Witam wszystkich forumowiczów. Zastanawiam się czy w Myślenicach byłoby miejsce na pomnik żołnierzy wyklętych lub/ i Rotmistrza Pileckiego. Myślę, że nasze miasto powinno uczcić bohaterów polskiego podziemia antykomunistycznego. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Pomysł znakomity, ale czy naprawdę sądzisz że pomnik jest tym, co najlepiej jest w stanie uczcić czyjąś pamięć?
Wiele zawdzięczamy tym ludziom, zresztą sam Rotm. Pilecki swoim życiorysem przyćmiewa największych światowych bohaterów, nawet tych kinowych. Czym jest pomnik w obliczu ich dokonań? Oni poświęcili swoje życia, a my za to dla "świętego spokoju" zróbmy to, co najłatwiejsze, czyli wykorzystajmy czas przedwyborczy, by zachęcić kandydatów do stołków aby za publiczne pieniądze robili sobie kampanie na grobach bohaterów. Słabe.
Najlepszym podziękowaniem z naszej strony będzie żywa pamięć o nich i o ich czynach. Stawianie pomników tego nie zapewni. Ktoś przejdzie obok, popatrzy, pójdzie dalej, zobaczy wystawę sklepową, zapomni... Jak naprawdę trafić do ludzi i do ich pamięci?
Oczywiście zgadzam się z Tobą, że pamięć jest najważniejsza ale czy nie powinna ona mieć odzwierciedlenia w świecie materialnym? Moja inicjatywa bynajmniej nie łączy się z nadchodzącymi wyborami bowiem, nie reprezentuję ani nie promuję żadnej opcji politycznej. To pomysł, który narodził się już dosyć dawno.
Pomysł znakomity, ale czy naprawdę sądzisz że pomnik jest tym, co najlepiej jest w stanie uczcić czyjąś pamięć?
Wiele zawdzięczamy tym ludziom, zresztą sam Rotm. Pilecki swoim życiorysem przyćmiewa największych światowych bohaterów, nawet tych kinowych. Czym jest pomnik w obliczu ich dokonań? Oni poświęcili swoje życia, a my za to dla "świętego spokoju" zróbmy to, co najłatwiejsze, czyli wykorzystajmy czas przedwyborczy, by zachęcić kandydatów do stołków aby za publiczne pieniądze robili sobie kampanie na grobach bohaterów. Słabe.
Najlepszym podziękowaniem z naszej strony będzie żywa pamięć o nich i o ich czynach. Stawianie pomników tego nie zapewni. Ktoś przejdzie obok, popatrzy, pójdzie dalej, zobaczy wystawę sklepową, zapomni... Jak naprawdę trafić do ludzi i do ich pamięci?
Może jakiś lepszy pomysł?
Pozdrawiam,
LR
Panie Lambzer, troszkę moim zdaniem myślenie utopijne. Pięknie by było, jakby w szkołach uczyli o lokalnych bohaterach. Tylko rzeczywistość jest zgoła inna. Prędzej ludzie zainteresują się danym człowiekiem poprzez pomnik, niż usłyszą o nim i poczytają z własnej woli. Pomnik żołnierzy wyklętych nie jest złym pomysłem, ale jego wykonanie musi być niebanalne - musi ruszyć w ludziach myślenie i chęć "drążenia" tematu dalej. Sam pomnik mógłby uruchomić w lokalnych szkołach i przedszkolach chęć wytłumaczenia młodym o co chodzi i o kogo.
Tylko trzeba by bardzo uważać, aby pomnika nie upolitycznić. Jak to miało miejsce z niesławnym rondem Kaczyńskiego.
Najlepszą formą uczczenia pamięci byłoby odsunięcie raz na zawsze od władzy wszystkich ludzi dawnego aparatu władzy i represji,tych którzy służyli obcemu mocarstwu gnębiąc rodaków którzy nie byli im posłuszni.
Wiemy że to nierealne bo nie po to chlano z "Bolkiem" w Magdalence aby dać się odsunąć od władzy czy zamknąć w więzieniach.Oni nie walczyli o pomniki oni walczyli o kraj wolny od czerwonej zarazy.
Co do pomnika... może nazwanie jednego z myślenickich rond bez imienia nie byłoby złym pomysłem. Chociaż jeśli chodzi o sam pomnik, nie mam nic przeciwko. Bardziej skłaniałbym się do imienia rotm. Pileckiego, niż żołnierzy wyklętych (IMO prędzej ktoś zacznie szukać konkretnej osoby).
Dla was to bełkot i wcale się wam nie dziwię,nikt nie lubi aby mu przypominać kim był on czy jego tatuś.
Przecież żołnierzy wyklętych mordowali Polacy a nie Marsjanie i kto poniósł karę ?Sędziowie którzy wtedy sądzili są na "zasłużonych" emeryturach a niektórzy pewnie jeszcze orzekają jak większość sedziów z okresu stanu wojennego.Mordercy pławią się w luksusach a że sprawy nie da się dłużej przemilczeć to na odczepne fundnie się jakiś pomniczek,co z tego że mniejszy od tego który mają "wyzwoliciele"zza Buga.Liczy się gest i lepiej żeby na tablicy nie pisało kto mordował.Zginęli za wolną Polskę i wystarczy.Najlepiej jeszcze żeby na odsłonięciu było jak najwięcej komuchów oni tak pięknie potrafią przemawiać,tylko broń Boże nie zapraszać oszołomów z PiS.
@boleq
Myślę że w świecie materialnym już dość mamy różnorodnych pamiątek. Fakt, nie jest to zła rzecz, ale dzisiaj żyjemy już coraz bardziej w świecie wirtualnym. Przez to ten świat materialny traci coraz bardziej na znaczeniu. Dawniej ok., było większe przywiązanie do rzeczy materialnych, sypano kopce itp. Dziś trzeba bardziej ruszyć głową, niż mięśniami czy pieniędzmi.
@Endrju
O wiele lepszy pomysł, żeby zamiast pomnika nazwać odpowiednio jakąś ulicę, rondo czy inny obiekt użytku publicznego. Będzie jeszcze bardziej zauważalne!
@def_ibrylator
Więcej wiary, Muzeum Powstania Warszawskiego się dobrze przyjęło, bo właśnie wykroczono poza stereotypy. No właśnie, tylko trzeba coś wymyślić...
@krowka123
Według mnie bardzo dobre rozwiązanie! Wskazanie tych, którzy skazywali na kary śmierci, zwalczali i mordowali żołnierzy wyklętych, byłoby nie tylko wspomnieniem samych ofiar, ale także oddaniem im swego rodzaju, przynajmniej pośmiertnie, sprawiedliwości. O ile mnie pamięć nie myli, to kilka lat temu ktoś zjeździł Polskę z wystawą zdjęć sędziów, którzy za PRLu skazywali na KŚ tych, którzy walczyli z aparatem władzy. W naszym powiecie sprawę dobrze zna Pan Kalinowski, który ostatnio wydał książkę w tym temacie, więc jest chyba najlepszym specjalistą w tym temacie.
Można pomyśleć o przybliżaniu życiorysów tych osób, ich dokonań, poprzez wydarzenia artystyczne - coś np. na wzór tego co miało miejsce na Rynku w ostatnią niedzielę. W M-cach działa kilka amatorskich grup teatralnych, więc pewnie nie byłoby problemu ze zorganizowaniem przedstawień. Mamy harcerzy, którym ten temat na pewno jest bliski, jest Myślenickie Towarzystwo Historyczne czy Dom Grecki, w tym też Pan Pietrzak, który podejrzewam że lubi takie tematy i potrafi je zaprezentować. Więc z pewnością miałby się tym kto zająć:), tym bardziej że pewnie pominąłem jeszcze kilka instytucji czy osób.
Co sądzicie z opublikowaniem danych osobowych /informacja z dokumentów IPN agentów TW/
którzy brali aktywny udział w rozpracowaniu mojej osoby kiedy pracowałem w WG.Galalit PEMOD w Myślenicach. Służba Bezpieczeństwa usiłowała wytoczyć mi ponowny proces .
Niezlomny
[cytat=def_ibrylator] "Tylko trzeba by bardzo uważać, aby pomnika nie upolitycznić. Jak to miało miejsce z niesławnym rondem Kaczyńskiego.".
