Udało mi się odpowiedzieć bez głośnego czytania :)
Gratuluję ;)
a przytoczyłem przykazanie katolików, ponieważ każda szopka typu całowanie po pierścieniach, rękach, kolanach ;) , modlenie się do figur, księży itp to właśnie łamanie tegoż przykazania.
taki_gość
Tak mnie z sh_ma zachęcacie abym zrezygnował z kościoła, że chyba to zrobię.
Jakoś wzorca postępowania, w Was nie widzę a ślepo wierzącym nie zamierzam być.
Wiara dla mnie jest moją świadomością, przekonaniem i wyborem,
nie dogmatem i ślepym posłuszeństwem zamienionym w poddaństwo.
Każde z nas szuka autorytetów i ideału a o to w kościele coraz trudniej.
taki_gość napisał/a:
Udało mi się odpowiedzieć bez głośnego czytania :)Gratuluję ;)
a przytoczyłem przykazanie katolików, ponieważ każda szopka typu całowanie po pierścieniach, rękach, kolanach ;) , modlenie się do figur, księży itp to właśnie łamanie tegoż przykazania.
Chyba nie bardzo wiesz, czego dotyczy pierwsze przykazanie dekalogu? Pozwól, że Ci przytoczę wykładnię katolicką
"Pierwsze przykazanie: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” nakłada obowiązek stawiania Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu. Tego Boga mamy poznać przez wiarę, Jemu w pełni zaufać i umiłować Go przez wypełnianie Jego woli wyrażonej w przykazaniach.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko wierze, czyli zaniedbywania pogłębiania wiary, niewiary, wątpienia, ateizmu i agnostycyzmu.
Przykazanie to zabrania też grzechów przeciwko nadziei, tzn. zuchwałej nadziei, rozpaczy, dążenia wyłącznie do celów ziemskich.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko miłości Bożej czyli: obojętności, niewdzięczności, oziębłości, lenistwa duchowego, nienawiści do Boga.
Oprócz wiary, nadziei i miłości pierwsze przykazanie przypomina o obowiązku służenia jedynemu Bogu. Służba ta wyraża się przez adorację, modlitwę, ofiarę, składanie Bogu przyrzeczeń i ślubów, które mają być wypełnione."
bono napisał/a:I całe szczęście, gdyby nie TVN, jeszcze biskupów całowali byśmy w rękę.
A gdyby ksiądz przez rynek szedł z chostia /myślę o komunii dla chorego/ to cały rynek upadał by na kolana.Nieśmiało podpowiem, że pisze się Hostią, :)
To w końcu z hostią czy Panem Jezusem, bo w pisowni i prawie kanonicznym, orłem nie jestem i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.
Co do pierścienia, to sonie myślę ile bakterii w tym jednym miejscu musiało sie roznosić i zarażać kolejne osoby, ja już prędzej pocałował bym w rękę, ale tylko Jana Pawła.[/quote]
Jak widzisz w odpowiedzi sie poprawiłem i napisałem poprawnie a więc nie jestem taki tępy na jakiego wyglądam.
Moje pytanie było do was obojga z sza_ma.
Ty pisałaś o hostii on o Panu Jezusie, stad mój dylemat.
taki_gość
Tak mnie z sh_ma zachęcacie abym zrezygnował z kościoła, że chyba to zrobię.
Jakoś wzorca postępowania, w Was nie widzę a ślepo wierzącym nie zamierzam być.
Wiara dla mnie jest moją świadomością, przekonaniem i wyborem,
nie dogmatem i ślepym posłuszeństwem zamienionym w poddaństwo.
Każde z nas szuka autorytetów i ideału a o to w kościele coraz trudniej.
Nigdy nie ośmieliłbym się być wzorcem postępowania (zwłaszcza dla Ciebie). Pokaż mi, którym postem zachęcam Cię do apostazji?
