Witam. Mam pytanie, w tym roku kończę studia na kierunku administracja. Moim marzeniem było by pracować w naszym urzędzie, niestety koleżanka, która starała się tam o pracę mówiła mi że jak składała podanie powiedziano jej że musi miesiąc chodzić w nagonce zanim przyjmą papiery. Bardzo ją to zdziwiło ale ponoć taki jest wymóg ze względu na pasje burmistrza. Nie wiecie czy to jeszcze obowiązuje bo ja nie lubię polowań i chodzenia po lesie.
[quote=gość: Zainteresowana] Witam. Mam pytanie, w tym roku kończę studia na kierunku administracja. Moim marzeniem było by pracować w naszym urzędzie, niestety koleżanka, która starała się tam o pracę mówiła mi że jak składała podanie powiedziano jej że musi miesiąc chodzić w nagonce zanim przyjmą papiery. Bardzo ją to zdziwiło ale ponoć taki jest wymóg ze względu na pasje burmistrza. Nie wiecie czy to jeszcze obowiązuje bo ja nie lubię polowań i chodzenia po lesie. [/quote]
To rzeczywiście problem, zwłaszcza jak takie mrozy , a jak każą jeszcze grać "ku mnie" na rogu....ale czego nie robi się dla pracy.
Tak odbiegają troche od tematu...rozumiem że jest bezrobocie, ale chcę każdej, każdemu uświadomić że każdy kolejny etet w urzędzie to dodatkowe obciążenie ludzi uczciwie pracujących, tych co coś wytwarzają, produkują jednym słowem tych którzy naprawdę coś robią. Już dziś chyba każdy wie że nadmiar urzędasów jest niemal w kazdym wydziale, ich buta i podejście do tych , którzy łożą na nich nie zmieniła się od lat 80'. Także, 2 razy pomyślcie zanim zhańbicie się nicnierobieniem urzędasa.
[quote=gość: Kontestacja.com] Tak odbiegają troche od tematu...rozumiem że jest bezrobocie, ale chcę każdej, każdemu uświadomić że każdy kolejny etet w urzędzie to dodatkowe obciążenie ludzi uczciwie pracujących, tych co coś wytwarzają, produkują jednym słowem tych którzy naprawdę coś robią. Już dziś chyba każdy wie że nadmiar urzędasów jest niemal w kazdym wydziale, ich buta i podejście do tych , którzy łożą na nich nie zmieniła się od lat 80'. Także, 2 razy pomyślcie zanim zhańbicie się nicnierobieniem urzędasa. [/quote]
Masz racje nie ma co się hańbić pracą w urzędzie tez tak myślę. Należy skończyć max gimnazjum i do łopaty bo tylko to się liczy- proletariat. Dawno nie czytałem bardziej idiotycznego posta. Trzeba się było uczyc jełopie a nie teraz na administracje nadawać ciemna maso.
widać że jesteś jednym z pasożytów...pewnie pracujesz od 10-14 :) i już szczekasz jak ktoś o tobie prawde pisze...Łopate to tobie w zęby powinni wsadzić ...i kazać ci rowy kopać leniu.
Kapiwit :
Dzięki właśnie tym "jełopom od łopaty" (takim też jak ja- z czego jestem akuratnie dumny) masz gdzie mieszkać i gdzie pracować a dzięki innym "jełopom bez wykształcenia" masz co jeść, możesz podróżować, ubrać się, popierdzieć w wygodny stołeczek a nawet wytrzeć zasmarkany zadarty zarozumiale do góry nosek. Natomiast ty jako urzędnik (szczególnie skarbowy) oprócz utrudniana i zohydzania uczciwym ludziom życia dla nas nie robisz kompletnie NIC.
On nawet do kopania rowów sie nie nadaje,to ludzie którzy jak wytresowani potrafią ślepo wykonywać polecenia przełożonych i utrudniać uczciwym ludziom życie.Lubią się wywyższać i pokazywać innym jaką to oni mają wadzę.Większość nie potrafi nic a stanowiska dostali dzięki układom,rodzinie , partyjnej nomenklaturze czy temu że są głupsi od przełożonego.Zauważyliście że władza nie toleruje podwładnych mądrzejszych od siebie,tacy mogliby mieć swoje zdanie i się stawiać czasami.Ma być BMW-bierny,mierny ale wierny.
