Zastanawia mnie jeden fakt, pisze to z szacunkiem do spierających się stron, dlaczego ta dyskusja przypomina uliczną pyskówkę a argumentacja z wyjątkiem kilku wypowiedzi to jedynie subiektywne spojrzenie na problem?
Drodzy państwo, jak słusznie zauważył Czytelnik w swojej wypowiedzi element zieleni który znajduje się w przestrzeni użytkowej ogółu nie powinien być poddany jakiejkowiek ingerencji na wniosek jednej lub kilku osób. Niestety subiektywne poczucie "braku światła słonecznego" czy "przestrzeni życiowej" dla mnie przekłada się na zwykłą nudę. Zważywszy na to że okna bloku przy Ul. Reja znajdują się na jej północnej elewacji. Do czego zmierzam, otóż z racji tego że zainteresowane są w wieku emerytalnym, doskonałym zajęciem wydaje się być obserwacja przechodniów w której tej aktywności niestety, przeszkadzają stojące przed oknami drzewa. Zresztą nie jest to wcale przypadek odosobniony. Co następuje, z racji ogromu wolnego czasu do wykorzystania, celem nadrzędnym jest realizacja tego planu. I tak wracamy do naszej historii "wydeptywania" dywanu u starosty. Finał opisuje powyższa dyskusja.
Przepraszam za powyższe kolokwializmy które jednak zdają się pasować do jaskrawej hipokryzjii wpisów pani Marty. Dodam że nie chcę zajmować pozycji u żadnej z polemizujących stron. Mój post jest jedynie próbą analizy mechanizmu który spowodował wycięcie zdrowych drzewek których zaczyna brakować w naszym mieście. I proszę nie odpowiadać na mój post. Wystarczy zastanowić się nad przyczyną i skutkiem opisanych działań i subiektywnie zgodzić się z własnym sumieniem. A dla "zabicia" czasu proponuje znaleźć informacje o pewnej wyspie, na której tubylcy wycięli wszystkie drzewa, bardzo kształcąca historia.
Nie chce, żeby mój post kogokolwiek obraził czy zdenerwował. Chciałem tylko napisać, ze podziwiam ludzi broniących skrawkow zieleni i drzew, których w Myslenicach coraz mniej.
Tez mieszkam w bloku przy drodze, moze nie tak ruchliwej jak ul. Reja, i tez niedawno wycieto nam drzewa. Było mi bardzo przykro, bo te drzewa kojarzyly mi się z dzieciństwem. Mogę napisać, ze razem wzrastalismy. Przyjąłem to spokojnie, bo co moglem zrobić jako szary obywatel. Ale najbardziej uderzyl mnie nie widok tych pustych miejsc po drzewach, ale widok sąsiadów, ktorzy po prostu za tymi drzewami plakali, jak za czyms bardzo cennym. Dla jednego to tylko niepotrzebna roślina a dla drugiego kawal wspomnień, tak jak dla mnie.
Serdecznie "dziękuję" wszystkim osobom, które przyczyniły się do wycinki drzew przy Reja. Chylę czoła przed tą jakże potrzebną i wspaniałomyślną inicjatywą! Właśnie odczuwam pierwsze skutki - jeszcze więcej kurzu i brudu w pomieszczeniach "wychodzących" na ulicę, problemy ze snem. Do tego, jak ktoś ładnie określił na Forum, palenie syfem z okolicznych domów. Dym i smród wchodzi do pokojów, trzeba zamykać okna i kisić się we własnym sosie. Nie twierdzę, że wcześniej smród nie wchodził do pokoju - jasne, że tak, ale zielone bariery trochę go hamowały i, jak wiadomo wszystkim, produkowały tlen. Teraz jest jeszcze gorzej, bo nie ma liści. A jeśli wydaje Wam się, że palenie śmieciami to tylko problem jesienno - zimowy, to niestety się myli. W lecie też trzeba spać przy zamkniętych oknach, bo właściciele jednego ze sklepów palą resztki.
