Srodze zawiodłem się na klinice Therios.
Miałem zawsze dobre zdanie o klinice. Teraz zmieniam.
Niestety to wolny rynek, a ja nie umiem wcześniej negocjować ceny.
Najlepsza opieka, fachowa pomoc-Przychodnia na Dąbrowskiego. Widać, że Lekarze z powołania, regularnie doszkalający swoje umiejętności. Uratowali życie mojej Suni. Zawsze będę ich polecać.
Mam prośbę czy mogli byście mi podać jakieś namiary na przychodnię na Dąbrowskiego np.nr tel. Szukałam w internecie ale bez rezultatu ,ja nie jestem z Myślenic i nawet nie wiem gdzie ta ulica jest.Z góry dziękuje:)
Bardzo polecam jesli zalezy komuś na jego zwierzaku to "Dobrego weterynarza"- przychodnia dobrze wyposażona, ceny nie zawyzone a obsługa fachowa i z podejściem nie tylko do ludzi ale i do zwierząt. Panie tam pracujące wiedzą co robią i nie jednego zwierzaka uratowały.
Wątek "weterynarz dla rasowego psa" jest żenujący. Też mam rasowego psa i nawet do głowy mi nie przyszło żeby musiał mieć "lepszego" weterynarza.To tylko snob może coś takiego wymyślić najlepiej jedź do krakowa tam na pewno za konkretne pieniądze będą ci leczyć rasowego psa.Może wtedy będziesz czuł się dobrze a w Myślenicach są bardzo dobrzy weterynarze ale takiemu komuś nie zamierzam polecać.
Pestka nie przesadzaj! Nie wszyscy są od "rasowych piesków"!!!Przecież do lecznicy zwierząt na Sobieskiego nie wyślesz z rasowym psem.Tam znają się na świniach i krowach!W Theriosie nawet na tym się nie znają , więc po co ma bładzić i narażać psa na stres, skoro może zapytać na forum?
Wiesz mnie razi stwierdzenie "dla rasowych psów" dla mnie każdy pies jest ważny ten zwykły kundelek i piękny wypielęgnowany rasowiec i wydaje mi się że w każdej lecznicy weterynarz powinien traktować tak samo rasowego i nie rasowego co innego jakieś tam championy wystawowe.Wiesz to jest taka sztuczna niezdrowa segregacja.Kundel tez czuje tak samo ból jak rasowiec itp. po prostu nie znoszę takiego podejścia do sprawy i takiego pytania . Można było zadać pytanie "dobra lecznica dla psów?" i brzmi to zdecydowanie lepiej :)
[quote=pestka]Wiesz mnie razi stwierdzenie "dla rasowych psów" dla mnie każdy pies jest ważny ten zwykły kundelek i piękny wypielęgnowany rasowiec i wydaje mi się że w każdej lecznicy weterynarz powinien traktować tak samo rasowego i nie rasowego co innego jakieś tam championy wystawowe.Wiesz to jest taka sztuczna niezdrowa segregacja.Kundel tez czuje tak samo ból jak rasowiec itp. po prostu nie znoszę takiego podejścia do sprawy i takiego pytania . Można było zadać pytanie "dobra lecznica dla psów?" i brzmi to zdecydowanie lepiej :)[/quote]
Masz racje - nic mnie bardziej nie denerwuje niż takie podejście do zwierzaka. Choć sam mam dwa pieski z rodowodem i nigdy bym nie wziął psa bez rodowodu (wiem czego moge oczekiwać i czego wymagać)dawkowanie jakości opieki psu w zależności od jego pochodzenia i "wartości" jest po prostu żenujące, daje mi wyłącznie wyobrażenie o osobowości właściciela a raczej jego prózności.
[quote=renaw]Pestka nie przesadzaj! Nie wszyscy są od "rasowych piesków"!!!Przecież do lecznicy zwierząt na Sobieskiego nie wyślesz z rasowym psem.Tam znają się na świniach i krowach!W Theriosie nawet na tym się nie znają , więc po co ma bładzić i narażać psa na stres, skoro może zapytać na forum?[/quote]
Ciekawe. I żenujące. A mnie tam uratowali psa. Więc widocznie znają się nie tylko na "krowach i świniach".
Gratuluje takiego podejścia...do życia.
Sam gościu jesteś żenujący.Gówno cię obchodzi moje podejście do życia. Patrz na siebie jeśli jeszcze możesz...