Twoja niewiedza o działalności prezydenta L.Kaczyńskiego nie upoważnia Cię do deprecjonowania samego prezydenta oraz sensu jego imienia dla ronda. - Nad nadaniem imienia zastanawiali się mądrzejsi od Ciebie
Twoja niewiedza o działalności prezydenta L.Kaczyńskiego nie upoważnia Cię do deprecjonowania samego prezydenta oraz sensu jego imienia dla ronda. - Nad nadaniem imienia zastanawiali się mądrzejsi od Ciebie
A w czym on był taki wybitny że zasługuje na pomnik? Pomijam upamiętnienie samej katastrofy bo to nie o to chodzi.
Żołnierze wyklęci to ci sami którzy pacyfikowali wsie na Białorusi i zabijali bezbronnych pracowników MO?
Bezbronnych pracowników MO ?? A co to była MO. Maltańskie Odziały ? Poprzednik Pomocy Maltańskiej? Nie używali broni? Popatrz pan jacy byli odważni.
Ale chyba ci się ktoś z bandyterką której po wojennej zawierusze było sporo pomylił..
A może pomnik ś.p. Kaczy, w końcu to jeden ze słynniejszych myśleniczan, albo skwerek, lumpy mogłyby wiece z jabolami robić
Niezły pomysł. Kacza sławnym Mysleniczaninem był, nie raz grał "hejnały winne" na rynku przed i po zmierzchu. Nie można też zapomnieć o jednookiej Janinie...
Żołnierze wyklęci to ci sami którzy pacyfikowali wsie na Białorusi i zabijali bezbronnych pracowników MO?
Co za ironia żołnierze wyklęci. Walcz za ojczyznę z faszystami przez okres drugiej wojny światowej, później walcz z sowietami okupującymi twój kraj. A takie mendy lotnik powiedzą ci że jesteś zbrodniarzem. Chichot historii. Aż przykro.
– październik 1942, Lasy Kraśnickie – oddział Narodowej Organizacji Wojskowej, który wszedł później w skład kraśnickiego NSZ wymordował 40 Żydów zbiegłych z obozu na Lipowej w Lublinie. Żydzi ukrywający się w bunkrach będący byłymi żołnierzami Wojska Polskiego zostali obrzucani granatami. (Dariusz Libionka, Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne wobec Żydów pod Kraśnikiem – korekta obrazu, w: Zagłada Żydów. Studia i Materiały R. 2011, nr. 7; Warszawa 2011)
– okres roku szkolnego 1942/43, Zakrzówek – Stanisław Szwaja, lat 18, uczeń Szkoły Spółdzielczej ZSS Społem zamordowany we własnym domu na oczach matki i siostry przy użyciu noży przez bojówkę NSZ. (Zofia Olszakowska, Maly skrawek wolnej Polski, Warszawa 2007)
– 1943, Miechów – Żołnierz GL PPS WRN, robotnik Stanisław Noga został znaleziony martwy w stawie w Makocicach. NSZ-towcy torturowali go, żądając wskazania jego komendy i miejsca gdzie jest schowana broń. (Wspomnienia Stanisława Kowalczyka w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939 – 45, Warszawa 1995)
– 1943, Staszowo – oddział NSZ Wiktora Sytego „Lisa” zaatakował dwa gospodarstwa. Z jednego wyciągnięto 4 Żydów, których rozstrzelano w drugim znaleziono rodziców z trzyletnim dzieckiem. Rodzice zginęli uciekając, dziecko nie wiadomo. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Klimentów – NSZ-towiec zdenuncjował 3 ukrywających się Żydów u Jana Miłobędzkiego. Zostali zamordowani. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Wierzbica – Oddział NSZ dowodzony przez Wacława Proszowskiego zamordował ukrywającą się Żydówkę. Strzelał Stanisław Misterkiewicz. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Aleksandrów – NSZ zamordowały 8 Żydów oraz Polaka, który ich ukrywał. (RAAP, 3.IV.1944 nr 4 s.13)
– 7 stycznia 1943 w Drzewicy zamordowano 6 członków Gwardii Ludowej.
– luty-maj 1943 – Zakrzówek – oddział NSZ Zub-Zdanowicza zamordował 4-osobową rodzinę żydowską Anklów ukrywającą się u niejakiej Spryszakowej, zamordowani zostać mieli za pomocą siekier. Bystrzyca – 7 członków rodziny Erlichów (4 mężczyzn, dwie kobiety i 12-letnie dziecko) ukrywających się u Józefa Małka, Majorat – 3 osób (kobiet w wieku od 15 do 20 lat) z rodziny Brennerów ukrywającej się u Adamczyków. Rudniki – zamordowana została kobieta narodowości żydowskiej o imieniu Rojza. Pochodziła z Zakrzówka, wcześniej została zgwałcona.
– lipiec 1943 – Janiszów – 15-osobowa grupa partyzantów NSZ z oddziału Zub-Zdanowicza zamordowała Żyda ukrywającego się u Michaliny Gajewskiej. Zamordowano również 3 Żydów ukrywających się w lasach.
– 9 sierpnia 1943, w okolicy wsi Borów (powiat kraśnicki, województwo lubelskie) miało miejsce rozstrzelanie oddziału Gwardii Ludowej im. Jana Kilińskiego przez oddział Narodowych Sił Zbrojnych Leonarda Zub-Zdanowicza. Zamordowano 27 partyzantów GL i towarzyszących im trzech cywili. (Liczna literatura. Na przykład: Bohater z krwią na rękach)
– 16 stycznia 1944 zamordowany został Łęgowik Zygmunt ps. „Brzeszczot” – harcerz OM TUR, członek PPS i Gwardii Ludowej WRN, później dowódca zwiadu III Brygadzie Artylerii Armat im. Józefa Bema.
– luty 1944, Tomaszów Mazowiecki: Oddział NSZ „Las” zamordował trzy osoby za powiązania z AL, pokrewieństwo z partyzantami AL lub komunizm, dziewięć oddał Niemcom, którzy zesłali je do Gross Rosen. Tylko troje z nich przeżyło obóz.
– 28 lutego 1944 – Rzeczyca – oddział NSZ „Cichego” powiesił działacza ludowego Walentego Kupca. (Ryszard Nazarewicz, Armii Ludowej dylematy i dramaty, Warszawa 1998)
– 1 marca 1944 – okolice Wocina: Odział NSZ „Las” zabił Henryka Kwierczyńskiego. Oficjalnie za rabunek.
– 9 marca 1944 – Petrykozy: Oddział NSZ “Las” zabił dwóch ukrywających się Żydów z Opoczna. Wcześniej brutalnie pobito małżeństwo, które ich ukrywało. Tego samego dnia w Pomykowie ten sam oddział zabił pięć osób w tym dwie kobiety za współpracę z “bandytami”. Dwoje miało być powiązanych z AL, reszta “nie wiadomo”. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– końcówka marca 1944, Łysowody k. Ćmielowa: Oddział NSZ „Las” przez 10 dni zwoził członków ludzi podejrzanych o koneksje z GL i PPR. Zamordowano 70 osób. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– czerwiec/lipiec 1944 – Ostrów: Nyderek Wilhelm – sekretarz okręgowy związku zawodowego chemików członek PPS, podczas wojny w WRN. Zdenuncjowany przez NSZ zginął rozstrzelany przez Niemców.
– 1 lipca – Gildy: Mirowski Stefan ps. „Mściciel” – urodzony w 1913 roku, łącznik terenowy oddziału „Brzeszczota”. Zamordowany przez NSZ.
– sierpień 1944 – Powstanie Warszawskie – Chaim Goldstein był naocznym świadkiem zastrzelenia z bliskiej odległości jednego ze swoich towarzyszy z oddziału ubranego w pasiak z Gęsiówki. Oddział odpoczywał wtedy na Mławskiej na Starówce. Po akcji zbrojnej oddziału podczas którego kilku Żydów poległo Goldstein i Edelman sprawdzali straty, ogień do powstańców otworzyli znowu NSZ-towcy krzyczący: „Nam nie potrzeba walczących Żydów! Wszystkich należy zabić! Śmierć Żydom!”. Bronislav Anlen opisuje „rozprawę” nad złapanym więźniem Pawiaka i Gęsiówki i ranną Żydówką na noszach. Oboje byli „sądzeni” przez NSZ-towców pod zarzutem szpiegostwa. Zostali rozstrzelani. (Edward Kossoy, Żydzi w Powstaniu Warszawskim)
– 8 września 1944 – Rząbiec: Brygada Świętokrzyska NSZ rozstrzelała 63 partyzantów radzieckich i czterech AL-owskich, którzy dali się wziąć do niewoli podczas ataku Brygady na obóz oddziału Tadeusza Grochala „Białego”. Z 40 jeńców narodowości polskiej 13 dołączyło do Brygady, reszta została uwolniona.
