Bono znam realia i wiem że się nie mamy gdzie wyprowadzić.Ale co wart jest polityk ktory zmienia ciągle zdanie?Raz Putin jest cacy(molo ,Smoleńsk) a raz be (Ukraina,Krym)To kiedy ten polityk mówił prawdę?Bo kiedyś kłamał,no chyba że się mylił w ocenach?Jedno i drugie go dyskwalifikuje i o to mi chodzi a nie o to że mamy z szabelką ruszać na Rosję.
Bono znam realia i wiem że się nie mamy gdzie wyprowadzić.Ale co wart jest polityk ktory zmienia ciągle zdanie?Raz Putin jest cacy(molo ,Smoleńsk) a raz be (Ukraina,Krym)To kiedy ten polityk mówił prawdę?Bo kiedyś kłamał,no chyba że się mylił w ocenach?Jedno i drugie go dyskwalifikuje i o to mi chodzi a nie o to że mamy z szabelką ruszać na Rosję.
Dobry polityk, to polityk płynny, który potrafi dokształcać się do lokalnej geopolityki mając zawsze w priorytecie dobro Kraju. Jeżeli polityk zmienia zdanie (podejście, strategię), ale oba jego przeciwstawne poglądy (strategie) w 2 punktach w czasie dały 2 dobre wyniki dla kraju - należy mu się pochwała. Najgorszy jest polityk płynny, który zmienia zdanie, ale w taki sposób, że w każdym przypadku szkodzi.
Tak na prawdę posiadanie niezmiennego, nieplastycznego, twardego stylu rządzenia jest utopią. Jest zgubne. Świat to wielka karuzela, na której albo znajdziesz bezpieczne miejsce pośród innych użytkowników, albo z niej wypadniesz przy szybszej rotacji.
Piszę to nie komentując zachowania żadnego z polityka. Określam tylko swój ideał.
Bono znam realia i wiem że się nie mamy gdzie wyprowadzić.Ale co wart jest polityk ktory zmienia ciągle zdanie?Raz Putin jest cacy(molo ,Smoleńsk) a raz be (Ukraina,Krym)To kiedy ten polityk mówił prawdę?Bo kiedyś kłamał,no chyba że się mylił w ocenach?Jedno i drugie go dyskwalifikuje i o to mi chodzi a nie o to że mamy z szabelką ruszać na Rosję.
Polityka (z gr. poly: mnogość, różnorodność; polis - miasto-państwo) – pojęcie właściwe naukom społecznym, rozumiane na wiele sposobów.
U Arystotelesa jest rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne.
Podobnie definiuje politykę Stephen D. Tansey konstatując, że polityka obejmuje szeroki wachlarz sytuacji, w których ludzie kierujący się odmiennymi interesami działają wspólnie dla osiągnięcia celów, które ich łączą, i konkurują ze sobą, gdy cele są sprzeczne.
W amerykańskiej literaturze współcześnie popularne jest definiowanie polityki jako sztuki bycia wybieranym (zdobywania władzy). Inne definicje zakładają, iż "Polityka" to stosunek między tym, co rząd próbuje robić, a tym, co się naprawdę dzieje.
Bono znam realia i wiem że się nie mamy gdzie wyprowadzić.Ale co wart jest polityk ktory zmienia ciągle zdanie?Raz Putin jest cacy(molo ,Smoleńsk) a raz be (Ukraina,Krym)To kiedy ten polityk mówił prawdę?Bo kiedyś kłamał,no chyba że się mylił w ocenach?Jedno i drugie go dyskwalifikuje i o to mi chodzi a nie o to że mamy z szabelką ruszać na Rosję.
Rosji się nie da zlikwidować. Trzeba z nimi twardo ale jednak się dogadywać w obecnej sytuacji. Jesteśmy za słabi a nikt tu nie przyjdzie nas bronić. Zachód się z nimi zawsze dogada a naszych tylko podpuszczają jak donka i tego twitterowca. Reszta Europy wschodniej siedzi cicho i czeka na rozwój sytuacji. A myślę że zrobi się gorąc jak tym z Kijowa rzeczywiście braknie z niedługo kasy nawet na pensje dla budżetówki. Unia im guzik da bo sama jest w opałach ( podobnie zresztą i my). Jedynie USA ale co to jest 15 miliardów.Może jeszcze MFW. Ale te propozycje to kropla w morzu tego co oni potrzebują. I tu się znowu furtka dla sowietów otworzy i pozostała część wschodnia ...
Aneksja Krymu stała się faktem.
Obśmiewanie Tuska czy Sikorskiego, jest bezrozumnym przywilejem opozycji.
Nie jestem sympatykiem takiej czy innej partii, jestem sympatykiem mądrości. I choć pewnie obecny rząd nie zrobił wszystkiego, to jakoś nie mam wizji, co lepszego zrobiłby rząd Kaczyńskiego w składzie Anna Fotyga- zjednująca UE i USA, czy pana Maciarewicza (jakoś się uspokoił) kierującego armię na wschód.
Wiesze poczucie bezpieczeństwa daje mi obecna ekipa. Przy Kaczyńskim miałbym nieprzespane noce.