TedBundy napisał/a:taki_gość napisał/a:
Udało mi się odpowiedzieć bez głośnego czytania :)Gratuluję ;)
a przytoczyłem przykazanie katolików, ponieważ każda szopka typu całowanie po pierścieniach, rękach, kolanach ;) , modlenie się do figur, księży itp to właśnie łamanie tegoż przykazania.Chyba nie bardzo wiesz, czego dotyczy pierwsze przykazanie dekalogu? Pozwól, że Ci przytoczę wykładnię katolicką
"Pierwsze przykazanie: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” nakłada obowiązek stawiania Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu. Tego Boga mamy poznać przez wiarę, Jemu w pełni zaufać i umiłować Go przez wypełnianie Jego woli wyrażonej w przykazaniach.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko wierze, czyli zaniedbywania pogłębiania wiary, niewiary, wątpienia, ateizmu i agnostycyzmu.
Przykazanie to zabrania też grzechów przeciwko nadziei, tzn. zuchwałej nadziei, rozpaczy, dążenia wyłącznie do celów ziemskich.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko miłości Bożej czyli: obojętności, niewdzięczności, oziębłości, lenistwa duchowego, nienawiści do Boga.
Oprócz wiary, nadziei i miłości pierwsze przykazanie przypomina o obowiązku służenia jedynemu Bogu. Służba ta wyraża się przez adorację, modlitwę, ofiarę, składanie Bogu przyrzeczeń i ślubów, które mają być wypełnione."
Zawsze był problem interpretacji, każda religia chrześcijańska interpretowała na swój sposób, stąd rozłam, podział i różne podejście do Pisma, które trwa do dzisiaj. Nie sposób wykazać przewagi jednego kościoła nad drugim, każdy ma racje, -swoje.
No właśnie dla Ciebie to tylko ksiądz idzie przez rynek.
Nieśmiało podpowiem, że pisze się nie z chostią tylko z Panem Jezusem.[/quote]
[cyt sh_ma]To już nawet nie tyle kwestia prawa kanonicznego bo w nim orłem nie musisz być, ale tak elementarnych prawd wiary z którymi każdy katolik przed pierwszą Komunią Świętą powinien się zapoznać. Inaczej może i lepiej aby do Komunii wcale nie przystępował.
Z ta wiarą i jej elementarnymi prawdami, jest taki problem, że ile kościołów, tyle tych prawd.
Nawet w katolicyźmie jedni do spowiedzi chodzą inni nie, jedni przyjmują komunie na każdej mszy /anglosasi/, inni tylko po ostatniej spowiedzi, jedni poszczą drudzy nie, jedni przyjmują komunię na rękę inni z oślinionych palców księdza /przez wcześniejszych przyjmujących, sam to zaobserwowałem/, jedni widzą w Hostii Jezusa Chrystusa i cała wieś klęka przed księdzem
niosącym, inni uważają to jedynie za symbol, który człowiek przyjmujący swoją wiarą zamienia w Boga.
Wszystko jest przedmiotem wiary, te prawdy wiary wymyślili w większości kapłani, na swój sposób interpretując naukę Jezusa Chrystusa.
Czytając Twoje posty bono zastanawiam się dlaczego Ty tak nienawidzisz religii katolickiej, Kościoła, księży. Czy doznałeś krzywdy od którejś z tych instytucji, czy też masz jakieś kompleksy?
Gdziekolwiek na forum pojawi się temat Kościoła, księży (patrz wątek Kościół w Trzemeśni a także Ksiądz w Osieczanach) to Ty już tam jesteś i wylewasz swoje żale.
Powiedz mi proszę, czy ktoś Cię zmusza do Wiary? czy ktoś Ci każe chodzić do kościoła?
Kilka postów wyżej napisałeś:
[quote=bono]
Tak mnie z sh_ma zachęcacie abym zrezygnował z kościoła, że chyba to zrobię.
[/quote]
jeśli tak uważasz.. po prostu to zrób i być może wtedy wyleczysz swoje kompleksy.
kiedy JPII był w Krakowie i było wiadome że nie nie odprawi mszy na błoniach (upadek i rozcięcie głowy ) to idąc na tą mszę wielu młodych już z niej wracało nim się zaczęła. Zapytałem jednego z nich dlaczego to robią odpowiedział mi ,że nie będzie tam co robić , że nie będzie show!,że będzie nuda. Wydało mi się to głupim tłumaczeniem bo takie ono było i jest do dziś. Dla niektórych jeżeli coś nie jest modne to nie ma racji bytu i najlepiej jeszcze dokopać .
