arek te poprawy w dziale budownictwa to tylko dla fachowców z wieloletnim doświadczeniem.
Chłopak po zawodowce lub po technikum i tak dostanie marne grosze bo nie ma doświadczenia.
Pracuje jako pomocnik a ile tych pomocników na budowe trzeba niewielu. wiec zostaje masa młodych ludzi bez doświadczenia, która musi tyrać za groszę. Po kilku miesiącach odchodza bo rozumieją, że za taką kasę nawet na browara nie zostaje po opłaceniu auta, jedzeniu, daniu częsci kasy na opłaty domu i mediów.
Polska to nie kraj dla młodych ludzi.
Trzeba mieć albo znajomych albo szczęście choć dziś przewysza to 1.
pit87 tak zgadzam się z twoja wypowiedzią ale tez dopowiem jedno zdanie
Polska może być dla młodych ludzi którzy sa studentami i nie maja rodziny na utrzymaniu bądź nie planują założyć rodziny i mogą pracować za takie stawki ( bo sa jeszcze na utrzymaniu rodziców ) wiec na swoje przyjemności im to starcza
Czy mozecie mi powiedziec jak wyglada sytuacja z praca w Myslenicach i okolicy chodzi o branze szkolnictwo... Albo z jakakolwiek praca. Mieszkam tu od niedawna i dopiero sie rozgladam...
Dzieki :)
Magdzik to masz szczęście ze tu zamieszkałaś , pracy jest po prostu pełno , pracodawcą wciąż brakuje rąk do pracy i jest to jedyne miasto w małopolsce w którym bezrobocie jest tylko winną nierobów którym nie chce się robić i wolą być na utrzymaniu mamusi
Ja pracuję w Krakowie od kilku lat, mimo mojego wykształcenia, doświadczenia oraz chęci do pracy spotkałam się jedynie z mobbingiem (TAK Z MOBBINGIEM!), szykanami, wykorzystywaniem ludzi na maksimum, uwagami iż pracując 8h dziennie nikt firmy nie zbudował ( choć to nie moja firma i nikt nie liczy że muszę jeszcze co najmniej 2h poświęcić na dojazd), kobietom lepiej się od razu wykastrować, a jeśli ktoś nie jest wiecznym studentem i nie będzie pracował wiecznie na umowę zlecenie za maksimum 1600zł/m-c przy dużym szczęściu to lepiej niech zapomni o umowie na więcej niż 1/2 etatu na minimalną płace brutto oficjalnie i niewiele więcej poza tym. I nie piszę tu o przypadku 1 firmy, ale kilku w których pracowałam. Za pierwszą praca w Krakowie mimo, iż nie polegała na roznoszeniu ulotek, ale na prowadzeniu w pełnym zakresie biura oraz sprzedaży oprogramowania, kontaktami z klientem itd. dostawałam 800-900 zł na umowę zlecenie, gdzie cała ta kwota wydawana była na dojazd i studia. W kolejnych pracach pieniądze niewiele rosły, a za to zakres obowiązków tak, i w taki oto sposób pracuje się za kilka osób w ciągłej presji za pieniądze uwłaczające godności.
Widzę że szanowna cenzura i tu soje macki rozpina!!!!!!!!
Moje posty usunięto,nie były zbyt pochlebne dla pewnych myśleniczan,niestety...
Oj, źle się dzieje w państwie Polskim, i gdzie ta wolność słowa????????????
Mimo wszystko pozdrawiam wielce Szanownego Moderatora/moderatorkę tego forum z życzeniami aby nie bał się prawdy!
Czytam sobie ten watek i czytam.. szczerze mam dosc.. Po samej tej lekturze zalamac sie idzie.. i po co ja chodze do tego LO(mam 18lat) i wyciskam z siebie siodme poty, zeby wbic sobie cos do glowy... jak i tak z tego pozniej moze nic nie byc.. lepsza zawodowka.. przynajmniej nie trzeba strzelac wyzej na studia.. Szukalam pracy na wakacje od poczatku czerwca.. nic nie znalazlam..naprawde nic! I tak lato zlecialo a na koncie 0zł.. Paranoja.. do matury 8miesiecy a co po niej?? Bede dalej siedziec z mamusia i tatusiem i czekac do "10-tego" na "kieszonkowe". W tym kraju ( no generalnie w gminie;pp) nie ma pracy dla mlodych, ktorzy jak najwczesniej chca podjac prace.