Obecny rząd właśnie niczego nie zrobił. Mało tego przez wiele lat osłabiał naszą pozycję w stosunku do Rosji aż do tego stopnia że nawet nas amerykanie olali. A było paru ludzi na naszym podwórku którzy mówili że to zła taktyka i się na tym prędzej czy później przejedziemy to robiono z nich wariatów. Teraz jak jesteśmy w tej sytuacji geopolitycznej słabi to tych dwóch wystrzelił ktoś jak z procy na ruskich. Głowy Francji, Anglii czy Niemiec się praktycznie nie odzywają. Nie wspomnę już o tych krajach z nowej części unii i dawnego bloku wschodniego bo ci to się od tego odcięli całkowicie. Obyśmy za 2-3 miechy nie obudzili się z ręką w nocniku...
putin - eurokołchoz 2:0 i to w jakim stylu, muszę przyznać że czekiści z wiekiem mądrzeją. Czy powinniśmy się obawiać ? Specjalnie bym się jeszcze nie ekscytował, ale nabycie zdolności stworzenia prowizorycznego łuk czy oszczepu zawsze może się przydać.
Obecny rząd właśnie niczego nie zrobił. Mało tego przez wiele lat osłabiał naszą pozycję w stosunku do Rosji aż do tego stopnia że nawet nas amerykanie olali. Głowy Francji, Anglii czy Niemiec się praktycznie nie odzywają. Nie wspomnę już o tych krajach z nowej części unii i dawnego bloku wschodniego bo ci to się od tego odcięli całkowicie. .
Ciężko tutaj z tobą się zgodzić, bo jedno zdanie przeczy drugiemu. Piszesz ,że rządzący nic nie zrobili, po czym wymieniasz państwa starej i nowej europy, jako przykład, które się nic nie odzywają.
To w końcu jaki masz pomysł , mają się odzywać, nie mają się odzywać?
Co powinni rządzący zrobić i czego nie zrobili?
Czy wzmacnianie pozycji w stosunku do Rosji miało polegać na traktowaniu ich z góry, obrażanie się i zamrożenie już od kilku lat stosunków z nimi? Kupowanie gazu z gazoportu od Qataru? i wjazd prezydentów Polski, Litwy, Gruzji i jeszcze kogoś na Krym do bazy ukraińskiej będącej otoczonej przez wojska rosyjskie?, i znów byłby zamach i kule leciały by obok prezydentów, za to pozycja polski była by mocna? I USA udzieliły by większego wsparcia, Ukrainie czy Polsce?
Wyjaśnij twoją wizję w której amerykanie nas nie olali!
Jak mamy się przekonywać, to róbmy to na argumenty a nie na cytaty Kurskiego i akcje wyborcze innych, (bo jak słuchasz tych przedwyborczych dyrdymałów, to jest mi cię żal).
putin - eurokołchoz 2:0 i to w jakim stylu, muszę przyznać że czekiści z wiekiem mądrzeją. Czy powinniśmy się obawiać ? Specjalnie bym się jeszcze nie ekscytował, ale nabycie zdolności stworzenia prowizorycznego łuk czy oszczepu zawsze może się przydać.
Krym został zajęty bez wystrzału, podobnie kiedyś Czechy i Austria.
Jak można takim państwom iść z pomocą, jeżeli same nie mają instynktu obronnego?
Rosjanie po prostu zabrali swoje chociaż jest przysłowie-kto daje i odbiera ten sie .....
Jest maleńka różnica między aneksją Czech a sytuacją na Krymie.
Ciężko tutaj z tobą się zgodzić, bo jedno zdanie przeczy drugiemu. Piszesz ,że rządzący nic nie zrobili, po czym wymieniasz państwa starej i nowej europy, jako przykład, które się nic nie odzywają.
To w końcu jaki masz pomysł , mają się odzywać, nie mają się odzywać?
Co powinni rządzący zrobić i czego nie zrobili?
Czy wzmacnianie pozycji w stosunku do Rosji miało polegać na traktowaniu ich z góry, obrażanie się i zamrożenie już od kilku lat stosunków z nimi? Kupowanie gazu z gazoportu od Qataru? i wjazd prezydentów Polski, Litwy, Gruzji i jeszcze kogoś na Krym do bazy ukraińskiej będącej otoczonej przez wojska rosyjskie?, i znów byłby zamach i kule leciały by obok prezydentów, za to pozycja polski była by mocna? I USA udzieliły by większego wsparcia, Ukrainie czy Polsce?
Wyjaśnij twoją wizję w której amerykanie nas nie olali!
Jak mamy się przekonywać, to róbmy to na argumenty a nie na cytaty Kurskiego i akcje wyborcze innych, (bo jak słuchasz tych przedwyborczych dyrdymałów, to jest mi cię żal).
Tak jak napisałem. Obecny rząd nic nie zrobił w sprawie Krymu oprócz szczenięcego jazgotu. A wszystko to oczywiście przy sterowaniu i podpuszczaniu radzia i donka przez zachód. Dwa miesiące temu Tusk i reszta tej ekipki jakby ich Putin zaprosił to by z miłą chęcią wpadli do niego jeszcze na jakiś raucik bez grymaszenia. I tak było przez lata. Sami sobie wyhodowali to monstrum postsowieckie. Właśnie między innymi przez takich pseudo polityków z Europy zachodniej i Ameryki (Obama) dopuszczono do ogromnego wzrostu znaczenia w świecie oficera KGB i jego bandy. Teraz jak już jest po ptokach, bo nie mamy żadnego wojska, zdemilitaryzowali nas przez te 25 lat a sojusze z amerykanami czy anglikami to w stertę z bajkami można se wsadzić. Dodatkowo wszyscy skutecznie nas i prawie całą Europę od 20 lat uzależniali od ruskiego gazu i etc. I przy takim stanie rzeczy oni teraz drą mordki jak małe kundelki na ruskich. Orban, Rumunii, jugole czy Bułgarzy to się przyglądają bo wiedzą że bezmyślne darcie japy w tym momencie nic nie da w wręcz im zaszkodzi.