[quote=gość: POstępowy] On nawet do kopania rowów sie nie nadaje,to ludzie którzy jak wytresowani potrafią ślepo wykonywać polecenia przełożonych i utrudniać uczciwym ludziom życie.Lubią się wywyższać i pokazywać innym jaką to oni mają wadzę.Większość nie potrafi nic a stanowiska dostali dzięki układom,rodzinie , partyjnej nomenklaturze czy temu że są głupsi od przełożonego.Zauważyliście że władza nie toleruje podwładnych mądrzejszych od siebie,tacy mogliby mieć swoje zdanie i się stawiać czasami.Ma być BMW-bierny,mierny ale wierny. [/quote]
Postępowy świetnie to ująłeś, niestety, wielu moich znajomych doświadczyło tego z rąk kierownik mops-u,stare dzieje ale wiem że niszczy każdego kto ma coś więcej do powiedzenia :)
Macie rację w tym co piszecie o starych urzędasach. Sama pracowałam kiedyś w urzędzie. To okropna praca- monotonna, bez perspektyw. Jeśli zbytnio się przykładasz do pracy, jesteś uczciwy i życzliwy w stosunku do petentów- to zostaniesz zgnojony przez resztę pracowników i przełożonego. W 90% do pracy dostaje się rodzina i znajomi. Oczywiście wszyscy są po studiach- tylko jakich! Prywatne uczelnie- typu Kielecka w Myślenicach albo po kierunkach pedagogika albo politologia. Co to ma wspólnego z pracą urzędnika państwowego? Powinni przyjmować po: prawie lub ekonomii! Taki mamy dziwny kraj. Tylu fachowców, a urzędasy niedouczone grzeją tyłki w ciepłych posadkach! Nigdy nie będzie dobrze! Chyba, że w innym kraju. Na pewno nie tu! Horror!
[quote=gość: aenigma] Macie rację w tym co piszecie o starych urzędasach. Sama pracowałam kiedyś w urzędzie. To okropna praca- monotonna, bez perspektyw. Jeśli zbytnio się przykładasz do pracy, jesteś uczciwy i życzliwy w stosunku do petentów- to zostaniesz zgnojony przez resztę pracowników i przełożonego. W 90% do pracy dostaje się rodzina i znajomi. Oczywiście wszyscy są po studiach- tylko jakich! Prywatne uczelnie- typu Kielecka w Myślenicach albo po kierunkach pedagogika albo politologia. Co to ma wspólnego z pracą urzędnika państwowego? Powinni przyjmować po: prawie lub ekonomii! Taki mamy dziwny kraj. Tylu fachowców, a urzędasy niedouczone grzeją tyłki w ciepłych posadkach! Nigdy nie będzie dobrze! Chyba, że w innym kraju. Na pewno nie tu! Horror! [/quote]
Wiesz dużo racji,ale to raczej domena małych miasteczek choć w Krakowie też trudno o pracę w urzędzie ot tak z ulicy.Na plus to to że są tam ludzie zdecydowanie lepiej wykształceni, z wyższą kulturą osobistą, środowisko wielkomiejskie jednak wyznacza pewien poziom.
albo pod biurem ??
Witam. Mam pytanie, w tym roku kończę studia na kierunku administracja. Moim marzeniem było by pracować w naszym urzędzie, niestety koleżanka, która starała się tam o pracę mówiła mi że jak składała podanie powiedziano jej że musi miesiąc chodzić w nagonce zanim przyjmą papiery. Bardzo ją to zdziwiło ale ponoć taki jest wymóg ze względu na pasje burmistrza. Nie wiecie czy to jeszcze obowiązuje bo ja nie lubię polowań i chodzenia po lesie.
nie wiemy
http://myslenice.lento.pl/praca-biurowa-w-myslenicach-asystentka,265128.html
http://myslenice.lento.pl/praca-biurowa-w-myslenicach-asystentka,265128.html
niby asystentka a tak naprawdę to telemarketer
a na sprzedawce ktos moze wie gdzie przyjmują???
w każdym sklepie na pewo
czy ktoś się orientuje czy do rossmanna są przyjęcia lub niebawem będą?
