Forum » Społeczeństwo

Co sądzicie o maturze z religii?

  • 10 cze 2013

    [quote]Jesli rodzice przychodzą ochrzcić dziecko oświadczają, że chcą wychować je w wierzę katolickiej. A jakie to wychowanie w wierzę jesli rodzice na dzień dobry łamią to zobowiązanie? [/quote]

    To co robisz to nie odpowiadasz na moje pytanie: co zawiniło dziecko, że jest ze związku bez ślubu? Co jest winne to małe dziecko?

    [quote]To co robisz jest właśnie dostosowywaniem wiary do własnych potrzeb. Tak się składa, że do 18 r.z. to rodzice odpowiadają za dziecko, myślę że osobie dorosłej nikt nie odmówi chrztu, nikt nie będzie szukał czy jest bekartem czy nie. Chrzest nie jest obowiązkowy przecież. [/quote]

    Nie dostosowuje do siebie wiary - staram się jednak zrozumieć, że z jednej strony, Kościół cce chronić życie od poczęcia, aż do śmierci, a z drugiej kiedy to owe życie pojawia się na ziemi, chce go karać, za grzechy swoich rodziców. Tego pan Jezus nie nauczał, to jedynie widzi mi się księdza. Bo sam znam takie pary i w jednym Kościele nie dostali chrztu, ale w innym dostali - kwestia więc na jakiego księdza się trafi - czy miłosiernego i rozumiejącego ludzkie błędy i niedoskonałości, czy ortodoksa, który będzie surowszy od Jezusa.

    30 4 Cytuj
  • ania 10 cze 2013
    Powodzianin_ napisał/a:

    Jesli rodzice przychodzą ochrzcić dziecko oświadczają, że chcą wychować je w wierzę katolickiej. A jakie to wychowanie w wierzę jesli rodzice na dzień dobry łamią to zobowiązanie? To co robisz to nie odpowiadasz na moje pytanie: co zawiniło dziecko, że jest ze związku bez ślubu? Co jest winne to małe dziecko?

    To co robisz jest właśnie dostosowywaniem wiary do własnych potrzeb. Tak się składa, że do 18 r.z. to rodzice odpowiadają za dziecko, myślę że osobie dorosłej nikt nie odmówi chrztu, nikt nie będzie szukał czy jest bekartem czy nie. Chrzest nie jest obowiązkowy przecież. Nie dostosowuje do siebie wiary - staram się jednak zrozumieć, że z jednej strony, Kościół cce chronić życie od poczęcia, aż do śmierci, a z drugiej kiedy to owe życie pojawia się na ziemi, chce go karać, za grzechy swoich rodziców. Tego pan Jezus nie nauczał, to jedynie widzi mi się księdza. Bo sam znam takie pary i w jednym Kościele nie dostali chrztu, ale w innym dostali - kwestia więc na jakiego księdza się trafi - czy miłosiernego i rozumiejącego ludzkie błędy i niedoskonałości, czy ortodoksa, który będzie surowszy od Jezusa.

    A kto zapytał to malutkie dziecko czy ono chce być ochrzczone, czy ma ochote przystapic do kosciola? Nikt, decydują rodzice, którzy mienia się katolikami...niestety wybiórczo.
    Byłam wściekła, kiedy nie dostałam rozgrzeszenia, bo mieszkałem z moim niemezem wtedy jeszcze przed ślubem. Bo co jest grzechem, mieszkanie że sobą, czy...hm-wspólne łoże. Okazało się, że nie ma to znaczenia żadnego, i miesiąc przed ślubem musiałam zamieszkać u babci. Cały dzień spedzalam w domu, na noc szlam do babci. Gdzie tu sens? Żadnego. A jednak musiałam się z tym pogodzić i przełknąć.
    Wyobrazasz sobie rodziców, którzy na chrzcie własnego dziecka nie przyjmują komunii? Brak ślubu w tym względzie ich dyskwalifikuje. Rozumiem samotne matki, wdowy ale małżeństwo po ślubie cywilnym chcący ochrzcić dziecko muszą dac temu dziecku przykład i w tej kwestii zdania nie zmienię.

