Forum » Praca

Sklep KURDESZ

  • 30 paź 2009

    Do "margarita" - twoja hipokryzja sięga granic, szkoda komentować albo jesteś jakąś leniwą urzędniczką na państwowej posadzie załatwionej przez ciocię albo nastolatką nie znającą życia.

    Do "groszek" - masz rację krudesz ma najmłodszą obsadę bo rotacja tam ogromna ostatnio jak zauważyłem, a to o czymś świadczy ;)

    3 1 Cytuj
  • 30 paź 2009

    JA przynajmniej wiem jak się pisze ŻYCZLIWY. Może i jestem młodą osobą ale mnie uczono takiej zasady "nie sraj do własnego gniazda"

    1 4 Cytuj
  • 31 paź 2009

    Jak "margerta" popracujesz kiedyś to porozmawiamy.
    Ale wbrew temu co piszesz to mi sie wdaje że znasz życie bo jesteś z tej drugiej strony barykady co wnioskuje po twoim ostatnim poście

    1 Cytuj
  • 3 lis 2009

    Tak to obóz pracy prawie jak Auschwitz...nie licza sie w ogole z ludzmi i mysla ze wszystko im wolno! Gdzie tu jest inspekcja pracy i urzad skarbowy! mysle ze sprawa w sadzie wszystko by wyjasnila i bylby koniec z Kurdeszem...!

    2 1 Cytuj
  • 4 lis 2009

    Kurdesz niech zamykaja i jakis dobry klub trzeba tam otworzyc

    3 1 Cytuj
  • 4 lis 2009

    popieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

    1 1 Cytuj
  • 5 lis 2009

    Tam już kiedyś był "klub" mordownia, w którym komuniści rozpijali kobiety i mężczyzn.

    2 Cytuj
  • adzygmunt 5 lis 2009

    A może odświeżę sobie wspomnienia z reliktów minionej epoki ;)

    1 Cytuj
  • 5 lis 2009

    Może to duchy przeszłości, przekleństwa żon rzucane pod adresem miejsca w którym rozpijali sie ich mężowie. Może te duchy zatruły serca właścicieli Kurdesza, tylko egzorcyzmy w postaci PIP pomogą.

    1 1 Cytuj
  • 9 lis 2009

    Najlepiej będzie jak żona powoli będzie szukać już innej pracy. Ale człowiek powoli się przyzwyczaja do takiej roboty i pracuje jak robot i ciężko mu odejść.

    1 Cytuj
  • 11 lis 2009

    Do Muminek. nie wiem komu i po co ma służyć ten tekst. Bo na pewno nie personelowi Kurdesza. A właściciele są "ponad to". Ich zdaniem mają jedyną i słuszną rację. Wiem co piszę bo tam pracowałam. Wczoraj byłam na zakupach i słyszałam znowu wrzaski właścicieli na sklepie na personel. To jest właśnie ta kultura. A czytając posty, są one również przykre. Więc komu to potrzebne??

    1 Cytuj
  • 13 lis 2009

    margarita

    "To niech się zwolni. Przecież na siłę jej nikt trzymać na pewno nie będzie. Hipokryzja takich ludzi jest koszmarna. Jak mi nie pasuje to odchodzę i po sprawie."

    Nie wiem czy się orientujesz jaka jest teraz sytuacja na rynku pracy. Dla niektórych osób każda okazja by gdziekolwiek pracować jest dobra, nawet jeśli chodzi o kurdesz... ale to co się tam dzieje to jest tragedia. Ja rozumiem że praktycznie każda praca wymaga wysiłku ale bez przesady. Taka jest prawda ze jeśli pracuje się w doborowym towarzystwie to wygląda całkiem inaczej a tymczasem praca z Panią Kierowniczką to jest MASAKRA!!! Jej zachowanie jest naganne to jak ona traktuje tam nowe pracownice to jest szok a uwierzcie mi wiem coś o tym. To już nawet nie jest oburzające lecz przykre.

    1 2 Cytuj
  • 13 lis 2009

    Magarita jest cwaniarą na posadzie załatwionej przez... i dlatego tak doradza.
    Jak komuś nie pasuje....już wiem takim językiem posługuje się .Zgadnijcie kto?

    2 1 Cytuj
  • 13 lis 2009

    Racja.Takim językiem posługują się właściciele firm .

    2 1 Cytuj
  • 17 lis 2009

    Moja znajoma pracowała w Kurdeszu i z jej opowieści wiem że tam sie dostaje zrypke za nic.chocby człowiek nie wiem jak sie starał to i tak jest zle. wypłata jest kolo 20 dnia miesiaca.!!!!! robi sie tam po 56 godzin tygodniowo tylko co druga niedziela jest wolna. bylam tam tez ostatnio na zakupach i slyszalam jak sie poniewiera ludzmi.i tez dziwi mnie to ze taki sklep nie ma sprzataczek ani magazyniera tylko dziewczyny tam musza obslugiwac klientow,dowozic towar na polki,sprzatac i jeszcze gonic odbierac towar.i jeszcze dostaja ze wszystkiego nie zrobily....zalosne

    4 1 Cytuj
  • 19 lis 2009

    Kurdesz to najdroższy sklep w Myślenicach(idę jak muszę i to tylko po chleb) a sam widziałem że ekspedientki kupują w Janie, o czymś to świadczy!