A swoją drogą rusowie i tak mieli sto razy większe prawo do przyłączenia Krymu niż amerykanie do "wjazdów krajoznawczych" na Irak, Libię czy Egipt. A mieli też zapędy żeby sobie po Syrii pobuszować.
Obawiam się, że wam w tych buńczucznych wypowiedziach niedługo rura zmięknie, bo już mniejszość rosyjska na Litwie rozdaje lojalnościowe ulotki, na Łotwie jest 50% Rosjan
a szefa telewizji ukraińskiej, biją ("patrioci" faszyści) po ryju.
Było nie wypuszczać Ukraińców na UE, zostawić Janukowycza na swoim miejscu, nie pomagać w puczu, byłby spokój.
Ukraińcy by żyli, bez traumy, gaz by z Rosji szedł i zastrzyk gotówki, Ukraina miała by swoje granice, powoli stawali by na nogach a gdy za kolejne 20 lat nadszedł by stosowny czas
a i Putina już by nie było, można by mówić o przyjęciu do UE.
Cała ta operacja wspierania Ukraińców, była na rękę Putinowi, teraz śmieje się w twarz światu i Polsce a prawdopodobnie ta część obecnego rządu Ukrainy, z korzeniami faszystowskimi, to najpewniej najemnicy, agenci Moskwy, którzy mieli wykonać zadanie.
Boję się, że za chwilę świat (gdy Putin się nie zatrzyma), przypisze Polsce winę za kolejną wojnę, że dla własnych interesów rozwaliła porządek na Ukrainie.
Krym został zajęty bez wystrzału, podobnie kiedyś Czechy i Austria.
Jak można takim państwom iść z pomocą, jeżeli same nie mają instynktu obronnego?
Nie pchałbym się na Ukrainę, chyba że po ziemie utracone. Było by to samobójstwem więc jak piszę nie brałbym udziału w zabezpieczaniu interesów przyszłych włodarzy ziem Ukraińskich. Ue i usa nie mają interesu zaopiekować się Ukraińskim landem, a nie sądzicie chyba że apetyt niedźwiedzia wzrósł na wiosnę. Przecież to pachnie armagedonem. Kto wie może chiny wykupią Ukrainę, stać ich było na podjęcie dzierżawy to może by tak większy skrawek "wykupić".
Niestety moje obawy z pierwszego tekstu tego bloga się realizują.
Panowie Kaczyńscy i ska rozbudzili w Polakach sentymenty, do" naszej Ukrainy".
Robili politykę pozyskania Ukrainy dla nas czyli UE.
Trwały podpuszczania Ukraińców i robienie polityki w Polsce, że to jest naszym interesem. Ekipa Tuska to powielała, może bojąc się być posądzona o mały patriotyzm,
albo nie bycie " prawdziwymi Polakami".
Efekt jest taki, że albo będzie z tego wojna, albo Putin zagarnie pół Ukrainy i jeszcze okroi państwa sąsiednie.
To nie był właściwy moment na odrywanie Ukrainy z pod wpływów Rosji ani dla Ukrainy, ani dla Polski, ani dla świata.
Ponieważ to my realizowaliśmy ten plan, już od Pomarańczowej Rewolucji, to nam się teraz dostanie od świata, że to przez nas.
Jak już pisałem wcześniej, ten plan został wywołany o 20 lat za wcześnie (tragiczna Ukraina gospodarczo i politycznie, i supermocna Rosja).
To była szarża ułańska z szablami na rakiety.
Zanim w przyszłości "Prawdziwi Polacy" (praw*****), wymyślą następny plan o "patriotycznym charakterze" i rzekomej racji stanu Polski, należy ich rozliczać z każdego takiego projektu jak "Ukraina", bo oni teraz zwiną uszy po sobie i będą mówić:
-kto by przypuszczał,że Putin tak zareaguje.
Otóż panowie mądrość pomysłodawców polegać ma na tym, że mają wizję wszystkich wariantów i odpowiadają za niepowodzenia a nie gębę pełną frazesów i dobrych intencji, którymi piekło jest wybrukowane!
bono
Jak byliśmy atomowym buforem oraz pasem przeznaczonym do walki, tak jesteśmy nadal. Pomimo nazwijmy to odruchom serca że trzeba wspomóc sąsiada, Polsza "klasa" polityczna dała plamę, jak dzieciska w gorącej wodzie kąpane lgnęły na majdan siejąc propagandę, pytam się kto im kazał obiecywać gruszki na wierzbie i straszyć że ich rosja powybija. Dlaczego musi być tak że jesteśmy parobkami europy i wykorzystują nas z lewa i prawa. Teraz żaden już się na majdan nie wybierze chyba że z obstawą mossadu bo przecież nie z naszymi pożal się boże borowikami. Prawda jest taka że większość zainteresowanych czeka aż się Ukraina pogrąży w wojnie domowej, coby bez większego oporu opanować tereny, nie jedne wojska na Ukraińskiej ziemi będą kwiatami witać...
bono
Jak byliśmy atomowym buforem oraz pasem przeznaczonym do walki, tak jesteśmy nadal.
