Forum » Społeczeństwo

Religia a polityka w Myślenicach

  • 25 sie 2013
    krowka123 napisał/a:

    Dlaczego ludzie nie praktykujący lub nawet nie wierzący tak bardzo martwią się losem Kościoła,dlaczego ciągle chcą nas pouczać?Przecież żaden praktykujący nie wypisywałby takich rzeczy.Czarne jest czarne a białe jest białe i np.praktykujący katolik nie może popierać aborcji czy małżeństw partnerskich itp.Demokracja i wola większość może decydować o wyborze sołtysa czy wójta ale nie może dotyczyć zasad wiary.
    Przestańcie martwić się przyszłością Kościoła ,jest tyle innych tematów i przeczytajcie jeszcze raz definicję mądrości.Kościół istnieje od tysięcy lat i przetrwał nie takich" reformatorów"

    Od pouczania to jest Terlikowski, który słowa Papieża stara się przetłumaczyć, że nie powiedział to co powiedział.

    6 Cytuj
  • 25 sie 2013

    krówka123

    Ponieważ nie jesteś w temacie i masz błędną ocenę dyskusji, pozwól że wyłuszczę w czym rzecz.
    Sprawa dotyczy tylko i wyłącznie katolików i to zaangażowanych katolików, którzy między sobą się różnią w interpretacji wiary. I tak u zaraniu kościoła chrześcijańskiego zaczynaliśmy od liczenia na palcach, bo nie przejęliśmy wiedzy od starożytnych /różne powody, wędrówka ludów, dogmatyzm, wojny, uśmiercenie Galileusza itd/.
    Papież JPII zaczął rehabilitować Galileusza, opublikowano w formie książek pozostałości, które nie zostały zniszczone po Galileuszu ze zbiorów watykańskich i wydane do powszechnego użytku.
    Nauka została przez Watykan uznana jako priorytet / łącznie z uznaniem teorii Darwina o ewolucji człowieka, jeżeli kolejne zdobycze naukowe temu nie zaprzeczą/.
    Sprawa in vitro jest sprawą etyki i do nauki kościół się nie miesza, takie była też nauka kolejnego papieża Benedykta. Papież Franciszek z wykształcenia chemik idzie tylko w kierunku racjonalności /nauki/, czyli nie ma dogmatów, przyjmujemy wszystkie dowody naukowe. Środowiska konserwatywne w tym duża grupa Episkopatu Polski z wyłączeniem mi. Prymasa Kowalczyka, kard. Grocholewskiego, kard. Dziwisza, kard. Nycza, chcą utrzymać wiarę dogmatyczną z początku X w. gdzie nauka była zbędna a naukowcy paleni na stosie.
    Przekładając to na język dzisiejszy bp. Hoser mówi, że Bitwa Warszawska to cud nad Wisłą, ponieważ twórca sukcesu Józef Piłsudski był przed wojna przez kościół nielubiany /rozwodnik i protestant , nie był katolikiem/ więc jeszcze przed wojną kościół wymyślił nazwę Cudu nad Wisłą, aby przysłonić sukces Piłsudskiego, którą to mitologię powiela tzw. polski beton kościelny. Ten beton kościelny, jest bardzo ostrożny w stosunku do nowego papieża Franciszka, w obawie aby ten nie szedł w kierunku normalnego rozwoju cywilizacji, bo ten beton może na tym stracić. Co może stracić? A no boskość, nietykalność, autorytet /ten fałszywy z monopolem na prawdę/ itd.
    Ci którzy są z papieżem Franciszkiem /duchowni z górnej półki intelektualnej/ są bici po łbie, zaś wierni a ja do takich się zaliczam, którzy są razem z nimi i piszą oficjalnie o tym, są pewnie nieświadomie zaliczani, jak to miało u Ciebie, do niepraktykujących, niewierzących, wrogów kościoła itd.
    Nic bardziej mylnego, ci ludzie mają z kościołem o wiele większy kontakt, aniżeli przeciętny wierzący i dlatego buntują się przeciwko robieniu z nich durni przez "wiejskiego" proboszcza.

    5 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 25 sie 2013

    Pytanie:

    Ilze Scamparini napisał/a:

    Chciałabym prosić o pozwolenie na zadanie pytania dość delikatnego: świat obiegł także nieco inny obraz, wizerunek ks. prał. Ricca i wiadomości o jego życiu. Chciałabym wiedzieć, co Wasza Świątobliwość ma zamiar zrobić w tej sprawie? Jak podjeść do tej kwestii i jak Wasza Świątobliwość zamierza rozwiązać cały problem lobby gejowskiego?

