Nie chciałbym usprawiedliwiać burmistrza ale czyszczenie kanałów niewiele by dało:). Pamiętacie zalanie z czerwca? Tym razem było trzy cztery razy większe. "Oberwanie chmury" (chmur) trwało od 1:30 do 4:00. I to było autentyczne oberwanie chmury. Wycieraczki nie były w stanie nadążyć ze zbieraniem wody z szyby. Kto spał w nocy, nie widział tego na własne oczy nie jest w stanie pojąć tego zjawiska. I żadne relacje nie oddadzą tego co widziano "na żywo".
Nawet najpiękniejsze miejsce do budowy domu sprawdziłbym czy nie zagraża mi powódź 100lecia.
I wówczas jeśli nie miałbym wyboru budowałbym bez piwnicy na betonowym wysokim fundamencie. Brzydko i niewygodnie ale sucho. Ogródek trudno taki jego los.
Tak się złożyło, że dzień wcześniej byłem tam. Rowy przed posesjami zarośnięte, butelki plastikowe i worki w nich.
Jak to woda zaczęła zbierać sama zaczęła budować tamy.
Szkoda mi ludzi, bo wiem z własnego doświadczenia co robi woda w mieszkaniu. Lecz sami są sobie winni.
Zygmuncie, nie będzie wody, będzie wiatr lub ogień. Przed żywiołami nie ma ucieczki, a ostatnie anomalie pogodowe wskazują że wszystko jest możliwe.
Może koniec świata jest blisko?
Zywioly, zywioly. Zawsze trzeciego wina. M-ce dobrze nawiazal do tematu. Placzemy ze cos sie stalo, wcale tego nie przewidujac. Zero planowania, zero prewencji. Nie mysli sie co moze sie wydazyc tylko biadoli sie ze sie wydazylo. A nieraz rozmawiajac z ludzmi o regulacji tak niepozornej rzeczki jaka jest San( Podejrzewam ze wiekszosc forumowiczow nawet nie wie gdzie w Myslenicach jest San ;)) mieszkajacy w jej poblizu tylko usmiechali sie znaczaco kiedy namawialem do oczyszczenia brzegow z krzewin i smieci. Ewentualny pomysl poglebienie koryta rzeki w dwoch newralgicznych miejscach kwitowany byl smiechem. A podczas niedawnej ulewy, San pokazal na co go stac. Rozmawiajac po fakcie ci sami ludzie nie usmiechali sie juz tak szeroko. Nie mowiac juz o Bysince, ktora mimo w miare glebokiego koryta wylala w wiecej niz kilku miejscach.
Prewencja nie musi wcale byc kosztowna i dlugotrwala. Wystarczy zebrac wnioski i najwazniejsze fakty z zaistnialych juz powodzi. Mozna tez samemu zadbac o mniejsze rzeczki i strumienie graniczace z naszymi posiadlosciami. Wystarczy tylko chciec. Dziela nas pomysly i idee a lacza roznego rodzaju losowe wypadki.
Pojdzmy po rozum do glowy, i zacznijmy dzialac nim cos sie stanie. Zeby Mysleniczanin byl madrzejszy przed, a nie po szkodzie.
Mysleniczanin007.
PS: Rozwazyl bym pomysl budowy ronda na skrzyzowaniu obok straznicy. Napewno nie przyspieszy to strazakom wyjazdu do pozaru. Zgadza sie Cygnus, przed zywiolami nie ma ucieczki, ale wiekszosci przypadkow mozna zapobiec ich skutki.
"Muchy nie ustrzelisz z karabinu, a i slonia nie ubijesz lapka na muchy."