Trochę mało masz lat na własna firmę Ja niestety za dużo!
Ale gdyby mnie przycisnęło wiedziałbym jak kasę zdobyć.
Ponieważ od czasu do czasu szukam wykonawców rożnych robót od koszenia trawy do robót dacharskich malowania itp proste roboty to zarejestrowałbym firmę i nie opędziłbym się od zleceń.
Cześć wszystkim ja też szukam już jakiś czas w Myślenicach pracy mam doświadczenie pracy w biurze i skończyłam studia licencjackie ale porażka z pracą w Myślenicach :-(
[quote=adzygmunt]Ponieważ od czasu do czasu szukam wykonawców rożnych robót od koszenia trawy do robót dacharskich malowania itp proste roboty to zarejestrowałbym firmę i nie opędziłbym się od zleceń.
[/quote]i tak i nie. Jak się wgryziesz w temat o którym piszesz okaże się, że w miarę jest ok przy tych robótkach ale w szarej strefie i to letniej, bo w zimie coś innego trzeba znaleźć. Okazuje się bowiem, że stawki na podatki i ZUS nie wywindujesz, bo nikt nie zapłaci 20-30zł za godzinę. Egzystując "na czarno" okaże się, że w razie draki zdrowotnej jesteś w czarnej dziurze a po kilku latach składki emerytalnej nie ma. Nie nazwałbym tego zarabianiem kasy ale wegetacją. Nie wspomnę już o sprzęcie który albo trzeba odświeżyć albo wymienić co jakiś czas.
Kwestia wyboru czy robić coś aby robić czy coś co pozwala rozwijać się ekonomicznie lub co najmniej nie stać i nie kręcić się w miejscu.
Oczywiście z drugiej strony jak stare porzekadło mówi "nie rób nic nie będziesz miał nic" także się sprawdza.
Tak u nas niestety jest w Myślenicach z pracą, człowiek po studiach , chce pracowaćm a tu nic. To bardzo przykre, jak sie nie ma znajomości to niestety ...........
Do Vivaldi Nie pisałem o zasadniczej kasie. Moja wina, że wyraziłem się mało precyzyjnie.
Widzę, że rynek pracy jest spragniony robót. Od dawna szukam firm, do drobnych prac. Zawsze jest mi potrzebna faktura wat lub nie. Rachunek zawsze.
Przychodzą fachowcy popatrzą, kiedy usłyszą słowo faktura już ich nie ma.
Niektórzy z nich wyceniają swoja pracę na dniówki między 150 zł a 200 zł. i robota, którą sam wykonywałbym w dzień oni dwa dni we dwóch.
Na przykład udrożnienie rur kanalizacji opadowej pod chodnikiem 20m 800 zł.
Na jakim świecie ja jestem. Za 800 ekspedientki pracują cały miesiąc!
Do chodnika przyjmę natychmiast do roboty ale faktura rachunek warunek niezbędny!!! I nie ma nikogo.
Wszystkim młodym, w miarę rozgarniętym osobą zdecydowanie - uciekajcie z tego bagna, polska to nie kraj dla młodych. Pomyślcie - na co was stać za 1500 zł?? To istna wegetacja. Ceny wszystkiego są już jak w UE a zarobki... Słodkie pierdzenie tzw. rządzących, jak to niby jest zielona wyspa, możecie między bajki włożyc...Oni chcą was wydoić, pozbawić całej witalności... Nigdy w tym kraju, będąc zwykłym szaraczkiem do niczego nie dojdziecie - no chyba że kusi was wór z kaminiami u szyi na całe życie w postaci kredytu na 50 lat...Uciekajcie, póki nei jest za późno.