    3 24 Cytuj
  • 10 cze 2013

    [quote]A kto zapytał to malutkie dziecko czy ono chce być ochrzczone, czy ma ochote przystapic do kosciola?[/quote]

    A kto pytał mnie czy Ciebie? Nie rozmawiamy o tym. Trzymaj się meritum tematu.

    [quote]Nikt, decydują rodzice, którzy mienia się katolikami...niestety wybiórczo.[/quote]

    Kończąc ten temat powiem tak:

    Nie chce mi się wierzyć, że Bóg w którego wierzę jest tak okrutny i wredny, że dziecko, które nie jest winne pojawienia się na swoim świecie, nie chciałby przyjąć do siebie tylko dlatego, że jest zrodzone poza małżeństwem. Nie chce mi się wierzyć, że Jezus Chrystus pozwalałby sobie na tak kategoryczne i czarno-białe postrzeganie ludzi i odmawiał by im prawa do błędów i wpadek. Dlatego podkreślam jeszcze raz - dziecko nie jest niczemu winne.

    [quote]Byłam wściekła, kiedy nie dostałam rozgrzeszenia, bo mieszkałem z moim niemezem wtedy jeszcze przed ślubem. Bo co jest grzechem, mieszkanie że sobą, czy...hm-wspólne łoże. Okazało się, że nie ma to znaczenia żadnego, i miesiąc przed ślubem musiałam zamieszkać u babci. Cały dzień spedzalam w domu, na noc szlam do babci. Gdzie tu sens? Żadnego. A jednak musiałam się z tym pogodzić i przełknąć.[/quote]

    Wyobraź sobie, że nie rozmawiamy o Twoim życiu seksualnym i nas ono... nie interesuje. Rozmawiamy o tym dlaczego jeden ksiądz odmawia prawa chrztu takiemu dziecku, a drugi chrzci bez problemu. Ponoć nauczanie KK jest takie... jednoznaczne?

    Trzymaj się meritum tematu bez niepotrzebnych osobistych wstawek.

    [quote]Rozumiem samotne matki[/quote]

    A w czym samotna matka jest lepsza od rodziców bez małżeństwa? Mają brać małżeństwo tylko dlatego, że mają dziecko, a nie koniecznie się kochają? Może wpadli? Zamiast się cieszyć, że zdecydowali się na urodzenie dziecka i podjęcie tej odpowiedzialności nie idąc na łatwiznę i na skrobankę to się im rzuca z automatu kłody pod nogi, że tacy bezbożni.
    Polska pseudo-katolicka moralność i uzurpowanie sobie przez ludzi do ferowania wyroków za Boga.

    Z takim katolicyzmem nie chce mieć nic wspólnego. Jest obrzydliwy i fałszywy. Jak faryzeusze. Tfu na drogę i z dala ode mnie czy to "ksiądz' czy to "wierna" - świętsza od najświętszego!

    [quote]małżeństwo po ślubie cywilnym chcący ochrzcić dziecko muszą dac temu dziecku przykład i w tej kwestii zdania nie zmienię.[/quote]

    Nie oczekuje, żebyś zmieniała, po prostu Twoja logika - a raczej jej brak - wręcz powala - aż trudno uwierzyć, że pisze to osoba dorosła.
    Tutaj samotna matka może dziecko ochrzcić, ale rodzice którzy ślubu nie mają już nie i dziecko należy ukarać, bo rodzice "zgrzeszyli".

    No po prostu absolutna ściana. Jest taki cytat "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem" - dedykuje go Tobie i wyłączam się z tej bezproduktywnej dyskusji [ściana] i tak nie zrozumie.

    19 4 Cytuj
  • 10 cze 2013

    Anula
    Jedne twoje wypowiedzi zaprzeczają kolejnym.
    Jesteś za a nawet przeciw?