Osoba zakładająca ten temat zadała pytanie w trosce o swojego pupila a wy się czepiacie jak sformułowała temat! To dopiero jest żenujace i godne podejście do drugiego!
Renaw, szybka odpowiedź. Cenię to:)
Niepotrzebne tylko to zdenerwowanie. To jest forum, gdzie niestety każdy może się anonimowo wypowiadać. I każdy jest specjalistą wszech dziedzin. Widać, Ty również.
Ale to jest temat o zwierzętach. Wiec może na tym się trzeba skupić?:)
Do renaw: Zgodnie z analogią tego tematu rozumiem, że inaczej należy leczyć Murzyna, Chińczyka, a inaczej człowieka rasy białej?
A od tego to tylko krok do Nitscheowskiej koncepcji społeczeństwa klasy geniuszy.
Wyróżnienia tylko dwóch ras-aryjskiej i nordyckiej( kundel\pies rasy czystej).
Do Gość-pozdrawiam serdecznie:)
Przepraszam za mały off-top, ale skoro już dyskusja zeszła na temat rodowodowych psów i "kundelków" też napisze coś od siebie. Ja też uwielbiam psy, wszystkie- czy to kundel czy rasowiec, ale nie zgodze sie ze pochodzenie psa nie ma znaczenia. Ile mamy psów rasowych a ile kundli? Tych drugich jest więcej bo biegają luzem po ulicach i rozmnażają się ile wlezie. Ile właśnie kundli przez takie rozmnazanie siedzi w schroniskach i czeka na właściciela? To do krzykaczy którzy do kundelków nic nie mają- jeśli ktoś płaci za psa z rodowodem od 1000zł w gore nigdy nie pozwoli zeby taki pies błąkał sie po ulicy, i rzeczywiscie dba o psa, jeśli ktos dostaje psa za free, na chwilke jest kochany a pozniej wypad na ulice. No i błąkają sie pozniej te chorowite, agresyne psy i rozmnażając się przekazują swoje cechy dalej. W hodowlach psów rasowych osobniki agresywne i chore nie są dopuszczane do rozrodu, a jedynie te z badaniami i szkoleniami (w zależności od rasy) Więc moim zdaniem zamiast kłócic sie czy pochodzenie psa jest wazne czy nie, zrobcie cos zeby ograniczyc ilość psow w schroniskach i na ulicach. Jeśli nie stac mnie na psa- nie kupuje. Chce miec owczarka niem.-jade do hodowli i juz za 900zł moge miec psa zdrowego z rodowodem, a nie kupuje psa za 300 zł napędzając tym samym pseudohodowcą kasy który uważa ze ma owczarki. Nie, on nie ma owczarków- ma psy w typie rasy. Kazda rasa ma wzorzec, i jesli ktos ma psy bez rodowodu to cos musi byc nie tak. Albo zbyt agresywny, albo chory. Ale ktos kupuje takiego psa, i pozniej dziwi sie dlaczego pies taki agresywny, albo kilkuletni pies ma problemy ze stawami i trzeba go uspic albo leczyc- a to kosztuje, wiecej niz te 1000zł ktore mozna było dac za psa zdrowego, z rodowodem. Reasumując- rodowód jest ważny i rozmnazanie psow bez rodowodu powinno byc karalne, wtedy liczba psiaków w schroniskach i na ulicach na pewno by spadła.
[quote]Do renaw: Zgodnie z analogią tego tematu rozumiem, że inaczej należy leczyć Murzyna, Chińczyka, a inaczej człowieka rasy białej?
A od tego to tylko krok do Nitscheowskiej koncepcji społeczeństwa klasy geniuszy.
Wyróżnienia tylko dwóch ras-aryjskiej i nordyckiej( kundel\pies rasy czystej).
Do Gość-pozdrawiam serdecznie:)
[/quote]
Twoja filozofia jest porażająca !Jestem pod głębokim wrażeniem!
W 99% zgadzam się a postem Gość: volt.
Dlaczego nie w 100%?
Hodowcy popełniają grzech rozrodu wsobnego. Pies jest rasowy "z papierami rodowodowymi", lecz z czasem wady genetyczne dochodzą do głosu. Dlatego np: wśród owczarków niemieckich jest ostry odsiew egzemplarzy z lukstracją stawów biodrowych. Wsród innych ras jest podobnie, z róznicą na inne wady.