A wystarczy iść na pedagogike i zrobić specjalizacje nauczycielską. I na dzień dobry dostaniecie 1700 zł na rękę, a po zrobieniu nauczyciela dyplomowanego, jak się Wam będzie chciało to się w kilka lat wyrobicie i dostaniecie 3 koła na rękę za prace za 25 godzin tygodniowo + ferie + wakacje i inne przerwy świąteczne. Ale się nie chce.
Przykra jest ta cała sytuacja. W dodatku pomijając kwestię stawek głodowych za pracę, polscy pracodawcy tkwią nadal w głębokim zaciemnieniu i komunizmie. Potrafią jedynie traktować ludzi jak śmieci, skłócać ich między sobą, aby na siebie na wzajem "kablowali", nie odróżniają podatków, w dodatku robią wszystko żeby ich nie płacić, wydając pieniądze na marne, co mogli by dać na premię, nie rozumieją co to składki ZUS i dlaczego to okradają NAS nie ich, nie rozumieją co to motywacja, współpraca, mobbing i inne trudne słowa. W dodatku sami bez wykształcenia boją się młodych studentów, bo jeszcze ich głupota wypłynęła by jak olej na wierzch.
Arku masz rację, głupota ludzi i zacofanie każe im traktować pracodawców jak bogów, a to zwykli tacy sami ludzie, w dodatku z gnojem w butach, którzy wmawiają że oni tyle poświęcają żeby dąć komuś marne 5zł/h, często sami pławiąc się w pieniądzach.
W tym zacofanym kraju nic się nie zmieni. Biznes opiera się na kłamstwie, oszustwie i złodziejstwie!
Witam już raz pisałem odnośnie pracy w Rzeszotarach w firmie produkującej blachy dachowe. Pracowałem tam 2,5 miesiąca i nikomu nawet swojemu wrogowi nie polecam tam pracy. Pierwsze to jest to że praca jest sezonowa a właściciel każdemu mówi ze jest praca przez cały rok, pensja za tak odpowiedzialna prace to jest po prostu dramat i na dodatek jest obżałowana strasznie, gość chciałby tam żeby ludzie pracowali za darmo wówczas by się nie rzucał do nikogo. Za wszystko co się zepsuje to sie płaci i jest to potrącane z wypłaty. Każdy na papierze ma najniższą krajową a reszta dawana jest do ręki. Właściciel by chciał żeby ludzie pracowali na okrągło bez przerw. A jak się pracuje normalnie do 17 to o 16:50 przyjdzie powiedzieć że trza zostać i robić bo jest praca. Jeżeli nie ma jakiegoś koloru albo jest dużo pracy to mówi odbiorcom że ma nową załogę nieudaczników i ze się nie wyrabia z zamówieniami. Każda nadgodzina jest płacona normalnie, wolnego w sezonie się nie dotanie a sezon jest od kwietnia do pazdziernika, w zimie pracodawca wysyła na urlopy bezpłatne jak nie ma pracy. Powiem że za te pieniądze nie warto jest sobie szarpać nerwy. A jeśli ktoś tam kupuje blachę to niech uważa jaką blachę dostanie jakiego producenta.
arek te poprawy w dziale budownictwa to tylko dla fachowców z wieloletnim doświadczeniem.
Chłopak po zawodowce lub po technikum i tak dostanie marne grosze bo nie ma doświadczenia.
Pracuje jako pomocnik a ile tych pomocników na budowe trzeba niewielu. wiec zostaje masa młodych ludzi bez doświadczenia, która musi tyrać za groszę. Po kilku miesiącach odchodza bo rozumieją, że za taką kasę nawet na browara nie zostaje po opłaceniu auta, jedzeniu, daniu częsci kasy na opłaty domu i mediów.
Polska to nie kraj dla młodych ludzi.
Trzeba mieć albo znajomych albo szczęście choć dziś przewysza to 1.
pit87 tak zgadzam się z twoja wypowiedzią ale tez dopowiem jedno zdanie
Polska może być dla młodych ludzi którzy sa studentami i nie maja rodziny na utrzymaniu bądź nie planują założyć rodziny i mogą pracować za takie stawki ( bo sa jeszcze na utrzymaniu rodziców ) wiec na swoje przyjemności im to starcza
Pracy musimy szukac poza powiatem myślenice tu nie znajdziemy nic. Jest ogromny zastuj.
