Hmmm, pytam o Twoje zdanie w kwestii: czy według Ciebie to jest w porządku, że rządzący sami przyznają sobie premie, nagrody, a np. na podwyżki w edukacji funduszy nie ma. Platforma mnie na ten moment nie obchodzi, rządzi PiS.
Jeszcze raz Cię prosze o zadawanie pytań w odpowiednim temacie, bo premie za zarządzanie budżetem nie są w temacie pracy nauczycieli. A po krótce -a mnie obchodzi PO- odp : tak jest w porządku premia za dobrze zrobioną robotę (dla nauczycieli także ....ale za dobrą robotę w pełnym wymiarze). Na początek załóż firmę lub miej cokolwiek wspólnego z zarządzaniem budżetu a potem podniesiemy temat premii. Jesli zatrudnię zarządce który podkręci moja firmę co do dochodów i zysków (bo to nie to samo), do tego pokaże kto mi towar z magazynu wynosi lewymi drzwiami, dodatkowo wyłapie pieniądze wyprowadzone kosztami bez mojej zgody to otrzymałby nie tyle nawet premie ile procentowy udział w tym co wyłapał.
W jednym z krakowskich szpitali dyrektor przyznał premie za ...... deficyt jednego z oddziałów a deficyt powstał przez niegospodarność, w tym samym czasie na drugim innowacyjnym oddziale -z którego szpital żyje i funkcjonuje- a oddział ten przynosi spore zyski ordynator nie mógł wyprosić podwyżki dla sprzątaczki która poza swoimi kompetencjami na prośbę (brakującego) personelu pełniła rolę gońca. Czaisz różnicę? Po Twoich pytaniach oceniam, że nie masz pojęcia o czym mówię :-)
Pytanie bezpośrednie za co PO przyznawało premię? - nawet gdyby ona wynosiła 5zł? Za wyprowadzenie VATu (to były pieniądze m.in dla nauczycieli), za wyprowadzenie podatku, za karuzele na "moim" towarze, za umowę na najdroższy gaz świata, za wyprzedaż majątków poniżej wartości samych gruntów itd itd, pytam za co te premie były? Tam leżały pieniądze nauczycieli ale, że Ci nie rozumieją przepływów i "należnych jak za komuny" pieniędzy z centrali i źle przeprowadzili negocjacje ....cóż jacy przywódcy takie narzędzia w ich rękach i takie same konsekwencje oraz skutki i cele.
Próbuje to jakoś spiąć w temacie nauczycieli ale mam wrażenie, że Tobie chyba nie o nauczycieli chodzi a wrzucasz to tutaj dla zadymy.
I najważniejsze: nie znam ANI JEDNEGO nauczyciela który kiedykolwiek wstawił się i protestował za jakimkolwiek przedsiębiorcą aby ten funkcjonował bez przeszkód zdając sobie sprawę, że przedsiębiorca łoży na m.in nauczycieli aby później z powstałej wiedzy wprowadzić do firmy innowacyjność i czerpać zysk od nowa pompując w naczynia powiązane. Nie rozumiejąc tego nie mają prawa do żądań. Tzn żądać sobie mogą ale ja nie mam woli pompować gdy naczynie dziurawe. Pozatykać u siebie wycieki i dziury i siadamy do rozmowy co w zamian za podwyżkę.
Wykształceni Ci nauczyciele a de facto jak te trzy małpki sanzaru.
Nauczycieli trzeba porównywać z pozostałymi grupami zawodowymi z tzw. budżetówki, należy i nic mnie nie przekona że jest inaczej. Więc do tablicy wywołujemy polityków.
Wspominasz o premii za dobrze zrobioną robotę. Czy ci z pisowskiego mają do tego podstawy? W czym politycy są lepsi, że ustalają - sami sobie - zarobki na poziomie o wiele wyższym niż pozostali pracownicy finansowani z naszych kieszeni?
Ile zarabiałby taki Szlachetka będąąc nauczycielem, ile zarabia jako działacz PiS?