Witam! Słyszał ktoś o dobrej pracy chałupniczej?
a jakie masz kwalifikacje?
[quote=gość: ona69] http://myslenice.lento.pl/praca-biurowa-w-myslenicach-asystentka,265128.html [/quote]
Wiem coś o tym sprawdziłam na sobie,nie polecam, to zwykła nagonka ludzi
i prowizja ,no chyba że coś w międzyczasie drgnęło...
http://myslenice.lento.pl/praca-biurowa-w-myslenicach-asystentka,265128.html
UWAGA NA AVIVA!!!! AKWIZYCJA I OSZUSTWO!!!!
a jakie trzeba miec kwalifikacje do pracy chałupniczej? ja np. składałem płyty 2 gr. od sztuki porażka........ ale każdy grosz sie liczy
[quote=gość: Zainteresowana] Witam. Mam pytanie, w tym roku kończę studia na kierunku administracja. Moim marzeniem było by pracować w naszym urzędzie, niestety koleżanka, która starała się tam o pracę mówiła mi że jak składała podanie powiedziano jej że musi miesiąc chodzić w nagonce zanim przyjmą papiery. Bardzo ją to zdziwiło ale ponoć taki jest wymóg ze względu na pasje burmistrza. Nie wiecie czy to jeszcze obowiązuje bo ja nie lubię polowań i chodzenia po lesie. [/quote]
To rzeczywiście problem, zwłaszcza jak takie mrozy , a jak każą jeszcze grać "ku mnie" na rogu....ale czego nie robi się dla pracy.
to znaczy w urzędzie miasta można złożyć podanie i możliwe że zostanie rozpatrzone ? nie koniecznie musi być konkurs ogłoszony żeby kogoś przyjeli ?
Tak odbiegają troche od tematu...rozumiem że jest bezrobocie, ale chcę każdej, każdemu uświadomić że każdy kolejny etet w urzędzie to dodatkowe obciążenie ludzi uczciwie pracujących, tych co coś wytwarzają, produkują jednym słowem tych którzy naprawdę coś robią. Już dziś chyba każdy wie że nadmiar urzędasów jest niemal w kazdym wydziale, ich buta i podejście do tych , którzy łożą na nich nie zmieniła się od lat 80'. Także, 2 razy pomyślcie zanim zhańbicie się nicnierobieniem urzędasa.
[quote=gość: Kontestacja.com] Tak odbiegają troche od tematu...rozumiem że jest bezrobocie, ale chcę każdej, każdemu uświadomić że każdy kolejny etet w urzędzie to dodatkowe obciążenie ludzi uczciwie pracujących, tych co coś wytwarzają, produkują jednym słowem tych którzy naprawdę coś robią. Już dziś chyba każdy wie że nadmiar urzędasów jest niemal w kazdym wydziale, ich buta i podejście do tych , którzy łożą na nich nie zmieniła się od lat 80'. Także, 2 razy pomyślcie zanim zhańbicie się nicnierobieniem urzędasa. [/quote]
Masz racje nie ma co się hańbić pracą w urzędzie tez tak myślę. Należy skończyć max gimnazjum i do łopaty bo tylko to się liczy- proletariat. Dawno nie czytałem bardziej idiotycznego posta. Trzeba się było uczyc jełopie a nie teraz na administracje nadawać ciemna maso.
widać że jesteś jednym z pasożytów...pewnie pracujesz od 10-14 :) i już szczekasz jak ktoś o tobie prawde pisze...Łopate to tobie w zęby powinni wsadzić ...i kazać ci rowy kopać leniu.
Kapiwit :
Dzięki właśnie tym "jełopom od łopaty" (takim też jak ja- z czego jestem akuratnie dumny) masz gdzie mieszkać i gdzie pracować a dzięki innym "jełopom bez wykształcenia" masz co jeść, możesz podróżować, ubrać się, popierdzieć w wygodny stołeczek a nawet wytrzeć zasmarkany zadarty zarozumiale do góry nosek. Natomiast ty jako urzędnik (szczególnie skarbowy) oprócz utrudniana i zohydzania uczciwym ludziom życia dla nas nie robisz kompletnie NIC.
