Forum » Myślenice

Szpital Myślenice - różne przeżycia

  • adzygmunt 24 kwi 2012

    Niezwykle trudno jest dostać się do chirurga - ortopedy na NFZ.
    Mam pytanie, kto w Myślenicach przyjmuje prywatnie i jak ceni sobie wizytę?

    Cytuj
  • 8 maj 2012

    [quote=gość: mama]Mialam dziecko na pediatri w Myslenicach,mam porownanie z Prokocimem.....Bylam zadowolona opieka,szczegolnie pielegniarska,mila atmosfera.Lekarze sa rozni,ale pielegniarki sa zawsze pomocne,zyczliwe i udzielaja fachowej pomocy.[/quote]

    Nie obraź się, ale nie porównuj Myślenic i Prokocimia. Wiesz jakie tam mają przypadki na co dzień? Też byś zobojętniała i zmieniła swoje priorytety. Nie wiem jaki miałaś problem, ale tam tylko ciężkie przypadki mają priorytet no.1 Niestety taka brutalna prawda.

    1 4 Cytuj
  • 9 maj 2012

    2 wizyty w SORze w ciągu ostatnich 2 tygodnii i już wiem co myśleć o tym szpitalu :)

    7 6 Cytuj
  • 10 maj 2012

    Bezradny a po co tam chodziles przez dwa razy?
    Dlaczego nie poszles do swojego lekarza pierwszego kontaktu?
    Nie narzekaj jak tak glupio postepujesz.
    Poczytaj sobie z czym sie idzie na SOR.

    5 5 Cytuj
  • 10 maj 2012

    [quote=gość: Bezradny] 2 wizyty w SORze w ciągu ostatnich 2 tygodnii i już wiem co myśleć o tym szpitalu :) [/quote]

    A co sie dzialo ?

    2 1 Cytuj
  • 10 maj 2012

    Źle mnie rozumiecie..

    Nie byłem tam z powodu moich dolegliwości , po prostu zawoziłem tam członków mojej rodziny i no.. brak słów..

    To co się tam słyszy na poczekalni to naprawdę jest nie do pomyślenia , nikomu tego nie życzę ..

    Rozumiem , że pielęgniarki podchodzą do pacjenta jak do przedmiotu , ale naprawdę mogły by sobie oszczędzić komentarzy , zwłaszcza , że wszystko tam jest otwarte i dostępne dla osób trzecich , słychać każde ich słowo ..

    No nic , dość moich wywodów , już nie będę narzekał bo to za bardzo polskie ;)

    10 2 Cytuj
  • 11 maj 2012

    cytuję Bezradnego:

    "Nie byłem tam z powodu moich dolegliwości , po prostu zawoziłem tam członków mojej rodziny i no.. brak słów..

    To co się tam słyszy na poczekalni to naprawdę jest nie do pomyślenia , nikomu tego nie życzę ..

    Rozumiem , że pielęgniarki podchodzą do pacjenta jak do przedmiotu , ale naprawdę mogły by sobie oszczędzić komentarzy , zwłaszcza , że wszystko tam jest otwarte i dostępne dla osób trzecich , słychać każde ich słowo .."

    dokładnie tak jest. panie tam pracujące (nie wszystkie) traktują petentów jak ludzi gorszej kategorii. to naprawdę uwłaczające godności ludzkiej. tak nie powinno być!!! byłam świadkiem kilku takich akcji - na szczęście nie dotyczyło to mnie, ani moich bliskich, bo nie wiem jak by się to skończyło. pewnie skargą do NFZ, dyrektora szpitala i rzecznika praw pacjenta. teraz jeśli będę miała tą nieprzyjemność zawozić kogoś na SOR zabiorę dyktafon. nagranie impertynencji może być bardzo przydatne. a panie niech się wstydzą. nikt ich nie zmusza do pracy w tym miejscu. jeśli ją wybrały, to niech starają się ją dobrze wykonywać

    11 2 Cytuj
  • 11 maj 2012

    Czy ktoś coś wie na temat kobiety, która zmarła przy porodzie? Czy to tylko jakaś plotka?

    1 5 Cytuj
  • 11 maj 2012

    Czlowiek napisal cyt: dokładnie tak jest. panie tam pracujące (nie wszystkie) traktują petentów jak ludzi gorszej kategorii. to naprawdę uwłaczające godności ludzkiej. tak nie powinno być!!! byłam świadkiem kilku takich akcji - na szczęście nie dotyczyło to mnie, ani moich bliskich, bo nie wiem jak by się to skończyło. pewnie skargą do NFZ, dyrektora szpitala i rzecznika praw pacjenta. teraz jeśli będę miała tą nieprzyjemność zawozić kogoś na SOR zabiorę dyktafon.