Odnośnie pracy w niepełnym wymiarze - ile według Twojej wiedzy zarabiają pozostali budżetowi i jak wyglądają ich zarobki w porównaniu z politykami?
Z tymi wyciekami, niegospodarnością, pełna zgoda. Więc gdzie w budżetówce są owe "wycieki"?
Taki art za czasów PO wtedy nie grali dziećmi, co się zmieniło że teraz PO pyskowało z KODem w sprawie nauczycieli?
"Pomimo naszych dotychczasowych starań w ciągu ostatnich kilku miesięcy strona rządowa nie podjęła dialogu w żadnej z podniesionych przez nas spraw" - czytamy.
"W Polsce w poprzednim roku szkolnym pracowało prawie pół miliona nauczycieli. - To zdecydowanie za dużo - mówi w rozmowie z money.pl Jeremi Mordasewicz, ekspert społeczno-gospodarczy Konfederacji Lewiatan. - Według moich obliczeń, spokojnie można zwolnić między 10 a 20 procent kadry pedagogicznej bez większego uszczerbku dla poziomu edukacji."
Końcówka najlepsza. Przypominam, że to słowa za czasów PO
"Nauczyciele są za bardzo uprzywilejowani, nie widzę powodu, by byli pod szczególną ochroną - twierdzi Jeremi Mordasewicz. - Karta Nauczyciela wymaga zmian, a być może nawet powinna być zastąpiona innym dokumentem.
Jak wskazuje ekspert, o niedoskonałościach Karty Nauczyciela, mówi nawet samo środowisko nauczycielskie. - Rozmawiałem z wieloma dyrektorami szkół, którzy przyznają, że Karta bardzo ich ogranicza i nie mogą swobodnie kształtować struktury zatrudnienia - przyznaje Mordasewicz. - Powinniśmy na grunt oświaty przenieść wiele rozwiązań z firm prywatnych i promować specjalistów w miejsce wypalonych pedagogów. To byłoby z korzyścią dla uczniów, ale niestety Karta Nauczyciela nie zawsze na to pozwala."
Zmiany zaczyna się od góry a PiS z tematem zarządzania państwem po prostu sobie nie radzi. I tu jest pies pogrzebany. Przekupienie wyborców 500+ i innymi obietnicami i niebotyczne zarobki i premie dla swoich, nie dziw że pieniędzy brak...
G.wno kogoś dziś Platforma obchodzi, oni teraz nie rządzą i nie dzielą grosza. Wcale lepsi nie jesteście... Dla swoich partyjnych kolesiów miliony i głowa boli tylko jak przyjdzie "dać" nauczycielom, niepełnosprawnym, pracownikom socjalnym, rolnikom.
Jednakże słowo "dać" jest w tej sytuacji nie do zupełnie właściwe, wszak to nie wasze pieniądze :p
G.wno kogoś dziś Platforma obchodzi, oni teraz nie rządzą i nie dzielą grosza. Wcale lepsi nie jesteście... Dla swoich partyjnych kolesiów miliony i głowa boli tylko jak przyjdzie "dać" nauczycielom, niepełnosprawnym, pracownikom socjalnym, rolnikom.
Jednakże słowo "dać" jest w tej sytuacji nie do zupełnie właściwe, wszak to nie wasze pieniądze :p
Mnie obchodzi PO i POprzednicy i obecni bo Ty czegoś nie jesteś w stanie zrozumieć. To są właśnie moje/nasze pieniądze. Kiedyś ginęły teraz wiem przynajmniej gdzie trafiają. Ty a rolnikom to za co chcesz dokładać? Kup se krowe to będziesz miał "pincet" albo weź się za robotę u rolnika. Znam wielu, żaden biedny nie jest a dodatkowo ja co miesiąc muszę odprowadzić do ZUSu a też chciałbym KRUSu prawie nie płacić mając te same uprawnienia w szpitalu. Ty coś rozumiesz z finansów i budżetów? Zdajesz sobie sprawę, że np. nauczyciel nie produkuje wartości dodanej więc od jego wypłaty muszę pokryć ZUS i nie jest to minimalne 1300zł co miesiąc? Nie wiem czy Ci odpowiadać kolejny raz, bo ciężko z jakimś chyba nauczycielem od plastyki przepychać się na forum rysunkami.