G r a t u l a c j e! Betonowo i śmierdząco robi się w tych Myślenicach. Piszę z bólem serca, ale Myślenice to po prostu coraz brzydsze miasto, aż nie chce się tutaj dłużej mieszkać.
Nie przesadzaj. Chodzę ul. Reja codziennie i gdyby nie ten szum na forum, to w ogóle nie zauważyłabym wycinki tych drzew. Za to w końcu nie będę się męczyć chodząc i uważając na spady na chodniku (bo o poślizg nietrudno). Rozumiem, że problem byłby gdyby wszystkie drzewa zostały wycięte, ale usunięto tylko dwa.
Jedni wycinają gdzie tylko mogą starsze drzewa, inni je pielęgnują zdobywając dzięki temu możliwość promocji i rozwoju swoich miejscowości.
"Platan z Podbeskidzia ubiega się o tytuł Europejskiego Drzewa Roku. (...)
- Udział w konkursie Europejskie Drzewo Roku to dla nas wielki zaszczyt i wyróżnienie. Dzięki platanowi, który rośnie w Kozach w pięknym dworskim otoczeniu, możemy zainicjować wiele ciekawych projektów i wypromować naszą miejscowość - powiedział wójt Kóz Krzysztof Fiałkowski.(...)
"(...) Koziański platan klonolistny wyróżnia się wyjątkową rozłożystością konarów i kształtem górującym nad całym parkiem, w którym rośnie. Jest symbolem honorowego wyróżnienia dla społecznych działaczy Kóz, bo jak podkreśla jego przesłanie: "Ludzie odchodzą, a drzewa nadal opowiadają ich historię (...)". Pod platanem odbywają się konkursy, koncerty, spotkania, zawody sportowe i uroczystości lokalne. Drzewo jest symbolem życia rodzinnego, bo pod nim umawiają się zakochani, nowożeńcy wznoszą toast, a najmłodsze pokolenie, przyprowadzane tu przez dziadków, bezpiecznie się bawi. (...)"
Interesujący projekt pod nazwą Święto Drzewa:
"Święto Drzewa to aktywna edukacja społeczna o zmianach klimatu w kontekście ochrony drzew. Zachęcamy do sadzenia i ochrony drzew, szczególnie na terenach zurbanizowanych gdzie zieleń musi rywalizować z infrastrukturą, lecz obie strefy można połączyć bez szkody dla ludzi i środowiska. W całej Polsce Święto Drzewa ms swoją inaugurację 10 października. (...)
"Celem programu Święto Drzewa jest edukacja w zakresie zmian klimatycznych i ochrony drzew. Nie tylko liczba zasadzonych drzew lecz rozwój świadomości młodych ludzi o kurczących się zasobach naturalnych jest w programie bardzo ważna."
Nie wiem jak wygląda edukacja w tym zakresie w Myślenicach, jednakowoż niektórym przydałaby się garść podstawowych informacji:
"Jedno średniej wielkości drzewo w ciągu godziny produkuje tlen potrzebny do oddychania 40 osobom, jeden samochód w ciągu godziny zużywa tlen potrzebny do oddychania 200 osobom.
Jak łatwo się domyślić - im większe drzewo, tym większa łączna powierzchnia jego liści, a zatem większa ilość produkowanego tlenu i wykorzystywanego dwutlenku węgla. Im więcej drzew w naszym sąsiedztwie, tym zdrowszą "mieszankę" wciągamy do płuc przy każdym oddechu. I to właśnie jest najważniejsza i podstawowa korzyść jaką daje ludziom obcowanie z drzewami. A są przecież jeszcze inne.
Jakie są korzyści z drzew rosnących w mieście?