– 18 października 1944, Częstochowa: Na rozkaz dowódcy wywiadu NSZ, będącego w kontakcie z gestapo Otmara Wawrzkowicza środowisko skupione wokół Organizacji „Toma” zamordowało komendanta NSZ Stanisława Nakoniecznikoffa-Klukowskiego oraz towarzyszącego mu kapitana Włodzimierza Żabę mianowanego dowódcą Brygady Świętokrzyskiej.
– 1 listopada 1944 – Soborzyce: Woźniak (Radomsko) – członek Organizacji Wojskowej PPS, zginął spalony żywcem przez NSZ.
– 24 stycznia 1945, Częstochowa, powstaniec warszawski z Batalionu AL im. Czwartaków został schwytany przez NSZ oraz oddany w ręce Rosjan jako „faszysta”. Zabity bez weryfikacji tożsamości.
– luty 1945, Kumowo pow. Chełm, oddział AS „Jacka” zamordował dwóch Ukraińców, których mienie zostało rozkradzione.
– Wiosna 1945 r. w Białopolu (pow.Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” wykonał „wyrok” śmierci na kobiecie o imieniu Wirka, którą „podejrzewano” o współpracę z NKWD.
– Wiosna 1945 r. w Szpikokołosach (pow. Hrubieszów) z rąk oddziałów „Jacka”, „Romana” i „Sokoła” zginęło prawdopodobnie ośmiu Ukraińców.
– 13 kwietnia 1945, Horeszkowice (pow. Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” (według innych źrodeł oddział AS „Romana”) dokonał mordu na ośmioosobowej polskiej rodzinie Wasilczukow, przesiedleńców zza Buga, zakwaterowanych w gospodarstwie poukraińskim. Motywem zbrodni była chęć przejęcia gospodarstwa.
– 20 kwietnia w Kolonii Kobyłki (gm. Ludwinów, pow. Lubartów) partyzanci z oddziału AS „Szarego” zatrzymali jedenastu mieszkańców narodowości ukraińskiej; po pobiciu kijami dziewięciu z nich zastrzelono, w tym m.in. Maksyma Kaleńca z synem, Eliasza Kunacha i Katarzynę Pawelec.
– 23 kwietnia 1945, Mały Płock pow. łomżyński: Bojówka NSZ zabiła Antoniego i Mariannę Śliwków
– 24 kwietnia na majątek w Kaniach (gm. Pawłów, pow. Chełm) doszło do ataku oddziału „Szarego”. Po opanowaniu bez walki zabudowań dworskich i rozbrojeniu kwaterującego w nich około 50-osobowego oddziału wojska, 5 żołnierzy narodowości żydowskiej z rozkazu „Szarego” rozstrzelano. Pozostałych wcielono do oddziałów NSZ albo zwolniono. Tego samego dnia, jak czytamy w meldunku, w rejonie Krowicy (gm. Pawłów, pow. Chełm) ujęto 6 żołnierzy niemieckich zbiegłych ze znajdującego się pod Chełmem obozu jenieckiego. Według partyzantów NSZ, Mariana Lipczaka „Dońca” i Eugeniusza Dudka „Sikorki” Niemców także rozstrzelano z rozkazu „Szarego”.
– 27 kwietnia 1945, Kraska pow. łomżyński: 16-osobowa grupa NSZ zamordowała małżonków Stefana i Józefę Just.
– kwiecień 1945, Teratyn (pow. Hrubieszów), oddział AS „Sokoła” napadł na dom księdza prawosławnego, następnie zgwałcono jego kuzynkę.
– 2 maja 1945 r. oddział AS „Szarego” (według innych źródeł AS „Zemsty”) przeprowadził akcję we wsi Syczyn (gm. Olchowiec, pow. Chełm), podczas której zabito pięciu Ukraińców w wieku od 50 do 80 lat (Stefana Denisa, Dymitra Waszkiewicza, Ksenię Lewczuk, Katarzynę Stępniak oraz żonę duchownego prawosławnego Wolińską). Sześciu innych gospodarzy, przygotowanych do wyjazdu do USRR, obrabowano. Prawdopodobnie wieczorem „Zemsta” wraz z oddziałem przyjechał do Syczyna. Eugeniusz Dudek „Sikorka” zeznał: „już nie było co robić, bo »Szary« zrobił”.
– 27 maja 1945 – Przedborze: Oddział NSZ Władysława Kołacińskiego „Żbika” dokonał uprowadzenia dziewięciorga ocalałych z holocaustu Żydów w tym jednej kobiety i dziecka. Zostali rozstrzelani w lesie. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 13 maja 1945, Drozdowo pow. łomżyński: banda NSZ w sile ok. 15 osób dowodzona przez „Sępa” obrzuciła granatami dom Zygmunta Pieńkowskiego. Następnie weszli do mieszkania i dobili z pistoletów: Marcelego Grzędę – lat 62, Lucjana Pieńkowskiego – lat 14, Witolda Pieńkowskiego – lat 12, Zofię Pieńkowską – lat 8.
– 6 czerwca 1945 – Wierzchowiny: Oddział PAS – NSZ pod dowództwem “Szarego” zamordował 196 mieszkańców wsi narodowości ukraińskiej z czego 45 stanowili mężczyźni, 65 dzieci poniżej 11 roku życia. Doszło również do rabowania mienia i gwałtów. Najstarsza ofiara miała 92 lata, najmłodsza 2 tygodnie.
– 7 czerwca 1945, Gawrychów pow. łomżyński: bojówka NSZ wymordowała 6-osobową rodzinę Rybińskich: Stanisław – lat 49, członek ZSL, Józefa – lat 45, gospodyni domowa, Kazimierz – lat 26, robotnik, Juliana – lat 9, Witold – lat 8 i Leokadię – lat 21, nauczycielka.
– 20 czerwca 1945, Żelechów: Bojówka NSZ dokonała napadu na dom w którym przebywała grupa ocalałych z Holocaustu Żydów. Zamordowani zostali Salomon Epner, Perla Fajgezucht oraz Saba Edelman. Jedna osoba zdołała uciec, druga – kobieta w ciąży cudem przeżyła postrzał. Trzecia ukryła się.
– 22 czerwca 1945, Podcisówek pow. augustowski: bojówka NSZ zamordowała Józefa i Wacława Klekotko oraz ciężko zraniła Teodozję Klekotko.
– 8 lipca 1945 – Opoczno: Bojówka NSZ zamordowała troje spośród ośmiu Żydów zamieszkujących Opoczno w tym jednego ocalałego z Auschwitz. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 28 czerwca 1946 – Bojówka PAS NSZ/NZW dowodzona przez „Sępa” zamordowała mieszkankę wsi Kołaki Strumienie pow. łomżyńskiego nauczycielkę Eugenię Majcherską, przewodniczącą Komisji Obwodowej do przeprowadzenia referendum.
– 20 czerwca 1947 – Bojówka NSZ/NZW we wsi Wierzbowo pow. łomżyńskiego zamordowała rolnika Stanisława Liżewskiego.
– Michał Borwicz, partyzant WRN pisze w swoich wspomnieniach o dwóch Żydówkach zabitych przez NSZ w Szczytnikach.
– W teczce Jana Szelubskiego w Archiwum Akt Nowych znajduje się relacja wedle której NSZ zamordowały w Warszawie członka Organizacji Polskich Socjalistów narodowości żydowskiej.