Kurdę, piszesz jak natchniony w walce z niewiernymi, nadrabiając za Bagietkę, Walkera84, Bolka i wszystkich innych patryjotów razem wziętych. Chciałem przejrzeć od kiedy tak jest, ale masz tak wiele wpisów że przez sam 2019 r. ciężko się przebić, phih.
Piszesz że wiesz na co pieniądze te teraz idą, więc chętnie się dowiem, bo ja nie wiem.
Ja chcę jak Janosik zabrać politykom a dać rolnikom, nauczycielom, pielęgniarkom. Dame tu cosita to nie ratunek, bo na dłuższą metę inwestycja niepewna , koniunkturalna, a kto miał kupić za to coś złomu, to już kupił.
Policz sobie ile musisz zapłacić co miesiąc od takiego Szlachetki, pracowników urzędu, powiatu, posłów senatorów ze swoimi biurami, ministrów i wiceministrów. Będzie ciekawiej...
Kurdę, piszesz jak natchniony w walce z niewiernymi, nadrabiając za Bagietkę, Walkera84, Bolka i wszystkich innych patryjotów razem wziętych. Chciałem przejrzeć od kiedy tak jest, ale masz tak wiele wpisów że przez sam 2019 r. ciężko się przebić, phih.
Piszesz że wiesz na co pieniądze te teraz idą, więc chętnie się dowiem, bo ja nie wiem.
Ja chcę jak Janosik zabrać politykom a dać rolnikom, nauczycielom, pielęgniarkom. Dame tu cosita to nie ratunek, bo na dłuższą metę inwestycja niepewna , koniunkturalna, a kto miał kupić za to coś złomu, to już kupił.
Policz sobie ile musisz zapłacić co miesiąc od takiego Szlachetki, pracowników urzędu, powiatu, posłów senatorów ze swoimi biurami, ministrów i wiceministrów. Będzie ciekawiej...
Dokładnie a kto im da na emerytury ? Kto opłaca ich prywatne szpitale, telefony służbowe, kolacje, przeloty i przejazdy , biura , kto opłaca im sekretarki i adiutantów, konsultantów i ochroniarzy ? I mam tu na myśli i rządzącą partyjkę jak opozycję. Ponieważ klasy społeczne są dwie- jedna uczciwie pracuje druga rządzi i posiada bogactwa.
Mnie też ten strajk zmusił do decyzji, którą odwlekałem. Wypisuję sié z Solidarności. Spisienie związku przeczy zasadom. które nam przyświecały przy jej zakładaniu.
Czy możesz mi powiedzieć jak skończyło się twoje wypisanie z Solidarności? O ile kiedykolwiek miałeś jej legitymacje?
To nie pierwszy raz kiedy drzesz się o wybielaniu :-)
Grzesiu Schetyna który mocno się wspierał wzajemnie z Broniarzem teraz o dziwo wzywa już do zakończenia strajku, do dogadania się :-))) i mówisz, że nie wygląda to na ustawkę, na to że nie jesteście narzędziami, że nie zostaliście wykorzystani? Nauczyciel zrobił strajkiem swoje nauczyciel może odejść.....do roboty. No weź proszę Cię, jak to niby wygląda? Przecież, ze mnie słaba wróżka i szklanej kuli nie mam ale przewidziałem to na początku tego wątku. Wystarczyło obserwować i połączyć kilka składowych, pierwotnie nie powiązanych. NIC lub prawie NIC nie ugracie, ponieważ zostaliście wykorzystani. To był strajk Broniarza, KODu i opozycji a nie Wasz. Gdzie wasi przedstawiciele? Nauczycieli a nie związków? Wy chcieliście się dogadać, tamci niestety nie. Swój cel osiągnęli teraz będą wzywać do zakończenia :-) mi to na rekę tylko Was szkoda.
