Bardzo trudna sytuacja dzieci w Polsce. Nasze państwo ma gdzieś politykę prorodzinną:
"Blisko 2 miliony dzieci w Polsce żyją na skraju nędzy - pisze "Dziennik Polski". Sytuacja materialna dzieci w Polsce została oceniona przez UNICEF jako najgorsza spośród 21 krajów europejskich. (...)"
źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/nasze-biedne-dzieci,1647986,3
Znajomy socjolog młodzieży, który od lat zajmuje się badaniami zachowań młodych jak większość specjalistów podkreśla, że bliska i bezpieczna relacja z dzieckiem oraz życie zgodnie z wyznawanymi normami są podstawą wychowania.
"(...) Trzeba mieć z dzieckiem kontakt, budować z nim relacje oparte na wzajemnym zaufaniu, akceptować dziecko takim, jakim ono jest, interesować się jego życiem, jego sprawami, dodawać mu odwagi w relacjach z rówieśnikami i pokazywać, że w życiu są rzeczy ważniejsze niż to, czy masz nową odlotową kurtkę. (...)
Pana zdaniem, lekiem na całe zło jest rozmowa. Tylko jak ją zacząć, żeby nie sprowadzała się do nakazów i zakazów, bo wtedy jest bunt i nieposłuszeństwo?
- Trzeba wiedzieć, jakie tapety ściąga moje dziecko, jakie sms-y wysyła. Tu nie chodzi o inwigilację, tylko o taki kontakt z dzieckiem, żeby ono samo nam mówiło, pokazywało, co ogląda, co czyta, z kim rozmawia na gadu gadu. I musimy trzymać rękę na pulsie. Kiedy w TV pojawią się informację, że wielki reżyser Roman Polański trafił do aresztu, bo kiedyś współżył z 13-latką, rodzice powinni pogadać o tym ze swoimi dziećmi, zająć jakieś stanowisko. To ważne, kiedy mamy bardzo daleko idący szum informacyjny, gdy iluminarze kultury mówią: puścić faceta, a lud krzyczy: dowalić mu. Przenieśmy tę sytuację na perspektywę dziewczyny, która widzi na ekranie swoich ulubionych aktorów czy reżyserów, usprawiedliwiających kolegę po fachu. To, co taka 13-latka sobie myśli: znaczy nic złego nie ma w tym, gdy z 40-letnim facetem pójdę na numerek. A przecież to jest pedofilia.
- Ci faceci się bronią, że 13-latki wyglądają dziś dojrzale i oni biedni się na to nabierają.
- Owszem, wyglądają, ale facet, który debilem nie jest, tak łatwo oszukać się nie da. Poza tym, jeśli on idzie do galerii na łowy, tak samo jak ta umalowana małolata, to obie strony wiedzą, dlaczego się tam spotykają. Więc niech się facet nie zasłania, że nie wie, co robi. (...)"
"(...) Alarmuje Interpol - wśród zarekwirowanych na terenie Skandynawii filmów z pornografią dziecięcą, aż 80% nakręcono w Polsce. Bez wątpienia - wiele młodych gimnazjalistek doskonale wie, na co się godzi. Skoro zaistniało już zjawisko "galerianek", reszty można się przecież domyślać. Ale nie wszystkie dzieci są gotowe nawet na wykorzystywanie seksualne, byle móc kupić sobie nowy ciuch czy obejrzeć w kinie polecany medialnie film.
Rodzice wypożyczają dzieci pedofilom
Większość ulega przemocy. Niekiedy znacznie bardziej nieświadomi skali zjawiska są rodzice zagrożonych małoletnich, niż oni sami, stąd na granicy niemiecko-polskiej obserwuje się "wypożyczanie" na weekend polskich dzieci niemieckim pedofilom. I... pedofilkom, gdyż zjawisko dotyczy również kobiet, których ilość wśród zidentyfikowanych pedofili niestety wzrasta. (...)"
W jakich czasach nam przyszło żyć. Już nie ogarniam myślą tego co czytam, a wciąż w głowie kołaczą mi te banalne pytanie, jak można, co sie dzieje z ....człowiekiem, dlaczego nie ma surowych kar za takie występki.
Mało się udzielam w tym temacie, bo czytając te niepokojące wiadomości, które do nas docieraj czuje niemoc i zadaję sobie pytanie, co mogę zrobić?