    15 4 Cytuj
  • 11 cze 2013
    def_ibrylator napisał/a:

    bono napisał/a:

    Wiecie dlaczego kościół wojuje o ustawy antyaborcyjne, anty-invitro, anty-eutanazja, o religie w szkołach itp ? Bo wie, że katolicyzm w Polsce umiera. Powiedzcie mi szczerze - czy gdyby w Polsce było faktycznie 98% katolików, to czy byłby problem z in-vitro itp? Nie. Bo 98% ludzi by z tego nie korzystała i nie trzeba by było robić zakazów. Ale jest inaczej... coraz więcej ludzi nie zgadza się z tym, co mówi kościół, gdyż kościół przestał dawno temu rozumieć swoje owieczki. Smutne ale prawdziwe. I dzisiaj zakazem i nakazem chcą owce na siłę utrzymać pod swoim sztandarem. Nie tędy droga...

    Kościół szuka ślepo oddanych i ich rękoma podporządkować sobie resztę "niewiernych",
    bo każdy kto nie słucha bzdur Michalika czy Głodzia jest "antychrystem", nawet gdy ten ostatni wygłasza swoje mądrości po spożyciu.
    Księży poszukujących się zawiesza bądź robi niemowami.

    15 3 Cytuj
  • Def Ibrylator 11 cze 2013
    anula napisał/a:

    Ją odnoszę inne wrażenie, ludzie odchodzą od wiary bo tak jest im wygodniej. Naciagaja prawdy wiary zgodnie ze swoim widzimisię. Życie bez ślubu? Jaki problem przecież nie zdradzam, nie zabijam, po co komu swistek?
    Płacz bo ksiądz nie chce ochrzscic dziecka bo rodzice (mimo braku przeszkód) są bez ślubu. I znowu nawijka jaki to ksiądz głupi, i że im się w głowach poprzewracalo.
    In vitro, przecież zycie to dar, tylu ludzi pragnie dziecka, dlaczego im tego zabronić? A dlatego, że jest to niezgodne z wiara katolicką. A CEL NIE UŚWIĘCA ŚRODKÓW.
    Nie można być trochę w ciąży.

    Anula, po co jest kościół ? Kościół jest "słowem bożym" tu na ziemi skierowanym do ludzi. To nie jest tak, że "jacy parafianie taki kościół". Jest na odwrót - "jaki kościół, tacy parafianie". Ludzie urodzeni żyją w grzechu pierworodnym (wg. naszej religii). Człowiek bez kościoła nie zna Boga. To kościół jest tą "boską ręką", która sięga w stronę dziecka od momentu jego chrztu aż po śmierć. I przez ten cały okres to kościół powinien dbać o wiarę człowieka (oczywiście wola człowieka też jest bardzo ważna).

    Konkluzja ? Odejście ludzi od kościoła w bardzo dużej mierze to wina samego kościoła. Świat idzie do przodu. Rozwija się. Zmienia. Dzisiaj w jeden dzień świat zmienia się bardziej niż kiedyś w rok czasu. Kościół ma przed sobą OGROMNIE trudną misję. Wielu twierdzi, że nie podoła. Nie jestem prorokiem - wolę nie przewidywać co się stanie.
    Ludzie, tacy jak ja - wierzący ale mający wiele pytań [jestem wykształcony i im większą wiedzę posiadam, tym coraz więcej trudnych pytań mam) - nie mam w kościele oparcia. Bo nikt nie może mi pomóc. Prędzej zostanę zapluty niż zrozumiany. Dlaczego ? Bo kościół stoi w miejscu. Wręcz cofa się. Bardzo źle się w nim dzieje.

    Moją ostatnią nadzieją, jest obecny papież, za którego trzymam kciuki. (Żeby się go tylko skorumpowani księża nie pozbyli zbyt szybko).

    17 4 Cytuj
  • ania 11 cze 2013

    tym kazusem chciałam Wam uświadomić, że nie wszystko jest proste a życie nie jest usłane różami. Jeżeli decydujemy się być katolikami to żyjmy zgodnie z "prawem bożym", jeśli nie zmieńmy wiarę. To jest jak ze zwykłym prawem...np podatkowym, możemy się z nim nie zgadzać uważać za niesprawiedliwe ale żyjemy w Polsce i musimy się do niego stosować, jeśli nie, poniesiemy karę, ewentualnie możemy się wynieść do innego kraju, gdzie to prawo jest bardziej liberalne, ale jak to się może skończyć, mieliśmy przykład Cypru. Zycie zgodne z zasadami wiary to ciągłe wyrzeczenia, walka ze sobą, z grzechem i tym dojdziemy do szczęśliwego finału.
    "kto nie dotknął ziemi ni razu..."
    Amen