Czy mozecie mi powiedziec jak wyglada sytuacja z praca w Myslenicach i okolicy chodzi o branze szkolnictwo... Albo z jakakolwiek praca. Mieszkam tu od niedawna i dopiero sie rozgladam...
Dzieki :)
Magdzik to masz szczęście ze tu zamieszkałaś , pracy jest po prostu pełno , pracodawcą wciąż brakuje rąk do pracy i jest to jedyne miasto w małopolsce w którym bezrobocie jest tylko winną nierobów którym nie chce się robić i wolą być na utrzymaniu mamusi
Teraz to powiedziałeś.. Pewnie sam do takich należysz.
Ehhh myslalam ze uzyskam jakas powazna odpowiedz:/
W PKS Myślenice oferują prace kierowcom i atrakcyjne wynagrodzenie. Może ktoś wie jaka tam praca i co znaczy atrakcyjne wynagrodzenie.
Ja pracuję w Krakowie od kilku lat, mimo mojego wykształcenia, doświadczenia oraz chęci do pracy spotkałam się jedynie z mobbingiem (TAK Z MOBBINGIEM!), szykanami, wykorzystywaniem ludzi na maksimum, uwagami iż pracując 8h dziennie nikt firmy nie zbudował ( choć to nie moja firma i nikt nie liczy że muszę jeszcze co najmniej 2h poświęcić na dojazd), kobietom lepiej się od razu wykastrować, a jeśli ktoś nie jest wiecznym studentem i nie będzie pracował wiecznie na umowę zlecenie za maksimum 1600zł/m-c przy dużym szczęściu to lepiej niech zapomni o umowie na więcej niż 1/2 etatu na minimalną płace brutto oficjalnie i niewiele więcej poza tym. I nie piszę tu o przypadku 1 firmy, ale kilku w których pracowałam. Za pierwszą praca w Krakowie mimo, iż nie polegała na roznoszeniu ulotek, ale na prowadzeniu w pełnym zakresie biura oraz sprzedaży oprogramowania, kontaktami z klientem itd. dostawałam 800-900 zł na umowę zlecenie, gdzie cała ta kwota wydawana była na dojazd i studia. W kolejnych pracach pieniądze niewiele rosły, a za to zakres obowiązków tak, i w taki oto sposób pracuje się za kilka osób w ciągłej presji za pieniądze uwłaczające godności.
Widzę że szanowna cenzura i tu soje macki rozpina!!!!!!!!
Moje posty usunięto,nie były zbyt pochlebne dla pewnych myśleniczan,niestety...
Oj, źle się dzieje w państwie Polskim, i gdzie ta wolność słowa????????????
Mimo wszystko pozdrawiam wielce Szanownego Moderatora/moderatorkę tego forum z życzeniami aby nie bał się prawdy!
Czytam sobie ten watek i czytam.. szczerze mam dosc.. Po samej tej lekturze zalamac sie idzie.. i po co ja chodze do tego LO(mam 18lat) i wyciskam z siebie siodme poty, zeby wbic sobie cos do glowy... jak i tak z tego pozniej moze nic nie byc.. lepsza zawodowka.. przynajmniej nie trzeba strzelac wyzej na studia.. Szukalam pracy na wakacje od poczatku czerwca.. nic nie znalazlam..naprawde nic! I tak lato zlecialo a na koncie 0zł.. Paranoja.. do matury 8miesiecy a co po niej?? Bede dalej siedziec z mamusia i tatusiem i czekac do "10-tego" na "kieszonkowe". W tym kraju ( no generalnie w gminie;pp) nie ma pracy dla mlodych, ktorzy jak najwczesniej chca podjac prace.
Trochę mało masz lat na własna firmę Ja niestety za dużo!
Ale gdyby mnie przycisnęło wiedziałbym jak kasę zdobyć.
Ponieważ od czasu do czasu szukam wykonawców rożnych robót od koszenia trawy do robót dacharskich malowania itp proste roboty to zarejestrowałbym firmę i nie opędziłbym się od zleceń.
