Forum » Praca

Sklep KURDESZ

  • 20 paź 2009

    Chciałem ostrzec wszystkich którzy szukają pracy. Omijajcie z daleka ten sklep.
    Moja zona pracuje tam od dłuższego czasu i warunki pracy się ustawicznie pogarszają.
    Normalny tydzień pracy w tym sklepie to 6 dni i do druga niedziela też pracująca.
    W soboty na popołudnie pracuje się tam od 14 do 23 gdyż po pracy muszą być umyte lady.
    Za nadgodziny nie otrzymuje się tam żadnego wynagrodzenia gdyż listy obecności są podpisywane z godzinami wyssanymi z palca. Inspekcja pracy zawsze uprzedza o kontroli i potem dostaje "gotowce" do sprawdzenia. Pracownice nie dostają umów o prace aby nie wiedzieć jaki jest ich status w tej firmie. Kobiety muszą nosić ciężkie opakowania do magazynu w piwnicy.
    Nigdy nie jest udzielany urlop a już na pewno nie wtedy kiedy chcesz. Ostatni urlop mojej żony trwał kilka dni i odbyło sie to tak - została zaproszona do szefowej w sobote i otrzymała informację "od poniedziałku do piątku masz urlop". Nie muszę mówić że uniemożliwia to zaplanowanie czego kolwiek. Poza tym w te nieliczne wolne niedziele właścicielka urządza obowiązkowe zebrania itp. W okresach przedświątecznych pracuje się tam po 12-14 godzin.

    Pozdrawiam - znający temat :)

    41 5 Cytuj
  • 20 paź 2009

    Wywołałeś temat morze.
    O "niewolniczej" pracy w Kurdeszu ludzie zainteresowani wiedzieli już od dawna. Problem nie jest w traktowaniu pracowników (żadnych zasad, zero praw) - tylko w mentalności osób zarządzających. w Kurdeszu jest zasada pracujesz jak "My uważamy" albo "spadaj, bo na Twoje miejsce jest 100 innych". Kurdesz uważa się za najlepszy sklep w Myślenicach i nie liczy się z pracownikami.

    25 5 Cytuj
  • 20 paź 2009

    I właśnie pakiet antykryzysowy ma bronić przed takimi pracownikami którzy nie chcą dla dobra właściciela pracować po 16 godzin i jeszcze chcieliby korzystać z urlopu w sezonie.Pracownik ma dbać o to aby kryzys nie dotknął przypadkiem właściciela.

    5 3 Cytuj
  • 20 paź 2009

    Ja tez pracowałam w tym obozie,bo inaczej tego nazwać nie można!!! człowiek traci tam zdrowie i nerwy .A teraz nawet tam zakupów nie robię bo do tej pory czuję wstręt do tego sklepu ,a minęło już 10 lat. Jedno co mnie cieszy to ,to że już powoli nie ma chętnych do pracy tam :):)oby tak dalej :) to prawda że Kurdesz uważa się za najlepszy sklep,bo można tam wszystko kupić ,

    11 4 Cytuj
  • 20 paź 2009

    [quote]I właśnie pakiet antykryzysowy ma bronić przed takimi pracownikami którzy nie chcą dla dobra właściciela pracować po 16 godzin i jeszcze chcieliby korzystać z urlopu w sezonie.Pracownik ma dbać o to aby kryzys nie dotknął przypadkiem właściciela.[/quote]

    Właścicielka rzeczonego sklepu swój pakiet antykryzysowy ma od dawna :)

    7 3 Cytuj
  • 20 paź 2009

    Dlatego przestałem robić tam zakupy podobnie jak niektórzy próbują bojkotować chińskie towary.

    6 2 Cytuj
  • 20 paź 2009

    Jak ktoś che kupić zaprawiane mięso lub parówki to tylko w kurdeszu :) (zaprawiane czyli myte w płynie i moczone w wodzie)niebo w gębie:)

    12 2 Cytuj
  • 20 paź 2009

    Nigdy nie lubiłem tego sklepu,a szczególnie "miłej" pani kierowniczki(taka starsza za okularami).

