, niegodna spojrzenia czy wysłuchania. Moje odpowiedzi na zadane pytania drażnią szacowne uszy PANI. Wzrok zdaje się mówić: "po coś tu przyszedł prostaku, ja, lekarz medycyny muszę tracić swój czas dla twojego bachora". Usiadłem na niewłaściwym krześle, zostałem skarcony, to jest krzesło do badania, ma być wolne. Ton pogardy wzmaga się. W końcu "wyrok" - antybiotyk. Z dobrego wychowania mówię " do widzenia", w odpowiedzi słyszę : następny!
Czy to jest norma, czy przypadek w myślenickim szpitalu?
Ja tam uwielbiam popatrzyć na parking przyszpitalny. Salon samochodowy w Genewie to tu pod szpitalem jest namiastka nowości ,niektóre jeszcze nie widziały polskie salony.