    3 1 Cytuj
  • 19 lis 2009

    W Kurdeszu zaczęli przyjmować facetów ( ale jazda ) jeden już pracuje ,ciekawe jak długo wytrzyma ha,ha ha . Biedna kierowniczka będzie musiała pilnować żeby czasem nie romansował po kątach z dziewczynami :)

    1 1 Cytuj
  • 19 lis 2009

    Pisałam już o tym w temacie "myślenickie sklepy"
    - W czasach kiedy każdy sklep walczy o klienta, w Kurdeszu dzieją się dziwne rzeczy.Na przykład kupując krojoną wędlinę ,z tych droższych można w domu między plasterkami znaleźć niespodziankę !Plasterki jakiejś taniej "szynki"!!!W ten sposób panie dorabiają do braków, żeby im manko nie wyszło.Zwróciłam kiedyś uwagę jednej "krojącej", że tak się nie robi, to tylko ramionami wzruszyła.No zresztą co miała powiedzieć? Szefowa tak obniżyła pulę pieniędzy na straty ,że muszą kombinować żeby im braków z pensji nie zabrała. Radzę uważać!

    1 2 Cytuj
  • 19 lis 2009

    [quote]Biedna kierowniczka będzie musiała pilnować żeby czasem nie romansował po kątach z dziewczynami :) [/quote] ale może to celowy wybieg ..... kierowniczki, sądząc po wieku hyhyhy

    1 1 Cytuj
  • 22 lis 2009

    A mi jest żal męskiego personelu w Kurdeszu ,bo jeszcze się babo wstrętu nabawi :)

    2 1 Cytuj
  • 23 lis 2009

    za Wikipedią:
    "Kurdesz - tak Polacy nazywali dobrego przyjaciela i towarzysza biesiady, wyraz ten przyjąwszy od Turków i Tatarów podczas ciągłych ze Wschodem stosunków. Po turecku kardasz znaczy brat i używa się w znaczeniu towarzysza. Polacy przekształcili to na kordasz, kierdasz i kurdesz, a kardastwem nazywali niekiedy przyjacielstwo, kamractwo." :)

    1 1 Cytuj
  • 23 lis 2009

    Z tego co tu czytam to niestety nijak to się ma do stosunków właściciel-pracownik :)

    1 1 Cytuj
  • 25 lis 2009

    Wszystko inaczej by wyglądało gdyby nie było tej kierowniczki ...

    5 Cytuj
  • 14 gru 2009

    Czy tylko w Kurdeszu jest tak źle czy komuś zależy na podtrzymywaniu tematu ?

    1 2 Cytuj
  • 16 sty 2010

    Wiele można by pisać na temat pań sprzedających w kurdeszu i nie tylko,zastanawiam sie z czego to wynika,mam na myśli ich zachowanie,czy z braku kultury,czy z warunków w jakich pracują,czasem po prostu mogą mieć gorszy dzień,ale w kurdeszu spotkałam sie wieloma takimi paniami pracującymi które chyba z natury są złośliwe.Pani na kasie starsza z krótkimi kręconymi włosami,teraz jej nie widuję ale minę miała zawsze jakby chciała zabić,nieuprzejma,opryskliwa i pretensjonalna,za same te jej odzywki do klientów powinno się ją zwolnić.kolejna pani na wędlinach blondynka z kręconą lekko grzywką i milutkim piskliwym głosem,no przezłośliwa,niby uśmiecha się i milutko gada a kroi gruba daje to co najstarsze nigdy tyle ile sie chce zawsze więcej.Dwie panie w kurdeszu jedynie zasługują na miłe słowo,pani na serach taka czarna z grzywką i pani na słodyczach starsza siwawa,reszta to pracuje jakby za kare.Poza tym personel się ciągle zmienia te młode dziewczyny nic nigdy nie wiedzą,nawet gdzie jaki towar jest,a okrojona liczba personelu przyprawia człowieka o nerwy gdy ta sama pani najpierw obsługuje cię na warzywach póżniej na mięsie a na koniec przychodzi na chleb,a reszta czeka aż zrobi rundkę i wróci znów na warzywa.Na temat higieny tez można powiedzieć parę słów bo po jaką cholerę panie na wędlinach zakładają rękawiczkę jak i tak biorą wędlinę do tej ręki bez rękawiczki...kończąc chcę zaznaczyć że kurdesz to nie zara czy jakiś inny ekskluzywny sklep ale odrobina kultury i dobrych manier by nie zaszkodziła i tam...

    2 2 Cytuj

Odpowiedz