Moze bede kandydowal, bo zaczyna mnie meczyc sposob w jaki prowadzi sie polityke w miescie nie tylko na szczeblu urzedowym ale takze gospodarki indywidualnej. Pora zdjac rozowe okulary i popatrzyc na ten syf ktory nas otacza, a nie wpatrywac sie w Hale Sportowa jak wol w malowane wrota. Zamiast wydawac na zabawe dla mieszkancow, oglosic referendum czy chca ronda czy tez moze Drogi Zachodniej. Mysle ze juz pora by decydowali wszyscy otwarcie a nie grupka zainteresowanych, watpliwym dobrem mieszkancow.
W kolejce do koryta, Mysleniczanin007.
To jest właśnie demokracja wersja III RP-kadencja trwa cztery lata,przez trzy lata ustawia się rodzinę i znajomych a w czwartym zaciera ślady.Społeczeństwo po raz kolejny daje naprać się na ten numer i wybiera znowu tych samych.Dzięki temu od 20 lat w wielu gminach rządzą lokalne sitwy złożone z polityków i miejscowych "biznesmenów".
Chcesz sie pchać na stołek, poważnie? Głową muru nie przebijesz i żeby faktycznie coś zmienić musiałaby się zmienić cała kadra, i musiałaby myśleć podobnie jak TY.
Mój znajomy był kilka lat temu burmistrzem w jednym z okolicznych miasteczek, mógłby wiele opowiedzieć jak to później w praktyce wygląda. Wbrew pozorom często masz związane ręce, ręce na które cały czas Ci patrzą, a zdarza sie że chcą Cie udupić i próbują wplątać w jakieś układy małomiasteczkowe.
I proszę nie odczytuj tego jako moja obrona władz, ja jestem z ludem:-)
San to potoczek i to w większości składający się nie z wody tylko ze ścieków , które zbiera od Ul. Sobieskiego aż po Dolne i jeśli dopłynie to wpada do Raby...
No właśnie o to idzie żeby u nas tak nie było, tych nieuczciwych biznesmenów co współdziałajom z samorządowcami. Teraz burmistrz w ogóle na takie nie zezwala, nie mają nic do gadania ci co robią przekręty. Tylko te firmy co uczciwie pracują, co robią porządnie robote są przez burmistrza wspomagane.
I rada też jest bardzo porządna, nikt dla siebie nic nie załatwi, myślą o tym jak ludziom pomóc, jak zrobić im drogi i kanalizacje.
Zobaczycie co sie stanie jak inni dojdą do władzy. Będą sitwy, przekręty, nic sie nie będzie robić tylko nieuczciwi biznesmeni będą razem z radnymi załatwiać różne interesy i w ogóle nie pójdą pieniądze ani na drogi, ani na chodniki, ani na rewitalizacje potrzebne miastu tylko będą prywatyzować np. szpital.
Cygnus, o zmiany wcale nie jest tak trudno. Relatywnie mozna jednym pociagnieciem odsunac od wladzy poprzedni "ustroj". Z mojego punktu widzenia ekonomisty, nawet bylo by to posuniecie oplacalne. Rozumiesz, jak te drzewa w parku na Zarabiu. Trzeba wyciac stare, niebezpieczne by zrobic miejsce dla mlodych swiezych umyslow. Relatywnie, za "stara gwardia" zawsze ciagnie sie nuta nostalgii za starym, ktore niestety wraz z lobbystami wraca.
Mlodzi gwarantuja brak powiazan. W dodatku otaczajac sie wyksztalconymi, kompetentnymi ludzmi gwarantuje sukces kazdego projektu. Wigor i zaangazowanie. Jako przyklad moge podac moich dlugoletnich przyjaciol, teraz znany prezenterow TVN Andrzeja Soltysika i Bogusia Rymanowskiego. Tak sie sklada ze bylych prowadzacych RMF FM z lat ubieglych. Tez zaczynali od zera a kontynuuja kariery na arenie krajowej. I kto by pomyslal. Moze jest to szansa dla mlodych? Sa kontakty, wystarczy inicjatywa. Pomysly sa, potrzeba twarzy, ktore godnie reprezentowaly by nasze miasto nie tylko w kraju, ale w calej Europie. A znam kilka osob ktore az sie wierca na mysl ze mogly by cos zmienic. I maja moja calkowita aprobate.
