:) Wczoraj właśnie miałam okazję pospacerować po Zarabiu i zdeżyć się z tym OŻYWCZYM jakże rozbudzającym poczucie estetyki, kojącym nerwy zjawiskiem muzycznym w Banderozie. Było to doznanie extremalne! Właściwie brakuje tam jeszcze kilku stoisk z pamiątkami i będziemy mieli letni jarmark ( podobno drzewa z wycinki parku mają posłużyć do postawienia paru budek - to oczywiście tylko plotki). Jeśli wiejska, przaśna "kultura" ma być pomysłem na wizytówkę Myślenic to winszuję wyobraźni.
Moi drodzy. Widocznie jestem zbyt tolerancyjny ze względu na moją "przygłuchawość". To po pierwsze. Rzeczą naturalną jest że knajpa, użyje tego słowa żeby dobrze oddać panującą wokół Banderozy atmosferę, podkręca swoją muzykę żeby przyciągnąc "kuszącymi" dzwiękami klientelę. I teraz moje pytanie, czy oprócz spacerujących mieszkańców, przyjezdnych Niemców i stałych bywalców Słonia czy B&W, nie wspominając już o Parku Przygody, którykolwiek z właścicieli wyżej wspomnianych biznesów kiedykolwiek złożył formalną skargę na zbyt głośną muzykę w Banderozie? To po drugie. Laozi, odnośnie muzyki jak już niejednokrotnie pisałem, jestem extremalnie tolerancyjny, mam tę wyuczoną umiejętność ignorowania z uśmiechem na ustach melodii płynących z knajp, ogródków sąsiadów czy też wibrującym moim samochodem techno sieczkarni dochodzącej z samochodu obok. Nie przeszkadza mi to. To po trzecie.
Żyjemy ponoć w wolnym kraju. Więc każdy z nas korzysta z tej wolności. I jak to sie ma w przypadku muzyki w Banderozie, gdzie kilka wolności rodzi konflikt sprzecznościowy. Dla jednych wolność słuchania "majteczek w kropeczki" a dla innych piekło dla uszu podczas spaceru z rodziną czy przy kulturalnego spożywania piwa z przyjaciółmi. I jak tu rozwiązać ten paradox wolnościowy żeby nikt nie poczuł sie poszkodowany? Z sąsiadmi którzy dosyć często "uprawiają" w ogródku swojego domu weekendowe eskapady w laa 80-90, robię to tak. W przed dzień domniemanego "koncertu" po porostu daję im do zrozumienia że też będę miał gości i słuchając Mozarta będziemy delektować sie ostrygami i pić wino. W takiej atmosferze, dolatujący od sąsiadów kawałek "...nie moge Ci wiele dać!..." burzy misternie opracowaną atmosferę mojego przyjęcia. I zawsze jest zgoda i konsensus. Nie musze budzić ich w środku nocy Bachem czy Koncertami Chopinowskimi. To zdaża się tylko na osiedlu i w serialach TVN czy Polsatu.
Zarabie jest tak duże że naprawdę są miejsca gdzie można spokojnie pospacerować, wyciszyć się. Są też miejsca gdzie można spokojnie napić się piwa, zjeść obiad i "nie słyszeć" muzyki dochodzącej z Banderozy. No chyba że ktoś ma na ten gatunek muzyczny takie uczulenie że przeszkadza mu nawet siedząc na "studzienkach" czy pod "Lipką" słuchjąc Slayera, spożywając przy tym wodę która płonie. Więcej tolerancji a będzie sie nam żyło znacznie lepiej zwłaszcza w tak małym, zasciankowym mieście jakim są Myślenice, gdzie sąsiad sąsiadowi... wiadomo o co chodzi.
