Wjeżdżając do miasta widać i czuć pod kołami, kto dba o odśnieżanie dróg i ulic.
W interiorze jest z tym dużo lepiej niż w mieście.
Przykład wspaniale oczyszczonej ulicy ze śniegu? ależ proszę. Ulica od dawnej "Gosposi" aż po nie istniejący dworzec straszący jamą gruzowiska i podartymi płachtami plastiku. Gdyby kręcili nowego "Rudy 102" to bez dekoratora mają sceny gotowe! :D
Przykład inny, pozytywny: droga do Poręby. Gdyby nie te dziury w Osieczanach, ale to "inna inszość". :P
[quote=adzygmunt]Wjeżdżając do miasta widać i czuć pod kołami, kto dba o odśnieżanie dróg i ulic.
W interiorze jest z tym dużo lepiej niż w mieście.
Przykład wspaniale oczyszczonej ulicy ze śniegu? ależ proszę. Ulica od dawnej "Gosposi" aż po nie istniejący dworzec straszący jamą gruzowiska i podartymi płachtami plastiku. Gdyby kręcili nowego "Rudy 102" to bez dekoratora mają sceny gotowe! :D
Przykład inny, pozytywny: droga do Poręby. Gdyby nie te dziury w Osieczanach, ale to "inna inszość". :P [/quote]
Adzygmunt masz raczej na myśli drogę od Chemika, czyli Rzemieślniczą , bo jeśli dobrze pamiętam to Gosposia była przy Końskim Rynku , tam gdzie teraz jest Rossmann. Pozdrawiam z Myślenic :)
To ze mną jest zupełnie źle.
Bo gdybym tak masło przestał wcinać rano, wieczór i w południe, to być może poszło by ku poprawie?
Tylko, że ja masła nie jem od wieków. Czyli co, zamawiać sztywny garnitur?
Mentalność trzeba zmienić. U mnie cały chlew sprząta się na jesieni. Wtedy widać czarno na białym co należy zmienić, naprawić, zmodernizować. Nawet Helmut Klute przyjeżdza podglądnąć jaki porządek w chlewiku ;) Ordnung muss sein!
A jak się czeka na wiosenne porządki to się można czasem zdziwić co "wyleźnie" spod śniegu.
U mnie wyszły przebiśniegi. Sprzątanie ogródka było jak u 07 jesienią.
W moim ogródeczku nikt przez zimę nie wyrzucał petów butelek, puszek.
Nie tam czysto, gdzie jest dużo sprzątających a gdzie mało śmiecących.
Sorry,że się wtrącam w waszą rozmowę ,ale wiadomo już kiedy i czy w ogóle będzie tzw. wystawka?Nazbierało się tego trochę przez zimę i pasowałoby uprzątnąć na wiosnę.
Narcyz mi stanął w gardle, przedni żart sięgający kurzu ulicy. To było ad vocem.
Panowie od Monte Grabiego sprzątali przykrawężnikowe pozimowe brudy. Ich zapału starczyło AŻ DO DROGIEGO FOLWARKU SENIORA MOKRY. Wyżej sprzątanie ma uskutecznić natura. Dzięki Monte Grabi za dbanie o ... moją kieszeń!!!
Wjeżdżając do miasta widać i czuć pod kołami, kto dba o odśnieżanie dróg i ulic.
W interiorze jest z tym dużo lepiej niż w mieście.
Przykład wspaniale oczyszczonej ulicy ze śniegu? ależ proszę. Ulica od dawnej "Gosposi" aż po nie istniejący dworzec straszący jamą gruzowiska i podartymi płachtami plastiku. Gdyby kręcili nowego "Rudy 102" to bez dekoratora mają sceny gotowe! :D
Przykład inny, pozytywny: droga do Poręby. Gdyby nie te dziury w Osieczanach, ale to "inna inszość". :P
Połączenie z Porębą musi byc super ;) w końcu mieszkają tam naprawde super ludzie :)
Myślę tak samo !!! :O
"Którędy, którędy? Droga o Poręby! Bo mi porębianka obiecała..." ;)
"...gęby!" Może jak się ja ładnie poprosi to obieca i nowa nawierzchnię :D
a po co ci nowa nawierzchnia jak będziesz siedział na porębiance, jak będzie dobrze to po co wychodzić na mróz??