- poprawiają mikroklimat wzbogacając powietrze w tlen, podnosząc wilgotność powietrza i zmniejszając dobowe wahania temperatury, jonizując korzystnie powietrze i wydzielając bakteriobójcze fitoncydy,
- osuszają grunt pobierając wodę z terenu rozleglejszego niż powierzchnia rzutu ich koron,
- rozpraszają fale dźwiękowe, a więc zmniejszają uciążliwość hałasu,
- zatrzymują pyły i inne zanieczyszczenia,
- rozpraszają strumienie powietrza zmniejszając uciążliwość silnych wiatrów,
- zapewniają cień w upalne dni i ułatwiają cyrkulację powietrza,
Wszystko pięknie, ładnie, zgadzam się z poprzedniczką w 100000% tylko wystarczy jak na ulicy Reja pani Marta i Kasia które za punkt honoru chcą ogołocić z drzew cały skwer jednej ciemno, a druga ma depresje jak patrzy na drzewa za oknem i cóż......życie jest piękne do w......
Przy ogrodzeniu LO Kościuszki wzdłuż ul. Szpitalnej wycięto piękne modrzewie. Można było je nieco przyciąć ale u nas takich metod raczej się nie stosuje. Najlepiej wyciąć w pień. Ciekawe komu potrzebne było cenne modrzewiowe drewno?
czytałam że wycinka koło LO ma związek z budową chyba boiska ale po co od razu wycinać, będzie kolejna patelnia, których wiele w naszym mieście, pomyśleć zbliża się wiosenna wycinka i znowu te "mądrale" będą ciąć w pień w imię społecznego przyzwolenia i oczywiście poprawy bezpieczeństwa i bleblebleble a potem miasto betonem stoi
Wycieli też trochę ale to małych drzewek raczej nad Rabą poniżej mostu wiszącego od strony basenu odkrytego. Czyżby przymierzali się do zapowiadanej regulacji tej strony koryta?
Zastanawia mnie jeden fakt, pisze to z szacunkiem do spierających się stron, dlaczego ta dyskusja przypomina uliczną pyskówkę a argumentacja z wyjątkiem kilku wypowiedzi to jedynie subiektywne spojrzenie na problem?
Drodzy państwo, jak słusznie zauważył Czytelnik w swojej wypowiedzi element zieleni który znajduje się w przestrzeni użytkowej ogółu nie powinien być poddany jakiejkowiek ingerencji na wniosek jednej lub kilku osób. Niestety subiektywne poczucie "braku światła słonecznego" czy "przestrzeni życiowej" dla mnie przekłada się na zwykłą nudę. Zważywszy na to że okna bloku przy Ul. Reja znajdują się na jej północnej elewacji. Do czego zmierzam, otóż z racji tego że zainteresowane są w wieku emerytalnym, doskonałym zajęciem wydaje się być obserwacja przechodniów w której tej aktywności niestety, przeszkadzają stojące przed oknami drzewa. Zresztą nie jest to wcale przypadek odosobniony. Co następuje, z racji ogromu wolnego czasu do wykorzystania, celem nadrzędnym jest realizacja tego planu. I tak wracamy do naszej historii "wydeptywania" dywanu u starosty. Finał opisuje powyższa dyskusja.
Przepraszam za powyższe kolokwializmy które jednak zdają się pasować do jaskrawej hipokryzjii wpisów pani Marty. Dodam że nie chcę zajmować pozycji u żadnej z polemizujących stron. Mój post jest jedynie próbą analizy mechanizmu który spowodował wycięcie zdrowych drzewek których zaczyna brakować w naszym mieście. I proszę nie odpowiadać na mój post. Wystarczy zastanowić się nad przyczyną i skutkiem opisanych działań i subiektywnie zgodzić się z własnym sumieniem. A dla "zabicia" czasu proponuje znaleźć informacje o pewnej wyspie, na której tubylcy wycięli wszystkie drzewa, bardzo kształcąca historia.
Nie chce, żeby mój post kogokolwiek obraził czy zdenerwował. Chciałem tylko napisać, ze podziwiam ludzi broniących skrawkow zieleni i drzew, których w Myslenicach coraz mniej.
