Dziś doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku na przejściu dla pieszych na zakopiance. Co z tym zrobić, aby nie dochodziło do kolejnych? Większość z was pewnie powie: Budować kładki dla pieszych. I jest w tym dużo racji. Jest jednak coś od czego by należało zacząć - od zmiany własnego zachowania. Zarówno jako kierowca jak i pieszy. Po drugie od edukacji w szkołach i nie tylko.
Dziś rano jechałem przed świtem boczną drogą prawie nieoświetloną, wolno 30Km/h Zauważyłem faceta ubranego na czarno tak późno, że gdybym musiał przed nim hamować, to chyba bym na styk zdążył. A ograniczeń prędkości tam nie było. Czy to było najgorsze, że szedł cały czarny? Nie. Gorsze to , że szedł niewłaściwą stroną jezdni. Chodnika tam nie ma. Należy chodzić w takiej sytuacji lewą stroną. Jakoś jeszcze mogę zrozumieć, że mieszkańcy miast, gdzie wszędzie są chodniki o tym nie wiedzą, ale młodzież na wsi? Nie uczą ich tego w szkole, czy tez mają wszystko w lolu?
Druga rzecz to wyprzedzanie na przejściu. Zdarza się, że jadąc zakopianką lewym pasem zwalniam tuż przed przejściem, aby nie wyprzedzać. Gdy w takiej sytuacji ktoś za mną miga światłami, to zaczyna we mnie gotować. Tym bardziej jeżeli i tak jadę nie wolniej niż ograniczenie prędkości.
Tak jak nasili kontrolę alkomatami, to teraz policja z pomocą sejmu coś wymyślić ala fotoradar przewoźny reagujący nie tyle na prędkość, co na wyprzedzanie. Kiedyś słyszałem, ze na wiosce gdzieś koło Suchej nastawili radar na bardzo małą prędkość tak aby robił zdjęcia wszystkim i potem patrzyli kto miał nie zapięte pasy albo gadał przez komórkę. I tu nie wielkość kary jest istotna, ale nieuchronność. Co mnie najbardziej odstrasza od jazdy po piwie? Czy to że sąsiadowi zabrali prawo jazdy? Czy to że facet u którego w domu zdarzyło mi się kilka razy być poszedł siedzieć za zabicie po pijaku 16to latka? Nie! Bardziej to, że w minionym roku dmuchałem cztery razy w różnych miejscach i w tym tylko raz na głównej drodze. Pozostałe to boczne były w sam raz pasujące do omijania boczkiem głównych
Więcej CB radio, więcej anten, aby omijać "korki"....
cyt. z raportów UE:
Pozornie dobrą pozycję Polski w projekcie DRUID mogą tłumaczyć także inne badania, opracowane przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu (ETSC). Polska okazała się być przedostatnim w Europie krajem pod względem kontroli drogowych z użyciem alkomatu. Gorzej jest jedynie we Włoszech. Z danych za 2010 rok wynika, że przeprowadzono tylko 88 kontroli alkomatem na 1000 mieszkańców.
Dla porównania, w Finlandii w 2010 roku takich testów było 429, a Norwegii - 367. Przy niskiej kontroli Polska odnotowała najwyższy odsetek testów pozytywnych, bo 4,9 proc. z wszystkich badanych było pod wpływem alkoholu. W Norwegii odsetek pijanych nie przekroczył 0,2 proc., Szwecji - 0,6 proc., a Finlandii - 0,9 proc.
W niektórych polskich województwach ginie prawie 20 osób na 100 wypadków. W Niemczech taki współczynnik wynosi około jednej-półtorej osoby na 100 wypadków - zaznacza.
Polak potrafi: Jesteśmy na drodze jak cyborgi, a jeżeli dodatkowo zarozumiali, to wydaje nam się, że także niezniszczalni.
Więcej CB radio, więcej anten, aby omijać "korki"....
cyt. z raportów UE:
Pozornie dobrą pozycję Polski w projekcie DRUID mogą tłumaczyć także inne badania, opracowane przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu (ETSC). Polska okazała się być przedostatnim w Europie krajem pod względem kontroli drogowych z użyciem alkomatu. Gorzej jest jedynie we Włoszech. Z danych za 2010 rok wynika, że przeprowadzono tylko 88 kontroli alkomatem na 1000 mieszkańców.