Spokojnie Mała na razie staraj się o tym nie myśleć ,jeszcze masz rok sielanki(szkoła)
Cześć wszystkim ja też szukam już jakiś czas w Myślenicach pracy mam doświadczenie pracy w biurze i skończyłam studia licencjackie ale porażka z pracą w Myślenicach :-(
[quote=adzygmunt]Ponieważ od czasu do czasu szukam wykonawców rożnych robót od koszenia trawy do robót dacharskich malowania itp proste roboty to zarejestrowałbym firmę i nie opędziłbym się od zleceń.
[/quote]i tak i nie. Jak się wgryziesz w temat o którym piszesz okaże się, że w miarę jest ok przy tych robótkach ale w szarej strefie i to letniej, bo w zimie coś innego trzeba znaleźć. Okazuje się bowiem, że stawki na podatki i ZUS nie wywindujesz, bo nikt nie zapłaci 20-30zł za godzinę. Egzystując "na czarno" okaże się, że w razie draki zdrowotnej jesteś w czarnej dziurze a po kilku latach składki emerytalnej nie ma. Nie nazwałbym tego zarabianiem kasy ale wegetacją. Nie wspomnę już o sprzęcie który albo trzeba odświeżyć albo wymienić co jakiś czas.
Kwestia wyboru czy robić coś aby robić czy coś co pozwala rozwijać się ekonomicznie lub co najmniej nie stać i nie kręcić się w miejscu.
Oczywiście z drugiej strony jak stare porzekadło mówi "nie rób nic nie będziesz miał nic" także się sprawdza.
Tak u nas niestety jest w Myślenicach z pracą, człowiek po studiach , chce pracowaćm a tu nic. To bardzo przykre, jak sie nie ma znajomości to niestety ...........
To prawda w każdej dobrej firmie trzeba mieć znajomości:-( trudno będę szukała do skutku jak nie w Myślenicach to pewnie w Krakowie
Do Vivaldi Nie pisałem o zasadniczej kasie. Moja wina, że wyraziłem się mało precyzyjnie.
Widzę, że rynek pracy jest spragniony robót. Od dawna szukam firm, do drobnych prac. Zawsze jest mi potrzebna faktura wat lub nie. Rachunek zawsze.
Przychodzą fachowcy popatrzą, kiedy usłyszą słowo faktura już ich nie ma.
Niektórzy z nich wyceniają swoja pracę na dniówki między 150 zł a 200 zł. i robota, którą sam wykonywałbym w dzień oni dwa dni we dwóch.
Na przykład udrożnienie rur kanalizacji opadowej pod chodnikiem 20m 800 zł.
Na jakim świecie ja jestem. Za 800 ekspedientki pracują cały miesiąc!
Do chodnika przyjmę natychmiast do roboty ale faktura rachunek warunek niezbędny!!! I nie ma nikogo.
Wszystkim młodym, w miarę rozgarniętym osobą zdecydowanie - uciekajcie z tego bagna, polska to nie kraj dla młodych. Pomyślcie - na co was stać za 1500 zł?? To istna wegetacja. Ceny wszystkiego są już jak w UE a zarobki... Słodkie pierdzenie tzw. rządzących, jak to niby jest zielona wyspa, możecie między bajki włożyc...Oni chcą was wydoić, pozbawić całej witalności... Nigdy w tym kraju, będąc zwykłym szaraczkiem do niczego nie dojdziecie - no chyba że kusi was wór z kaminiami u szyi na całe życie w postaci kredytu na 50 lat...Uciekajcie, póki nei jest za późno.
A wystarczy iść na pedagogike i zrobić specjalizacje nauczycielską. I na dzień dobry dostaniecie 1700 zł na rękę, a po zrobieniu nauczyciela dyplomowanego, jak się Wam będzie chciało to się w kilka lat wyrobicie i dostaniecie 3 koła na rękę za prace za 25 godzin tygodniowo + ferie + wakacje i inne przerwy świąteczne. Ale się nie chce.
W polsacie nadają serial Hotel52, może tam spróbuj!
Powodzenia życzę!
A ja sobie pozwolę przytoczyć jeden fragment napotkany w jednym serwisie
Jak ma być lepiej w tym kraju ?