Mam wrażenie jakbyśmy się nie rozumieli. Ja też z uśmiechem (no może bardziej z szyderczym bo nie jestem przyznam taki tolerancyjny jak ty) przechodzę koło knajp z kiepską muzyką. Mało tego omijam je z daleka. Ale mam WYBÓR. Przejdę, czasem mi się jakieś "...nie moge Ci wiele dać!..." zasieje w głowie ;) trudno. Ale Banderoza czadzi na pół Zarabia. I o to kruszymy kopie. Była sobie taka knajpka kiedyś po drugiej stronie mostu wiszącego, młodzi chcieli na rockowo klimat zrobić hehe. Nie wiem czemu padło, nie moja sprawa, nie twierdze że to sąsiedztwo zza rzeki, ale ja byłem tam kilka razy i mimo dobrych chęci nie dało się. Co z tego że coś ambitnego sączyło się z głośników, jak się czułem jak na weselu. Oni mieli jakiś wybór? Ponoć żyją w wolnym kraju. Mieszkańcy ze Skałki mają wybór? Piszesz tak jakbyś dawno nie był na Zarabiu. Majteczki słyszysz już od kortów tenisowych, a z drugiej strony do Słonia. Skąd wiesz że nie było protestów. Ja wiem że na pewno kiedyś mieszkańcy ze Skałki protestowali, po za tym wiem też jaki jest odzew w sprawie protestów, bo śledzę wątki na forum i ludzie sie skarżą że ich olewają, więc nie wiemy jak jest. A jak się sprawa w jakimś niedługim czasie nie rozwiąże sam się zaangażuję ;)
Laozi, u mnie w domu słychać muzykę z Banderozy. Mieszkam "rzut beretem" od Zarabia. Szczerze? Każda impreza jest wyrażnie słyszalna w miejscu gdzie mieszkam. I nie mam z tym problemu. Napiszę tak, bardziej mnie denerwują te motocykle które jeżdzą po Zarabiu wczesnym rankiem bez tłumików. Ale i na to znajdzie się sposób. A co do wniosku formalnego w sprawie głośności, na razie nie ma takiego prawa które nakazywało by granicę głośności w lokalu i poza nim. Każdy gra jak chce. Jest to tylko dobra wola właściciela jak sie dostosuje do wymagań otoczenie. Jak komuś przeszkadza w takim stopniu że nie może wytrzymać, zawsze można napisać wniosek formalny, zebrać pod nim podpisy, nagrać materiał porównawczy i złożyć wniosek do Urzędu Miasta i Gminy. I zobaczymy jaki będzie odzew. Zamiast wykłócać sie na forum użyjmy racjonalnego myślenia i zacznijmy działać. Nie czekajmy "może zrobią to inni". Przeszkadza mnie, chcę coś z tym zrobić". A najważniejsze że mogę i mam do tego prawo.
Współczuję powyższego. Jest wiele do powalczenia w tym mieście, nie na wszystko jest czas i energia. Nie sądzę żeby było tak jak mówisz, żeby się nie przepisu na taką hucpę, ale na razie nie mam czasu się tym niestety zająć, może znajdą się bardziej zdeterminowani (bo wiem że nie jestem osamotniony w tej sprawie). W kraju niemrawo zaczyna się debata nad "akustycznym krajobrazem" bo jesteśmy atakowani dźwiękami w busach, hipermarketach etc, najczęściej miernej jakości (delikatnie to ująłem) to jak zaśmiecanie przestrzeni. A my mamy ojra ojra od rana do wieczora na kilometr i wszystko dobrze. W Krakowie, mieszkańcy wynegocjowali, że o niebo lepsza muzyka może im grać pod oknem przez jakiś czas (nie pamiętam jak długo ) a później muzyk musi zmienić miejsce. A jeżdżący w kółko po mieście samochód z megafonem wykrzykujący w po raz tysięczny reklamę jednego z banków też niby jest legalne. Ale jak się pogrzebie to i na nich znajdzie się sposób. Ja wiem że nigdy nie skorzystam z tego banku, taką zrobili sobie u mnie reklamę. Pierdzący motorzyści następni, do tego rozjeżdżający szlaki. Ale masz rację że to my w większości musimy o to walczyć.
Do Marly. Widziałem to samo, niech skonam jeśli to drzewo co tak stopniowo wycięli w parku nie leży w kawałkach w ogródku Banderozy. Już wiem. Plan rewitalizacji parku: wycinamy drzewa w parku i robimy siedzenia dla słuchaczy dobrej muzy z Banderuzy. Bo przecież pęka w szwach. A co cieńsze na podpałkę na grilik, aby kiełbaska ładnie się piekła na zagryzkę do piwka. Piwo, kiełbasa i disco polo. Łelkam tu Myslenice.
Mimo tupania nóżkami estetów, w tym również mojego, oczywiste jest, że miłośnicy discopolo mają jak najbardziej zasłużone prawo do wypoczynku w plenerze, z piwkiem, kiełbaską i ludyczną muzą w tle. Chyba jednak zasięg discopolo, jego głośność i sposób emisji powinny być w jakiś sposób dostosowane do zasad kultury współżycia z innymi, zwłaszcza tymi dla, których obecnie spacer na Zarabie w niedzielę jest nieprzyjemny albo wręcz niemożliwy, kiedy już od mostu to dspolo jest głośno słyszalne w całym parku.
Jako równoprawny mieszkaniec Myślenic życzyłbym sobie żeby uciążliwość Banderozy "zamknęła się w granicach działki". Wtedy miałbym jak każdy inny prawo wyboru: jak mi się podoba i chce idę do lokalu jak nie mijam go i idę do innego. Teraz tego prawa część osób nie ma.