Nie bywam częstym gościem na Słowacji, lecz tam wydaje mi sie psy w zasadzie są rasowe na smyczy, wielorasowców nie widziałem. Jak to jest u naszych sąsiadów?
Inbreeding rzeczywiście niesie za sobą ryzyko,i negatywne cechy dziedziczne występują czesciej przy kojarzeniu krewniaczym niż w hodowlach bez pokrewieństwa ale stosowany ostrożnie, ma zapewnić czystość linii. Ja osobiście jestem przeciwnikiem takiego krycia. Fakt faktem porządnych hodowców jest coraz mniej, i w hodowlach zaczyna rządzić kasa a nie chęć zachowania rasy, ale jeśli ktoś rzeczywiście jest miłośnikiem zwierząt i szuka porządnego psa, poświęci wiele czasu by znaleźć odpowiednią hodowle, poznać hodowce, i drugie tyle czekając na szczeniaka z tej hodowli lub danego skojarzenia. Mamy przecież do wglądu rodowód, poza tym porządny hodowca odpowie na każde pytanie dot. szczeniaka.
Potwierdzam w 100% Ela wraz z mężem to prawdziwe "debeściaki" w tym fachu. Super fachowcy , kapitalne podejście no i skóry nie zedrą z właściciela :-). Przechodziłem tam wiele "walk" z moim psem i uważam że to kapitalni ludzie i świetni specjaliści z prawdziwym powołaniem.
Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisał forumowicz "Muniak"! Profesjonaliści a do tego pasjonaci - lubią to co robią i temu się poświęcają. Gorąco polecam :)
Państwo Wołoszynowie są NAJLEPSI w Myślenicach, nie tylko dla rasowych piesków:).Dużo ciepła profesjonalizmu co ważne za przystępną cenę co nie jest obojętne. Uratowali mojego ukochanego psiaka i teraz znowu walczymy oby pomyślnie się to zakończyło:)Natomiast Therios to głównie absurdalnie wysokie ceny i nie zawsze właściwe diagnozy.
Srodze zawiodłem się na klinice Therios.
Miałem zawsze dobre zdanie o klinice. Teraz zmieniam.
Niestety to wolny rynek, a ja nie umiem wcześniej negocjować ceny.
Najlepsza opieka, fachowa pomoc-Przychodnia na Dąbrowskiego. Widać, że Lekarze z powołania, regularnie doszkalający swoje umiejętności. Uratowali życie mojej Suni. Zawsze będę ich polecać.
Tylko Lecznica Państwa Wołoszyn.
Szczerze polecam:)
Mam prośbę czy mogli byście mi podać jakieś namiary na przychodnię na Dąbrowskiego np.nr tel. Szukałam w internecie ale bez rezultatu ,ja nie jestem z Myślenic i nawet nie wiem gdzie ta ulica jest.Z góry dziękuje:)
Nr tel:
12 272 21 55
Kom: 606 901 945
Ul. Dąbrowskiego 60 D
Bardzo dziękuję za informacje :)
Bardzo polecam jesli zalezy komuś na jego zwierzaku to "Dobrego weterynarza"- przychodnia dobrze wyposażona, ceny nie zawyzone a obsługa fachowa i z podejściem nie tylko do ludzi ale i do zwierząt. Panie tam pracujące wiedzą co robią i nie jednego zwierzaka uratowały.
A gdzie to jest jeśli można wiedzieć:>
Wątek "weterynarz dla rasowego psa" jest żenujący. Też mam rasowego psa i nawet do głowy mi nie przyszło żeby musiał mieć "lepszego" weterynarza.To tylko snob może coś takiego wymyślić najlepiej jedź do krakowa tam na pewno za konkretne pieniądze będą ci leczyć rasowego psa.Może wtedy będziesz czuł się dobrze a w Myślenicach są bardzo dobrzy weterynarze ale takiemu komuś nie zamierzam polecać.
Pestka nie przesadzaj! Nie wszyscy są od "rasowych piesków"!!!Przecież do lecznicy zwierząt na Sobieskiego nie wyślesz z rasowym psem.Tam znają się na świniach i krowach!W Theriosie nawet na tym się nie znają , więc po co ma bładzić i narażać psa na stres, skoro może zapytać na forum?