Masz jakiś inny pomysł poza narzekaniem?
bonobo napisał/a:
bono
Pomimo nazwijmy to odruchom serca że trzeba wspomóc sąsiada, Polsza "klasa" polityczna dała plamę, jak dzieciska w gorącej wodzie kąpane lgnęły na majdan siejąc propagandę, pytam się kto im kazał obiecywać gruszki na wierzbie i straszyć że ich rosja powybija.
To żaden odruch serca. To polityka prawicowego obozu o buforze na wschodzie i świadome działanie, które powiela obecny rząd!
bonobo napisał/a:
bono
Dlaczego musi być tak że jesteśmy parobkami europy i wykorzystują nas z lewa i prawa. Teraz żaden już się na majdan nie wybierze chyba że z obstawą mossadu bo przecież nie z naszymi pożal się boże borowikami. Prawda jest taka że większość zainteresowanych czeka aż się Ukraina pogrąży w wojnie domowej, coby bez większego oporu opanować tereny, nie jedne wojska na Ukraińskiej ziemi będą kwiatami witać...
A to to nie nadaje się do komentarza na trzeźwo, takie teksty to zaczyna się mówić po kilku piwach, lub zamienniku. Ten poziom na to forum nie przystaje.
Bono czy to nie jakaś obsesja ,znowu winni Kaczyńscy?Putin gra na nosie całemu światu a winni Kaczyńscy,
"Niestety moje obawy z pierwszego tekstu tego bloga się realizują.
Panowie Kaczyńscy i ska rozbudzili w Polakach sentymenty, do" naszej Ukrainy".
Oczywiście Tuskowe obrażanie się na Putina za aneksję Krymu jest tylko na pokaz i niedługo znowu wrócą do uścisków i poklepywań.Tusk nie miał innego wyjścia widział ile traci więc zapytał czy może trochę poszczekać bo nie wypada się wyłamywać.Car odpowiedział-mozna ale z umiarem bo jak nie to .....
A tak na marginesie to kiedy w historii Ukraina była niepodległym państwem?
bono
Ok dajmy poklask siły i mądrych decyzji "naszej" dyplomacji. Powinniśmy potępić wydarzenia na Ukrainie i kropka, jesteśmy podobno za demokracją a uznajemy nowe władze Ukrainy jakież to wygodne.
[cytat]To żaden odruch serca. To polityka prawicowego obozu o buforze na wschodzie i świadome działanie, które powiela obecny rząd![/cytat]Prawicowiec zanim postraszy musi wiedzieć że ma czym, gdybyś napisał lewicowe szczekaczki (odruch serca to trafia do ludzi) na posługach, przyznałbym Ci racje.
[cytat]A to to nie nadaje się do komentarza na trzeźwo, takie teksty to zaczyna się mówić po kilku piwach, lub zamienniku. Ten poziom na to forum nie przystaje.[/cytat]Nie komentuj zatem, jeśli Cię coś męczy.
Tak na koniec jak sądzisz jakim córą przyznają koncesje na Polskie łupki.
Bono czy to nie jakaś obsesja ,znowu winni Kaczyńscy?Putin gra na nosie całemu światu a winni Kaczyńscy,
Nie obsesja tylko pragmatyczna ocena sytuacji. Kaczyński ma swój stosunek do polityki taki, że robi równych i równiejszych, ma manię wyższości, nie uznaje dyskusji. Ma swój program, w swoim przekonaniu jest nieomylny, ma swój sposób odczytywania historii, ma swoją strategię oczywiście jedynie słuszną.
Ja osobiście boję się nie Kaczyńskiego, tylko ogłupionego przez niego społeczeństwa, które bezkrytycznie podąża za dyktatorem.
Dyktator czasem i na krótki okres jest przydatny, ale w większości ludzie autorytarni sprowadzali na państwa same nieszczęścia.
Stąd wolę przeciętnego Tuska aniżeli eksperyment Kaczyńskiego, przyoblekającego się w szaty Putina.
Przecież Kaczyński na miejscu Putina (w tej samej Rosji), robił by dokładnie to samo.
Z punktu widzenia Rosjan Putin robi źle czy dobrze?Jakie ma poparcie społeczne?Jelcyn przepił imperium rosyjskie więc Putin chce go odbudować.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Jeszcze raz powtórzę -na molo w Sopocie czy w smoleńsku obejmował Tuska jak przyjaciel a teraz jest be?Czy Tusk nie zna się na ludziach czy gra pod dyktando Zachodu?I jedno i drugie dyskwalifikuje polityka chociaż Tusk nigdy nie był ani nie będzie mężem stanu.Nie ta liga.Gość haratający regularnie w gałę czy wyma*****ący szalikiem kojarzy się raczej z kibolem niż mężem stanu.A może tu jest prawda dlaczego tak rząd walczy z kibolami,zwalcza po prostu konkurencję.W przeciwieństwie do Tuska Kaczyński ma jakieś poglądy i może czasem palnie głupstwo ale pajaca z siebie nie robi. https://www.youtube.com/watch?v=2nX-fGN9J0I
[cytat]Stąd wolę przeciętnego Tuska aniżeli eksperyment Kaczyńskiego, przyoblekającego się w szaty Putina.[/cytat] jest takie przysłowie o stryjku w roli głównej, pewnie znasz.
[cytat]Przecież Kaczyński na miejscu Putina (w tej samej Rosji), robił by dokładnie to samo.[/cytat]
Jak każdy partyjny lider na miejscu putina, rosji po prostu opłaca się zgarnąć krym. Zatem żaden to argument. Kwestia tylko w jaki stylu by to wykonał.