Ciekaw jestem jak czuliby się rzecznicy discogrania, gdyby przypadkiem ktoś przejął Banderozę i w niedzielne popołudnia mielibyśmy równie głośną emisję Slayera, Behemota czy innych diabłów? Zapewne nie bardzo a pewnie frekwencja w takiej knajpie też byłaby nie mala biorąc pod uwagę popularność metalu. Pewnie też znaleźliby się zachwyceni klimatem miejsca goście.
Wracając do tematu, promocja Zarabia poprzez discopolo to chyba jednak niezbyt trafny pomysł. Wyobrażam sobie że możemy zyskać dwie setki pląsających w banderozie koneserów a stracić dwa tysiące nie mogących znieść hałasu plażowiczów. Pewnie gdyby w naszym mieście ktoś miał inicjatywę i wizję to zrobiłby jakieś badania i dowiedział na ich podstawie co się tak naprawdę bardziej Zarabiu opłaca.
:) Łatwo jest krytykować! A nie lepiej poddać propozycje jak wypromować Nasze Miasto a w szczególności Zarabie!! A ECOsport z takim rozmachem mieli zagospodarować Zarabie i co ? Jak zima dopisuje to super a jak jest lato to....kiepsko no nie?! Uważam że nic ciekawego nie dzieje się na Zarabiu więc dlaczego nie pozwolić grać w Banderozie?! Może trochę za głośno a czy ktoś z Nas porozmawiał z właścicielem na ten temat ponoć to fajny gość więc dlaczego nie spróbować! Znam ludzi którzy nie wyobrażają sobie aby "discopolowa idylla" zakończyła się w Banderozie, bo...innym się to nie podoba.
Cyrku powiedz mi gdzie zmieści się dwa tysiące plażowiczów skoro Dorzecze Raby nawet nie chce zadbać o to aby plaże trawiaste wzdłuż Raby były utrzymane w należytym porządku, abyś mógł kocyk rozłożyć i poopalać się? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Stan plaży to już inna sprawa Berciu.
Odnośnie dspolo, tak jak napisałekm chodzi o komfort współżycia tych co nie przepadają za discopolo z jego miłośnikami. Jeśli tego nie wypracujemy to się prędzej czy później pozabijamy.
;)
mama masz nosa, to drzewo to TO drzewo. Mam pełną dokumentację jak było rżnięte po kawałku, a na przeciwko jest drugie napoczęte. A Banderoza dorzuca je po kawałku pod zwęglające się kiełbasy, które potem jedzą miłośnicy muzyki weselnej i Niemcy. Ludzie są nie do zniesienia, chyba zostanę eremitą.
DO CYRK Ja tez nie psrzepadam za taka muzą a najgorsze jest to ze ja niestety mieszkam blisko zarabia i denerwuje mnie to bo w kazdą sobote i niedziele musze suchac disko masakra idzie oszalec
Do Witka. No to do roboty. Sporządzić pismo, pozbierać podpisy od sąsiadów do Urzędu albo straży miejskiej i to pierwszy krok. Jak nie zadziała, to samo, tylko jako list otwarty i nagłośnić sprawę.
Do Marla: dokumentacja dokumentacją a jakby to drzewo na głowe Ci spadło to wtedy co????? A masz dokumentacje jak to drzewo wyglądało wcześniej?
Do witka: ja też mieszkam na Zarabiu i nigdy w sobote nie słyszałam discopolo z Banderozy. Zastanów się co piszesz!!!!!
Do Cyrk: Zgadzam się to inna sprawa z plażą trawiastą ale skoro nie można poleżeć na plaży to czemu nie zabawić się w takt muzyki - różnej muzyki W Banderozie discopolo(ale czy jak grają kawałki Dżemu, Perfektu to też discopolo?)
W parku przyrody inna muza co kto woli.
Dawniej był Snajper i chyba nie było wzięcia skoro już nie grają?!
Nie narzekajmy bo to w końcu teren rekreacyjny!!!!!!!!!
Ludzie mają różne gusta i mamy demokracje.
Zastanawia mnie od kiedy drzewa spełniają popularną funkcję spadania ludziom na głowę? Dlaczego każde dojrzałe drzewo musi lecieć komuś na łeb?? Czy jak widzicie drzewo to macie pierwsze skojarzenie: spadnie mi na głowę? Ludzie macie wyprane mózgi. Co robiliście na lekcjach biologii?
.............Zamknijmy Bandrozę !!!!!
Se"dno": To władza jest dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla władzy......
..Na miejscu Banderozy powstanie galeria np. "Pod rudym inteligentem" raz w roku będzie tam można sprzedawać zniecze na groby lub jajka świeżo od chłopa z miasta...