Swiat sie zmienia wokol nas, musimy zmienic sie i my, mieszkancy. Jest wiele osob ktore chetnie pomogly by w inwestycjach, nie tylko finansowo, co sugeruje "smutny blazen" obecnej wladzy, ktory nie jest juz nawet smieszny, raczej zenujacy dla obojga zainteresowanych. A jest co zmieniac. Chociazby infrastrukture Strazy Miejskiej, nowoczesny sprzet dla Strazy Pozarnej i nasz szpital, ktory kuleje juz od lat. A przeciez w wielu wypadkach ratuje nam zdrowie i zycie. Pomyslcie o tym.
Spedzajacy sen z powiek, Mysleniczanin007.
Cyt."młodzi gwarantują brak powiązań" - czy to miał być żart ,czy nasz burmistrz należy do "starych", czy jego ludzie w wodociągach,PKS itp to starzy?
Brak powiązań gwarantują jasne i przejrzyste procedury,jawność decyzji i możliwość odwołania nie tak zagmatwana że niemożliwa do wykonania(ilu samorządowców rządziło lub rządzi zza krat)
Wyborcy uważają że dobry jest ten radny "który potrafi załatwić" nie wiedząc że przy tym załatwianiu wplątuje się w układy które na dłuższą metę szkodzą zamiast pomagać.
Myśleniczanin
"A jest co zmieniac. Chociazby infrastrukture Strazy Miejskiej, nowoczesny sprzet dla Strazy Pozarnej i nasz szpital, ktory kuleje juz od lat. A przeciez w wielu wypadkach ratuje nam zdrowie i zycie. Pomyslcie o tym."
Tu nie ma o czym myśleć, wszyscy wiedzą że to u nas kuleje, ale każdy kandytat oprze się na tych hasłach i będzie to niestety nic innego jak demagogia. I nie wiem czy to życie, układy, czy faktyczny stan kasy weryfikuje obietnice przedwyborcze.
Kontakty, Cygnusie, kontakty. Jedne otwieraja okno na Europe, a drugie otwieraja Wysypiska Smieci. Po prostu ktos po drodze ucalowal "niewlasciwa" reke i teraz zamiast dostawac to sam musi z niej jesc. Polityka to sztuka wyborow, czasem bardzo trudnych i jednoznacznych. Przewaznie jednak tak bywa ze idzie sie na kompromis, a sam wiesz czym sie to konczy. Kazda taka reka pozniej wymaga tego czy owego w "zamian". Mamy taki przyklad na zalaczonym "obrazku".
Walesa, gdzie jest moje sto milionow? ;)
Mysleniczanin007.
Drogi Myśleniczaninie, jeżeli więc wystartujesz, a Twój program bedzie dla mnie wiarygodny, to ja oddam Ci swój głos. Jeżeli wygrasz bede śledził Twoje poczyniania i będe weryfikował obietnice przedwyborcze.
Tak czy siak jeszcze sie zastanów czy chcesz się w to pchać, poltyka zmienia ludzi, najczęsciej na gorsze.
Odkad pamietam, przygladalem sie karierze politycznej Vaclava Havla. Jest to jedna z moich ulubionych postaci sceny politycznej. Wsrod tysiaca wystapien i potoku slow ktore wypowiedzial w swej fascynujacej karierze, wbilo sie mi w pamiec takie zdanie ktore zostalo zawarte w Konstytucji Czeskiej Republiki a omawia pozycje jaka zajmowal, czyli Prezydenta ;
"Nie traktuje urzedu Prezydenta jako Glowy Panstwa. Zostalem wybrany z ramienia partii z ktorej kandyduje. Wiec nie pytajcie mnie o moj "kompletny" program polityczny. Jako Prezydent, nie jestem Czlonkiem Parlamentu, jedynie wybranym urzednikiem o specyficznej pozycji, do wypelnienia misji zawartej w Konstytucji.