Człowiek (jako najagresywniejszy gatunek ze wszystkich zwierząt na ziemi) wcale nie robi się coraz gorszy. Chciałbym przypomnieć czasy średniowiecza i ogrom okrucieństwa tamtego okresu gdzie publiczne egzekucje i wymyślne tortury stanowiły kwintesencję człowieczeństwa.
Świat innych zwierząt także nie pozostaje wiele z tyłu. Dzieciobójstwo i kanibalizm to powszechne rozrywki ziemskiej fauny. Gdyby bliżej przyjrzeć się społeczeństwom innych naczelnych można dostrzec wśród małp zachowania społeczne charakterystyczne dla ludzi. Wykluczenie społeczne, podporządkowanie, agresja, upokarzanie...
Dopóki będziemy patrzeć na świat przez różowe okulary boskiej natury człowieka, nigdy nie zrozumiemy dlaczego świat jest okrutny.
Ważny krok w sprawie przeciwdziałania przemocy:
"Rada Ministrów zdecydowała we wtorek, że Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej zostanie podpisana - poinformowała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz."
źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/rzad-zdecydowal-ze-podpisze-konwencje-ws-przemocy-wobec,1841369
Jest to wg. mnie krok raczej symboliczny, bo przepisy odnośnie przemocy już dawno są, tylko w praktyce nie bardzo się z nich korzysta. Ciekawa jestem statystyk odnośnie karania przemocy tzn. w ilu sprawach, które wpłynęły do prokuratury doszło do wyroku skazującego? Jak to wygląda na terenie naszego powiatu? Z tego co słyszałam wiele spraw jest umarzanych.
Polecam artykuł Doroty Stec-Fus pt. "Bicie zaczyna się od klapsa"
"SPOŁECZEŃSTWO. Coraz częściej dochodzi do przypadków przemocy wobec nieletnich w rodzinie. Niestety, prawie połowa Polaków uważa, że w niektórych sytuacjach bicie dziecka jest uzasadnione.
Aż 2720 przypadków przemocy wobec nieletnich w rodzinie odnotowała w minionym roku małopolska policja. W całym kraju z rąk rodziców w 2012 r. zginęło dziewięcioro dzieci, czyli pięcioro więcej niż rok wcześniej.
W zeszłym roku w Małopolsce założono 4117 tak zwanych Niebieskich Kart, co stawia region w krajowej czołówce. Niebieska Karta, zapisywana w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie, pozwala odnotowywać fakty użycia siły, a także oceniać zagrożenie dalszą agresją. W razie konieczności stanowi też dowód w sądzie. Może być założona przez policję, ośrodek pomocy społecznej, a także gminną komisję rozwiązywania problemów alkoholowych.
Ponadto w minionym roku 57 dzieci z naszego województwa, z powodu stosowania wobec nich przemocy ze strony najbliższych, trafiło do rodzin zastępczych, placówek opiekuńczo-wychowawczych lub dalszych krewnych.
Policyjne statystyki to jedynie wierzchołek góry lodowej: zdecydowana większość dziecięcych dramatów nie wychodzi na światło dzienne. Przemoc jest obecna w życiu nawet bardzo małych dzieci.
- Rodzice często nie zdają sobie sprawy, jak poważne skutki w psychice dziecka pozostawiają uznawane przez wielu za mało znaczące popychanie czy poszturchiwanie - mówi Lucyna Kicińska, ekspert z "Fundacji Dzieci Niczyje".
Kary cielesne naruszają godność, powodują poczucie odrzucenia u dziecka, a badania nie pozostawiają wątpliwości, że ich stosowanie ma negatywne konsekwencje dla jego rozwoju.
- Klaps to droga na skróty, która nie uczy niczego. Rodzice zapominają, że z każdej sytuacji wychowawczej można znaleźć wyjście bez konieczności uciekania się do stosowania siły - podkreśla Lucyna Kicińska. Dodaje, że pozornie niegroźny klaps bardzo często okazuje się furtką do systematycznego bicia dzieci. (...)"
Jak mowa o przemocy w rodzinie to prawie każdy oczywiście będzie za jej ograniczaniem. Jednak jak zacząć dyskutować o konkretach to spojrzenie ludzi może okazać się już nie takie jednoznaczne.
Myślę że ta nasza rzeczywistość zmierza w tym kierunku, że za klapsa będzie odbierać się dzieci rodzicom. I to jest dużo bardziej krzywdzące dla dzieci. Pragnę zwrócić uwagę również że klaps klapsowi nie równy. Co innego jest, jak klaps jest dawany jako forma wyładowania się rodzica pod wpływem emocji, a co innego...