Tez mieszkam w bloku przy drodze, moze nie tak ruchliwej jak ul. Reja, i tez niedawno wycieto nam drzewa. Było mi bardzo przykro, bo te drzewa kojarzyly mi się z dzieciństwem. Mogę napisać, ze razem wzrastalismy. Przyjąłem to spokojnie, bo co moglem zrobić jako szary obywatel. Ale najbardziej uderzyl mnie nie widok tych pustych miejsc po drzewach, ale widok sąsiadów, ktorzy po prostu za tymi drzewami plakali, jak za czyms bardzo cennym. Dla jednego to tylko niepotrzebna roślina a dla drugiego kawal wspomnień, tak jak dla mnie.
Serdecznie "dziękuję" wszystkim osobom, które przyczyniły się do wycinki drzew przy Reja. Chylę czoła przed tą jakże potrzebną i wspaniałomyślną inicjatywą! Właśnie odczuwam pierwsze skutki - jeszcze więcej kurzu i brudu w pomieszczeniach "wychodzących" na ulicę, problemy ze snem. Do tego, jak ktoś ładnie określił na Forum, palenie syfem z okolicznych domów. Dym i smród wchodzi do pokojów, trzeba zamykać okna i kisić się we własnym sosie. Nie twierdzę, że wcześniej smród nie wchodził do pokoju - jasne, że tak, ale zielone bariery trochę go hamowały i, jak wiadomo wszystkim, produkowały tlen. Teraz jest jeszcze gorzej, bo nie ma liści. A jeśli wydaje Wam się, że palenie śmieciami to tylko problem jesienno - zimowy, to niestety się myli. W lecie też trzeba spać przy zamkniętych oknach, bo właściciele jednego ze sklepów palą resztki.
G r a t u l a c j e! Betonowo i śmierdząco robi się w tych Myślenicach. Piszę z bólem serca, ale Myślenice to po prostu coraz brzydsze miasto, aż nie chce się tutaj dłużej mieszkać.
Nie przesadzaj. Chodzę ul. Reja codziennie i gdyby nie ten szum na forum, to w ogóle nie zauważyłabym wycinki tych drzew. Za to w końcu nie będę się męczyć chodząc i uważając na spady na chodniku (bo o poślizg nietrudno). Rozumiem, że problem byłby gdyby wszystkie drzewa zostały wycięte, ale usunięto tylko dwa.
W porządku, nie ma co polemizować. Ty masz swoją, a ja swoją rację. Żeby tu problemem były tylko owoce... Eh, szkoda, się denerwować ;) Pozdrawiam.
Jedni wycinają gdzie tylko mogą starsze drzewa, inni je pielęgnują zdobywając dzięki temu możliwość promocji i rozwoju swoich miejscowości.
"Platan z Podbeskidzia ubiega się o tytuł Europejskiego Drzewa Roku. (...)
- Udział w konkursie Europejskie Drzewo Roku to dla nas wielki zaszczyt i wyróżnienie. Dzięki platanowi, który rośnie w Kozach w pięknym dworskim otoczeniu, możemy zainicjować wiele ciekawych projektów i wypromować naszą miejscowość - powiedział wójt Kóz Krzysztof Fiałkowski.(...)
Laureata konkursu wybiorą internauci głosując między 1 a 28 lutego na stronach www.klubgaja.pl lub www.treeoftheyear.org. (...)"
źródło:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie/news/platan-z-podbeskidzia-ubiega-sie-o-tytul-europejskiego,1889655,225
"(...) Koziański platan klonolistny wyróżnia się wyjątkową rozłożystością konarów i kształtem górującym nad całym parkiem, w którym rośnie. Jest symbolem honorowego wyróżnienia dla społecznych działaczy Kóz, bo jak podkreśla jego przesłanie: "Ludzie odchodzą, a drzewa nadal opowiadają ich historię (...)". Pod platanem odbywają się konkursy, koncerty, spotkania, zawody sportowe i uroczystości lokalne. Drzewo jest symbolem życia rodzinnego, bo pod nim umawiają się zakochani, nowożeńcy wznoszą toast, a najmłodsze pokolenie, przyprowadzane tu przez dziadków, bezpiecznie się bawi. (...)"