    2 14 Cytuj
  • ania 11 cze 2013

    i jeszcze... jednymi z zasad dobrej spowiedzi je st żal za grzechy i MOCNE POSTANOWIENIE POPRAWY. Samotna matka zgrzeszyła i w wyniku tego ma dziecko ale, przynajmniej narazie twierdzi, że więcej tego nie zrobi. Rodzice, którzy mogą wziąć ślub katolicki a tego nie robią nie żałują swojego grzechu, co więcej nie planują się go wyzbyć a to dyskwalifikuje ich jako katolików.
    I tu jest logika, której nie możecie znaleźć.
    Jeżeli twierdzisz powodzianin, że bóg nie jest taki okrótny, to przecież nie ochrzczone dzieci też mo że przyjąć do swojego królestwa, nieprawdaż?
    A co jeśli jest okrótny? Wszystko na to wskazuje, przecież mógł odpuścić grzechy ludziom jednym pstryknięciem palca a On co? Wysłał na śmierć własnego syna, i kazał mu niewyobrażalnie cierpieć. A mógł... Nikt nie był, nikt nie widział, nikt nie przeżył.
    Ujadacie tylko i wymagacie zmiany ale o tym, żeby samemu się zmienić nikt nie pomyślał
    O, i teraz Amen.

    2 14 Cytuj
  • ania 11 cze 2013

    przepraszam za ortografy, aż oczy bolą

    2 14 Cytuj
  • Artur 11 cze 2013

    Nawiązując do wspólnego mieszkania przed małżeństwem, przypomniałem sobie ot taką ciekawostkę. Jeżeli narzeczeni mieszkają razem przed ślubem i jedno z nich chciałoby dostać rozgrzeszenie to tak się nie stanie z powodu "przebywania w sytuacji sprzyjającej popełnieniu grzechu" czy jakoś tak...
    Po pierwsze jak dla mnie to troszeczkę idiotyzm. Po drugie w myśl tej zasady mężczyzna powinien wyzbyć się męskości gdyż w każdej chwili może dopuścić się gwałtu na kobiecie?

    4 Cytuj
  • 12 cze 2013

    Może właśnie teraz rośnie nam pokolenie ludzi mądrych , tolerancyjnych , którzy nie pozwolą się zmanipulować nikomu , którzy sami potrafią wybrać. Być może współczesne dzieci chcą religii w szkole .Może im to nie przeszkadza , pytaliście..? Nie potykają się tylko Ci co pełzają.

    2 2 Cytuj
  • 12 cze 2013
    jasmin napisał/a:

    Może właśnie teraz rośnie nam pokolenie ludzi mądrych , tolerancyjnych , którzy nie pozwolą się zmanipulować nikomu , którzy sami potrafią wybrać. Być może współczesne dzieci chcą religii w szkole .Może im to nie przeszkadza , pytaliście..? Nie potykają się tylko Ci co pełzają.

    Pytaliśmy!!! A ty zapytałaś?, zrób to wreszcie a dowiesz się więcej niż byś chciała.

    Na twoją przypowieść odpowiem równie głupią:
    kto szybko żyje ten dwa razy żyje, albo
    kto wcześnie wstaje ten krócej śpi.

    1 3 Cytuj
  • Def Ibrylator 12 cze 2013
    jasmin napisał/a:

    Może właśnie teraz rośnie nam pokolenie ludzi mądrych , tolerancyjnych , którzy nie pozwolą się zmanipulować nikomu , którzy sami potrafią wybrać. Być może współczesne dzieci chcą religii w szkole .Może im to nie przeszkadza , pytaliście..? Nie potykają się tylko Ci co pełzają.

    Idź do liceum i zapytaj młodych o maturę z religii. 80% Cię wyśmieje. Trzymam kciuki.