Dla porównania, w Finlandii w 2010 roku takich testów było 429, a Norwegii - 367. Przy niskiej kontroli Polska odnotowała najwyższy odsetek testów pozytywnych, bo 4,9 proc. z wszystkich badanych było pod wpływem alkoholu. W Norwegii odsetek pijanych nie przekroczył 0,2 proc., Szwecji - 0,6 proc., a Finlandii - 0,9 proc.
W niektórych polskich województwach ginie prawie 20 osób na 100 wypadków. W Niemczech taki współczynnik wynosi około jednej-półtorej osoby na 100 wypadków - zaznacza.
Polak potrafi: Jesteśmy na drodze jak cyborgi, a jeżeli dodatkowo zarozumiali, to wydaje nam się, że także niezniszczalni.
Człowieku ogarnij się. Temat konkretnie o wypadku w Jaworniku, a ty ni z gruchy,ni z pietruchy o Finlandii, Norwegii,Niemczech i cybergach...
Jak nie masz nic do powiedzenia na temat wypadku to po co bredzisz?
ten wypadek był okropny...długo nie mogli znaleźć części ciała...tak było porozrzucane i z tego co wiem to przechodził przez jezdnie był jeszcze o kulach...
ile ludzi musi jeszcze zginąć by zaczęli coś z tym robić jedyne wyjście to chyba nauczyć się latać...
kładka g... da;) tam nie ma w ogole oswietlenia, chodzę tamtędy codziennie i za kazdym razem modle sie zeby mnie cos nie rozjechało. Nie mówiąc juz o tym, że kazdy kierowca ma pieszych gdzieś, szczególnie jak jest ciemno, bo przecież co za róznica, czy się jedzie po drodze czy po białej ciągłej lini ;))))
jest "pożal-się-Boże" pobocze, no cóż, jakoś do nieoświetlonego przystanku trzeba się dostać
skoro juz tamtedy chodzicie to moze najwyzszy czas wyciagnac wnioski i zakladac odziez z odblaskami, albo odblaski na rzepa, ktore przyczepiasie do reki. jezdze tamtedy codziennie do pracy i mijam mnostwo przechodniow, ale ci z odblaskami stanowia moze 5%
owszem tak, ale nikt nie zrozumie tego, że lampy są potrzebne nie tylko po to, zebyscie Wy nas widzieli, ale tez po to zebysmy my mogli cokolwiek zobaczyc. Nie mówiąc o tym, jak sie czeka na busa na ciemnym przystanku i ani kierowca nas nie widzi, ani my autobusu
to nie jest pobocze tylko pas awaryjny... i nie służy do poruszania się pieszych...
kładki dla pieszych i chodniki poza zakopianką to jest rozwiązanie.. jakoś na drodze Myślenice-Lubień nie giną piesi, jest ogólnie mniej wypadków... jak już są to tam gdzie droga dwujezdniowa się kończy...
dokładnie czemu od Myślenic nie ma wypadków?zakopianka jest prawie całkowicie oddzielona od terenu zabudowanego i wszystko jest ok niech zaczna coś z tym robić bo szkoda ludzi i kierowców...
Kładka dawniej też była tam w planach. Nie wiem jak teraz. Ja dawniej jak zdarzało mi się chodzić zakopianką to po pierwsze robiłem to tak, aby widzieć i cały czas obserwować jadące samochody, a po drugie miałem latarkę od roweru lub świecący telefon komórkowy w ręce.
Przejeżdżając tamtędy wczoraj widziałem jak kobieta weszła na pasy. Najpierw szła spokojnie, a potem zaczęła biegnąć, bo jakiś kierowca w pseudo terenowym nieźle wyglądającym samochodzie nie miał zamiaru zwolnić. Widoczność miał dobrą. Jeżeli tylko patrzył przed siebie musiał ją widzieć. Drugi pas miał wolny. Kobieta weszła na pasy w taki sposób, że mógł spokojnie nawet powoli się zatrzymać bez gwałtownego hamowania. Wystarczyło tylko trochę zwolnić, ewentualnie zmienić pas. Tymczasem myślę że nawet jechał szybciej niż dopuszczalna prędkość. Miał wszystko w dupie - tylko on najważniejszy.
Powtarzam kolejny raz! Zacznijmy od siebie samych jako kierowcy i piesi, a dopiero w drugiej kolejności apelujmy o budowę kładek.
Co do budowy na zakopiance kładek i chodników pragnę zwrócić uwagę na jeden szczegół.