I w zwiazku z tym bede sie staral wplynac na wszystkie przedlozone mi projekty, nie mogac obiecac ze przez "polityczne struktury" niektore z tych projektow nie beda podlegaly mojej decyzji. Moge za to odpowiadac za moja wizje urzedu Prezydenta jaka chce wypelniac, jezeli zostane wybrany. Potrzebe zmian i restrukturyzacje nie tylko kraju, ale takze mentalnego stanu obywateli poprzez inicjatywy na mocy urzedu Prezydenta i akcje publiczne."(Wystapienie Havla przed wyborami 19 Stycznia 1993)
Polecam odszukanie i przeczytanie calego artykulu. Tytul "Rola Czeskiego Prezydenta"
I o to mi w tym wszystkim chodzi. Burmistrz powinien byc wizerunkiem mediatora, funkcjonariusza ktory pracuje z Urzedem i obywatelami, gdzie celem nadrzednym jest dobro tych drugich. Jezeli bowiem decuzje urzedu Burmistrza sa modyfikowane przez Urzad lub zakulisowe lobby, pozycja Burmistrza traci balans. I swoj wizerunek w oczach najbardziej zainteresowanych czyli obywateli/ mieszkancow.
A przeciez to oni, powolali dana osobe na zajmowane stanowisko. Nie powinien on decydowac, tylko umozliwiac egzekwowanie postulatow. Starac sie o dotacje, byc reprezentantem Miasta i Gminy czasem blokujac intratne lecz niesprzyjajace Gminie posuniecia. Nie moze sie bac "ubrudzic" rak. I o taki urzad, zaznaczam URZAD BURMISTRZA bede walczyl w nadchodzacych wyborach.
Mysleniczanin007.
PS: Wybaczcie ze sie rozpisalem w tym temacie, proponuje przeniesc rozmowe na "Reaktywacje" ;)
O URZĄD BURMISTRZA będziesz walczył? Czyżbyśmy właśnie w tym momencie wyłonił nam się niespodziewanie kontrkandydat dla Macieja Ostrowskiego? Czas więc chyba zacząć kampanię.
Zatęchły pokój myślenickiej polityki czeka na otwarcie okien.
Kontrkandydatura brzmi bardzo powaznie Greto J. Stawia poprzeczke dosyc wysoko. Trzeba wiecej niz tylko bunczucznych postow, tu i owdzie, zeby kampanie wyborcza mozna bylo zakonczyc Gestem Kozakiewicza. A tak na marginesie, Greto, jako ze gotowanie nie jest mi obce musze zaznaczyc ze jezeli chcesz wywietrzyc pokoj, nalezy najpierw zlikwidowac zrodlo smrodu ktore dobiega z kuchni. Ot, posprzatac zaplecze i wtedy mozna zasiasc do stolu. Samo otwieranie okien, niewiele tu pomoze. ;) A i to co zgotowala obecna zmiana na kuchni, trąci lekko nieswiezoscia. I mimo ostrego pieprzenia, ciezko to bedzie przelknac.
Mysleniczanin007.
Tak na dobrą sprawe, to nie przypominam sobie konkretnej kampanii. Nasi kandydaci najczęsciej ograniczają sie do plakatów i ulotek, zawsze jest niedosyt informacji i wygrywa ten którego gębe sie kojarzy, a jaki ma program? Często nie do końca wiadomo.
W Dobczycach i okolicach znów powódź. Tragedia dla wielu rodzin. Zalane ponad 150 domów i wiele budynków.