Media mają zajęcie na dłuższy czas a prawda jest taka że jak USA lub Rosja zechcą sobie najechać jakiś kraj to zrobia to i nikt im nie przeszkodzi.Po nieudolnych politykach nastał w Rosji przywódca który potrafi dopiąć swego natomiast w USA po silnych prezydentach nastał miękki Obama i tu tkwi największe zagrożenie ,nie ma skutecznej przeciwwagi.Nie czarujmy się te dwa mocarstwa rozdają karty a my swoje ćwiczenia i armię możemy pokazywać w programach dla dzieci.Te okrutne sankcje ze strony USA i UE tak rozbawiły Putina że może mieć dalsze zapędy w stosunku do sąsiadów jedynie przed kim czuje respekt to nasz dzielny weteran z Afganistanu Radzio i jego przełożony ,kolega z sopockiego molo.Tusk z Sikorskim mogą go przestraszyć do tego stopnia że wyciągnie jakieś nowe rewelacje na temat Smoleńska,
Tak na marginesie JKM uważa że Prezydentem Ukrainy jest nadal Janukowicz i chyba ma rację http://pl.wikipedia.org/wiki/Ukraina
Jeżeli głowa państwa jest wybierana w wyborach powszechnych to nie można jej odwołać i powołać nowego prezydenta bez nowych wyborów.
Chyba że się mylę?
Z punktu widzenia Rosjan Putin robi źle czy dobrze?Jakie ma poparcie społeczne?Jelcyn przepił imperium rosyjskie więc Putin chce go odbudować.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Jeszcze raz powtórzę -na molo w Sopocie czy w smoleńsku obejmował Tuska jak przyjaciel a teraz jest be?Czy Tusk nie zna się na ludziach czy gra pod dyktando Zachodu?I jedno i drugie dyskwalifikuje polityka chociaż Tusk nigdy nie był ani nie będzie mężem stanu.Nie ta liga.Gość haratający regularnie w gałę czy wyma*****ący szalikiem kojarzy się raczej z kibolem niż mężem stanu.A może tu jest prawda dlaczego tak rząd walczy z kibolami,zwalcza po prostu konkurencję.W przeciwieństwie do Tuska Kaczyński ma jakieś poglądy i może czasem palnie głupstwo ale pajaca z siebie nie robi. https://www.youtube.com/watch?v=2nX-fGN9J0I
Pan Tuskolinio jest przedstawicielem włazo-dupstwa, z kolei pan Kaczyński podskakuje jakby miał dostęp do ukrytego w górach sowich arsenału nuklearnego. Obojgu panom (tak na początek) my jako naród powinniśmy podziękować, rozliczyć i wysłać do kamieniołomów na dożywotnią przyjaźń z kilofem... tak dla przykładu.
Bono znam realia i wiem że się nie mamy gdzie wyprowadzić.Ale co wart jest polityk ktory zmienia ciągle zdanie?Raz Putin jest cacy(molo ,Smoleńsk) a raz be (Ukraina,Krym)To kiedy ten polityk mówił prawdę?Bo kiedyś kłamał,no chyba że się mylił w ocenach?Jedno i drugie go dyskwalifikuje i o to mi chodzi a nie o to że mamy z szabelką ruszać na Rosję.
Dobry polityk, to polityk płynny, który potrafi dokształcać się do lokalnej geopolityki mając zawsze w priorytecie dobro Kraju. Jeżeli polityk zmienia zdanie (podejście, strategię), ale oba jego przeciwstawne poglądy (strategie) w 2 punktach w czasie dały 2 dobre wyniki dla kraju - należy mu się pochwała. Najgorszy jest polityk płynny, który zmienia zdanie, ale w taki sposób, że w każdym przypadku szkodzi.
Tak na prawdę posiadanie niezmiennego, nieplastycznego, twardego stylu rządzenia jest utopią. Jest zgubne. Świat to wielka karuzela, na której albo znajdziesz bezpieczne miejsce pośród innych użytkowników, albo z niej wypadniesz przy szybszej rotacji.
Piszę to nie komentując zachowania żadnego z polityka. Określam tylko swój ideał.
Polityka (z gr. poly: mnogość, różnorodność; polis - miasto-państwo) – pojęcie właściwe naukom społecznym, rozumiane na wiele sposobów.
U Arystotelesa jest rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne.
Podobnie definiuje politykę Stephen D. Tansey konstatując, że polityka obejmuje szeroki wachlarz sytuacji, w których ludzie kierujący się odmiennymi interesami działają wspólnie dla osiągnięcia celów, które ich łączą, i konkurują ze sobą, gdy cele są sprzeczne.
W amerykańskiej literaturze współcześnie popularne jest definiowanie polityki jako sztuki bycia wybieranym (zdobywania władzy). Inne definicje zakładają, iż "Polityka" to stosunek między tym, co rząd próbuje robić, a tym, co się naprawdę dzieje.
zaczynasz chrzanić krówka
Rosji się nie da zlikwidować. Trzeba z nimi twardo ale jednak się dogadywać w obecnej sytuacji. Jesteśmy za słabi a nikt tu nie przyjdzie nas bronić. Zachód się z nimi zawsze dogada a naszych tylko podpuszczają jak donka i tego twitterowca. Reszta Europy wschodniej siedzi cicho i czeka na rozwój sytuacji. A myślę że zrobi się gorąc jak tym z Kijowa rzeczywiście braknie z niedługo kasy nawet na pensje dla budżetówki. Unia im guzik da bo sama jest w opałach ( podobnie zresztą i my). Jedynie USA ale co to jest 15 miliardów.Może jeszcze MFW. Ale te propozycje to kropla w morzu tego co oni potrzebują. I tu się znowu furtka dla sowietów otworzy i pozostała część wschodnia ...