Nie na "porębiance: Tylko na Porębie i nie "na" tylko w.
Kominek, zapach smolnych szczap. Miłe ciepełko, byle do wiosny!!! :O
[quote=adzygmunt]Wjeżdżając do miasta widać i czuć pod kołami, kto dba o odśnieżanie dróg i ulic.
W interiorze jest z tym dużo lepiej niż w mieście.
Przykład wspaniale oczyszczonej ulicy ze śniegu? ależ proszę. Ulica od dawnej "Gosposi" aż po nie istniejący dworzec straszący jamą gruzowiska i podartymi płachtami plastiku. Gdyby kręcili nowego "Rudy 102" to bez dekoratora mają sceny gotowe! :D
Przykład inny, pozytywny: droga do Poręby. Gdyby nie te dziury w Osieczanach, ale to "inna inszość". :P [/quote]
Adzygmunt masz raczej na myśli drogę od Chemika, czyli Rzemieślniczą , bo jeśli dobrze pamiętam to Gosposia była przy Końskim Rynku , tam gdzie teraz jest Rossmann. Pozdrawiam z Myślenic :)
W rzeczy samej. Tak mam na stare lata. Chemik jest ok. Chemiczny...A... już nie żyje od ~~miesiąca.
Co ja piszę co ja piszę?
Za dużo masła och za dużo.
To ze mną jest zupełnie źle.
Bo gdybym tak masło przestał wcinać rano, wieczór i w południe, to być może poszło by ku poprawie?
Tylko, że ja masła nie jem od wieków. Czyli co, zamawiać sztywny garnitur?
Proponuje wcześniej lekarza. Lekarz napewno pomoże przepisze jakieś tableteczki.
Ciekawe kiedy ktoś zabierze się za sprzątanie miasta, jest tyle śmieci po zimie, że szok :(
Mówią, że jaki Pan - taki kram, czy to prawda ?
[quote]Ciekawe kiedy ktoś zabierze się za sprzątanie miasta, jest tyle śmieci po zimie, że szok :(
Mówią, że jaki Pan - taki kram, czy to prawda ?[/quote]
Tak powiadają. A bajzel niesamowity.Jak co roku zresztą.
To tylko o was świadczy !!!!
Mentalność trzeba zmienić. U mnie cały chlew sprząta się na jesieni. Wtedy widać czarno na białym co należy zmienić, naprawić, zmodernizować. Nawet Helmut Klute przyjeżdza podglądnąć jaki porządek w chlewiku ;) Ordnung muss sein!
A jak się czeka na wiosenne porządki to się można czasem zdziwić co "wyleźnie" spod śniegu.
U mnie wyszły przebiśniegi. Sprzątanie ogródka było jak u 07 jesienią.
W moim ogródeczku nikt przez zimę nie wyrzucał petów butelek, puszek.
Nie tam czysto, gdzie jest dużo sprzątających a gdzie mało śmiecących.
Przebiśniegi już są teraz się przebijają krokusy.
Wyszły również żonkile i stanęły. W nocy mróz 14 stopni!!!
Co ci stanęło???? Żonkil???
U mnie już żółte krokusy a tulipan też się przebija:)
Sorry,że się wtrącam w waszą rozmowę ,ale wiadomo już kiedy i czy w ogóle będzie tzw. wystawka?Nazbierało się tego trochę przez zimę i pasowałoby uprzątnąć na wiosnę.
Narcyz mi stanął w gardle, przedni żart sięgający kurzu ulicy. To było ad vocem.
Panowie od Monte Grabiego sprzątali przykrawężnikowe pozimowe brudy. Ich zapału starczyło AŻ DO DROGIEGO FOLWARKU SENIORA MOKRY. Wyżej sprzątanie ma uskutecznić natura. Dzięki Monte Grabi za dbanie o ... moją kieszeń!!!
A ciekawe co się stało z polewaczkami w tamtym roku jeszcze jeździły??
Jak na razie polewa deszcz. Monte Grabi się cieszy, tym razem i ja, bo w kasie coś zostanie na czyszczenie studzienek p.burzowych. Czyżby?