Według planów droga ta ma być w przyszłości drogą ekspresową. Dawno temu na forum myślenickim wypowiadało się kilka osób twierdząc, że przebudowa obecnej zakopianki na trasie Myślenice Kraków do standardu drogi ekspresowej więcej by kosztowała niż budowa tejże drogi od nowa. Zważywszy, jednocześnie że przez Kraków droga ta będzie przebiegała w całkiem innym miejscu niż obecnie mniej więcej od Wieliczki prosto na północ to aż prosi się aby w dalekiej przyszłości zakopiankę poprowadzono nową trasą. Przykładowo odbijając koło Cmentarza Żydowskiego puszczając ją krajem Polanki i dalej w kierunku Wieliczki.
Zapewne inwestycja takowa nie nastąpi wcześniej niż za 20 lat. Są pilniejsze potrzeby. Niemniej gdy to nastąpi obecna zakopianka pewnie zostanie przekształcona z drogi międzynarodowej na jedynie krajową lub wojewódzką. Ruch na niej jak sądzę stanie się mniejszy, choć nadal będzie spory.
Nie obwiniajmy pieszych o brawurę kierowców. Nieważne czy miał odblask czy nie. czy był urany na ciemno czy na jasno. Na litość boską po to są znaki drogowe, żeby poinformować kierowce, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Z natury znaki takie informują o przejściu dla pieszych, na którym będą piesi. Więc nie rozumiem kierowcy, który widząc taki znak jeszcze przyspiesza. owszem są ostrożni kierowcy, którym zależy na pieszych, ale ilu ich jest 25-30 %. Reszta ma w d**** pieszych. Najlepiej żeby w ogóle zakazać pieszym chodzić i obwiniać ich o wszystkie wypadki . prawda ??? współczuję mieszkańcom Jawornika i innych miejscowości przy zakopiance.
Osoby, które chcą mieć kładkę niech się zbiorą, poskładają i sobie ją zbudują. 3 dni roboty koszt jakieś 10 tysięcy max 15 i po sprawie. Żadnej filozofii tutaj nie ma.
Trzeba być idiotą albo złodziejem jeśli się buduje kładkę za ponad milion i robi się to przez kilka lat
hm albo trzeba być urzędnikiem a to taki synonim idioty i złodzieja
Dziś znów był śmiertelny wypadek w Jaworniku na pasach, kiedy tam w końcu zrobią tą kładkę???
Ile jeszcze musi być takich tragedii ?
wydaje mi się, że tutaj kładka jest bardziej potrzebna niż przy "kurce"
Kładki powinny już dawno być na całej długości zakopianki.
Ciekawe ile tak tragicznych wypadków musi się jeszcze zdarzyć by je wybudowali
Dziś doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku na przejściu dla pieszych na zakopiance. Co z tym zrobić, aby nie dochodziło do kolejnych? Większość z was pewnie powie: Budować kładki dla pieszych. I jest w tym dużo racji. Jest jednak coś od czego by należało zacząć - od zmiany własnego zachowania. Zarówno jako kierowca jak i pieszy. Po drugie od edukacji w szkołach i nie tylko.
Dziś rano jechałem przed świtem boczną drogą prawie nieoświetloną, wolno 30Km/h Zauważyłem faceta ubranego na czarno tak późno, że gdybym musiał przed nim hamować, to chyba bym na styk zdążył. A ograniczeń prędkości tam nie było. Czy to było najgorsze, że szedł cały czarny? Nie. Gorsze to , że szedł niewłaściwą stroną jezdni. Chodnika tam nie ma. Należy chodzić w takiej sytuacji lewą stroną. Jakoś jeszcze mogę zrozumieć, że mieszkańcy miast, gdzie wszędzie są chodniki o tym nie wiedzą, ale młodzież na wsi? Nie uczą ich tego w szkole, czy tez mają wszystko w lolu?
Druga rzecz to wyprzedzanie na przejściu. Zdarza się, że jadąc zakopianką lewym pasem zwalniam tuż przed przejściem, aby nie wyprzedzać. Gdy w takiej sytuacji ktoś za mną miga światłami, to zaczyna we mnie gotować. Tym bardziej jeżeli i tak jadę nie wolniej niż ograniczenie prędkości.