Zaznaczę na wstępie, nie czytałam wcześniejszych wpisów. Znam sytuację nauczycieli. Radziłabym ucieczkę, jak najdalej od tego zawodu. Tym, którzy są blisko emerytury - musicie państwo dotrwać do końca, nie macie wyjścia. Młodzi, zwłaszcza dobrze wykształceni omijajcie szkoły z daleka. Unikniecie frustracji i wielu nieciekawych niespodzianek związanych z tym zawodem. Ale,jeżeli jesteście żonami,mężami dobrze zarabiających to możecie poświęcać się dla społeczeństwa.
W Myślenicach znam około 10 nauczycieli urodzonych pod koniec lat 70-tych, początek 80-tych i żaden z nich nie szuka innej pracy, nie rozsyła CV, nawet nie zakłada, że jest inna alternatywa, tak jest im źle w zawodzie nauczyciela. Głupoty piszesz. I nie znam ani jednego nauczyciela, który prace zmienił poza systemem szkolnictwa, wręcz można zaobserwować zabetonowanie szkół tymi samymi osobami, bo zatrudniony nauczyciel na pełny etat, nawet nie szuka lepiej płatnej pracy w innej szkole, bo nauczyciele nie trawią zmian. Dlatego Karta Nauczyciela powinna zostać zlikwidowana i wtedy rynek pracy nauczycieli mógłby funkcjonować normalnie.
W Myślenicach znam około 10 nauczycieli urodzonych pod koniec lat 70-tych, początek 80-tych i żaden z nich nie szuka innej pracy, nie rozsyła CV, nawet nie zakłada, że jest inna alternatywa, tak jest im źle w zawodzie nauczyciela. Głupoty piszesz. I nie znam ani jednego nauczyciela, który prace zmienił poza systemem szkolnictwa, wręcz można zaobserwować zabetonowanie szkół tymi samymi osobami, bo zatrudniony nauczyciel na pełny etat, nawet nie szuka lepiej płatnej pracy w innej szkole, bo nauczyciele nie trawią zmian. Dlatego Karta Nauczyciela powinna zostać zlikwidowana i wtedy rynek pracy nauczycieli mógłby funkcjonować normalnie.
Ja natomiast nam nauczyciela pewnego przedmiotu - podstawy przedsiebiorczosci, ofen mowiacego na lekcjach, ze celowo ze swojego zawodu (mgr zarzadzania) przyszedl do szkoly pracowac z firmy prywatnej. I ze uwaza ze w szkole jest super hiper fajnie...
Btwin, przyjacielu, nadajemy na innych falach. Dla Ciebie są to głupoty. Co zresztą specjalnie mnie nie dziwi. Pisałam o młodych, świetnie wykształconych. Dla nich nie ma miejsca w dzisiejszej oświacie. No chyba że zgodzą się na wieczne zastępstwa, ciułanie etatu w kilku szkołach. I mają małżonka lub małżonkę dobrze zarabiających.Trochę starsi nauczyciele mieli szczęście, bo mają jaką taką stabilizację. Nie ruszaj Karty Nauczyciela. Zresztą ani ja, ani Ty nie mamy do tego prawa. Domyślam się, że nie jesteś nauczycielem, ja też. Nie będę dyskutować na ten temat, bo zabrakłoby mi życia.
Karta Nauczyciela powinna być zlikwidowana właśnie po to aby Ci młodzi, dobrze wykształceni nauczyciele mogli uczyć i być odpowiednio wynagrodzeni za swoja pracę. Na dzień dzisiejszy mamy zasadę wszystkim po równo w zależności od stażu, stopnia itp i dlatego poziom nauki jest masakrycznie niski, bo nauczyciele nie mają ani żadnej motywacji, ani żadnego "bata" nad sobą. Wielokrotnie było to już roztrząsane na forum, że zwolnienie kiepskiego wręcz beznadziejnego nauczyciela graniczy z cudem, a co najlepsze próba domagania się przez rodziców zmiany beznadziejnego nauczyciela kończy się pytaniami: "Czy się nie boicie, że nauczyciele będą się potem mścić na dzieciakach?" To autentyczne zdanie usłyszane od nauczyciela szkoły do której chodzą moje dzieci. Szkoda słów, dzisiejsze szkolnictwo to beton, bez zmian u podstawy nie ma szans na poprawę jakości nauczania, nikt dobrowolnie nie rezygnuje z cieplej, dobrze płatnej i przede wszystkim mega stabilnej pracy, co doskonale widać na naszym rodzimym podwórku w Myślenicach.