Prezentuje kilka zdjęć.
www.mietnow.pl
Za niedługo wiecej informacji i zdjec z Dobczyc
Jak burmistrz Pawlak nie czyści przepustów i kanalizacji to tak sie dzieje skutki mogłyby być mniejsze
Nie chciałbym usprawiedliwiać burmistrza ale czyszczenie kanałów niewiele by dało:). Pamiętacie zalanie z czerwca? Tym razem było trzy cztery razy większe. "Oberwanie chmury" (chmur) trwało od 1:30 do 4:00. I to było autentyczne oberwanie chmury. Wycieraczki nie były w stanie nadążyć ze zbieraniem wody z szyby. Kto spał w nocy, nie widział tego na własne oczy nie jest w stanie pojąć tego zjawiska. I żadne relacje nie oddadzą tego co widziano "na żywo".
Nawet najpiękniejsze miejsce do budowy domu sprawdziłbym czy nie zagraża mi powódź 100lecia.
I wówczas jeśli nie miałbym wyboru budowałbym bez piwnicy na betonowym wysokim fundamencie. Brzydko i niewygodnie ale sucho. Ogródek trudno taki jego los.
Tak się złożyło, że dzień wcześniej byłem tam. Rowy przed posesjami zarośnięte, butelki plastikowe i worki w nich.
Jak to woda zaczęła zbierać sama zaczęła budować tamy.
Szkoda mi ludzi, bo wiem z własnego doświadczenia co robi woda w mieszkaniu. Lecz sami są sobie winni.
Zygmuncie, nie będzie wody, będzie wiatr lub ogień. Przed żywiołami nie ma ucieczki, a ostatnie anomalie pogodowe wskazują że wszystko jest możliwe.
Może koniec świata jest blisko?
Zywioly, zywioly. Zawsze trzeciego wina. M-ce dobrze nawiazal do tematu. Placzemy ze cos sie stalo, wcale tego nie przewidujac. Zero planowania, zero prewencji. Nie mysli sie co moze sie wydazyc tylko biadoli sie ze sie wydazylo. A nieraz rozmawiajac z ludzmi o regulacji tak niepozornej rzeczki jaka jest San( Podejrzewam ze wiekszosc forumowiczow nawet nie wie gdzie w Myslenicach jest San ;)) mieszkajacy w jej poblizu tylko usmiechali sie znaczaco kiedy namawialem do oczyszczenia brzegow z krzewin i smieci. Ewentualny pomysl poglebienie koryta rzeki w dwoch newralgicznych miejscach kwitowany byl smiechem. A podczas niedawnej ulewy, San pokazal na co go stac. Rozmawiajac po fakcie ci sami ludzie nie usmiechali sie juz tak szeroko. Nie mowiac juz o Bysince, ktora mimo w miare glebokiego koryta wylala w wiecej niz kilku miejscach.
Prewencja nie musi wcale byc kosztowna i dlugotrwala. Wystarczy zebrac wnioski i najwazniejsze fakty z zaistnialych juz powodzi. Mozna tez samemu zadbac o mniejsze rzeczki i strumienie graniczace z naszymi posiadlosciami. Wystarczy tylko chciec. Dziela nas pomysly i idee a lacza roznego rodzaju losowe wypadki.
Pojdzmy po rozum do glowy, i zacznijmy dzialac nim cos sie stanie. Zeby Mysleniczanin byl madrzejszy przed, a nie po szkodzie.
Mysleniczanin007.
PS: Rozwazyl bym pomysl budowy ronda na skrzyzowaniu obok straznicy. Napewno nie przyspieszy to strazakom wyjazdu do pozaru. Zgadza sie Cygnus, przed zywiolami nie ma ucieczki, ale wiekszosci przypadkow mozna zapobiec ich skutki.
"Muchy nie ustrzelisz z karabinu, a i slonia nie ubijesz lapka na muchy."
Coś jestes bojowo nastawiony. San to mała rzeczka, płynie przez dolne.