– październik 1942, Lasy Kraśnickie – oddział Narodowej Organizacji Wojskowej, który wszedł później w skład kraśnickiego NSZ wymordował 40 Żydów zbiegłych z obozu na Lipowej w Lublinie. Żydzi ukrywający się w bunkrach będący byłymi żołnierzami Wojska Polskiego zostali obrzucani granatami. (Dariusz Libionka, Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne wobec Żydów pod Kraśnikiem – korekta obrazu, w: Zagłada Żydów. Studia i Materiały R. 2011, nr. 7; Warszawa 2011)
– okres roku szkolnego 1942/43, Zakrzówek – Stanisław Szwaja, lat 18, uczeń Szkoły Spółdzielczej ZSS Społem zamordowany we własnym domu na oczach matki i siostry przy użyciu noży przez bojówkę NSZ. (Zofia Olszakowska, Maly skrawek wolnej Polski, Warszawa 2007)
– 1943, Miechów – Żołnierz GL PPS WRN, robotnik Stanisław Noga został znaleziony martwy w stawie w Makocicach. NSZ-towcy torturowali go, żądając wskazania jego komendy i miejsca gdzie jest schowana broń. (Wspomnienia Stanisława Kowalczyka w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939 – 45, Warszawa 1995)
– 1943, Staszowo – oddział NSZ Wiktora Sytego „Lisa” zaatakował dwa gospodarstwa. Z jednego wyciągnięto 4 Żydów, których rozstrzelano w drugim znaleziono rodziców z trzyletnim dzieckiem. Rodzice zginęli uciekając, dziecko nie wiadomo. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Klimentów – NSZ-towiec zdenuncjował 3 ukrywających się Żydów u Jana Miłobędzkiego. Zostali zamordowani. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Wierzbica – Oddział NSZ dowodzony przez Wacława Proszowskiego zamordował ukrywającą się Żydówkę. Strzelał Stanisław Misterkiewicz. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Aleksandrów – NSZ zamordowały 8 Żydów oraz Polaka, który ich ukrywał. (RAAP, 3.IV.1944 nr 4 s.13)
– 7 stycznia 1943 w Drzewicy zamordowano 6 członków Gwardii Ludowej.
– luty-maj 1943 – Zakrzówek – oddział NSZ Zub-Zdanowicza zamordował 4-osobową rodzinę żydowską Anklów ukrywającą się u niejakiej Spryszakowej, zamordowani zostać mieli za pomocą siekier. Bystrzyca – 7 członków rodziny Erlichów (4 mężczyzn, dwie kobiety i 12-letnie dziecko) ukrywających się u Józefa Małka, Majorat – 3 osób (kobiet w wieku od 15 do 20 lat) z rodziny Brennerów ukrywającej się u Adamczyków. Rudniki – zamordowana została kobieta narodowości żydowskiej o imieniu Rojza. Pochodziła z Zakrzówka, wcześniej została zgwałcona.
– lipiec 1943 – Janiszów – 15-osobowa grupa partyzantów NSZ z oddziału Zub-Zdanowicza zamordowała Żyda ukrywającego się u Michaliny Gajewskiej. Zamordowano również 3 Żydów ukrywających się w lasach.
– 9 sierpnia 1943, w okolicy wsi Borów (powiat kraśnicki, województwo lubelskie) miało miejsce rozstrzelanie oddziału Gwardii Ludowej im. Jana Kilińskiego przez oddział Narodowych Sił Zbrojnych Leonarda Zub-Zdanowicza. Zamordowano 27 partyzantów GL i towarzyszących im trzech cywili. (Liczna literatura. Na przykład: Bohater z krwią na rękach)
– 16 stycznia 1944 zamordowany został Łęgowik Zygmunt ps. „Brzeszczot” – harcerz OM TUR, członek PPS i Gwardii Ludowej WRN, później dowódca zwiadu III Brygadzie Artylerii Armat im. Józefa Bema.
– luty 1944, Tomaszów Mazowiecki: Oddział NSZ „Las” zamordował trzy osoby za powiązania z AL, pokrewieństwo z partyzantami AL lub komunizm, dziewięć oddał Niemcom, którzy zesłali je do Gross Rosen. Tylko troje z nich przeżyło obóz.
– 28 lutego 1944 – Rzeczyca – oddział NSZ „Cichego” powiesił działacza ludowego Walentego Kupca. (Ryszard Nazarewicz, Armii Ludowej dylematy i dramaty, Warszawa 1998)
– 1 marca 1944 – okolice Wocina: Odział NSZ „Las” zabił Henryka Kwierczyńskiego. Oficjalnie za rabunek.
– 9 marca 1944 – Petrykozy: Oddział NSZ “Las” zabił dwóch ukrywających się Żydów z Opoczna. Wcześniej brutalnie pobito małżeństwo, które ich ukrywało. Tego samego dnia w Pomykowie ten sam oddział zabił pięć osób w tym dwie kobiety za współpracę z “bandytami”. Dwoje miało być powiązanych z AL, reszta “nie wiadomo”. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– końcówka marca 1944, Łysowody k. Ćmielowa: Oddział NSZ „Las” przez 10 dni zwoził członków ludzi podejrzanych o koneksje z GL i PPR. Zamordowano 70 osób. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– czerwiec/lipiec 1944 – Ostrów: Nyderek Wilhelm – sekretarz okręgowy związku zawodowego chemików członek PPS, podczas wojny w WRN. Zdenuncjowany przez NSZ zginął rozstrzelany przez Niemców.
– 1 lipca – Gildy: Mirowski Stefan ps. „Mściciel” – urodzony w 1913 roku, łącznik terenowy oddziału „Brzeszczota”. Zamordowany przez NSZ.
– sierpień 1944 – Powstanie Warszawskie – Chaim Goldstein był naocznym świadkiem zastrzelenia z bliskiej odległości jednego ze swoich towarzyszy z oddziału ubranego w pasiak z Gęsiówki. Oddział odpoczywał wtedy na Mławskiej na Starówce. Po akcji zbrojnej oddziału podczas którego kilku Żydów poległo Goldstein i Edelman sprawdzali straty, ogień do powstańców otworzyli znowu NSZ-towcy krzyczący: „Nam nie potrzeba walczących Żydów! Wszystkich należy zabić! Śmierć Żydom!”. Bronislav Anlen opisuje „rozprawę” nad złapanym więźniem Pawiaka i Gęsiówki i ranną Żydówką na noszach. Oboje byli „sądzeni” przez NSZ-towców pod zarzutem szpiegostwa. Zostali rozstrzelani. (Edward Kossoy, Żydzi w Powstaniu Warszawskim)
– 8 września 1944 – Rząbiec: Brygada Świętokrzyska NSZ rozstrzelała 63 partyzantów radzieckich i czterech AL-owskich, którzy dali się wziąć do niewoli podczas ataku Brygady na obóz oddziału Tadeusza Grochala „Białego”. Z 40 jeńców narodowości polskiej 13 dołączyło do Brygady, reszta została uwolniona.
– 18 października 1944, Częstochowa: Na rozkaz dowódcy wywiadu NSZ, będącego w kontakcie z gestapo Otmara Wawrzkowicza środowisko skupione wokół Organizacji „Toma” zamordowało komendanta NSZ Stanisława Nakoniecznikoffa-Klukowskiego oraz towarzyszącego mu kapitana Włodzimierza Żabę mianowanego dowódcą Brygady Świętokrzyskiej.
– 1 listopada 1944 – Soborzyce: Woźniak (Radomsko) – członek Organizacji Wojskowej PPS, zginął spalony żywcem przez NSZ.
– 24 stycznia 1945, Częstochowa, powstaniec warszawski z Batalionu AL im. Czwartaków został schwytany przez NSZ oraz oddany w ręce Rosjan jako „faszysta”. Zabity bez weryfikacji tożsamości.
– luty 1945, Kumowo pow. Chełm, oddział AS „Jacka” zamordował dwóch Ukraińców, których mienie zostało rozkradzione.
– Wiosna 1945 r. w Białopolu (pow.Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” wykonał „wyrok” śmierci na kobiecie o imieniu Wirka, którą „podejrzewano” o współpracę z NKWD.
– Wiosna 1945 r. w Szpikokołosach (pow. Hrubieszów) z rąk oddziałów „Jacka”, „Romana” i „Sokoła” zginęło prawdopodobnie ośmiu Ukraińców.
– 13 kwietnia 1945, Horeszkowice (pow. Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” (według innych źrodeł oddział AS „Romana”) dokonał mordu na ośmioosobowej polskiej rodzinie Wasilczukow, przesiedleńców zza Buga, zakwaterowanych w gospodarstwie poukraińskim. Motywem zbrodni była chęć przejęcia gospodarstwa.
– 20 kwietnia w Kolonii Kobyłki (gm. Ludwinów, pow. Lubartów) partyzanci z oddziału AS „Szarego” zatrzymali jedenastu mieszkańców narodowości ukraińskiej; po pobiciu kijami dziewięciu z nich zastrzelono, w tym m.in. Maksyma Kaleńca z synem, Eliasza Kunacha i Katarzynę Pawelec.