Wiesz mnie razi stwierdzenie "dla rasowych psów" dla mnie każdy pies jest ważny ten zwykły kundelek i piękny wypielęgnowany rasowiec i wydaje mi się że w każdej lecznicy weterynarz powinien traktować tak samo rasowego i nie rasowego co innego jakieś tam championy wystawowe.Wiesz to jest taka sztuczna niezdrowa segregacja.Kundel tez czuje tak samo ból jak rasowiec itp. po prostu nie znoszę takiego podejścia do sprawy i takiego pytania . Można było zadać pytanie "dobra lecznica dla psów?" i brzmi to zdecydowanie lepiej :)
[quote=pestka]Wiesz mnie razi stwierdzenie "dla rasowych psów" dla mnie każdy pies jest ważny ten zwykły kundelek i piękny wypielęgnowany rasowiec i wydaje mi się że w każdej lecznicy weterynarz powinien traktować tak samo rasowego i nie rasowego co innego jakieś tam championy wystawowe.Wiesz to jest taka sztuczna niezdrowa segregacja.Kundel tez czuje tak samo ból jak rasowiec itp. po prostu nie znoszę takiego podejścia do sprawy i takiego pytania . Można było zadać pytanie "dobra lecznica dla psów?" i brzmi to zdecydowanie lepiej :)[/quote]
Masz racje - nic mnie bardziej nie denerwuje niż takie podejście do zwierzaka. Choć sam mam dwa pieski z rodowodem i nigdy bym nie wziął psa bez rodowodu (wiem czego moge oczekiwać i czego wymagać)dawkowanie jakości opieki psu w zależności od jego pochodzenia i "wartości" jest po prostu żenujące, daje mi wyłącznie wyobrażenie o osobowości właściciela a raczej jego prózności.
PS. ale biedny psiak trafił...
[quote=renaw]Pestka nie przesadzaj! Nie wszyscy są od "rasowych piesków"!!!Przecież do lecznicy zwierząt na Sobieskiego nie wyślesz z rasowym psem.Tam znają się na świniach i krowach!W Theriosie nawet na tym się nie znają , więc po co ma bładzić i narażać psa na stres, skoro może zapytać na forum?[/quote]
Ciekawe. I żenujące. A mnie tam uratowali psa. Więc widocznie znają się nie tylko na "krowach i świniach".
Gratuluje takiego podejścia...do życia.
I nie chodziło mi o Theriosa:) Rzecz jasna:)
Sam gościu jesteś żenujący.Gówno cię obchodzi moje podejście do życia. Patrz na siebie jeśli jeszcze możesz...
Osoba zakładająca ten temat zadała pytanie w trosce o swojego pupila a wy się czepiacie jak sformułowała temat! To dopiero jest żenujace i godne podejście do drugiego!
Renaw, szybka odpowiedź. Cenię to:)
Niepotrzebne tylko to zdenerwowanie. To jest forum, gdzie niestety każdy może się anonimowo wypowiadać. I każdy jest specjalistą wszech dziedzin. Widać, Ty również.
Ale to jest temat o zwierzętach. Wiec może na tym się trzeba skupić?:)
To się skup na zwierzętach a nie na sposobie sformułowania tematu.
Do renaw: Zgodnie z analogią tego tematu rozumiem, że inaczej należy leczyć Murzyna, Chińczyka, a inaczej człowieka rasy białej?
A od tego to tylko krok do Nitscheowskiej koncepcji społeczeństwa klasy geniuszy.
Wyróżnienia tylko dwóch ras-aryjskiej i nordyckiej( kundel\pies rasy czystej).