Niestety widzę że takie dziwne poglądy nie zaginęły -przynajmniej wśród niektórych-szkoda!
Z tą Trzemeśnią to wypaliłeś/aś jak Filip z Konopii,
Piszesz co ci ślina na język niesie. Nie znam wątku Trzemeśni.
A co do swych dorad nie pochlebiaj sobie, to że napisałem, że nie jestem taki głupi na jakiego wyglądam, nie miało Ciebie nobilitować a tym bardziej nic Ci w moich oczach nie dodało, raczej odwrotnie, podłożyłem się aby Twoje słabości obnażyć i to mi się udało, dowodem na to był Twój wykład na temat H w Hostii.
Natomiast co do mojej decyzji czy ma coś zrobić, czy nie, nigdy nie kierował bym się tak miernym intelektualnie, emocjonalnie i światopoglądowo doradztwem jak twoje.
Swoje rady zatrzymaj dla siebie i nie proszony/a nie podpowiadaj, ulecz raczej sam siebie,
zaś twoja ocena czy ja coś nienawidzę, świadczy o twojej słabości, ja komentuję życie, ty chcesz nauczać, oceniać i cenzorować, być wykładnią a to już jest twój problem i tu masz kłopot.
Na "kompleksy" nie odpowiem, zostawiam Cię z nimi.
Z tą Trzemeśnią to wypaliłeś/aś jak Filip z Konopii,
Piszesz co ci ślina na język niesie. Nie znam wątku Trzemeśni.
Masz rację, pomyliłem się. To chyba jedyny watek o kościele w którym nie zabrałeś głosu.
bono napisał/a:
A co do swych dorad nie pochlebiaj sobie, to że napisałem, że nie jestem taki głupi na jakiego wyglądam, nie miało Ciebie nobilitować a tym bardziej nic Ci w moich oczach nie dodało, raczej odwrotnie, podłożyłem się aby Twoje słabości obnażyć i to mi się udało, dowodem na to był Twój wykład na temat H w Hostii.
Do tego fragmentu Twojej wypowiedzi się nie ustosunkuję, bo niestety nie zrozumiałem co chciałeś napisać :(
bono napisał/a:
Natomiast co do mojej decyzji czy ma coś zrobić, czy nie, nigdy nie kierował bym się tak miernym intelektualnie, emocjonalnie i światopoglądowo doradztwem jak twoje.
Tu masz zupełną rację, gdzież mnie miernemu intelektualnie, emocjonalnie i światopoglądowo, do takiego tytana intelektu, mistrza ciętej riposty, wolnomyśliciela i poszukiwacza Prawdy jak Ty.
bono napisał/a:
Swoje rady zatrzymaj dla siebie i nie proszony/a nie podpowiadaj, ulecz raczej sam siebie,
zaś twoja ocena czy ja coś nienawidzę, świadczy o twojej słabości, ja komentuję życie, ty chcesz nauczać, oceniać i cenzorować, być wykładnią a to już jest twój problem i tu masz kłopot.
Na "kompleksy" nie odpowiem, zostawiam Cię z nimi.
Solennie obiecuję, że zatrzymam moje cenne rady dal siebie, ew. dla sh-ma,
Chyba nie bardzo wiesz, czego dotyczy pierwsze przykazanie dekalogu? Pozwól, że Ci przytoczę wykładnię katolicką
Nauczyłem się czytać ze zrozumieniem około trzydzieści lat temu, więc wiem co oznaczają słowa pierwszego przykazania.
Co do wykładni katolickiej, którą indoktrynują dzieci w szkołach za nasze pieniądze, mam podejście mniej więcej takie, jak do urzędnika w skarbowym, który interpretuje przepisy w sobie tylko zrozumianą logikę, aby puścić obywatela w skarpetkach.
Chciałbym abyś Bono był katolikiem nie tylko na papierze, ale nie za każdą cenę. Zmuszać Cię do tego nie mam zamiaru. Faktem natomiast jest iż twoje poglądy wyrażane na tym forum są wielce dalekie od nauki Kościoła Katolickiego. Dlatego być może gdzieś napisałem sugestię, ze bardziej pasujesz do któregoś z kościołów protestanckich. Jeszcze chciałbyś w twoich postach zmieniać cały kościół (nie tylko księży), tylko nie siebie samego.