Tak jak nasili kontrolę alkomatami, to teraz policja z pomocą sejmu coś wymyślić ala fotoradar przewoźny reagujący nie tyle na prędkość, co na wyprzedzanie. Kiedyś słyszałem, ze na wiosce gdzieś koło Suchej nastawili radar na bardzo małą prędkość tak aby robił zdjęcia wszystkim i potem patrzyli kto miał nie zapięte pasy albo gadał przez komórkę. I tu nie wielkość kary jest istotna, ale nieuchronność. Co mnie najbardziej odstrasza od jazdy po piwie? Czy to że sąsiadowi zabrali prawo jazdy? Czy to że facet u którego w domu zdarzyło mi się kilka razy być poszedł siedzieć za zabicie po pijaku 16to latka? Nie! Bardziej to, że w minionym roku dmuchałem cztery razy w różnych miejscach i w tym tylko raz na głównej drodze. Pozostałe to boczne były w sam raz pasujące do omijania boczkiem głównych
cdn
dokladnie,na mnie niedawno gosc trabil bo zatrzymałem sie na "stopie",
grunt to nie poddawac sie presji
Więcej CB radio, więcej anten, aby omijać "korki"....
cyt. z raportów UE:
Pozornie dobrą pozycję Polski w projekcie DRUID mogą tłumaczyć także inne badania, opracowane przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu (ETSC). Polska okazała się być przedostatnim w Europie krajem pod względem kontroli drogowych z użyciem alkomatu. Gorzej jest jedynie we Włoszech. Z danych za 2010 rok wynika, że przeprowadzono tylko 88 kontroli alkomatem na 1000 mieszkańców.
Dla porównania, w Finlandii w 2010 roku takich testów było 429, a Norwegii - 367. Przy niskiej kontroli Polska odnotowała najwyższy odsetek testów pozytywnych, bo 4,9 proc. z wszystkich badanych było pod wpływem alkoholu. W Norwegii odsetek pijanych nie przekroczył 0,2 proc., Szwecji - 0,6 proc., a Finlandii - 0,9 proc.
W niektórych polskich województwach ginie prawie 20 osób na 100 wypadków. W Niemczech taki współczynnik wynosi około jednej-półtorej osoby na 100 wypadków - zaznacza.
Polak potrafi: Jesteśmy na drodze jak cyborgi, a jeżeli dodatkowo zarozumiali, to wydaje nam się, że także niezniszczalni.
Człowieku ogarnij się. Temat konkretnie o wypadku w Jaworniku, a ty ni z gruchy,ni z pietruchy o Finlandii, Norwegii,Niemczech i cybergach...
Jak nie masz nic do powiedzenia na temat wypadku to po co bredzisz?
Powinny... Nawet na miasto-info o tym pisali w zeszłym roku... http://miasto-info.pl/myslenice/6486,jawornik-w-tym-roku-ruszy-budowa-kladki-dla-pieszych.html
Piszecie o wypadku na przejściu dla pieszych i kładkach, a przecież według artykułu na głównej stronie, mężczyzna szedł poboczem.
Zginął na pasach. Nie było cię tam to nie pisz bzdur. Ile ludzi ma jeszcze zginąć żeby tam wybudowali tą kładkę?
ten wypadek był okropny...długo nie mogli znaleźć części ciała...tak było porozrzucane i z tego co wiem to przechodził przez jezdnie był jeszcze o kulach...
ile ludzi musi jeszcze zginąć by zaczęli coś z tym robić jedyne wyjście to chyba nauczyć się latać...
kładka g... da;) tam nie ma w ogole oswietlenia, chodzę tamtędy codziennie i za kazdym razem modle sie zeby mnie cos nie rozjechało. Nie mówiąc juz o tym, że kazdy kierowca ma pieszych gdzieś, szczególnie jak jest ciemno, bo przecież co za róznica, czy się jedzie po drodze czy po białej ciągłej lini ;))))
a to po zakopiance można chodzić? jest tam jakieś pobocze? Chodnik? oO
jest "pożal-się-Boże" pobocze, no cóż, jakoś do nieoświetlonego przystanku trzeba się dostać
kładkę budują, ale w innym miejscu zakopianki, a tam gdzie byl wypadek nic mi nie wiadomo, żeby w ogóle była w planach
skoro juz tamtedy chodzicie to moze najwyzszy czas wyciagnac wnioski i zakladac odziez z odblaskami, albo odblaski na rzepa, ktore przyczepiasie do reki. jezdze tamtedy codziennie do pracy i mijam mnostwo przechodniow, ale ci z odblaskami stanowia moze 5%
owszem tak, ale nikt nie zrozumie tego, że lampy są potrzebne nie tylko po to, zebyscie Wy nas widzieli, ale tez po to zebysmy my mogli cokolwiek zobaczyc. Nie mówiąc o tym, jak sie czeka na busa na ciemnym przystanku i ani kierowca nas nie widzi, ani my autobusu
to nie jest pobocze tylko pas awaryjny... i nie służy do poruszania się pieszych...
kładki dla pieszych i chodniki poza zakopianką to jest rozwiązanie.. jakoś na drodze Myślenice-Lubień nie giną piesi, jest ogólnie mniej wypadków... jak już są to tam gdzie droga dwujezdniowa się kończy...