Moze bede kandydowal, bo zaczyna mnie meczyc sposob w jaki prowadzi sie polityke w miescie nie tylko na szczeblu urzedowym ale takze gospodarki indywidualnej. Pora zdjac rozowe okulary i popatrzyc na ten syf ktory nas otacza, a nie wpatrywac sie w Hale Sportowa jak wol w malowane wrota. Zamiast wydawac na zabawe dla mieszkancow, oglosic referendum czy chca ronda czy tez moze Drogi Zachodniej. Mysle ze juz pora by decydowali wszyscy otwarcie a nie grupka zainteresowanych, watpliwym dobrem mieszkancow.
W kolejce do koryta, Mysleniczanin007.
To jest właśnie demokracja wersja III RP-kadencja trwa cztery lata,przez trzy lata ustawia się rodzinę i znajomych a w czwartym zaciera ślady.Społeczeństwo po raz kolejny daje naprać się na ten numer i wybiera znowu tych samych.Dzięki temu od 20 lat w wielu gminach rządzą lokalne sitwy złożone z polityków i miejscowych "biznesmenów".
Chcesz sie pchać na stołek, poważnie? Głową muru nie przebijesz i żeby faktycznie coś zmienić musiałaby się zmienić cała kadra, i musiałaby myśleć podobnie jak TY.
Mój znajomy był kilka lat temu burmistrzem w jednym z okolicznych miasteczek, mógłby wiele opowiedzieć jak to później w praktyce wygląda. Wbrew pozorom często masz związane ręce, ręce na które cały czas Ci patrzą, a zdarza sie że chcą Cie udupić i próbują wplątać w jakieś układy małomiasteczkowe.
I proszę nie odczytuj tego jako moja obrona władz, ja jestem z ludem:-)
San to potoczek i to w większości składający się nie z wody tylko ze ścieków , które zbiera od Ul. Sobieskiego aż po Dolne i jeśli dopłynie to wpada do Raby...
No właśnie o to idzie żeby u nas tak nie było, tych nieuczciwych biznesmenów co współdziałajom z samorządowcami. Teraz burmistrz w ogóle na takie nie zezwala, nie mają nic do gadania ci co robią przekręty. Tylko te firmy co uczciwie pracują, co robią porządnie robote są przez burmistrza wspomagane.
I rada też jest bardzo porządna, nikt dla siebie nic nie załatwi, myślą o tym jak ludziom pomóc, jak zrobić im drogi i kanalizacje.
Zobaczycie co sie stanie jak inni dojdą do władzy. Będą sitwy, przekręty, nic sie nie będzie robić tylko nieuczciwi biznesmeni będą razem z radnymi załatwiać różne interesy i w ogóle nie pójdą pieniądze ani na drogi, ani na chodniki, ani na rewitalizacje potrzebne miastu tylko będą prywatyzować np. szpital.
Mój wcześniejszy wpis był do Myśleniczanina, który notabene nie przewidział nagród za zlokalizowanie potoczku San.
Cygnus, o zmiany wcale nie jest tak trudno. Relatywnie mozna jednym pociagnieciem odsunac od wladzy poprzedni "ustroj". Z mojego punktu widzenia ekonomisty, nawet bylo by to posuniecie oplacalne. Rozumiesz, jak te drzewa w parku na Zarabiu. Trzeba wyciac stare, niebezpieczne by zrobic miejsce dla mlodych swiezych umyslow. Relatywnie, za "stara gwardia" zawsze ciagnie sie nuta nostalgii za starym, ktore niestety wraz z lobbystami wraca.
Mlodzi gwarantuja brak powiazan. W dodatku otaczajac sie wyksztalconymi, kompetentnymi ludzmi gwarantuje sukces kazdego projektu. Wigor i zaangazowanie. Jako przyklad moge podac moich dlugoletnich przyjaciol, teraz znany prezenterow TVN Andrzeja Soltysika i Bogusia Rymanowskiego. Tak sie sklada ze bylych prowadzacych RMF FM z lat ubieglych. Tez zaczynali od zera a kontynuuja kariery na arenie krajowej. I kto by pomyslal. Moze jest to szansa dla mlodych? Sa kontakty, wystarczy inicjatywa. Pomysly sa, potrzeba twarzy, ktore godnie reprezentowaly by nasze miasto nie tylko w kraju, ale w calej Europie. A znam kilka osob ktore az sie wierca na mysl ze mogly by cos zmienic. I maja moja calkowita aprobate.