– 23 kwietnia 1945, Mały Płock pow. łomżyński: Bojówka NSZ zabiła Antoniego i Mariannę Śliwków
– 24 kwietnia na majątek w Kaniach (gm. Pawłów, pow. Chełm) doszło do ataku oddziału „Szarego”. Po opanowaniu bez walki zabudowań dworskich i rozbrojeniu kwaterującego w nich około 50-osobowego oddziału wojska, 5 żołnierzy narodowości żydowskiej z rozkazu „Szarego” rozstrzelano. Pozostałych wcielono do oddziałów NSZ albo zwolniono. Tego samego dnia, jak czytamy w meldunku, w rejonie Krowicy (gm. Pawłów, pow. Chełm) ujęto 6 żołnierzy niemieckich zbiegłych ze znajdującego się pod Chełmem obozu jenieckiego. Według partyzantów NSZ, Mariana Lipczaka „Dońca” i Eugeniusza Dudka „Sikorki” Niemców także rozstrzelano z rozkazu „Szarego”.
– 27 kwietnia 1945, Kraska pow. łomżyński: 16-osobowa grupa NSZ zamordowała małżonków Stefana i Józefę Just.
– kwiecień 1945, Teratyn (pow. Hrubieszów), oddział AS „Sokoła” napadł na dom księdza prawosławnego, następnie zgwałcono jego kuzynkę.
– 2 maja 1945 r. oddział AS „Szarego” (według innych źródeł AS „Zemsty”) przeprowadził akcję we wsi Syczyn (gm. Olchowiec, pow. Chełm), podczas której zabito pięciu Ukraińców w wieku od 50 do 80 lat (Stefana Denisa, Dymitra Waszkiewicza, Ksenię Lewczuk, Katarzynę Stępniak oraz żonę duchownego prawosławnego Wolińską). Sześciu innych gospodarzy, przygotowanych do wyjazdu do USRR, obrabowano. Prawdopodobnie wieczorem „Zemsta” wraz z oddziałem przyjechał do Syczyna. Eugeniusz Dudek „Sikorka” zeznał: „już nie było co robić, bo »Szary« zrobił”.
– 27 maja 1945 – Przedborze: Oddział NSZ Władysława Kołacińskiego „Żbika” dokonał uprowadzenia dziewięciorga ocalałych z holocaustu Żydów w tym jednej kobiety i dziecka. Zostali rozstrzelani w lesie. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 13 maja 1945, Drozdowo pow. łomżyński: banda NSZ w sile ok. 15 osób dowodzona przez „Sępa” obrzuciła granatami dom Zygmunta Pieńkowskiego. Następnie weszli do mieszkania i dobili z pistoletów: Marcelego Grzędę – lat 62, Lucjana Pieńkowskiego – lat 14, Witolda Pieńkowskiego – lat 12, Zofię Pieńkowską – lat 8.
– 6 czerwca 1945 – Wierzchowiny: Oddział PAS – NSZ pod dowództwem “Szarego” zamordował 196 mieszkańców wsi narodowości ukraińskiej z czego 45 stanowili mężczyźni, 65 dzieci poniżej 11 roku życia. Doszło również do rabowania mienia i gwałtów. Najstarsza ofiara miała 92 lata, najmłodsza 2 tygodnie.
– 7 czerwca 1945, Gawrychów pow. łomżyński: bojówka NSZ wymordowała 6-osobową rodzinę Rybińskich: Stanisław – lat 49, członek ZSL, Józefa – lat 45, gospodyni domowa, Kazimierz – lat 26, robotnik, Juliana – lat 9, Witold – lat 8 i Leokadię – lat 21, nauczycielka.
– 20 czerwca 1945, Żelechów: Bojówka NSZ dokonała napadu na dom w którym przebywała grupa ocalałych z Holocaustu Żydów. Zamordowani zostali Salomon Epner, Perla Fajgezucht oraz Saba Edelman. Jedna osoba zdołała uciec, druga – kobieta w ciąży cudem przeżyła postrzał. Trzecia ukryła się.
– 22 czerwca 1945, Podcisówek pow. augustowski: bojówka NSZ zamordowała Józefa i Wacława Klekotko oraz ciężko zraniła Teodozję Klekotko.
– 8 lipca 1945 – Opoczno: Bojówka NSZ zamordowała troje spośród ośmiu Żydów zamieszkujących Opoczno w tym jednego ocalałego z Auschwitz. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 28 czerwca 1946 – Bojówka PAS NSZ/NZW dowodzona przez „Sępa” zamordowała mieszkankę wsi Kołaki Strumienie pow. łomżyńskiego nauczycielkę Eugenię Majcherską, przewodniczącą Komisji Obwodowej do przeprowadzenia referendum.
– 20 czerwca 1947 – Bojówka NSZ/NZW we wsi Wierzbowo pow. łomżyńskiego zamordowała rolnika Stanisława Liżewskiego.
– Michał Borwicz, partyzant WRN pisze w swoich wspomnieniach o dwóch Żydówkach zabitych przez NSZ w Szczytnikach.
– W teczce Jana Szelubskiego w Archiwum Akt Nowych znajduje się relacja wedle której NSZ zamordowały w Warszawie członka Organizacji Polskich Socjalistów narodowości żydowskiej.
Może jakieś źródła byś podał tych niby zeznań? Bo rozumiem że każdego bandziora który sobie w okresie wojny grasował i bandyterkę na własny rachunek uprawiał można podpiąć jako "żołnierza " NSZ. To wygląda jakby było spisane przez niejakiego grossa.
Tak w gwoli ścisłości. Żołnierzami wyklętymi określa się partyzantów walczących sowietami po ich wkroczeniu na tereny polskie więc po roku 44.
Wojna to jest czas kiedy niektóre jednostki uruchamiają swoje prymitywne zachowania. Więc w każdym zbiorze ludzi znajdziesz bandytów, złodziei czy ludzie którzy postępowali moralnie wątpliwie. Nawet sam nie wiesz co ty byś zrobił gdy by egzystencja twoja lub twoich bliskich była zagrożona dopóki nie będziesz w danej sytuacji. Ważne tylko jest by zachować odpowiednie proporcje.
Oczywiście że znajdziesz morderców najpierw w AK później pośród żołnierzy wyklętych. Ale tak samo znajdziesz gwałcicieli i rabusiów pośród żołnierzy amerykańskich wyzwalających Europę, znajdziesz donosicieli pośród członków zwyczajnych społeczeństw zachodnich co dla ich ofiar kończyło się śmiercią itd itd. Zbrodnie zostają zbrodniami ale to ich powszechność decyduje jak oceniane są dane wydarzenia.
Dla mnie żołnierze wyklęci są bohaterami. Ludzie którzy zadedykowali swoje życie by walczyć najpierw z niemieckim okupantem, później z sowieckim o wolną Polskę a którym w podzięce zafundowano PRLowskie wiezięnia i stalinowskich katów.
Tak w gwoli ścisłości. Żołnierzami wyklętymi określa się partyzantów walczących sowietami po ich wkroczeniu na tereny polskie więc po roku 44.
Wojna to jest czas kiedy niektóre jednostki uruchamiają swoje prymitywne zachowania. Więc w każdym zbiorze ludzi znajdziesz bandytów, złodziei czy ludzie którzy postępowali moralnie wątpliwie. Nawet sam nie wiesz co ty byś zrobił gdy by egzystencja twoja lub twoich bliskich była zagrożona dopóki nie będziesz w danej sytuacji. Ważne tylko jest by zachować odpowiednie proporcje.
Oczywiście że znajdziesz morderców najpierw w AK później pośród żołnierzy wyklętych. Ale tak samo znajdziesz gwałcicieli i rabusiów pośród żołnierzy amerykańskich wyzwalających Europę, znajdziesz donosicieli pośród członków zwyczajnych społeczeństw zachodnich co dla ich ofiar kończyło się śmiercią itd itd. Zbrodnie zostają zbrodniami ale to ich powszechność decyduje jak oceniane są dane wydarzenia.
Dla mnie żołnierze wyklęci są bohaterami. Ludzie którzy zadedykowali swoje życie by walczyć najpierw z niemieckim okupantem, później z sowieckim o wolną Polskę a którym w podzięce zafundowano PRLowskie wiezięnia i stalinowskich katów.
W jaki sposób ci Twoi bohaterowie walczyli z niemieckim okupantem? Bo moi wyzwolili Polskę i zdobyli Berlin.
Witam wszystkich forumowiczów. Zastanawiam się czy w Myślenicach byłoby miejsce na pomnik żołnierzy wyklętych lub/ i Rotmistrza Pileckiego. Myślę, że nasze miasto powinno uczcić bohaterów polskiego podziemia antykomunistycznego. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Pomysł znakomity, ale czy naprawdę sądzisz że pomnik jest tym, co najlepiej jest w stanie uczcić czyjąś pamięć?