No i oczywiście konieczna będzie parada równiości na czele ze 'Zdzichem'
Zalubowski na z-ce Burmistrza Pana Kielana ;)
he he dobre :D galeria pod rudym inteligentem :D ukulturalnić całe Myśłenice, precz z Banderozą i ich muzyką !!! :D zakaz wycinania drzew, będziemy się ukulturalniać w buszu :D
ludzie nie dajmy się zwariować, dla każdego coś miłego :)
No cóż, wszystko było dobrze dopóki nie zabrał głosu Cyrk i sprawa od razu stała się polityczna. Tak oczywiście Sedno popiera pana Kielana żeby po wygranej przejąć Banderozę i zrobić tam galerię. Proszę bardzo jak chcecie pokrzyczeć to przenieście się na inne wątki bardziej polityczne. Podyskutujmy poważnie.
Bercia - hm, no nie tu nie ma o czym, promocja Myślenic przez dosco polo, darujmy sobie; i te spadające drzewa na głowe... Chyba zresztą już spadło bo ze słuchem się coś podziało. No i poleżeć sobie można na plaży przy disco polo to fajna rzecz podobno. Ale najbardziej mnie położyło, że jak kapela wąsaty Zdzisek na parapetach i fałszująca Kryśka zagrają kawałek Perfektu to to nie jest już disco polo. Może nie dosco, ale polo na pewno. Chamstwa obywatelki nie ma sensu komentować, Zgon - wątku o Banderozie widać nie zrozumiałeś, o zakazie wycinania drzew mówi się w kontekście ich bezzasadnej wycince a nie całkowitym zakazie, odnieś się poważnie do dyskusji albo przenieś się wraz tzw obywatelką na inne wątki, gdzie będziecie sobie "powalczyć" politycznie co z tego co widzę w waszym wykonaniu oznacza bluzganie błotem.
[quote].............Zamknijmy Bandrozę !!!!!
Se"dno": To władza jest dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla władzy......
..Na miejscu Banderozy powstanie galeria np. "Pod rudym inteligentem" raz w roku będzie tam można sprzedawać zniecze na groby lub jajka świeżo od chłopa z miasta...
No i oczywiście konieczna będzie parada równiości na czele ze 'Zdzichem'
Zalubowski na z-ce Burmistrza Pana Kielana ;)[/quote]
JA tez często odwiedzam Zarabie, w szczególności właśnie przystaje przy Banderozie, choć nie ukrywam ze i inne miejsca nie są mi obce :) Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak besztają na Zarabie- przecież cieszmy się tym, co mamy, a jak komu nie pasuje niech siedzi w 4 ścianach z browarem i przy telewizyjnej DWÓJCE :D W Banderozie jak napiję się piwa to zaraz idę go wypocić na parkiet- i to jest fajne. Jeśli mam ochotę na techno i haus- to jade do Energy2000, jak chce posłuchać coś dla serca- idę na koncert, jak chce popłakać- zostaję w domu, zakładam słuchawki i puszczam sobie to co chce!
Bo nikt nikomu w życiu nie dogodzi w kwestii muzycznej! Sam sobie możesz dogodzić, podobnie jak ja! Pomyśl, gdyby każdy np, słuchał metalu i trzepał przed scena włosami- świat byłby nudny jak flaki z olejem :) a tak jest różnorodność, można wybierać :)
MUSZĘ wścibić swoje 5 groszy do jeszcze jednej sprawy!
mianowicie:
Słyszałam nieraz grane/śpiewane disco polo: Boys, Bayer Full, Akcent, Milano, Justyna i Piotr, Meffis, Sebi itp.
Ale nie mówicie że disco polo to: Bajm, Wilki, Myslovitz, Rodowicz, Paulla, Górniak, Kombii, FOLK- Brathanki, Baciary, Golce, de press.. Kolejno.. Sumptuastic, Doda ;) Urszula i słynny KONIK czy POCIĄG Rynkowskiego już tu wspominany! Dalej: Big Cyc, Czerwono- czarni, Czerwone gitary, Kukiz, Jantar, Łzy, Maanam, Stachursky, Budka Suflera, Kayah, Kukulska, Pod Budą, Farba, Feel, Video, Jarocka, Szczepanik, Krajewski, Kowalska, Ich Troje (pop)! I wiedzcie i wierzcie mi- zanim zbesztacie- że gra się tam różną muzykę! proponuje wziąść kartke długopis i siedziec od 15.00 do 22.00 i zapisywać- jeśli nie wierzycie ;)
Pozdrawiam, przepraszam że się rozpisałam i do zobaczenia w Banderozie :)
Masz sporą wiedzę muzyczną. Nie myślałaś o tym, by zostać menadżerką Marcina? Rozpoczyna on właśnie trasę koncertową, która będzie zatytułowana: "MARCIN".
:) Wczoraj właśnie miałam okazję pospacerować po Zarabiu i zdeżyć się z tym OŻYWCZYM jakże rozbudzającym poczucie estetyki, kojącym nerwy zjawiskiem muzycznym w Banderozie. Było to doznanie extremalne! Właściwie brakuje tam jeszcze kilku stoisk z pamiątkami i będziemy mieli letni jarmark ( podobno drzewa z wycinki parku mają posłużyć do postawienia paru budek - to oczywiście tylko plotki). Jeśli wiejska, przaśna "kultura" ma być pomysłem na wizytówkę Myślenic to winszuję wyobraźni.