Aneksja Krymu stała się faktem.
Obśmiewanie Tuska czy Sikorskiego, jest bezrozumnym przywilejem opozycji.
Nie jestem sympatykiem takiej czy innej partii, jestem sympatykiem mądrości. I choć pewnie obecny rząd nie zrobił wszystkiego, to jakoś nie mam wizji, co lepszego zrobiłby rząd Kaczyńskiego w składzie Anna Fotyga- zjednująca UE i USA, czy pana Maciarewicza (jakoś się uspokoił) kierującego armię na wschód.
Wiesze poczucie bezpieczeństwa daje mi obecna ekipa. Przy Kaczyńskim miałbym nieprzespane noce.
Obecny rząd właśnie niczego nie zrobił. Mało tego przez wiele lat osłabiał naszą pozycję w stosunku do Rosji aż do tego stopnia że nawet nas amerykanie olali. A było paru ludzi na naszym podwórku którzy mówili że to zła taktyka i się na tym prędzej czy później przejedziemy to robiono z nich wariatów. Teraz jak jesteśmy w tej sytuacji geopolitycznej słabi to tych dwóch wystrzelił ktoś jak z procy na ruskich. Głowy Francji, Anglii czy Niemiec się praktycznie nie odzywają. Nie wspomnę już o tych krajach z nowej części unii i dawnego bloku wschodniego bo ci to się od tego odcięli całkowicie. Obyśmy za 2-3 miechy nie obudzili się z ręką w nocniku...
putin - eurokołchoz 2:0 i to w jakim stylu, muszę przyznać że czekiści z wiekiem mądrzeją. Czy powinniśmy się obawiać ? Specjalnie bym się jeszcze nie ekscytował, ale nabycie zdolności stworzenia prowizorycznego łuk czy oszczepu zawsze może się przydać.
Ciężko tutaj z tobą się zgodzić, bo jedno zdanie przeczy drugiemu. Piszesz ,że rządzący nic nie zrobili, po czym wymieniasz państwa starej i nowej europy, jako przykład, które się nic nie odzywają.
To w końcu jaki masz pomysł , mają się odzywać, nie mają się odzywać?
Co powinni rządzący zrobić i czego nie zrobili?
Czy wzmacnianie pozycji w stosunku do Rosji miało polegać na traktowaniu ich z góry, obrażanie się i zamrożenie już od kilku lat stosunków z nimi? Kupowanie gazu z gazoportu od Qataru? i wjazd prezydentów Polski, Litwy, Gruzji i jeszcze kogoś na Krym do bazy ukraińskiej będącej otoczonej przez wojska rosyjskie?, i znów byłby zamach i kule leciały by obok prezydentów, za to pozycja polski była by mocna? I USA udzieliły by większego wsparcia, Ukrainie czy Polsce?
Wyjaśnij twoją wizję w której amerykanie nas nie olali!
Jak mamy się przekonywać, to róbmy to na argumenty a nie na cytaty Kurskiego i akcje wyborcze innych, (bo jak słuchasz tych przedwyborczych dyrdymałów, to jest mi cię żal).
Krym został zajęty bez wystrzału, podobnie kiedyś Czechy i Austria.
Jak można takim państwom iść z pomocą, jeżeli same nie mają instynktu obronnego?
Rosjanie po prostu zabrali swoje chociaż jest przysłowie-kto daje i odbiera ten sie .....
Jest maleńka różnica między aneksją Czech a sytuacją na Krymie.
Tak jak napisałem. Obecny rząd nic nie zrobił w sprawie Krymu oprócz szczenięcego jazgotu. A wszystko to oczywiście przy sterowaniu i podpuszczaniu radzia i donka przez zachód. Dwa miesiące temu Tusk i reszta tej ekipki jakby ich Putin zaprosił to by z miłą chęcią wpadli do niego jeszcze na jakiś raucik bez grymaszenia. I tak było przez lata. Sami sobie wyhodowali to monstrum postsowieckie. Właśnie między innymi przez takich pseudo polityków z Europy zachodniej i Ameryki (Obama) dopuszczono do ogromnego wzrostu znaczenia w świecie oficera KGB i jego bandy. Teraz jak już jest po ptokach, bo nie mamy żadnego wojska, zdemilitaryzowali nas przez te 25 lat a sojusze z amerykanami czy anglikami to w stertę z bajkami można se wsadzić. Dodatkowo wszyscy skutecznie nas i prawie całą Europę od 20 lat uzależniali od ruskiego gazu i etc. I przy takim stanie rzeczy oni teraz drą mordki jak małe kundelki na ruskich. Orban, Rumunii, jugole czy Bułgarzy to się przyglądają bo wiedzą że bezmyślne darcie japy w tym momencie nic nie da w wręcz im zaszkodzi.
A swoją drogą rusowie i tak mieli sto razy większe prawo do przyłączenia Krymu niż amerykanie do "wjazdów krajoznawczych" na Irak, Libię czy Egipt. A mieli też zapędy żeby sobie po Syrii pobuszować.