Wiele zawdzięczamy tym ludziom, zresztą sam Rotm. Pilecki swoim życiorysem przyćmiewa największych światowych bohaterów, nawet tych kinowych. Czym jest pomnik w obliczu ich dokonań? Oni poświęcili swoje życia, a my za to dla "świętego spokoju" zróbmy to, co najłatwiejsze, czyli wykorzystajmy czas przedwyborczy, by zachęcić kandydatów do stołków aby za publiczne pieniądze robili sobie kampanie na grobach bohaterów. Słabe.
Najlepszym podziękowaniem z naszej strony będzie żywa pamięć o nich i o ich czynach. Stawianie pomników tego nie zapewni. Ktoś przejdzie obok, popatrzy, pójdzie dalej, zobaczy wystawę sklepową, zapomni... Jak naprawdę trafić do ludzi i do ich pamięci?
Może jakiś lepszy pomysł?
Pozdrawiam,
LR
Oczywiście zgadzam się z Tobą, że pamięć jest najważniejsza ale czy nie powinna ona mieć odzwierciedlenia w świecie materialnym? Moja inicjatywa bynajmniej nie łączy się z nadchodzącymi wyborami bowiem, nie reprezentuję ani nie promuję żadnej opcji politycznej. To pomysł, który narodził się już dosyć dawno.
Panie Lambzer, troszkę moim zdaniem myślenie utopijne. Pięknie by było, jakby w szkołach uczyli o lokalnych bohaterach. Tylko rzeczywistość jest zgoła inna. Prędzej ludzie zainteresują się danym człowiekiem poprzez pomnik, niż usłyszą o nim i poczytają z własnej woli. Pomnik żołnierzy wyklętych nie jest złym pomysłem, ale jego wykonanie musi być niebanalne - musi ruszyć w ludziach myślenie i chęć "drążenia" tematu dalej. Sam pomnik mógłby uruchomić w lokalnych szkołach i przedszkolach chęć wytłumaczenia młodym o co chodzi i o kogo.
Tylko trzeba by bardzo uważać, aby pomnika nie upolitycznić. Jak to miało miejsce z niesławnym rondem Kaczyńskiego.
Najlepszą formą uczczenia pamięci byłoby odsunięcie raz na zawsze od władzy wszystkich ludzi dawnego aparatu władzy i represji,tych którzy służyli obcemu mocarstwu gnębiąc rodaków którzy nie byli im posłuszni.
Wiemy że to nierealne bo nie po to chlano z "Bolkiem" w Magdalence aby dać się odsunąć od władzy czy zamknąć w więzieniach.Oni nie walczyli o pomniki oni walczyli o kraj wolny od czerwonej zarazy.
Jak zwykle bełkot...
Co do pomnika... może nazwanie jednego z myślenickich rond bez imienia nie byłoby złym pomysłem. Chociaż jeśli chodzi o sam pomnik, nie mam nic przeciwko. Bardziej skłaniałbym się do imienia rotm. Pileckiego, niż żołnierzy wyklętych (IMO prędzej ktoś zacznie szukać konkretnej osoby).
Sam pomysł bardzo dobry.
Dla was to bełkot i wcale się wam nie dziwię,nikt nie lubi aby mu przypominać kim był on czy jego tatuś.
Przecież żołnierzy wyklętych mordowali Polacy a nie Marsjanie i kto poniósł karę ?Sędziowie którzy wtedy sądzili są na "zasłużonych" emeryturach a niektórzy pewnie jeszcze orzekają jak większość sedziów z okresu stanu wojennego.Mordercy pławią się w luksusach a że sprawy nie da się dłużej przemilczeć to na odczepne fundnie się jakiś pomniczek,co z tego że mniejszy od tego który mają "wyzwoliciele"zza Buga.Liczy się gest i lepiej żeby na tablicy nie pisało kto mordował.Zginęli za wolną Polskę i wystarczy.Najlepiej jeszcze żeby na odsłonięciu było jak najwięcej komuchów oni tak pięknie potrafią przemawiać,tylko broń Boże nie zapraszać oszołomów z PiS.
@boleq
Myślę że w świecie materialnym już dość mamy różnorodnych pamiątek. Fakt, nie jest to zła rzecz, ale dzisiaj żyjemy już coraz bardziej w świecie wirtualnym. Przez to ten świat materialny traci coraz bardziej na znaczeniu. Dawniej ok., było większe przywiązanie do rzeczy materialnych, sypano kopce itp. Dziś trzeba bardziej ruszyć głową, niż mięśniami czy pieniędzmi.
@Endrju
O wiele lepszy pomysł, żeby zamiast pomnika nazwać odpowiednio jakąś ulicę, rondo czy inny obiekt użytku publicznego. Będzie jeszcze bardziej zauważalne!
@def_ibrylator
Więcej wiary, Muzeum Powstania Warszawskiego się dobrze przyjęło, bo właśnie wykroczono poza stereotypy. No właśnie, tylko trzeba coś wymyślić...
@krowka123
Według mnie bardzo dobre rozwiązanie! Wskazanie tych, którzy skazywali na kary śmierci, zwalczali i mordowali żołnierzy wyklętych, byłoby nie tylko wspomnieniem samych ofiar, ale także oddaniem im swego rodzaju, przynajmniej pośmiertnie, sprawiedliwości. O ile mnie pamięć nie myli, to kilka lat temu ktoś zjeździł Polskę z wystawą zdjęć sędziów, którzy za PRLu skazywali na KŚ tych, którzy walczyli z aparatem władzy. W naszym powiecie sprawę dobrze zna Pan Kalinowski, który ostatnio wydał książkę w tym temacie, więc jest chyba najlepszym specjalistą w tym temacie.
Można pomyśleć o przybliżaniu życiorysów tych osób, ich dokonań, poprzez wydarzenia artystyczne - coś np. na wzór tego co miało miejsce na Rynku w ostatnią niedzielę. W M-cach działa kilka amatorskich grup teatralnych, więc pewnie nie byłoby problemu ze zorganizowaniem przedstawień. Mamy harcerzy, którym ten temat na pewno jest bliski, jest Myślenickie Towarzystwo Historyczne czy Dom Grecki, w tym też Pan Pietrzak, który podejrzewam że lubi takie tematy i potrafi je zaprezentować. Więc z pewnością miałby się tym kto zająć:), tym bardziej że pewnie pominąłem jeszcze kilka instytucji czy osób.
Pozdrawiam,
LR
Co sądzicie z opublikowaniem danych osobowych /informacja z dokumentów IPN agentów TW/
którzy brali aktywny udział w rozpracowaniu mojej osoby kiedy pracowałem w WG.Galalit PEMOD w Myślenicach. Służba Bezpieczeństwa usiłowała wytoczyć mi ponowny proces .
Niezlomny
[cytat=def_ibrylator] "Tylko trzeba by bardzo uważać, aby pomnika nie upolitycznić. Jak to miało miejsce z niesławnym rondem Kaczyńskiego.".
Twoja niewiedza o działalności prezydenta L.Kaczyńskiego nie upoważnia Cię do deprecjonowania samego prezydenta oraz sensu jego imienia dla ronda. - Nad nadaniem imienia zastanawiali się mądrzejsi od Ciebie
A w czym on był taki wybitny że zasługuje na pomnik? Pomijam upamiętnienie samej katastrofy bo to nie o to chodzi.
Nie odpisze Ci, bo nikt tego nie wie :)
Żołnierze wyklęci to ci sami którzy pacyfikowali wsie na Białorusi i zabijali bezbronnych pracowników MO?
A może pomnik ś.p. Kaczy, w końcu to jeden ze słynniejszych myśleniczan, albo skwerek, lumpy mogłyby wiece z jabolami robić
Bezbronnych pracowników MO ?? A co to była MO. Maltańskie Odziały ? Poprzednik Pomocy Maltańskiej? Nie używali broni? Popatrz pan jacy byli odważni.
Ale chyba ci się ktoś z bandyterką której po wojennej zawierusze było sporo pomylił..
Niezły pomysł. Kacza sławnym Mysleniczaninem był, nie raz grał "hejnały winne" na rynku przed i po zmierzchu. Nie można też zapomnieć o jednookiej Janinie...
NIECH ŻYJE WOLNA POLSKA PRECZ Z KOMUUNĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyklęty powstań ludu ziemi...