Na dzień dzisiejszy mamy zasadę wszystkim po równo w zależności od stażu, stopnia itp i dlatego poziom nauki jest masakrycznie niski, bo nauczyciele nie mają ani żadnej motywacji, ani żadnego "bata" nad sobą. To jest cytat z btwina, z którym się nie zgadzam. Młody nauczyciel, jeżeli ma szczęście, dostanie najniższą krajową.Pod warunkiem,że ma etat . Dlatego Panie Btwinie pozwolę się z Panem nie zgodzić .Oni, nauczyciele nie mają po równo. Pani Zalewska mówiła o gigantycznych zarobkach nauczycieli. Być może tak jest.Jednak nie dotyczy startujących w zawodzie.
Hmmm, pytam o Twoje zdanie w kwestii: czy według Ciebie to jest w porządku, że rządzący sami przyznają sobie premie, nagrody, a np. na podwyżki w edukacji funduszy nie ma. Platforma mnie na ten moment nie obchodzi, rządzi PiS.
Jeszcze raz Cię prosze o zadawanie pytań w odpowiednim temacie, bo premie za zarządzanie budżetem nie są w temacie pracy nauczycieli. A po krótce -a mnie obchodzi PO- odp : tak jest w porządku premia za dobrze zrobioną robotę (dla nauczycieli także ....ale za dobrą robotę w pełnym wymiarze). Na początek załóż firmę lub miej cokolwiek wspólnego z zarządzaniem budżetu a potem podniesiemy temat premii. Jesli zatrudnię zarządce który podkręci moja firmę co do dochodów i zysków (bo to nie to samo), do tego pokaże kto mi towar z magazynu wynosi lewymi drzwiami, dodatkowo wyłapie pieniądze wyprowadzone kosztami bez mojej zgody to otrzymałby nie tyle nawet premie ile procentowy udział w tym co wyłapał.
W jednym z krakowskich szpitali dyrektor przyznał premie za ...... deficyt jednego z oddziałów a deficyt powstał przez niegospodarność, w tym samym czasie na drugim innowacyjnym oddziale -z którego szpital żyje i funkcjonuje- a oddział ten przynosi spore zyski ordynator nie mógł wyprosić podwyżki dla sprzątaczki która poza swoimi kompetencjami na prośbę (brakującego) personelu pełniła rolę gońca. Czaisz różnicę? Po Twoich pytaniach oceniam, że nie masz pojęcia o czym mówię :-)
Pytanie bezpośrednie za co PO przyznawało premię? - nawet gdyby ona wynosiła 5zł? Za wyprowadzenie VATu (to były pieniądze m.in dla nauczycieli), za wyprowadzenie podatku, za karuzele na "moim" towarze, za umowę na najdroższy gaz świata, za wyprzedaż majątków poniżej wartości samych gruntów itd itd, pytam za co te premie były? Tam leżały pieniądze nauczycieli ale, że Ci nie rozumieją przepływów i "należnych jak za komuny" pieniędzy z centrali i źle przeprowadzili negocjacje ....cóż jacy przywódcy takie narzędzia w ich rękach i takie same konsekwencje oraz skutki i cele.
Próbuje to jakoś spiąć w temacie nauczycieli ale mam wrażenie, że Tobie chyba nie o nauczycieli chodzi a wrzucasz to tutaj dla zadymy.
