Pixie nie dała się złapać osobie którą zna więc nie mamy raczej szans :( zaczynamy akcję uczenia jej zaufania do nas , może postawi się jej budkę i będziemy ją dokarmiać pod blokiem więc jakby co nie krzyczeć na nas ;)
Do karmy, czy czym tam próbujecie Pixie dokarmić można dorzucić jakiś lek uspokajający. Najpierw pogadać z weterynarzem jaki lek by zastosował, wystawić jedzenie, przysadzić się na nią pół dnia, wieczór a nawet noc, obserwować i podejść jak będzie spokojniejsza.
bega17 dlatego napisałem, że najpierw trzeba skonsultować z lekarzem weterynarii. Przedstawić sytuację, określić wiek pieska oraz ciężar. Na podstawie tego weterynarz powinien zalecić jakiś lek, być może ma nawet na stanie krople/tabletki :) Lek nie może otłumanić/oszołomić psinki, tylko troszkę ją uspokoić, tak żeby można było bliżej do niej podejść, zanęcić jakimś przysmakiem - mocnym zapachem, pogłaskac po łepku, itd. :) Niestety ale podejrzewam, że trzeba będzie zarwać wieczór i noc na złapanie jej. Mam nadzieję, że się uda :)
kurcze czy kos moglby sie tego podjac? sunia wazy ok 3-4 kilo , wiek z ksiazeczki 2 lata. na moje oko troszke starsza ok 3lata
pani Stasia moglaby tego nie ogarnac ale ktos mlody i sprytny dalby rade, mozemy nawet zaplacic za zlapanie malej
Spokojnie, akcja z lekiem brana jest pod uwagę jako ostateczność .
To nie jest takie łatwe jak się wydaje, podawany w takich przypadkach lek nie działa na wszystkie psy tak samo, może zadziałać z bardzo dużym opóźnieniem , takie akcje w centrum miasta nie są dla psa bezpieczne . Do tego musi być grupa ludzi , duża grupa ludzi . Pixie jest bardzo szybka i mała , bardzo łatwo stracić ją z oczu . Osoby bez doświadczenia nie powinny robić takich rzeczy na własną rękę bo możemy stracić Pixie :( Bardzo więc proszę żeby nie robić tego bez porozumienia ze mną .
Jeśli nie będzie innej możliwości to jak pisałam i to jest brane pod uwagę .
Póki co Pixie przychodzi w to samo miejsce na jedzenie .Niestety ktoś wyrzucił pani Stasi miseczki dla niej :(
Bardzo to przykre, bo większość mieszkańców wie że jest to tylko po to żeby złapać zagubionego przerażonego psiaka .
Na chwilę obecną Pixie jest przyzwyczajana do jednego miejsca gdzie dostaję karmę żeby tam wstawić klatkę, akcja z klatką przesunięta na jutro wieczór , Pixie dziś podeszła do pani Stasi , ,zareagowała na imię , ,to ogromny sukces . Mała czuje że tam jest jej miejsce, przychodzi tam, ale jest bardzo przerażona.
Dlatego ja vega uważam żeby nic nie robić pochopnie, gdy mała się wystraszy może się przenieść w inne miejsce a wtedy w życiu jej nie złapiemy, ,ale to Wy jesteście osobami decydującymi .
Teraz jest pod kontrolą, wiadomo że żyje, dostaje jedzenie jest w miarę bezpieczna . Maleńkimi kroczkami pani Stasia zdobywa jej zaufanie i powinna to być uważam jedna osoba która to robi.
ale co dokładnie chcecie zrobić. ta sunie przychodzi codziennie w jakies konkretne miejsce?
Na razie właścicielka próbuje zdobyć zaufanie suni, jutro planujemy ustawić klatkę łapkę z jedzeniem , jeśliby się udało i sunia weszła do środka klatka się zamknie .
anginsan1983 napisał/a:
Wielki dramat małego pieska , jak będzie trzeba ludzi - postaram się pomóc....
W dniu 27.listopada w okolicy ulicy Batorego w Myślenicach zaginęła nasza kotka KROPKA. Jest biało - szara. Znak szczególny: brak górnego prawego kła. Może jest w Twojej piwnicy, szopie, garażu lub ogrodzie? Prosimy, zaglądnij tam! Jeśli ktoś ją widział lub wie, co się z nia stało, bardzo prosimy o kontakt: ul. Batorego 8A lub telefon: 697 - 905 - 730. DZIĘKUJEMY!
Co do Pixie wieści złe , od wczoraj nikt jej nie widział :(
Jolanta pisałaś jakiś czas temu że w okolicy Krzczonowa widziałaś owczarka collie . gdybyś go jeszcze widziała daj proszę znać , ,dziś dowiedziałam się że uciekł owczarek ze Stróży i ludzie go szukają . Jakby co 602 709 383
od nas wyjezdzaja o 15.podaje Wam numer do Pani eli 660 033 940 i Pana Stanisława 609 764 217
Byłem dziś z psem na spacerze i rozglądałem się za Pixi ale nigdzie jej nie ma.
Tez jej nigdzie nie widziałam :( ale dziś dużo ludzi tam .
Ja ją dziś widziałem na dunina. Uciekła do góry w stron lipki. wołałem ją ale ona strasznie się boi
ona na "typowe" wołanie nie wróci. trzeba jakos spokojnie do niej podejsc, najlepiej przykucnac i pomału się zblizac
hej czy ktos ma czas pomoc, dwie osoby ze swietokrzyskiego szukaja psa, sa we dwojke i nie znaja okolic. prosze pomozcie
Pixie nie dała się złapać osobie którą zna więc nie mamy raczej szans :( zaczynamy akcję uczenia jej zaufania do nas , może postawi się jej budkę i będziemy ją dokarmiać pod blokiem więc jakby co nie krzyczeć na nas ;)
A który to jej blok?
mam nadzieje ze pomysł z buda chwyci i ze psina nie ucieknie z miejsca gdzie jest
No niestety , jest bardzo przerażona .