Co za ironia żołnierze wyklęci. Walcz za ojczyznę z faszystami przez okres drugiej wojny światowej, później walcz z sowietami okupującymi twój kraj. A takie mendy lotnik powiedzą ci że jesteś zbrodniarzem. Chichot historii. Aż przykro.
m_markos to jest według Ciebie walka z faszyzmem?
– październik 1942, Lasy Kraśnickie – oddział Narodowej Organizacji Wojskowej, który wszedł później w skład kraśnickiego NSZ wymordował 40 Żydów zbiegłych z obozu na Lipowej w Lublinie. Żydzi ukrywający się w bunkrach będący byłymi żołnierzami Wojska Polskiego zostali obrzucani granatami. (Dariusz Libionka, Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne wobec Żydów pod Kraśnikiem – korekta obrazu, w: Zagłada Żydów. Studia i Materiały R. 2011, nr. 7; Warszawa 2011)
– okres roku szkolnego 1942/43, Zakrzówek – Stanisław Szwaja, lat 18, uczeń Szkoły Spółdzielczej ZSS Społem zamordowany we własnym domu na oczach matki i siostry przy użyciu noży przez bojówkę NSZ. (Zofia Olszakowska, Maly skrawek wolnej Polski, Warszawa 2007)
– 1943, Miechów – Żołnierz GL PPS WRN, robotnik Stanisław Noga został znaleziony martwy w stawie w Makocicach. NSZ-towcy torturowali go, żądając wskazania jego komendy i miejsca gdzie jest schowana broń. (Wspomnienia Stanisława Kowalczyka w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939 – 45, Warszawa 1995)
– 1943, Staszowo – oddział NSZ Wiktora Sytego „Lisa” zaatakował dwa gospodarstwa. Z jednego wyciągnięto 4 Żydów, których rozstrzelano w drugim znaleziono rodziców z trzyletnim dzieckiem. Rodzice zginęli uciekając, dziecko nie wiadomo. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Klimentów – NSZ-towiec zdenuncjował 3 ukrywających się Żydów u Jana Miłobędzkiego. Zostali zamordowani. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Wierzbica – Oddział NSZ dowodzony przez Wacława Proszowskiego zamordował ukrywającą się Żydówkę. Strzelał Stanisław Misterkiewicz. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011)
– 1943, Aleksandrów – NSZ zamordowały 8 Żydów oraz Polaka, który ich ukrywał. (RAAP, 3.IV.1944 nr 4 s.13)
– 7 stycznia 1943 w Drzewicy zamordowano 6 członków Gwardii Ludowej.
– luty-maj 1943 – Zakrzówek – oddział NSZ Zub-Zdanowicza zamordował 4-osobową rodzinę żydowską Anklów ukrywającą się u niejakiej Spryszakowej, zamordowani zostać mieli za pomocą siekier. Bystrzyca – 7 członków rodziny Erlichów (4 mężczyzn, dwie kobiety i 12-letnie dziecko) ukrywających się u Józefa Małka, Majorat – 3 osób (kobiet w wieku od 15 do 20 lat) z rodziny Brennerów ukrywającej się u Adamczyków. Rudniki – zamordowana została kobieta narodowości żydowskiej o imieniu Rojza. Pochodziła z Zakrzówka, wcześniej została zgwałcona.
– lipiec 1943 – Janiszów – 15-osobowa grupa partyzantów NSZ z oddziału Zub-Zdanowicza zamordowała Żyda ukrywającego się u Michaliny Gajewskiej. Zamordowano również 3 Żydów ukrywających się w lasach.
– 9 sierpnia 1943, w okolicy wsi Borów (powiat kraśnicki, województwo lubelskie) miało miejsce rozstrzelanie oddziału Gwardii Ludowej im. Jana Kilińskiego przez oddział Narodowych Sił Zbrojnych Leonarda Zub-Zdanowicza. Zamordowano 27 partyzantów GL i towarzyszących im trzech cywili. (Liczna literatura. Na przykład: Bohater z krwią na rękach)
– 16 stycznia 1944 zamordowany został Łęgowik Zygmunt ps. „Brzeszczot” – harcerz OM TUR, członek PPS i Gwardii Ludowej WRN, później dowódca zwiadu III Brygadzie Artylerii Armat im. Józefa Bema.
– luty 1944, Tomaszów Mazowiecki: Oddział NSZ „Las” zamordował trzy osoby za powiązania z AL, pokrewieństwo z partyzantami AL lub komunizm, dziewięć oddał Niemcom, którzy zesłali je do Gross Rosen. Tylko troje z nich przeżyło obóz.
– 28 lutego 1944 – Rzeczyca – oddział NSZ „Cichego” powiesił działacza ludowego Walentego Kupca. (Ryszard Nazarewicz, Armii Ludowej dylematy i dramaty, Warszawa 1998)
– 1 marca 1944 – okolice Wocina: Odział NSZ „Las” zabił Henryka Kwierczyńskiego. Oficjalnie za rabunek.
– 9 marca 1944 – Petrykozy: Oddział NSZ “Las” zabił dwóch ukrywających się Żydów z Opoczna. Wcześniej brutalnie pobito małżeństwo, które ich ukrywało. Tego samego dnia w Pomykowie ten sam oddział zabił pięć osób w tym dwie kobiety za współpracę z “bandytami”. Dwoje miało być powiązanych z AL, reszta “nie wiadomo”. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– końcówka marca 1944, Łysowody k. Ćmielowa: Oddział NSZ „Las” przez 10 dni zwoził członków ludzi podejrzanych o koneksje z GL i PPR. Zamordowano 70 osób. (Nazarewicz R., NSZ a Gestapo w dystrykcie Radomskim. Wspólny cel, w: Polityka nr 46 z 14.11.1992)
– czerwiec/lipiec 1944 – Ostrów: Nyderek Wilhelm – sekretarz okręgowy związku zawodowego chemików członek PPS, podczas wojny w WRN. Zdenuncjowany przez NSZ zginął rozstrzelany przez Niemców.
– 1 lipca – Gildy: Mirowski Stefan ps. „Mściciel” – urodzony w 1913 roku, łącznik terenowy oddziału „Brzeszczota”. Zamordowany przez NSZ.
– sierpień 1944 – Powstanie Warszawskie – Chaim Goldstein był naocznym świadkiem zastrzelenia z bliskiej odległości jednego ze swoich towarzyszy z oddziału ubranego w pasiak z Gęsiówki. Oddział odpoczywał wtedy na Mławskiej na Starówce. Po akcji zbrojnej oddziału podczas którego kilku Żydów poległo Goldstein i Edelman sprawdzali straty, ogień do powstańców otworzyli znowu NSZ-towcy krzyczący: „Nam nie potrzeba walczących Żydów! Wszystkich należy zabić! Śmierć Żydom!”. Bronislav Anlen opisuje „rozprawę” nad złapanym więźniem Pawiaka i Gęsiówki i ranną Żydówką na noszach. Oboje byli „sądzeni” przez NSZ-towców pod zarzutem szpiegostwa. Zostali rozstrzelani. (Edward Kossoy, Żydzi w Powstaniu Warszawskim)
– 8 września 1944 – Rząbiec: Brygada Świętokrzyska NSZ rozstrzelała 63 partyzantów radzieckich i czterech AL-owskich, którzy dali się wziąć do niewoli podczas ataku Brygady na obóz oddziału Tadeusza Grochala „Białego”. Z 40 jeńców narodowości polskiej 13 dołączyło do Brygady, reszta została uwolniona.
– 18 października 1944, Częstochowa: Na rozkaz dowódcy wywiadu NSZ, będącego w kontakcie z gestapo Otmara Wawrzkowicza środowisko skupione wokół Organizacji „Toma” zamordowało komendanta NSZ Stanisława Nakoniecznikoffa-Klukowskiego oraz towarzyszącego mu kapitana Włodzimierza Żabę mianowanego dowódcą Brygady Świętokrzyskiej.
– 1 listopada 1944 – Soborzyce: Woźniak (Radomsko) – członek Organizacji Wojskowej PPS, zginął spalony żywcem przez NSZ.
– 24 stycznia 1945, Częstochowa, powstaniec warszawski z Batalionu AL im. Czwartaków został schwytany przez NSZ oraz oddany w ręce Rosjan jako „faszysta”. Zabity bez weryfikacji tożsamości.
– luty 1945, Kumowo pow. Chełm, oddział AS „Jacka” zamordował dwóch Ukraińców, których mienie zostało rozkradzione.