Jak mamy wśród nas – debili
co godzą się pracować poniżej 10 zł za godz.
są bez własnego honoru , wartości , celu w życiu to zwykli idioci !
Stawka 5-8 zł nie zmienia się od kilku lat
Co chwile mamy jakieś podwyżki na
jedzenie - opłaty a płace stoją bo mamy wśród nas debili życiowych
„ pracodawcy’ cwani , kombinatorzy was wykorzystują tylko dlatego bo się dajecie,
dlatego ze jesteście nieukami życiowymi ,
pracodawca to nie bóg ,
jest taki sam człowiek jak każdy z was , bez nas jest nikim ,
bez nas musi zwinąć interes lub sam się zabrać za prace wtedy doceni pracownika..
apeluje :bądźcie solidarni i skończcie z niewolnictwem nie podejmujcie prac za 5-8 zł/ godz.
Razem możemy to zmienić !!!
Dlaczego pracują na zachodzie Polacy i pracownicy z krajów wschodnich ?
Bo każdy OBYWATEL Z KRAJOW ZACHODNICH NIE UPADŁ TAK NISKO ,
by pracować za pół darmo!
Nie bądź głupszy od niemca francuza, belga , anglika , irlandczyka włocha itd… nie bądź śmieciem prze całe życie !
Przykra jest ta cała sytuacja. W dodatku pomijając kwestię stawek głodowych za pracę, polscy pracodawcy tkwią nadal w głębokim zaciemnieniu i komunizmie. Potrafią jedynie traktować ludzi jak śmieci, skłócać ich między sobą, aby na siebie na wzajem "kablowali", nie odróżniają podatków, w dodatku robią wszystko żeby ich nie płacić, wydając pieniądze na marne, co mogli by dać na premię, nie rozumieją co to składki ZUS i dlaczego to okradają NAS nie ich, nie rozumieją co to motywacja, współpraca, mobbing i inne trudne słowa. W dodatku sami bez wykształcenia boją się młodych studentów, bo jeszcze ich głupota wypłynęła by jak olej na wierzch.
Arku masz rację, głupota ludzi i zacofanie każe im traktować pracodawców jak bogów, a to zwykli tacy sami ludzie, w dodatku z gnojem w butach, którzy wmawiają że oni tyle poświęcają żeby dąć komuś marne 5zł/h, często sami pławiąc się w pieniądzach.
W tym zacofanym kraju nic się nie zmieni. Biznes opiera się na kłamstwie, oszustwie i złodziejstwie!
Witam już raz pisałem odnośnie pracy w Rzeszotarach w firmie produkującej blachy dachowe. Pracowałem tam 2,5 miesiąca i nikomu nawet swojemu wrogowi nie polecam tam pracy. Pierwsze to jest to że praca jest sezonowa a właściciel każdemu mówi ze jest praca przez cały rok, pensja za tak odpowiedzialna prace to jest po prostu dramat i na dodatek jest obżałowana strasznie, gość chciałby tam żeby ludzie pracowali za darmo wówczas by się nie rzucał do nikogo. Za wszystko co się zepsuje to sie płaci i jest to potrącane z wypłaty. Każdy na papierze ma najniższą krajową a reszta dawana jest do ręki. Właściciel by chciał żeby ludzie pracowali na okrągło bez przerw. A jak się pracuje normalnie do 17 to o 16:50 przyjdzie powiedzieć że trza zostać i robić bo jest praca. Jeżeli nie ma jakiegoś koloru albo jest dużo pracy to mówi odbiorcom że ma nową załogę nieudaczników i ze się nie wyrabia z zamówieniami. Każda nadgodzina jest płacona normalnie, wolnego w sezonie się nie dotanie a sezon jest od kwietnia do pazdziernika, w zimie pracodawca wysyła na urlopy bezpłatne jak nie ma pracy. Powiem że za te pieniądze nie warto jest sobie szarpać nerwy. A jeśli ktoś tam kupuje blachę to niech uważa jaką blachę dostanie jakiego producenta.
Pozdrawiam
witam pracowal ktoś na stacji pkn orlen w Myslenicach ??