źródło:
http://www.klubgaja.pl/news/47
Interesujący projekt pod nazwą Święto Drzewa:
"Święto Drzewa to aktywna edukacja społeczna o zmianach klimatu w kontekście ochrony drzew. Zachęcamy do sadzenia i ochrony drzew, szczególnie na terenach zurbanizowanych gdzie zieleń musi rywalizować z infrastrukturą, lecz obie strefy można połączyć bez szkody dla ludzi i środowiska. W całej Polsce Święto Drzewa ms swoją inaugurację 10 października. (...)
"Celem programu Święto Drzewa jest edukacja w zakresie zmian klimatycznych i ochrony drzew. Nie tylko liczba zasadzonych drzew lecz rozwój świadomości młodych ludzi o kurczących się zasobach naturalnych jest w programie bardzo ważna."
http://www.klubgaja.pl/swieto-drzewa
Nie wiem jak wygląda edukacja w tym zakresie w Myślenicach, jednakowoż niektórym przydałaby się garść podstawowych informacji:
"Jedno średniej wielkości drzewo w ciągu godziny produkuje tlen potrzebny do oddychania 40 osobom, jeden samochód w ciągu godziny zużywa tlen potrzebny do oddychania 200 osobom.
Jak łatwo się domyślić - im większe drzewo, tym większa łączna powierzchnia jego liści, a zatem większa ilość produkowanego tlenu i wykorzystywanego dwutlenku węgla. Im więcej drzew w naszym sąsiedztwie, tym zdrowszą "mieszankę" wciągamy do płuc przy każdym oddechu. I to właśnie jest najważniejsza i podstawowa korzyść jaką daje ludziom obcowanie z drzewami. A są przecież jeszcze inne.
Jakie są korzyści z drzew rosnących w mieście?
- poprawiają mikroklimat wzbogacając powietrze w tlen, podnosząc wilgotność powietrza i zmniejszając dobowe wahania temperatury, jonizując korzystnie powietrze i wydzielając bakteriobójcze fitoncydy,
- osuszają grunt pobierając wodę z terenu rozleglejszego niż powierzchnia rzutu ich koron,
- rozpraszają fale dźwiękowe, a więc zmniejszają uciążliwość hałasu,
- zatrzymują pyły i inne zanieczyszczenia,
- rozpraszają strumienie powietrza zmniejszając uciążliwość silnych wiatrów,
- zapewniają cień w upalne dni i ułatwiają cyrkulację powietrza,
Więcej:
http://www.zszp.pl/?id=28&nid=414&lang=1
Wszystko pięknie, ładnie, zgadzam się z poprzedniczką w 100000% tylko wystarczy jak na ulicy Reja pani Marta i Kasia które za punkt honoru chcą ogołocić z drzew cały skwer jednej ciemno, a druga ma depresje jak patrzy na drzewa za oknem i cóż......życie jest piękne do w......
Przy ogrodzeniu LO Kościuszki wzdłuż ul. Szpitalnej wycięto piękne modrzewie. Można było je nieco przyciąć ale u nas takich metod raczej się nie stosuje. Najlepiej wyciąć w pień. Ciekawe komu potrzebne było cenne modrzewiowe drewno?
Był jakiś czas spokój i zaczęło się .Czyżby skończyły się komuś zapasy?
czytałam że wycinka koło LO ma związek z budową chyba boiska ale po co od razu wycinać, będzie kolejna patelnia, których wiele w naszym mieście, pomyśleć zbliża się wiosenna wycinka i znowu te "mądrale" będą ciąć w pień w imię społecznego przyzwolenia i oczywiście poprawy bezpieczeństwa i bleblebleble a potem miasto betonem stoi
Może to aspiracje do wspominania po latach w ten sposób: "Zastał Myślenice zielone, a zostawił betonowe"?
Wycieli też trochę ale to małych drzewek raczej nad Rabą poniżej mostu wiszącego od strony basenu odkrytego. Czyżby przymierzali się do zapowiadanej regulacji tej strony koryta?