Swiat sie zmienia wokol nas, musimy zmienic sie i my, mieszkancy. Jest wiele osob ktore chetnie pomogly by w inwestycjach, nie tylko finansowo, co sugeruje "smutny blazen" obecnej wladzy, ktory nie jest juz nawet smieszny, raczej zenujacy dla obojga zainteresowanych. A jest co zmieniac. Chociazby infrastrukture Strazy Miejskiej, nowoczesny sprzet dla Strazy Pozarnej i nasz szpital, ktory kuleje juz od lat. A przeciez w wielu wypadkach ratuje nam zdrowie i zycie. Pomyslcie o tym.
Spedzajacy sen z powiek, Mysleniczanin007.
Cyt."młodzi gwarantują brak powiązań" - czy to miał być żart ,czy nasz burmistrz należy do "starych", czy jego ludzie w wodociągach,PKS itp to starzy?
Brak powiązań gwarantują jasne i przejrzyste procedury,jawność decyzji i możliwość odwołania nie tak zagmatwana że niemożliwa do wykonania(ilu samorządowców rządziło lub rządzi zza krat)
Wyborcy uważają że dobry jest ten radny "który potrafi załatwić" nie wiedząc że przy tym załatwianiu wplątuje się w układy które na dłuższą metę szkodzą zamiast pomagać.
Myśleniczanin
"A jest co zmieniac. Chociazby infrastrukture Strazy Miejskiej, nowoczesny sprzet dla Strazy Pozarnej i nasz szpital, ktory kuleje juz od lat. A przeciez w wielu wypadkach ratuje nam zdrowie i zycie. Pomyslcie o tym."
Tu nie ma o czym myśleć, wszyscy wiedzą że to u nas kuleje, ale każdy kandytat oprze się na tych hasłach i będzie to niestety nic innego jak demagogia. I nie wiem czy to życie, układy, czy faktyczny stan kasy weryfikuje obietnice przedwyborcze.
Kontakty, Cygnusie, kontakty. Jedne otwieraja okno na Europe, a drugie otwieraja Wysypiska Smieci. Po prostu ktos po drodze ucalowal "niewlasciwa" reke i teraz zamiast dostawac to sam musi z niej jesc. Polityka to sztuka wyborow, czasem bardzo trudnych i jednoznacznych. Przewaznie jednak tak bywa ze idzie sie na kompromis, a sam wiesz czym sie to konczy. Kazda taka reka pozniej wymaga tego czy owego w "zamian". Mamy taki przyklad na zalaczonym "obrazku".
Walesa, gdzie jest moje sto milionow? ;)
Mysleniczanin007.
słyszałem, że w Dobczycach to się ludziom ostatnio powodzi ;)
Drogi Myśleniczaninie, jeżeli więc wystartujesz, a Twój program bedzie dla mnie wiarygodny, to ja oddam Ci swój głos. Jeżeli wygrasz bede śledził Twoje poczyniania i będe weryfikował obietnice przedwyborcze.
Tak czy siak jeszcze sie zastanów czy chcesz się w to pchać, poltyka zmienia ludzi, najczęsciej na gorsze.
Pzdr.