Moi drodzy. Widocznie jestem zbyt tolerancyjny ze względu na moją "przygłuchawość". To po pierwsze. Rzeczą naturalną jest że knajpa, użyje tego słowa żeby dobrze oddać panującą wokół Banderozy atmosferę, podkręca swoją muzykę żeby przyciągnąc "kuszącymi" dzwiękami klientelę. I teraz moje pytanie, czy oprócz spacerujących mieszkańców, przyjezdnych Niemców i stałych bywalców Słonia czy B&W, nie wspominając już o Parku Przygody, którykolwiek z właścicieli wyżej wspomnianych biznesów kiedykolwiek złożył formalną skargę na zbyt głośną muzykę w Banderozie? To po drugie. Laozi, odnośnie muzyki jak już niejednokrotnie pisałem, jestem extremalnie tolerancyjny, mam tę wyuczoną umiejętność ignorowania z uśmiechem na ustach melodii płynących z knajp, ogródków sąsiadów czy też wibrującym moim samochodem techno sieczkarni dochodzącej z samochodu obok. Nie przeszkadza mi to. To po trzecie.
Żyjemy ponoć w wolnym kraju. Więc każdy z nas korzysta z tej wolności. I jak to sie ma w przypadku muzyki w Banderozie, gdzie kilka wolności rodzi konflikt sprzecznościowy. Dla jednych wolność słuchania "majteczek w kropeczki" a dla innych piekło dla uszu podczas spaceru z rodziną czy przy kulturalnego spożywania piwa z przyjaciółmi. I jak tu rozwiązać ten paradox wolnościowy żeby nikt nie poczuł sie poszkodowany? Z sąsiadmi którzy dosyć często "uprawiają" w ogródku swojego domu weekendowe eskapady w laa 80-90, robię to tak. W przed dzień domniemanego "koncertu" po porostu daję im do zrozumienia że też będę miał gości i słuchając Mozarta będziemy delektować sie ostrygami i pić wino. W takiej atmosferze, dolatujący od sąsiadów kawałek "...nie moge Ci wiele dać!..." burzy misternie opracowaną atmosferę mojego przyjęcia. I zawsze jest zgoda i konsensus. Nie musze budzić ich w środku nocy Bachem czy Koncertami Chopinowskimi. To zdaża się tylko na osiedlu i w serialach TVN czy Polsatu.
Zarabie jest tak duże że naprawdę są miejsca gdzie można spokojnie pospacerować, wyciszyć się. Są też miejsca gdzie można spokojnie napić się piwa, zjeść obiad i "nie słyszeć" muzyki dochodzącej z Banderozy. No chyba że ktoś ma na ten gatunek muzyczny takie uczulenie że przeszkadza mu nawet siedząc na "studzienkach" czy pod "Lipką" słuchjąc Slayera, spożywając przy tym wodę która płonie. Więcej tolerancji a będzie sie nam żyło znacznie lepiej zwłaszcza w tak małym, zasciankowym mieście jakim są Myślenice, gdzie sąsiad sąsiadowi... wiadomo o co chodzi.
Mam wrażenie jakbyśmy się nie rozumieli. Ja też z uśmiechem (no może bardziej z szyderczym bo nie jestem przyznam taki tolerancyjny jak ty) przechodzę koło knajp z kiepską muzyką. Mało tego omijam je z daleka. Ale mam WYBÓR. Przejdę, czasem mi się jakieś "...nie moge Ci wiele dać!..." zasieje w głowie ;) trudno. Ale Banderoza czadzi na pół Zarabia. I o to kruszymy kopie. Była sobie taka knajpka kiedyś po drugiej stronie mostu wiszącego, młodzi chcieli na rockowo klimat zrobić hehe. Nie wiem czemu padło, nie moja sprawa, nie twierdze że to sąsiedztwo zza rzeki, ale ja byłem tam kilka razy i mimo dobrych chęci nie dało się. Co z tego że coś ambitnego sączyło się z głośników, jak się czułem jak na weselu. Oni mieli jakiś wybór? Ponoć żyją w wolnym kraju. Mieszkańcy ze Skałki mają wybór? Piszesz tak jakbyś dawno nie był na Zarabiu. Majteczki słyszysz już od kortów tenisowych, a z drugiej strony do Słonia. Skąd wiesz że nie było protestów. Ja wiem że na pewno kiedyś mieszkańcy ze Skałki protestowali, po za tym wiem też jaki jest odzew w sprawie protestów, bo śledzę wątki na forum i ludzie sie skarżą że ich olewają, więc nie wiemy jak jest. A jak się sprawa w jakimś niedługim czasie nie rozwiąże sam się zaangażuję ;)
Laozi, u mnie w domu słychać muzykę z Banderozy. Mieszkam "rzut beretem" od Zarabia. Szczerze? Każda impreza jest wyrażnie słyszalna w miejscu gdzie mieszkam. I nie mam z tym problemu. Napiszę tak, bardziej mnie denerwują te motocykle które jeżdzą po Zarabiu wczesnym rankiem bez tłumików. Ale i na to znajdzie się sposób. A co do wniosku formalnego w sprawie głośności, na razie nie ma takiego prawa które nakazywało by granicę głośności w lokalu i poza nim. Każdy gra jak chce. Jest to tylko dobra wola właściciela jak sie dostosuje do wymagań otoczenie. Jak komuś przeszkadza w takim stopniu że nie może wytrzymać, zawsze można napisać wniosek formalny, zebrać pod nim podpisy, nagrać materiał porównawczy i złożyć wniosek do Urzędu Miasta i Gminy. I zobaczymy jaki będzie odzew. Zamiast wykłócać sie na forum użyjmy racjonalnego myślenia i zacznijmy działać. Nie czekajmy "może zrobią to inni". Przeszkadza mnie, chcę coś z tym zrobić". A najważniejsze że mogę i mam do tego prawo.