I najważniejsze: nie znam ANI JEDNEGO nauczyciela który kiedykolwiek wstawił się i protestował za jakimkolwiek przedsiębiorcą aby ten funkcjonował bez przeszkód zdając sobie sprawę, że przedsiębiorca łoży na m.in nauczycieli aby później z powstałej wiedzy wprowadzić do firmy innowacyjność i czerpać zysk od nowa pompując w naczynia powiązane. Nie rozumiejąc tego nie mają prawa do żądań. Tzn żądać sobie mogą ale ja nie mam woli pompować gdy naczynie dziurawe. Pozatykać u siebie wycieki i dziury i siadamy do rozmowy co w zamian za podwyżkę.
Wykształceni Ci nauczyciele a de facto jak te trzy małpki sanzaru.
Nauczycieli trzeba porównywać z pozostałymi grupami zawodowymi z tzw. budżetówki, należy i nic mnie nie przekona że jest inaczej. Więc do tablicy wywołujemy polityków.
Wspominasz o premii za dobrze zrobioną robotę. Czy ci z pisowskiego mają do tego podstawy? W czym politycy są lepsi, że ustalają - sami sobie - zarobki na poziomie o wiele wyższym niż pozostali pracownicy finansowani z naszych kieszeni?
Ile zarabiałby taki Szlachetka będąąc nauczycielem, ile zarabia jako działacz PiS?
Odnośnie pracy w niepełnym wymiarze - ile według Twojej wiedzy zarabiają pozostali budżetowi i jak wyglądają ich zarobki w porównaniu z politykami?
Z tymi wyciekami, niegospodarnością, pełna zgoda. Więc gdzie w budżetówce są owe "wycieki"?
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ile-zarabiaja-nauczyciele-odkrywamy,246,0,1923830.html
Taki art za czasów PO wtedy nie grali dziećmi, co się zmieniło że teraz PO pyskowało z KODem w sprawie nauczycieli?
"Pomimo naszych dotychczasowych starań w ciągu ostatnich kilku miesięcy strona rządowa nie podjęła dialogu w żadnej z podniesionych przez nas spraw" - czytamy.
"W Polsce w poprzednim roku szkolnym pracowało prawie pół miliona nauczycieli. - To zdecydowanie za dużo - mówi w rozmowie z money.pl Jeremi Mordasewicz, ekspert społeczno-gospodarczy Konfederacji Lewiatan. - Według moich obliczeń, spokojnie można zwolnić między 10 a 20 procent kadry pedagogicznej bez większego uszczerbku dla poziomu edukacji."
Końcówka najlepsza. Przypominam, że to słowa za czasów PO
"Nauczyciele są za bardzo uprzywilejowani, nie widzę powodu, by byli pod szczególną ochroną - twierdzi Jeremi Mordasewicz. - Karta Nauczyciela wymaga zmian, a być może nawet powinna być zastąpiona innym dokumentem.
Jak wskazuje ekspert, o niedoskonałościach Karty Nauczyciela, mówi nawet samo środowisko nauczycielskie. - Rozmawiałem z wieloma dyrektorami szkół, którzy przyznają, że Karta bardzo ich ogranicza i nie mogą swobodnie kształtować struktury zatrudnienia - przyznaje Mordasewicz. - Powinniśmy na grunt oświaty przenieść wiele rozwiązań z firm prywatnych i promować specjalistów w miejsce wypalonych pedagogów. To byłoby z korzyścią dla uczniów, ale niestety Karta Nauczyciela nie zawsze na to pozwala."
Zmiany zaczyna się od góry a PiS z tematem zarządzania państwem po prostu sobie nie radzi. I tu jest pies pogrzebany. Przekupienie wyborców 500+ i innymi obietnicami i niebotyczne zarobki i premie dla swoich, nie dziw że pieniędzy brak...
skoro o lataniu
http://www.grzechy-platformy.org/donald-tusk/
przejdź na inny temat a wklejki z demotywatorów to tylko zalewanie gównem meritum do którego wyżej się nie odniosłeś
G.wno kogoś dziś Platforma obchodzi, oni teraz nie rządzą i nie dzielą grosza. Wcale lepsi nie jesteście... Dla swoich partyjnych kolesiów miliony i głowa boli tylko jak przyjdzie "dać" nauczycielom, niepełnosprawnym, pracownikom socjalnym, rolnikom.