Osobiście uważam, że klaps często jest formą przemocy, ale czy zawsze? Tu mam poważne wątpliwości i nie mam wyrobionego jednoznacznego zdania.
A co istotniejsze jeżeli mówimy o przemocy wobec dzieci, to może też poruszyć temat odwrotny: przemocy dzieci względem innych dzieci i dorosłych. Bo obawiam się że jak to tak dalej pójdzie przemoc dzieci względem innych będzie za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat dużo poważniejszym problemem.
Klapsy i inne siłowe metody wychowania uczą dziecko, że tak okazuje się miłość.
Prosta zasada: KOCHAM WIĘC BIJĘ
Ps. Zaręczam Ci, że w wielu sytuacjach państwo powinno odbierać dzieci, a niestety tego nie robi. Oczywiście zdarzają się błędne decyzje związane ze zbyt pochopnym zastosowaniem tego rozwiązania, ale wg. mnie są sporadyczne.
Odebranie dzieci to zwykle ostatni z wielu kroków związanych z pracą z rodziną, w której jest jakaś dysfunkcja. Jeśli zawiodą inne metody i rodzice nadal nie zmieniają swojej postawy, to wtedy podejmowana jest decyzja o zabraniu dzieci. Jeśli jeden z rodziców zachowuje się niewłaściwie, to sąd może ograniczyć lub odebrać mu władzę rodzicielską i dziecko dać pod opiekę drugiego.
Poza tym najczęściej odebrane dzieci można odzyskać po spełnieniu wymagań sądu np. podjęcie leczenia, zaprzestanie przemocy itp.
Tak, jest to problem zarówno w kontekście przemocy fizycznej jak i psychicznej. I wbrew pozorom nie dotyczy tylko mężczyzn, ale także kobiet względem mężczyzn. Sam znam takie przypadki. Oczywiście to wszystko jest powodem do rozpadu małżeństwa i nawet dowodem w sprawie rozwodowej. Polecam jeszcze zapoznać się z http://pozeworozwodblog.pl/dowody-w-sprawie-rozwodowej/ - ciekawy tekst, okiem prawnika jak sądy zapatrują się na tą kwestię.
Ja dostawałam manto na okrągło, było za co, to dostawałam. Zawsze byłam dość niezależna. Nie byliśmy żadną patologią ale takie były czasy, że wciry to była normalna rzecz, nikt z tego powodu urazu na psychice nie miał.Trzy szybkie przez dupę potrafiły momentalnie otrzeźwić i przywołać do porządku. Dziecko wiedziało gdzie jego miejsce. Jak nauczyciel pacną to człowiek siedział cicho, bo jakby się ojciec dowiedział, że byłam nie tak w stosunku do nauczyciela, to bym takie lanie dostała, że tydzień bym nie mogła siedzieć. Dzieci miały szacunek do rodziców, dziadków, nauczycieli, dorosłych w ogóle. Czym innym jest szybki przez tyłek, czym innym bicie fizyczne połączone z maltretowaniem psychicznym i emocjonalnym. Jak widzę, te bezstresowo wychowane dzieciaki i te wycieczki roszczeniowych rodziców do szkół na wywiadówki to mi się nóż w kieszeni otwiera. Kompletna degrengolada.
Bardzo trudna sytuacja dzieci w Polsce. Nasze państwo ma gdzieś politykę prorodzinną:
"Blisko 2 miliony dzieci w Polsce żyją na skraju nędzy - pisze "Dziennik Polski". Sytuacja materialna dzieci w Polsce została oceniona przez UNICEF jako najgorsza spośród 21 krajów europejskich. (...)"
źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/nasze-biedne-dzieci,1647986,3
Znajomy socjolog młodzieży, który od lat zajmuje się badaniami zachowań młodych jak większość specjalistów podkreśla, że bliska i bezpieczna relacja z dzieckiem oraz życie zgodnie z wyznawanymi normami są podstawą wychowania.
"(...) Trzeba mieć z dzieckiem kontakt, budować z nim relacje oparte na wzajemnym zaufaniu, akceptować dziecko takim, jakim ono jest, interesować się jego życiem, jego sprawami, dodawać mu odwagi w relacjach z rówieśnikami i pokazywać, że w życiu są rzeczy ważniejsze niż to, czy masz nową odlotową kurtkę. (...)