    Czlowieku a wal skargi do NFZ do Dyrektora jak masz podstawe a nie pisz glupot, droga wolna sa dni wyznaczone co mozna skladac skargi nie widze problemu.

    3 6 Cytuj
  • 11 maj 2012

    miałem okazje nie dawno korzystac z SORu:
    - na poczekalni spędziłem prawie 2,5 godz
    - lekarz, który mnie badał był bardzo arogancki
    - "badanie" które przeprowadził nic nie wykazało, ale zebym w końcu dał mu spokój skierował mnie na przeswietlenie
    - analiza zdjęcia również nic nie wykazała

    dla ciekawostki podam, następnego dnia byłem prywatnie u innego lekarz i okazało się że mam złamanie w kostce, i całkowicie uszkodzony staw skokowy....

    10 5 Cytuj
  • 12 maj 2012

    [quote=gość: kulawy] miałem okazje nie dawno korzystac z SORu:
    - na poczekalni spędziłem prawie 2,5 godz

    No to krótko czekałeś. W Krakowie czekałem 6 h.

    4 4 Cytuj
  • 12 maj 2012

    [quote=gość: gość00] [quote=gość: kulawy] miałem okazje nie dawno korzystac z SORu:
    - na poczekalni spędziłem prawie 2,5 godz

    No to krótko czekałeś. W Krakowie czekałem 6 h. [/quote]

    Czas oczekiwania jest tutaj najmniejszym problemem (chociaż wypadałoby aby ktoś od czasu do czasu sprawdził co się dzieje z oczekującymi). Najbardziej zirytowalo mnie zachowanie lekarza, jego kompletny brak zainteresowania i bardzo chamskie odzywki. Odczuwałem bardzo silny ból, nie mogłem stac na tej nodze, dodatkowo była bardzo spuchnięta. Lekarz tylko spojrzał zza biurka i stwierdził "i co z tego", jego zdaniem nie było sensu robic nawet prześwietlenia bo to pewnie tylko stłuczenie. Gdy w końcu wypisał skierowanie na rentgen to i tak to nic nie dało bo spojrzał na klisze i wg niego wszystko było wporządku. Nie rozumiem jak lekarz chirurg może nie zauważyc złamania skoro nawet mój lekarz rodzinny go zauważył. Druga sprawa jak można ocenic uraz skoro nawet dobrze sie mu nie przyjrzał i nie dotknął tego miejsca. Dla mnie jest to jedno wielkie nie porozumienie!

    11 1 Cytuj
  • 29 maj 2012

    święte słowa napisał w tym temacie Zdzichó z Suwałk:
    "Rórzne przerzycia miano wew ten szpital, ale prawdziwy cud to rze w ogóle przerzyto!
    zezpowarzamniem
    Zdzichó"

    na oknach szpitala pełno gołębi. ich odchody, pył z piór, roztocza i zarazki wpadają przez okna do pomieszczeń szpitalnych. przyjrzyjcie się jakie wszystko jest zesra... wystarczy wzbicie się w powietrze 1 ptaka, a cały ten syf unosi się i rozprzestrzenia. co do przestrzegania standardów przez niektóre osoby z personelu, też można mieć wiele do życzenia.

    ale co się dziwić. jest coraz gorzej
    http://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazowieckie/warszawa/news/przerazajace-dane-o-zakazeniach-w-polskich-szpitalach,1802939,3319

    2 2 Cytuj
  • 21 cze 2012

    hej czy ktos miał zabieg usuniecia kamienia z pecheżyka zułciowego chciałam sie sowiedziec jak sie to teraz odbywa czy usypiajom do takiej operacji i czy długo potem w szpitalu siedzi sie??

    1 1 Cytuj
  • 21 cze 2012

    Zawsze usypiają a pobyt w szpitalu to 2-3 dni.

    1 Cytuj
  • 21 cze 2012

    można woreczek usunąc laparoskopem-wyjscie na drugi dzien

    1 Cytuj
  • 21 cze 2012

    Właściwie w tej chwili usuwa się tylko laparoskopowo, nawet w naszych niewielkich Myślenicach.

    2 Cytuj
  • 22 cze 2012

    kiedyś w myślenickim szpitalu do jednego z gabinetów wpadł pacjent i poprosił aby go szybko zbadano gdyż czuje pieczenie w klatce piersiowej być może zawał ( w tym momencie w gabinecie z doktorem przebywał inny pacjent) na co doktorek powiedział że jak się mu spieszy to niech sobie kupi trumnę (ha ha ha ) taki myślenicki szpitalny czarny humor.; oczywiście cała historia jest jak najbardziej prawdziwa

    8 3 Cytuj
  • 28 cze 2012

    Co tam się wyprawia to ja nie wiem! Raz odmówiono mojej córce zabiegu w szpitalu związanego z wycięciem kolczyka w języku. Pan Doktor mnie wyśmiał i powiedział, żebym załatwiła sobie tę sprawę sama. Więc pojechałam, do Krakowa i tam dopiero dowiedziałam się, że córka mogła się nawet udusić i karygodnym zachowaniem było odmówienie pomocy. Zastanawiam się nad pozwem sądowym!