    Lesica napisał/a:

    Nawiązując do wspólnego mieszkania przed małżeństwem, przypomniałem sobie ot taką ciekawostkę. Jeżeli narzeczeni mieszkają razem przed ślubem i jedno z nich chciałoby dostać rozgrzeszenie to tak się nie stanie z powodu "przebywania w sytuacji sprzyjającej popełnieniu grzechu" czy jakoś tak...
    Po pierwsze jak dla mnie to troszeczkę idiotyzm. Po drugie w myśl tej zasady mężczyzna powinien wyzbyć się męskości gdyż w każdej chwili może dopuścić się gwałtu na kobiecie?

    Seks przedmałżeński i wspólne mieszkanie jest dzisiaj lekką ręką rozgrzeszane. Zapraszam do "Beczki" w Krakowie. (http://www.beczka.krakow.dominikanie.pl/ )

    Czy to dobrze ? Czy źle ? Nie mi to oceniać.

    1 3 Cytuj
  • 12 cze 2013

    Bono być może ktoś ich blokuje .Moje dzieci dyskutują zadają pytania i sami wyciągają wnioski .Potrafią znależć coś ciekawego w każdej dziedzinie życia (nawet w religii) .Wierzę że wszystkie dzieci tak mają .Być może (niektóre 20% )na dzień dzisiejszy są na nie ,ale jutro może przynieść coś innego . Nie wolno nam ich blokować.Niech nasze dzieci idą śmiało przez życie .( i to chciałam powiedzieć przez moją głupią przypowieść)

    2 2 Cytuj
  • Def Ibrylator 13 cze 2013

    Jest jeszcze druga strona medalu. I tutaj kompletnie odwrócę swoje poprzednie wypowiedzi do góry nogami - czy matura z religii będzie komuś przeszkadzać ? Przeanalizujmy - do czego przyda się matura z religii ? Zapewne jedynie osobom, które będą się ubiegać o przyjęcie do uczelni katolickich (KUL, itp).

    Czy inni będą zmuszeni ją zdawać ? Nie.

    Czy zmieni to coś osobom, które nie będą chciały iść na uczelnie stricte katolickie ? Nie.

    Czyli tak na prawdę wprowadzenie religii na maturę to uproszczenie sprawy jedynie dla tych, którzy chcieliby iść na studia katolickie. Bo nie wyobrażam sobie, żeby matura z religii była wymagana na inne uczelnie.

    Pytanie tylko - czy jest potrzeba robienia dodatkowego przedmiotu dla tak małej garstki przyszłych absolwentów ? Przecież do teraz matury z religii nie było, a oni i tak jak chcieli, to zdawali egzaminy i dostawali się na katolickie uczelnie. Czy trzeba na siłę generować dodatkowe koszty, dodatkową robotę papierkową i zamieszanie ?

    Takie gdybanie.

    Cytuj
  • ania 13 cze 2013
    def_ibrylator napisał/a:

    Jest jeszcze druga strona medalu. I tutaj kompletnie odwrócę swoje poprzednie wypowiedzi do góry nogami - czy matura z religii będzie komuś przeszkadzać ? Przeanalizujmy - do czego przyda się matura z religii ? Zapewne jedynie osobom, które będą się ubiegać o przyjęcie do uczelni katolickich (KUL, itp). Czy inni będą zmuszeni ją zdawać ? Nie. Czy zmieni to coś osobom, które nie będą chciały iść na uczelnie stricte katolickie ? Nie. Czyli tak na prawdę wprowadzenie religii na maturę to uproszczenie sprawy jedynie dla tych, którzy chcieliby iść na studia katolickie. Bo nie wyobrażam sobie, żeby matura z religii była wymagana na inne uczelnie.Pytanie tylko - czy jest potrzeba robienia dodatkowego przedmiotu dla tak małej garstki przyszłych absolwentów ? Przecież do teraz matury z religii nie było, a oni i tak jak chcieli, to zdawali egzaminy i dostawali się na katolickie uczelnie. Czy trzeba na siłę generować dodatkowe koszty, dodatkową robotę papierkową i zamieszanie ? Takie gdybanie.