Pana zdaniem, lekiem na całe zło jest rozmowa. Tylko jak ją zacząć, żeby nie sprowadzała się do nakazów i zakazów, bo wtedy jest bunt i nieposłuszeństwo?
- Trzeba wiedzieć, jakie tapety ściąga moje dziecko, jakie sms-y wysyła. Tu nie chodzi o inwigilację, tylko o taki kontakt z dzieckiem, żeby ono samo nam mówiło, pokazywało, co ogląda, co czyta, z kim rozmawia na gadu gadu. I musimy trzymać rękę na pulsie. Kiedy w TV pojawią się informację, że wielki reżyser Roman Polański trafił do aresztu, bo kiedyś współżył z 13-latką, rodzice powinni pogadać o tym ze swoimi dziećmi, zająć jakieś stanowisko. To ważne, kiedy mamy bardzo daleko idący szum informacyjny, gdy iluminarze kultury mówią: puścić faceta, a lud krzyczy: dowalić mu. Przenieśmy tę sytuację na perspektywę dziewczyny, która widzi na ekranie swoich ulubionych aktorów czy reżyserów, usprawiedliwiających kolegę po fachu. To, co taka 13-latka sobie myśli: znaczy nic złego nie ma w tym, gdy z 40-letnim facetem pójdę na numerek. A przecież to jest pedofilia.
- Ci faceci się bronią, że 13-latki wyglądają dziś dojrzale i oni biedni się na to nabierają.
- Owszem, wyglądają, ale facet, który debilem nie jest, tak łatwo oszukać się nie da. Poza tym, jeśli on idzie do galerii na łowy, tak samo jak ta umalowana małolata, to obie strony wiedzą, dlaczego się tam spotykają. Więc niech się facet nie zasłania, że nie wie, co robi. (...)"
źródło: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091024/LUDZIEIOPINIE/561678756
To jest naprawdę przerażające:
"(...) Alarmuje Interpol - wśród zarekwirowanych na terenie Skandynawii filmów z pornografią dziecięcą, aż 80% nakręcono w Polsce. Bez wątpienia - wiele młodych gimnazjalistek doskonale wie, na co się godzi. Skoro zaistniało już zjawisko "galerianek", reszty można się przecież domyślać. Ale nie wszystkie dzieci są gotowe nawet na wykorzystywanie seksualne, byle móc kupić sobie nowy ciuch czy obejrzeć w kinie polecany medialnie film.
Rodzice wypożyczają dzieci pedofilom
Większość ulega przemocy. Niekiedy znacznie bardziej nieświadomi skali zjawiska są rodzice zagrożonych małoletnich, niż oni sami, stąd na granicy niemiecko-polskiej obserwuje się "wypożyczanie" na weekend polskich dzieci niemieckim pedofilom. I... pedofilkom, gdyż zjawisko dotyczy również kobiet, których ilość wśród zidentyfikowanych pedofili niestety wzrasta. (...)"
http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/od-internetu-do-nieszczescia,52758
Stop Pedofilii w sieci!
W jakich czasach nam przyszło żyć. Już nie ogarniam myślą tego co czytam, a wciąż w głowie kołaczą mi te banalne pytanie, jak można, co sie dzieje z ....człowiekiem, dlaczego nie ma surowych kar za takie występki.
Mało się udzielam w tym temacie, bo czytając te niepokojące wiadomości, które do nas docieraj czuje niemoc i zadaję sobie pytanie, co mogę zrobić?
Człowiek (jako najagresywniejszy gatunek ze wszystkich zwierząt na ziemi) wcale nie robi się coraz gorszy. Chciałbym przypomnieć czasy średniowiecza i ogrom okrucieństwa tamtego okresu gdzie publiczne egzekucje i wymyślne tortury stanowiły kwintesencję człowieczeństwa.
Świat innych zwierząt także nie pozostaje wiele z tyłu. Dzieciobójstwo i kanibalizm to powszechne rozrywki ziemskiej fauny. Gdyby bliżej przyjrzeć się społeczeństwom innych naczelnych można dostrzec wśród małp zachowania społeczne charakterystyczne dla ludzi. Wykluczenie społeczne, podporządkowanie, agresja, upokarzanie...
Dopóki będziemy patrzeć na świat przez różowe okulary boskiej natury człowieka, nigdy nie zrozumiemy dlaczego świat jest okrutny.