Odkad pamietam, przygladalem sie karierze politycznej Vaclava Havla. Jest to jedna z moich ulubionych postaci sceny politycznej. Wsrod tysiaca wystapien i potoku slow ktore wypowiedzial w swej fascynujacej karierze, wbilo sie mi w pamiec takie zdanie ktore zostalo zawarte w Konstytucji Czeskiej Republiki a omawia pozycje jaka zajmowal, czyli Prezydenta ;
"Nie traktuje urzedu Prezydenta jako Glowy Panstwa. Zostalem wybrany z ramienia partii z ktorej kandyduje. Wiec nie pytajcie mnie o moj "kompletny" program polityczny. Jako Prezydent, nie jestem Czlonkiem Parlamentu, jedynie wybranym urzednikiem o specyficznej pozycji, do wypelnienia misji zawartej w Konstytucji.
I w zwiazku z tym bede sie staral wplynac na wszystkie przedlozone mi projekty, nie mogac obiecac ze przez "polityczne struktury" niektore z tych projektow nie beda podlegaly mojej decyzji. Moge za to odpowiadac za moja wizje urzedu Prezydenta jaka chce wypelniac, jezeli zostane wybrany. Potrzebe zmian i restrukturyzacje nie tylko kraju, ale takze mentalnego stanu obywateli poprzez inicjatywy na mocy urzedu Prezydenta i akcje publiczne."(Wystapienie Havla przed wyborami 19 Stycznia 1993)
Polecam odszukanie i przeczytanie calego artykulu. Tytul "Rola Czeskiego Prezydenta"
I o to mi w tym wszystkim chodzi. Burmistrz powinien byc wizerunkiem mediatora, funkcjonariusza ktory pracuje z Urzedem i obywatelami, gdzie celem nadrzednym jest dobro tych drugich. Jezeli bowiem decuzje urzedu Burmistrza sa modyfikowane przez Urzad lub zakulisowe lobby, pozycja Burmistrza traci balans. I swoj wizerunek w oczach najbardziej zainteresowanych czyli obywateli/ mieszkancow.
A przeciez to oni, powolali dana osobe na zajmowane stanowisko. Nie powinien on decydowac, tylko umozliwiac egzekwowanie postulatow. Starac sie o dotacje, byc reprezentantem Miasta i Gminy czasem blokujac intratne lecz niesprzyjajace Gminie posuniecia. Nie moze sie bac "ubrudzic" rak. I o taki urzad, zaznaczam URZAD BURMISTRZA bede walczyl w nadchodzacych wyborach.
Mysleniczanin007.
PS: Wybaczcie ze sie rozpisalem w tym temacie, proponuje przeniesc rozmowe na "Reaktywacje" ;)
O URZĄD BURMISTRZA będziesz walczył? Czyżbyśmy właśnie w tym momencie wyłonił nam się niespodziewanie kontrkandydat dla Macieja Ostrowskiego? Czas więc chyba zacząć kampanię.
Zatęchły pokój myślenickiej polityki czeka na otwarcie okien.
:)
Kontrkandydatura brzmi bardzo powaznie Greto J. Stawia poprzeczke dosyc wysoko. Trzeba wiecej niz tylko bunczucznych postow, tu i owdzie, zeby kampanie wyborcza mozna bylo zakonczyc Gestem Kozakiewicza. A tak na marginesie, Greto, jako ze gotowanie nie jest mi obce musze zaznaczyc ze jezeli chcesz wywietrzyc pokoj, nalezy najpierw zlikwidowac zrodlo smrodu ktore dobiega z kuchni. Ot, posprzatac zaplecze i wtedy mozna zasiasc do stolu. Samo otwieranie okien, niewiele tu pomoze. ;) A i to co zgotowala obecna zmiana na kuchni, trąci lekko nieswiezoscia. I mimo ostrego pieprzenia, ciezko to bedzie przelknac.
Mysleniczanin007.
Tak na dobrą sprawe, to nie przypominam sobie konkretnej kampanii. Nasi kandydaci najczęsciej ograniczają sie do plakatów i ulotek, zawsze jest niedosyt informacji i wygrywa ten którego gębe sie kojarzy, a jaki ma program? Często nie do końca wiadomo.
Wy tu o polityce, a nad Dobczycami znowu leje :(