Tak są tylko trzy osoby z Nowoczesnej reszta bez układu i partii czyli 18 osób to chyba większość . No ale jak ktoś się chce przyczepić to się przyczepi :)
W rzeczy samej! Prawdą jest, że zmiana się przyda, aby ruszyć zastany stan rzeczy i wzajemnych układów. Poseł Szlachetka nie przemawia do mnie, bardziej przez pryzmat partii rządzącej, niż osobiście, gdyż nigdy nie poznałem go bliżej. Przy ostatnich wyborach odniosłem wrażenie, że bardzo miał parcie na stołki (burmistrz, starosta, and so on), ale zastrzegam, że to moje subiektywne odczucie/odbiór. Być może faktycznie zależy mu na dobru lokalnych miejscowości i uważa, że jako burmistrz zdziała wiele. Nie kupuję tego, ale coś jest na rzeczy, jak poseł wybiera żywot prostego burmistrza. Tylko pytanie: co takiego?
Miałam okazję rozmawiać z oboma kandydatami, więc nakreślę moje zdanie na ich temat:
1. Pan K.H w odbiorze bardzo sympatyczny, kulturalny, nieco dupowaty jeśli mam być szczera, ale na plus jest to, że nie zachowuje się jakby wszystkie rozumy posiadał, widać w nim skromność. Nie upatruje w nim specjalnie dobrego burmistrza, bo brakuje mu jaj. W sumie nie wiem czemu M.O go wybral (bo jasne jest, ze to jego protegowany) chyba to kwestia układów z Halkiem seniorem...
W podsumowaniu ogólnie wychodzi na plus, chociaż szału nie robi.
2. Pan J.Sz. niestety wywarł na mnie dużo gorsze wrażenie: również brak jaj, ale przykryty cwaniactwem i zajadłością. Ten typ czlowieka, co gdyby mu zabrać partycje plecy, nie reprezentuje sobą dokładnie nic.
Trzeciej kandydatki nie poznałam, ale znam niektóre osoby z jej ugrupowania, obawiam się, że to karierowicze, dla których polityka to tylko kolejny szczebel do budowania swojego prestiżu, czy wręcz zabawa, bo już wszystkiego innego próbowali. Może się mylę, ale dobro mieszkańców może nie być tu w centrum uwagi. No ale z drugiej strony: gdzie jest? U K.H, którego zadaniem jest utrzymać stare układy swojego mentora? U J.Sz który jest partyjnym sługusem i karierowiczem bez skrupułów? Zastanawiam się, czy nie dać szansy kandydatce bez układów, obawiam się tylko, że (proszę się nie obrażać) poszła do polityki, bo nic innego nie osiągnęła i chce zostać kimś. Nie słyszałam nigdy o żadnym jej zaangażowaniu w sprawy gminy. Np taka pani J.W. (kandyduje na radną bodaj z listy poparcia Ostrowskiego) jest znana działaczką, mocno udzielająca się dla dobra swojego regionu od dawna.
Tak są tylko trzy osoby z Nowoczesnej reszta bez układu i partii czyli 18 osób to chyba większość . No ale jak ktoś się chce przyczepić to się przyczepi :)
Spójrz.Jeżeli np. mąż..(a jest to zapewne bliska osoba?!) potencjalnej p.burmistrz jest z Nowoczesnej to jest dla Ciebie TYLKO?...dla mnie to już baaardzo WIELE.Pozdrawiam:)
Spójrz.Jeżeli np. mąż..(a jest to zapewne bliska osoba?!) potencjalnej p.burmistrz jest z Nowoczesnej to jest dla Ciebie TYLKO?...dla mnie to już baaardzo WIELE.Pozdrawiam:)
Najpierw zrozum zapoznaj się z rolą samorządu a później się wypowiadaj .
No w sumie są najmniej "umoczeni" :)
W rzeczy samej! Prawdą jest, że zmiana się przyda, aby ruszyć zastany stan rzeczy i wzajemnych układów. Poseł Szlachetka nie przemawia do mnie, bardziej przez pryzmat partii rządzącej, niż osobiście, gdyż nigdy nie poznałem go bliżej. Przy ostatnich wyborach odniosłem wrażenie, że bardzo miał parcie na stołki (burmistrz, starosta, and so on), ale zastrzegam, że to moje subiektywne odczucie/odbiór. Być może faktycznie zależy mu na dobru lokalnych miejscowości i uważa, że jako burmistrz zdziała wiele. Nie kupuję tego, ale coś jest na rzeczy, jak poseł wybiera żywot prostego burmistrza. Tylko pytanie: co takiego?
Miałam okazję rozmawiać z oboma kandydatami, więc nakreślę moje zdanie na ich temat:
1. Pan K.H w odbiorze bardzo sympatyczny, kulturalny, nieco dupowaty jeśli mam być szczera, ale na plus jest to, że nie zachowuje się jakby wszystkie rozumy posiadał, widać w nim skromność. Nie upatruje w nim specjalnie dobrego burmistrza, bo brakuje mu jaj. W sumie nie wiem czemu M.O go wybral (bo jasne jest, ze to jego protegowany) chyba to kwestia układów z Halkiem seniorem...
W podsumowaniu ogólnie wychodzi na plus, chociaż szału nie robi.
2. Pan J.Sz. niestety wywarł na mnie dużo gorsze wrażenie: również brak jaj, ale przykryty cwaniactwem i zajadłością. Ten typ czlowieka, co gdyby mu zabrać partycje plecy, nie reprezentuje sobą dokładnie nic.
Trzeciej kandydatki nie poznałam, ale znam niektóre osoby z jej ugrupowania, obawiam się, że to karierowicze, dla których polityka to tylko kolejny szczebel do budowania swojego prestiżu, czy wręcz zabawa, bo już wszystkiego innego próbowali. Może się mylę, ale dobro mieszkańców może nie być tu w centrum uwagi. No ale z drugiej strony: gdzie jest? U K.H, którego zadaniem jest utrzymać stare układy swojego mentora? U J.Sz który jest partyjnym sługusem i karierowiczem bez skrupułów? Zastanawiam się, czy nie dać szansy kandydatce bez układów, obawiam się tylko, że (proszę się nie obrażać) poszła do polityki, bo nic innego nie osiągnęła i chce zostać kimś. Nie słyszałam nigdy o żadnym jej zaangażowaniu w sprawy gminy. Np taka pani J.W. (kandyduje na radną bodaj z listy poparcia Ostrowskiego) jest znana działaczką, mocno udzielająca się dla dobra swojego regionu od dawna.
Ech, marny mamy wybór na burmistrza.
Spójrz.Jeżeli np. mąż..(a jest to zapewne bliska osoba?!) potencjalnej p.burmistrz jest z Nowoczesnej to jest dla Ciebie TYLKO?...dla mnie to już baaardzo WIELE.Pozdrawiam:)
Najpierw zrozum zapoznaj się z rolą samorządu a później się wypowiadaj .
Dla mnie to ludzie pod przykrywką Nowoczesnej i Kodu dla Ciebie mogą zawsze być najlepsi i tyle