Współczuję powyższego. Jest wiele do powalczenia w tym mieście, nie na wszystko jest czas i energia. Nie sądzę żeby było tak jak mówisz, żeby się nie przepisu na taką hucpę, ale na razie nie mam czasu się tym niestety zająć, może znajdą się bardziej zdeterminowani (bo wiem że nie jestem osamotniony w tej sprawie). W kraju niemrawo zaczyna się debata nad "akustycznym krajobrazem" bo jesteśmy atakowani dźwiękami w busach, hipermarketach etc, najczęściej miernej jakości (delikatnie to ująłem) to jak zaśmiecanie przestrzeni. A my mamy ojra ojra od rana do wieczora na kilometr i wszystko dobrze. W Krakowie, mieszkańcy wynegocjowali, że o niebo lepsza muzyka może im grać pod oknem przez jakiś czas (nie pamiętam jak długo ) a później muzyk musi zmienić miejsce. A jeżdżący w kółko po mieście samochód z megafonem wykrzykujący w po raz tysięczny reklamę jednego z banków też niby jest legalne. Ale jak się pogrzebie to i na nich znajdzie się sposób. Ja wiem że nigdy nie skorzystam z tego banku, taką zrobili sobie u mnie reklamę. Pierdzący motorzyści następni, do tego rozjeżdżający szlaki. Ale masz rację że to my w większości musimy o to walczyć.
Hm muszę odpuścić, zamieniam się w pieniacza ;) Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Ciekawe kiedy burmistrz był ostatnio na Zarabiu.
Do Marly. Widziałem to samo, niech skonam jeśli to drzewo co tak stopniowo wycięli w parku nie leży w kawałkach w ogródku Banderozy. Już wiem. Plan rewitalizacji parku: wycinamy drzewa w parku i robimy siedzenia dla słuchaczy dobrej muzy z Banderuzy. Bo przecież pęka w szwach. A co cieńsze na podpałkę na grilik, aby kiełbaska ładnie się piekła na zagryzkę do piwka. Piwo, kiełbasa i disco polo. Łelkam tu Myslenice.
Mimo tupania nóżkami estetów, w tym również mojego, oczywiste jest, że miłośnicy discopolo mają jak najbardziej zasłużone prawo do wypoczynku w plenerze, z piwkiem, kiełbaską i ludyczną muzą w tle. Chyba jednak zasięg discopolo, jego głośność i sposób emisji powinny być w jakiś sposób dostosowane do zasad kultury współżycia z innymi, zwłaszcza tymi dla, których obecnie spacer na Zarabie w niedzielę jest nieprzyjemny albo wręcz niemożliwy, kiedy już od mostu to dspolo jest głośno słyszalne w całym parku.
Jako równoprawny mieszkaniec Myślenic życzyłbym sobie żeby uciążliwość Banderozy "zamknęła się w granicach działki". Wtedy miałbym jak każdy inny prawo wyboru: jak mi się podoba i chce idę do lokalu jak nie mijam go i idę do innego. Teraz tego prawa część osób nie ma.
Ciekaw jestem jak czuliby się rzecznicy discogrania, gdyby przypadkiem ktoś przejął Banderozę i w niedzielne popołudnia mielibyśmy równie głośną emisję Slayera, Behemota czy innych diabłów? Zapewne nie bardzo a pewnie frekwencja w takiej knajpie też byłaby nie mala biorąc pod uwagę popularność metalu. Pewnie też znaleźliby się zachwyceni klimatem miejsca goście.