– Wiosna 1945 r. w Białopolu (pow.Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” wykonał „wyrok” śmierci na kobiecie o imieniu Wirka, którą „podejrzewano” o współpracę z NKWD.
– Wiosna 1945 r. w Szpikokołosach (pow. Hrubieszów) z rąk oddziałów „Jacka”, „Romana” i „Sokoła” zginęło prawdopodobnie ośmiu Ukraińców.
– 13 kwietnia 1945, Horeszkowice (pow. Hrubieszów) oddział AS „Sokoła” (według innych źrodeł oddział AS „Romana”) dokonał mordu na ośmioosobowej polskiej rodzinie Wasilczukow, przesiedleńców zza Buga, zakwaterowanych w gospodarstwie poukraińskim. Motywem zbrodni była chęć przejęcia gospodarstwa.
– 20 kwietnia w Kolonii Kobyłki (gm. Ludwinów, pow. Lubartów) partyzanci z oddziału AS „Szarego” zatrzymali jedenastu mieszkańców narodowości ukraińskiej; po pobiciu kijami dziewięciu z nich zastrzelono, w tym m.in. Maksyma Kaleńca z synem, Eliasza Kunacha i Katarzynę Pawelec.
– 23 kwietnia 1945, Mały Płock pow. łomżyński: Bojówka NSZ zabiła Antoniego i Mariannę Śliwków
– 24 kwietnia na majątek w Kaniach (gm. Pawłów, pow. Chełm) doszło do ataku oddziału „Szarego”. Po opanowaniu bez walki zabudowań dworskich i rozbrojeniu kwaterującego w nich około 50-osobowego oddziału wojska, 5 żołnierzy narodowości żydowskiej z rozkazu „Szarego” rozstrzelano. Pozostałych wcielono do oddziałów NSZ albo zwolniono. Tego samego dnia, jak czytamy w meldunku, w rejonie Krowicy (gm. Pawłów, pow. Chełm) ujęto 6 żołnierzy niemieckich zbiegłych ze znajdującego się pod Chełmem obozu jenieckiego. Według partyzantów NSZ, Mariana Lipczaka „Dońca” i Eugeniusza Dudka „Sikorki” Niemców także rozstrzelano z rozkazu „Szarego”.
– 27 kwietnia 1945, Kraska pow. łomżyński: 16-osobowa grupa NSZ zamordowała małżonków Stefana i Józefę Just.
– kwiecień 1945, Teratyn (pow. Hrubieszów), oddział AS „Sokoła” napadł na dom księdza prawosławnego, następnie zgwałcono jego kuzynkę.
– 2 maja 1945 r. oddział AS „Szarego” (według innych źródeł AS „Zemsty”) przeprowadził akcję we wsi Syczyn (gm. Olchowiec, pow. Chełm), podczas której zabito pięciu Ukraińców w wieku od 50 do 80 lat (Stefana Denisa, Dymitra Waszkiewicza, Ksenię Lewczuk, Katarzynę Stępniak oraz żonę duchownego prawosławnego Wolińską). Sześciu innych gospodarzy, przygotowanych do wyjazdu do USRR, obrabowano. Prawdopodobnie wieczorem „Zemsta” wraz z oddziałem przyjechał do Syczyna. Eugeniusz Dudek „Sikorka” zeznał: „już nie było co robić, bo »Szary« zrobił”.
– 27 maja 1945 – Przedborze: Oddział NSZ Władysława Kołacińskiego „Żbika” dokonał uprowadzenia dziewięciorga ocalałych z holocaustu Żydów w tym jednej kobiety i dziecka. Zostali rozstrzelani w lesie. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 13 maja 1945, Drozdowo pow. łomżyński: banda NSZ w sile ok. 15 osób dowodzona przez „Sępa” obrzuciła granatami dom Zygmunta Pieńkowskiego. Następnie weszli do mieszkania i dobili z pistoletów: Marcelego Grzędę – lat 62, Lucjana Pieńkowskiego – lat 14, Witolda Pieńkowskiego – lat 12, Zofię Pieńkowską – lat 8.
– 6 czerwca 1945 – Wierzchowiny: Oddział PAS – NSZ pod dowództwem “Szarego” zamordował 196 mieszkańców wsi narodowości ukraińskiej z czego 45 stanowili mężczyźni, 65 dzieci poniżej 11 roku życia. Doszło również do rabowania mienia i gwałtów. Najstarsza ofiara miała 92 lata, najmłodsza 2 tygodnie.
– 7 czerwca 1945, Gawrychów pow. łomżyński: bojówka NSZ wymordowała 6-osobową rodzinę Rybińskich: Stanisław – lat 49, członek ZSL, Józefa – lat 45, gospodyni domowa, Kazimierz – lat 26, robotnik, Juliana – lat 9, Witold – lat 8 i Leokadię – lat 21, nauczycielka.
– 20 czerwca 1945, Żelechów: Bojówka NSZ dokonała napadu na dom w którym przebywała grupa ocalałych z Holocaustu Żydów. Zamordowani zostali Salomon Epner, Perla Fajgezucht oraz Saba Edelman. Jedna osoba zdołała uciec, druga – kobieta w ciąży cudem przeżyła postrzał. Trzecia ukryła się.
– 22 czerwca 1945, Podcisówek pow. augustowski: bojówka NSZ zamordowała Józefa i Wacława Klekotko oraz ciężko zraniła Teodozję Klekotko.
– 8 lipca 1945 – Opoczno: Bojówka NSZ zamordowała troje spośród ośmiu Żydów zamieszkujących Opoczno w tym jednego ocalałego z Auschwitz. (D. Engel, Patterns of a Anti-Jewish Violence in Poland, 1944-1946, “Yad Vashem Studies”, vol. 26, 1998)
– 28 czerwca 1946 – Bojówka PAS NSZ/NZW dowodzona przez „Sępa” zamordowała mieszkankę wsi Kołaki Strumienie pow. łomżyńskiego nauczycielkę Eugenię Majcherską, przewodniczącą Komisji Obwodowej do przeprowadzenia referendum.
– 20 czerwca 1947 – Bojówka NSZ/NZW we wsi Wierzbowo pow. łomżyńskiego zamordowała rolnika Stanisława Liżewskiego.
– Michał Borwicz, partyzant WRN pisze w swoich wspomnieniach o dwóch Żydówkach zabitych przez NSZ w Szczytnikach.
– W teczce Jana Szelubskiego w Archiwum Akt Nowych znajduje się relacja wedle której NSZ zamordowały w Warszawie członka Organizacji Polskich Socjalistów narodowości żydowskiej.
Może jakieś źródła byś podał tych niby zeznań? Bo rozumiem że każdego bandziora który sobie w okresie wojny grasował i bandyterkę na własny rachunek uprawiał można podpiąć jako "żołnierza " NSZ. To wygląda jakby było spisane przez niejakiego grossa.
Chyba niezbyt dokładnie czytasz bo masz podane źródła w nawiasach.
Walker84 ty analfabeta czy idiota?
Tak w gwoli ścisłości. Żołnierzami wyklętymi określa się partyzantów walczących sowietami po ich wkroczeniu na tereny polskie więc po roku 44.
Wojna to jest czas kiedy niektóre jednostki uruchamiają swoje prymitywne zachowania. Więc w każdym zbiorze ludzi znajdziesz bandytów, złodziei czy ludzie którzy postępowali moralnie wątpliwie. Nawet sam nie wiesz co ty byś zrobił gdy by egzystencja twoja lub twoich bliskich była zagrożona dopóki nie będziesz w danej sytuacji. Ważne tylko jest by zachować odpowiednie proporcje.
Oczywiście że znajdziesz morderców najpierw w AK później pośród żołnierzy wyklętych. Ale tak samo znajdziesz gwałcicieli i rabusiów pośród żołnierzy amerykańskich wyzwalających Europę, znajdziesz donosicieli pośród członków zwyczajnych społeczeństw zachodnich co dla ich ofiar kończyło się śmiercią itd itd. Zbrodnie zostają zbrodniami ale to ich powszechność decyduje jak oceniane są dane wydarzenia.
Dla mnie żołnierze wyklęci są bohaterami. Ludzie którzy zadedykowali swoje życie by walczyć najpierw z niemieckim okupantem, później z sowieckim o wolną Polskę a którym w podzięce zafundowano PRLowskie wiezięnia i stalinowskich katów.
W jaki sposób ci Twoi bohaterowie walczyli z niemieckim okupantem? Bo moi wyzwolili Polskę i zdobyli Berlin.