Obawiam się, że wam w tych buńczucznych wypowiedziach niedługo rura zmięknie, bo już mniejszość rosyjska na Litwie rozdaje lojalnościowe ulotki, na Łotwie jest 50% Rosjan
a szefa telewizji ukraińskiej, biją ("patrioci" faszyści) po ryju.
Było nie wypuszczać Ukraińców na UE, zostawić Janukowycza na swoim miejscu, nie pomagać w puczu, byłby spokój.
Ukraińcy by żyli, bez traumy, gaz by z Rosji szedł i zastrzyk gotówki, Ukraina miała by swoje granice, powoli stawali by na nogach a gdy za kolejne 20 lat nadszedł by stosowny czas
a i Putina już by nie było, można by mówić o przyjęciu do UE.
Cała ta operacja wspierania Ukraińców, była na rękę Putinowi, teraz śmieje się w twarz światu i Polsce a prawdopodobnie ta część obecnego rządu Ukrainy, z korzeniami faszystowskimi, to najpewniej najemnicy, agenci Moskwy, którzy mieli wykonać zadanie.
Boję się, że za chwilę świat (gdy Putin się nie zatrzyma), przypisze Polsce winę za kolejną wojnę, że dla własnych interesów rozwaliła porządek na Ukrainie.
Który z was bohaterowie, zatrzyma teraz Ruskich?
Nie pchałbym się na Ukrainę, chyba że po ziemie utracone. Było by to samobójstwem więc jak piszę nie brałbym udziału w zabezpieczaniu interesów przyszłych włodarzy ziem Ukraińskich. Ue i usa nie mają interesu zaopiekować się Ukraińskim landem, a nie sądzicie chyba że apetyt niedźwiedzia wzrósł na wiosnę. Przecież to pachnie armagedonem. Kto wie może chiny wykupią Ukrainę, stać ich było na podjęcie dzierżawy to może by tak większy skrawek "wykupić".
Niestety moje obawy z pierwszego tekstu tego bloga się realizują.
Panowie Kaczyńscy i ska rozbudzili w Polakach sentymenty, do" naszej Ukrainy".
Robili politykę pozyskania Ukrainy dla nas czyli UE.
Trwały podpuszczania Ukraińców i robienie polityki w Polsce, że to jest naszym interesem. Ekipa Tuska to powielała, może bojąc się być posądzona o mały patriotyzm,
albo nie bycie " prawdziwymi Polakami".
Efekt jest taki, że albo będzie z tego wojna, albo Putin zagarnie pół Ukrainy i jeszcze okroi państwa sąsiednie.
To nie był właściwy moment na odrywanie Ukrainy z pod wpływów Rosji ani dla Ukrainy, ani dla Polski, ani dla świata.
Ponieważ to my realizowaliśmy ten plan, już od Pomarańczowej Rewolucji, to nam się teraz dostanie od świata, że to przez nas.
Jak już pisałem wcześniej, ten plan został wywołany o 20 lat za wcześnie (tragiczna Ukraina gospodarczo i politycznie, i supermocna Rosja).
To była szarża ułańska z szablami na rakiety.
Zanim w przyszłości "Prawdziwi Polacy" (praw*****), wymyślą następny plan o "patriotycznym charakterze" i rzekomej racji stanu Polski, należy ich rozliczać z każdego takiego projektu jak "Ukraina", bo oni teraz zwiną uszy po sobie i będą mówić:
-kto by przypuszczał,że Putin tak zareaguje.
Otóż panowie mądrość pomysłodawców polegać ma na tym, że mają wizję wszystkich wariantów i odpowiadają za niepowodzenia a nie gębę pełną frazesów i dobrych intencji, którymi piekło jest wybrukowane!
bono
Jak byliśmy atomowym buforem oraz pasem przeznaczonym do walki, tak jesteśmy nadal. Pomimo nazwijmy to odruchom serca że trzeba wspomóc sąsiada, Polsza "klasa" polityczna dała plamę, jak dzieciska w gorącej wodzie kąpane lgnęły na majdan siejąc propagandę, pytam się kto im kazał obiecywać gruszki na wierzbie i straszyć że ich rosja powybija. Dlaczego musi być tak że jesteśmy parobkami europy i wykorzystują nas z lewa i prawa. Teraz żaden już się na majdan nie wybierze chyba że z obstawą mossadu bo przecież nie z naszymi pożal się boże borowikami. Prawda jest taka że większość zainteresowanych czeka aż się Ukraina pogrąży w wojnie domowej, coby bez większego oporu opanować tereny, nie jedne wojska na Ukraińskiej ziemi będą kwiatami witać...
Masz jakiś inny pomysł poza narzekaniem?
To żaden odruch serca. To polityka prawicowego obozu o buforze na wschodzie i świadome działanie, które powiela obecny rząd!
A to to nie nadaje się do komentarza na trzeźwo, takie teksty to zaczyna się mówić po kilku piwach, lub zamienniku. Ten poziom na to forum nie przystaje.
Bono czy to nie jakaś obsesja ,znowu winni Kaczyńscy?Putin gra na nosie całemu światu a winni Kaczyńscy,
"Niestety moje obawy z pierwszego tekstu tego bloga się realizują.
Panowie Kaczyńscy i ska rozbudzili w Polakach sentymenty, do" naszej Ukrainy".