Wracając do tematu, promocja Zarabia poprzez discopolo to chyba jednak niezbyt trafny pomysł. Wyobrażam sobie że możemy zyskać dwie setki pląsających w banderozie koneserów a stracić dwa tysiące nie mogących znieść hałasu plażowiczów. Pewnie gdyby w naszym mieście ktoś miał inicjatywę i wizję to zrobiłby jakieś badania i dowiedział na ich podstawie co się tak naprawdę bardziej Zarabiu opłaca.
:) Łatwo jest krytykować! A nie lepiej poddać propozycje jak wypromować Nasze Miasto a w szczególności Zarabie!! A ECOsport z takim rozmachem mieli zagospodarować Zarabie i co ? Jak zima dopisuje to super a jak jest lato to....kiepsko no nie?! Uważam że nic ciekawego nie dzieje się na Zarabiu więc dlaczego nie pozwolić grać w Banderozie?! Może trochę za głośno a czy ktoś z Nas porozmawiał z właścicielem na ten temat ponoć to fajny gość więc dlaczego nie spróbować! Znam ludzi którzy nie wyobrażają sobie aby "discopolowa idylla" zakończyła się w Banderozie, bo...innym się to nie podoba.
Cyrku powiedz mi gdzie zmieści się dwa tysiące plażowiczów skoro Dorzecze Raby nawet nie chce zadbać o to aby plaże trawiaste wzdłuż Raby były utrzymane w należytym porządku, abyś mógł kocyk rozłożyć i poopalać się? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Stan plaży to już inna sprawa Berciu.
Odnośnie dspolo, tak jak napisałekm chodzi o komfort współżycia tych co nie przepadają za discopolo z jego miłośnikami. Jeśli tego nie wypracujemy to się prędzej czy później pozabijamy.
;)
[quote=cygnus]No to się wsypałaś, ja nie wiedziałem że już tam "tańcować" można:)[/quote]
Niestety nie byłam wtedy ale bardzo się cieszę, że pociąg nie ruszył bezemnie:)
mama masz nosa, to drzewo to TO drzewo. Mam pełną dokumentację jak było rżnięte po kawałku, a na przeciwko jest drugie napoczęte. A Banderoza dorzuca je po kawałku pod zwęglające się kiełbasy, które potem jedzą miłośnicy muzyki weselnej i Niemcy. Ludzie są nie do zniesienia, chyba zostanę eremitą.
DO CYRK Ja tez nie psrzepadam za taka muzą a najgorsze jest to ze ja niestety mieszkam blisko zarabia i denerwuje mnie to bo w kazdą sobote i niedziele musze suchac disko masakra idzie oszalec
Do Witka. No to do roboty. Sporządzić pismo, pozbierać podpisy od sąsiadów do Urzędu albo straży miejskiej i to pierwszy krok. Jak nie zadziała, to samo, tylko jako list otwarty i nagłośnić sprawę.
Do Marla: dokumentacja dokumentacją a jakby to drzewo na głowe Ci spadło to wtedy co????? A masz dokumentacje jak to drzewo wyglądało wcześniej?
Do witka: ja też mieszkam na Zarabiu i nigdy w sobote nie słyszałam discopolo z Banderozy. Zastanów się co piszesz!!!!!
Do Cyrk: Zgadzam się to inna sprawa z plażą trawiastą ale skoro nie można poleżeć na plaży to czemu nie zabawić się w takt muzyki - różnej muzyki W Banderozie discopolo(ale czy jak grają kawałki Dżemu, Perfektu to też discopolo?)
W parku przyrody inna muza co kto woli.
Dawniej był Snajper i chyba nie było wzięcia skoro już nie grają?!
Nie narzekajmy bo to w końcu teren rekreacyjny!!!!!!!!!
Ludzie mają różne gusta i mamy demokracje.
marli chyba już coś spadło na głowę ;) bercia - popieram w 100%
Zastanawia mnie od kiedy drzewa spełniają popularną funkcję spadania ludziom na głowę? Dlaczego każde dojrzałe drzewo musi lecieć komuś na łeb?? Czy jak widzicie drzewo to macie pierwsze skojarzenie: spadnie mi na głowę? Ludzie macie wyprane mózgi. Co robiliście na lekcjach biologii?
.............Zamknijmy Bandrozę !!!!!
Se"dno": To władza jest dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla władzy......
..Na miejscu Banderozy powstanie galeria np. "Pod rudym inteligentem" raz w roku będzie tam można sprzedawać zniecze na groby lub jajka świeżo od chłopa z miasta...