Wojtek .Pamiętam ....
dokładnie czemu od Myślenic nie ma wypadków?zakopianka jest prawie całkowicie oddzielona od terenu zabudowanego i wszystko jest ok niech zaczna coś z tym robić bo szkoda ludzi i kierowców...
Kładka dawniej też była tam w planach. Nie wiem jak teraz. Ja dawniej jak zdarzało mi się chodzić zakopianką to po pierwsze robiłem to tak, aby widzieć i cały czas obserwować jadące samochody, a po drugie miałem latarkę od roweru lub świecący telefon komórkowy w ręce.
Przejeżdżając tamtędy wczoraj widziałem jak kobieta weszła na pasy. Najpierw szła spokojnie, a potem zaczęła biegnąć, bo jakiś kierowca w pseudo terenowym nieźle wyglądającym samochodzie nie miał zamiaru zwolnić. Widoczność miał dobrą. Jeżeli tylko patrzył przed siebie musiał ją widzieć. Drugi pas miał wolny. Kobieta weszła na pasy w taki sposób, że mógł spokojnie nawet powoli się zatrzymać bez gwałtownego hamowania. Wystarczyło tylko trochę zwolnić, ewentualnie zmienić pas. Tymczasem myślę że nawet jechał szybciej niż dopuszczalna prędkość. Miał wszystko w dupie - tylko on najważniejszy.
Powtarzam kolejny raz! Zacznijmy od siebie samych jako kierowcy i piesi, a dopiero w drugiej kolejności apelujmy o budowę kładek.
Co do budowy na zakopiance kładek i chodników pragnę zwrócić uwagę na jeden szczegół.
Według planów droga ta ma być w przyszłości drogą ekspresową. Dawno temu na forum myślenickim wypowiadało się kilka osób twierdząc, że przebudowa obecnej zakopianki na trasie Myślenice Kraków do standardu drogi ekspresowej więcej by kosztowała niż budowa tejże drogi od nowa. Zważywszy, jednocześnie że przez Kraków droga ta będzie przebiegała w całkiem innym miejscu niż obecnie mniej więcej od Wieliczki prosto na północ to aż prosi się aby w dalekiej przyszłości zakopiankę poprowadzono nową trasą. Przykładowo odbijając koło Cmentarza Żydowskiego puszczając ją krajem Polanki i dalej w kierunku Wieliczki.
Zapewne inwestycja takowa nie nastąpi wcześniej niż za 20 lat. Są pilniejsze potrzeby. Niemniej gdy to nastąpi obecna zakopianka pewnie zostanie przekształcona z drogi międzynarodowej na jedynie krajową lub wojewódzką. Ruch na niej jak sądzę stanie się mniejszy, choć nadal będzie spory.
Nie obwiniajmy pieszych o brawurę kierowców. Nieważne czy miał odblask czy nie. czy był urany na ciemno czy na jasno. Na litość boską po to są znaki drogowe, żeby poinformować kierowce, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Z natury znaki takie informują o przejściu dla pieszych, na którym będą piesi. Więc nie rozumiem kierowcy, który widząc taki znak jeszcze przyspiesza. owszem są ostrożni kierowcy, którym zależy na pieszych, ale ilu ich jest 25-30 %. Reszta ma w d**** pieszych. Najlepiej żeby w ogóle zakazać pieszym chodzić i obwiniać ich o wszystkie wypadki . prawda ??? współczuję mieszkańcom Jawornika i innych miejscowości przy zakopiance.
Osoby, które chcą mieć kładkę niech się zbiorą, poskładają i sobie ją zbudują. 3 dni roboty koszt jakieś 10 tysięcy max 15 i po sprawie. Żadnej filozofii tutaj nie ma.
Trzeba być idiotą albo złodziejem jeśli się buduje kładkę za ponad milion i robi się to przez kilka lat
hm albo trzeba być urzędnikiem a to taki synonim idioty i złodzieja