Tylko czy drogi mamy dostosowane do tych prędkości zawrotnych...
Mnie tam atrapy nie przeszkadzały - przynajmniej był dreszcz emocji ;-) Teraz będzie ostry but i ostry hampel przed puszkami - jak dla mnie bezpieczeńtwo spadnie, bo spadnie drastycznie liczba miejsc gdzie ludzie zwalniali "na wszelki wypadek".
Przy tak rozbudowanej bazie danych i tak mało popularnym kolorze nie powinno być większych problemów z ustaleniem sprawcy. A może to tylko moje naiwne myślenie.
Dzisiaj około 20.20 byłem świadkiem następującej sytuacji. Stał sobie radiowóz niedaleko świateł nad miastem, przy salonie samochodowym tak ustawiony, aby widział co się dzieje na światłach. Gdy przy wyjeździe z Myślenic w stronę Krakowa było już co najmniej sekunda zielone światło zakopianką sobie przemknął jeszcze jeden samochód na czerwonym. Tak naprawdę mam wątpliwości czy poprzednik też nie miał czerwonego. Policja ruszyła za nim i zatrzymała go w Jaworniku. Już drugi raz widziałem jak policja zatrzymała kierowcę przejeżdżającego w tym miejscu na czerwonym. I bardzo dobrze, że tak robi. Dziwi mnie tylko, że w obu przypadkach nie używali kogutów aby sobie robotę ułatwić
Pewnie większość "szoferów" już czytała/słyszała. Mnie przede wszystkim cieszy usuniecie atrap fotoradarów z poboczy dróg, nie będzie takiego szarpania w ruchu.
http://motoryzacja.interia.pl/news/od-stycznia-jezdzimy-szybciej,1560671
Tylko czy drogi mamy dostosowane do tych prędkości zawrotnych...
Mnie tam atrapy nie przeszkadzały - przynajmniej był dreszcz emocji ;-) Teraz będzie ostry but i ostry hampel przed puszkami - jak dla mnie bezpieczeńtwo spadnie, bo spadnie drastycznie liczba miejsc gdzie ludzie zwalniali "na wszelki wypadek".
WAZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,8702070,Policja_poszukuje_sprawcy_wypadku_w_fioletowym_aucie.html
Przy tak rozbudowanej bazie danych i tak mało popularnym kolorze nie powinno być większych problemów z ustaleniem sprawcy. A może to tylko moje naiwne myślenie.
Dzisiaj około 20.20 byłem świadkiem następującej sytuacji. Stał sobie radiowóz niedaleko świateł nad miastem, przy salonie samochodowym tak ustawiony, aby widział co się dzieje na światłach. Gdy przy wyjeździe z Myślenic w stronę Krakowa było już co najmniej sekunda zielone światło zakopianką sobie przemknął jeszcze jeden samochód na czerwonym. Tak naprawdę mam wątpliwości czy poprzednik też nie miał czerwonego. Policja ruszyła za nim i zatrzymała go w Jaworniku. Już drugi raz widziałem jak policja zatrzymała kierowcę przejeżdżającego w tym miejscu na czerwonym. I bardzo dobrze, że tak robi. Dziwi mnie tylko, że w obu przypadkach nie używali kogutów aby sobie robotę ułatwić
zadzwon na komendę i spytaj dlaczego tak robią.