Ważny krok w sprawie przeciwdziałania przemocy:
"Rada Ministrów zdecydowała we wtorek, że Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej zostanie podpisana - poinformowała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz."
źródło:
http://fakty.interia.pl/polska/news/rzad-zdecydowal-ze-podpisze-konwencje-ws-przemocy-wobec,1841369
Jest to wg. mnie krok raczej symboliczny, bo przepisy odnośnie przemocy już dawno są, tylko w praktyce nie bardzo się z nich korzysta. Ciekawa jestem statystyk odnośnie karania przemocy tzn. w ilu sprawach, które wpłynęły do prokuratury doszło do wyroku skazującego? Jak to wygląda na terenie naszego powiatu? Z tego co słyszałam wiele spraw jest umarzanych.
Ważna informacja:
Powiat myślenicki: rusza kolejna edycja "Tygodnia pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem"
http://myslenice.policja.gov.pl/index.php?str=aktualnosci/2013/02/tydzien
"Tydzień Pomocy Psychologicznej - bezpłatne konsultacje psychologiczne"
http://wydarzenia.miasto-info.pl/2555,tydzien-pomocy-psychologicznej-bezplatne-konsultacje-psychologiczne.html
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-myslenicki/1262609-jak-sobie-pomoc-czasem-wystarczy-przyjsc-na-dyzur.html
http://pcpr.myslenicki.pl/oik
Polecam artykuł Doroty Stec-Fus pt. "Bicie zaczyna się od klapsa"
"SPOŁECZEŃSTWO. Coraz częściej dochodzi do przypadków przemocy wobec nieletnich w rodzinie. Niestety, prawie połowa Polaków uważa, że w niektórych sytuacjach bicie dziecka jest uzasadnione.
Aż 2720 przypadków przemocy wobec nieletnich w rodzinie odnotowała w minionym roku małopolska policja. W całym kraju z rąk rodziców w 2012 r. zginęło dziewięcioro dzieci, czyli pięcioro więcej niż rok wcześniej.
W zeszłym roku w Małopolsce założono 4117 tak zwanych Niebieskich Kart, co stawia region w krajowej czołówce. Niebieska Karta, zapisywana w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie, pozwala odnotowywać fakty użycia siły, a także oceniać zagrożenie dalszą agresją. W razie konieczności stanowi też dowód w sądzie. Może być założona przez policję, ośrodek pomocy społecznej, a także gminną komisję rozwiązywania problemów alkoholowych.
Ponadto w minionym roku 57 dzieci z naszego województwa, z powodu stosowania wobec nich przemocy ze strony najbliższych, trafiło do rodzin zastępczych, placówek opiekuńczo-wychowawczych lub dalszych krewnych.
Policyjne statystyki to jedynie wierzchołek góry lodowej: zdecydowana większość dziecięcych dramatów nie wychodzi na światło dzienne. Przemoc jest obecna w życiu nawet bardzo małych dzieci.
- Rodzice często nie zdają sobie sprawy, jak poważne skutki w psychice dziecka pozostawiają uznawane przez wielu za mało znaczące popychanie czy poszturchiwanie - mówi Lucyna Kicińska, ekspert z "Fundacji Dzieci Niczyje".
Kary cielesne naruszają godność, powodują poczucie odrzucenia u dziecka, a badania nie pozostawiają wątpliwości, że ich stosowanie ma negatywne konsekwencje dla jego rozwoju.
- Klaps to droga na skróty, która nie uczy niczego. Rodzice zapominają, że z każdej sytuacji wychowawczej można znaleźć wyjście bez konieczności uciekania się do stosowania siły - podkreśla Lucyna Kicińska. Dodaje, że pozornie niegroźny klaps bardzo często okazuje się furtką do systematycznego bicia dzieci. (...)"
cały tekst:
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/malopolska/1264875-bicie-zaczyna-sie-od-klapsa.html
przydatne strony:
http://www.youtube.com/watch?v=7KlEt2jbl0g&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=B5DhGuWRJeY
http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-zbuntowany-maluch-sa-na-niego-sposoby,nId,939959
http://dobryrodzic.fdn.pl/
Jak mowa o przemocy w rodzinie to prawie każdy oczywiście będzie za jej ograniczaniem. Jednak jak zacząć dyskutować o konkretach to spojrzenie ludzi może okazać się już nie takie jednoznaczne.