    4 22 Cytuj
  • 28 cze 2012

    Taaaaa, pozwij jeszcze gabinet, w którym córeczka przekłuwała sobie język. Za głupotę nikt odszkodowania nie wypłaca !!!

    25 3 Cytuj
  • 28 cze 2012

    [quote=gość: Pani] Co tam się wyprawia to ja nie wiem! Raz odmówiono mojej córce zabiegu w szpitalu związanego z wycięciem kolczyka w języku. Pan Doktor mnie wyśmiał i powiedział, żebym załatwiła sobie tę sprawę sama. Więc pojechałam, do Krakowa i tam dopiero dowiedziałam się, że córka mogła się nawet udusić i karygodnym zachowaniem było odmówienie pomocy. Zastanawiam się nad pozwem sądowym! [/quote]
    Pani się chyba nie słyszy! za fanaberie córeczki może mamy płacić wszyscy poprzez NFZ?????Proszę się nie ośmieszać. Skoro zafundowała pani córeczce kolczyk w języku to do prywatnego gabinetu, a nie szkalować lekarzy.

    25 4 Cytuj
  • 28 cze 2012

    muza: "Pani się chyba nie słyszy! za fanaberie córeczki może mamy płacić wszyscy poprzez NFZ?????Proszę się nie ośmieszać. Skoro zafundowała pani córeczce kolczyk w języku to do prywatnego gabinetu, a nie szkalować lekarzy."

    ludzie nie znają swoich praw. ale to się już powoli zmienia. wraz ze zmianą przepisów skończy się buta i bezkarność lekarzy. Wojewódzkie Zespoły do spraw Orzekania w szybkim tempie będą badać zgłaszane przypadki błędów lekarskich i niewłaściwej diagnozy czy złego leczenia (tzw. zdarzenie medyczne). po 4 miesiącach mogą wydać orzeczenie i zadecydować o wypłacie na rzecz osoby poszkodowanej odszkodowania do stu tysięcy złotych. w przypadku śmierci osoby poszkodowanej rodzina lub przedstawiciel ustawowy może otrzymać nawet trzysta tysięcy złotych. jeśli szpital nie wykupi dodatkowego ubezpieczenia to kary finansowe jak mi się zdaje obciążą lekarzy. może skończy się wtedy praca po kilkanaście godzin dziennie w prywatnych gabinetach i spanie na szpitalnych dyżurach. może zaczną bardziej szanować ludzi i solidniej wykonywać swoje obowiązki. zobaczymy...

    3 8 Cytuj
  • 29 cze 2012

    nażekają pielęgniarki jak mogą pracować do 67-roku życia i zgoda popieram, ale w MYŚLENICACH jest odwrotnie, dla młodych niema miejsc, a z tymi które odchodzą na emeryturę podpisuje się nowe umowy o pracę.

    11 Cytuj
  • 29 cze 2012

    [quote=gość: BeziDe] nażekają pielęgniarki jak mogą pracować do 67-roku życia i zgoda popieram, ale w MYŚLENICACH jest odwrotnie, dla młodych niema miejsc, a z tymi które odchodzą na emeryturę podpisuje się nowe umowy o pracę. [/quote]
    A to już rola dyrektora, żeby nie podpisywać normalnych umów o pracę, a tzw. śmieciowe- kontrakty- a ktoś kto ma emeryturę- zgodzi się pracować za byle kasę bo ma też inne źródło utrzymania. Młode dziewczyny mogłyby żądać normalnej umowy i realnych pieniędzy- i słusznie.

    5 Cytuj
  • 1 lip 2012

    dużo by można pisać na temat etyki niektórych lekarzy. cała ta grupa zawodowa bazuje na swojej uprzywilejowanej pozycji i naszej zależności od nich. strajkami wymusili na rządzie dużo wyższe pensje. teraz unikanie odpowiedzialności. czy to jet etyczne? czy tak postępuje ktoś, kto w duchu przysięgi Hipokratesa zobowiązuje się:
    "Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

    - obowiązki te sumiennie spełniać;
    - służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
    - według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
    - nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
    - strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
    - stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
    PRZYRZEKAM TO UROCZYŚCIE!"
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Przyrzeczenie_Lekarskie

    w praktyce jest tak:

    http://interia360.pl/artykul/terapia-szokowa,55044

    3 2 Cytuj

Odpowiedz