Jednakże słowo "dać" jest w tej sytuacji nie do zupełnie właściwe, wszak to nie wasze pieniądze :p
Mnie obchodzi PO i POprzednicy i obecni bo Ty czegoś nie jesteś w stanie zrozumieć. To są właśnie moje/nasze pieniądze. Kiedyś ginęły teraz wiem przynajmniej gdzie trafiają. Ty a rolnikom to za co chcesz dokładać? Kup se krowe to będziesz miał "pincet" albo weź się za robotę u rolnika. Znam wielu, żaden biedny nie jest a dodatkowo ja co miesiąc muszę odprowadzić do ZUSu a też chciałbym KRUSu prawie nie płacić mając te same uprawnienia w szpitalu. Ty coś rozumiesz z finansów i budżetów? Zdajesz sobie sprawę, że np. nauczyciel nie produkuje wartości dodanej więc od jego wypłaty muszę pokryć ZUS i nie jest to minimalne 1300zł co miesiąc? Nie wiem czy Ci odpowiadać kolejny raz, bo ciężko z jakimś chyba nauczycielem od plastyki przepychać się na forum rysunkami.
Kurdę, piszesz jak natchniony w walce z niewiernymi, nadrabiając za Bagietkę, Walkera84, Bolka i wszystkich innych patryjotów razem wziętych. Chciałem przejrzeć od kiedy tak jest, ale masz tak wiele wpisów że przez sam 2019 r. ciężko się przebić, phih.
Piszesz że wiesz na co pieniądze te teraz idą, więc chętnie się dowiem, bo ja nie wiem.
Ja chcę jak Janosik zabrać politykom a dać rolnikom, nauczycielom, pielęgniarkom. Dame tu cosita to nie ratunek, bo na dłuższą metę inwestycja niepewna , koniunkturalna, a kto miał kupić za to coś złomu, to już kupił.
Policz sobie ile musisz zapłacić co miesiąc od takiego Szlachetki, pracowników urzędu, powiatu, posłów senatorów ze swoimi biurami, ministrów i wiceministrów. Będzie ciekawiej...
Dokładnie a kto im da na emerytury ? Kto opłaca ich prywatne szpitale, telefony służbowe, kolacje, przeloty i przejazdy , biura , kto opłaca im sekretarki i adiutantów, konsultantów i ochroniarzy ? I mam tu na myśli i rządzącą partyjkę jak opozycję. Ponieważ klasy społeczne są dwie- jedna uczciwie pracuje druga rządzi i posiada bogactwa.
Czy możesz mi powiedzieć jak skończyło się twoje wypisanie z Solidarności? O ile kiedykolwiek miałeś jej legitymacje?
To nie pierwszy raz kiedy drzesz się o wybielaniu :-)
Tak sobie obserwuję co do tematu ludzi którzy reprezentują nauczycieli :
https://praca.interia.pl/news-nauczyciele-zostali-sami-wyzsze-pensje-dla-nauczycieli-dopie,nId,3014659
dlaczego ten mój scenariusz się sprawdza?
Zaznaczę na wstępie, nie czytałam wcześniejszych wpisów. Znam sytuację nauczycieli. Radziłabym ucieczkę, jak najdalej od tego zawodu. Tym, którzy są blisko emerytury - musicie państwo dotrwać do końca, nie macie wyjścia. Młodzi, zwłaszcza dobrze wykształceni omijajcie szkoły z daleka. Unikniecie frustracji i wielu nieciekawych niespodzianek związanych z tym zawodem. Ale,jeżeli jesteście żonami,mężami dobrze zarabiających to możecie poświęcać się dla społeczeństwa.