On nawet do kopania rowów sie nie nadaje,to ludzie którzy jak wytresowani potrafią ślepo wykonywać polecenia przełożonych i utrudniać uczciwym ludziom życie.Lubią się wywyższać i pokazywać innym jaką to oni mają wadzę.Większość nie potrafi nic a stanowiska dostali dzięki układom,rodzinie , partyjnej nomenklaturze czy temu że są głupsi od przełożonego.Zauważyliście że władza nie toleruje podwładnych mądrzejszych od siebie,tacy mogliby mieć swoje zdanie i się stawiać czasami.Ma być BMW-bierny,mierny ale wierny.
[quote=gość: POstępowy] On nawet do kopania rowów sie nie nadaje,to ludzie którzy jak wytresowani potrafią ślepo wykonywać polecenia przełożonych i utrudniać uczciwym ludziom życie.Lubią się wywyższać i pokazywać innym jaką to oni mają wadzę.Większość nie potrafi nic a stanowiska dostali dzięki układom,rodzinie , partyjnej nomenklaturze czy temu że są głupsi od przełożonego.Zauważyliście że władza nie toleruje podwładnych mądrzejszych od siebie,tacy mogliby mieć swoje zdanie i się stawiać czasami.Ma być BMW-bierny,mierny ale wierny. [/quote]
Postępowy świetnie to ująłeś, niestety, wielu moich znajomych doświadczyło tego z rąk kierownik mops-u,stare dzieje ale wiem że niszczy każdego kto ma coś więcej do powiedzenia :)
Macie rację w tym co piszecie o starych urzędasach. Sama pracowałam kiedyś w urzędzie. To okropna praca- monotonna, bez perspektyw. Jeśli zbytnio się przykładasz do pracy, jesteś uczciwy i życzliwy w stosunku do petentów- to zostaniesz zgnojony przez resztę pracowników i przełożonego. W 90% do pracy dostaje się rodzina i znajomi. Oczywiście wszyscy są po studiach- tylko jakich! Prywatne uczelnie- typu Kielecka w Myślenicach albo po kierunkach pedagogika albo politologia. Co to ma wspólnego z pracą urzędnika państwowego? Powinni przyjmować po: prawie lub ekonomii! Taki mamy dziwny kraj. Tylu fachowców, a urzędasy niedouczone grzeją tyłki w ciepłych posadkach! Nigdy nie będzie dobrze! Chyba, że w innym kraju. Na pewno nie tu! Horror!
[quote=gość: aenigma] Macie rację w tym co piszecie o starych urzędasach. Sama pracowałam kiedyś w urzędzie. To okropna praca- monotonna, bez perspektyw. Jeśli zbytnio się przykładasz do pracy, jesteś uczciwy i życzliwy w stosunku do petentów- to zostaniesz zgnojony przez resztę pracowników i przełożonego. W 90% do pracy dostaje się rodzina i znajomi. Oczywiście wszyscy są po studiach- tylko jakich! Prywatne uczelnie- typu Kielecka w Myślenicach albo po kierunkach pedagogika albo politologia. Co to ma wspólnego z pracą urzędnika państwowego? Powinni przyjmować po: prawie lub ekonomii! Taki mamy dziwny kraj. Tylu fachowców, a urzędasy niedouczone grzeją tyłki w ciepłych posadkach! Nigdy nie będzie dobrze! Chyba, że w innym kraju. Na pewno nie tu! Horror! [/quote]
Wiesz dużo racji,ale to raczej domena małych miasteczek choć w Krakowie też trudno o pracę w urzędzie ot tak z ulicy.Na plus to to że są tam ludzie zdecydowanie lepiej wykształceni, z wyższą kulturą osobistą, środowisko wielkomiejskie jednak wyznacza pewien poziom.
słyszał ktos o pracy w sklepie gdzies?>??