Z ta wiarą i jej elementarnymi prawdami, jest taki problem, że ile kościołów, tyle tych prawd.
Nawet w katolicyźmie jedni do spowiedzi chodzą inni nie, jedni przyjmują komunie na każdej mszy /anglosasi/, inni tylko po ostatniej spowiedzi, jedni poszczą drudzy nie, jedni przyjmują komunię na rękę inni z oślinionych palców księdza /przez wcześniejszych przyjmujących, sam to zaobserwowałem/,
Powyżej nie ma mowy o ani jednej prawdzie wiary tym bardziej elementarnej.
[cytat]
jedni widzą w Hostii Jezusa Chrystusa i cała wieś klęka przed księdzem
niosącym, inni uważają to jedynie za symbol, który człowiek przyjmujący swoją wiarą zamienia w Boga.
[/cytat]
Cała wieś nie klęka przed księdzem tylko przed Panem Jezusem. Jeżeli klękają przed księdzem to ręce mi opadają. Zresztą obawiam się że takiej wsi już nie ma.
Jeszcze o jednym zapomniałem. Jeżeli ktoś w pełni świadomie przystępuje do Komunii w Kościele Katolickim nie uznając tej hostii za Ciało Chrystusa, a tylko za kawałek opłatka jest po prostu świntuchem.
Chciałbym abyś Bono był katolikiem nie tylko na papierze, ale nie za każdą cenę. Zmuszać Cię do tego nie mam zamiaru. Faktem natomiast jest iż twoje poglądy wyrażane na tym forum są wielce dalekie od nauki Kościoła Katolickiego. Dlatego być może gdzieś napisałem sugestię, ze bardziej pasujesz do któregoś z kościołów protestanckich. Jeszcze chciałbyś w twoich postach zmieniać cały kościół (nie tylko księży), tylko nie siebie samego.
Ni chciałbym zmieniać kościoła. Chciałbym napiętnować jego zakłamanie zbudowane przez duchownych.
sh_ma napisał/a:
bono napisał/a:A czy pisanie o kościele to coś złego? próbuję przełamać tylko temat tabu.hahaha Krytyka kościoła obecnie to nie temat tabu tylko moda. Tematem tabu to się dzisiaj staje np krytyka pewnych związków w niektórych krajach.
Dziwne, ale ostatnio to jest napaść kościoła na inaczej myślących a niekoniecznie praktykującymi, to zresztą ciekawy temat bo gdy kościół mówi o wierzących to powołuje się na 90% społeczeństwa a zgadzających się z kościołem i identyfikujących się z jego nauką jest zaledwie 30% i tych procent kościół już nie przytacza.
sh_ma napisał/a:
Jeszcze o jednym zapomniałem. Jeżeli ktoś w pełni świadomie przystępuje do Komunii w Kościele Katolickim nie uznając tej hostii za Ciało Chrystusa, a tylko za kawałek opłatka jest po prostu świntuchem.
Gdyby tak było, nikt by nie grzeszył a po kilku godzinach, nikt się już tym nie przejmuje, wiec świntuchów jest większość.
Kolęda, to tradycja. Pieniądze dzisiaj, to raczej symbol, zwyczaj, nie jest to coś co może zrujnować nawet najbiedniejszą rodzinę.
Natomiast sensem kolędy jest pewien sondaż, badanie nastrojów, łagodzenie frustracji itd.
Nie mam nic przeciwko kolędzie, natomiast
wydawać by się mogło, że po kolędzie parafia ma lepszy obraz parafian, ich bogactwa i ubóstwa, nie słyszałem aby w wyniku większej wiedzy o parafianach po zakończeniu kolędy, jakaś uboga i potrzebująca rodzina dostała pomoc materialną, prawną czy duchową.
A parafia powinna świadczyć na rzecz swoich parafian- tych będących w potrzebie, jako członków wspólnoty.