    I o to chodzi, komu to przeszkadza?
    def_iblyrator, wyobraź sobie, że Twoje dziecko interesuje się religią, nie chce być księdzem, ani katechetą, ani nawet nie wybiera się na katolicką uczelnię, ale interesuje się wszystkim co z "religią" związane, poświęca więcej czasu historii kościoła niż historii kraju, interesuje się sztuką sakralną, studiuje biblię i inne pisma i ...przychodzi matura i bardzo chciałby ją zdawać z religii, bo chciałby sprawdzić swoją wiedzę, bo ostatnie kilka lat dużo się o niej nauczył, bo poświęcal jej wolny czas. Dlaczego Ty masz mu tego zabronić. Dlaczego ograniczać listę przedmiotów maturalnych do subiektywnie społecznie przydatnych? Ja wiem, że może Wam się to wydać nieprawdopodobne, ale mamy wspaniałą mlodzież, wszechstronną, zainteresowaną światem, dlaczego mamy ją zamknąć w sztywnych ramach regułek fizyki chemii i informatyki.
    Dajcie tym dzieciakom rozwinąć skrzydła. Wróćmy do renesansu, bo niedługo skończymy jak Amerykanie, którzy są dobrzy ale tylko w swojej dziedzinie a nie potrafią odpowiedzieć na najprostsze pytania. Obecna matura jest kpiną. Jakieś klucze, testy, sroły-pierdoły. Gdzie jest matura, którą ja zdawałam, gdzie bez szerokiej wiedzy, umiejętności logicznego myślenia i chęci nie było szans na jej zdanie. Dawniej matura to było coś. Miałeś maturę byłeś gość. Teraz poziom wiedzy abiturientów jest żenujący i to nie z jego winy.

    Wkurza mnie, że krzykacze są przeciwni maturze z religii, tylko dlatego, że jest ona z religii, myślę, że nie było by takiego szumu, gdyby ktoś zaproponował na maturę historię narciarstwa alpejskiego.

    Widzę strach, bo sądząc po niektórych wypowiedziach, wiedza "religijna" zdeklarowanych katolików jest żadna. Może kościół wyglądał by inaczej gdyby przedmiot ten nie był traktowany po macoszemu i jako przerwa w zajęciach. A nauczyciele i uczniowie, jak już podejmują się uczestnictwa w zajęciach przyłożyli się nieco do tematu i odpuścili sobie wkuwanie małego katechizmu w liceum.

    1 Cytuj
  • 13 cze 2013

    Matura z religii :) Chyba kogoś pogięło ?
    Trzeba nam jeszcze więcej krzyżowców, fanatyków jak z obrazów Krakowskiego Przedmieścia ? Chyba nie !!
    Religię powinno się ewidentnie wywalić ze szkoły, bo samo to jest już przegięciem.

    2 Cytuj
  • 13 cze 2013

    Matura z religii :) Chyba kogoś pogięło ?
    Trzeba nam jeszcze więcej krzyżowców, fanatyków jak z obrazów Krakowskiego Przedmieścia ? Chyba nie !!
    Religię powinno się ewidentnie wywalić ze szkoły, bo samo to jest już przegięciem.

    Jagienka50 napisał/a:

    Egzamin zależy od widzimisię egzaminatora. Przykład: pytanie z geografii było, kto pierwszy odkrył Amerykę. Ja przeczytałam wtedy, że Eryk Rudy, wiking i taką dałam odpowiedź. Dostałam zero pkt, bo nauczyciel chciał Krzysztofa Kolumba. Trzeba odpowiadać na oczekiwania, a religia to taki przedmiot, że jest wiele odpowiedzi.