Jutro próbujemy instalować klatkę łapkę mam nadzieję że się uda i sunia do niej wejdzie .
Do karmy, czy czym tam próbujecie Pixie dokarmić można dorzucić jakiś lek uspokajający. Najpierw pogadać z weterynarzem jaki lek by zastosował, wystawić jedzenie, przysadzić się na nią pół dnia, wieczór a nawet noc, obserwować i podejść jak będzie spokojniejsza.
no jest to dobry pomysł, tylko nie moze to byc lek usypiajacy bo moze gdzies sie schowac i nikt jej nie znajdzie.
bega17 dlatego napisałem, że najpierw trzeba skonsultować z lekarzem weterynarii. Przedstawić sytuację, określić wiek pieska oraz ciężar. Na podstawie tego weterynarz powinien zalecić jakiś lek, być może ma nawet na stanie krople/tabletki :) Lek nie może otłumanić/oszołomić psinki, tylko troszkę ją uspokoić, tak żeby można było bliżej do niej podejść, zanęcić jakimś przysmakiem - mocnym zapachem, pogłaskac po łepku, itd. :) Niestety ale podejrzewam, że trzeba będzie zarwać wieczór i noc na złapanie jej. Mam nadzieję, że się uda :)
kurcze czy kos moglby sie tego podjac? sunia wazy ok 3-4 kilo , wiek z ksiazeczki 2 lata. na moje oko troszke starsza ok 3lata
pani Stasia moglaby tego nie ogarnac ale ktos mlody i sprytny dalby rade, mozemy nawet zaplacic za zlapanie malej
ale co dokładnie chcecie zrobić. ta sunie przychodzi codziennie w jakies konkretne miejsce?
Spokojnie, akcja z lekiem brana jest pod uwagę jako ostateczność .
To nie jest takie łatwe jak się wydaje, podawany w takich przypadkach lek nie działa na wszystkie psy tak samo, może zadziałać z bardzo dużym opóźnieniem , takie akcje w centrum miasta nie są dla psa bezpieczne . Do tego musi być grupa ludzi , duża grupa ludzi . Pixie jest bardzo szybka i mała , bardzo łatwo stracić ją z oczu . Osoby bez doświadczenia nie powinny robić takich rzeczy na własną rękę bo możemy stracić Pixie :( Bardzo więc proszę żeby nie robić tego bez porozumienia ze mną .
Jeśli nie będzie innej możliwości to jak pisałam i to jest brane pod uwagę .
Póki co Pixie przychodzi w to samo miejsce na jedzenie .Niestety ktoś wyrzucił pani Stasi miseczki dla niej :(
Bardzo to przykre, bo większość mieszkańców wie że jest to tylko po to żeby złapać zagubionego przerażonego psiaka .
Na chwilę obecną Pixie jest przyzwyczajana do jednego miejsca gdzie dostaję karmę żeby tam wstawić klatkę, akcja z klatką przesunięta na jutro wieczór , Pixie dziś podeszła do pani Stasi , ,zareagowała na imię , ,to ogromny sukces . Mała czuje że tam jest jej miejsce, przychodzi tam, ale jest bardzo przerażona.
Dlatego ja vega uważam żeby nic nie robić pochopnie, gdy mała się wystraszy może się przenieść w inne miejsce a wtedy w życiu jej nie złapiemy, ,ale to Wy jesteście osobami decydującymi .
Teraz jest pod kontrolą, wiadomo że żyje, dostaje jedzenie jest w miarę bezpieczna . Maleńkimi kroczkami pani Stasia zdobywa jej zaufanie i powinna to być uważam jedna osoba która to robi.
bardzo proszę wszystkich mieszkańców żeby nie utrudniali łapania psiny
Wielki dramat małego pieska , jak będzie trzeba ludzi - postaram się pomóc....
Na razie właścicielka próbuje zdobyć zaufanie suni, jutro planujemy ustawić klatkę łapkę z jedzeniem , jeśliby się udało i sunia weszła do środka klatka się zamknie .
Wielkie dzięki :)
Trzeba się spieszyć - idą mrozy :(
hej i jak sa jakies wiesci
W dniu 27.listopada w okolicy ulicy Batorego w Myślenicach zaginęła nasza kotka KROPKA. Jest biało - szara. Znak szczególny: brak górnego prawego kła. Może jest w Twojej piwnicy, szopie, garażu lub ogrodzie? Prosimy, zaglądnij tam! Jeśli ktoś ją widział lub wie, co się z nia stało, bardzo prosimy o kontakt: ul. Batorego 8A lub telefon: 697 - 905 - 730. DZIĘKUJEMY!
Lilka trzymam kciuki żeby Kropka się znalazła .
Co do Pixie wieści złe , od wczoraj nikt jej nie widział :(
Jolanta pisałaś jakiś czas temu że w okolicy Krzczonowa widziałaś owczarka collie . gdybyś go jeszcze widziała daj proszę znać , ,dziś dowiedziałam się że uciekł owczarek ze Stróży i ludzie go szukają . Jakby co 602 709 383
Dzięki Małgorzata!
Podobno owczarek collie był widziany na Więciórce w tym tygodniu. Jeśli będę coś wiedzieć więcej, dam znać.