Nie było nigdy zapowiedzi, że zbiórka pieniędzy w najbliższą niedzielę o godz np. 13.00 będzie na wsparcie rodziny np. z Kazimierza Wielkiego. Może ludzie wybrali by tę mszę, ze względu na cel ofiary na tacę?
Gratuluję ;)
a przytoczyłem przykazanie katolików, ponieważ każda szopka typu całowanie po pierścieniach, rękach, kolanach ;) , modlenie się do figur, księży itp to właśnie łamanie tegoż przykazania.
taki_gość
Tak mnie z sh_ma zachęcacie abym zrezygnował z kościoła, że chyba to zrobię.
Jakoś wzorca postępowania, w Was nie widzę a ślepo wierzącym nie zamierzam być.
Wiara dla mnie jest moją świadomością, przekonaniem i wyborem,
nie dogmatem i ślepym posłuszeństwem zamienionym w poddaństwo.
Każde z nas szuka autorytetów i ideału a o to w kościele coraz trudniej.
@TedBundy
Chyba nie bardzo wiesz, czego dotyczy pierwsze przykazanie dekalogu? Pozwól, że Ci przytoczę wykładnię katolicką
"Pierwsze przykazanie: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” nakłada obowiązek stawiania Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu. Tego Boga mamy poznać przez wiarę, Jemu w pełni zaufać i umiłować Go przez wypełnianie Jego woli wyrażonej w przykazaniach.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko wierze, czyli zaniedbywania pogłębiania wiary, niewiary, wątpienia, ateizmu i agnostycyzmu.
Przykazanie to zabrania też grzechów przeciwko nadziei, tzn. zuchwałej nadziei, rozpaczy, dążenia wyłącznie do celów ziemskich.
Pierwsze przykazanie zakazuje grzechów przeciwko miłości Bożej czyli: obojętności, niewdzięczności, oziębłości, lenistwa duchowego, nienawiści do Boga.
Oprócz wiary, nadziei i miłości pierwsze przykazanie przypomina o obowiązku służenia jedynemu Bogu. Służba ta wyraża się przez adorację, modlitwę, ofiarę, składanie Bogu przyrzeczeń i ślubów, które mają być wypełnione."
Więcej na ten temat znajdziesz na stronie: http://www.teologia.pl/m_k/prz-02.htm
Miłej lektury :)
[quote=bono]
To w końcu z hostią czy Panem Jezusem, bo w pisowni i prawie kanonicznym, orłem nie jestem i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.
Co do pierścienia, to sonie myślę ile bakterii w tym jednym miejscu musiało sie roznosić i zarażać kolejne osoby, ja już prędzej pocałował bym w rękę, ale tylko Jana Pawła.[/quote]
Jak widzisz w odpowiedzi sie poprawiłem i napisałem poprawnie a więc nie jestem taki tępy na jakiego wyglądam.
Moje pytanie było do was obojga z sza_ma.
Ty pisałaś o hostii on o Panu Jezusie, stad mój dylemat.
Nigdy nie ośmieliłbym się być wzorcem postępowania (zwłaszcza dla Ciebie). Pokaż mi, którym postem zachęcam Cię do apostazji?
No to musimy czerpać z sh_ma.
To święty człowiek.
Zawsze był problem interpretacji, każda religia chrześcijańska interpretowała na swój sposób, stąd rozłam, podział i różne podejście do Pisma, które trwa do dzisiaj. Nie sposób wykazać przewagi jednego kościoła nad drugim, każdy ma racje, -swoje.
[quote=sh_ma]Nie w rękę tylko w pierścień
No właśnie dla Ciebie to tylko ksiądz idzie przez rynek.
Nieśmiało podpowiem, że pisze się nie z chostią tylko z Panem Jezusem.[/quote]
[cyt sh_ma]To już nawet nie tyle kwestia prawa kanonicznego bo w nim orłem nie musisz być, ale tak elementarnych prawd wiary z którymi każdy katolik przed pierwszą Komunią Świętą powinien się zapoznać. Inaczej może i lepiej aby do Komunii wcale nie przystępował.
Z ta wiarą i jej elementarnymi prawdami, jest taki problem, że ile kościołów, tyle tych prawd.