    I zapewne, gdybym na maturze z religii odpowiedział że stworzenie człowieka przez Boga to nieprawa, gdyż wierząc nauce, wierze w teorie Darwina, to też bym zaliczył :)

    1 1 Cytuj
  • ania 13 cze 2013
    Mecenas napisał/a:

    Matura z religii :) Chyba kogoś pogięło ? Trzeba nam jeszcze więcej krzyżowców, fanatyków jak z obrazów Krakowskiego Przedmieścia ? Chyba nie !! Religię powinno się ewidentnie wywalić ze szkoły, bo samo to jest już przegięciem.

    wydarzenia na Krakowskim to dowód na to, że Ci ludzie nie wiedzą co to religia nie mają o niej pojęcia, zwyczajnie są niedouczeni. Jeśli nie będziemy się jej uczyć, wydarzenia o których mowa będą standardem. Aby mieć opinię na jakiś temat trzeba się z tym tematem zapoznać inaczej będziemy wyrażać wybiórcze opinie innych, zasłyszane w RM lub od osób zwykle nie mających pojęcia o czym mówią.
    Wszyscy wiemy, że "PI" wynosi w przybliżeniu 3,14, uczyliśmy się tego w szkole, tak powiedział nauczyciel a my przyjeliśmy to do wiadomości, bo może 1% z nas potrafi to wyliczyć, a co gdyby okazało się, że ktoś kiedyś popełnił błąd w 89 cyfrze po przecinku i w rzeczywistości "PI" to 3,15?
    Nie potrafimy tego sprawdzić, więc powtarzamy co nam inni powiedzieli.
    Rozumiesz Mecenas?
    Krakowskie Prezdmieście i tego typu akcje to dowód na ..."ciemnotę"

    1 Cytuj
  • 13 cze 2013

    A co szerzy kler w kościołach po wsiach, jak nie ciemnotę?

    2 Cytuj
  • ania 13 cze 2013
    anula napisał/a:

    Mecenas napisał/a:Matura z religii :) Chyba kogoś pogięło ? Trzeba nam jeszcze więcej krzyżowców, fanatyków jak z obrazów Krakowskiego Przedmieścia ? Chyba nie !! Religię powinno się ewidentnie wywalić ze szkoły, bo samo to jest już przegięciem.wydarzenia na Krakowskim to dowód na to, że Ci ludzie nie wiedzą co to religia nie mają o niej pojęcia, zwyczajnie są niedouczeni. Jeśli nie będziemy się jej uczyć, wydarzenia o których mowa będą standardem. Aby mieć opinię na jakiś temat trzeba się z tym tematem zapoznać inaczej będziemy wyrażać wybiórcze opinie innych, zasłyszane w RM lub od osób zwykle nie mających pojęcia o czym mówią.Wszyscy wiemy, że "PI" wynosi w przybliżeniu 3,14, uczyliśmy się tego w szkole, tak powiedział nauczyciel a my przyjeliśmy to do wiadomości, bo może 1% z nas potrafi to wyliczyć, a co gdyby okazało się, że ktoś kiedyś popełnił błąd w 89 cyfrze po przecinku i w rzeczywistości "PI" to 3,15?Nie potrafimy tego sprawdzić, więc powtarzamy co nam inni powiedzieli.Rozumiesz Mecenas?Krakowskie Prezdmieście i tego typu akcje to dowód na ..."ciemnotę"

    i jedynym antidotum na to jest EDUKACJA, a nie jej brak.

    2 Cytuj
  • 13 cze 2013

    Edukacja jest wrogiem kościoła, więc koło się zamknęło i jesteśmy w punkcie wyjścia.

    3 Cytuj
  • 13 cze 2013
    anula napisał/a:

    def_iblyrator, wyobraź sobie, że Twoje dziecko interesuje się religią, nie chce być księdzem, ani katechetą, ani nawet nie wybiera się na katolicką uczelnię, ale interesuje się wszystkim co z "religią" związane, poświęca więcej czasu historii kościoła niż historii kraju, interesuje się sztuką sakralną, studiuje biblię i inne pisma i ...przychodzi matura i bardzo chciałby ją zdawać z religii, bo chciałby sprawdzić swoją wiedzę, bo ostatnie kilka lat dużo się o niej nauczył, bo poświęcal jej wolny czas. Dlaczego Ty masz mu tego zabronić. Dlaczego ograniczać listę przedmiotów maturalnych do subiektywnie społecznie przydatnych? Ja wiem, że może Wam się to wydać nieprawdopodobne, ale mamy wspaniałą mlodzież, wszechstronną, zainteresowaną światem, dlaczego mamy ją zamknąć w sztywnych ramach regułek fizyki chemii i informatyki.
    Dajcie tym dzieciakom rozwinąć skrzydła. Wróćmy do renesansu, bo niedługo skończymy jak Amerykanie, którzy są dobrzy ale tylko w swojej dziedzinie a nie potrafią odpowiedzieć na najprostsze pytania