W Myślenicach znam około 10 nauczycieli urodzonych pod koniec lat 70-tych, początek 80-tych i żaden z nich nie szuka innej pracy, nie rozsyła CV, nawet nie zakłada, że jest inna alternatywa, tak jest im źle w zawodzie nauczyciela. Głupoty piszesz. I nie znam ani jednego nauczyciela, który prace zmienił poza systemem szkolnictwa, wręcz można zaobserwować zabetonowanie szkół tymi samymi osobami, bo zatrudniony nauczyciel na pełny etat, nawet nie szuka lepiej płatnej pracy w innej szkole, bo nauczyciele nie trawią zmian. Dlatego Karta Nauczyciela powinna zostać zlikwidowana i wtedy rynek pracy nauczycieli mógłby funkcjonować normalnie.
Ja natomiast nam nauczyciela pewnego przedmiotu - podstawy przedsiebiorczosci, ofen mowiacego na lekcjach, ze celowo ze swojego zawodu (mgr zarzadzania) przyszedl do szkoly pracowac z firmy prywatnej. I ze uwaza ze w szkole jest super hiper fajnie...
Możesz mi wytłumaczyć jak może być lepiej płatna praca w innej szkole? Chyba, że masz na myśli dodatek motywacyjny lub dodatek za wychowawstwo?
Ewentualnie dodatek wiejski...
Btwin, przyjacielu, nadajemy na innych falach. Dla Ciebie są to głupoty. Co zresztą specjalnie mnie nie dziwi. Pisałam o młodych, świetnie wykształconych. Dla nich nie ma miejsca w dzisiejszej oświacie. No chyba że zgodzą się na wieczne zastępstwa, ciułanie etatu w kilku szkołach. I mają małżonka lub małżonkę dobrze zarabiających.Trochę starsi nauczyciele mieli szczęście, bo mają jaką taką stabilizację. Nie ruszaj Karty Nauczyciela. Zresztą ani ja, ani Ty nie mamy do tego prawa. Domyślam się, że nie jesteś nauczycielem, ja też. Nie będę dyskutować na ten temat, bo zabrakłoby mi życia.
Karta Nauczyciela powinna być zlikwidowana właśnie po to aby Ci młodzi, dobrze wykształceni nauczyciele mogli uczyć i być odpowiednio wynagrodzeni za swoja pracę. Na dzień dzisiejszy mamy zasadę wszystkim po równo w zależności od stażu, stopnia itp i dlatego poziom nauki jest masakrycznie niski, bo nauczyciele nie mają ani żadnej motywacji, ani żadnego "bata" nad sobą. Wielokrotnie było to już roztrząsane na forum, że zwolnienie kiepskiego wręcz beznadziejnego nauczyciela graniczy z cudem, a co najlepsze próba domagania się przez rodziców zmiany beznadziejnego nauczyciela kończy się pytaniami: "Czy się nie boicie, że nauczyciele będą się potem mścić na dzieciakach?" To autentyczne zdanie usłyszane od nauczyciela szkoły do której chodzą moje dzieci. Szkoda słów, dzisiejsze szkolnictwo to beton, bez zmian u podstawy nie ma szans na poprawę jakości nauczania, nikt dobrowolnie nie rezygnuje z cieplej, dobrze płatnej i przede wszystkim mega stabilnej pracy, co doskonale widać na naszym rodzimym podwórku w Myślenicach.
Na dzień dzisiejszy mamy zasadę wszystkim po równo w zależności od stażu, stopnia itp i dlatego poziom nauki jest masakrycznie niski, bo nauczyciele nie mają ani żadnej motywacji, ani żadnego "bata" nad sobą. To jest cytat z btwina, z którym się nie zgadzam. Młody nauczyciel, jeżeli ma szczęście, dostanie najniższą krajową.Pod warunkiem,że ma etat . Dlatego Panie Btwinie pozwolę się z Panem nie zgodzić .Oni, nauczyciele nie mają po równo. Pani Zalewska mówiła o gigantycznych zarobkach nauczycieli. Być może tak jest.Jednak nie dotyczy startujących w zawodzie.