    12 2 Cytuj
  • 20 paź 2009

    juz nigdy tam nic nie kupie

    11 1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    A najlepsze są te zapowiedziane kontrole, ile już razy o tym słyszałem, że ktos wie że będzie inspekcja, będzie sanepid. Takie naloty powinny być niezapowiedziane, obecnie to jakiś kolesiowski układ. Nie tylko Kurdesz jest przykładem ograniczenia umysłowego właścicieli. Może kilka anonimów gdzieś wyżej poprawiło by warunki pracy tam zatrudnionych.

    Jestem zdania że jeżeli mój interes sie kręci, to niech i pracownik zarobi, i będzie zadowolony, tak to wygląda u mnie w praktyce.

    9 1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    spróbuj "cygnus" napisać anonim do sanepidu albo PiP, jak piszesz donos to musi być z imieniem nazwiskiem nr. buta itp. Oni anonimów po prostu nie przyjmują.

    3 1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    Podobno każda szanująca się firma wie kiedy będzie kontrola.

    3 1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    gościu, jak wiec widzisz teoretyzuje, ale może po kilku anonimach ktoś by sie zainteresował czy jest coś na rzeczy.

    1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    Powiedz mi to dla czego pozwalasz tam jeszcze twojej żonie pracować ?. w końcu pieniądze to nie wszystko - to co opisałeś nie dzieję się tylko tam, tylko w większości prywatnych firm.

    3 1 Cytuj
  • M G 21 paź 2009

    Pracodawcy prawie wszystkich branży (ale zwłaszca ci mniejsi) znawu ostatnio się spanoszyli i w sprawach socjalnych za dużo sobie pozwalają.
    Jest teraz czas , że znowu troche gorzej jest na rynku pracy , albo o nią ciężko a ci co jeszcze ją mają boją się by jej nie stracić , na dodatek rzeczony kryzys i związane z nim pakieciki dające jeszcze większe pole manewru pracodawcom "jak by tu bardziej robola wyskubać i wykołować"
    I właśnie dzieje się tak wszędzie jak w takim Kurdeszu , kogo kryzys dotyka i kulawe prawo pracy...? Wiadomo tych co najniżej -klasę robotniczą
    a właściciele firm i wyżej ustawieni krętacze zawsze sobie poradzą , im tam kryzys nie straszny...

    2 2 Cytuj
  • 21 paź 2009

    Zwieprzony nie uogólniaj.
    Szanujące się firmy - nawet te najmniejsze nie pozwalają sobie na częstą wymianę pracowników. I to z powodów czysto finansowych. Wyszkolenia pracownika kosztuje, i to tym więcej im badziej odpowiedzialna pracę świadczy pracownik. Do tego badania lekarskie, uprawnienia wszelkiego typu, BHP-y i inne.
    Głupi jest ten co nastawa pracownika - sam na siebie bat kręci! Jeśli pracownikowi nie zapłacisz odpowiedniej pensji lub nie docenisz jego pracy to on nie będzie miał powodu żeby dobrze pracować.
    Nie wiem czy jestem najlepszym szefem / zreszta od oceny sa moi pracownicy/, mam swoje "zady i walety" ale przez te kilka lat nauczyłem się, że dobrego pracownika nalezy szanować.
    Zeby nie było tak pięknie jaki to jestem super to powiem, że jeden z moich pracowników pewnego dnia wyszedł "na spacer" i już do mnie nie wrócił:-)
    I to co napisałem wyżej potwierdzam też z drugiej strony - sam kiedys byłem pracownikem jednej z krakowskich firm.