Myślę że ta nasza rzeczywistość zmierza w tym kierunku, że za klapsa będzie odbierać się dzieci rodzicom. I to jest dużo bardziej krzywdzące dla dzieci. Pragnę zwrócić uwagę również że klaps klapsowi nie równy. Co innego jest, jak klaps jest dawany jako forma wyładowania się rodzica pod wpływem emocji, a co innego...
Osobiście uważam, że klaps często jest formą przemocy, ale czy zawsze? Tu mam poważne wątpliwości i nie mam wyrobionego jednoznacznego zdania.
A co istotniejsze jeżeli mówimy o przemocy wobec dzieci, to może też poruszyć temat odwrotny: przemocy dzieci względem innych dzieci i dorosłych. Bo obawiam się że jak to tak dalej pójdzie przemoc dzieci względem innych będzie za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat dużo poważniejszym problemem.
Klapsy i inne siłowe metody wychowania uczą dziecko, że tak okazuje się miłość.
Prosta zasada: KOCHAM WIĘC BIJĘ
Ps. Zaręczam Ci, że w wielu sytuacjach państwo powinno odbierać dzieci, a niestety tego nie robi. Oczywiście zdarzają się błędne decyzje związane ze zbyt pochopnym zastosowaniem tego rozwiązania, ale wg. mnie są sporadyczne.
Odebranie dzieci to zwykle ostatni z wielu kroków związanych z pracą z rodziną, w której jest jakaś dysfunkcja. Jeśli zawiodą inne metody i rodzice nadal nie zmieniają swojej postawy, to wtedy podejmowana jest decyzja o zabraniu dzieci. Jeśli jeden z rodziców zachowuje się niewłaściwie, to sąd może ograniczyć lub odebrać mu władzę rodzicielską i dziecko dać pod opiekę drugiego.
Poza tym najczęściej odebrane dzieci można odzyskać po spełnieniu wymagań sądu np. podjęcie leczenia, zaprzestanie przemocy itp.
Lektura tego artykułu i komentarzy pod nim przeraża i smuci równocześnie:
Dlaczego kobiety trwają przy socjopatach i manipulatorach?
http://www.psychologiawygladu.pl/2015/10/dlaczego-kobiety-trwaja-przy.html?spref=fb&m=1
Tak, jest to problem zarówno w kontekście przemocy fizycznej jak i psychicznej. I wbrew pozorom nie dotyczy tylko mężczyzn, ale także kobiet względem mężczyzn. Sam znam takie przypadki. Oczywiście to wszystko jest powodem do rozpadu małżeństwa i nawet dowodem w sprawie rozwodowej. Polecam jeszcze zapoznać się z http://pozeworozwodblog.pl/dowody-w-sprawie-rozwodowej/ - ciekawy tekst, okiem prawnika jak sądy zapatrują się na tą kwestię.
"Bicie dzieci zostawia blizny. Na ich mózgu"
http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/bicie-dzieci-skutki-przemocy-wobec-dzieci-uszkodzenia-mozgu-newsweek,artykuly,342555,1.html
Przemoc w grupach, np. w szkołach:
Nick Vujicic – nie daj się gnębić i sam nie nękaj innych
http://www.pieknamilosc.pl/nick-vujicic-nie-daj-sie-gnebic-i-sam-nie-nekaj-innych/
Ja dostawałam manto na okrągło, było za co, to dostawałam. Zawsze byłam dość niezależna. Nie byliśmy żadną patologią ale takie były czasy, że wciry to była normalna rzecz, nikt z tego powodu urazu na psychice nie miał.Trzy szybkie przez dupę potrafiły momentalnie otrzeźwić i przywołać do porządku. Dziecko wiedziało gdzie jego miejsce. Jak nauczyciel pacną to człowiek siedział cicho, bo jakby się ojciec dowiedział, że byłam nie tak w stosunku do nauczyciela, to bym takie lanie dostała, że tydzień bym nie mogła siedzieć. Dzieci miały szacunek do rodziców, dziadków, nauczycieli, dorosłych w ogóle. Czym innym jest szybki przez tyłek, czym innym bicie fizyczne połączone z maltretowaniem psychicznym i emocjonalnym. Jak widzę, te bezstresowo wychowane dzieciaki i te wycieczki roszczeniowych rodziców do szkół na wywiadówki to mi się nóż w kieszeni otwiera. Kompletna degrengolada.
Amen!