No i oczywiście konieczna będzie parada równiości na czele ze 'Zdzichem'
Zalubowski na z-ce Burmistrza Pana Kielana ;)
he he dobre :D galeria pod rudym inteligentem :D ukulturalnić całe Myśłenice, precz z Banderozą i ich muzyką !!! :D zakaz wycinania drzew, będziemy się ukulturalniać w buszu :D
ludzie nie dajmy się zwariować, dla każdego coś miłego :)
No cóż, wszystko było dobrze dopóki nie zabrał głosu Cyrk i sprawa od razu stała się polityczna. Tak oczywiście Sedno popiera pana Kielana żeby po wygranej przejąć Banderozę i zrobić tam galerię. Proszę bardzo jak chcecie pokrzyczeć to przenieście się na inne wątki bardziej polityczne. Podyskutujmy poważnie.
Bercia - hm, no nie tu nie ma o czym, promocja Myślenic przez dosco polo, darujmy sobie; i te spadające drzewa na głowe... Chyba zresztą już spadło bo ze słuchem się coś podziało. No i poleżeć sobie można na plaży przy disco polo to fajna rzecz podobno. Ale najbardziej mnie położyło, że jak kapela wąsaty Zdzisek na parapetach i fałszująca Kryśka zagrają kawałek Perfektu to to nie jest już disco polo. Może nie dosco, ale polo na pewno. Chamstwa obywatelki nie ma sensu komentować, Zgon - wątku o Banderozie widać nie zrozumiałeś, o zakazie wycinania drzew mówi się w kontekście ich bezzasadnej wycince a nie całkowitym zakazie, odnieś się poważnie do dyskusji albo przenieś się wraz tzw obywatelką na inne wątki, gdzie będziecie sobie "powalczyć" politycznie co z tego co widzę w waszym wykonaniu oznacza bluzganie błotem.
[quote].............Zamknijmy Bandrozę !!!!!
Se"dno": To władza jest dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla władzy......
..Na miejscu Banderozy powstanie galeria np. "Pod rudym inteligentem" raz w roku będzie tam można sprzedawać zniecze na groby lub jajka świeżo od chłopa z miasta...
No i oczywiście konieczna będzie parada równiości na czele ze 'Zdzichem'
Zalubowski na z-ce Burmistrza Pana Kielana ;)[/quote]
PANIE R.Z ZADANIE WYKONANE -Banderoza zalana :)
E tam zalana. Wszystkie budki spłynęły a Banderoza dzięki temu jeszcze urosła w siłę.
JA tez często odwiedzam Zarabie, w szczególności właśnie przystaje przy Banderozie, choć nie ukrywam ze i inne miejsca nie są mi obce :) Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak besztają na Zarabie- przecież cieszmy się tym, co mamy, a jak komu nie pasuje niech siedzi w 4 ścianach z browarem i przy telewizyjnej DWÓJCE :D W Banderozie jak napiję się piwa to zaraz idę go wypocić na parkiet- i to jest fajne. Jeśli mam ochotę na techno i haus- to jade do Energy2000, jak chce posłuchać coś dla serca- idę na koncert, jak chce popłakać- zostaję w domu, zakładam słuchawki i puszczam sobie to co chce!
Bo nikt nikomu w życiu nie dogodzi w kwestii muzycznej! Sam sobie możesz dogodzić, podobnie jak ja! Pomyśl, gdyby każdy np, słuchał metalu i trzepał przed scena włosami- świat byłby nudny jak flaki z olejem :) a tak jest różnorodność, można wybierać :)
MUSZĘ wścibić swoje 5 groszy do jeszcze jednej sprawy!
mianowicie:
Słyszałam nieraz grane/śpiewane disco polo: Boys, Bayer Full, Akcent, Milano, Justyna i Piotr, Meffis, Sebi itp.
Ale nie mówicie że disco polo to: Bajm, Wilki, Myslovitz, Rodowicz, Paulla, Górniak, Kombii, FOLK- Brathanki, Baciary, Golce, de press.. Kolejno.. Sumptuastic, Doda ;) Urszula i słynny KONIK czy POCIĄG Rynkowskiego już tu wspominany! Dalej: Big Cyc, Czerwono- czarni, Czerwone gitary, Kukiz, Jantar, Łzy, Maanam, Stachursky, Budka Suflera, Kayah, Kukulska, Pod Budą, Farba, Feel, Video, Jarocka, Szczepanik, Krajewski, Kowalska, Ich Troje (pop)! I wiedzcie i wierzcie mi- zanim zbesztacie- że gra się tam różną muzykę! proponuje wziąść kartke długopis i siedziec od 15.00 do 22.00 i zapisywać- jeśli nie wierzycie ;)
Pozdrawiam, przepraszam że się rozpisałam i do zobaczenia w Banderozie :)
Masz sporą wiedzę muzyczną. Nie myślałaś o tym, by zostać menadżerką Marcina? Rozpoczyna on właśnie trasę koncertową, która będzie zatytułowana: "MARCIN".
Co grali w Banderozie z repertuaru Ich Troje?