    Odpowiedź:

    Papież Franciszek napisał/a:

    W przypadku ks. prał. Ricca zrobiłem to, co nakazuje czynić prawo kanoniczne, to znaczy investigatio previa [dochodzenie wstępne]. Z tego dochodzenia nie wynika nic, o co jest oskarżany, nie znaleźliśmy nic z tego. Taka jest odpowiedź. Ale chciałbym dodać jeszcze jedno na ten temat: widzę, że często w Kościele, poza tym przypadkiem, ale także i w tym przypadku, szuka się na przykład „grzechów młodości”, i to jest publikowane. Nie chodzi o przestępstwa. Przestępstwa to inna sprawa: wykorzystywanie nieletnich jest przestępstwem. Nie, chodzi o grzechy. Ale jeśli jakaś osoba, człowiek świecki, ksiądz lub zakonnica, popełniła grzech, a potem się nawróciła, to Pan przebacza, a kiedy Pan przebacza, to zapomina, i to jest ważne dla naszego życia. Kiedy idziemy do spowiedzi i szczerze mówimy: „zgrzeszyłem w tej dziedzinie”, to Pan zapomina, i my nie mamy prawa nie zapominać, bo grozi nam, że Pan nie zapomni nam naszych [grzechów]. Istnieje takie niebezpieczeństwo. To ważne: teologia grzechu. Często myślę o św. Piotrze: dopuścił się jednego z najgorszych grzechów, to znaczy zaparł się Chrystusa, a mimo to został papieżem. Trzeba to solidnie przemyśleć. A wracając do pani bardziej konkretnego pytania: w tym przypadku nakazałem przeprowadzenie dochodzenia wstępnego, i nic nie znaleźliśmy. Tyle na pierwsze pytanie. Następnie mówiła pani o lobby gejowskim. Cóż, tak dużo się o tym pisze. Jak dotąd nie spotkałem w Watykanie nikogo, kto by miał w dowodzie tożsamości zapisane: „gay”. Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś ma do czynienia z osobą o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie jest niedobre. To jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, a poszukuje Pana Boga, i ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to bardzo pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, lobbing biznesowy, polityczny czy lobbing masoński – tak wiele rodzajów lobbingu. To jest, moim zdaniem, najpoważniejszy problem. Dziękuję pani za to pytanie, bardzo dziękuję!

    1 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 25 sie 2013

    Wcześniej papież odpowiadał także na podobne pytania:

    [cytat]
    Patricia Zorzan:

    Mówię w imieniu Brazylijczyków. Społeczeństwo się zmieniło, zmienili się ludzie młodzi i w Brazylii można zobaczyć bardzo wielu młodych. Ojciec Święty nie wspominał o aborcji, małżeństwach między osobami tej samej płci. W Brazylii, została uchwalona ustawa poszerzająca prawo do aborcji i zezwalająca na małżeństwa między osobami tej samej płci. Dlaczego Ojciec Święty o tym nie mówił?

    Papież Franciszek:

    W tych sprawach wypowiedział się już doskonale brazylijski Kościół. Nie trzeba było powracać do tych spraw, tak jak nie mówiłem o oszustwach, kłamstwie czy innych sprawach, odnośnie do których nauczanie Kościoła jest jasne!

    Patricia Zorzan:

    Ale jest to kwestia interesująca młodych...

    Papież Franciszek:

    Tak, ale nie było konieczne mówienie o tym, lecz o rzeczach pozytywnych, które otwierają młodym drogę. Czyż nie? Ponadto młodzi ludzie doskonale znają stanowisko Kościoła.

    Patricia Zorzan:

    A jakie jest stanowisko Waszej Świątobliwości, czy możemy prosić o wypowiedź na ten temat?

    Papież Franciszek:

    Moim stanowiskiem jest stanowisko Kościoła. Jestem synem Kościoła!
    [/cytat]
    Cytaty podałem za ekai.pl

    Czyż nie ma rozbieżności między faktycznymi słowami papieża, a tym co głosiły po tym wywiadzie media? Czy któreś media świeckie podały cały fragment wypowiedzi Franciszka zaznaczony przez zemnie pogrubioną czcionką? Ja przynajmniej w google nie znalazłem.