Oczywiście Tuskowe obrażanie się na Putina za aneksję Krymu jest tylko na pokaz i niedługo znowu wrócą do uścisków i poklepywań.Tusk nie miał innego wyjścia widział ile traci więc zapytał czy może trochę poszczekać bo nie wypada się wyłamywać.Car odpowiedział-mozna ale z umiarem bo jak nie to .....
A tak na marginesie to kiedy w historii Ukraina była niepodległym państwem?
bono
Ok dajmy poklask siły i mądrych decyzji "naszej" dyplomacji. Powinniśmy potępić wydarzenia na Ukrainie i kropka, jesteśmy podobno za demokracją a uznajemy nowe władze Ukrainy jakież to wygodne.
[cytat]To żaden odruch serca. To polityka prawicowego obozu o buforze na wschodzie i świadome działanie, które powiela obecny rząd![/cytat]Prawicowiec zanim postraszy musi wiedzieć że ma czym, gdybyś napisał lewicowe szczekaczki (odruch serca to trafia do ludzi) na posługach, przyznałbym Ci racje.
[cytat]A to to nie nadaje się do komentarza na trzeźwo, takie teksty to zaczyna się mówić po kilku piwach, lub zamienniku. Ten poziom na to forum nie przystaje.[/cytat]Nie komentuj zatem, jeśli Cię coś męczy.
Tak na koniec jak sądzisz jakim córą przyznają koncesje na Polskie łupki.
Nie obsesja tylko pragmatyczna ocena sytuacji. Kaczyński ma swój stosunek do polityki taki, że robi równych i równiejszych, ma manię wyższości, nie uznaje dyskusji. Ma swój program, w swoim przekonaniu jest nieomylny, ma swój sposób odczytywania historii, ma swoją strategię oczywiście jedynie słuszną.
Ja osobiście boję się nie Kaczyńskiego, tylko ogłupionego przez niego społeczeństwa, które bezkrytycznie podąża za dyktatorem.
Dyktator czasem i na krótki okres jest przydatny, ale w większości ludzie autorytarni sprowadzali na państwa same nieszczęścia.
Stąd wolę przeciętnego Tuska aniżeli eksperyment Kaczyńskiego, przyoblekającego się w szaty Putina.
Przecież Kaczyński na miejscu Putina (w tej samej Rosji), robił by dokładnie to samo.
Z punktu widzenia Rosjan Putin robi źle czy dobrze?Jakie ma poparcie społeczne?Jelcyn przepił imperium rosyjskie więc Putin chce go odbudować.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Jeszcze raz powtórzę -na molo w Sopocie czy w smoleńsku obejmował Tuska jak przyjaciel a teraz jest be?Czy Tusk nie zna się na ludziach czy gra pod dyktando Zachodu?I jedno i drugie dyskwalifikuje polityka chociaż Tusk nigdy nie był ani nie będzie mężem stanu.Nie ta liga.Gość haratający regularnie w gałę czy wyma*****ący szalikiem kojarzy się raczej z kibolem niż mężem stanu.A może tu jest prawda dlaczego tak rząd walczy z kibolami,zwalcza po prostu konkurencję.W przeciwieństwie do Tuska Kaczyński ma jakieś poglądy i może czasem palnie głupstwo ale pajaca z siebie nie robi.
https://www.youtube.com/watch?v=2nX-fGN9J0I
[cytat]Stąd wolę przeciętnego Tuska aniżeli eksperyment Kaczyńskiego, przyoblekającego się w szaty Putina.[/cytat] jest takie przysłowie o stryjku w roli głównej, pewnie znasz.
[cytat]Przecież Kaczyński na miejscu Putina (w tej samej Rosji), robił by dokładnie to samo.[/cytat]
Jak każdy partyjny lider na miejscu putina, rosji po prostu opłaca się zgarnąć krym. Zatem żaden to argument. Kwestia tylko w jaki stylu by to wykonał.
Media mają zajęcie na dłuższy czas a prawda jest taka że jak USA lub Rosja zechcą sobie najechać jakiś kraj to zrobia to i nikt im nie przeszkodzi.Po nieudolnych politykach nastał w Rosji przywódca który potrafi dopiąć swego natomiast w USA po silnych prezydentach nastał miękki Obama i tu tkwi największe zagrożenie ,nie ma skutecznej przeciwwagi.Nie czarujmy się te dwa mocarstwa rozdają karty a my swoje ćwiczenia i armię możemy pokazywać w programach dla dzieci.Te okrutne sankcje ze strony USA i UE tak rozbawiły Putina że może mieć dalsze zapędy w stosunku do sąsiadów jedynie przed kim czuje respekt to nasz dzielny weteran z Afganistanu Radzio i jego przełożony ,kolega z sopockiego molo.Tusk z Sikorskim mogą go przestraszyć do tego stopnia że wyciągnie jakieś nowe rewelacje na temat Smoleńska,
Tak na marginesie JKM uważa że Prezydentem Ukrainy jest nadal Janukowicz i chyba ma rację
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ukraina
Jeżeli głowa państwa jest wybierana w wyborach powszechnych to nie można jej odwołać i powołać nowego prezydenta bez nowych wyborów.
Chyba że się mylę?
Pan Tuskolinio jest przedstawicielem włazo-dupstwa, z kolei pan Kaczyński podskakuje jakby miał dostęp do ukrytego w górach sowich arsenału nuklearnego. Obojgu panom (tak na początek) my jako naród powinniśmy podziękować, rozliczyć i wysłać do kamieniołomów na dożywotnią przyjaźń z kilofem... tak dla przykładu.