    3 1 Cytuj
  • 21 paź 2009

    dokładnie panowie nie ma co uogólniać, obaj macie racje. Dobrze wyszkolony pracownik to podstawa każdej firmy ale nie można przeginać w drugą strone, każdego da się zastąpić. Natomiast co chodzi o kurdesz to moja znajoma też tam pracowała i z tego co opowiadała to opis muminka jest tylko wierzchołkiem góry lodowej

    1 Cytuj
  • 22 paź 2009

    Zgadzam się z Dysydentem gdy sprawa dotyczy szanującej się firmy natomiast tam gdzie do powiedzenia ma ogólnie władza nie liczą się fachowcy tylko" przyjaciele królika".Wystarczy spojrzeć na niektóre kariery" wybitnych fachowców" którym władza nie pozwoli zginąć.Gdzie oni już nie pracowali wszędzie z namaszczenia władzy.

    1 Cytuj
  • 22 paź 2009

    kierowniczka to ma nie pokolei w głowie. Nawet nie można sobie spokojnie pooglądać rzeczy w sklepie bo od razu słychać 'Pomóc w czymś?' czego niektórzy klienci nie lubią!!

    3 1 Cytuj
  • 29 paź 2009

    Znam osoby ktore na własne oczy widziały jak sie tam odswieza kurczaki płukajac w płynie - jakas porazka. A ze Myslenice sa zasciankowe wiadomo nie od dzis - chocby ustawiane naloty z Inspekcji < Sanepid itp -

    3 1 Cytuj
  • 29 paź 2009

    Potwierdzam te fakty pracuje z kolega ktorego zona w kurdzeszu tyra i sylszalem jaki to oboz i co wyprawia wlascicielka

    1 Cytuj
  • 29 paź 2009

    [quote=muminek1]Chciałem ostrzec wszystkich którzy szukają pracy. Omijajcie z daleka ten sklep.
    Moja zona pracuje tam od dłuższego czasu i warunki pracy się ustawicznie pogarszają.
    Normalny tydzień pracy w tym sklepie to 6 dni i do druga niedziela też pracująca.
    W soboty na popołudnie pracuje się tam od 14 do 23 gdyż po pracy muszą być umyte lady.
    Za nadgodziny nie otrzymuje się tam żadnego wynagrodzenia gdyż listy obecności są podpisywane z godzinami wyssanymi z palca. Inspekcja pracy zawsze uprzedza o kontroli i potem dostaje "gotowce" do sprawdzenia. Pracownice nie dostają umów o prace aby nie wiedzieć jaki jest ich status w tej firmie. Kobiety muszą nosić ciężkie opakowania do magazynu w piwnicy.
    Nigdy nie jest udzielany urlop a już na pewno nie wtedy kiedy chcesz. Ostatni urlop mojej żony trwał kilka dni i odbyło sie to tak - została zaproszona do szefowej w sobote i otrzymała informację "od poniedziałku do piątku masz urlop". Nie muszę mówić że uniemożliwia to zaplanowanie czego kolwiek. Poza tym w te nieliczne wolne niedziele właścicielka urządza obowiązkowe zebrania itp. W okresach przedświątecznych pracuje się tam po 12-14 godzin.

    Pozdrawiam - znający temat :)[/quote]

    2 1 Cytuj
  • 29 paź 2009

    To niech się zwolni. Przecież na siłę jej nikt trzymać na pewno nie będzie. Hipokryzja takich ludzi jest koszmarna. Jak mi nie pasuje to odchodzę i po sprawie.

    16 Cytuj
  • 29 paź 2009

    do margarita.
    a może byś pomyślała czy ma się gdzie odejść ,pracują tam kobiety w takim wieku,że ciężko im znaleźć prace ?

    6 1 Cytuj
  • 29 paź 2009

    może jednak nie każdy nadaje się do takiej pracy, a o ile mnie oczy nie mylą to Kurdesz ma jedną z najmłodszych kadr jaką widziałem w myślenickich sklepach /młodsze panie są o wiele sympatyczniejsze/

    3 Cytuj

Odpowiedz