Nawet w katolicyźmie jedni do spowiedzi chodzą inni nie, jedni przyjmują komunie na każdej mszy /anglosasi/, inni tylko po ostatniej spowiedzi, jedni poszczą drudzy nie, jedni przyjmują komunię na rękę inni z oślinionych palców księdza /przez wcześniejszych przyjmujących, sam to zaobserwowałem/, jedni widzą w Hostii Jezusa Chrystusa i cała wieś klęka przed księdzem
niosącym, inni uważają to jedynie za symbol, który człowiek przyjmujący swoją wiarą zamienia w Boga.
Wszystko jest przedmiotem wiary, te prawdy wiary wymyślili w większości kapłani, na swój sposób interpretując naukę Jezusa Chrystusa.
Czytając Twoje posty bono zastanawiam się dlaczego Ty tak nienawidzisz religii katolickiej, Kościoła, księży. Czy doznałeś krzywdy od którejś z tych instytucji, czy też masz jakieś kompleksy?
Gdziekolwiek na forum pojawi się temat Kościoła, księży (patrz wątek Kościół w Trzemeśni a także Ksiądz w Osieczanach) to Ty już tam jesteś i wylewasz swoje żale.
Powiedz mi proszę, czy ktoś Cię zmusza do Wiary? czy ktoś Ci każe chodzić do kościoła?
Kilka postów wyżej napisałeś:
[quote=bono]
Tak mnie z sh_ma zachęcacie abym zrezygnował z kościoła, że chyba to zrobię.
[/quote]
jeśli tak uważasz.. po prostu to zrób i być może wtedy wyleczysz swoje kompleksy.
kiedy JPII był w Krakowie i było wiadome że nie nie odprawi mszy na błoniach (upadek i rozcięcie głowy ) to idąc na tą mszę wielu młodych już z niej wracało nim się zaczęła. Zapytałem jednego z nich dlaczego to robią odpowiedział mi ,że nie będzie tam co robić , że nie będzie show!,że będzie nuda. Wydało mi się to głupim tłumaczeniem bo takie ono było i jest do dziś. Dla niektórych jeżeli coś nie jest modne to nie ma racji bytu i najlepiej jeszcze dokopać .
Niestety widzę że takie dziwne poglądy nie zaginęły -przynajmniej wśród niektórych-szkoda!
taki_gość
Z tą Trzemeśnią to wypaliłeś/aś jak Filip z Konopii,
Piszesz co ci ślina na język niesie. Nie znam wątku Trzemeśni.
A co do swych dorad nie pochlebiaj sobie, to że napisałem, że nie jestem taki głupi na jakiego wyglądam, nie miało Ciebie nobilitować a tym bardziej nic Ci w moich oczach nie dodało, raczej odwrotnie, podłożyłem się aby Twoje słabości obnażyć i to mi się udało, dowodem na to był Twój wykład na temat H w Hostii.
Natomiast co do mojej decyzji czy ma coś zrobić, czy nie, nigdy nie kierował bym się tak miernym intelektualnie, emocjonalnie i światopoglądowo doradztwem jak twoje.
Swoje rady zatrzymaj dla siebie i nie proszony/a nie podpowiadaj, ulecz raczej sam siebie,
zaś twoja ocena czy ja coś nienawidzę, świadczy o twojej słabości, ja komentuję życie, ty chcesz nauczać, oceniać i cenzorować, być wykładnią a to już jest twój problem i tu masz kłopot.
Na "kompleksy" nie odpowiem, zostawiam Cię z nimi.
Masz rację, pomyliłem się. To chyba jedyny watek o kościele w którym nie zabrałeś głosu.
Do tego fragmentu Twojej wypowiedzi się nie ustosunkuję, bo niestety nie zrozumiałem co chciałeś napisać :(
Tu masz zupełną rację, gdzież mnie miernemu intelektualnie, emocjonalnie i światopoglądowo, do takiego tytana intelektu, mistrza ciętej riposty, wolnomyśliciela i poszukiwacza Prawdy jak Ty.
Solennie obiecuję, że zatrzymam moje cenne rady dal siebie, ew. dla sh-ma,
A czy pisanie o kościele to coś złego? próbuję przełamać tylko temat tabu.