Do Gość-pozdrawiam serdecznie:)
Przepraszam za mały off-top, ale skoro już dyskusja zeszła na temat rodowodowych psów i "kundelków" też napisze coś od siebie. Ja też uwielbiam psy, wszystkie- czy to kundel czy rasowiec, ale nie zgodze sie ze pochodzenie psa nie ma znaczenia. Ile mamy psów rasowych a ile kundli? Tych drugich jest więcej bo biegają luzem po ulicach i rozmnażają się ile wlezie. Ile właśnie kundli przez takie rozmnazanie siedzi w schroniskach i czeka na właściciela? To do krzykaczy którzy do kundelków nic nie mają- jeśli ktoś płaci za psa z rodowodem od 1000zł w gore nigdy nie pozwoli zeby taki pies błąkał sie po ulicy, i rzeczywiscie dba o psa, jeśli ktos dostaje psa za free, na chwilke jest kochany a pozniej wypad na ulice. No i błąkają sie pozniej te chorowite, agresyne psy i rozmnażając się przekazują swoje cechy dalej. W hodowlach psów rasowych osobniki agresywne i chore nie są dopuszczane do rozrodu, a jedynie te z badaniami i szkoleniami (w zależności od rasy) Więc moim zdaniem zamiast kłócic sie czy pochodzenie psa jest wazne czy nie, zrobcie cos zeby ograniczyc ilość psow w schroniskach i na ulicach. Jeśli nie stac mnie na psa- nie kupuje. Chce miec owczarka niem.-jade do hodowli i juz za 900zł moge miec psa zdrowego z rodowodem, a nie kupuje psa za 300 zł napędzając tym samym pseudohodowcą kasy który uważa ze ma owczarki. Nie, on nie ma owczarków- ma psy w typie rasy. Kazda rasa ma wzorzec, i jesli ktos ma psy bez rodowodu to cos musi byc nie tak. Albo zbyt agresywny, albo chory. Ale ktos kupuje takiego psa, i pozniej dziwi sie dlaczego pies taki agresywny, albo kilkuletni pies ma problemy ze stawami i trzeba go uspic albo leczyc- a to kosztuje, wiecej niz te 1000zł ktore mozna było dac za psa zdrowego, z rodowodem. Reasumując- rodowód jest ważny i rozmnazanie psow bez rodowodu powinno byc karalne, wtedy liczba psiaków w schroniskach i na ulicach na pewno by spadła.
[quote]Do renaw: Zgodnie z analogią tego tematu rozumiem, że inaczej należy leczyć Murzyna, Chińczyka, a inaczej człowieka rasy białej?
A od tego to tylko krok do Nitscheowskiej koncepcji społeczeństwa klasy geniuszy.
Wyróżnienia tylko dwóch ras-aryjskiej i nordyckiej( kundel\pies rasy czystej).
Do Gość-pozdrawiam serdecznie:)
[/quote]
Twoja filozofia jest porażająca !Jestem pod głębokim wrażeniem!
W 99% zgadzam się a postem Gość: volt.
Dlaczego nie w 100%?
Hodowcy popełniają grzech rozrodu wsobnego. Pies jest rasowy "z papierami rodowodowymi", lecz z czasem wady genetyczne dochodzą do głosu. Dlatego np: wśród owczarków niemieckich jest ostry odsiew egzemplarzy z lukstracją stawów biodrowych. Wsród innych ras jest podobnie, z róznicą na inne wady.
Nie bywam częstym gościem na Słowacji, lecz tam wydaje mi sie psy w zasadzie są rasowe na smyczy, wielorasowców nie widziałem. Jak to jest u naszych sąsiadów?
Inbreeding rzeczywiście niesie za sobą ryzyko,i negatywne cechy dziedziczne występują czesciej przy kojarzeniu krewniaczym niż w hodowlach bez pokrewieństwa ale stosowany ostrożnie, ma zapewnić czystość linii. Ja osobiście jestem przeciwnikiem takiego krycia. Fakt faktem porządnych hodowców jest coraz mniej, i w hodowlach zaczyna rządzić kasa a nie chęć zachowania rasy, ale jeśli ktoś rzeczywiście jest miłośnikiem zwierząt i szuka porządnego psa, poświęci wiele czasu by znaleźć odpowiednią hodowle, poznać hodowce, i drugie tyle czekając na szczeniaka z tej hodowli lub danego skojarzenia. Mamy przecież do wglądu rodowód, poza tym porządny hodowca odpowie na każde pytanie dot. szczeniaka.
Potwierdzam w 100% Ela wraz z mężem to prawdziwe "debeściaki" w tym fachu. Super fachowcy , kapitalne podejście no i skóry nie zedrą z właściciela :-). Przechodziłem tam wiele "walk" z moim psem i uważam że to kapitalni ludzie i świetni specjaliści z prawdziwym powołaniem.
Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisał forumowicz "Muniak"! Profesjonaliści a do tego pasjonaci - lubią to co robią i temu się poświęcają. Gorąco polecam :)
Państwo Wołoszynowie są NAJLEPSI w Myślenicach, nie tylko dla rasowych piesków:).Dużo ciepła profesjonalizmu co ważne za przystępną cenę co nie jest obojętne. Uratowali mojego ukochanego psiaka i teraz znowu walczymy oby pomyślnie się to zakończyło:)Natomiast Therios to głównie absurdalnie wysokie ceny i nie zawsze właściwe diagnozy.