    Więc ja zapytam się dlaczego KK w Polsce nie utworzy katolickich gimnazjów i liceów, jak to robi w Niemczech, Anglii czy wspomnianych przez Ciebie Stanach Zjednoczonych? Dlaczego takie szkoły funkcjonują w tych krajach a w naszym Kościół wpycha się na siłę do wszystkich szkół? Myślę że rodzice i ich zainteresowane pogłębianiem wiary czy historii sakralnej pociechy wspaniale odnajdą się właśnie w takich szkołach.
    Nie wiem Anula gdzie Ty uzyskujesz informacje lub z jakimi amerykanami rozmawiasz bo ja nie spotkałem jeszcze takich którzy nie potrafią odpowiadać na najprostsze pytania. Relatywnie my nie jesteśmy wcale gorsi, obejrzyj sobie filmiki na miasto info dotyczące organizacji pozarządowych lub ankiety dotyczącej ronda. Założe się z Tobą że jestem Ci w stanie zadać "proste"pytanie tak że bedziesz sie jąkać przy odpowiedzi. Cudze ganicie, swego nie znacie.
    Kościół jak chce religii w szkołach, niech sobie otworzy własne.

    2 1 Cytuj
  • Def Ibrylator 14 cze 2013

    Ja ze swojej strony zakończę jednym - marzeniem o kraju świeckim, w którym religia jest w zupełności odseparowana od spraw państwa. Byłbym w tedy spokojny, że religia którą wyznaję jest odskocznią od świata i stanowi dla mnie prawdę objawioną nie po to, aby sterować partiami politycznymi i ludźmi, a po to, aby pomagać zwykłym ludziom iść przez życie. Dla mnie religia jest tak doskonała, że nie powinna "zniżać się" do spraw Państwowych. Jest ponadpaństwowa i ponadpartyjna. A Ci, którzy w imię partii starają się ją wciągać między organy Państwowe - działają przeciwko Bogu i najpiękniejszym ideałom naszej wiary niszcząc ją bezpowrotnie (i jeszcze nazywają się katolikami).

    Jako katolik praktykujący, pozostaję przy opinii, że religii nie powinno być w szkole ani w żadnym miejscu związanym z Państwem. Powinny powrócić salki katechetyczne przy kościołach.

    Miejscem religii i Boga jest kościół. Miejscem krzyża i świętych obrazów jest kościół. Miejscem na modlitwę jesteśmy my (nasze sacrum w nas samych) a nie ulice miast. Miejscem dla nas, wierzących jest kościół i Państwo, które nas nie dyskryminuje (a pomimo starań wielu prawicowców, żebyśmy tak myśleli - na szczęście Państwo nas nie dyskryminuje). Wtedy będzie normalnie.

    W innym temacie narzekam na Islam. A jest to świetny przykład kultury, która oddała Państwo w ręce religii. Religia nigdy nie była stworzona do rządzenia Państwem. Religia ma rządzić intymnym sumieniem każdego z nas. Religia jest pięknem, które powinniśmy zachować dla siebie. Religia powinna być drogą do Boga, którą każdy przechodzi wewnątrz siebie, w swoim sercu a nie "mieczem" na ulicy. Religia jest "sumieniem" dla świeckiego Państwa a nie jego wyrocznią. Religia jest "dobrym ojcem", gdy potrzebna nam pomoc w problemie, w cierpieniu, a nie jest dyktatorem, który stoi nad nami z pejczem. Tak bardzo dzisiaj ludzie zgubili pojęcie prawdziwej wiary i pokory w jej wyznawaniu. Tak bardzo uciekli od Boga, starając się na siłę wszelkimi sposobami wdeptać swoje ideały w czyjeś życie i prawo Państwowe...

    1 1 Cytuj

Odpowiedz