    1 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 8 wrz 2013

    Pół miesiąca temu pisałem
    [cytat]Papieżowi Franciszkowi marzy się wprowadzenie cenzury w mediach. Ma już dość tego, że mówi się w prasie i telewizji tak dużo o nie wygodnych dla niego sprawach. Dwa tygodnie temu zapytany przez dziennikarkę min o sprawy związane z organizacją marszów gejowskich odpowiedział: "Cóż tak dużo o tym się pisze"...
    [/cytat]
    Zaskoczyła mnie wasza reakcja na tego mojego posta. Czyżby nikt nie zauważył, że coś jest nie tak? Nikt nie zwrócił uwagi, że ten post po prostu nie pasuje do moich innych wypowiedzi na tym forum? Na marginesie cieszę się że mamy takiego papieża i lubię Go.

    Media lubią komentować zdania wyrwane z kontekstu nie tylko hierarchów kościelnych. Papież powiedział "Jeśli ktoś jest homoseksualistą, a poszukuje Pana Boga, i ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać?" Po tym zdaniu w telewizji czy prasie można było zobaczyć artykuły które by sugerowały jakąś znaczną zmianę w nauczaniu Kościoła na ten temat. Faktem jest, że jego wypowiedź było nie precyzyjna. Patrząc jednak przez pryzmat jego innych wypowiedzi nawet w tym samym wywiadzie należy stwierdzić że nic nowego nie powiedział, a co najwyżej ujął je w bardziej delikatne słowa.
    Obecne media raczej są przychylne Franciszkowi, ale w taki sposób, aby jeżeli nie wprost to między wierszami wychodziło na to że papież jest super, a pozostali księża w większości nie.
    Pozwoliłem sobie zrobić mały eksperyment i nieudolnie skomentowałem wyrwane z kontekstu zdanie papieża tak, aby wyszedł na tego niedobrego. Zrobiłem to aby pokazać, jak łatwo można w ten sposób całkowicie przekręcić sens czyjejś wypowiedzi. Szerszą wypowiedź z samolotu zacytowałem powyżej - można sobie porównać.
    Dla przypomnienia:

    sh_ma napisał/a:

    Jak myślicie, że papież jest liberałem, bo powiedział "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać" to znaczy tylko że daliście się ogłupić mediom. To jest tylko część jego wypowiedzi. Jeżeli popatrzyć na całość jego wypowiedzi to nie powiedział nic innowacyjnego w porównaniu do zacytowanego przeze mnie w innym temacie Katechizmie Kościoła Katolickiego. Pierwsza wersja tego Katechizmu była napisana, jak papież nie był nawet jeszcze biskupem. Potem naniesiono jedynie drobne poprawki.

    Cytuj
  • 5 lis 2013

    Kościół (a raczej jego baroni) już dawno zapomniał komu ma służyć.
    Dziś dba wyłącznie o własne interesy, wpływy, pieniądze majątki. Człowiek w dążeniach obecnego Kościoła zszedł na plan drugi. Człowiek potrzebny jest tylko po to, żeby móc pokazem ilości wiernych wywierać wpływy na polityków potrzebujących poparcia baronów Kościoła.
    Kościół zapomniał już o naukach Chrystusa, czy Jana Pawła II. Wybór Franciszka juz tego nie zmieni. Za bardzo baroni opłynęli w luksusy, żeby się tego teraz pozbyć, a tym którzy to dostrzegają najlepiej zamknęli by usta lub potopili. Rozgłośniami sieje nienawiść i dziwi się, że do niego wraca. A Bóg? No cóż, pozostał samotny w swojej wierze!

    1 3 Cytuj
  • 5 lis 2013

    Jeżeli jesteś ateistą to powinno cię cieszyć że Kościół upada natomiast problem jest gdy masz się za katolika Jeżeli masz się za katolika to proponuję powrót do korzeni i zacząć od zrozumienia na początek Dekalogu .Religia katolicka (i nie tylko) polega na wierze w Boga a nie w księży i biskupów.Oni podobnie jak my również będą osądzeni bo przed Bogiem nie ma równych i równiejszych.Nie nam oceniać czyjeś postępowanie.

    7 Cytuj
  • 5 lis 2013

    bill- krowka123 dobrze Ci odpisała.

    Wierzysz w Boga czy księży i biskupów ? Trzeba odróżniać te dwie rzeczy.

    4 Cytuj
  • 5 lis 2013

    Przepuść, Panie,
    przepuść ludowi Twojemu,
    a nie bądź na nas
    zagniewany na wieki.

    "Przemień o Jezu smutny ten czas"

    Te teksty są niedzisiejsze, odnoszą się chyba do zaborów (smutny czas),
    ale, dlaczego Bóg jest na nas na wieki zagniewany, to wbrew ewangelii o wybaczeniu.

    1 Cytuj

Odpowiedz