Nauczyłem się czytać ze zrozumieniem około trzydzieści lat temu, więc wiem co oznaczają słowa pierwszego przykazania.
Co do wykładni katolickiej, którą indoktrynują dzieci w szkołach za nasze pieniądze, mam podejście mniej więcej takie, jak do urzędnika w skarbowym, który interpretuje przepisy w sobie tylko zrozumianą logikę, aby puścić obywatela w skarpetkach.
Nigdy nie robiłem z siebie świętego człowieka i takowym nie jestem. Grzeszę, jak i inni ludzie.
Chciałbym abyś Bono był katolikiem nie tylko na papierze, ale nie za każdą cenę. Zmuszać Cię do tego nie mam zamiaru. Faktem natomiast jest iż twoje poglądy wyrażane na tym forum są wielce dalekie od nauki Kościoła Katolickiego. Dlatego być może gdzieś napisałem sugestię, ze bardziej pasujesz do któregoś z kościołów protestanckich. Jeszcze chciałbyś w twoich postach zmieniać cały kościół (nie tylko księży), tylko nie siebie samego.
hahaha Krytyka kościoła obecnie to nie temat tabu tylko moda. Tematem tabu to się dzisiaj staje np krytyka pewnych związków w niektórych krajach.
Powyżej nie ma mowy o ani jednej prawdzie wiary tym bardziej elementarnej.
[cytat]
jedni widzą w Hostii Jezusa Chrystusa i cała wieś klęka przed księdzem
niosącym, inni uważają to jedynie za symbol, który człowiek przyjmujący swoją wiarą zamienia w Boga.
[/cytat]
Cała wieś nie klęka przed księdzem tylko przed Panem Jezusem. Jeżeli klękają przed księdzem to ręce mi opadają. Zresztą obawiam się że takiej wsi już nie ma.
Ja jeżeli czas pozwoli to chętnie posłucham twoich rad.
Jeszcze o jednym zapomniałem. Jeżeli ktoś w pełni świadomie przystępuje do Komunii w Kościele Katolickim nie uznając tej hostii za Ciało Chrystusa, a tylko za kawałek opłatka jest po prostu świntuchem.
Ni chciałbym zmieniać kościoła. Chciałbym napiętnować jego zakłamanie zbudowane przez duchownych.
Dziwne, ale ostatnio to jest napaść kościoła na inaczej myślących a niekoniecznie praktykującymi, to zresztą ciekawy temat bo gdy kościół mówi o wierzących to powołuje się na 90% społeczeństwa a zgadzających się z kościołem i identyfikujących się z jego nauką jest zaledwie 30% i tych procent kościół już nie przytacza.
Gdyby tak było, nikt by nie grzeszył a po kilku godzinach, nikt się już tym nie przejmuje, wiec świntuchów jest większość.
No to ksiądz będzie musiał chodzić po kolędzie z pistoletem, w celu samoobrony.
No takie czasy nastały, że widocznie kropidło nie wystarczy :)
Kolęda, to tradycja. Pieniądze dzisiaj, to raczej symbol, zwyczaj, nie jest to coś co może zrujnować nawet najbiedniejszą rodzinę.
Natomiast sensem kolędy jest pewien sondaż, badanie nastrojów, łagodzenie frustracji itd.
Nie mam nic przeciwko kolędzie, natomiast
wydawać by się mogło, że po kolędzie parafia ma lepszy obraz parafian, ich bogactwa i ubóstwa, nie słyszałem aby w wyniku większej wiedzy o parafianach po zakończeniu kolędy, jakaś uboga i potrzebująca rodzina dostała pomoc materialną, prawną czy duchową.
A parafia powinna świadczyć na rzecz swoich parafian- tych będących w potrzebie, jako członków wspólnoty.
Nie było nigdy zapowiedzi, że zbiórka pieniędzy w najbliższą niedzielę o godz np. 13.00 będzie na wsparcie rodziny np. z Kazimierza Wielkiego. Może ludzie wybrali by tę mszę, ze względu na cel ofiary na tacę?
Mógłbyś nie kopiować drugi raz tego co dwie minuty wcześniej napisałeś w innym temacie? CTR-C CTR-V co do joty to jest.